Weekendowa imprezka

Nareszcie! – Pomyślałem gdy ostatni egzamin z anatomii zdałem na 4,5. – Teraz trzeba się rozerwać, prawda Maks? – Maks jest moim najlepszym przyjacielem. Znamy się od podstawówki. Połączyła nas miłość do tej samej dziewczyny i już wtedy postanowiliśmy, że nigdy, żadna dziewczyna nie stanie między nami, bo żadna nie jest tego warta. Obaj jesteśmy studentami drugiego, tzn. już trzeciego roku. Maks jest wysokim, szczupłym, wysportowanym brunetem. Jego krótkie, zawsze dobrze ułożone na żelu włosy zwracały uwagę niemal każdej kobiety. Czułem się przy nim trochę jak brzydkie kaczątko. Nie miałem, ani jego 185 cm wzrostu, ani nie byłem taki wysportowany, natomiast co mogłem o sobie powiedzieć dobrego, to na pewno to, że miałem od niego lepszy styl. Jego ubiór pozostawiał wiele do życzenia, ja natomiast śledziłem najnowsze trendy. Tego wieczoru, po zakończonej sesji postanowiliśmy się trochę rozerwać. Maks odziedziczył po dziadkach nieduży lecz dwupiętrowy dom na obrzeżach miasta. Zdecydowaliśmy więc już jakiś czas temu, że po egzaminach zrobimy wielką imprezę. – Świetny pomysł Darku. Leć do domu i dzwoń po ludzi, ja zrobię to samo i o 18 u mnie na chacie. – Jasne stary, do zobaczenia.

Ja, dziewczyna o imieniu Ada, zostałam zaproszona na imprezę do Darka i Maksa. Wchodząc do drzwi od razu spostrzegłam niezwykle przystojnego Maksa, to był mój ideał mężczyzny. Jego wygląd sprawiał, że nogi uginały się na jego widok. Jednakże po dłuższym czasie wpatrywania się w niego, mój wzrok powędrował na Darka, który schowany za Maksem, wydawał się być trochę skrępowany. Tylko czym? – pomyślałam. Nie miał on postawionych włosów na żelu, nie był tak wysoki i dobrze zbudowany…ale jednak coś przykuło moją uwagę. Jego spojrzenie było czarujące, ma piękne błękitne oczy, z których można odczytać miłe intencje. Mówiąc: -cześć – uśmiechnął się od ucha do ucha, był to najsympatyczniejszy obraz z tamtego dnia, który utkwił w mojej pamięci. Zmierzyłam go dyskretnie wzrokiem od góry do dołu. Mój wzrok zatrzymał się na jego udach, pewnie dlatego, że dostrzegłam ubrudzoną koszulę w tym miejscu, mimo tej gafy wyglądał jak prawdziwy przystojniak! Od góry miał rozpięte dwa guziki a spod fioletowej koszuli widać było kawałek jego klaty, chcąc nie chcąc przeszło mi przez myśl co mogłabym zobaczyć po rozpięciu reszty guzików. Spodnie były dopasowane, aczkolwiek nie obcisłe co było ogromnym plusem. Na nogach ubrane miał trampki, które świetnie komponowały się z resztą ubioru. Po dłuższym namyśle stwierdziłam – Wygląda rewelacyjnie! Niby taka szara myszka, a w gruncie rzeczy ma mnóstwo kolorów! Cała ta sytuacja trwała nie więcej niż 15 sekund. Oprzytomniałam, kiedy chłopcy zaprosili mnie do pokoju, gdzie puszczana już była muzyka, a na stole czekały różne łakocie.

Goście bawili się w salonie przy głośnej muzyce i buszowali po kuchni, gdzie znajdowała się większość alkoholi. Ja natomiast zostałem zaciągnięty przez Maksa na tyły domu, który jak się okazało chciał mi coś oznajmić. Przywarł mnie do muru i lekko zdenerwowany zapytał – Ty, coś tak się gapił na tą dziewczynę, co przyszła z Aśką? – Nnnie gapiłem się – odparłem. – Przestań ściemniać widziałem, jak sobie patrzyliście w oczy. – No, może trochę. Ale przyznaj, niezła jest. – W tym momencie przypomniałem sobie piękną brunetkę średniego wzrostu, która zwróciła moją uwagę od pierwszego wejrzenia. Pamiętam, że miała niebieski kwiat we włosach, który pasował tam lepiej niż w niejednym ogrodzie oraz skąpą sukienkę, pod którą chciałem zajrzeć. – Wiem, że jest niezła! – oprzytomnił mnie Maks. – To kuzynka Aśki, widziałem ją na kilku zdjęciach i postanowiłem, że muszę ją bliżej poznać, także lepiej nie wchodź mi w drogę! – Hola, hola Maksiu. Niech sama wybierze. Obiecaj mi tylko, że nie pokłócimy się przez jakąś tam dziewczynę. – Masz rację, nie warto.

Nie była to szczera odpowiedź. Wiedziałem, co siedzi mu w głowie. Musiałem być szybszy. Więc gdy tylko rozeszliśmy się, dopiłem swoje piwo i pobiegłem jej szukać. Ku mojemu przerażeniu, nigdzie jej nie było. Wpadłem w panikę tym bardziej, że Maksa również nie mogłem nigdzie znaleźć. Postanowiłem się przejść. Niedaleko domu był strumyczek, przy którym Maks lubił przesiadywać godzinami, pomyślałem że może tam go znajdę. Wychodząc zaczęła mi się narzucać pijana już Edyta. – Kooootku chodźmy na górę się zabawić. Nie pożałujesz. – nalegała, wieszała się na mnie i pewnie bym skorzystał z propozycji, gdyby nie to, że moje myśli były ciągle przy tajemniczej Piękności. Odszedłem bez słowa zostawiając ją w rękach Jacka, kolegi z roku i pobiegłem w stronę strumyka.

Siedziałam z Maksem nad strumykiem, kiedy w oddali zobaczyłam biegnącego w naszą stronę Darka. Powiedziałam o tym Maksowi i stało się coś niespodziewanego! Na wieść o zbliżającym się koledze, ten dotknął mnie za rękę i pocałował w policzek. Czułam, że cała się rumienię, a serce wali jak oszalałe. Lecz czy to aby na pewno z powodu tego co zrobił Maks? – pomyślałam. Maksa ręce były nieprzyjemne w dotyku, czułam jego wielkie łapska, które mnie odpychały. Widok gwiazd przy tej osobie, wcale nie był romantyczny. Choć powinnam czuć się szczęśliwa, było inaczej. Z niecierpliwością czekałam, aż Maks zaproponuje powrót na imprezę. Każda minuta wydłużała się coraz bardziej, a ja robiłam się senna. Ten chłopak nie potrafił nawet wypowiedzieć sensownego zdania. W tamtej chwili dostrzegałam wyłącznie jego wady, lecz zestawiałam je z ogromnymi zaletami Darka. Dręczyły mnie wyrzuty sumienia z powodu tego, że Darek zobaczył mnie w niejednoznacznej sytuacji z Maksem. Chciałam jak najszybciej wytłumaczyć mu zaistniałą sytuację. – Tylko czy to dla niego ma jakiekolwiek znaczenie? – pomyślałam. W tej chwili również wiele innych myśli zaprzątało moją głowę, myślałam o tym, że nie pociągam seksualnie facetów, nie było we mnie przecież nic co mogłoby spowodować zainteresowanie wśród nich moją osobą. Brakowało mi pewności siebie, czułam się brzydka w towarzystwie innych dziewcząt, jednakże podczas pierwszego spotkania w drzwiach z Darkiem, poczułam się piękna. Przecież widziałam jego błysk w oku, tę namiętność która z nich płynęła, to nie mogło być tylko złudzenie, to musiało być szczere uczucie! Nagle poczułam szarpnięcie – to był Maks, który pociągnął mnie za rękę i ruszył w stronę domu, w którym wcześniej przebywaliśmy. – W końcu! – pomyślałam.

Brakowało mi już tchu, ale w końcu dotarłem nad strumyk. Chociaż szybko się przekonałem, że to był zły pomysł, żeby tu przybyć. To, co zobaczyłem podcięło mi skrzydła. Maks siedział nad strumykiem z Adą!…moją Adą! Tzn. nie byłą moja, ale…teraz już pewnie nie będzie. Gdyby siedzieli, gdyby tylko siedzieli, dosiadłbym się i może udałoby mi się przeżyć kilka chwil z Nią, ale pierwsze co mi sięw oczy rzuciło, to że trzymali się za ręce i Maks ją całował. – No to po herbacie – wyszeptałem. – ****a mać spóźniłem się. – Zdębiałem. W dodatku ona nie dawała znaku oporu. – Podoba jej się. – pomyślałem. No trudno, spróbuję z nią porozmawiać jak nie będą razem, nie chcę sprzeczki z Maksem. Chociaż dla takiej dziewczyny warto byłoby zaryzykować przyjaźń. Odwróciłem się i poszedłem w inną stronę. Nie wiem, nawet nie chciałem wiedzieć do czego się tam posuną. Zrobiłem sobie, krótki spacer, po którym wróciłem na imprezę. Większość ludzi było już pijanych. – Nie będę gorszy – pomyślałem, po czym wziąłem butelkę piwa i zacząłem ją sączyć. Spytałem mimochodem jednego z nieznajomych mi kolesi, czy Maks już wrócił. Niestety odpowiedź nie byłą dla mnie satysfakcjonująca. – Tak, przyszedł z jakąś dziewczyną i zaraz poszli na górę. – No masz ci los! Wypiłem duszkiem butelkę, którą rozpocząłem i zaraz sięgnąłem po następną. Nagle podeszła do mnie jakaś dziewczyna, ubrana jak lafirynda, krótka spódniczka, wysokie kozaki i siateczka, spod której widać było wielkie piersi nie okryte praktycznie niczym. – Kaśka, jestem. – Powiedziała nie przestając żuć gumy, z której raz po raz robiła ogromne balony pękające jej na twarz. – Co tak stoisz? Sam. Jak stoisz, to może Cię położyć? – Początkowo nie załapałem aluzji. Może to na wskutek wypitego alkoholu? A może przez gnębiące mnie myśli o Adze? – Kiedyś musi wyjść do ubikacji, wtedy ją porwę. Kurczę ambitny plan, ale co we mnie wstąpiło, co ja w ogóle…. – Hej, co ty robisz? – Wróciłem do rzeczywistości, gdy poczułem rękę na swoim penisie. Gdy spojrzałem w dół, okazało się, że Kaśka rozpięła mi już rozporek i zaczęła się dobierać do mnie. – Weź się odwal kobieto! – wrzasnąłem na nią i odepchnąłem, zapiąłem rozporek, co nie było łatwe, ponieważ mój przyjaciel zdążył się już obudzić, ale udało mi się go poskromić i poszedłem na górę w stronę łazienki.
W drodze powrotnej Maks zapowiedział mi, że kiedy dotrzemy już na miejsce, zaczniemy zabawę na parkiecie. Kilka drinków wystarczyło, abym zaczęła seksownie kręcić pupą na środku sali. Nasz taniec emanował seksem, wszystkie spojrzenia były skierowane w naszą stronę. Tak tańcząc czułam, że Maks podnieca się mną, a jego rycerzyk stanął na baczność, niczym na zawołanie. Czułam się seksownie, czułam że muszę to jakoś wykorzystać. Zanim jednak tak się stało, upłynęło mnóstwo czasu. Bez przerwy ocierałam dupcią o jego „twarde” miejsce i wykonywałam kocie ruchy. W końcu Maks nie wytrzymał, klepnął mnie w tyłek i dał wyraźny znak, że liczy na coś więcej. Bez zastanowienia pociągnęłam Maksa za krawat i poszliśmy na górę do jednej z sypialni. Mój chłopczyk oczywiście przeszedł od razu do rzeczy. Ściągnął mi ciuszki razem ze stanikiem, zostawiając jedynie czarne koronkowe stringi. Dynamicznie zaczął rozpinać rozporek w spodniach, po czym kazał wziąć penisa do buzi. Nie było to przyjemne doświadczenie, czułam że jest nie umyty. Nie mogłam tego znieść, na dodatek Maks bez przerwy dociskał mi głowę, abym wsadziła go głębiej. A był taki ogromny!! W pewnym momencie nie wytrzymałam! Włożyłam na siebie sukienkę, zupełnie zapominając o staniku. Wybiegłam z pokoju, z nadzieją, że nigdy więcej nie spotkam Maksa!

Gdy już prawie dotarłem do łazienki wprost na mnie z pokoju obok wybiegła Ada. Zdziwiłem się, bo jej sukienka była ledwo co nałożona i spostrzegłem od razu, że nie ma na sobie stanika, bowiem jej sterczące sutki wyraźnie było widać. Podnieciło mnie to. Jednak szybko oprzytomniałem i zaraz spytałem, co się stało. Spodziewając się, że wszystko Maks mi już zabrał. Przytuliłem ją, żeby się uspokoiła i spokojnie mi opowiedziała co zaszło i czemu jest taka niespokojna. Po drugiej stronie drzwi od pokoju dostrzegłem Maksa, jak zapina spodnie, ledwo trzymając się na nogach. Gdy Ada się trochę uspokoiła pociągnęła mnie i powiedziała, żebyśmy szli w jakieś spokojne miejsce. Zaprowadziłem ją więc na tyły domu. Tam zaczęła mi się zwierzać, jak tańczyli z Maksem, jak poczuli nagle, że chcą siebie. – W tym momencie myślałem, że zazdrość mnie rozszarpie, ale ona kontynuowała. – Powiedziała, że był wobec niej brutalny i niechlujny. Ja natomiast wpatrywałem się tylko w jej usta, jak wypowiadają jedno słowo za drugim, jak poruszają się coraz szybciej i szybciej, wypatrywałem języka, który gdzieś tam w środku ust wiercił się z każdą literą w inną stronę. Nie docierało już do mnie w ogóle co mówi. Postanowiłem zaryzykować i pocałowałem ją. Początkowo osłupiała, ale przynajmniej przestała nawijać o niej i o Maksie. – Teraz jego tu nie ma, już dobrze, możemy skupić się na sobie – powiedziałem do niej. Skąd w ogóle mi takie słowa przyszły na myśl? Alkohol robi swoje stwierdziłem, co akurat nie miało większego znaczenia. Zauważyłem, że chce coś powiedzieć, więc pocałowałem ją znowu. Wtedy wykrztusiła – właśnie chciałam, Ci powiedzieć, żebyś to powtórzył – i zaczęła mnie namiętnie całować. Nie minęło kilka sekund, jak poczułem coś mokrego między nogami. Oboje spojrzeliśmy w dół…posikałem się?!!! No nie! Jaki wstyd, pomyślałem. Ale w ogóle to przestałem kontrolować. Myślałem, że zapadnę się pod ziemię. Wtedy stało się coś bardzo zaskakującego. Ada się tylko uśmiechnęła i zaczęła mi rozpinać spodnie. Początkowo chciałem ją powstrzymać, ale stwierdziłem, że chyba wie, co robi. Klęknęła przede mną, zdjęła mi spodnie, później bokserki, którymi wytarła cały mocz i zobaczyła to, co wywołało całe zamieszanie. Wzięła mojego członka do ręki i początkowo myślałem, że weźmie go do buzi, ale chyba brzydziła się i tylko trochę pomasowała. Ku mojemu zdziwieniu, chyba miała ochotę się zabawić, bo zsunęła ramiączka sukienki ukazując mi swoje piękne, drobne piersi ze sterczącymi ciemnymi brodawkami. Zastanawiałem się, co będzie dalej, ale nie miałem dużo czasu na myślenie, bo nie minęła chwila, jak znowu zaczęliśmy się całować.

Pocałunki były namiętne. Jeszcze nigdy nie czułam się tak bezpiecznie i spokojnie w towarzystwie mężczyzny. Miałam wrażenie, że znamy się od lat. Ten uśmiech, to spojrzenie, te gesty…wszystko to powodowało dreszcze na mojej skórze. Nie potrafiłam opanować szybkiego bicia serca, czułam niekontrolowane ruchy. Robiłam coś, czego wcześniej nie byłabym w stanie zrobić. Byłam pewna, że ta noc zostanie na długo w mojej pamięci i będzie należeć do NAS. Już spoglądając na sterczącego penisa, myślałam że eksploduję z podniecenia. Nigdy wcześniej nie widziałam takiego cuda. – „Na filmach porno wyglądają całkiem inaczej” – pomyślałam. „Jednak ten jest stokroć przyjemniejszy? Hmm trudno znaleźć odpowiednie słowa. Jest niewielki, a zarazem ogromny. Może to z podniecenia? Podoba mi się, chyba włożę go do buzi” – nie zastanawiając się dłużej zaczęłam lizać i lekko przygryzać delikatną skórę członka. Jego smak był całkiem inny niż Maksa. Darek nie potrafił opanować podniecenia, jęczał z rozkoszy, bawił się moimi sutkami, oblizywał usta. Pragnęłam włożyć go głęboko. Gdy tak się stało, Darek ledwo opanował wytrysk. Chcąc usatysfakcjonować i przestać męczyć Darka, zrobiłam pięć głębokich ruchów w buzi i stało się! Jego sperma oblała moje wargi, które zaczęłam seksownie zlizywać, część wytrysku popłynęła na moje piersi, więc przyłożyłam tam jego rękę, aby zaczął masować i pieścić je. Czułam jednak, że to nie koniec naszej przygody. Nie mogła przecież zakończyć się tylko tym „małym” incydentem. Wiedziałam, że Darek ma mnóstwo energii, by posunąć się dalej w naszych ekscesach miłosnych. Wróciłam więc do całowania jego ponętnych ust a także okolic szyi, nie odrywając dłoni od ciała pokrytego włosami, przez które czułam gęsią skórkę i przyspieszony puls partnera. „Co on teraz zrobi?!” – czekałam na odpowiedź z niecierpliwością.

Ale było mi przyjemnie! Gdy tryskałem, już myślałem, że to koniec, ale byłem podniecony jak nigdy wcześniej! Czułem, że mógłbym jeszcze wiele razy. Mimo wszystko potrzebowałem kilku minut, by wrócić do wcześniejszej formy. Początkowo Ada pieściła nadal mojego małego rozrabiakę, ale po chwili wstała i zaczęła mnie całować. Jeszcze bardziej namiętnie niż wcześniej. Czułam, jaka była napalona. Objąłem ją, przywarłem do siebie i wsadziłem ręce pod sukienkę, chwytając ją za dupę. Ależ ona była przyjemna w dotyku! Zgrabna, a zarazem pełna. Zacząłem ją ugniatać, pieścić. Nagle spostrzegłem, że Ada zaczęła zdejmować swoje stringi. Wzięła moją rękę i przesunęła ją między swoimi pośladkami. Poczułem jej ciepły odbyt. Przez chwilę pieściłem ją w tamtych okolicach, ale ona przesunęła tą rękę do przodu. Już miałem jej dotknąć, gdy na rękę kapły mi jej soczki. Czułem jak podniecenie narasta. Podniecałem się coraz bardziej. Dotknąłem jej myszki i poczułem jaka jest bardzo mokra. Bez trudu wsunąłem w nią palec. Następnie przesunąłem go w stronę łechtaczki. W tym samym czasie całowałem namiętnie jej usta. Z momentem dotknięcia łechtaczki przeniosłem swoje usta na jej szyję. Bałem się, że zacznie się śmiać i ów nastrój pryśnie. Ale ona tylko jęknęła i zaczęła się jeszcze bardziej podniecać. Przez chwilę trwała taka sytuacja, która wzmagała podniecenie w nas obojgu. Całowałem ją po szyi i pieściłem jej mokrą od soczków cipkę. Drugą ręką nadal ugniatałem jej pupę. Widocznie mało jej było tego. Odwróciła się i oparła plecami o mur domu, mnie spychając do parteru. Założyła nogę na mój bark, szeroko stawiając drugą i kazała mi lizać jej skarb. Wówczas zobaczyłem, jaka TAM była piękna. Idealnie komponowała się do całej reszty. Była dokładnie wydepilowana, z wąskim tylko paseczkiem ciągnącym się od jej łechtaczki w górę.

Darek zaczął lizać moją waginę, kawałek po kawałku, ani na moment nie odrywając ust. Czułam jak moje podniecenie narasta, zresztą jego również trudno było nie zauważyć. Kiedy skończył lizać łechtaczkę, zaczął ją delikatnie ssać i przygryzać, przyprawiając mnie o dreszcze. Pragnęłam jeszcze! Czekałam na każdy następny jego ruch. Wydawało mi się, że dłużej tego nie wytrzymam. Bałam się orgazmu, że obleję mu całą twarz moim śluzem. Nie wytrzymałam! Darek włożył język w moją dziurkę, po czym wrócił do lizania łechtaczki. Zaczęłam jęczeć z rozkoszy. Nie chciałam, żeby przestawał. Ściskałam swoje piersi, przygryzałam wargi, a w nogach czułam niekontrolowane skurcze. Myślałam, że zemdleję z rozkoszy, kiedy Darek wstał i subtelnie, ale namiętnie pocałował mnie w usta. Czułam smak swojej cipki, ale szybko się przyzwyczaiłam i kontynuowałam pocałunek. Mimo, że oboje byliśmy wyczerpani, czułam, że to nadal nie koniec naszej Miłosnej historii. Dałam Darkowi wyraźny znak, że oczekuję czegoś więcej. Długo nie czekając, rzuciłam go na stół ogrodowy i zaczęłam swój pokaz taneczny, ciągle okazując swoją przewagę nad nim.

Czułem, że twarz mam całą ze śluzu. Podniecało mnie to. Ale Ada nawet nie dała mi o tym myśleć, ponieważ zdjęła z siebie całkiem sukienkę i sprawiła, że leżąc na stole czekałem tylko, aż mnie dosiądzie. Poruszała się wolno i seksownie. Wzrokiem wywoływała u mnie dreszcz podniecenia, przeszywała mnie nim całego, natomiast najbardziej odczuł to mój sterczący już do granic możliwości penis. Weszła pomału na stół, usiadła na mnie okrakiem, pocałowała głęboko w usta, po czym wzięła mego rycerzyka do ręki i chwilkę pomasowała. Chciała, żebym błagał ją, żeby wsadziła go w siebie. Dopięła swego, myślałem, że zrzucę ja z siebie i sam ją zacznę posuwać, ale nie dała się, to ona miała przewagę, kontrolowała całą sytuację. – Wsadź go w końcu! – krzyknąłem szeptem. Natychmiast zamknęła oczy, przygryzła swoją wargę i osunęła się na niego, wydając z siebie cichy jęk rozkoszy. Zniknął po same jądra w tej pięknej muszelce. Zaczęła mnie ujeżdżać, jak swojego Rumaka. Poruszała się subtelnie, później coraz szybciej. Widziałem, jak stara się dać sobie przyjemność. Jęczała cicho. Ja mogłem podziwiać jej piersi i pieścić je. Zauważyłem, że to również na nią działa. Pochyliła się i zaczęła mnie całować bardzo namiętnie. Poczułem jak wycieka z niej śluz prosto na moje jądra. Podniecała się niesamowicie, a wraz z nią ja. Mimo, że byłem już „rozładowany, czułem jak zbliża się kolejny orgazm. Ada chyba również to wyczuła, ponieważ zeszła ze mnie i postanowiła zmienić pozycję, co pozwoliło mi trochę ochłonąć.

Dałam odetchnąć Darkowi, gdyż sprawiał wrażenie, że zaraz osiągnie granice swoich możliwości. Nie pozwalając mu skończyć za wcześnie, postanowiłam dać szansę wykazać się jemu. Teraz to on był na górze. Rozszerzył moje nogi, jedną z nich dał za moją głowę, a druga swobodnie opadała ze stołu. Wziął głęboki oddech i zaczął posuwać mnie raz szybciej a raz wolniej. Robił to w takt muzyki, którą było słychać w pomieszczeniu obok, czyli z wewnątrz domu. Czułam jak jego żołnierzyk staje się coraz bardziej podniecony i zwiększa swoją objętość. Jego napletek był całkowicie ściągnięty, co powodowało większe doznania w mojej cipce, ponieważ czułam ocierającego się fiucika o moje narządy. Śluz spływał ze mnie w ogromnych ilościach, można było to odczuć w każdym poślizgu. Darek zaczął przygryzać moje piersi, ślinić się jak napalony na kiełbasę pies. Pozbawieni jakichkolwiek skrupułów zaczęliśmy się konkretnie dupczyć. Klepałam go po pupie, raz za razem ściskając ją mocniej, chciałam, żeby wszedł głębiej i głębiej, i jeszcze głębiej! Jęczeliśmy a wręcz ryczeliśmy z rozkoszy.

Świadomość, że ktoś mógł nas zobaczyć, tylko potęgowała moje odczucia. Prawdę mówiąc nie miałbym nikt przeciwko, by każdy zobaczył jak pieprzę najpiękniejszą kobietę jaką poznałem. Czułem, że długo już nie wytrzymam, dlatego przestałem się poruszać i zebrałem śluz, który ociekał po nodze Ady i nawilżyłem nim jej odbyt. Jęknęła. Pomyślałem, że jej się spodobało więc kontynuowałem pieszczoty. Po chwili mój palec wślizgnął się już tam bez problemu. Poruszałem nim przez chwilę symulując ruchy frykcyjne. Pomyślałem, że ma mało, ponieważ zaczęła pocierać swoją łechtaczkę i sama poruszała się na moim palcu. Włożyłem więc drugiego, co spowodowało jej satysfakcję. Ponieważ mój penis zyskał już trochę sił znowu posuwałem jej cipkę mocno i głęboko. Różnicą było natomiast to, że nie wyjąłem palców z jej dupy, czułem nimi jak poruszam się w drugiej dziurce. Ada natomiast wręcz trzepała swoją łechtaczkę. Czułem, że była już o krok od orgazmu. „O taaaaaaaaaak!” – krzyczała. Poczułem jak w momencie jej pochwa zasysa mnie do środka, czułem jak kurczy się i rozkurcza, co dostarczyło mi jeszcze więcej doznań. Ada nie potrafiła opanować swojego ciała, cała się wiła na stole, a z jej cipki wypływało coraz więcej soków. Dałem jej kilka klapsów, twardo trzymając, żeby nie spadła. Było to niesamowite uczucie, nie do opisania. Uświadomiłem sobie, że nigdy dotąd mój kutas nie był w niebie. Nagle usłyszałem czyjś głos – „A co wy tu robicie?”. Obróciłem głowę i zobaczyłem jak Aśka patrzy na nas ze zdziwieniem i ogromnymi oczami, po których widać było, że już kilka drinków ma za sobą. Najpierw poczułem lekki wstyd, później dumę, ale ona nagle przymknęła oczy i oblizała się w bardzo seksowny sposób. Pomyślałem, że ma ochotę do nas dołączyć. Ja niestety byłem już wykończony i nie miałem ochoty na nic więcej. Jednak perspektywa trójkącika, kusiła mnie. Aśka podeszła do mnie i zaczęła kusić wargami muskając moje wargi, ale nagle przestała i poszła w stronę Ady leżącej na stole. Ta zdezorientowana nie doszła jeszcze do siebie po ostatnim odpłynięciu a już zostały jej nogi szeroko rozwarte przez Aśkę. Zaczęła spijać jej soki z cipki, a ja przyglądałem się temu wszystkiemu z boku masując swojego przyjaciela. Wyruchana Ada pozostawała bierna na pieszczoty, ale widać było, że jej się podoba. Aśka podwinęła swoją mini i okazało się, że nie ma nic pod spodem, nic oprócz pięknie wygolonej muszelki. Usiadła na Adze swoją myszką i ocierała się swoją łechtaczką o jej wywołując spazmy u rozgrzanej już, a właściwie przegrzanej Ady. Aśka potrzebowała więcej czasu, by osiągnąć szczyt. W tym momencie ja wkroczyłem do akcji zauważając, że kuzynka Ady jest niedopieszczona, chociaż mimo wszystko szybko się podnieciła. Gdy z moim ponownie podnieconym rycerzykiem zmierzałem w stronę stolika, gdzie cała porno akcja się rozgrywała, zatrzymał mnie ktoś chwytając ręką za ramię. Był to Maks, którego już chciałem zdzielić, ale ten podszedł do Aśki, pocałował ją głęboko, po czym włożył jej brutalnie palce do jej dziurki i oblizując je zaciągnął za bluzkę zmierzając do sypialni. Zastanowiłem się jak długo mógł nas obserwować, ale to stało się nieważne ponieważ Ada się już podniosła, pocałowała mnie i przytuliła się do mojego torsu szeptając, że jestem najlepszym facetem jakiego spotkała.

Scroll to Top