Zakazana namiętność

Zakazana namiętność Część I – obsesja

Pierwszy raz zobaczyłem ten intrygujący widok w wakacje, pewnego upalnego dnia na miejskim campingu w małej włoskiej miejscowości, leżącej nieopodal Triestu. Właściwie to nie planowaliśmy takiego urlopu, jakoś spontanicznie spakowaliśmy namiot i karty kredytowe. Zadzwoniliśmy tylko przed samym wyjazdem do Wioli.
– Cześć, właśnie jedziemy do Włoch.- powiedziała moja żona.
-To fajnie a kiedy wracacie?- spytała Wiola.
– Tak za 2 tygodnie. Tomek dostał w końcu ten urlop. Skończył ten cholerny projekt i możemy jechać.- odparła Monika.
– A macie gdzieś zarezerwowany hotel?
– Nie. Jedziemy w ciemno, gdzie nas samochód zawiezie tam wylądujemy- zaśmiała się Monika.
– A zabierzecie mnie ze sobą- żartem zapytała Wiola.
– Czemu nie! Spakuj sobie jakieś ciuchy, zabierz szczoteczkę do zębów i za godzinę jesteśmy u ciebie –odparła Monika.
I tak po dwunastu godzinach podróży samochodem znaleźliśmy się we trójkę nad ciepłym Adriatykiem godzinę drogi od Triestu.
40 stopniowy upał powodował, że około godziny 13 nikt nie był w stanie wytrzymać na plaży. My też chroniliśmy się w cieniu. Po obiedzie siadaliśmy na turystycznych fotelach i raczyliśmy się zimnym lokalnym czerwonym winem, które kupowaliśmy w pobliskiej winnicy za 2 euro. Prowadziliśmy rozmowy na różne tematy. Opowiadaliśmy anegdoty ze swojej pracy, historie z życia, czasem graliśmy w karty.
Tego dnia Wiola usiadła na wprost mnie. Miała tego dnia na sobie luźną szeroką sukienkę w kolorowe kwiaty. Była dojrzałą kobietą w wieku 54 lat z lekką nadwagą, która jednak dodawała jej pewnego rodzaju szyku i dostojeństwa. Zawsze dobrze ubrana, i gustownie uczesana sprawiała że zapominało się o jej wieku. Nawet podczas wakacji znajdowała czas na makijaż podkreślający jej tajemnicze oczy i zmysłowe usta.
Kiedy tak siedzieliśmy i rozmawialiśmy, spojrzałem na nią. Opowiadała historię o swojej podróży do Paryża. Mój wzrok skierowałem na jej nogi. Kolana miała rozchylone, kwiecista sukienka zsunęła się do połowy ud, pod nią nie miała bielizny. Ujrzałem jej nagie łono, lekko zacienione, tajemnicze miejsce od którego nie mogłem oderwać oczu. Ciemne okulary pozwoliły mi sycić widokiem jej cipki bez obawy że zostanę przyłapany na przyglądaniu się jej. Wiola opowiadała, a ja patrzyłem. Trójkąt jej łona, cudowny skarb, ukryty pomiędzy bielą ud, odznaczał się i kusił mnie, tak jak diamenty kuszą poszukiwaczy. Upał spowodował że jej włosy łonowe skręciły się w kępki ciemnych loków. Pomiędzy nimi różowe wargi sromowe, lekko sfalowane, tak jak kurtyny w teatrze ukrywały przed widzem scenę i zapowiadały cudowną feerię doznań. Trochę powyżej różowy guziczek łechtaczki wołał do mnie „pieść mnie!” W mojej głowie zaczęły kłębić się fantazje o tym jak dotykam ją, jak liżę jak kocham się z Wiolettą tu i teraz. Byłem podniecony. Bardziej dokładnie zacząłem się jej przyglądać. Erotyzm bił od niej jak blask świecy. Nagle zacząłem zauważać dużo podniecających szczegółów jej wyglądzie i zachowaniu. Ciekawe że wcześniej tego nie widziałem. Jej cienka sukienka okrywała pełne duże piersi, w miejscu gdzie miała sutki sukienka delikatnie odstawała. Głęboki dekolt odkrywał cudowny rowek pomiędzy piersiami. Jej głęboki ciepły głos był przepełniony erotyzmem Opowiadając często oblizywała swoje pełne, umalowane różowym błyszczykiem usta. Czarne, błyszczące włosy, kontrastowały z jasną skórą. Zmysłowa i przepełniona erotyzmem kobieta, z którą chcę się kochać, istnieje tylko jeden problem. Wioletta jest matką mojej żony…
Od tamtego dnia inaczej już patrzyłem na Wiolettę. Dla mnie stała się obiektem pożądania, seksualną ziemią obiecaną, tą którą musiałem zdobyć. Zacząłem szukać powodów i okazji aby zbliżyć się do Wioli i aby pobyć z nią często. Niby to przypadkiem starałem się otrzeć o jej ciepłej aksamitne ciało, przytulić w ramach powitania ale tak aby możliwie całym swoim ciałem poczuć jej piersi, brzuch, uda na sobie. Aranżowałem spotkania rodzinne tak aby zostawała w naszym domu na dłużej. Mogłem wtedy podziwiać jej ciało, ukryte w satynowe piżamy i długie obszerne koszule nocne.
Pewnego wieczoru, kiedy Wiola przyjechała do nas w odwiedziny, Monika zaproponowała wspólne oglądanie koncertu Stinga. Otworzyłem butelkę pinota i zakomunikowałem że Wiola zostaje u nas na noc. Wspólny wieczór upływał w miłej atmosferze, szybko minęła północ i Monika poszła do sypialni spać. W telewizji rozpoczął się nocny film, jakiś słaby kryminał, jednak nie chciało mi się spać więc zacząłem go oglądać, siedząc w wygodnym fotelu.
Wiola, w tym czasie poszła się wykąpać. Przebrała w długą satynową koszulkę nocną, która przygotowała jej Monika. Zeszła powrotem do salonu i poprosiła o rozłożenie kanapy.
-Tomku, jestem zmęczona, czy możesz rozłożyć mi spanie?
– Jasne już się robi- zerwałem się z fotela i zacząłem ścielić jej łóżko.
-Zacząłem oglądać film, czy nie będzie Ci przeszkadzać że dokończę oglądać tutaj? Będę cichutko – zapytałem.
– Nie. Spokojnie sobie oglądaj. Mam nadzieję że ja nie będę Ci przeszkadzać, bo zdarza mi się chrapać kiedy śpię.- zaśmiała się Wiola.
– Jak zaczniesz chrapać to mam tutaj piórko więc pomiziam Cię po nosie- zażartowałem.
– To pewnie nic nie da bo mam bardzo mocny sen. Dobranoc.- odparła i położyła się.
– Dobranoc- odparłem.
Film był nudny i po pół godzinie miałem go dość. Spojrzałem w stronę śpiącej Wioletty.
Leżała na wznak, nogi miała podkulone. Była cała przykryta, kołdrą, jednak ręce miała na niej. W świetle telewizora jej błyszczące włosy mieniły się różnymi kolorami. Miała lekko uchylone usta. Oddychała równo i miarowo. Głęboko spała.
Przez chwilę zacząłem się zastanawiać o czym może śnić, ale szybko, przestałem. Moje myśli zaczęły krążyć wokół widoku z wspólnych wakacji- jej cudownej cipki.
Bardzo chciałem przypomnieć sobie na żywo ten widok. Jednak z obawy przed jej obudzeniem musiałem najpierw sprawdzić jak głęboko Wiola śpi i jak daleko mogę się posunąć.
Cicho przysunąłem swój fotek do kanapy tak aby być możliwie jak najbliżej jej.
Siedząc na fotelu położyłem swoją rękę w okolicy jej głowy i delikatnie dotknąłem jej włosów. Gdyby się obudziła to wyglądałem tak jakbym się rozciągnął na fotelu i przez przypadek dotknąłem jej. Nie obudziła się. Zacząłem delikatnie głaskać jej włosy, zsuwając dłoń w kierunku jej ucha i szyi. Poczułem ciepło jej aksamitnej skóry. Uważnie wsłuchiwałem się w rytm jej oddechu. W napięciu wypatrywałem jakiegokolwiek znaku że się budzi. Nic. Przez chwilę trzymałem dłoń na jej szyi, a następnie odważyłem się delikatnie przesunąć ją w kierunku brody i samymi opuszkami dotknąłem jej dolnej wargi. Nadal jej oddech był głęboki i równy. Delikatnie wsunąłem swój palec do jej ust. Najpierw przesunąłem opuszek po dolnych zębach a następnie wsunąłem głębiej i dotknąłem jej języka.
Był wilgotny i miękki, skóra zaś szorstka i bardzo ciepła. Pomyślałem jak cudownie by było aby ten język pieścił mój język. Delikatnie przesunąłem palec i dotknąłem wewnętrznej strony ust. Była miękka i bardzo wilgotna.
-Cudownie by było móc wsunąć tam swojego członka- pomyślałem
Wysunąłem swoje palce z jej ust i zachęcony tym że Wiola się nie budzi delikatnie odsunąłem kołdrę z jej piersi. W świetle telewizora ujrzałem, jak ukryte pod koszulką, jej piersi równo to podnosiły się to opadały w rytm oddechu. Delikatnie odpiąłem dwa górne guziczki i odchyliłem na bok koszulkę. Delikatnie i powoli wsunąłem pod materiał całą dłoń i opuściłem na jej lewą pierś. Poczułem miękkość i owal w swojej dłoni, pomiędzy palcami wyczułem jej sutek, który delikatnie zaczął twardnieć pod wpływem mojego dotyku. Drugą ręką odpiąłem pozostałe dwa guziczki od koszulki i delikatnie wyjąłem jej lewą pierś na zewnątrz. Była cudowna, duża i ciężka. Sutek otoczony niezbyt dużą ciemna obwódką nabrał już twardości i sterczał zadziornie. Cały czas mocno uważałem na Wiolę czy się nie budzi. Spała mocno. Delikatnie wyjąłem jej drugą pierś na wierzch. Teraz mogłem w całej okazałości podziwiać jej dwie wspaniałe piersi. Rozlewały się tworząc idealne kule. Powoli nachyliłem się nad drugą z nich i dotknąłem swoim językiem drugi , jeszcze miękki sutek. Końcówką języka delikatnie, aby jej nie obudzić zacząłem go lizać, poczułem że podobnie i ten zaczyna nabrzmiewać i twardnieć. Najdelikatniej jak tylko umiałem ująłem go zębami.
Stwardniał jeszcze bardziej. W tej chwili oddech Wioli przestał być głęboki i równy. Przestraszony szybko puściłem sutek i wróciłem na fotel. Zostawiłem jednak ją z obnażonymi piersiami na wierzchu. Patrzyłem na nie. Były wspaniałe. Wiola przez sen podrapała się po szyi i za chwilę jej oddech znów się wyrównał. Odczekałem jeszcze chwilę patrząc na jej piersi i zacząłem wsuwać swoją rękę pod jej kołdrę, przesuwając powoli w dół, po jej dość dużym brzuchy swoją dłoń, czułem ciepło i miękkość jej ciała. Zatrzymałem swoją dłoń na jej podbrzuszu i delikatnie pacami zacząłem podciągać koszulkę. Chciałem poczuć jej skórę. Ponieważ koszulka była dość długa, chwile to trwało, zwłaszcza że cały czas musiałem uważać aby jej nie obudzić jakimś niewłaściwym ruchem. Nagle poczułem między palcami koronkę, która oznaczał że za chwilę dotknę jej bezpośrednio. Dotyk jej skóry sprawił że moje podniecenie jeszcze bardziej wzrosło. Przesunąłem swoją dłoń po jej brzuchu , napawając się dotykiem i ciepłem Wioli. Wpatrując się w jej obnażone piersi wsunąłem swoją dłoń jeszcze głębiej. Pod palcami poczułem koronkę z jej majtek. Aby mieć pewność że się nie obudzi położyłem całą dłoń na jej kroczu, Objąłem całą dłoniom jej łono i trzymałem bez ruchu. Ponieważ jej oddech nadal był równy i miarowy postanowiłem działać dalej. Cofnąłem rękę i zwiększając nacisk na jej ciało wsunąłem swoje pale pod jej majtki. Spodziewałem się poczuć kłębki włosów łonowych, takich jak zapamiętałem z tamtych wakacji. Jednak tym razem poczułem pod palcami króciutko przystrzyżoną szczoteczkę, która przyjemnie kuła mnie w opuszki kiedy próbowałem wycofać swoją dłoń . Następnie wyczułem delikatne fałdy jej warg sromowych. Dwoma palcami je rozsunąłem i delikatnie zacząłem wsuwać swój środkowy palec pomiędzy jej wargi, szukając opuszkiem łechtaczki. Kiedy wyczułem jej guziczek, najpierw bardzo delikatnie a następnie trochę mocnej zacząłem naciskać na niego. Jej ciało zaczęło nieświadomie odpowiadać na moją stymulację. Łechtaczka to twardniała to miękła pod wpływem mojego nacisku. Poczułem jak okolice jej sromu zaczynają wilgotnieć. Na chwilę przesunąłem swój palec z łechtaczki aby sprawdzić czy będzie mi już łatwiej wsunąć swój palec do jej pochwy. Poczułem wilgoć, ale jeszcze wargi sromowe nie chciały mnie wpuścić do jaskini rozkoszy. Cofnąłem palec na łechtaczkę i delikatnie zacząłem ją masować . Góra dół, góra, dół. Wsłuchując się w oddech Wioli, zacząłem się zastanawiać co teraz może jej się śnić. Może seks ze mną?- pomyślałem.
Po chwili poczułem pomiędzy palcami, że jej cipka jest cała mokra. Podnieca mnie smak i zapach soku miłości. Wsunąłem swój palec w Wiolę tak głęboko jak mogłem, zrobiłem to jednak bardzo powoli i delikatnie aby jej nie obudzić. Była głęboka i ciasna. Wilgotna i delikatna. Poczułem jak jej wnętrze zaciska się wokoło mojego palca tak jak by wołało: Zostań !. Już cię nie wypuszczę.
Wysunąłem delikatnie palec i wsunąłem dłoń jeszcze niżej, kierując ją w kierunku jej odbytu.
Wilgotnym palcem wymacałem mocno zaciśnięty mięsień zwieracza. Delikatnie , okrężnymi ruchami zacząłem go masować. Poczułem jak się rozluźnia. Wtedy najdelikatniej jak mogłem wsunąłem, wilgotny od jej soków. palce w jej pupę. Zwieracz zacisnął się wokoło palca. Pomyślałem że jak by się teraz obudziła to jestem w pułapce. Raczej nie wytłumaczę jej że mój palec w jej pupie to przypadek. Uśmiechnąłem się do swojej myśli. Trzymając palec środkowy w jej pupie wsunąłem kciuk w jej cipkę i zacząłem masować jej wnętrze tak abym czuł oba palce ja ruszają się w jej wnętrzu. Masowałem ją od wewnątrz jeszcze przez chwilę i delikatnie wysunąłem, swoje palce z niej a, potem dłoń spod kołdry. Wiedziałem że nie mogę teraz przerwać że muszę iść dalej, że może nigdy już się taka okazja może nie trafić. Wstałem z fotela i przyklęknąłem przed łóżkiem. Ostrożnie podsunąłem kołdrę do góry. Przed moimi oczami ujrzałem w migoczącym świetle telewizora jej rozwarte podkulone nogi i krocze okryte czarnymi jedwabnymi majtkami. Na majtkach odznaczała się wilgotna plama , przesiąknięta jej sokami od wewnątrz.. Nie byłem w stanie zdjąć jej majtek, tak aby tego nie poczuła i się nie obudziła, więc delikatnie zsunąłem je na jedną stronę odkrywając jaj cipkę w całej krasie. Tak jak poczułem dłonią, jej włosy łonowe były króciutko przycięte w trójkącik skierowany ku dołowi. Wyglądał jak drogowskaz . Tam się kieruj – zdawał się mówić. Poniżej wyłaniały się sfalowane wargi, wilgotne od mojej zabawy. Dwoma palcami rozchyliłem je i zobaczyłem nabrzmiałą łechtaczkę, tę która tak cudownie reagowała na mój dotyk. Ostrożnie nachyliłem i przekręciłem głowę tak aby miał jej wargi równolegle do swoich ust. Delikatnie musnąłem je i pocałowałem tak jakbym całował Wiole w usta. Poczułem cudowny zapach, mydła, płynu do higieny intymnej i wydzieliny z pochwy. Pocałowałem jeszcze raz tym razem wsuwając język pomiędzy wargi. Poczułem pod językiem łechtaczkę, wyprostowałem głowę i delikatnie końcówką języka zacząłem pieścić jej guziczek. Smakowała cudownie. Wiedziałem że im dłużej będę przeciągał moją zabawę tym większe ryzyko że Wiola się obudzi. Postanowiłem zakończyć spełnieniem w niej. Podniosłem się i oparłem kolanami o brzeg łóżka. Następnie opierając o oparcie kanapy delikatnie wsunąłem pomiędzy jej uda, jedną ręką rozpiąłem rozporek i wyjąłem członka, który był nabrzmiały. Byłem tak bardzo podniecony że czułem że wystarczy podmuch wiatru abym miał orgazm. Skierowałem go w kierunku jej łona, powoli, bardzo ostrożnie zniżałem się aż do momentu kiedy końcówka penisa dotknęła jej warg sromowych. Na chwilę się zatrzymałem, bo byłem na granicy ekstazy. Jednak jej wargi się rozchyliły w objęły końcówkę penisa, w taki sposób jak by chciały go wciągnąć w jej pochwę. Delikatnym pchnięciem wszedłem w nią. To co czułem na swoim palcu poczułem na swoim członku. Jej ciasnotę, delikatność, wilgoć. Wszedłem do samego końca, cały czas uważając czy Wiola się nie obudzi. To napięcie potęgowało podniecenie. Wiedziałem że już dłużej nie wytrzymam i nagle poczułem jak targa mną spazm rozkoszy a ja eksploduję w jej wnętrzu, za ułamek sekundy kolejny spazm rozkoszy przeszedł przez moje ciało i kolejny i kolejny. To trwało przez kilkanaście niesamowitych sekund. Nigdy wcześniej i nigdy później nie miałem tak wspaniałego orgazmu. Nie mogłem krzyczeć z rozkoszy, a chciałem. Nie mogłem przycisnąć się mocno do niej a chciałem. Musiałem trwać w bezruchu, w ciszy tak aby jej nie obudzić. Czułem jak moja sperma zalewa każdy zakamarek jej pochwy, jak miesza się z jej sokami. Czułem jak ta mieszanina zaczyna wypływać z niej. Marzyłem aby ta chwila kiedy jestem w niej trwała i trwała. Nie chciałem z niej wychodzić. Czułem jak jej pochwa zaciska się na członku. Wioletta spała. Było cudownie, jednak wiedziałem że musze z niej wyjść, ostrożnie zacząłem wysuwać swojego członka z jej pochwy, jednak za chwilę znowu go delikatnie wsunąłem. Jeżeli miałbym umrzeć to chciałbym aby była to właśnie ta chwila – pomyślałem. Chwilę postałem w niej bez ruchu. Jednak po chwili wysunąłem się cały z niej. Zobaczyłem jak wypływa z niej mlecznobiały płyn, delikatnie spływa na jej pośladki i łóżko. Byłem spełniony. Ona spała. Już miałem wstać kiedy poczułem jak jej dłoń chwyta delikatnie moją dłoń
…Zamarłem z przerażenia. To co zdarzyło się przed chwilą było szalone, grzeszne, cudowne ale jednak bardzo złe. Ale teraz , kiedy poczułem że Wioletta chwyciła mnie za rękę byłem przerażony. Co się teraz zdarzy, czy zacznie krzyczeć, wyzywać mnie, jak zareaguje?- przez mój umysł szybko przeleciały najgorsze scenariusze.
– Już po mnie – pomyślałem, ale ona otworzyła oczy, spojrzała na mnie i szepnęła
– Dziękuję…
Zbaraniałem, byłem przygotowane na zupełnie inną reakcję. Teściowa szepnęła znowu:
-Dziękuję, Ci za to że przypomniałeś mi jak wspaniale być obiektem pożądania, jak cudownie jest kiedy czujesz że nadal wzbudzasz podniecenie. Już zapomniałam co oznacza być kobietą w sensie seksualności.
Milczałem, bo nie bardzo wiedziałem co mam powiedzieć.
Wiola ciągnęła dalej:
– Chcę byś pozwolił mi też być twoja kobietą. Potrafię dać ci rozkosz jakiej inne ci nie dadzą, rozkosz dojrzałą….
Stałem nad nią i patrzyłem na jej ciało. Nadal leżała w takiej pozie jak w chwili kiedy szczytowałem w niej. Z zadartą niebieskawą od światła telewizora koszulą nocną i z zsuniętymi na jedna stronę majtkami .Patrzyłam na jej cudownie duże piersi , które falowały w rytm jej oddechu. Patrzyłem na rozchylone uda, , patrzyłem jak wypływa spomiędzy jej warg sromowych koktajl miłości- jej skoki zmieszane z moja spermą.
– Chcę być twoim aniołem rozkoszy- tajemniczym , dyskretnym i zakazanym aniołem rozkoszy, Oczekuję od ciebie w zamian tylko tyle że zaufasz mi i pozwolisz czasem spełnić swoje fantazje – powiedziała.
– A czy mam teraz inne wyjście? – zapytałem cicho.
Zdanie to było jednak bardziej wyrażeniem zgody niż pytaniem. I ja i ona wiedziała że oznacza to że bardzo tego chcę. Zobaczyłem jak druga ręka Wioli pomału unosi się w kierunku mojej moszny. Poczułem, jak bardzo delikatne zaczyna drapać moje uda w okolicy krocza, Jej idealnie polakierowane paznokcie powoli przesuwały się w kierunku jąder. Ujęła bardzo delikatni je w swoją dłoń, jakby chciała ogrzać je swoim ciepłem. Delikatne ruchy jej palców, pieściły je.
Po chwili Wiola powiedziała:
– A teraz proszę połóż się proszę obok i nie ruszaj, dopóki ci nie pozwolę.
Przesunęła się na bok łóżka, robiąc mi miejsce. Położyłem się na plecach i czekałem.
Wiola uklęknęła obok i dłużą chwilę patrzyła na mnie. Bez słowa, zsunęła mi, spodnie i podsunęła podkoszulek pod szyję. Leżałem obnażony, tak jak ona przed chwilą.
– Wsuń ręce pod głowę i się nie ruszaj- powiedziała dość stanowczo. Zrobiłem to od razu.
– Masz wspaniałe ciało, cudowna skórę i słodką cipkę- powiedziałem. Ona jednak milczała.
Wiola, jeszcze przez chwilę patrzyła na mnie po czym okrakiem usiadła na moich nogach i nachyliła się tak aby jej duże i ciężkie piersi dotknęły mojego ciała. Poczułem jak jej brzuch dotyka penisa. Zaczęła pomału falować to w lewo, to w prawo, masując moje ciało jej piersiami. Leżałem bez ruchu w dłońmi pod głową i jedyne co mogłem zrobić to skupić się na tym co odbiera moje ciało. Wyraźnie czułem jak pod wpływem dotyku naszych ciał jej sutki twardnieją. Czułem ciepło i ciężar jej ciała na sobie, czułem miękkość jej skóry . Jej falowanie stawał się coraz szybsze. Zaczęła pomału poruszać się też do przodu i do tyłu.
Jej piersi zataczały coraz większe okręgi. Czułem również że mój członek pomimo tego że niedawno szczytowałem w niej zaczyna twardnieć. Nic jednak nie mogłem zrobić-miałem się nie ruszać. Wioletta nie przestawała masować mnie swoimi piersiami. Przesunęła je w kierunku mojej twarzy.
– Możesz je lizać- usłyszałem.
Otworzyłem usta i chciałem wysunąć język , gdy nagle ona mocno wcisnęła swoją lewą pierś w moje usta. Zrobiła to tak głęboko i mocno że poczułem jak sutek dotyka moich migdałków.
-Zrobiła mi „głębokie gardło”- pomyślałem. Było cudownie, nigdy wcześniej czegoś takiego nie robiłem. Jednak za chwilę poczułem ze zaczyna mi brakować oddechu, Wiola też wyczuła że zaczynam się dusić, ale powiedziała tylko:
– Nie ruszaj się.
Jeszcze przez chwilę trzymała swoją pierś mocno przyciśniętą do mojej twarzy, po czym podniosła się i usiadła ponownie okrakiem, jednak teraz odwrócona do mnie plecami. Patrzyłam jak pomału zdejmuję przez głowę koszulę nocną.
– Zdejmij wszystko- poprosiłem szeptem.
Wstała i nie patrząc na mnie, najpierw lewą ręką a potem prawą delikatnie zaczęła zsuwać majtki w dół. Robiła to wolno, tak jak by chciała abym możliwie najdłużej czekał na chwilę kiedy ujrzę jej nagą pupę. Majtki z małymi oporami zsuwały się i odkrywały to czego jeszcze nie widziałem wcześniej. Jej dużą i krągłą pupę. Jej ciało było cudowne, zawsze pociągały mnie kobiety o rubensowskich kształtach. Nigdy jednak nie widziałem z bliska dojrzałej, nagiej, krągłej kobiety. Fałdki ciałka w okolicy bioder, ud i sporawy brzuszek były piękne. Teściowa, zsunęła majtki z jednaj nogi i powrotem usiadła okrakiem na mnie, teraz już całkiem naga. Poczułem na moim brzuchu że wilgoć i żar bijący z jej krocza. – Będziesz teraz mógł z bliska podziwiać to co od dziś należy do ciebie- powiedziała cicho i tyłem przesunęła się na kolanach w stronę mojej twarzy. Potem pochyliła się tak aby móc masować swoimi piersiami moje podbrzusze i jednocześnie ukazała w pełnej krasie swoja krągłą pupę i smakowitą cipkę. Miałem je z 5 cm przed oczami, czułem jej intymny zapach, widziałem z bardzo bliska jaj wargi sromowe, jej łechtaczkę, patrzyłam na jej rowek pomiędzy pośladkami, na jej odbyt.
– Podoba ci się?- spytała figlarnie.- Od dziś to wszystko jest tylko twoje.
– Mogę dotknąć? – spytałem.
– Jeszcze nie- odpowiedziała, jednocześnie wsuwając sobie mój penis pomiędzy piersi.
Boże jak mu było dobrze. Ciepło, miękko, bezpiecznie. Wiola mocno ścisnęła dłońmi swoje piersi i ocierała mini mojego członka. Czułem jak z każdą chwilą rośnie moje podniecenie. Uniosłem delikatnie głowę i wysunąłem język aby wsunąć go jej w cipkę. Kiedy to zrobiłem, ona cichutko jęknęła. Miała smak słodko-kwaśny. Najpierw delikatnie a potem coraz mocniej lizałem ją, złapałem delikatnie ustami jej wagę sromową i przygryzłem delikatnie. Teściowa znowu cichutko zajęczała. Zacząłem coraz mocniej lizać ją po całej cipce, przesuwałem szybko język i swoje usta po jej wargach sromowych, łechtaczce, wsuwałem najgłębiej jak mogłem język w jej pochwę. Znowu wracałem do łechtaczki i warg. Była mokra, coraz bardziej mokra, gotowa i chętna. Im ja mocniej lizałem tym one szybciej i głośniej jęczała i mocniej poruszała biodrami tak aby mocniej ocierać się i moją twarz. Uniosłem swoją głowę jeszcze wyżej i dotknąłem czubkiem języka jej odbytu. Zajęczała. Cofnąłem język aby mieć więcej śliny i ponownie wsunąłem czubek języka w środek jej odbytu, Tym razem wszedł troszeczkę dalej. Wiola jęczała. Nagle poczułem że mój penis przestaje być ukryty pomiędzy jej piersiami, Teściowa chwyciła go w lewą dłoń przy nasadzie i odchyliła tak aby móc swoimi ustami pieścić jego końcówkę. Mój język cały czas pieścił jej srom i odbyt. Chciałem by było jej dobrze. Wiola też starała się abym czuł się cudownie. Najpierw samymi ustami a potem językiem pieściła delikatnie końcówkę członka, następnie coraz głębiej wsuwała go sobie w usta. Nasze oddechy stawały się coraz szybsze i coraz częściej wydobywały się z naszych gardeł cichutkie jęczenie z rozkoszy.
– Daj mi znowu wejść w ciebie- szepnąłem , bo czułem że znowu niedługo będę szczytował. Chciałem znowu kończyć w niej. Wiola też czuła że mój język doprowadził ją na skraj ekstazy. Nie czekała więc i przesunęła swoją cipkę wprost nad mojego członka. Delikatnie kucając wsunęła go sobie. Poczułem jak ciężar jej ciała na sobie, Poczułem ciepło i wilgoć, miękkość i ciasnotę. Myślałem że zacznie poruszać się do góry i na dół, ale ona siedziała tyłem do mnie i cicho szepnęła: – Nadal się nie ruszaj, zamknij oczy i skup się bo pokażę ci co potrafi anioł rozkoszy. Pewnie nigdy czegoś takiego nie przeżyłeś.
Swoje dłonie cały czas miałem pod głową, więc zamknąłem oczy i czekałem.
Wiola chwyciła się za piersi i zaczęła sobie masować sutki. Nagle poczułem że Wiola bez poruszania swoim ciałem, zaczyna ściskać i rozluźniać tylko mięśnie pochwy wokół mojego penisa. Robiła to coraz szybciej i coraz mocniej. Puściła jeden sutek i opuściła dłoń na swoje łono. Tylko palcem wskazującym zaczęła masować swoją łechtaczkę. Jej pochwa jeszcze mocniej i jeszcze szybciej pulsowała ściskając mojego członka. Wyglądaliśmy jak statyczna rzeźba kochanków. Teściowa siedziała na mnie, ja leżałem, oboje bez ruchu. Jednak wewnątrz naszych umysłów, każde z nas pragnęło doprowadzić to drugie do ekstazy. Wewnątrz jej , mój członek i jej pochwa tańczyły szaleńczo w miłosnych spazmach.
Przez chwilę była cisza, ale nagle Wiola jęknęła ,ale inaczej niż wcześniej. Jej jęk wydobył się z jej wnętrza, wiedziałem że za chwilę będzie miała orgazm, bo jęk powtórzył się znowu. Tym razem był trochę wyższy i głośniejszy. Poczułem jednocześnie że rytmiczne pulsowanie jej pochwy, traciło równość i kiedy jęczała. Jej pochwa na dłuższą chwilę obejmowała mojego penisa mocniej. Moje podniecenie również rosło z każdą chwila i z każdym uściskiem jej pochwy. Ja też jęknąłem kiedy kolejny jej mocniejszy uścisk objął penisa. Nagle poczułem jak mocno łapie mnie za uda i wpina w nie bardzo mocno swoje paznokcie. Poczułem jak każdy jej mięsień bardzo mocno się spina i targa ja spazm rozkoszy…Jeden, drugi , trzeci i kolejny i kolejny… Z jej ust wydobywa się długi jęk orgazmu. Mnie więcej już nic nie było potrzebne. Moje ręce zacisnęły się na poduszce. Poczułem jak spazm orgazmu dopada i mnie, mój umysł i ciało. Poczułem jak wytryskuję w nią znowu swoją spermą i kolejny raz wypełniam ją do pełna. Cudownie do pełna. Ten drugi orgazm był jeszcze bardziej wyrazisty i mocniejszy, jeszcze bardziej wspaniały.
Trwaliśmy tak połączeni przez kilkanaście sekund, mocno dociskając swoje krocza do siebie. Czuliśmy się jednością: jing i jang, niebo i ziemia, dzień i noc…ja i ona.
Wiola pomału wstała, mój członek wysunął się z niej i opadł swobodnie. Odwróciła się do mnie przodem i zapytała: -Smakowało?
– Bardzo- odpowiedziałem szeptem.
– To jeszcze mam dla ciebie deser- uśmiechnęła się tajemniczo.
– Leż nadal i nie ruszaj się- nakazała i stanęła okrakiem prosto nad moją twarzą.
Uniosłem wzrok ku górze i patrzyłem na jej cipkę. Za chwilę z niej zaczął wypływać sok miłości. Wiola znowu siłą mięśni pochwy zaczęła wyciskać z siebie moja spermę zmieszana z jej sokami. Pomału gęsta mleczno biała mieszanina wypływała z niej i zaczęła kapać wprost na moją twarz…
– Tak smakują łzy anioła rozkoszy- szepnęła. –Od dziś możesz smakować ich kiedy tylko zechcesz…
Wydarzenia z poprzedniej nocy wydały mi się nierealne, baśniowe, takie fikcyjne. Jednak zapach i delikatny smak łez anioła na mojej skórze potwierdzał że naprawdę kochałem się z teściową. Uczucie podniecenia mieszało się z lękiem, ekscytacja z niepewnością.
„Jak mam dziś spojrzeć na Wiolę, jak z nią rozmawiać…?” – myślałem
Każdy centymetr mojego ciała drżał na myśl o wczorajszej przygodzie. Emocje jakich nie czułem nigdy wcześniej nie czułem, sprawiały że nie byłem w stanie skupić się na niczym innym jak tylko na rozmyślaniu kiedy i gdzie znowu posiądę swoją nową kobietę .
Ranek upłynął leniwie. Moja żona wraz z swoja mamą dość wcześnie wstały, zjadły szybkie śniadanie i gdzieś pojechały. Ponieważ zostałem sam, nie spieszyłem się z wstaniem z łóżka. Około godziny południa postanowiłem wstać. Idąc do kuchni przeszedłem obok sypialni Wioli. Stanąłem przed drzwiami i przez chwilę znieruchomiałem. Następnie pociągnąłem za klamkę i wszedłem do pustego pokoju. Na rozgrzebanym łóżku zobaczyłem jej koszulę nocną. Tę samą którą wczorajszej nocy odkrywała przede mną cudowne ciało teściowej. Obok łóżka na podłodze leżały jej majtki. Schyliłem się i je uniosłem ku swojej twarzy. Chciałem poczuć jej intymny zapach. Były wciąż wilgotne i wciąż nią pachniały.
Schowałem je pośpiesznie do kieszeni swojego szlafroka i wyszedłem. Czułem się jak zdobywca, który na znak swojego triumfu zagarnia złote runo.

Dziewczyny wróciły około południa bardzo rozbawione. Opowiadały o tym co robiły i kogo spotkały. Uzupełniając się nawzajem trajkotały jak najęte. Z boku wyglądały najlepsze przyjaciółki . Było to trochę dziwne, bo wcześniej nie zachowywały się w ten sposób. Stosunki miedzy nimi były raczej dobre, zawsze do siebie dzwoniły i długo rozmawiały, ale nigdy nie były koleżankami. Dziś wyglądały jak siostry i zachowywały się jak siostry.
– Pokażemy Ci co sobie pokupowałyśmy: – powiedziała Monika.
– Zrobimy show – dodała Wiola i poszły do drugiego pokoju. Siedząc w salonie nie widziałem ich ale zobaczyłem ich cień który padał poprzez uchylone drzwi na przeciwległą. Zobaczyłem jak zdejmują z siebie ubrania i jak ubierają się ponownie. Słyszałem jak się śmieją i gadają. Widziałem cienie dwóch nagich kobiet, które pragnąłem mieć. Patrząc na kształty moich kobiet zacząłem fantazjować o wspólnym seksie. Za chwilę wyszły ubrane w takie same jedwabne bluzki w kolorze jaśminu i lniane długie spodnie.
– Jak Ci się podobamy? – spytała Monika z uśmiechem na twarzy.
– Jesteście piękne i zmysłowe – odparłem.
– Jak bardzo piękne?- dopytywała Monika
– Tak piękne że najchętniej zamurował bym obie w wieży i trzymał tylko dla siebie- odpowiedziałem ze śmiechem.
– A jak bardzo zmysłowe?- dalej pytała Monika
– Tak zmysłowe że zamurował bym się tam z Wam abym mógł się w Wami kochać cały czas- odparłem już dość poważnie.
Monika parsknęła śmiechem, a Wiola spojrzała na mnie tajemniczo i zapytała:
– Obie na raz czy pojedynczo?
– Hmm, i obie na raz i każdą z osobna- odparłem – ale ważne że były byście tylko moje. To mówiąc wstałem i objąłem je. Obie jak na zawołanie pocałowały mnie w policzek.
– Nasz rycerz – powiedziała Wioletta.
– Pan i władca- dodała Monika śmiejąc się.

Wieczór miał nam minąć równie sielankowo. Monika zaprosiła kilkoro naszych znajomych na kolację, a Wiola zaproponowała że ją pomoże przygotować. Bardzo mnie to ucieszyło, po pierwsze odciąży mnie trochę, a po drugie świetnie gotowała. Przygotowania poszły dość sprawnie i około 19 zaczęli schodzić się goście. Impreza dość szybo się rozkręciła za sprawą dobrego jazzu, dużej ilości wina jak i smacznych przekąsek. Gdy Monika zabawiała gości opowieściami z ostatniej naszej podróży, ja postanowiłem wejść do kuchni aby pomóc Wioli w kuchni. Stała przy stole i mieszała żółty krem w szklanej misce.
– Co robisz? – spytałem
– Chodź i spróbuj- odparła.
Podszedłem do niej bliżej. Wiola starła z brzegu miski odrobinę kremu swoim palcem i wsadziła mi go do ust. Poczułem gęsty, ciepły, bardzo słodki i waniliowy smak kremu.
– Smakuję- spytała.
– Bardzo – odarłem, – Dostanę jeszcze? – spytałem.
Wiola ponownie zanurzył palec w kremie i ponownie wsadziła mi go do ust. Tym razem delikatnie zagryzłem zębami jej palec, zatrzymując go w swoich ustach.
Uśmiechnęła się. Puściłem jej dłoń. Wiola odwróciła się bokiem i zaczęła dalej mieszać krem.
Patrzyłem jak przy każdym jej ruchu delikatnie falują jej piersi, jak prawie niezauważalnie falują jaj biodra i pupa. Z drugiego pokoju dobiegały głośnie śmiechy i muzyka. Patrzyłem jeszcze przez chwilę bez ruchu, chęć kochania się z nią narastał z każdą chwilą
Nie patrzyła na mnie, ale czuła o czym myślę. Uśmiechała się tak jak wczoraj wieczorem.
Pomału położyłem swoją dłoń na jej pośladku i zacząłem gładzić jej pupę i udo. Wiola zwolniła trochę, jednak nie przerwała mieszania. Przesunąłem dłoń niżej, tak aby móc wsunąć ją pod jej spódnice. Znowu poczułem dotyk jej skóry, który mnie zelektryzował. Powoli przesuwałem dłoń po jej udzie kierując ją ku pośladkom. Delikatnie pieściłem jej krągłą pupę. Całą dłoniom masowałem krągłości, co chwila mocniej chwytałem palcami pośladek.
Wiola przymykała oczy, ale nie przestawał pracować. Wsunąłem swoją dłoń pomiędzy jej uda i przez majtki masowałem jej rowek i cipkę. Biodra Wioli zaczęły pomału kołysać się do przodu i do tyłu.
Czułem znowu bardzo moce podniecenie, które potęgowało uczucie ryzyka. Ryzyka, że ktoś z nagle wejdzie do kuchni i przyłapie nas. Co prawda stałem tyłem do wejścia i zasłaniałem sobą swoją dłoń pieszczącą tyłek teściowej, ale zawsze strach pozostawał.
Wioletta też czuła rosnące podniecenie, jej ruchy biodrami stawały się coraz mocniejsze i szybsze. Stanąłem za nią i drugą rękę wsunąłem pod spódnice. Obiema dłońmi zsunąłem jej majtki do połowu ud. Delikatnie wypięła się w moja stronę i zwiększyła rozkrok w jaki stała. Przywarłem do niej swoimi biodrami. Jedną ręką trzymałem na jej udzie , drugą wyjąłem z jej rąk drewnianą pałkę, którą mieszała krem. Przysunąłem jej do ust i szepnąłem do jej ucha:
– Liż.
Wiola bez sprzeciwu zaczęła wylizywać pałkę. Pałka miała główkę o średnicy około 6 cm i była długa na około 30 cm. Końcówką języka zlizywała waniliowy krem, oblizując się przy tym zmysłowo. Cały czas delikatnie ocierała się swoim zadem o moje krocze.
Kiedy zlizała z grubsza krem, odsunąłem się od niej i uklęknąłem za nią. Delikatnie wsunąłem między jej nogi wylizaną przed chwilą pałkę i dotknąłem główką pałki jej warg sromowych. Delikatnie cofnęła się i szepnęła: – Zimne. Dotknąłem jeszcze raz. Tym razem się nie cofnęła. Delikatnie i pomału wsunąłem pałkę w jej cipkę. Pałka była mokra i tłusta ,weszła w Wiolę nie sprawiając jej bólu pomimo tego że nie był jeszcze wilgotna wewnątrz.. Teściowa mruczała z rozkoszy kiedy wsunąłem w nią pałkę. Nagle usłyszeliśmy głos Moniki:
– Tomasz! Gdzie jesteś? Wina zaczyna nam brakować.
– Już niosę- zawołałem wstając. Jednak pałki nie wyjąłem z cipki mamy.
– Masz tak na mnie czekać- szelmowsko szepnąłem jej do ucha. – Zaraz wrócę i dalej będę pomagał Ci przy deserze.
– Będę czekała- odpowiedziała grzecznie. Jednak uśmiech na jej twarzy był bardzo niegrzeczny.
– O tutaj jesteście- weszła do kuchni Monika w chwili kiedy otwierałem kolejne wino.- Kiedy będziecie mogli dołączyć do reszty, bo nam was brakuje?
– Jeszcze z 15-20 minut- odpowiedziała Wiola i wskazała na miskę w której jeszcze przed chwilą była pałka.
– Dokończymy tylko z Tomkiem ten krem brulee na deser i zostanie tylko zabawa.
– Dobrze, tylko pośpieszcie się proszę- odparła Monia.
– Naleję nam tutaj i idę nalać naszym gościom – powiedziałem, tak trochę do Moniki trochę do Wioli. Nalałem dwa kieliszki, dla mnie i Wioli. Monice dolałem do jej pustego kieliszka , który trzymała w dłoni i wyszedłem do gości.
Wróciłem po chwili. Monika jeszcze o czymś rozmawiała z mamą. Nagle Wiola zapytała patrząc się prosto w moje oczy:
-Moniko a macie pałkę do ucierania kremu?
– Gdzieś jest. Poszukaj w dolnej szufladzie. Tam ją ostatnio widziałam.
– „Niegrzeczna dziewczynka”- pomyślałem – „lubi niebezpieczne gierki, to się zabawmy”.
– Ja poszukam, bo chyba wiem gdzie schowałem – odparłem również patrząc Wioli prosto w oczy.
-Idź do gości, a my za chwilę dołączymy- dodałem.
– Dobrze, tylko już nie sprzątajcie, rano to zrobimy- odpowiedziała Monika i wyszła z kuchni.
Stałem jeszcze przez chwilę i podszedłem bliżej Wioli. Bez słowa wsunąłem rękę między jej nogi , gdzie poczułem wystający z jej cipki trzonek pałki. Przyklęknąłem przed nią i z ręką pod jej spódnicą zacząłem wysuwać i wsuwać pałkę w jej kroczę. Każdy mój ruch sprawiał że Wiola coraz szybciej i głębiej oddychała, co jakiś czas cichutko jęknęła. Objęła dłońmi swoje piersi ukryte pod bluzką i zaczęła je ściskać. Moje ruchy stawały się coraz szybsze i głębsze, tak jak i oddech mamy. Drugą ręką uniosłem spódnice, chciałem patrzyć na jej cipkę. Ujrzałem majtki opuszczone do wysokości kolan, zaczerwienioną i delikatnie ubrudzoną resztkami kremu cipkę z pałką wewnątrz . Przychyliłem się i zacząłem wylizywać krem. Nie przestawałem wsuwać i wysuwać pałkę z teściowej. Jęczała coraz głośniej. Zacząłem się martwić że ktoś ją usłyszy, ale smak jej był cudowny. Jej łechtaczka wyraźnie pragnęła moich pieszczot, bo nabrzmiała do granic możliwości. Nagle poczułem jak jej ciało zaczyna sztywnieć, jedną rękę wsuwa w moje włosy i zaciska mocno palce dociskając moją głowę do swojego łona. Z jej ust wydobył się jęk tłumiony obawą przed zdemaskowaniem. Coraz szybciej i szybciej poruszałem pałką. Spazm rozkoszy targnął jej ciałem znienacka. Przygryzła mocno wargi aby nie krzyczeć z rozkoszy. Tak spięta stała przez chwilę po czym poczułem jak rozluźnia się. Otworzyła oczy, miała rozmarzone spojrzenie, wiedziałem że przed chwilą było jej dobrze, bardzo dobrze. Wstałem i wysunąłem z niej pałkę. Wyjęła mi ją z dłoni i wsadziła do miski z kremem.
– Brakuje jeszcze jednego składnika- szepnęła i tym razem ona uklęknęła przede mną.
Bez słowa rozpięła rozporek i wysunęła mojego członka na zewnątrz.
Byłem podniecony więc i mój penis był we wzwodzie.
Wiola delikatnie ujęła go w swoje ciepłe aksamitne dłonie i delikatnie masując wsunęła sobie do ust. Najpierw pomału i płytko, ustami pieściła końcówkę, potem lizała wiązadełko koniuszkiem języka, po chwili całym językiem masowała mój członek od nasady aż do końcówki. Na koniec zaczęła coraz szybciej i mocniej wsuwać sobie go do ust aż do końca. Poczułem że mój członek wsuwa się aż do jej gardła. Była mistrzynią, bo pomimo głębokiej penetracji nie miała odruchów wymiotnych. – Musiała kiedyś dużo ćwiczyć- pomyślałem.
Było wspaniale, ssała i lizała na przemian. Czułem że za chwilę dojdę. Moje podniecenie rosło, a orgazm zbliżał się z każdym jej ruchem, nagle wytrysnąłem, akurat w chwili kiedy miała mnie głęboko. Chwyciłem jej głową oburącz i przycisnąłem do swojego łona, kolejny spazm i kolejny wytrysk nie był już tak głęboki. Wiola cofnęła delikatnie głowę, tak aby obejmować swoimi ustami mój żołądź i aby sperma została w jej ustach. Nie przestawała jednak poruszać głową. Trzeci spazm był już delikatny i wytrysk też już niewielki. Wiola znieruchomiała, wyjęła mojego penisa ze swoich ust i klęcząc patrzyła mi prosto w oczy.
Z kącików jej ust zaczęła wypływać moja sperma. Wiola wstała i dłonią zebrała wszystko co jej wypłynęło z ust, po czym delikatnie strząsnęła to do miski z kremem.
– Teraz już mamy wszystkie składniki- odparła z uśmiechem.
Po czym rozmieszała pałką deser…

Nie wiedząc czemu byłem jedyną osobą na imprezie która nie jadła deseru. Nawet Wioletta z tajemniczym uśmiechem degustowała krem. Jednak ani razu nie spojrzała w moją stronę. Patrzyła gdzieś daleko i tajemniczo się uśmiechała przy każdej łyżeczce deseru.
Nieznajoma dziewczyna o blond włosach, błękitnych oczach ukrytych za dużymi okularami w czarnej oprawce, tajemniczo uśmiechała się do mnie. Stała blisko, zbyt blisko mnie. Zdezorientowany i lekko speszony ,rozejrzałem się dookoła. Kwiecista i słoneczna łąka falowała wraz z każdym podmuchem wiatru. Staliśmy sami pośrodku bezmiaru przestrzeni. Zupełnie nie miałem pojęcia gdzie jestem, jak się tutaj znalazłem i kim jest owa nieznajoma dziewczyna. Ona przysunęła się jeszcze bliżej, właściwe to oparła się o moje ciało. Poczułem przyjemny zapach jej perfum i ciepło jej ciała. Spojrzała mi dwuznacznie w oczy , po czym pomału zsunęła się i uklęknęła przede mną. Spojrzałem w dół i zobaczyłem jak sięga do mojego rozporka, rozpina go i wyciąga mojego penisa. Delikatnie i powoli zaczęła poruszać go w swoich ciepłych i miękkich dłoniach. Zaczął rosnąć i twardnieć. Tajemnicza dziewczyna spojrzała mi w oczy po czym nachyliła się i musnęła swoimi ustami końcówkę mojego członka. Przez moje ciało przebiegł dreszcz podniecenia.
Sytuacja była dziwna ale bardzo ekscytująca. Kiedy byłem nastolatkiem miałem podobne fantazje. Tajemnicze miejsce, nieznajoma dziewczyna i namiętny sex. Teraz ta fantazja się działa.
Usta dziewczyny objęły najpierw końcówkę penisa. Poczułem jak jej język zaczął masować żołądź. Przesunąłem swoje biodra do przodu, aby głębiej zanurzyć się w jej ustach.
Nie cofnęła głowy. Wręcz przeciwnie, wsunęła mojego penisa do końca. Rozkoszowałem się tą chwilą. Dziewczyna chwilę pozostała bez ruchu, po czym pomału lecz stanowczo zaczęła wysuwać sobie z ust penis i kiedy już miała tylko żołądź znowu wsunęła go głęboko. Zaczęła powtarzać te ruchy coraz szybciej, ale bardzo dokładnie. Tak jakby chciała aby żadna komórka członka nie została pominięta w pieszczotach. Było mi wspaniale. Moje podniecenie rosło i rosło i….nagle coś mi kazało otworzyć oczy.
Kiedy to zrobiłem znalazłem się w ciemnej sypialni, we własnym łóżku. Zrozumiałem że nieznajoma dziewczyna była tylko moim marzeniem sennym. Jednak coś dziwnego działo się ze mną. Pomimo tego że już nie śniłem, czułem że ktoś pieści dalej mojego penisa. W pierwszej chwili pomyślałem że to moja żona zabawia się mną. Robiła to już nie raz. Odwróciłem głowę w stronę gdzie zasypiała Monika. Oczy przywykły do panującej ciemności .Zobaczyłem jednak że moja żona leży tam gdzie zasypiała wieczorem. Dostrzegłem odkrytą jej nogę i kawałek pośladka. Leżała na brzuchu. Spała, oddychając równomiernie…
-O co chodzi?- pomyślałem.
Odwróciłem głowę w drugą stronę. Ujrzałem klęczącą przy naszym łóżku postać, która oralnie bawiła się moim członkiem. Od razu ją rozpoznałem. Tajemniczą postacią była Wioletta.
-No, kurwa, ale jazda- pomyślałem.– Teściowa ssie mi członka, a obok śpi żona. Lubi mocne wrażenia tak jak ja ,to już wiem, ale to jest bardzo ryzykowne…. Podoba mi się! Zatem bawmy się w jej grę.-postanowiłem.
Przyjrzałem się Wioli dokładniej. Klęczała przy łóżku ubrana w czarny satynowy gorset, satynowe czarne majtki oraz czarne nylonowe pończochy, podtrzymywane przez koronkowy pas do pończoch. Zasznurowany mocno gorset uwydatniał jej duże, pełne piersi, podkreślał krągłość bioder i pupy oraz ukrywał nadmiar ciała na brzuchu. Czarne majtki pięknie opinały jej dużą pupę oraz kontrastowały z bielą jej ud, odkrywanych ponad nylonowymi pończochami. Wyglądała bardzo atrakcyjnie i seksownie. Wyobraziłem sobie, bo nie mogłem tego widzieć w półmroku, że ma bardzo wyrazisty makijaż, błękitny cień na powiekach, długie sztuczne rzęsy, czerwone jak rasowe ferrari usta i jasny puder. Taka burleskowa diva. Bardzo kobieca, zmysłowa kipiąca seksem…
Wioletta przez cały czas wolno, ale bardzo głęboko pieściła mojego penisa. Czułem jak jej ciepłe, miękkie dłonie, głaszczą moje jądra. Delikatnie paznokciami drapała, moje uda. Czułem jak jej palce krążą w okolicach mojego odbytu. Delikatnie masowała mojego anusa.
Ani razu nie przerwała, ani razu nie spojrzała w moją stronę, tylko pieściła mnie ustami. Było mi cudownie rozkosznie. Jednak do mojej świadomości doszedł jeszcze jeden fakt. Uświadomiłem sobie że cały czas słyszę cichutki, jednostajny dźwięk. Brzmiało to jakby jakiś świerszcz grał czy żuk machał skrzydłami, ale z mniejszą częstotliwością. W myślach szukałem źródła tego dźwięku, ale nic mi nie przychodziło do głowy. Czułem się zaintrygowany a także trochę przestraszony. W końcu jakieś 30 cm obok spała moja żona. Zawsze miała dość mocny sen, ale ten dźwięk może ją obudzić. Co się stanie jak zobaczy swoją matkę z moim penisem w ustach? Usilnie próbowałem wymyślić co to jest.
Powoli rozejrzałem się po ciemnym pokoju. Dźwięk wyraźnie dobiegał od strony gdzie klęczała moja teściowa. Przyjrzałem się jej dokładniej i zauważyłem że jej biodra i nogi bardzo niewiele ale jednak poruszają się do przodu i do tyłu. Nie były to jednak ruchy związane z jej ruchami głowy. Nie, usta posuwały się po członku w innym rytmie niż jej biodra. Co więcej czasem mogłem dostrzec że wraz z ruchem jej bioder, spina pośladki.
Uświadomiłem sobie że Wiola ma w sobie wibrator. W jej pochwie wibrował na najmniejszych obrotach różowy sztuczny penis, który czasem używaliśmy przy wspólnych zabawach z żoną. Wibrator przytrzymywany był przez satynowe majtki, dzięki temu Wioletta miała obie dłonie wolne i mogła nimi pieścić mnie.
– Spryciula – pomyślałem – Tylko skąd ma naszą zabawkę? – to pytanie nasunęło mi się od razu, ale nie specjalnie chciałem teraz poznać na nie odpowiedź.
Myśl o tym że ona ma w swojej pochwie wibrator, zadziałała na mnie piorunująco.
Poczułem jak ekstatyczny spazm przybywa znikąd. Orgazm targnął moim ciałem. Wytrysnąłem w jej usta. Czułem że Wiola pomimo mojego wytrysku nie przestaje ssać.
Chwilkę później drugi spazm spowodował że spiąłem wszystkie mięśnie i ponownie wytrysnąłem. Poczułem jak po moim członku spływa ciepła sperma wyciekająca z jej kącików ust. Wioletta podniosła się z kolan i stanęła obok mnie. Teraz mogłem dobrze zobaczyć jak pod jej satynowymi majtkami wibruje wsunięty w nią wibrator. Stała obok i czekała aż ten sztuczny penis i ją doprowadzi do ekstazy. Pomimo panującego mroku widziałem jak napina swoje mięśnie. Te niewidoczne ruchy stawały się coraz mocniejsze i częstsze. Jej oddech stawał się szybszy. Wiedziałem że jest bardzo podniecona. Widziałem to już kilka razy. Czekałem na jej orgazm, który był bardzo piękny. Taki wychodzący z jej wnętrza i ogarniający ją całą, od stóp do głowy. Przez każdą jej komórkę i organ. Do tego wydawała takie niesamowite jęknięcia, które wydawały się być jej deklaracja uległości wobec brutalnej siły ekstazy. Wioletta spięła się nagle, mocno zacisnęła kolana i uda do siebie. Cicho jęknęła. Spazm ugiął jej nogi. Aby nie upaść, podparła się o mnie. Poczułem jak wpija swoje długie paznokcie w moje ciało. Kolejny spazm i kolejny zawładnął Wiolą.
Widziałem jak mocno zaciska usta aby nie krzyczeć. Nie sięgnęła jednak do swojej cipki aby wysunąć plastikowego penisa z siebie. On wibrował dalej, niemiłosiernie drażniąc i stymulując ją. Wioletta poddawała się tej masochistycznej zabawie z olbrzymią radością. Im dłużej to trwało, tym mocniej zaciskała swoje usta i dłonie. Bojąc się że za chwilę będzie krzyczała, sięgnąłem do jej krocza, odsunąłem satynowe majtki i wyłączyłem wibrację.
Stała jeszcze przez chwilę bez ruchu, bardzo szybko oddychając. Nachyliła się nade mną i szepnęła:
– Obudź ją.
– Ale…?!?- szepnąłem zmieszany
-Obudź, ona wie. Sama proponowała wspólną zabawę- przerwała mi Wioletta.
– Ty i ona?- zapytałem
-Nie. Ty, ja i ona.
– Jesteś pewna?- pytałem dalej zaniepokojony
– Tak- odparła stanowczo.
Niepewnie odwróciłem się w stronę Moniki. Końcówkami palców, dotknąłem jej odkrytej nogi. Najdelikatniej jak umiałem zacząłem pieścić wewnętrzną część jej uda. Pomału, delikatnie gładziłem ją. Chciałem aby jej przebudzenie nie było gwałtowne i chciałem wprowadzić ją w przyjemny stan erotycznego podniecenia. Dotknąłem jej łona. Poczułem jak moje palce zagłębiają się w delikatne płatki jej warg sromowych.
Monia zaczęła delikatnie się poruszać w rytm moich ruchów. Już wiedziałem że się budzi. Wsuwając środkowy palec w nią poczułem jak staje się wewnątrz wilgotna.
-Kochanie, mamy gościa- szepnąłem
-Mmmm, jakiego gościa – odpowiedziała sennie
– Bardzo seksownego- odparłem- który chce zabrać ciebie i mnie do krainy nieznanych nam wcześniej doznań cielesnych.
Monika odwróciła w moją stronę głowę i spojrzała najpierw na mnie a potem na ciemną postać stojącą za mną. Rozpoznała ją od razu.
-O! widzę że w końcu dałaś się skusić- powiedziała Monika
– Tak – odpowiedziała Wioletta.- Trochę to trwało, ale rozumiesz że nie było to dla mnie łatwe.
– Rozumiem, ale cieszę się. Bardzo mi zależy na tym aby dzielić się z tobą swoim szczęściem i pomagać ci żyć pełnią- Monika stwarzała wrażenie naprawdę zadowolonej z tej sytuacji.
Leżałem pomiędzy nimi zdezorientowany.
– Przywiąż ją do łóżka- nagle kazała mi żona.- Musi ponieść karę za to że tak długo na nią czekaliśmy.
Trochę mnie zatkało, ale teściowa bez słowa położyła się na naszym łóżku, rozchyliła lekko nogi i rozpostarła szeroko ręce.
Niewiele myśląc wstałem i sięgnąłem do szafy po moje jedwabne krawaty. Zacząłem przywiązywać Wiolettę do ramy łóżka. Kiedy już teściowa była unieruchomiona Monika bez zbędnej ceregieli złapała ją za cipkę.
– O widzę że już się przygotowałaś- powiedziała Monika- Wyczuwam wibrator i jesteś mokra to dobrze.
Monika zsunęła teściowej majtki do kolan i wyjęła wibrator z jej pochwy. Nachyliła się i pocałowała Wiolę w cipkę. Siedziałem obok i patrzyłem bez słowa. Bardzo podobało mi się z jakim namaszczeniem Monika celebruje pieszczenie łona swojej mamy.
-Teraz ty- odezwała się Monika.
Posłusznie nachyliłem się i zacząłem lizać Wiolę po cipce.
– Mocniej- kazała Monia
Docisnąłem swoją twarz do łona teściowej. Delikatnie zębami złapałem jej łechtaczkę.
Wiola szarpnęła się , ale nic nie powiedziała.
– Bądź grzeczna, bo będzie bardziej bolało.- powiedziała Monika.
W tym czasie kiedy ja spijałem soki Wioli, Monika zaczęła gładzić swoje piersi. Wiedziałem że lubi czuć silne pieszczoty swoich sutków. Palcami wskazującymi i kciukami szczypała się i masowała na przemian swoje piersi . Jedna jej dłoń zsunęła się po jej brzuchu do krocza. Dwoma palcami zaczęła się onanizować. Do moich uszu zaczęły dobiegać ciche jęki obu kobiet. Podnieciło mnie to i poczułem że mój członek zaczyna twardnieć.
Wiedziałem że po oralnym seksie z teściową i wspaniałym finałem w jej ustach, będę potrzebował znaczni mocniejszej stymulacji by szczytować. Teraz spełniała się moja kolejna fantazja- dwie wspaniałe kobiety i ich cudowne ciała tylko dla siebie.
-Wejdź w nią- rozkazała Monika- posuwaj ją tak jak mnie posuwasz.
Nigdy wcześniej moja żona nie była taka wyuzdana. Podobało mi się to bardzo. Gra taką ostrą sukę- Fajnie- pomyślałem.
Bez słowa sprzeciwu uklęknąłem naprzeciw związanej Wioli.
– Zerwij jej majtki- dalej rozkazywała Monika.
Z całej siły szarpnąłem. Satynowy materiał porwał się bez trudu. Miałem już nieograniczony dostęp do cipki. Wsunąłem pod jej krągłą pupę poduszkę i pomału przysunąłem członka do jej łona.
– Zaczekaj- szepnęła Wiola.- Moniko daj teraz mnie skosztować twojej cipki.
Monika bez słowa uklęknęła nad głową Wioli, tak aby ta mogła lizać ją po cipce.
Wiola wysunęła język i zaczęła pieścić łechtaczkę córki.
Nie czekając na nic wszedłem w Wiolę dość mocno i brutalnie.
– Jeśli bawimy się ostrzej- to muszę przestać być delikatny – pomyślałem.
Wiola też chyba podobała się formuła, bo jęknęła rozkosznie i szybciej zaczęła lizać cipę Moniki. Posuwałem teściową szybko i głęboko. Dobrze już poznałem jej szparkę. Wiedziałem jaka jest ciasna, rozkoszna i zdradliwa. Czułem jak Wiola próbuje się uwolnić, jak jej ciało reaguje na każde moje wejście w nią do końca.
Monika też była mocno podniecona. Język jej mamy pieścił ją zmysłowo. Myśl że pierwszy raz robi to kobieta, do tego jej matka, spowodował że pierwszy orgazm osiągnęła już po kilku krótkich chwilach. Chwyciła się mocno łóżka i docisnęła łono do ust Wioli. Spazm rozkoszy rzucił ją w górę. Krzyknęła i mocno zaczęła trzeć cipką po całej twarzy swojej nowej kochanki. Jej oddech był szybki i głęboki. Po chwili zamarła i znieruchomiała.
Nie przestawałem wchodzić w Wiolettę. Coraz mocniej i szybciej uderzałem w nią. Chciałem aby czuła jaką rządzę we mnie wzbudza. Jęczała rozkosznie.
Nagle usłyszałem:
– Przestań. Ona i ja mamy też inne miejsca o które trzeba zadbać.
Monika doszła już do siebie i odwróciła się do mnie. Wyszedłem z teściowej. Monika podłożyła jeszcze jedną poduszkę pod lędźwia Wioli. Monika schyliła się i mocno naśliniła mi członka ustami.
– Wejdź w jej pupę- powiedziała.
Delikatnie najpierw palcem dłoni wymacałem miejsce w które zaraz miałem wsunąć swój członek. Mięsień był mocno zaciśnięty, więc delikatnie zacząłem masować jej zwieracz.
Kiedy już się rozluźnił na tyle aby nie sprawić dużego bólu Wioli, wszedłem w nią najpierw tylko samą końcówką. Po chwili, kiedy już przywykła wsunąłem go do końca. Wiola jęknęła.
Bardzo pomału i delikatnie zacząłem poruszać się w niej. W tej chwili moja żona wzięła do ręki wibrator i włączyła go na najszybsze wibrowanie.
Myślałem że będzie go używała sama, ale ona wsunęła go w cipkę Wioli. Poczułem jak jej ciasna pupa staje się jeszcze ciaśniejsza. Czułem na swoim członku jak wibrator wchodzi i wibruje wewnątrz teściowej. Wiola wiła się z rozkoszy coraz mocniej.
-O tak!- szeptała.
Czułem się wspaniale. Wiola mocno zaciskała swoja pupę nie chcąc wypuścić mnie z siebie.
Monika wsuwała i wysuwała wibrator coraz szybciej i głębiej. Nagle Wiola bardzo głośno zaczęła jęczeć, wiedziałem że za chwilę będzie szczytowała. Złapałem ja za pośladki, mocno zacisnąłem swoje palce i jednocześnie mocno je rozchyliłem. Monika wsunęła do końca wibrator w Wiolę i go tam przytrzymała. Spazmy orgazmu zaczęły targać rozpalonym ciałem Wioli. W lewo, w prawo. Głośno zaczęła krzyczeć –Tak , tak, jeszcze, jeszcze…
Poczułem jak bardzo się spięła, jak zacisnęła mocno zwieracz i mięśnie pochwy.
Wiła się w ekstazie, skrępowana, z moim penisem w pupie i wibratorem w cipce.
Po kilkunastu sekundach opadłą bez siły.
-Oj to było niesamowite- powiedziała dysząc ciężko.- Zerżnęliście mnie totalnie.
Monika uśmiechnęła się i odpowiedziała
-Ale to jeszcze nie koniec tej nocy. Nadal ja mam ochotę na jeszcze i pewnie Tomek też by chciał w Tobie skończyć.

Scroll to Top