Zimowy wieczór

To był jeden z tych szybkich wyjazdów, o których zawsze dowiadujesz się bezlitośnie za późno. Miał dwa dni na spakowanie i załatwienie niezbędnych spraw. W piątek rano był już na trasie do Gdyni, gdzie miał prowadzić szkolenie pracowników do nowo otwartego oddziału firmy. Pogoda jak zwykle złośliwie nie dopisywała, była mgła i lekki przymrozek. Jakże dobrze byłoby siedzieć teraz w domu, wylegiwać się w łóżku do późna i niechętnie brać rozkoszny i przesadnie gorący prysznic. Zamiast tego miał nudziarskie radio i kilkaset kilometrów do zrobienia. Przydałaby się jakaś cieplutka towarzyszka podroży – pomyślał, ale panie pracujące przy drogach tez nie wchodziły w grę. Jakoś nie mógł przełamać niechęci do taniego seksu. Zapowiadała się nudna i monotonna podroż.

Anna miała dwa wyjścia. Albo dostarczyć samochód do mechanika samemu lub tez zamówić przetransportowanie go do najbliższego zakładu. Nigdy nie była zbyt zorganizowana, ale tę drobną cechę jej charakteru rekompensowały przesadnie długie nogi, stworzone jak gdyby tylko po to by podkreślać jej niesamowity tyłeczek. Jej duże piersi ładnie kontrastowały ze smukła szyja. I te włosy, długie, naturalnie czarne i piekielnie piękne. Ciało powodująceże każdy facet, gdy tylko na nią spojrzał myślał tylko o ostrym pieprzeniu. Nie było od tej reguły wyjątków, faceci w takich przypadkach nie myślą. Oni nie chcą myśleć, nie potrafią – chcą się pieprzyć. Z nią.

Wyjechała na drogę, samochód jakimś cudem odpali wydając z siebie niesmaczne dźwięki. Cholera, jak można się fascynować takimi głupotami i grzebacz w tym całym żelastwie od rana do nocy zamiast np. korzystać z chwili i pieprzyć się w cieplutkim łóżeczku, wannie, na stole lub z resztą gdziekolwiek.

Uwielbiała to robić, marzyła o gorącym kutasie lekko maskającym jej szparkę a później wchodzącym w nią gwałtownie lub powoli, przesuwającym się w różnych kierunkach co wyzwalało w niej jeszcze większe podniecenie, chciała ssać facetom, czuć to w swoich ustach, ssać, leciutko przygryzać, pieścić kutasa języczkiem a później połykać głęboko i obciągać, ssać tak ze facet jęczał z rozkoszy. Marzyła o porządnym rżnięciu, a teraz siedziała w rozwalającym się gruchocie i usiłowała dojechał do najbliższego mechanika.

Beznadzieja, zimno i muzyka jak zwykle ta sama. Kilometry ciągną się kilometr za kilometrem – myślał siedząc za kółkiem. Nagle zobaczył cos ciekawego, a na pewno wyróżniającego się z otoczenia. Czarna smukła sukienka, niesamowicie podkreślająca znajdujący się w niej tyłeczek. Reszta tułowia tego cuda pochylała się nad otwarta maska samochodu. Wszędzie było pełno dymu, gdy podjechał. Właścicielką niesamowitego tyłeczka okazała sie około 27 letnia szczupła kobieta,

z pięknymi cycuszkami i niesamowitymi czarnymi włosami. Cześć – powiedziała. Mógłbyś mi pomoc ? Mój gruchot totalnie sie rozleciał – stwierdziła stojąc rozłożonymi rękami. O mało nie padł z wrażenia. Nie istniało już nic w około, nie było zimna, dymu. Nie było nic – była tylko ona. Ona i on.

Zerkną do maski. Sorry, tu nie da sie nic zrobić – powiedział. Trzeba zadzwonić do jakiegoś zakładu. Niech go odholują. Okay, wyciągnęła

telefon – odwróciła sie przy tym prezentując swoje niesamowite plecy, nogi i tyłeczek. Zaraz zwariuje – pomyślał.

Przepraszam cie powiedziała, czy mógłbyś mnie odwieźć do domu – mieszkam niedaleko – zapytała gdy załatwiła wszystkie sprawy z robotnikami ktorzy zjawili sie po samochód. Jasne – odpowiedział. Gdy podjechali pod dom wyglądający jak mały placyk zapytała czy wejdzie na kawę. Miał jeszcze dużo czasu, a zresztą dla takiej bogini zrezygnowałby ze wszystkiego. Bardzo chętnie – odpowiedział. W domu było ciepło i przytulnie, w kominku milo palił się ogień. Rozmawiali przy kawie, w pewnym momencie spadla jej łyżeczka, pochylił sie by ja podnieść. To wystarczyło. Ich oczy sie spotkały, ich języki weszły w

siebie gwałtownie i splotły sie niesamowicie silnie, zaczął pieścić jej tyłeczek. Był niesamowity, ciepły i miękki. Ona zaczęła ocierać swoja szparka na jego nodze, czul ja, ciepłą i wilgotna. Nagle zapragnął ja ssać. Gwałtownie zerwał jej sukienkę, odsunął stringi i zaczął ssać jej szparkę, manipulując języczkiem ssał ja głębiej, mocniej, intensywnej, ssał ja jak najgłębiej. Czul jej wilgoć na języczku, jej niesamowity smak, delikatność jej szparki, tak miękkiej, delikatnej i tak niesamowicie podniecającej. Czul jak bardzo jest podniecona, ssał ją, lizał jej szparek, jej słodki owoc w środku. Gwałtownie zerwał jej biustonosz, a na sam widok cudownie sterczących cycuszków chciał ja zerżnąć. Miała pięknie opalone ciało.

Jęczała cichutko, poruszając leciutko bioderkami. Cudownie, jak jest mi wspaniale – mruczała. Długo i długo, jęczała. Pieścił jej tyłeczek. Położył ja na kanapie

i pozwolił żeby rozchyliła uda. Ssał jej cieplutka cipkę, smakowała wspaniale. Chodź tu do mnie – wyjęczała. Usiadł na kanapie, teraz ona usiadła przed

nim. Chwyciła jego kutasa zachłannie i gwałtownie, a jednocześnie delikatnie, poczuł jej delikatne dłonie na swoim kutasie, zaczęła go masować przez chwile spoglądając na niego cudownymi czarnymi oczętami. Wzięła go w usta, było mu wspaniale, nigdy nie nie było aż tak wspaniale. Gdy ssała mu kutasa myslał ze eksploduje. Ale nie chciał tego, za wszelka cenę chciał ja mieć. Cala. A ona go ssała jak profesjonalistka, brała go w usta najgłębiej jak mogła.

Zmieniała kierunki pieszczenia ustami, czul jeszcze większa rozkosz. Miała takie cudownie gorące usta i języczek, tak niesamowicie pieszczące jego kutasa.

Wejdź we mnie wyjęczała. Chce cie ujeżdżać. Położył się na kanapie, siadła na nim. Jej ruchy bioderkami doprowadzały go do rozkoszy. Teraz dopiero zobaczył w pełni jak wspaniale ciało ma jego piękna nieznajoma. Jak wspaniałą cipeczkę, ciasna i wspaniale ciepła. Jak wilgotna i smakowita. Jak wspaniale

jest opalona. Było im wspaniale, było rozkosznie cieplno, byli spoceni z rozkoszy. Dostała wspaniałego orgazmu, jęczała długo z rozkoszy. Poczuł jak jej cipeczka skurczyła sie leciutko, jak cudownie jej było. Weź mnie od tylu proszę wyjęczała spocona. Wypięła swój super tyłeczek odchylając uda które jeszcze

przed chwila ssał z taka rozkoszą. Wszedł w nią od tylu. Jęczała, a on pieprzył ja jak szalony. Już czul ze zaraz eksploduje.

Proszę, chce ci go possać wcześniej, chce to połknąć – usłyszał gdy już zbliżał sie do orgazmu. Usiadł na kanapie, ona szybko połknęła mu kutasa.

Obciągała mu jak szalona. Gdy zbliżał sie do orgazmu ona połknęła go głęboko. Ssała go do końca, miał niesamowity orgazm, poczul fale goraca zalewajaca jego cialo, czuł caly czas jak ona go mocno sscie, na granicy rozkoszy, jak zachłannie wszystko ssie i połyka. Gdy skończyła uwolniła go z ust, liżac zachlannie wszystko.

Po chwili wtuliła sie w niego. Zasnęli na kanapie. Bez sil, złączeni rozkoszą.

Na dworze zaczął padać śnieg, nadchodziła kolejna mroźna noc.

Scroll to Top