Aśka

W dzieciństwie z Aśką moją kuzynką nie miałem zbyt dużo kontaktu, nawet pomimo tego, że mieszkaliśmy niedaleko siebie. Widywaliśmy się głównie na imprezach rodzinnych, i tego typu spotkaniach. Później, gdy już byliśmy nastolatkami to się zmieniło, mieszkaliśmy na wsi, więc gdy zaczynał się sezon ja chodziłem pomagać do cioci, a Asia czasem też do lżejszych prac przychodziła do nas. Zapłaty były raczej symboliczne, jak to w rodzinie bywa, ale to nie ma akurat w tej chwili znaczenia. Między nami było pięć lat różnicy, więc rozmawialiśmy raczej mało, nie mogłem złapać tematu z ośmioklasistką, żyłem w swoim świecie….

Nasze stosunki zacieśniły się, gdy Aśka poszła do liceum. Została konsultantką Avonu, zamawiałem u niej kosmetyki, spotykaliśmy się coraz częściej.
Zacząłem inaczej ją postrzegać, zauważać to, na co wcześniej nie zwracałem uwagi…, bo Aśka dojrzała. Piegi przyblakły, zaczęły dodawać jej uroku. Dziecięcy tłuszczyk znikł, ciało przybrało ponętne kobiece kształty. Spojrzenie brązowych oczu nabrało wyraźnego zdecydowania. Dotarło do mnie, że moja szesnastoletnia kuzynka jest całkiem atrakcyjna.Powoli, ale sukcesywnie kiełkowała we mnie fascynacja Asią… patrzyłem na nią coraz częściej, obserwowałem by dostrzec np. jak na staniku od stroju kąpielowego widoczne stają się sutki, gdy na polu zawiał chłodniejszy wietrzyk, lub wcięcie miedzy udami na legginsach. Dotyku nie musiałem prowokować, pod tym względem była jeszcze trochę dziecinna, więc często szarpaliśmy się i wygłupialiśmy. Podczas tych zabaw niby przypadkowo dotykałem jej pupy, rzadziej piersi. Nie chciałem ryzykować. Spędzaliśmy ze sobą stosunkowo dużo czasu, taki obrót spraw zadowalał mnie, mogłem cieszyć się nią do woli.
Któregoś wieczoru po zbieraniu ziemniaków, gdy wzięła już prysznic położyła się w moim pokoju, nie było to nic nowego często tak robiła, drzemała kilkadziesiąt minut a później odprowadzałem ją do domu. Chyba pierwszy raz wtedy zaproponowała mi żebym położył się obok niej, widziała, jaki byłem zmęczony. Na jednoosobówce nie było zbyt dużo miejsca, położyłem się twarzą do jej pleców, żeby nie spaść musiała przylgnąć do mnie, gdy ruszała się kilkakrotnie by poprawić pozycję, jej pupa ocierała się o mojego stojącego już penisa. Poczuła go, bo w którymś momencie bardzo szybko odwróciła się do mnie twarzą… speszona, widać było, że nie wie, co powiedzieć. Bez zastanowienia, szybko i głupawo cmoknąłem ją w usta. Nie zaczęła krzyczeć, nie zerwała się do ucieczki, serce czułem aż w stopach, łomotało jak szalone. Nie było odwrotu, jeśli teraz tego nie zrobię lepsza okazja się nie nadarzy. Drugi raz, ale tym razem Bardzo powoli zacząłem zbliżać do niej usta, nie wytrzymała napięcia albo po prostu nie wiedziała jak się zachować, bo zamknęła oczy. Miała bardzo miękkie i delikatne usta, wyczułem na nich jeszcze resztkę soku truskawkowego, który niedawno oboje piliśmy. Całowałem powoli, po chwili pieszczot samych warg… zacząłem wsuwać jej swój język, teraz dopiero, gdy przylgnęła do mnie jeszcze bardziej, zauważyłem, że ciężkie kołatanie to nie tylko moje serce, poprzez mięciutką pierś, od której dzielił mnie tylko cienki materiał jej koszulki czułem drżenie dziewczęcego ciała i nerwowe uderzenia serca. Muskaliśmy się językami, lewą rękę przeniosłem na jej pupę, jeszcze bardziej przyciągając ją do siebie, czułem twarde sutki na swojej klatce piersiowej. Oboje ciężko oddychaliśmy przez nosy, nie mogąc złapać tchu. Asia, zaczęła delikatnie poruszać biodrami, mając mojego sterczącego penisa wypychającego luźne spodenki między udami ocierała się o niego cipką. Nie miała majtek ani stanika, bo praktycznie zgarnąłem ją jak szła z autobusu do domu, pracowała w roboczych rzeczach, które miała u nas, a po kąpieli założyła tylko to, co miała na sobie w szkole, czyli czarne legginsy trzy czwarte i bluzeczkę na ramiączkach, już bez brudnej i przepoconej bielizny.
Byłem podniecony do granic możliwości, spuściłem się po kilkunastu jej ruchach. Potok nasienia zalał moje spodenki oraz jej krocze i tak już bardzo mokre, Aśka ocierała się nadal. Wycofałem się trochę i ręką zacząłem masować jej cipkę, wiła się i oddychała coraz szybciej. Oderwałem się od jej ust i zacząłem całować szyję. Delikatnie całowałem i lizałem jej skórę, chwyciła mnie za głowę i mocno wtuliła w siebie, jej ciało wygięło się w tył, poczułem jak fala soczków wypłynęła z jej szparki i wręcz przecisnęła się przez materiał legginsów wprost na moją dłoń. Oddychała szybko, z trudem łapiąc powietrze, orgazm musiał być olbrzymi. Nie chciałem przestawać na tym, gdy Aśka dochodziła do siebie po szczytowaniu, ja zsunąłem ramiączka jej koszulki, odsłoniłem piersi. Moim oczom ukazały się dwa średniej wielkości jędrne cycuszki zwieńczone ciemnobordowymi brodawkami, prawie bez otoczki. Jej sutki były bardzo twarde i wręcz prosiły się o pieszczoty. Postanowiłem poświęcić im całą uwagę, Aśka po prostu bawiła się moimi włosami, od czasu do czasu pojękując. Ująłem jej piersi w dłonie i zacząłem delikatnie ugniatać jednocześnie całując i przygryzając sutki, lizałem je i znowu przygryzałem. Po dość długiej chwili takich pieszczot zacząłem schodzić niżej, całowałem i lizałem brzuszek, pępek powoli zbliżając się do jej skarbu, zacząłem powoli zsuwać jej spodenki, jakby obawiając się spóźnionego protestu, nic takiego nie nastąpiło… Najpierw moim oczom ukazała się niezbyt pokaźna kępka kilkucentymetrowych włosów łonowych teraz posklejanych ze sobą od wilgoci, potem gładziutka, różowa cipcia. Nie była wydepilowania, po prostu nie miała tam włosów. Łechtaczka była bardzo widoczna – nabrzmiała, wargi rozchylone jakby zapraszały mój język. Spojrzałem na Aśkę, w jej oczach dostrzegłem oczekiwanie, i chyba błaganie bym w końcu zaczął pieścić jej rozkwitający kwiatuszek. Rękowa rozsunąłem jej nogi, by mieć lepszy dostęp, odgarnąłem na bok kilka włosków zacząłem ją smakować. Najpierw delikatnie musnąłem językiem łechtaczkę, czekałem na reakcję. Czułem, że Asia próbuję jeszcze szerzej rozłożyć nogi, choć to było zbędne… zacząłem ją ssać, delikatnie, soczki miały przyjemny słonawy smak. Rękoma rozszerzyłem jej cipkę, kilka centymetrów w głębi moim oczom ukazało się zwężenie jej słodkiej dziurki, wwierciłem się w nią językiem, jednocześnie masując łechcię. Aśka zaczynała jęczeć coraz głośniej, wypływało z niej coraz więcej soczków. Przestałem na chwilę je spijać i obserwowałem jak stróżka mlecznoperłowej mazi spływa w dół w kierunku pupy. Dwoma palcami rozszerzyłem jej pośladki, potok dotarł właśnie do drugiej dziurki. Rozsmarowałem je tam palcem. Brązowawa dziurka wyglądała bardzo apetycznie. Złapałem Asię za kostki i wysoko uniosłem jej nogi tak, że miałem teraz swobodny dostęp do obu otworów, zacząłem lizać długimi ruchami, od pupy aż do samej łechtaczki. Musiały jej się spodobać te pieszczoty, bo rozszerzyła sobie pośladki tak, że sobaczyłem różowy środek jej odbytu. Wykorzystałem tę zachętę i wepchnąłem tam język, świdrowałem dłuższą chwilę, po czym w rozluźnioną dziurkę włożyłem palec, a drugi w cipkę. Ostrożnie żeby nie naruszyć błony posuwałem ją paluszkami. Z cipeczki Asi wylał się kolejny potok soczków, przerwałem pieszczoty, zdjąłem spodenki i w tej wilgoci zanurzyłem mojego penisa, wodziłem nim tak jak wcześniej językiem, od pupy do cipki. Aśka ujęła go w dłonie i zaczęła kierować w stronę brązowej dziurki. Najwidoczniej nie chciała jeszcze tracić dziewictwa, nie przeszkadzało mi to wcale. Posmarowała go jeszcze swoimi soczkami, i zaczęła wciskać sobie w odbyt. Napierałem powoli, czułem opór, gdy weszła główka było już lżej, strumyk wilgoci ze szparki cały czas go zwilżał, a ja posuwałem moją szesnastoletnią kuzyneczkę gładziutko w pupcie. W momencie, gdy, wyrzuciłem z siebie pierwszy ładunek spermy, ona także doszła, to był cudowny widok. Złapała się za piersi i ścisnęła je z całej siły, cała znieruchomiała, pulsująca szparka wyrzuciła z siebie porcję soków dużo większą niż poprzednio. Wykonałem jeszcze kilka ruchów by skończyć, wtem zalał mnie kolejny strumień. Nasze pieszczoty trwały już dobrze ponad godzinę, i najwidoczniej Aśce zachciało się porządnie siku, i teraz nie wytrzymała. Zakłopotana, próbowała niezdarnie powstrzymać strumień wonnego moczu, ale ja się tylko uśmiechnąłem i podciągając jej cipunię pod górę skierowałem tak, że zalewała mi buzię. Gdy skończyła sikać pobiegła do łazienki, ja wytarłem twarz w prześcieradło, i zapaliłem papierosa. Dałem jej chwilę na pozbycie się mojego nasienia z pupy, wziąłem prześcieradło i też poszedłem do łazienki.. Asia wchodziła właśnie pod prysznic, dopiero teraz, gdy stała nago zobaczyłem, że jest o wiele zgrabniejsza i atrakcyjniejsza niż mi się wydawało. Piersi miała idealnie okrągłe, brzuszek płaski, pośladki i uda gładziutkie i aksamitne… Miałem ochotę, zabrać się za nią znowu, ale widać było, że jest zmęczona upojnym wieczorem. Poza tym czułem, że nie był to ostatni raz. Wzięliśmy prysznic razem, myjąc się wzajemnie, i tylko odrobinę pieszcząc. Robiło się późno, poszukałem jakichś w miarę pasujących na nią dresowych spodni oraz bluzy, i odprowadziłem do domu. Tak jak i wcześniej tego wieczoru, po drodze nie rozmawialiśmy prawie w ogóle, po tym wszystkim, jakoś nie było tematu. Asia cała drogę trzymała mnie za rękę, gdy dotarliśmy do jej domu, cmoknęła mnie tylko w policzek i poszła. Gdy wróciłem już do siebie, odczytałem smsa, literki oznajmiały mi:
„Dziękuję za cudowny wieczór”.
Obudziłem się w cudownym nastroju, jak to bywa, po cudownym wieczorze. Jednak rzeczywistość była inna. Aśka jest moją kuzynką w pierwszej linii, nie mam pojęcia, co ja sobie wyobrażałem, że będziemy tak zabawiać się codziennie, zostaniemy parą? Zbieg okoliczności, który sprawił, że zostaliśmy wtedy sami mógł długo się nie powtórzyć, a szwendanie się po zaroślach, żeby tylko znaleźć sobie miejsce na parę chwil rozkoszy, było bardzo ryzykowne. U mnie zawsze ktoś był w domu, nawet, jeśli rodzice wyjeżdżali, zostawała babcia. Poczciwa kobieta, nie uznawała pukania do pokoju wnuka, i co najmniej sto razy dziennie coś potrzebowała. U Asiuli było jeszcze gorzej, ciocia był chyba najbardziej wścibską osobą na świecie, tam nie było żadnej prywatności, a co gorsza jej synowie (starszy i młodszy brat Aśki) odziedziczyli tę cechę. Jest jeszcze Marcia, czwarta z rodzeństwa, miła w rozmowie czternastolatka, która większą część swojego życia spędza na nauce.
Dzień wlókł się niesamowicie, czułem się dziwnie, w głowie miałem tylko Aśkę, jej słodziutkie ciało, i niezliczoną ilość pomysłów, co z nim jeszcze zrobię. Nie odezwała się jeszcze, sam też jakoś nie napisałem do Niej, czekałem nie wiem, na co. Około południa beznamiętny sygnał Nokii oznajmił odebranie smsa: Hejka, Mama mówiła, żeby przekazać Ci, że siano będziemy zwozić, przyjdziesz pomóc? Od razu poczułem się lepiej, choćby najmniejszy kontakt z Nią, jej głos, czy muśnięcie dłoni uspokoi mnie. Jasne – odpisałem natychmiast. Wszystko było ok, czułem to, wiedziałem też, że nic więcej nie mogła napisać, bo Tadzio albo Mikuś ciągle szperali jej w telefonie.
Pogoda na zwózkę siana była super, wsiadłem na rower i pojechałem, nawet, jeśli było jeszcze za wcześnie, nie chciałem dłużej zwlekać.
Prasa będzie dopiero za godzinę – przywitał mnie głos Mikołaja, gdy dotarłem już na miejsce – chcesz kawy?
Jasne – odparłem, jednocześnie rozglądając się za Asią. Niepotrzebnie, bo Mikuś był już gotowy, by przekazać mi podstawowe informacje.
Dziewczyny odrabiają lekcje, Tadek poszedł załatwić przyczepę, a mama jest u sąsiadki. A wiesz, że Porębski wczoraj taki pijany jechał traktorem…
Wiem, wiem – skłamałem, zależało mi tylko na jednym.
Hej Robciu – znajomy, melodyjny głos Asi dobiegł mnie zza uchylonego okna – woda już się gotuje.
Odetchnąłem z ulgą, ton jej głosu świadczył, o tym, że wszystko jest dobrze, a może nawet lepiej niż było. Przytuliła mnie na powitanie, chyba tak samo jak zawsze. Nie wiem, po co starałem się dostrzegać jakieś zmiany, zamiast żyć, cieszyć się obecną chwilą. Poszliśmy do jej pokoju, właściwie to do pokoju dziewczyn, bo dzieliła go z Martą.
Cześć Robert – rzuciła Marcia, nawet nie odrywając wzroku od podręcznika.
Cześć, jak tam w szkole?
Dobrze – na tym kończyła się nasza rozmowa.
Asia, postawiła kawy na stoliku, a sama położyła się, i zaczęła wertować książkę. Marcia siedziała skupiona przy biurku, plecami do nas.
Gośka ma, jutro przyjechać, pamiętasz Gośkę? – Zaczęła rozmowę.
Tak, pamiętam to ta szczupła, nawiedzona?
No – Asia przytaknęła, jednocześnie pokazując mi palcem w dół, tzn. w kierunku jej lekko rozchylonych nóg. Gdy spojrzałem się, delikatnie tak żeby nie zwrócić czymś uwagi siostry, odchyliła nogawkę luźnych spodenek. Nie miała majtek, a jej cipcia była wydepilowana, różowiutka i posmarowana kremem. Cały czas patrząc w stronę Marty, rozchyliła ją, i zaczęła delikatnie masować. Nie przerywaliśmy rozmowy, trzymając się cały czas tematu Gosi.
… Obiecałam jej, że znajdę ten katalog ze sweterkami, Marcia gdzie są te jesienne katalogi?
Jeśli Tadek nie spalił to pewnie w schowanku – odpowiedziała, nawet nie podnosząc wzroku znad książki.
Robi to, choć poszukamy.
Schowanko to pomieszczenie, a w zasadzie dość spory, nieużywany pokój, sąsiadujący z pokojem dziewczyn. Jest tam wszystko, czego szkoda jeszcze wyrzucić, a nie jest już potrzebne.
Aśka, kurczę ryzykujesz – odezwałem się jak tylko wyszliśmy.
Daj spokój, przecież wiesz, jaka jest jak się uczy. A po tym wczorajszym, nie wiem, co mi się stało, ciągle o tym myślę, ciągle mi się chce, wiesz.
Wiedziałem, widziałem też, że coś się zmieniło, ona się zmieniła. Zniknęła gdzieś nieśmiałość, trochę skrępowanie. Asia w oczach miała pożądanie.
Weszliśmy do schowanka, katalog, o którym była mowa, leżał na wierzchu sterty gazet. Pokazałem na niego palcem.
Uśmiechnęła się – uszykowałam go już wcześniej.
Przymknęliśmy drzwi, jednocześnie stając tak, żeby nie było nas widać z korytarza. Od razu przylgnęła do mnie ustami, całowaliśmy się jak kochankowie po długiej rozłące. Oboje wiedzieliśmy, że nie ma czasu na długie pocałunki, lizanie, czy inne pieszczoty. Asia odwróciła się do mnie tyłem, opuściła szorty. Uwolniłem mocno sterczącego już penisa i włożyłem jej między uda, chwyciła go w rękę, i zaczęła masować nim cipkę, jednocześnie delikatnie ruszając biodrami. Ocierał się o jej wilgotne wargi, czasem wchodził trochę do środka, po dłuższej chwili przerwała te zmysłowe ruchy. Zatrzymała się, nakierowała go na swoje wnętrze, i powoli przyjmowała, gdy poczuliśmy opór, zaczęła gwałtownie mnie onanizować, jednocześnie uderzając też o swoją łechtaczkę. Nie wytrzymałem długo, potok spermy zalał jej płytką dziurkę w momencie, gdy zaczynała szczytować. Moje nasienie wymieszane z jej sokami skapywało na podłogę, a ona wciąż szaleńczo pracowała ręką. Poczułem jej orgazm, inny niż wczoraj, może nawet mniej intensywny, jednak liczyło się zaspokojenie. Drgnęła kilkanaście razy gwałtownie, prawie przebijając błonę, zacisnęła dłoń na cipce, i znieruchomiała.
Robert – wołanie w korytarzu rozległo się, gdy już po sobie posprzątaliśmy – ciocia zastała nas, gdy opuszczaliśmy już schowanko.
Wypiłeś kawę, choć już, choć, zaczyna się chmurzyć, a połowa już sprasowana.
Faktycznie, na zewnątrz robiło się ponuro, ciemno ołowiane chmury powoli zbliżały się od wschodu.
Zdążymy – odparłem rozanielony.
Czas mijał szybko, spotykaliśmy się, cieszyliśmy swoim towarzystwem. Całkowicie pozbawiona już teraz zahamowań Asia, gdy tylko nadarzyła się okazja opowiadała mi z najdrobniejszymi szczegółami jak zabawia się myśląc o mnie. Na następną sposobność do zbliżenia przyszło nam jednak czekać prawie miesiąc.
Rozpoczęły się wakacje, na pozbawione obowiązków szkolnych córki ciocia spoglądała łaskawszym okiem. Odpuściła im wracanie przed 21, i w ogóle mogły na dłużej wychodzić z domu. No właśnie mogły, ale najlepiej razem.
Otworzyłem otrzymanego smsa: Cześć Robi, w poniedziałek muszę wysłać zamówienie, będziesz coś brał?
Miałem jeszcze zapas wody toaletowej, ale spotkać się z Asią zawsze było warto.
Jasne, przyjdziesz?
Tak… przyjdziemy. Koło 19.
Oki.
Z Marcią, zawsze lepsze to, niż nic. Miałem już kupione osiem carlsbergów, chociaż ja będę wesoły. Zająłem się swoimi obowiązkami, czas do wieczora upłynął szybko.
Właśnie miałem otwierać pierwsze piwko, kiedy usłyszałem pukanie do drzwi. Otworzył im tato, przez parę chwil słyszałem stłumione głosy w pokoju rodziców, a zaraz potem kroki na schodach.
Hej – pierwsza weszła Asia.
Cześć – odparłem – jak tam?
Fajnie – mrugnęła porozumiewawczo, wystawiając przy tym końcówkę języka. Skoro ona tak myśli, to, dlaczego miałoby być inaczej.
Marcia, nie tęsknisz za szkołą? – Zacząłem trochę niefortunnie.
Ty też na mnie? – Skrzywiła się marszcząc brwi – uczę się, bo tak trzeba, a wakacje to wakacje.
Nie miałem nic złego na myśli, przepraszam. To na zgodę, powiedziałem i wyjąłem zza fotela butelkę piwa.
Super – Asia aż pisnęła z zachwytu – lalusia ty też, żeby potem nie było.
Daj spokój, nie lubię tego – zaczęła protestować młodsza z sióstr siadając.
Tylko troszeczkę, nic Ci nie będzie – Aśka była nieubłagana.
Trochę dziwnie wyglądały ubrane tak samo w czarne spódniczki do połowy ud i niebieskie bluzeczki na ramiączkach. Asia była już kobietą, jej kształty były wyraźnie widoczne, Marta natomiast była bardzo szczupła wręcz koścista. Podobieństwo twarzy sprawiało, że wyglądało to tak jak gdyby jedna z nich była odbiciem drugiej w krzywym zwierciadle.
Nie zmuszaj jej, to nie ma sensu – skwitowałem.
Smarkula z Ciebie i tyle – parsknęła Asia sama chwytając już za butelkę.
Ej no dobra już, kurczę, ty to zawsze musisz – bąknęła Marcia zniesmaczona – dawaj.
Wzięła potężnego łyka, i o dziwo nie zakrztusiła się nawet. Na jednym się nie skończyło. Sięgnąłem talię kart.
W tysiąca?
Tak, zgodnie odparły dziewczyny – grywaliśmy dosyć często, przeważnie u nich, fajna rozrywka.
Rozmowa stawała się coraz luźniejsza, po trzeciej z kolei partii, dziewczyny były już lekko licząc po dwóch browarach, i powoli zaczynały kursować do łazienki. Rodzice jeszcze krzątali się na dole, ale za ścianą u babci była już cisza. Nie powinno być żadnych problemów, o ile dziewczyny nie przesadzą, i będą się normalnie zachowywać.
Gdy tylko za Marcią zamknęły się drzwi Asia wskoczyła mi na kolana.
Może w końcu zaśnie, i wiesz, co będzie – uśmiechnęła się szelmowsko.
A jak ciocia wyczuje, że piłyście? Albo Marta się obudzi? – Jak najbardziej miałem ochotę na to, co sugerowała Asiulka, ale myślałem też racjonalnie.
Och, daj spokój, chyba warta jestem ryzyka – może to powoli zaczynało przemawiać przez nią piwko, a może to, o czym myślałem wcześniej. Zmieniała się.
Nie zdążyłem jej odpowiedzieć, wróciła Marcia. Nawet nie zwróciła uwagi na siostrę siedzącą mi na kolanach, nie była to żadna nowość.
Dosyć mam już tysiąca – powiedziała poprawiając koc na jednoosobówce.
To może jakieś pytania i zadania – podniesionym trochę głosem oznajmiła Aśka – ostatnio w jakimś filmie to było.
Właśnie, podłapałem temat – mniej więcej wiedziałem, o co chodzi – użyjemy kart.
Wyciągamy po jednej – na prędce sklecałem jakieś sensowne zasady – najwyższa zadaje pytanie, lub zadanie. Najniższa odpowiada lub wykonuje, z czego jeśli będzie zadanie, to osoba ze środkową kartą może pomóc.
Piwo udzielało się siostrom, obie przyjęły to bardzo entuzjastycznie. Na początku pytania, czy zadania były banalne, jednak z każdym kolejnym łykiem piwa zabawa się rozkręcała. Nie wiem, do czego dążyła Asia, nie wiem czy w ogóle sama to wiedziała, ale karta jej szła i to ona głównie zwyciężała. Kolejny raz Aśka wyciągnęła najwyższą kartę.
Marcia zdejmujesz stanik – wystrzeliła – poprawka, Robciu zdejmie Ci stanik.
Ej no Asia, żartujesz – głos Marty był już trochę senny – tak nie można.
Gra, to gra. Bluzeczka zostaje, przynajmniej na razie.
Marta wstała odwróciła się tyłem, rozpiąłem jej stanik, przeciągnęła ramiączka przez ręce, a ja wyjąłem stanik. Usiadła uśmiechnięta, nie wyglądała na skrępowaną, nawet pomimo tego, że jej niewielkie piersi zwieńczone szpiczastymi sutkami były teraz bardzo widoczne pod cienkim materiałem bluzeczki.
Zemszczę się – odparła złowieszczo wyciągając język w kierunku siostry.
Nawet wcześniej, bez tych erotycznych podtekstów, zabawa była fajna, ale teraz zaczynało się na poważnie. Marty nie znałem tak dobrze jak Aśki, wiedziałem jednak, że nie odpuści. Następne rozdanie, należało do mnie, a Asiula miała najniższą kartę.
Odegraj się za mnie – szturchnęła mnie Marta.
Ok, pokaż majtki – nie chciałem przesadzać.
Asia wstała, podniosła spódniczkę i wykonała przed nami obrót. W kroku jej jasnoniebieskich fig widniała średniej wielkości ciemniejsza plamka, była podniecona, z resztą tak jak ja.
W kolejnym rozdaniu zwyciężyła Asia, a Marta miała znowu najniższą kartę. Czułem, że się na nas zemści.
No i co teraz – powiedziała z nieukrywaną radością – pozwolisz Robertowi włożyć rękę w swoje majtki.
Marta trochę się skrzywiła, ale wypity alkohol działał.
Jasne, dlaczego nie – powiedziała, i wstała. Opuściła spódniczkę, miała na sobie majtki w żółte baloniki.
Tak, żebym widziała – dodała jeszcze Asia.
Głupio mi trochę było, no, ale Asiula przecież to wymyśliła. Stanąłem za Martą, i delikatnie odchyliłem gumkę jej majteczek. Zacząłem wsuwać dłoń. Miała nikły zarost, raczej delikatny meszek, jej cipka była bardzo mięciutka. Objąłem ją całą, wkładając rękę głęboko między uda. Chyba, jej się to spodobało, bo aż zamruczała.
Ok, zadanie zaliczone – rzuciła Asia – następne rozdanie.
To, już chyba moje ostatnie – po Marci było widać zmęczenie – zawsze możemy dokończyć, kiedy indziej, ja się nie boję tych zadań tylko zaraz chyba zasnę.
Jasne nie ma sprawy – odparłem spoglądając na zegarek, było kilka minut po 23 – to położysz się najwyżej, a my z Asią jeszcze posiedzimy, jak pójdziemy to Cię obudzę.
Dobrze, to wyciągamy karty. Wylosowałem 7, a dziewczyny po czwórce. Nie było jeszcze dzisiaj takiego przypadku, żeby dwie osoby miały identyczne karty.
Kurczę, to chyba musicie obie majtki zdjąć, i pokazać mi swoje brzoskwinki – wypaliłem od razu. Rozochociła mnie ta zabawa, a wypite piwo ośmieliło.
Osz ty – starsza z sióstr złapała się pod boki – ale zabawa to zabawa.
Marcia, trochę jakby się zaczerwieniła, ale nie zaczęła protestować.
Asia opuściła majtki do samych kostek, a potem podniosła spódniczkę. Pokazując mi i Marcie cipkę, chyba wydepilowała się specjalnie na dzisiaj, bo nie było widać nawet śladu zarostu, srom miała wilgotny, a łechtaczkę lekko już nabrzmiałą.
Teraz ty mała – powiedziała do siostry.
Marta, trochę mniej śmiało zsunęła majtki, a potem powoli uniosła spódniczkę. Na wzgórku oprócz malutkiej kępki delikatnego zarostu dziewczyna nie miała żadnego owłosienia. Jej cipcia była zamknięta, nie były widoczne nawet wargi.
OK, zaliczone.
To ja się kładę – tylko bąknęła Marta, nie założyła nawet majtek. Radość na twarzy Aśki była nie do opisania.
Usiądź, zaraz będzie po niej – powiedziała szeptem – dzisiaj ja zaczynam.
Przesiadłem się na fotel, stał mi już od momentu jak włożyłem rękę w majtki Marty. Asia klęknęła, zsunęła mi spodenki razem z majtkami. Rozłożyłem nogi, jak tylko potrafiłem najszerzej. Zaczęła całować jądra, a dłonią pieścić kutasa. Po chwili wzięła go do ust, ssała powoli, wciąż pomagając sobie ręką. Był twardy jak skała, i gotowy do wytrysku.
Przestań na chwilę – powstrzymałem ją, nie chciałem zalać jej buzi.
Wlej mi w małą – powiedziała rozbierając się całkowicie. Przykucnęła na nim, główka wślizgnęła się w bardzo już podnieconą szparkę, zaczęła poruszać biodrami. Nie potrzebowałem wiele, po krótkiej chwili potoki spermy zalewały już wnętrze Asi. Wytarliśmy się wzajemnie.
Zrób mi tak dobrze, jak ostatnio – Asia kokieteryjnie wypięła pupę w moim kierunku klękając na fotelu. Pomimo tego, że przed chwilą ją wytarłem, jej cipka była mokra, podniecenie wręcz wyciekało z niej. Szkoda, by tak cenny nektar się marnował, zabrałem się za lizanie. Smakowała cudownie, chłeptałem jej soki, srom z tej perspektywy wyglądał jak płatki róży pokryte rosą. Asia zaczęła masować piersi, pojękiwała cichutko. Zmieniłem taktykę, zabrałem się za lizanie jej drugiej dziurki, a cipkę zacząłem intensywnie masować. Wpychałem jej język w pupę jak tylko potrafiłem najgłębiej i poruszałem nim w środku, ze szparki aż ciekło. Aśka przygryzała oparcie fotela, jej ciało drżało. Przestałem lizać, zacząłem pieścić obie dziurki rękoma, doprowadzając ją do końca tego orgazmu.
Masakra – Asia dyszała jak po maratonie – prawie zemdlałam, dziękuję – powiedziała całując mnie namiętnie.
Ja Tobie też, idę do ubikacji. Ubierz się pewnie pójdziemy powoli. Wciągnąłem spodenki i wyszedłem. Kiedy wróciłem, nadal była naga, siedziała na tapczaniku, w nogach Marci, która tak jak zasnęła, wciąż spała na brzuchu.
Młodej też przecież należy się trochę przyjemności – Asia gmerała jej pod spódniczką – widziałeś jak zareagowała na Twoją rękę.
Wiem, ale jak się obudzi, to co będzie? Z resztą wolę Ciebie.
Daj już spokój, a ja chętnie jej spróbuję, wyglądała bardzo apetycznie – teatralnie przejechała językiem po wargach
Normalnie raczej bym na to nie poszedł, ale wypity alkohol, i upojenie Asią zrobiły swoje.
Rozsunęła jej nogi, zadarła spódniczkę. Próbowała dotrzeć językiem do cipki, ale w tej pozycji było to bardzo niewygodne.
Poczekaj – zwinąłem koc w gruby rulon, złapałem Martę w pasie, uniosłem, i podsunąłem pod brzuch.
Mmmmm, ale słodkości mruknęła, rozchylając jej cipkę. W tej pozycji, miała już do niej dostęp, zaczęła lizać. Młodsza też była fajna, ale wypięty w moją stronę tyłeczek Asi kusił niesamowicie.
Mogę? – Zapytałem gładząc ją po lekko brązowawej dziurce.
Jasne, tylko zostaw trochę dla młodej.
Już jakiś czas temu zaopatrzyłem się w prezerwatywy i żel nawilżający, teraz była okazja, by to wykorzystać. Nałożyłem prezerwatywę, posmarowałem kutasa żelem, i powoli zacząłem wchodzić w pupę starszej kuzynki. Jęknęła z rozkoszy, posuwałem ją powoli, żel był niesamowity.
Zobacz, jaka mokra się zrobiła – Asia wyjęła głowę spomiędzy ud siostry, która cały czas spała kamiennym snem.
Faktycznie, na różowiutkiej muszelce Marty oprócz śladów lizania, sporo było perłowej mazi.
Choć spróbuj, a potem włóż jej w pupę – Asia zadziwiała mnie coraz bardziej. Wycofałem kutasa, i klęknąłem miedzy udami młodej. Smakowała podobnie jak siostra, spiłem całe jej podniecenie. Zmieniłem pozycję, dałem na penisa nową dawkę żelu, i zacząłem napierać na odbyt śpiącej dziewczyny. Choć dziewicza pupa Marty była bardzo ciasna, wszedłem w nią gładziutko, jęknęła delikatnie przez sen, ale to była jedyna reakcja. Asia nie próżnowała w tym czasie, na przemian masowała moje jądra, i cipcie siostry. Nie potrzeba było mi wiele, po kilkunastu ruchach wyrzuciłem z siebie kolejny dzisiaj ładunek spermy. Wycofałem się z niej powoli, żeby prezerwatywa nie zsunęła się.
Widzisz, nawet nie poczuła – Asia uśmiechnęła się wycierając bardzo dokładnie intymne miejsca siostry – teraz to już naprawdę pora na nas.
Obudziliśmy Martę, nie miała o niczym pojęcia. Dziewczyny, trochę się odświeżyły, i odprowadziłem je do domu. Gdy wróciłem do domu, odczytałem smsa, literki oznajmiały mi:
„smarkula zapomniała majtek :-)”
Lato płynęło, wakacje dobiegały końca. Po tym sobotnim wieczorze, w zasadzie nic się nie zmieniło, może tylko to, że trochę inaczej spoglądałem na swoje kuzynki. Marta pokazała, że jest odważna jak na czternastolatkę, i potrafi czasem wyluzować w sposób, który przypadł mi do gustu. Natomiast Aśka, cóż okazało się, że jest nieobliczalna, i nie ma tu znaczenia wypity alkohol. Spodobała mi się jeszcze bardziej.
Szukaliśmy ciągle okazji do dłuższego spotkania sam na sam, ale było ciężko. Kończyło się, co najwyżej na paru pocałunkach, bo zawsze znalazł się ktoś, kto przeszkadzał. Marta wprawdzie uczestniczyła wtedy w zabawie, jednak uznaliśmy, że nie powinna nic wiedzieć, przynajmniej na razie.

Sytuacja zmieniła się diametralnie, gdy ciocia Majka przeprowadziła się z jednopokojowego mieszkania w pracowniczym hoteliku do bloku naprzeciw liceum Aśki. Ciocia była samotną pielęgniarką, mieszkała tylko ze swoim tatą a naszym dziadkiem. Ponieważ wszyscy byliśmy z nią w bardzo dobrych stosunkach, teraz swobodniej było można do niej wpadać.
Umówiliśmy się z Asią zaraz w pierwszym tygodniu po przeprowadzce. Chociaż z użytku wyłączony był wciąż jeden pokój, który miał być wykańczany później, mieszkanie już teraz prezentowało się okazale, no i przede wszystkim przytulnie.
Dziadek, jako senior rodu dociekliwość i zainteresowanie wszystkim miał we krwi. Zanim kilka minut po trzeciej rozległ się dzwonek do drzwi, miał już zdaną cała relację, co dzieje się w jego rodzinnej wsi.
Otworzę – rzuciłem mu – wiedziałem, że to Asia.
– Hej Robciu – cmoknęła mnie szybko.
– Hej księżniczko, kawki?
– Jasne – Asia poszła przywitać się z dziadkiem, a ja do kuchni.
Przyszła po kilku minutach, usiadła naprzeciw mnie. Październik był wyjątkowo ciepły, więc miała na sobie tylko leciutką fiołkową spódniczkę i bluzeczkę na krótki rękaw. Nie byliśmy w zasięgu wzroku dziadka, więc od prowokacyjnie rozchyliła uda, tak żebym zobaczył białe, częściowo przezroczyste majteczki.
– Wiesz – zaczęła trochę nieśmiało, co ostatnio rzadko się jej zdarzało – w pupę jest fajnie, ale chciałabym spróbować tak naprawdę.
– Chcesz żebym przebił cię rozdziewiczył?
Pokiwała głową, też niedecydowanie.
– Kurczę, a jak później będziesz kogoś miała, i się zapyta?
Wzruszyła, obojętnie ramionami. Oboje byliśmy świadomi, że kiedyś trzeba będzie zakończyć nasze zabawy i związać się z kimś, wtedy wszystko może wyjść na jaw, bo Asia pomimo swojej urody, nie mała jeszcze nikogo na aż tak poważnie by stracić dziewictwo.
– Wiesz, że to z Tobą zrobię, ale zastanów się jeszcze nad tym dobrze.
– OK, zastanowiłam się. Chcę tego – uśmiechnęła się, odchyliła majtki pokazując mi swój różowiutki kwiatuszek – ona też.
Odetchnąłem ciężko – no dobrze, jak tylko będzie okazja, zrobimy to – chciałem jeszcze coś dodać, ale przerwała mi.
– Za piętnaście minut dziadek idzie do sąsiada, będzie tam przynajmniej godzinę, ciocia wróci dopiero po dziewiętnastej – była okrutna, nie wywinę się.
Przesiedzieliśmy w milczeniu ten kwadrans, nie miałem żadnych argumentów. Gdy tylko za dziadkiem zamknęły się drzwi Asia zdjęła majtki i podwinęła spódniczkę.
No Robciu, przecież mi nie odmówisz – powiedziała już rozpinając mi spodnie.
– Nie odmówię, wiesz, że nie potrafię … Aicha.
To była jej chwila, zrobi to w taki sposób jak zechce.
Kutas stał mi już od dłuższego czasu, nic dziwnego w tym nie było. Usiadła na nim, pieściła cipką ruszając się w górę i w dół. Była coraz bardziej wilgotna, gdy powoli zaczynałem czuć przyjemne drżenie jej szparki, wstała. Chwyciła go w rękę, naprowadziła na swoje wnętrze, i zaczęła powoli siadać. Była zdecydowana, ostatni raz wtedy poczułem znajomy opór w jej wnętrzu, naparła i zanurzyłem się w niej cały. Nie było fajerwerków, ani tym podobnych rzeczy, nie było nawet zbyt wiele krwi, tylko jej głębokie westchnięcie, i ciasna szesnastoletnia cipka. Przestała na moment, jak gdyby chcąc nacieszyć się tym momentem. Zaczęła powoli, zmysłowo, pracowała tylko biodrami. Już po chwili unosiła się i opadała przyjmując całą długość mojego kutasa. Szczytowała cicho, drżąc i pomrukując. Potem przyszła kolej na mnie, chciałem wyjść, ale nie pozwoliła mi. Potężny ładunek spermy wstrzyknąłem w jej rozpaloną cipkę. Zeszła ze mnie.
Dziękuję – na twarzy Asi malowało się zadowolenie- właśnie tak to sobie wyobrażałam, spokojnie i z kimś, kogo … Nie wypowiedziała ostatniego słowa, nie wiem czy chciałbym je usłyszeć, czułem, że sprawy zaczynają się komplikować.
Zrzuciła z siebie spódniczkę, moja sperma zmieszała się z jej soczkami, całość zabarwiona delikatnie na czerwono wypływała z niej niczym potok.
Sporo tego miałeś – złapała się za cipkę żeby nie ubrudzić podłogi – rozbierz wszystko, i choć do łazienki, umyjemy się.
Weszliśmy do wanny, gdy wypłynęło już z niej wszystko umyła cipkę jakimś żelem.
– Ale pachnie, ciocia na pewno dobrze dba o swoje dziurki – Asia wskazała na swoje podbrzusze – powąchaj.
Klęknąłem i przystawiłem nos do jej krocza. Faktycznie, zapach był bardzo przyjemny.
-A chcesz ciepły strumyczek? – To było pytanie retoryczne, bo zanim zorientowałem się o, co może chodzić, jej mocz już spływał po mojej klatce piersiowej.
– Taka niespodzianka – uśmiechnęła się chytrze – a teraz myju myju.
Umyła mnie starannie całego, na koniec zostawiając kutasa, który i tak stał już od dłuższej chwili.
– Nie możemy tego tak zostawić –mrugnęła porozumiewawczo, kiedy zniknęły już z niego wszystkie ślady niedawnego stosunku.
Poszliśmy do pokoju, usiadłem wygodnie, a Aśka klęknęła. Zaczęła od całowania jąder, robiła to powoli, i starannie. Lizała mój worek, jednocześnie ręką masując kutasa. Po chwili, miała go już w ustach, była cudowna. Ssała go miarowo, raz po raz przygryzając, był twardy jak chyba nigdy dotąd, a do końca nie brakowało mi już dużo. Przerwała pieszczoty oralne, i drugi raz dzisiaj przyjęła go do swojego rozpalonego wnętrza. Siadła na nim tak samo jak wcześniej w kuchni. Zaczęła powoli, delikatnie, by po chwili już szaleńczo galopować. Kutas wchodził i wychodził w wilgotną, różową dziurkę z odgłosem klaskania jej pośladków o moje uda. Pośliniłem palec, i w momencie gdy trochę zwolniła włożyłem go jej w pupę. Przez cienką ściankę dzielącą te dwa rozkoszne otwory, czułem jak kutas pracuje wewnątrz. Aśka zaczęła się wić, i jęczeć. Szczytowała długo, i głośno. Jej wilgoć czułem już na jądrach, wtedy trysnąłem.
– Cudowne uczucie w środku- powiedziała z maślanymi oczyma – jakby eksplozja rozkoszy. Wstała, tym razem całkowicie powstrzymała wyciek, żeby nie poplamić dywanu. Poszła do łazienki.
Dziadek zastał nas jedzących ciasto. Splecione dłonie, ukryliśmy przed jego wzrokiem pod stołem.
Za kilka dni pogoda popsuje się na dobre, przez umazaną czymś lepkim szybę autobusu spoglądałem na niebo przybierające dziwną stalową barwę. Wciąż było przyjemnie ciepło, ale załamanie pogody było nieuniknione. Asia siedziała obok mnie, czułem ciężar jej głowy na ramieniu, zapach szamponu, miarowy oddech. Powoli zaczynałem się martwić, początkowa fascynacja i pożądanie były nadal bardzo silne, ale bałem się miłości. Nie mojej, bo z tym sobie poradzę, bałem się o nią. Bałem się Jej. Z doświadczenia wiedziałem, że między miłością a szaleństwem na punkcie drugiej osoby istnieje bardzo cienka granica.
Aicha – wyszeptała – dlaczego Aicha?
– Masz identyczne brwi, jak dziewczyna w teledysku, tym polskim.
– Mogę być Twoją Aichą. Pobiegłbyś na kres świata, gdybym tam czekała?
Kiwnąłem głową, słowa nie były potrzebne, spojrzenie jej brązowych oczu sprawiło, że wszystkie wcześniejsze obawy, i wątpliwości zniknęły.
– Wysiadamy – pocałowała mnie namiętnie, wcześniej upewniając się, że nikt na nas nie patrzy.

Scroll to Top