Były nauczyciel

Mam 22 lata a na imię Anna. Dziś siedzę na targach nauki. Co roku przez trzy dni różne szkoły zachęcają młodzież do zapisania się do nich. Kiedyś to ja po takich stoiskach chodziłam a teraz stoję i reklamuje uczelnie na której teraz jestem.

Jestem najstarsza wiec zajmuje się wszystkim. Takie kierownicze stanowisko. Mam wcześniej przyjść i później wyjść. To nawet zabawne. Dużo ludzi, jest z kim pogadać no i chłopcy z innych uczelni. Jestem tu z trzema innymi dziewczynami. Wszystkie jesteśmy ubrane w czarne krótkie spódnice, czarne szpilki i czarne pończochy no i oczywiście białe bluzki. Ja jestem brunetką. Mam długie włosy naturalnie pofalowane, oczy piwne. Nie jestem jakoś anemicznie chuda. Ale mam ładną figurę.
Pierwszego dnia w piątek było całkiem zabawnie. Dużo ludzi. Rozmawiałyśmy i żartowałyśmy jaka to nasza uczelnia cudowna. Dziewczyny zaprzyjaźniły się z facetami ze szkoły ochroniarskiej. Mnie jakoś nie interesowali. Nie jestem wybredna ale wole mężczyzn starszych ode mnie którzy okres buntu i imprez w akademikach mają za sobą. Wole spokojniejsze klimaty. Przytulne knajpki, jazzową muzykę i dobre wino albo piwo.

W sobotę chodziłam w oku innych stoisk i rozdawałam ulotki. Zauważyłam stoisko mojej starej szkoły. Stało przy nim dwóch uczniów i przystojny nauczyciel w garniturze. Nie mogłam uwierzyć. To mój wuefista. Wyglądał super w garniturze zamiast szortów i rozciągniętego podkoszulka.

Jak byłam w liceum on zaczynał uczyć. Miał ok. 25lat. Wszystkie małolaty szalały za nim. Ale to była tylko sfera marzeń. Romanse między nauczycielem a uczniem… hmm. Sami wiecie.
Postanowiłam podejść:
– witam pana, panie Jacku- powiedziałam z uśmiechem- pewnie mnie pan nie pamięta
– witam. Pamiętam, pamiętam. Uczyłem cię rok temu albo dwa.
– Tak dwa. Co w naszej starej szkole słychać….
Rozmawialiśmy chwile. Już nie jak uczeń i nauczyciel ale jako dwoje dorosłych ludzi. Było bardzo przyjemnie.
– niestety musze wracać do stoiska. Pewnie jutro się jeszcze zobaczymy.
– W takim razie do zobaczenia.

No i musiałam wracać. Było już późno. Dziewczyny pomogły mi ogarnąć trochę stoisko i nagle pojawili się panowie z ochrony i porwali mi pomocnice. Ale mi to nie przeszkadzało. Niech się bawią dobrze. W hali już prawie nikogo nie było. Nasze stoisko jest dość duże i na samym środku. Wysoka lada i dwa komputery. Po sprzątałam jeszcze trochę wyłączyłam sprzęt. Gdy popatrzyłam w bok stał tam pan Jacek.
– właśnie wychodziłem i zobaczyłem że jeszcze sprzątasz.
– Tak, dziewczyny poderwały facetów no i zostałam sama na polu bitwy- zaśmiałam się.
– Może ci pomóc?
Wszedł za ladę i staną przy mnie.
– nie, nie trzeba już skończyłam. Jeszcze tylko wyłożę ulotki i zmykam.

Schyliłam się po pudło z ulotkami i je wyciągnęłam. Spojrzałam na Jacka. Stał i czytał ulotkę.

Poczułam ogarniające mnie ciepło. Był bardzo przystojny. Szczupły i wysportowany. Wysoki, w szarym garniturze. Już wcześniej mi się podobał ale nie myślałam o nim w ten sposób. Teraz to co innego.
Rozłożyłam ulotki i zbliżyłam się do niego. Podniósł wzrok i spojrzał na mnie. Czułam jak moje serce mocno bije. Staliśmy tak chwile patrząc na siebie. Poczułam że jego oddech też przyspieszył. Zbliżył się do mnie. Patrzył na moje usta. Czułam jego oddech…. i odsunęłam się. Udawałam jakby nic się nie stało. On stał tak zdziwiony a ja oparłam się o ladę i spojrzałam zalotnie w jego stronę z lekkim uśmiechem. On też się uśmiechną i podszedł. Położył jedną dłoń na moich plecach i powoli przesuną ja w górę wplatając się w moje włosy. Przymknęłam lekko oczy i odchyliłam głowę do tyłu. Odwróciłam się do niego a on delikatnie pocałował mnie w szyje. Drugą dłonią obiją mnie i przycisną do siebie. Popatrzył na mnie i zaczęliśmy się mocno całować. Zapomnieliśmy gdzie jesteśmy.

Nagle głos ochrony roznoszący się po całej hali zakomunikował że za piętnaście minut zamykają chale. Popatrzyliśmy na siebie. Byliśmy lekko speszeni.
– chyba powinniśmy się już zbierać- powiedział cichutko
wzięłam kurtkę i wyszliśmy przed budynek. Ja miałam iść na autobus a on miał tu auto.
– podwiozę cię!
– Nie, nie trzeba. Mam stad bezpośredni autobus.
– Daleko mieszkasz?- spytał
– Tak, dosyć daleko ale poradzę sobie.
– A może dasz się zaprosić na kawę?- spytał nieśmiało.
Spojrzałam mu w oczy. Oboje wiedzieliśmy że na kawie się nie skończy. Z uśmiechem odpowiedziałam ze tak. Podszedł żeby otworzyć mi drzwi do auta i jak tylko staną przy mnie znów zaczęliśmy się całować bez opamiętania. Oparł mnie o auto i dotykał. Jego dłoń błądziła po moim udzie. Zgięłam nogę i oparłam ją o jego biodro. Moja spódnica podwinęła się cała a on delikatnie lecz stanowczo wsuną rękę do moich czarnych majteczek. Dotykał mnie. Po chwili zsuną je w duł. Stanęłam a one opadły na ziemie. Odepchnęłam go podniosłam je i powiedziałam żebyśmy już jechali.

Oboje byliśmy rozpaleni. Wsiadłam do auta. On natychmiast odpalił i szybko odjechał. Ciągle patrzyłam na niego. Mój oddech był wyraźny. Moje oczy wyglądały jakbym była w transie. Delikatnie wierciłam się na siedzeniu. On co chwile zerkał na mnie i jak tylko mógł dodawał gazu. Zatrzymaliśmy się na światłach. Położył rękę na mim udzie a ja nachyliłam się by go pocałować.

Po chwili spojrzał na światło i gwałtownie skręcił. Mieliśmy jechać prosto ale oboje już nie mogliśmy się doczekać a jeszcze był kawał drogi do jego domu. Na ulicach było pusto. Było już po 21 a był dopiero koniec zimy. Hala była na końcu miasta. Skręciliśmy w jakaś pusta ulice. Zero bloków, same domki. Skręciliśmy w kolejna uliczkę która okazała się ślepa. Byliśmy otoczeni drzewami. Kilkanaście metrów dalej była latarnia która dawała bardzo niewiele światła. Wyłączył silnik i zaczął mnie mocno całować. To było szalone jak para nastolatków.

Otworzyłam drzwi i wyszłam. Stanęłam przed autem. On szybko podszedł i staną przede mną. Patrzył na mnie. Powoli zaczął rozpinać moją bluzkę… guzik po guziku. Zobaczył moje piersi w białym staniku. Delikatnie wsuną pod niego dłonie i masował moje piersi. Rozpięłam mu spodnie. Wzięłam do ręki już twardego penisa. Był cudowny. Nie za duży ani nie za mały. On dotykając moich piersi zbliżył się i zaczął mnie całować. Ja pieściłam dłońmi jego penisa. Wyciągną ręce z mojego stanika i delikatnie pchną mnie na maskę samochodu. Oparłam się o nią i stanęłam w lekkim rozkroku. Podciągną mi spódnice i delikatnie głaskał moje pośladki. Wyglądał jakby napawał się tym widokiem. Delikatnie rozchylił je i wszedł we mnie. Powoli wsuną go do samego końca. Obiją mnie w pasie i mocno się przytulił. Powoli zaczął poruszać się w przód i w tył. Zaczął przyspieszać a ja coraz głośniej wzdychałam z rozkoszy. Coraz mocniej i mocniej wchodził we mnie.

Jedną rękę trzymał na moich biodrach a druga ściskał piersi. On też zaczął wzdychać i jęczeć. Poczułam że jest mu coraz lepiej i zaraz ogarnie nas oboje rozkosz. Zdążyłam szepnąć że może to tam zrobić i po chwili poczułam jak jego mięśnie sztywnieją a on wygina się. Głośno krzykną z rozkoszy i opadł bez silnie na mnie. Leżałam tak chwile na masce samochodu a on na mnie. Po chwili podniósł się. Poczułam jak jego sperma spływa po moich udach. Odwróciłam się do niego. Obią mnie i przytulił mocno. Ubraliśmy się i pojechaliśmy do niego…
O 22 byliśmy już u niego. Weszłam do środka. Przytulne mieszkanie w starej kamienicy na poddaszu. Nie był biednym nauczycielem. Uczył dla przyjemności. Oprócz tego zajmował się trenowaniem młodych drużyn piłkarskich.

Mieszkanie było dosyć ciemne. Dużo drewna i ciemne ściany. Kuchnia połączona z pokojem, obok wejście do sypialni w której znajdowała się łazienka. Mieszkanie było bardzo ładne i dosyć duże. W sam raz dla przystojnego kawalera.

Ściągnęłam kurtkę i weszłam do salony.
– może coś zjemy?- spytał
– no nie ukrywam że zgłodniałam po tym wszystkim 🙂
podeszłam do jego lodówki. Otworzyłam i się zaśmiałam.
– dużego wyboru raczej nie mamy
– zapomniałem zrobić zakupy, miałem to zrobić dziś ale……- uśmiechną się- nie żałuje

Zrobiliśmy sałatkę z tego co było. Zjedliśmy kolacje, rozmawialiśmy duże ze sobą. Mówił że często dziewczyny w szkole go podrywały. Udawały że je kostka boli. Dla niego było to nawet zabawne. Ale zawsze uważał co robi. Dziewczyną różne głupoty uderzają do głowy a jemu zależy na pracy i kontakcie z ludźmi. Widać że to co robi, robi z pasją.
– wiesz, bardzo dobrze cię pamiętam.
– Jak to?- trochę się zdziwiłam
– Jako jedyna dziewczyna nie próbowałaś mnie oczarować- zaśmiał się- wszystkie inne miały bule brzucha, nadwerężone mięśnie i skręcone kostki.
– No tak pamiętam moje koleżanki, no ale sam rozumiesz. Widziały przystojnego nauczyciela…
– No a ty?
– A ja…- uśmiechnęłam się- a ja jestem tutaj. I chciałabym się wykąpać.

Wskazał mi łazienkę. Powiedział że posprząta a ja w tym czasie mogę się umyć.

Poszłam pod prysznic. Zmyłam resztki spermy z ud. Owinęłam się ręcznikiem i weszłam do pokoju. On już siedział na łóżku z winem i dwoma kieliszkami. Spojrzał na mnie i milczał. Uśmiechnęłam się i podeszłam.
– pomyślałem że może uczcimy nasze spotkanie
i nalał nam wino. Usiadłam na łóżku i szybko wypiłam wino. On znów nalał mi i wstał. Nachylił się i pocałował mnie w usta zdejmując ze mnie ręcznik.
– rozgość się a ja się wykąpie i zaraz przyjdę do ciebie.
Usiadłam i okryłam się kołdrą. Piłam wino i czekałam na niego. W pokoju świeciła się tylko niewielka lampa stojąca przy łóżku. Było bardzo przyjemnie. Po chwili wyszedł z ręcznikiem na biodrach. Odłożyłam wino i podniosłam kołdrę robiąc mu miejsce. Zrzucił ręcznik i podszedł. Usiadł obok i pochylił się. Zaczęliśmy się całować. Namiętnie i delikatnie. Już nam się nie spieszyło tak jak w aucie. Położyłam się. On odkrył mnie, leżał na boku oparty i dotykał mnie jedną ręką. Bardzo dokładnie patrzył na moje ciało. Delikatnie muskał moją skórę. Dotykał moich piersi. Najpierw w oku a potem chwycił sutek w dwa palce i delikatnie go ściskał. Ja coraz głośniej wzdychałam. Po chwili zsuną się w dół. Dotykał mojego brzuszka. A potem… jestem cała wygolona. Mam tylko mały skrawek włosków u samej góry. Zaczął się nimi bawić. Rozchyliłam nogi. On od razu przyjął to jako zaproszenie. Pochylił się nad moimi piersiami i zaczął je lizać i całować. Był delikatny i namiętny.
Pierwsze głaskał moją pizdeczkę a potem włożył tam palce. Byłam bardzo gorąca i mokra! Oderwał się od moich piersi i spojrzał na mnie z uśmiechem. Położyłam mu rękę na ramieniu i delikatnie popchnęłam tak aby się położył. Usiadłam na nim. Jego penis był twardy i napalony. Wszedł we mnie bez problemów. Byłam bardzo mokra. Zaczęłam powoli ujeżdżać go. Wygięłam się do tyłu a on masował moje piersi. Delikatnie poruszałam biodrami. On patrzył na mnie.

W jego oczach była namiętność i porządnie. Nie zawsze mężczyzna tak patrzy na kobietę. Nie musiał nic mówić. Jego oczy mówiły wszystko. Miał w nich ten błysk który wystarczał za tysiąc słów. Tak się patrzy tylko raz, i tylko na jedna osobę. Nie każdemu jest dane spotkać tą odpowiednią. Nie połączyła nas miłość tylko porządnie. W jego ramionach moje ciało przechodziły dreszcze! To było niesamowite.

Spojrzałam na niego. On podniósł się. Obią mnie w pasie i położył na łóżku. Zaczął coraz mocniej i mocniej wchodzić we mnie. Czułam bicie jego serca. Zamkną oczy i mocno wszedł we mnie ostatni raz. Znów poczułam jego ciepłą spermę.

Położył się obok. Ja położyłam głowę na jego ramieniu i przytuliłam go. Leżeliśmy tak dłuższą chwile. Położył się na boku, spojrzał mi w oczy i delikatnie pocałował.
– nigdy jeszcze nie przeżyłem czegoś takiego.
Po jakimś czasie usnęliśmy. W nocy jeszcze raz się kochaliśmy. Rano musieliśmy wstać i iść na targi. Poznałam go z dziewczynami i już przez cały dzień nie spuszczaliśmy z siebie wzroku.

Nie wiem jak długo ta namiętność będzie trwać ale nawet jeśli się to kiedyś skończy… Te chwile będą we mnie na zawsze i wierzcie mi to uczucie jest warte wszystkiego! I każdemu życzę żeby choć raz przeżył takie uniesienie! Nie zawsze jest to związane z miłością ale nie bójcie się tego poczuć!

Scroll to Top