Driady i niewolnica rozkoszy

Driady, leśne istoty z Krwawej Puszczy, siedziały w kręgu na dużej polanie. Jako istoty zmiennokształtne, mogły przybierać rożne kształty w zależności od potrzeb.Teraz jednak, z szacunku dla swego gościa, wszystkie upodobniły się do istot ludzkich.Wokół nich, na wysokich slupach wisiały lampy oliwne, rozświetlające cały teren ciepłym światłem.
Na środku stała wysoka, czarnowłosa kobieta w skórzanych butach, okutych cienkimi blaszkami i długiej, błękitnej tunice okrytej połyskująca kolczuga. U jej boku, na szerokim, mocnym pasie zdobionym srebrnymi guzami wisiała pochwa z wąskim mieczem, a przy lewej dłoni zwoj czarnego pejcza.
Na piersi, na srebrnym łańcuchu kobieta nosiła medalion z polerowanym opalem w złotej oprawie. Była jedyna wojowniczka, spoza klanu Dajnawow, której zezwolono na przekroczenie granicy pomiędzy Imperium Ostryjskim, a Ostatnim Leśnym Królestwem. Przybyła, by w imieniu Afryzji, państwa położonego daleko na oceanie południowym, prosić Królowa Lasu o zawarcie sojuszu przeciwko ekspansji ludzkiego imperium. Aby tego dokonać, musiała przekonać tajemnicze istoty leśne, o niesamowitych zdolnościach, do tego, ze warto jest jeszcze raz zaufać ludziom i dostrzec w nich piękno – nie tylko śmierć i chciwość.

Kobieta skłoniła się z gracja do siedzących wokół istot i uśmiechnęła się przyjacielsko.
za chwile, czcigodni zebrani ukażę wam do czego zdolny jest ludzki umysł i ludzkie ciało. Wiem, ze czytanie ludzkich emocji i ich współodczuwanie dostarcza wam niebywałej przyjemności i mocy. To co dzisiaj zaprezentuje, dostarczy wam doznań o jakich istnienia nie podejrzewaliście rodzaju ludzkiego. Przy pomocy ludzkiej kobiety zademonstruje za chwile coś, dzięki czemu przeżyjecie niezapomniane i głębokie doznania, Zycie przyjemnych wrażeń i zapraszam do wspólnej uczty zmysłów.
Kobieta skłoniła się jeszcze raz i dala znać dłonią. Krąg na chwile rozerwał się by wpuścić do środka wysokiego, potężnie zbudowanego mężczyznę, ubranego jedynie w przepaskę na biodrach. Przez ramie miał przerzucona młoda dziewczynę, której długie, jasne włosy ocierały się o jego uda. Niewolnica była szczupła i zgrabna. Gdy postawił ja na ziemie naprzeciw wojowniczki, oczom widzów okazała się jej świeża uroda. Miała okolu 20 lat, miała ładna buzie i pełne, usta. Teraz wypełnione kneblem. Jej piersi były niewielkie i kształtne a biodra ładnie zaokrąglone. Widok ten wyraźnie spodobał się istotom siedzącym w około, nawet kilka z nich zaczęło zmieniać swoja formę na podobieństwo zachwycającej ich istoty ludzkiej
Dziewczyna była ciasno związana od kostek aż po szyje, tak ze gdyby nie podtrzymywał jej mężczyzna prawdopodobnie upadła by na twarz.
Wojowniczka uniosła ramie i dłonią dala znak komuś na górze. Po chwili z gałęzi drzewa zsunęły się trzy grube liny. Kobieta chwyciła jedna z nich, a druga ręką zgarnęła włosy dziewczyny i zawiązała je w ciasny supeł. Następnie do tego węzła przymocowała line i ponownie skinęła do pomocnika, kryjącego się w ciemnościach. Lina naprężyła się i zaczęła ciągnąc dziewczynę za włosy. Jęknęła z bólu i strachu. Nerwowo rozglądała się po siedzących wokół istotach, szukając współczucia. Na próżno. Dziwne postacie siedziały nieruchomo wokół, przyglądając się jej z ciekawością. Przerażenie budził także ogromny mężczyzną stający naprzeciw niej, umięśniony i o skórze dziwnie gładkiej i połyskującej. Lęk również budził w niej widok jego przepaski biodrowej, uniesionej potężnym penisem. Jęknęła i szarpnęła się do tylu, gdy wojowniczka stanęła na wprost niej z uśmiechem. Wokoło rozległy się ciche pohukiwania i westchnienia świadczące o aprobacie.
Amazonka sztyletem rozcięła więzy dziewczyny po czym wyjęła knebel z jej ust. Krzyk dziewczyny stłumiła pocałunkiem. Na chwile uwolnione dłonie znalazły się w stalowym uścisku mężczyzny. Nim dziewczyna zdarzyła zareagować jej dłonie zostały związanie i przytroczone do drugiej liny, która także napięła się , ciągnąc w górę jej ramiona.
Teraz niewolnica stała niepewnie otrzymując swoje ciało na związanych dłoniach. Zaczęła krzyczeć i kląć wściekle, zdając sobie sprawę ze za chwile zostanie zgwałcona na oczach tych bezdusznych stworów a później może nawet zabita i zjedzona, jak mówiły niektóre opowieści na temat tego dziwnego ludu.
Z coraz większym przerażeniem i determinacja starała się zerwać więzy, jednak szybko zdała sobie sprawę z bezradności i zaczęła błagać o litość. Łzy płynęły jej po rozpalonych policzkach. Kobieta z uśmiechem podeszła do niej i pogłaskała po policzku.
Nie boj się maleńka, zaufaj mi, nie stanie ci się krzywda. Odpręż się i pozwól sobie na odczuwanie przyjemności z tej sytuacji. Nikt się nie dowie o tym, co się tu stało – mówiła miękkim i ciepłym głosem, niczym najbliższa przyjaciółka – nie walcz z tym, pozwól wypełnić się rozkoszą, zapomnij o całym świecie. Podaruj sobie cud rozkoszy i podziel się nim z nami. Pragniemy tego co ty i chcemy dać ci to czego pragniesz. Otwórz się , otwórz…
jej głos był łagodny, uspokajający, a dziwna intonacja głosu wprowadzała dziewczynę w trans. Chwile później wojowniczka wciągnęła do ust dym z podanej jej fajki, po czym zatykając niewolnicy nos przycisnęła usta do warg i wdmuchnęła wonny dym w jej płuca. Przytrzymała ja chwile, gdy dziewczyna zaczynała się krztusić. Wreszcie odstąpiła, pozwalając dziewczynie się wykaszleć. Odczekała chwile i ponowiła zabieg, tym razem dziewczyna zdawała się bardziej chętna i uległa. Sama zatrzymała w płucach dym i wypuściła go wolno, uśmiechając się lekko. Czuła się teraz wyraźnie lepiej.
Wojowniczka stanęła naprzeciw niej i wolno zaczęła wyjmować miecz. Jego wypolerowana stal zalśniła w świetle lamp. Wyciągnęła go i skierowała wąskie ostrze w stronę dziewczyny. Niewolnica z otwartymi szeroko oczami zaczęła krzyczeć ze strachu i wyrywać się. Wojowniczka nie zważając na to uniosła ostrze i wymierzyła sztych w jej szyje. Dziewczyna zamknęła oczy jęcząc ze strachu. Jej nerwowy oddech mieszał się z pomrukami zadowolenia ze strony siedzących wokół istot.
`tak, patrzcie i czujcie` – pomyślała z satysfakcja. Na tyle na ile poznała ten dziwny gatunek, mogla zrozumieć, ze ich zdolności pozwalają im na odczuwanie emocji innych istot. Pośród niech samych odbywało się to jakby instynktownie, w pewnym sensie, jak doszła do wniosku, oni wszyscy stanowili jeden organizm, na dodatek w którego skład wchodziły także zwierzęta, a nawet w jakimś stopniu rośliny. Wciąż nie mogla pojąc jak to funkcjonowało. Wiedziała jednak jedno – człowiek był istotą odrębną, zupełnie inną i obcą ich istnieniu. Czytanie uczuć ludzkich przychodziło im dużo trudniej. Jednak to co im się udawało odczytać, było czymś niezwykle cennym i fascynującym ich. Jednak tym tematem postanowiła się zając innym razem. Teraz skupi się na tej drżącej ze zdenerwowania dziewuszce i postara się by widzowie na długo zapamiętali to, co w niej dzisiaj rozbudzi.
Wojowniczka włożyła ostrze między piersi dziewczyny i krótkimi pociągnięciami zaczęła rozcinać jej sukienkę. Po chwili ta stała na środku polany jedynie w samych majtkach. Amazonka uśmiechnęła się z zadowoleniem i ostrożnie włożyła miecz między jej nogi. Dziewczyna drgnęła odruchowo gdy poczuła dotyk zimnej stali na swoje cipce. Wojowniczka szepnęła do niej by stała nieruchomo, gdy sama manewrowała ostrzem pomiędzy wargami dziewczyny. Jednym ruchem zerwała z niej cienkie majtki i ponownie włożyła stal między delikatne wargi łona. Stojąc twarzą w twarz z niewolnica, z wyczuciem drażniła zimnym ostrzem najczulsze miejsce jej ciała, całując przy tym jej drżące usta. Dziewczyna drżała z leku, czując brzeszczot na swojej szparce, obawiając się by jej gwałtowne ruchy nie stały się przyczyna bólu. Odczuwając jednocześnie jakieś niepokojące podniecenie i dziwna przyjemność płynącą z tej okrutnej pieszczoty. Jęknęła przeciągle gdy nagle poczuła jak stalowe, zaokrąglone na końcu ramie jelca w suwa się w jej wnętrze, wywołując zimny dreszcz rozlewający się po całym ciele. Wojowniczka pocałowała ja jeszcze raz, mocniej naciskając stalą na ciasna dziurkę. Po chwili ostrożnie wyjęła miecz spomiędzy jej nóg i odstąpiła o dwa kroki. Patrząc jej w oczy z zadowoleniem oblizała te część miecza która wciąż była ciepła i wilgotna od soków cipki.
Płynnym ruchem schowała miecz i odczepiła od pasa pejcz. Gwałtownym ruchem, z trzaskiem rozłożyła go na cala długość. Miał około 2 metrów długości. Zakończony był wiązką długich, cienkich rzemieni połyskujących zielonkawym światłem i wijących się niczym żywe.
Wojowniczka z zadowoleniem obserwowała jak na twarzy dziewczyny maluje się zdziwienie i strach. Odczekała długą chwile, jakby przyjemność sprawiało jej psychiczne znęcanie się nad przerażoną dziewczyna. Niewątpliwą przyjemność sprawiło to siedzącym wokół driadom, bo zaczęły chichotać i kołysać się niczym w transie narkotycznym. Wojowniczka zdawała sobie sprawę, ze lęk dziewczyny jest dla jej dziwnych obserwatorów niczym tajemnicza muzyka której istoty nie rozumieli, lecz byli nią oczarowani. Dlatego właśnie do tej demonstracji musiała wybrać niewinna, nieświadomą dziewczynę, porwana z okolicznej wsi, której doznania i emocje będą całkowicie autentyczne i silne
Wreszcie amazonka wykonała błyskawiczny ruch ręką i smagnęła drżące ciało. Rzemienie z trzaskiem chlasnęły pośladki dziewczyny. Bolesny skurcz wstrząsną jej ciałem a krzyk wyrwał się z zaciśniętych ust. Kolejne ciosy padały na plecy, uda i piersi. Nie raniły skory, jednak były jadowicie ostre, z odrobina dziwnego impulsu który na chwile rozgrzewał miejsce uderzenia, czyniąc je bardziej wrażliwymi.
Wojowniczka przerwała na chwile i nakazała jej rozstawić szerzej nogi. Dziewczyna z potrząsnęła głowa na znak protestu i zacisnęła uda. Wojowniczka pokręciła tylko głową i uderzyła jeszcze raz, w pośladki. Tym razem impuls płynący z bicza był dużo silniejszy, wywołując przez chwile palące odczucie, jak gdyby skóra została smagnięta rozgrzana do czerwoności, stalowa rózgą. Nim padł drugi taki cios, dziewczyna rozstawiła posłusznie nogi i zagryzła wargi w oczekiwaniu na ból. Modliła się tylko w duchu by ten cios nie był tak bolesny jak poprzedni.
Oczekiwała w napięciu długą chwile nim pejcz ze świstem wystrzelił w kierunku jej łona. Rzemienie boleśnie chlasnęły wrażliwą skórę. jednak bez dodatkowych bolesnych niespodzianek. Dziewczyna mimo bólu w kroczu niemal była szczęśliwa ze nie był to jeden z tych ognistych razów.
Amazonka jeszcze chwile z wprawa smagała dziewczynę, wywołując jej jęki i płacz, nie robiąc przy tym najmniejszej krzywdy i pozostawiając jedynie lekkie zaczerwienienia na wrażliwej skórze. Mimo to dziewczyna dyszała ciężko i szlochała wisząc w więzach po skończonej chłoście.
Wojowniczka podała jej puchar z winem, który ta opróżniła łapczywie, ochlapując przy tym swoje spocone piersi i brzuch. Amazonka z uśmiechem odstawiła kielich i zaczęła zlizywać wino z jej mokrej skory. Wolno sunęła języczkiem od szyi, pomiędzy piersiami do brzuch i z powrotem.

Dziewczyna zadrżała tym razem z przyjemności, gdy gorące usta kobiety chwyciły jej sutek. Chwile delektowała się tymi pieszczotami. Aż do chwili, kiedy poczuła dłoń kobiety wolno zsuwającą się w dół jej brzucha. Ze zdziwieniem przyznała przed sobą, że nie może doczekać się dotyku jej dłoni na swojej gorącej cipce.
Dłoń dotarła do gorących wrót. Najpierw gładziła miękkie, cieple futerko. Po chwili palce wślizgnęły się głębiej, muskając krawędź zamkniętych płatków łona. Gdy biodra zachęcająco zafalowały w oczekiwaniu, palce wślizgnęły się w wilgotna szczelinkę i odszukały maleńkie wzgórze łechtaczki. Dziewczyna jęknęła z rozkoszy, niemal rozpaczliwie, gdy dłoń odnalazła magiczne miejsca jej kobiecości . Jej nogi drżały ledwie utrzymując ja. Rozkosz wzbierała w niej niczym fale przypływu. I na chwile przed tym gdy miała zanurzyć się w oceanie orgazmu, pieszczoty ustały. Jęknęła z zawodu.. Czuła jak jej cale ciało drży z pragnienia. Nie ważne było w tej chwili miejsce i czas ani cały świat wokoło. Było tylko rozedrgane, zniewalające podniecenie wszechogarniające jej umysł i ciało. A dłonie kochanki były kluczem do edenu, którego światło już grzało ja od wnętrza.
Kobieta patrzyła jej głęboko w oczy gdy muskała delikatnie jej mokre, gorące łono. Ostrożnie z wyczuciem grała na rozkoszy i pożądaniu dziewczyny, balansując na krawędzi orgazmu. Dziewczyna wijąc się w więzach jęczała błagalnie, by podarowała jej ten dotyk, który da jej wewnętrzną eksplozje zmysłów. Jednak im bardziej nalegała, i ponaglała, tym amazonka bardziej się wstrzymywała. Z pełną świadomością utrzymywała swa niewolnice w stanie całkowitego oddania i pożądania. Mówiła coś do niej cicho w nieznanym języku, który ledwie docierał do niej poprzez gęstą mgle rozkoszy. Po długiej chwili zawieszenia nad otchłanią ekstazy dotarło do niej jakieś pytanie, które wojowniczka zdawała się jej zadawać kilkakrotnie…
czy otwierasz się na światło bogini? Czy pozwalasz je w siebie wpuścić z moja pomocą?
Taaak ! – krzyknęła dziewczyna, czując ze za chwile jej ciało rozpadnie się na rozżarzone kawałki – otwórz mnie proszę, jestem twoja-aa..!
W tym momencie poczuła wdzierający się w jej łono gorący członek i jednocześnie palce kochanki zaciskające się na jej wyprężonej łechtaczce. Resztę doznań zalała gorąca fala orgazmu która wypełniła jej ciało i umysł. Każdy milimetr jej ciała zdawał się być źródłem pulsującej rozkoszy, przelewającej się w jej ciele od góry do dołu, wstrząsając spazmatycznie ciałem. Na długą chwile nie była w stanie nawet jęknąć, gdy świadomość stopiła się z morzem nirwany. Wirowała w jego głębiach zatopiona w niebycie, poza czasem i światem, by nagle być oślepioną światłem, który sprawił ze jej dusza załkała z zachwytu nad pięknem ponad ludzkie zrozumienie. Z wibrującej jasności zaczął się wyłaniać złocisty kształt, sylwetka kobiety – smuklej, władczej, przepięknej. Jej twarz lśniła, a uśmiech był niczym podmuch letniego wiatru. Pani uniosła dłoń i skłoniła się w pozdrowieniu. Nagle zniknęła, a oczy dziewczyny na powrót ujrzały świat…
Jęknęła długo i przejmująco, jakby utraciła coś najcenniejszego na świecie, jednocześnie otrzymując w zamian wodospad rozkoszy. Mężczyzną stający za nią i mocno obejmujący jej biodra wciąż miarowo wbijał się w nią a jej ciało instynktownie poddawało się temu rytmowi, wychodząc mu na spotkanie w rytmicznym tańcu. Kolejna fala orgazmu przeszyła jej ciało. Tym razem była łagodniejsza, niczym balsam magiczny, rozluźniając cale ciało bloga przyjemnością.
Driady siedzące wokół całego widowiska, najwyraźniej tez przeżyli coś wyjątkowego. Gdy dziewczyna zaczęła odczuwać pierwsze iskierki orgazmu, niektórzy z nich zerwali się z miejsca w panice, kilku innych zaczęło tańczyć jakiś dziki taniec. Kilku kołysało się w transie. Pozostali siedzieli skupieni bez ruchu, z zamkniętymi oczami, jak gdyby wsłuchani w odgłos westchnień dziewczyny. W momencie kiedy jej ciało ogarnęła ekstaza, driady zamarły w bezruchu, skupione tak silnie jakby nasłuchiwali jakiegoś głosu z daleka. Nim dziewczyna wydala z siebie jęk kilka istot osunęło się na ziemie w omdleniu a pozostali legli na ziemi. Dopiero kiedy fale drugiego orgazmu przelały się przez spocone ciało dziewczyny, istoty lasu zaczęły podnosić się z ziemi, rozglądając się z niedowierzaniem.
Amazonka dala znak dłonią i liny utrzymujące dziewczynę w pozycji stojącej rozluźniły się. Mężczyzna wyszedł z omdlałej niewolnicy i położył ją ostrożnie na ziemi Kobieta czule pogładziła ją po twarzy i okryła jedwabnym prześcieradłem . Mężczyzna ostrożnie rozciął więzy i rozmasował nadgarstki. Jego penis wciąż był twardy i wilgotny od soków dziewczyny, choć mężczyzną zdawał się tego nie zauważać wykonując swoje obowiązki. Wojowniczka zerknęła na niego i uśmiechnęła się kusząco.
Dziewczyna natychmiast zasnęła, z błogim uśmiechem na spoconej, rozpalonej twarzy. Podczas gdy driady zaczęły rozmawiać ze sobą cicho i z niemal nabożną czcią zbliżać się do śpiącej dziewczyny, wojowniczka wzięła za rękę mężczyznę i poprowadziła go w ciemność. Szli chwile aż zatrzymała się przy rozłożystym dębie na wzgórzu, oświetlonym teraz księżycową poświatą.
Uff, to była piękna sesja – z westchnieniem usiadła w trawę i przeciągnęła się. – a ty jak się bawiłeś? Prawda ze to była apetyczna szpareczka?
Nie tak apetyczna jak twoja, pani. – mężczyzna Ukląkł u jej stop. Jego umięśnione ciało i wyprężony penis sprawiały ze wyglądał jak posag jakiegoś pierwotnego bóstwa płodności.
Tak sadzisz? A może masz ochotę spróbować by ocenić moje walory? Tak się składa ze cale to przedstawienie sprawiło ze jestem całkowicie mokra – kobieta uklęknęła naprzeciw niego i położyła dłoń na jego twardym kutasie. – czy zechcesz mnie osuszyć, mój drogi?
Mężczyzna cierpliwie czekał, patrząc jak wojowniczka zdejmuje z siebie kolczugę, buty i skórzane spodnie. Gdy ujrzał jej niemal nagie ciało, okryte jedynie skrawkiem bielizny, westchnął cicho z zachwytu.
Kobieta stanęła naprzeciw klęczącego mężczyzny i ponętnie zakręciła biodrami. Zanurzyła palce w jego włosy i zbliżyła jego twarz do swego brzucha. Z cichym pomrukiem rozkoszy chłonął zapach jej skory i rozpalonego łona. Wreszcie zsunęła majteczki odsłaniając naga, gładko ogolona cipkę. Jej szczelinka lśniła od wilgoci, w która łapczywie wpiły się usta mężczyzny. Jej soki zalały mu twarz gdy wsunął język głębiej w gorącą szpareczkę. Kobieta stanęła w lekkim rozkroku, pozwalając mu na wylizanie swego rozbudzonego łona. Pomrukiwała przy tym cicho z przyjemności. Wreszcie dala mu znać by przestał, po czym położyła go na plecach i dosiadła, nabijając się mocno na jego korzeń. Oparła czoło o jego pierś i dynamicznymi, mocnymi ruchami doprowadziła się do szybkiego, intensywnego orgazmu który pozwoliła sobie okazać krótkim, urwanym jękiem. Po czym położyła się na chwile na jego torsie, pozwalając mu objąć się czule. Gdy doszła do siebie, poczuła pomiędzy udami wciąż twardy penis. Uśmiechnęła się i pochyliła się nad nim.
Teraz ty pozwól sobie na relaks. Zasłużyłeś sobie, mój drogi. Połóż się i pozwól mi ci podziękować za dzisiejszy wieczór.
Kobieta ujęła penis w obie dłonie, a pulsujący żołądź ujęła mocno ustami, po czym zaczęła miarowo pieścić. Palce mocno obejmujące sztywna głownię przesuwały się w gore i w dol, podczas gdy ustami ssała go i drażniła językiem. Na efekty długo nie czekała. Po chwili poczuła jak jego ciało wypina się a penis zaczyna pulsować i drżeć. Zwolniła nieco, wciąż nie wypuszczając penisa z ust. Gdy poczuła na języku pierwsze słone krople wiedziała co za chwile nastąpi. Mimo to coraz szybciej pieściła go wciąż trzymając w ustach. Eksplodował. Mocno. Raz, drugi i kolejny, zalewając jej usta gorącą sperma . Przełykała ja nie przerywając pieszczenia językiem i dłońmi. I robiła to aż nie poczuła ze wyraźnie mięknie i opada. Nawet wtedy wessała go głęboko w usta i ssała delikatnie, trącając języczkiem wrażliwą główkę. W końcu wstała i przetarła usta wierzchem dłoni
no to chociaż kolacje mam za sobą. – zaśmiała się, sięgając po tunikę.- choć przyznam ze chętnie popije ten twój mleczny koktajl jakimś dobrym winem. Chodźmy, czekają na nas.
Gdy wrócili, na polane oświetloną lampionami, dziewczyna siedziała pod drzewem owinięta wełnianym płaszczem i zajadała owoce z drewnianej tacy. Naprzeciw niej, w kuckach, siedziała naga driada wyglądająca jak mała dziewczynka i przyglądała się jej z fascynacja i szacunkiem. Pozostałe istoty rozsiadły się w grupkach na polanie, twarzami do siebie. Większość z nich milczała, jedynie czasem wydając z siebie pojedyncze okrzyki. Wojowniczka poznała te stworzenia wystarczająco dobrze by wiedzieć, ze prowadza w tej chwili ożywioną dyskusje w swym bezgłośnym tajemniczym języku, a okrzyki tylko wyrażały silne emocje rozmówcy. Domyślała się także ze niektórzy prowadza właśnie rozmowę z innymi istotami, które obecnie znajdowały się wiele mil stad. Była to wspaniała i godna pozazdroszczenia umiejętność tych niesamowitych istot lasu.
To była uczta dla naszych zmysłów – wysoka driada wyszła im na spotkanie i pokłoniła się głęboko. Na oczach wojowniczki jej ciało przeformowało się z kobiecych kształtów na smukłą, delikatna postać o długich, wrzecionowatych ramionach i o wąskiej, niemal owadziej twarzy z dużymi, całkowicie czarnymi oczami. Na tyle na ile poznała te istoty, była to ich podstawowa forma bytu. W obecności ludzi zwykle przybierali formę ludzka, jeśli chcieli nawiązać kontakt, lub monstrualna jeśli chcieli odpędzić intruzów. Przybranie formy naturalnej przed innym człowiekiem był forma okazania zaufania i szacunku. Wojowniczka, która spędziła już pomiędzy nimi kilka miesięcy zrozumiała ten gest i odkłoniła się.
Ciesze się, ze udało mi się dać wam chwile przyjemności, czcigodna.
Wiele razy zdarzyło mi się czytać emocje ludzkie, najczęściej był to strach, ból i radość. To było mile. Jednak to co pokazałaś nam dzisiaj sięgało daleko poza moje doświadczenie. Zaprawdę istoty ludzkie to niesamowite stworzenia, siostro. Dziękuje ze nam to pokazałaś. Wszyscy ci dziękujemy
kobieta pokłoniła się w podziękowaniu i odprawiła mężczyznę który jej towarzyszył by zajął się dziewczyna.
Mam pytanie, siostro… – driada zapytała po chwili. – to światło, które ujrzeliśmy oczami tej pięknej istoty – wskazała na siedzącą pod drzewem dziewczynę – Ta postać która się jej ukazała…co to było? Jej widok zdawał się sprawiać nieopisana przyjemność. Kim ona jest?
Tak naprawdę nie jesteśmy pewni. Nazywamy ja Boginią Matka. Nie jest to jednak bogini której oddajemy część na naszej wyspie. Afrodyta jest istota anielska, jednak posiada ciało jak każde z nas. Bogini Matka, jak naucza nas afrodyta, jest nasza własną wizja, naszym sposobem widzenia Boskiej Energii.
Czy ludzie mają więc zdolność widzenia Stworzyciela? Czy to możliwe?
Nie sadze, czcigodna. Myślę, i nasza pani naucza, ze jesteśmy w stanie jedynie na chwile wznieść się poza egzystencje ziemska i ujrzeć odblask boskiego światła przez pryzmat naszego prostego, ograniczonego umysłu. Dlatego zwykle nasze doświadczenia tłumaczone są przez nasze umysły w postaci znanych nam obrazów.
Jeszcze raz chylę głowę z szacunkiem przed istotami ludzkimi. My, dzieci gai, możemy dostrzegać jedynie to co znajduje się przed naszymi oczami lub przed oczami naszych braci. Możemy słyszeć ich myśli i wspólnie odczuwać strach i radość. Ludzie natomiast wydaja się być niezglebionymi naczyniami niesamowitych odczuć i emocji, które są dla nas niczym … zapach nieistniejących kwiatów i smak owoców z ogrodów gai.
Kobieta pokłoniła się jeszcze raz, nie ukrywając radości. Każda rozmowa z driadami dawała jej kolejne informacje na temat tego niesamowitego gatunku. Tak jak teraz, gdy dotarło do niej ze driady nie tylko potrafią na odległość przekazywać informacje, ale także emocje. Niemal jakby były w pewnym sensie jednym organizmem albo łączyła je jakaś wewnętrzna siec empatyczna. Zastanawiała się jak się ma to do telepatii jakiej były uczone w uczelni Afrydzkiej. zrozumiała także to czego nie była pewna – emocje ludzkie nie są dla nich tylko rozrywka. Są substytutem doznań których one same nie posiadają. I tym samym posiadają wartość większą niż jej się na początku zdawało. A więc, pomyślała, jeśli nasze emocje i wrażenia dają wam tyle przyjemności, Afrodyta ma wam wiele, naprawdę wiele do zaoferowania. Odruchowo ujęła w dłonie gładką twarz driady i pocałowała w wąskie, chłodne usta.

Scroll to Top