Dwa bukiety kwiatów

Kiedyś zastanawiałem się co bardziej mnie podnieca w seksie z mężatką. To, ze mąż niczego nie wie, czy tez to, ze zdaje sobie sprawę z istnienia tego trzeciego, ale z jakiegoś powodu toleruje jego obecność. Wyszło mi na to, ze jednak bardziej „swobodny” pod każdym względem układ jest możliwy tylko wtedy, kiedy maż nie ma zielonego pojęcia iz mieszam mu w jego „cipce”. Zakazany owoc niesamowicie pompuje adrenalinę, wyzwala niespożyta energie i ciała, i ducha. Jest to układ, w którym każdy z partnerów daje z siebie absolutnie wszystko to, na co nie odważyłby sie we własnym związku. Spełnia swoje marzenia, o których zazwyczaj cicho marzy się w sypialni a o czym marzył po cichu w sypialni. Począwszy od rycerza na białym koniu, poprzez bale, koncerty, a skończywszy na bólu brutalnie wciskanej w głąb ciała macicy … oczywiście wielkim, twardym kutasem. Takim, do którego się oczy śmieją, a usta otwierają się same …
Tja … im dłużej o tym myślałem, tym bardziej skłaniałem się do stwierdzenia, ze tylko seks bez wiedzy męża stwarza możliwość przeżycia go na dwóch równoległych płaszczyznach: mentalnej i fizycznej.

Mój zakazany owoc był zamężny. Inteligentny, delikatny, czasami melancholijny, czasami wręcz na swój uroczy sposób zasadniczy. Jednak najczęściej przywoływał moja tęsknotę jedwabną skorą, zapachem ciała, i wręcz nieprawdopodobnym zapasem pomysłów na spędzenie wspólnie wygospodarowanego czasu.

Zdarzyło się jednak coś, co postawiło pod wielkim znakiem sens dalszego spotykania się. Długo trwało, aż dotarło do mnie, ze w zasadzie to mojej winy nastąpił ten krach …
Na początku ona nie miała dla mnie czasu – ja za każdym razem reagowałem złością. Potem mnie dopadły podobne kłopoty – ona milczała. Wybuchła dopiero wtedy, kiedy dowiedziała sie, ze z podroży służbowej za sadzawkę przywiozłem jakaś młoda dziewczynę … oczywiście fladrę, bo przecież każda obca to flądra, prawda? … Wtedy wściekła się na mnie. A ja na nią … To, ze dziewczynę dzień później odebrała ode mnie jej rodzina mieszkająca pod czeska granica, tak jak było zaplanowane, nie miało znaczenia. Już padły przykre słowa ….
Niech to szlag trafi!
Przestała odbierać rozmowy telefoniczne, nie odpowiadała na smsy.
Z ciężkim sercem pomyślałem, ze pewnie przyjdzie mi kupić jakieś kwiatki na przeprosiny, choć gdyby sama nie zaczęła awantur to pewnie nie doszłoby do takiej sytuacji … ech, te kobiety. Prawda, zawsze trochę zbyt pospiesznie wpychałem ręce w jej majteczki, trochę tez marudziłem pod nosem, ze utrudnia mi wepchniecie palca w cipke, ale …. tja… uważam, ze jak juz ma się ja taka podniecona (a zawsze byla!), to należy przynajmniej od razu stanąć szeroko. Przecież przepada za palcówka … ech…. i to jak przepada! Nawet nie muszę zamykać oczu, żeby widzieć ja cala wijąca się na moich palcach.

W kieszeni miałem niespodziankę dla niej, dwa zadrukowane kartoniki, ale jak znam życie, to zanim otworze usta aby obwieścić o niespodziance, to w stu procentach na mój widok zdąży zatrzasnąć mi drzwi przed nosem ..
Zdecydowałem się jednak na kupno kwiatów. Żadna kobieta nie odmówi sobie przyjemności poszukania w nich piękna. A i przy okazji zastanowi się, czy narazić swoje poczucie estetyki, podając juz w progu czarna polewkę, czy tez może chwile odczekać. A ja więcej nie potrzebowałem ….

W ostatniej chwili natchniony olśnieniem złapałem drugi bukiet.
Być może przyda się w przełamaniu lodów ….

filona:
Właściwie, to nie wiem, czy to jest zazdrość, czy jeszcze coś innego mną kieruje, że czasami jestem po prostu wstrętna.Niby spokojna i opanowana a zarazem wybuchowa, agresywna, po prostu wściekła suka, czasem sama siebie nienawidzę za to. Teraz, gdy myślę o całej tej niezręcznej sytuacji, to jest mi tak jakoś dziwnie na duszy, bo przecież cała ta awantura mogła zupełnie inaczej się zakończyć.Tak…. Mogła gdybym tylko potrafiła powstrzymać się od tego cholernego napadu wściekłości i nie dać się ponieść emocjom. Wiem, że go skrzywdziłam i wiele bym dała żeby cofnąć czas, a może powinnam go po prostu przeprosić za to wszystko? Tylko czy on na to zasługuje?? Czy ja potrafię się zdobyć na taką odwagę?… Nie wiem….W głowie mam totalny mętlik.Telefon milczy jak zaklęty, żadnej wiadomości od niego, nawet nie wiem, gdzie jest i co w tej chwili robi. Te skołatane myśli mnie dobijają. Nie..Nie dam się ponieść kolejnej fali tęsknoty za nim, bo przecież on nigdy nie miał dla mnie czasu , nie opiekował się mną , tak jak tego pragnie kobieta . Prawdą jest, że ja również go zaniedbywałam. Siedząc w fotelu odruchowo wsunęłam swoje dłonie pomiędzy uda zaciskając je mocno….

Co mam teraz zrobić? Już sama myśl o nim wprowadzała mnie w swoisty amok uczuć, zarazem chciałam by był przy mnie, a gdzieś wewnątrz siebie odrzucałam taką ewentualność…. Wściekła suka ze mnie. Te słowa cisnęły mi się same na usta. Zamknęłam oczy i zacisnęłam mocno wargi przygryzając je do bólu. Dzwonek….Usłyszałam dzwonek do drzwi, to on wyrwał mnie z tego dna myśli……Wstałam z fotela by je otworzyć…..

unterberg:
Zanim nacisnąłem przycisk złapałem klika głębokich łyków powietrza, dupa jesteś a nie macho – skląłem się w myśli – kolana ci drżą jak małolatowi przed pierwsza randka. Masz kwiaty? Masz! I niech tylko głos ci się nie załamie, bo własnoręcznie nakopie ci do dupy …
Podniesiony na duchu drugi raz nacisnąłem na dzwonek, tym razem zdecydowanie długo. I na wszelki wypadek odsunąłem się od drzwi. Ostatnie nasze rozmowy miały dość gwałtowny przebieg ….
Kiedy nagle otworzyły się drzwi zaniemówiłem z wrażenia. Jasna dupa! To była ona. Z niepokojem zauważyłem zmiany na jej twarzy na mój widok. Na czole błyskawicznie pojawiła się pionowa zmarszczka . Cholera! W takiej chwili to zły znak! Jak nic zaraz walnie mnie drzwiami … Chciałem coś powiedzieć, ale nie moglem wydusić z siebie głosu. Cholera! Zdesperowany wyciągnąłem w jej stronę dwie dłonie z bukietami. Stala i bez słowa spoglądała to na mnie, to na kwiaty. Groźna zmarszczka nie znikała, ale w rozszerzonych ze zdziwienia oczach zaczęły pojawiać się milsze błyski… Dopiero teraz przyjrzałem się jej dokładniej, zawsze fascynował mnie wdzięk z jakim się ubiera, czesze … Teraz miała na sobie jakaś czerwona szmatkę na cienkich ramiączkach i chyba zapomniała o biustonoszu … A to znaczy, ze tylko sukienka i majteczki .. a może o nich tez zapomniała??? czyli stała przede mną naga … uff …
Zanim dobrze pomyślałem mój kumpel w spodniach zdążył już zareagować. Jak zwykle w takich chwilach, w najgłupszy z głupich sposób – błyskawicznie zrobił się gruby. Niech go szlag trafi! Ten kutas kiedyś narobi mi wstydu! Pewnie, ze chciałem ja zerznąć, ale przecież nie w progu, bo co sąsiedzi powiedzą …
W końcu z wielka niepewnością wzięła ode mnie kwiaty. Każdy z bukietów w osobna dłoń ….
Uffff…. Victoria!
Dwie zajęte kwiatami dłonie uczyniły ja bezbronna. Za nic w świecie nie rzuci ich na ziemie. Mnie w każdej chwili, ale przecież nie kwiaty! Nie zasłoni się, nie odepchnie mnie. Głęboko w podświadomości ma zakodowane, ze kwiaty to wazon, to świeża woda, to ekstra miejsce dla nich …
Kiedy w końcu poczułem ja w moich ramionach odruchowo szeroko rozłożyła swoje, odchylając do tylu głowę. Już nic nie stało mi na przeszkodzie, odsłonięta szyja wręcz zapraszała do całowania … Kiedyś rozkoszowałem się smakiem i zapachem skory, teraz dopadłem jej jak wygłodniałe psisko. Na przemian podgryzałem drapieżnie, całowałem zachłannie, językiem zlizując jej smak. Kręciło mi się w głowie z pożądania. Nawet nie zauważyłem kiedy moja ręka znalazła się pod jej sukienka, dotarło to do mnie dopiero kiedy trafiłem na włoski … uff… miękkie cudowne włoski, przedsionek jej cipki.
Nareszcie, bo jeszcze chwila a kutas wybije mi oczy!
Z wielkimi oporami rozszerzyła uda .. trochę za mało, ale i tak już po chwili wsuwałem w nią palce. Aksamit jej cipki zawsze rozkładał mnie na łopatki, a jej wilgoć wbijała w siódme niebo. Tak było i teraz … niecierpliwie badałem palcami jej mokra cipke, wszystkie zakątki, kiedy sięgnąłem najgłębiej jak moglem, dziewczyna w moich ramionach nagle wyprężyła się cala … Miała zamknięte oczy, a piersi poruszały się w przyspieszonym oddechu. A w dłoniach nadal kwiaty … Nie musiałem prosić aby zatańczyła dupcia na moich palcach … sama już wpadła w ten szalony rytm zaciskając ramiona na mojej szyi i wpijając się zachłannie w moje usta … Lewa ręka niezdarnie uwolniłem z spodni kutasa, to był już najwyższy czas .. Zawsze robiła to ona celebrując ten moment, i zawsze w takich chwilach miałem pretensje, ze nie spojrzy wyżej, na mnie. Dopiero szarpniecie za włosy zmuszało ja do podniesienia twarzy, ale i tak zaraz zamykała oczy. Albo ze wstydu, albo nie chciała żebym znalazł w nich wyrazy ubolewania na widok „kumpla” Diabli wiedza. To drugie jest mało prawdopodobne. Jeśli „facet” dobrze leżał w mojej dłoni, to tym bardziej w jej. W końcu moja jest dużo większa. A wiec zawstydzenie ..
Spragniony cipki kutas błyskawicznie znalazł drogę, tylko trochę pomogłem rozrywając na strzępy jej majteczki. I tak jak byliśmy w przedpokoju, na stojąco … upss… dopiero teraz zauważyłem, z jesteśmy w pokoju pod przeciwległa ścianą. Kiedy …?
Pierwsze wtargniecie w jej ciało było jednym wielkim rykiem spełnienia…. nie moglem, a może i nie chciałem powstrzymać wybuchu spermy. Niech się świat wali, ale ja z tej ****eczki już nie wyjdę!

Cholera, zaschło mi w gardle, a ona nadal trzyma bukiety.
Hmm …dostane czarna polewkę, czy tez domyślając się podstępu wspaniałomyślnie wybaczy mi? Na wszelki wypadek wyciągnąłem z tylu spodni za paska mały pejcz i rzuciłem na stół. Jeśli pokaże drzwi, niepostrzeżenie wymieni go na dwa kartoniki …
Na wysokości zadania to raczej nie stanąłem, a jeszcze te porwane majteczki. Cholera, żeby tylko nie okazały się być tymi ulubionymi, tak jak kiedyś biustonosz …
Ale póki co jestem w jej cipce i dobrowolnie na pewno nie wyjdę z niej!!!

filona:
Wstałam , ale nie miałam najmniejszego zamiaru otwierać tych cholernych drzwi , mam gdzieś tego kogoś i niech sobie dzwoni aż mu się znudzi ….
Drugi dzwonek ….O wiele dłuższy … No nie przecież nie zniosę tego dłużej , któż to tak nachalnie dobija się do moich drzwi ? Zaintrygowało mnie to , więc leniwym krokiem podeszłam i nieśmiało zerknęłam przez wizjer . O mały włos nie upadłam na podłogę . Serce zaczęło mi bić jak oszalałe. Ooo … żesz Ty .. Draniu już ja Ci pokażę niech no tylko otworze te drzwi , dam Ci takiego kopa że na długo mnie popamiętasz …. Pomyślałam sobie .
Leszek … Stał po drugiej stronie i gapił się w zamknięte drzwi … Moja wściekłość na niego o dziwo spowodowała że w jednej sekundzie zrobiłam się wilgotna , do tego stopnia że moje ulubione majtki , które dziś założyłam nawet nie wiem dlaczego , były całe przemoczone. Stałam i myślałam co dalej zrobić … Otworzyć czy nie ??
Po kilku sekundach wahania w końcu otworzyłam drzwi . Już miałam go kopnąć gdy nagle przed oczami zobaczyłam kwiaty .

No tak … Sprytnie to sobie wymyślił pomyślałam w chwili gdy wręczał mi dwa przepiękne bukiety kwiatów ,które w pierwszej chwili chciałam podeptać rzucić je gdzieś do kąta , byle tylko ich nie widzieć. Nie mogłam tego jednak zrobić , bo mam słabość do kwiatów i on doskonale wiedział o tym , wiedział jak mnie podejść żebym zmiękła. Moja wściekłość mieszała się z zapachem kwiatów i z zapachem jego wody kolońskiej i to prawdopodobnie spowodowało odwrotną reakcje do tego co początkowo zamierzałam zrobić , zamiast boleśnie kopnąć go w krocze , zawisłam na jego szyi kurczowo trzymając w dłoniach kwiaty.
Nagle przyparł mnie do ściany i bez chwili wahania wsunął dłoń pod moją sukienkę i palcami zaczął penetrować rozpaloną do czerwoności cipkę .

Stałam jak osłupiała , całkowicie bezbronna wobec tego co miał zamiar zrobić , a właściwie to już zaczął robić . Wszystko we mnie zaczynało się gotować chciałam go ugryźć w ucho , w szyje obojętnie gdzie byle tylko ugryźć , chciałam zedrzeć z niego całe ubranie wbić ostre paznokcie w plecy i pociągnąć do góry tak mocno , aż do krwi , ale nie mogłam tego zrobić , bo trzymałam w dłoniach kwiaty. Jego pieszczoty , pocałunki i słowa szeptane do ucha całkowicie powaliły mnie z nóg. Pożądanie było silniejsze ode mnie , to mnie przerosło.
Już nie byłam wściekła na niego wszystko gdzieś znikło , runęło w przepaść. Odezwała się we mnie jakaś nieokiełznana dzikość .
Powoli traciłam kontakt z rzeczywistym światem . Zaczęłam głośno jęczeć i coraz szybciej oddychać , gdy nagle poczułam gwałtowne szarpnięcie . Leszek zerwał mi majtki po czym brutalnie wsadził twardego kutasa w moją cipkę . Bolało , ale przecież tego chciałam . Chciałam by rznął mnie mocno do bólu ,tak jak lubię i tak jak zawsze to robił ze mną……
Oooooochhh nie …. Zostawiłeś otwarte drzwi !!!! …. Krzyknęłam do Leszka …… ponieważ kątem oka zauważyłam poruszające się postacie w przedpokoju , które to właśnie odbijały się w lustrze . W natłoku mej złości na śmierć zapomniałam , że przecież dzisiaj jest dzień w którym umówiłam się na montaż kryształowego lustra w mojej sypialni ……….
unterberg:

To ja do niej na kolanach z kwiatami, a ona umawia się z innymi?!

Faceci stali w progu patrząc na nas z otwartymi gębami. Pewnie, nie spodziewali się zastać ją półnagą a do tego jeszcze pieprzoną przez innego … W jednej chwili krew mnie zalała!
W dwóch skokach byłem już przy nich … Rudy zaczął się śmiać pokazując kumplowi na moje spodnie. Ja ci kxxxa pokarze śmiech!
Szybko schowałem do spodni wiszącego teraz smętnie mojego „kumpla” dokładnie zaciągając zamek.
Nie było z nimi o czym rozmawiać, ruch głowy, ruch łokciem, dwa kopniaki i już byli za drzwiami! Tym razem dopilnowałem, żeby były
zamknięte na klucz. Wściekły na całego wróciłem do pokoju … Stala na środku ze skrzyżowanymi nogami, niepewnie patrząc na mnie.

Ramiączka sukienki zatrzymały się na łokciach, a nagie cycki tkwiły w bezruchu. Przez głowę przeleciały mi obrazy z łapami tych dwóch dupków obmacując te dwie wspaniale kule, ich jęzory liżące brodawki. Kuźwa! .. cztery łapy na jej udach! Dwóch facetów po kolei kładących się na nią ze stojącymi kutasami! A ona wije się z pożądania pod nimi … Katem oka zauważyłem plamy na podłodze wokół jej nóg. Sperma? Chyba tak, chyba wyciekła z jej cipki, bo i kolana tez są mokre. No tak, po dwóch kutasach na pewno więcej wypłynie … Moja wściekłość przeszła w zimną furię. To ja znoszę kwiaty, to ja znoszę bilety na koncerty, to ja nosze ją na rekach, a ona co ?????
Pierwsze smagnięcie pejcza wywołało rozpaczliwy krzyk bólu, drugie już na goły tyłek zostawiło ślady na skórze. Tak ma być ! Od teraz będziesz tańczyła tylko na moim kutasie! Lizała tylko moja spermę !! A zaczniesz od tej z podłogi !
Trzeci zamach zawisł w powietrzu … ufffff….
Jasna dupa! I co teraz?
Ona nadal trzyma w dłoniach bukiety ………………………….

filona:.

Stałam i kurczowo zaciskałam uda , czułam jak sperma powoli spływa mi po nogach . Cała się trzęsłam niczym osika na wietrze i nie mogłam tego powstrzymać , nie potrafiłam …. nie byłam w stanie , aby się uspokoić …. Co się ze mną dzieje ? przecież chciałam żeby mnie posuwał , chciałam tego , więc skąd taka reakcja ? Stałam i miałam wrażenie , że jeszcze chwila , jeszcze moment i zaraz runę całą sobą na podłogę …….
Nagle krzyknęłam …. głośno przeraźliwie krzyknęłam …. Ból … poczułam przeszywający ból ….. ułamki sekund …. drugie smagnięcie pejczem . Krew …. poczułam krew spływającą po pośladkach …. ochhh nie ….Ty draniu …. przecież wiesz , że lubię czasami takie doznania , ale nie teraz , nie w tej chwili i nie w tym miejscu …..nie …. nie będę Twoją uległą suką . Tym razem nie będę tańczyć , tak jak Tobie się podoba . Spojrzałam w jego oczy …. Z przerażeniem dostrzegłam gniew i potworną wściekłość . Wściekłość ?? Na co ? …. na mnie ? …. Frajer …..normalnie pieprzony frajer , nawet nie dał mi szansy , aby się wytłumaczyć . Nie wiem czy to ból spowodował , czy wewnętrzny bunt , czy jeszcze coś innego , ale w jednej sekundzie oczy zalały mi się łzami , w podświadomości gdzieś błąkała się tylko jedna myśl … jesteś nie sprawiedliwy ….. nie masz prawa ze mną tak postępować …. to było nie normalne …. Nagle oprzytomniałam , gdyz zauważyłam jego uniesioną dłoń w której nadal trzymał ten cholerny pejcz …. Ochchhhhh Nie …. kolejny raz nie pozwolę na to , rzuciłam gdzieś do kąta kwiaty , które jak idiotka trzymałam w dłoniach i bez namysłu z całej siły ręką uderzyłam go w twarz….Raz …. Drugi … Trzeci ….. o tak …..Ty sk…..u poczuj jak to boli …. pomyślałam sobie , choć z pewnością nie był to ból jakim
mnie obdarzył tuż przed chwilą …. Zszokowany moim czynem zaniemówił na chwilę , po czym usłyszałam …. za co suko ?

nic nie odpowiedziałam na te słowa , tylko wskazałam ręką drzwi i wykrzyczałam wręcz w jego kierunku , aby natychmiast zawrócił tych facetów z powrotem , bo mieli oni zamontować lustro w mojej sypialni , a Ty draniu nawet nie dałeś mi szansy aby Ci o tym powiedzieć …. Leszek stał jak wryty w ziemię i nie wiedział co ma dalej zrobić …………….

Scroll to Top