Egzaminy

Gimnazjum skończyłam w 2000 roku w szkole w niewielkim miasteczku powiatowym, ale rodzice uznali, że do liceum pójdę do większego miasta, bo wyższy poziom daje większe szanse na dobre studia i dobrą przyszłość. Trafiło na Kraków, bo tam poziom najlepszych liceów był naprawdę wysoki, a oprócz tego w Krakowie mieszkała siostra mamy, czyli moja ciocia, która miała duży dom i mogła mi zapewnić mieszkanie i wikt na okres egzaminów. Ciocia miała wtedy ok. 32 lata i była panienką, jak twierdził mój tata „nieruszaną” (właściwie to mówił „nieruchaną”). Ciocia była lekarką o specjalności dermatologia i była kobietą dość majętną, właściwie nikt nie wiedział skąd miała kasę, bo nawet jak na dobrze zarabiającego lekarza był to majątek duży.
I tak pewnego popołudnia tato dowiózł mnie, 16-letnią dziewczynę do domu cioci i po kilku chwilach powitań, opowiadań rodzinnych i prośbach o opiekę nade mną – tato odjechał, a ja zostałam z ciocią sama. Ciocia była wtedy młodą, elegancką kobietą, ale w domu czuła się swobodnie i miała na sobie dresowe spodnie i bluzkę T-shirt. Jak zauważyłam, była bez biustonosza, bo sterczące sutki wyraźnie wystawały i nawet prześwitywały przez jasną bluzkę. Ja też nie lubię chodzić w biustonoszu, ale moje piersi były wtedy jeszcze nieporównywalnie małe w porównaniu do piersi ciotki. Kiedy przyszła pora kolacji – ciocia przygotowała kanapki z wędliną i sporo warzyw, oczywiście herbata, cały czas rozmawiałyśmy o sprawach rodzinnych, o polityce, o mojej szkole, o moich planach na przyszłość (marzyłam wtedy o zawodzie lekarza – pediatry). Po zakończeniu kolacji i wieczornej rozmowy poszłam się wykąpać do „górnej” łazienki, w której była wanna. Dom cioci miał 2 łazienki, 3 sypialnie i oczywiście salon i kuchnię.
Zanurzyłam się w gorącej wodzie i powiem szczerze, nie chciało mi się wstać, aby się namydlić i potem spłukać. Leżałam i rozmyślałam o egzaminach, czy mi się powiedzie, czy dostanę się do wybranego liceum. Z marzeń wyrwało mnie gwałtowne wejście cioci do łazienki.
– Sorry, pomogę ci w kąpieli – ciocia była w lekkiej koszulce nocnej sięgającej do połowy ud i miała ze sobą jakąś plastikową butelkę. Koszulka była na tyle przezroczysta w górnej części, że właściwie nie zasłaniała wcale piersi, a w okolicy bioder, choć mniej przezroczysta – widać było, że ciocia nic pod nią nie ma. Widocznie uwielbiała chodzić bez bielizny. Ja teraz też to lubię, ale kiedy byłam nastolatką – majtki ubierałam (oczywiście poza wyjątkami: plaża, sen, kąpiel, lekarz itd.) A tak na marginesie: to mama namawiała mnie, aby nie sypiać w majtkach, nawet takich luźnych od pidżamy – więc odkąd wyrosłam z pieluch – sypiam nago, albo tylko w koszulce.
– To idealny środek do mycia, zwłaszcza dla młodych dziewczyn. Antyalergiczny, doskonały do higieny intymnej i przeciwtrądzikowy. Na trądzik mam dla ciebie jeszcze inny, doskonalszy środek, ale to zastosujemy po kąpieli.
Rzeczywiście, na moim czole trądzik był ogromny, wprost zlewające się w duże grupy nieestetyczne krosty, ale nie spodziewałam się takiego „najścia” ciotki podczas mojej kąpieli, więc wydusiłam z siebie:
– Ciociu, ale ja jestem naga i kąpię się! Nie potrzebuję teraz twojej pomocy przy myciu!
Co prawda siedziałam w wannie i wystawały z wody tylko moje piersi, wtedy jeszcze niewielkie, ale ciotka podeszła bliżej i pewnie widziała w wodzie moje włosy na cipce. Nie depilowałam się wtedy jeszcze.
– To ty się wstydzisz własnej ciotki? Przecież jestem lekarzem i takich nagich dziewczynek widziałam mnóstwo. Nawet nie wiesz, jakie problemy dermatologiczne ma współczesna młodzież. O ile wiem od twoich rodziców – praktykujecie naturyzm całą rodziną i nie powinnaś mieć oporów przed pokazaniem się nago przed inną kobietą, w dodatku twoją ciotką i lekarzem. Umyję ci plecy specjalnym żelem, a na twarz mam dla ciebie doskonały przeciwtrądzikowy preparat. Zastosujemy go teraz i zobaczysz szybkie efekty.
– Ciociu, ale ja się wstydzę i możemy zastosować te preparaty po mojej kąpieli – próbowałam jakoś wyjść zwycięsko.
– Mowy nie ma! Jeśli uważasz, że moim celem jest oglądanie cię nago, to sama się rozbiorę, aby było ci się łatwiej przełamać. Chcę ci pomóc w utrzymaniu zdrowego trybu, jestem dermatologiem i nie mam problemu z nagością, zwłaszcza w towarzystwie naturystki. Mam nadzieję, że widok nagiej kobiety nie będzie dla ciebie szokiem.
– No nie, widziałam setki nagich ludzi na plażach. Również kobiety – zażartowałam sobie.
– Więc w czym problem? Te setki ludzi, również kobiety, widziały też ciebie nagą. A wstydzisz się ciotki – lekarza?
Ciocia podciągnęła koszulkę i stanęła przede mną naga. Miała wspaniałą figurę, duże kształtne piersi, płaski brzuch i totalnie wydepilowaną cipkę z wystającymi wyjątkowo długimi wargami w kształcie motylka. To miała prawdopodobnie rodzinnie, bo moja mama, siostra cioci, też miała zwisające, długie na 3 – 4 centymetry wargi. Ciocia stanęła w pozycji modelki i zapytała:
– Wciąż ładna? Mam już swoje lata!
– Ciociu jesteś piękna i młoda! A jak pięknie opalona! Solarium?– odpowiedziałam z pełnym przekonaniem.
– Ty chyba rozum postradałaś! Dermatolog w solarium? Byłam w maju na wakacjach w Grecji i jeszcze trochę opalenizny zostało. Tam jest sporo plaż naturystycznych i korzystałam…To wstawaj, będziemy cię zdrowo myć. Jeśli nie masz nic przeciwko temu, to wejdę do wanny i będziemy się myć nawzajem. Nie obawiaj się, dokładnie 4 godziny temu brałam kąpiel, więc jestem czysta. Ale mam też problem z nawilżaniem pleców miksturą, chyba wzajemnie będzie łatwiej sobie smarować plecy i ciało? No to jak, pomożesz?
– Spróbuję!
Wstałam, w odróżnieniu od cioci moje łono było zarośnięte czarnymi, kręconymi włosami, pojedyncze włosy wyrastały nawet na udach, a wargi schowane i niewystające z wnętrza cipki. Nie miałam tego w genach od mamy. Ciotka weszła do wanny i na chwilę przysiadła, aby zamoczyć całe ciało, potem wstała i zaczęła na rękach rozprowadzać swoją miksturę. Polała ją też na moje ręce, abym również rozsmarowała ją na sobie. Masowałyśmy ciała, mikstura miała konsystencję żelu, była śliska, lekko się pieniła i przyjemnie pachniała.
– Natrzyj mi plecy – poprosiła ciocia.
Wzięłam porcję mikstury z tuby, ciocia odwróciła się do mnie pupą i rozprowadziłam porcję żelu na jej karku i plecach.
– Nie krępuj się, natrzyj mi jeszcze pośladki i uda. Ja też ci to zrobię.
Zaczęłam masować biodra cioci, potem pośladki, aż doszłam do odbytu, co spowodowało podniecenie nie tylko moje, ale również ciocia zaczęła mruczeć z przyjemności. Dłuższą chwilę smarowałam żelem jej pupę, delikatnie wkładałem palec do środka. Dla mnie to było niesamowite i odkrywcze! Jaką przyjemność sprawiało masowanie czyjegoś ciała, zwłaszcza, że ciało było piękne i gładkie, a rowek pomiędzy pośladkami miły dla ręki i podniecający. Ciocia stanęła do mnie przodem i zaczęła masować moje piersi żelem, potem brzuch, a w końcu zajęła się moją cipką. Masowała nie tylko włosy na łonie, ale też zeszła niżej, wymasowała łechtaczkę i wargi. Ja w tym samym czasie masowałam żelem jej pełne i duże a jednocześnie lekko twarde z dużymi sutkami piersi i biodra, ale w pewnym momencie ciocia nakierowała moje ręce na jej łono i wtedy mocno już podniecona zaczęłam masować jej łechtaczkę. Ciocia trzymała i regulowała ruchy mojej ręki coraz szybciej, coraz mocniej, aż do osiągniecia mocnego orgazmu. Opadła z sił. Przysiadła w wannie. Patrzyłam na nią dumna z siebie, że doprowadziłam ją do orgazmu. Wcześniej kilka razy masturbowałam się z koleżanką, ale robiłyśmy to „każda sobie”, nigdy wcześniej nie dotykałam intymnych części ciała innej kobiety.
– Spłuczemy żel – powiedziała.
Spłukiwałyśmy z siebie żel masując już bez skrępowania swoje cipki i pupy. Byłam bardzo podniecona, ale nie doznałam orgazmu. Przeważnie podczas masturbacji potrzebowałam dużowięcej czasu na dojście. Ciocia masowała mi łechtaczkę, a nawet wkładała palce do mojej cipki, ale to było niewystarczające do zadowolenia mnie. Chciałem więcej. Pierwszy raz w życiu zapragnęłam, aby kobieta pieściła moją cipkę ustami.
– Ciociu, pocałuj mnie tam…
– Skończmy kąpiel, będę cię pieścić językiem w łóżku. Wyssę ci soczki i doprowadzę do rozkoszy. Pogryzę ci łechtaczkę i będę się nią bawić, wymasuję ci odbyt aż do twojego orgazmu.
Wyszłyśmy z wanny, wytarłyśmy się wzajemnie ręcznikami, ciocia podała nowy balsam do natarcia całego ciała i jakiś specjalny balsam do nasmarowanie cipki i pupy („żel intymny”?). Nawilżyła mi twarz i czoło łagodnym kremem, jak twierdziła – doskonałym na trądzik. Potem położyłyśmy się w jej łóżku, bo moje było w innej sypialni. Ja leżałam na plecach, ciocia weszła z ustami miedzy moje nogi i zaczęła pieścić językiem moją łechtaczkę. Chwilę to trwało, aby wzmocnić przyjemność podniosłam nogi do góry i wypięłam pupę – ciocia przyłożyła do mojej dupki palec i delikatnie ją masowała, nadal ssąc moją łechtaczkę. Czułam, że moja pupa staje się gorąca i wilgotna, palec cioci wchodził coraz głębiej. Łechtaczkę od zawsze mam dużą, podczas masturbacji wystaje ponad wargi i jest bardzo wrażliwa na pieszczenie, więc po chwili masowania łechtaczki i okolic dupki doznałam fantastycznego orgazmu. Chyba zbyt głośno krzyczałam, bo ciocia była zaskoczona moim krzykiem, o czym powiedziała mi później.
– Chcesz już spać? – spytała ciocia.
– Chcę, ale zostanę w twoim łóżku, z tobą – odpowiedziałam.
Łóżko cioci było ogromne, nie mierzyłam, ale około 2 x 2 metry, dla dwóch osób było aż nadto miejsca. Przytuliłam się do cioci, a ona pieściła moje małe piersi, moją zarośniętą cipkę, moje uda, buzię i czoło, co trochę mnie denerwowało, bo miałam mocny kompleks trądzikowy.
– Ciociu, nie masuj mi czoła, mam trądzik i trochę mnie to boli i drażni – odważyłam się powiedzieć.
– Jutro już będzie lepiej, znajdę dla ciebie odpowiedni środek. A podbrzusze mogę pieścić?
– Tak, proszę…
– I piersi?
– Tak.
– I cipkę?
– Też.
– I włożyć palce do środka?
– Proszę.
– I ruszać?
– Tak.
– I masować pupę?
– Tak.
– I lizać pupę? I całować?
– Tak ciociu, proszę.
– To zrobimy jutro, teraz śpimy. Jutro masz egzamin.
Ja też włożyłam palec do środka cipki cioci, ssałam jej pierś, ciocia głaskała mi moją cipkę i drażniła bardzo delikatnie łechtaczkę.
Ani przez chwilę nie myślałam o czekających mnie egzaminach. Marzyłam tylko o tym, aby jutro ciocia znów doprowadziła mnie do orgazmu ssąc moją łechtaczkę i masując odbyt. Nigdy wcześniej nie masturbowałam się analnie i nigdy nie doznałam takiej rozkoszy podczas pieszczenia odbytu. Złapałam rękę cioci i przesunęłam ją w kierunku mojej pupy, nakierowałam jej palec do dziurki, wepchnęłam delikatnie koniuszek palca do środka. Ciocia powoli ruszała palcem i pieściła mi pupę.
I tak przytulona do pachnącego i ciepłego ciała cioci – zasnęłam.

Scroll to Top