Jeden wielki orgazm

W sumie, te parę linijek, które nastąpi po tym wstępie to nie tyle opowiadanie, co tekst powstały na 2 dzień po tym, co jest tutaj opisane. Motywacją do opisania tego sam nie wiem, co się stało, może po prostu chec pochwalenia się, może chce wywołać u kogoś dreszczyk podniecenia, może chce poradzić kolegom. W każdym razie nie chcąc już was nudzić napisze dalej.

Sytuacja w związku była nieciekawa, co pociągnęło za sobą pewien okres abstynencji sexualnej. Chcąc sobie i jej wynagrodzić ten czas improwizując postanowiłem zafundować jej najdłuższy orgazm, jaki miała i udało się, gdyż po wszystkim usłyszałem ze to był jeden wielki niesamowity orgazm.

Zaczęło się niewinnie od pocałunków i masażu, najpierw masowałem jej plecy, leżała na brzuchu ze zdjętą bluzeczką, po chwili rozpiąłem jej biustonosz i masowałem jakiś czas, gdy powiedziała „teraz z przodu”, odwróciła się całując mnie. Położyła się a ja zacząłem błądzić rękami po jej ciele, delikatnie ugniatałem jej piersi, czułem jak całe rosną i twardnieją. Dotykałem opuszkami palców naokoło piersi, pomalutku przesuwałem rękę po jej skórze. Po dłuższej chwili takiego masażu pochyliłem się i delikatnie pocałowałem jej brodawkę, delikatnie ją ssałem, trącałem językiem, podgryzałem jej piersi. Mój język przesuwał się po jej piersiach, aż zszedł niżej, aż do pępka, chwyciłem zębami skórę na jej brzuchu, po czym wróciłem do pieszczot piersi… Do języka dołączyłem rękę, najpierw pieszcząc nią podobnie jak ustami sutka, następnie ręka zaczęła błądzić po jej ciele schodząc niżej i niżej. Odpiąłem jej guzik w spodniach i wolno rozpiąłem zamek, przestałem na chwilę całować i zdjąłem jej spodnie. Pieszcząc ja dalej ustami ręką pieściłem skórę na jej brzuchu, coraz niżej, coraz bliżej delikatnego materiału jej majteczek… W końcu palcami dotykałem wzgórka łonowego, od dawna już widziałem, ze była bardzo podniecona. Jej nieregularny oddech i ciepło jej ciała podniecały mnie do granic możliwości. Uciskałem jej skórę przez czarną koronkę, co powodowało u niej ruchy biodrami – oznakę jeszcze rosnącego podniecenia. Jednym palcem dostałem się od góry pod majteczki na jej delikatną skórę, po chwili znalazła się tam moja cała ręka, kontynuowałem masaż. Wyjąłem rękę z pod materiału, widać było po niej niezadowolenie, lecz do czasu, gdy zacząłem dwoma palcami delikatnie wodzić po majteczkach jak najsłabiej uciskając na jej wagri sromowe. Gdy palec uciskał łechtaczkę ona wręcz skakała do góry z podniecenia. Wodziłem palcami w okolicach jej rozkoszy, w taki sposób, by ani na chwile nie przerwać jej podniecenia, ale nie zwiększać go. Podczas gdy palec znalazł się w pachwinie naciskałem mocniej w kierunku jej muszelki i palec wędrował naokoło. Zataczałem koła od wzgórka łonowego zaczynając przez pachwinę i zawracałem ku górze zaraz pod jej wejściem w świat rozkoszy, w taki sposób, żeby o nie zahaczyć. Trwało to chwilę i czułem, ze materiał jej stringów jest całkowicie przesiąknięty. Leżała bezwładnie na łóżku a ja się bawiłem w drażnienie jej, co chwila osłabiając wrażenia, gdy tylko wydała mi się za bardzo podniecona. Przy którymś kółku delikatnie palcem dostałem się pod majteczki i lekko masowałem jej wejście, wtedy zaczęła wydawać siebie jęki, lecz ja chciałem się z nią jeszcze podrażnić, przestałem wyjmując palca z pod materiału i wracając do zataczania kół. To następne koło było inne, gdyż po powrocie na górę zatrzymałem się i zacząłem ja masować, by potem zjechać palcem dokładnie po środku jej muszelki mocniej naciskając na łechtaczkę, co sprawiło jej wielką przyjemność. Jej ręce nawet nie wiem kiedy powędrowały na moje plecy, zaczęła je drapać, co nawet czasem bolało. Nie przestawałem jej zadowalać i przyszedł mi do głowy nowy pomysł, by nie doprowadzić jej do orgazmu, ale utrzymać duże podniecenie – zacząłem masować jej uda, zacząłem w połowie posuwając się powoli w kierunku jej kroku. Niby to przypadkiem co jakiś czas zahaczyłem trochę kostkami o jej nabrzmiałą muszelkę, przenosiłem się z jednego uda na drugie. Nacisnąłem palcem parę razy pod wejściem, co ją bardzo podniecało. W końcu chwyciłem ją ręką w taki sposób, by palcami móc uciskać jej uda pod pośladkami, a wnętrzem dłoni dotykać jej majteczek, chwile trwała taka zabawa, oddalałem co jakiś czas wnętrze dłoni, by jej podniecenie nie sięgnęło szczytu. Postanowiłem jej już dłużej nie trzymać w takim stanie i po jednym kole zatoczonym paluszkiem naokoło jej rozkoszy delikatnie podniosłem jej majteczki i odsunąłem na bok. To spowodowało u niej bardzo głośny jęk i rzucenie biodrami, po czym widziałem, ze to ją podnieciło prawie do orgazmu… żeby nie skończyć za szybko powstrzymałem się od dotyku tej krainy rozkoszy. Dalej ją drażniąc dotykaniem ud i masażem wzgórka łonowego utrzymałem podniecenie, lecz oddaliłem jej orgazm. W końcu zacząłem delikatnie dotykać jej warg sromowych i naciskając lekko przesuwać palca z góry na dół, gdy doszedłem na sam dół paluszek wpadł troszkę w dziurkę, nie zauważyłem, czy to na nią bardzo zadziałało, bo od dłuższego czasu już jęczała cały czas i rozkosznie drapała mnie po plecach. W końcu zatrzymałem się w okolicach łechtaczki, zacząłem ja szybciej masować uciskając i zataczając palcem małe kółeczka. Drugim palcem zacząłem bawić się przy wejściu do jej jamki, by za chwile zacząć drażnić punkt „g”. Zaczęła krzyczeć, a jej ciało targane spazmami rozkoszy było wręcz gorące. Po zaskakująco długim czasie opadła bezsilnie na łóżko i zacisnęła nogi. Jeszcze chwile mając zamknięte oczy i poruszając się w rytm ruchów mojej ręki, które już dawno ustały. Położyłem się obok i uśmiechnąłem, gdy otworzyła oczy i mnie zobaczyła uśmiechnęła się i uderzając mnie ręką w ramie krzyknęła: „Coś Ty mi zrobił!”. Usłyszała tylko odpowiedz: „nie powiesz mi, że Ci się nie podobało?” i ją pocałowałem.

To nie był koniec tych pieszczot, ale o tym być może w następnym opowiadaniu.

Scroll to Top