Letnia przygoda

W pewien letni dzień wybrałem się z moją dziewczyną na spacer nad pobliskie jezioro. Była piękna pogoda. W taki upalny dzień nie pozostało nic innego jak pływanie w miejscowym jeziorze. Poszliśmy na plażę, gdzie rzadko pojawiali się plażowicze. Było to miejsce bardzo ustronne, z czystą plażą i czystą wodą. Dużo pływaliśmy, rozmawialiśmy, opalaliśmy się. Obserwowałem jej piękne ciało w kostiumie kąpielowym i z godziny na godzinę coraz bardziej pragnąłem ją mieć. Zbliżyłem się do niej podczas kąpieli i spojrzałem głęboko w oczy. Po chwili pocałowałem soczyście i namiętnie. Poczułem jej rozgrzane ciało, po chwili zauważyłem zarys jej sterczących sutków pod kostiumem kąpielowym. Sięgnąłem dłonią i nawet nie zdążyła mnie powstrzymać przed rozwiązaniem wiązania jej górnej części stroju. Jej nagie piersi wpisywały się genialnie w letni krajobraz. Podniosłem ją do góry, tak, że jej nabrzmiałe piersi znajdowały się na wysokości moich ust. Lizałem powoli i delikatnie jej twarde sutki. Napawałem się smakiem jednego podczas gdy drugi pieściłem dłonią. Robiłem to naprzemiennie. Coraz głośniej słyszałem jej przyśpieszony oddech. Podniecenie mi się udzieliło. Odwróciłem ją tyłem do siebie. Chciałem, żeby poczuła moją męskość na swoich pośladkach. Zsunąłem jej dolną część stroju i sam zdjąłem spodenki. Ocierałem mojego penisa o jej pośladki, rowek i płatki cipki. Byłem coraz bardziej twardy. W tym czasie pieściłem dłońmi jej piersi i szeptałem nieprzyzwoite słówka. Nie musiałem czekać długo, gdy poprosiła, żebym wszedł w nią głęboko. Rozchyliłem więc jej nogi i wszedłem powoli trzymając ją za biodra. Najpierw poruszałem się powoli, ale stopniowo coraz intensywniej i głębiej. Nasze szybkie oddechy zgrywały się z odgłosem wody odbijającej się od naszych ciał. Byliśmy coraz głośniejsi, zapomnieliśmy o wszystkim oddając się rozkoszy.

Przestałem na chwile….zapragnąłem poczuć smak jej cipki. Położyłem ją więc na molu. Sam pozostałem w wodzie. Rozchyliłem jej nogi i mogłem nacieszyć się pięknym widokiem jej małej. Zbliżyłem swoje usta. Rozchyliłem płatki i delikatnie jeździłem językiem od jej dziurki do górnej części łechtaczki. Jej ciche mruczenie zachęciło mnie i podnieciło. Robiłem to rytmicznie, nie za szybko. Zatrzymałem się na chwilę przy jej dziurce, żeby bardziej intensywnie poczuć jej smak, jednak było mi to za mało więc zanurzyłem swój język w jej szparce. Uwielbiam ten smak! Za chwilę znów jeździłem językiem wzdłuż jej szparki, ale tym razem moja droga prowadziła od jej pupci aż łechtaczki, żeby znów wrócić do pupci. Lizałem ją bez opamiętania, rozkoszując się moimi skarbami. Byłem podniecony do granic możliwości. Zapragnąłem ją mieć, tym razem leżąc w pozycji klasycznej. Moje rytmiczne posunięcia biodrami sprawiały nam wiele przyjemności. Ona obejmowała mnie swoimi nogami, dociskając mnie jeszcze mocniej do swojej cipki. Czułem jak moje jądra obijały się o jej pośladki. Było coraz szybciej i coraz przyjemniej. Odwróciłem ją tyłem do nie. Znów wszedłem głęboko przylegając do jej pupci. Jedną dłonią trzymałem jej dłoń ponad naszymi głowami, a drugą pieściłem jej wilgotną łechtaczkę. W tym czasie rytmicznie posuwałem jej mokrą dziurkę i oboje coraz bardziej odpływaliśmy. Kiedy usłyszałem jak głośno westchnęła, a jej ciało przebiegł dreszcz wytrysnąłem w niej, nie przestając poruszać się. Czułem jak w przypływie ekstazy zaciskała swoją cipkę, co jeszcze dostarczało mi dodatkowych doznań. To było wspaniałe. Po chwili oboje opadnięci z sił odpoczywaliśmy wtuleni…

Scroll to Top