Lodziara

Mam na imię Rafał. Moja historia rozpoczęła się jakiś rok temu. Dotyczy ona mojego bliskiego kolegi, z którym się wychowałem. Tomek, bo tak ma na imię, jest żonaty.
Od roku razem studiujemy zaocznie i z tego powodu wyjeżdżamy do większego miasta na weekend i nocujemy w hotelu. Jego żonę Magdę dobrze znam i oboje są dla mnie bliscy i spędzamy ze sobą wolny czas.
Jestem biseksualny. Lubie być trans, ale interesuje mnie tylko oral i tylko ta tematyka. Filmy porno tylko oglądam związane ściśle z tą tematyka. Do tej pory moja doświadczenia z mężczyznami składały się na krótkie spotkania czatowe lub klubowe i obciąganie w ustronnym miejscu. Zawsze marzyłem o tym, żeby mieć czas i miejsce, by móc poświecić więcej uwagi swej pasji. Na Tomowego kutasa zawsze miałem ochotę, przecież nie raz go widziałem. Jako młodzieńcy kąpaliśmy się nad jeziorem czy nawet wspólnie masturbowaliśmy się, oglądając pierwszego pornusa. Jak to młodzi chłopcy. Oczywiście nigdy nie myślałem o nim w kategoriach realizmu, bo przecież byliśmy kumplami, którzy spotykali się z dziewczynami i nigdy nie odważyłbym się mu wyznać, czego pragnę. Pogodziłem się z tym, że jego osoba występuje tylko w moich fantazjach.
Od dłuższego czasu nie miałem żadnego kochanka, ponieważ trochę zniechęciłem się do jednorazowych spotkań i pragnąłem czegoś więcej.
Nastąpił torys z kolei zjazd, po którym jak zwykle poszliśmy do supermarketu po piwa i do hotelu odpocząć. Jak zwykle popijając piwo, rozmawialiśmy do późna na wszystkie tematy. Właśnie wtedy tomek zwierzył mi się, że Magda nie robi mu laski ,bo nie przepada za tym, a on bardzo tego pragnie. On ją nie chce naciskać, ale przez to ich życie intymne nie satysfakcjonowało go. Czuł, że bardzo tego typu pieszczot mu brakuje. Oczywiście bardzo podnieciła mnie rozmowa na ten temat i myślałem w trakcie, jak bardzo chciałbym być na jej miejscu i dać mu to, czego pragnie, bo przecież marzyłem o tym od zawsze.
Po powrocie do domu w tygodniu fantazjowałem na ten temat i nie moglem przestać myśleć o tym, żeby odważyć się i zrobić jakiś krok w tym kierunku. Nie chciałem już przypadkowych spotkań. Chciałem kogoś na dłużej, a kutas Tomka byłby spełnieniem marzeń.
Wymyśliłem, że najbezpieczniej byłoby wysłać mu sms z „propozycja”. Oczywiście, gdy już miałem pisać, przerwałem ze strachem, a co jak nie zrozumie tego i cala nasza dotychczasowa przyjazd zostanie zniszczona. W końcu stało się i nacisnąłem, klawisz wyślij! Za bardzo tego pragnąłem i bylem gotów poświecić nasza znajomość. Treść sms brzmiała mniej więcej tak.
„…Cześć Tomek, pamiętasz, jak ostatnio opowiadałeś mi, czego Ci brakuje w łóżku? Chciałbym osobiście ci pomóc. To nie są żarty. Zawsze o tym marzyłem i balem ci się o tym powiedzieć ze względu na nasza przyjaźń i co sobie pomyślisz. Ale po tym, co mi opowiedziałeś, postanowiłem że, albo teraz – być może kosztem naszej przyjaźni- albo nigdy. Mam nadzieje, ze mnie zrozumiesz…”.

Cały dzień nie odpisywał, co dla mnie wiązało to się z czymś najgorszym, czyli kompromitacja. Na drugi dzień przyszedł sms od Tomka, który brzmiał krótko „W piątek tak jak zwykle o 6 pod blokiem”.
Nie wiedziałem co myśleć. Czy mój sms do niego doszedł, czy o co chodzi. Przez resztę dni zdenerwowany i niepewny sytuacji uświadomiłem sobie jedno, że skoro przyjedzie po mnie, to na pewno jest ok, jakkolwiek by było.
Więc w razie, postanowiłem spakować do torby parę ciuszków, które zawsze chciałem mieć na sobie, gdybym mógł to zrobić. Zawsze chciałem pieścić go, będąc ubranym na styl jego żony Magdy. Zresztą jej styl był również moim, gdy zamieniałem się w trans. Spakowałem brązowe jednolite pończoszki, czarne szpileczki, bluzeczkę i perukę brunetki, trochę kosmetyków.
Nadszedł ten dzień, w którym Tomek miał po mnie podjechać i mieliśmy jechać na wykłady. Bardzo zdenerwowany, ale trzymający się jakoś podszedłem jak by nigdy nic i przywitałem się, podając mu rękę i pojechaliśmy. W trakcie jazdy rozmawialiśmy jak zwykle na rożne tematy i będąc już pewnym, że sms nie doszedł lub z jakiegoś innego powodu nie odczytał go, usłyszałem, jak mówi „naprawdę chcesz mi obciągnąć?”. Pamiętam, że spaliłem się ze wstydu i miałem ochotę zapaść się pod ziemie, ale po chwili ciszy cicho odpowiedziałem TAK. Z czasem rozmowa nabierała tempa i luzu i okazało się, że Tomek nie ma nic przeciwko, chociaż troszkę nie może sobie na razie tego wyobrazić. Opowiedziałem mu o ciuszkach, czego pragnę i wtedy troszkę jaśniejszy był dla niego obraz naszego dzisiejszego wieczoru w hotelu.
Dla mnie wykłady się dłużyły, mimo że głównie myślałem na nich o tym jak to będzie. Chciałem po prostu już być w znanym nam pokoju hotelowym.
Przyszedł w końcu ten upragniony czas i przyjechaliśmy pod hotel. Pokój był przygotowany tak jak zawsze. Pod oknami dwa łózka, a między nimi mała szafka na lampkę nocną. Łazienka była obok drzwi. Poprosiłem Tomka o chwile czasu na przygotowanie się i poszedłem do łazienki.
Przez dziurkę od klucza podglądałem go, co robi. Zobaczyłem jak już na łóżku ezy w samych slipkach. Bardzo mnie to podnieciło.
Usiadłem na wannie, która stała obok drzwi, wziąłem głęboki wdech i powiedziałem do siebie, że to nie sen, że moje marzenie się spełnią. Będę obciągał Tomkowi kutasa i nie tylko, wziąłem prysznic i zabrałem się za ubieranie. Bardzo bylem ciekaw co teraz robi i zerknąłem przez dziurkę od klucza.
Leżał nadal na łóżku i oglądał tv. Tylko tym razem miał zgięte nogi i było widać, jak jego slipki podtrzymują jego zwisające jaja, które tak długo nie były pieszczone. Pragnąłem znaleźć się tam jak najszybciej, wiec podniecony zacząłem szybciej się przebierać. Jeszcze parę poprawek kosmetycznych i bylem gotowy, żeby wyjść.
Wyszedłem i wolnym krokiem podszedłem do łóżka. Widać było, że mój widok w ciuszkach zrobił na nim wrażenie. Postanowiłem przełamać zahamowania i być jego suka jak zawsze marzyłem. Pochyliłem się nad nim, głaszcząc dłonią jego udo i powiedziałem
– Co powiesz na to, że będę obciągać cala noc twoja pale i pucować twojego rowka?
Te słowa nie tylko mną wstrząsnęły, eksplozja podniecenia, ale również Tomka, który zaczął głaskać moja nogę i tyłek i powiedział.
– Marzyłem o tym suko całymi dniami, rób to długo i powoli.
Usiadłem na łóżku i jedna dłonią pieściłem jego klatę a druga uda i krocze przez slipy.
– Od zawsze marzyłem posmakować twojego kutasa, poczuć jego zapach,smak i twardość, bawić się nim i delektować cala noc.
– Zrób to lodziaro, obciągaj i liż dupsko,chcę długiej ostrej zabawy.
Wtedy pośliniłem palce i wsunąłem z boku pod slipki i zacząłem głaskać jadra i zjechałem na rowek, aż syknął i podniósł wyżej nogi. Złapałem za majtki i zdjąłem je. Moim oczom okazał się gruby kutas, który już obficie zaczął się ślinić, nabrzmiałe włochate jadra i słodka dziurka. Przytrzymałem mu nogi w gorze, by moc dłużej przypatrzeć się jego skarbom. Nawet nie musiałem tego robić, bo on z podniecenia już w takiej pozycji został, dając mi do zrozumienia, że mam się zająć nie tylko jego kutasem. Zajdlem buciki i położyłem się na brzuchu prosto twarzą pod jego jaja. Zacząłem głaskać jego klejnoty, ocierając się twarzą i całując uda.
To było moje marzenie znaleźć się w takiej sytuacji, gdzie jego włochate jaja lezą wprost na mojej twarzy.
– Przyciągnij do siebie kolana, chce mieć dobry dostęp do twojej dupci.
Zacząłem lizać koniuszkiem, a on mruczał i wydawał rożne dźwięki z powodu przyjemności, jaką mu dawałem. Lizałem rowa na zmianę z jajami. Leząc, tak na brzuchu podniosłem i zgiąłem nogi, unosząc je ku gorze i pokazując j, opięte w pończoszki. Bardzo mu się to spodobało, co dal do zrozumienia mówiąc, że jestem niezłą kurewka. Po dłuższej zabawie kazali mi uklęknąć. Przystawił mi kutasa do twarzy i kazał obciągać. Złapałem tego grubasa, z którego dosłownie już ciekło i zacząłem zlizywać. Polizałem czubek główki, patrząc mu w oczy i pytając, czy jestem grzeczna dziwka. Odpowiedział, że będę, jak pozwolę, żeby spuścił mi się na twarz. Odpowiedziałem, że pragnę tego i zacząłem mu ostro obciągać. Niedługo to trwało, widać, że długo na to czekał i nie mógł już wytrzymać. Wyjął go z moich ust i zaczął się brandzlować nad moja buzia. Dochodząc do finału, był tak zadowolony, że zaczął mi dziękować, a ja głaskałem go po udach i prosiłem o spuszczenie się. Trysnął obficie, ciężko przy tym oddychając, by nie krzyczeć, bo pokój hotelowy to jednak nie jest najintymniejsze miejsce. Czułem, jak jego gęsta sperma spływa po moich policzkach, nosie, wprost w usta. Po tym wszystkim upadł zmęczony na łózko, a ja tak klęczałem przed nim, naprawiając się chwilą.
Później obciągnąłem mu jeszcze dwa razy. Niedługo zaczyna się nowy rok akademicki…

Scroll to Top