Maciej

Maciej
Przez weekend w połowie października razem z Magdą byłyśmy u jej dalszej rodziny. Byłyśmy w klasycznym polskim gospodarstwie rolnym. Weronika i Maciej są to osoby w wieku około 30 lat, ona postawna, dobrze zbudowana, ale zgrabna kobieta, on dość wysoki, równie dobrze zbudowany mężczyzna. Przejęli po rodzicach gospodarkę i wyprowadzili na europejski poziom, prowadząc hodowlę tuczników. Maciej, po ojcu przejął też dość dużą pasiekę, a miód, który z niej otrzymuje idzie na eksport. Ma na niego europejskie certyfikaty. U nich widać, po co są unijne pieniądze. Bardzo schludne zabudowania, duży piętrowy mieszkalny dom z trzema pokojami gościnnymi.

Nie ukrywam, że tęskniłam za wiejskim spokojem, To też w piątek po pracy wsiadłyśmy w samochód i w drogę. Na miejscu powitali nas gospodarze. Kolacja przy świecach i wódeczce lekko się przeciągnęła. Tym nie mniej przyszedł moment, kiedy trzeba było iść spać. Dostałam jeden z pokoi na piętrze, bardzo ładnie urządzony, a przede wszystkim wygodny z dużym klasycznym drewnianym łóżkiem. Pamiętam takie ze swojego dzieciństwa, tyle tylko, że zamiast siennika ze słomy był współczesny materac. Umyłam się i położyłam. Zmęczona po całym dniu i dość długiej jeździe szybko usnęłam. Nie umiem powiedzieć, jak długo spałam, ale w pewnym momencie poczułam przy sobie jakiś ruch. Otworzyłam oczy, patrzę, a to Maciej kładzie się obok mnie do łóżka i od razu wsuwa rękę pod koszulkę, w której spałam. Otworzyłam szeroko oczy, a on kładzie mi palec na ustach mówiąc – cicho, wszystko wiem od Magdy. Nie miałam pojęcia, co mu naopowiadała Magda, ale też nie miałam czasu zastanawiać się nad tym, bo jego ręka już była na cipce a palec na łechtaczce. Jęknęłam, poczułam jednocześnie, że się podniecam, to też lekko rozsunęłam nogi. Wówczas wsunął mi od razu swój palec w dziurkę. Palec, ale jego dłonie są tak szerokie i grube, ze nie jeden mężczyzna nie ma tak grubego penisa, jak on palec. To też czułam go bardzo mocno w sobie, kiedy mi go mocno wsuwał. Czując, że jestem już wilgotna, wycofał rękę, zaczął zsuwać swoje spodenki. Było w tym momencie jasne, że szykuje się, aby wejść we mnie. Właściwie nie miałam nic przeciwko temu i szeroko rozsunęłam nogi. Położył się na mnie, po chwili już wbijał we mnie swojego kutasa. Unosząc się przez moment widziałam go, miałam wrażenie, że jest dość duży, teraz już nie miałam wątpliwości, że jest duży, a przede wszystkim gruby. Wszedł we mnie całkowicie, poczułam go bardzo głęboko w sobie, a przede wszystkim poczułam jego szerokość. Wsuwał mi tego swojego kutasa bardzo mocno, a ja zakryłam ręką usta, aby zbyt głośno nie jęczeć w narastającym podnieceniu. Bo nie dość, że szybko się podnieciłam, to na dodatek bardzo mocno. Aż poczułam, że już się pręży, po chwili, jak się we mnie spuszcza. W tym momencie ja też dostałam bardzo mocnego orgazmu, nie mogłam jednak krzyczeć, aby sobie ulżyć. Wstał i wyszedł, a ja jeszcze długo leżałam zwinięta w fasolkę i trzymałam się za brzuch, czując, jak jeszcze mocno drgają moje mięśnie. Umyłam się i nie wiem, kiedy usnęłam, ale kiedy wstałam oni wszyscy byli już po śniadaniu. Magda spojrzała na mnie znacząco i tylko się uśmiechnęła. Na szczęście w gospodarstwie zawsze jest co robić, to też oni poszli do swoich zajęć, a myśmy zostały z Magdą. Wyciągnęła butelkę nalewki na miodzie i nalała po kieliszku. Nie ukrywam, że wypiłam z przyjemnością, po czym zapytałam – coś Ty mu naopowiadała. Magda wzruszając ramionami stwierdziła, że nic specjalnego, oprócz tego, że lubisz ostry seks. Wypiłyśmy po następnym kieliszku i uznałyśmy, że trzeba zobaczyć, co robią gospodarze. Ale myśmy były tylko kibicami przy tym, co oni robili. Było południe, kiedy wszyscy wróciliśmy do domu, wypiliśmy po herbacie, Weronika zajęła się przygotowaniem obiadu, Magda zadeklarowała, że jej pomoże. Wówczas Maciej zaproponował, abyśmy poszli obejrzeć gospodarstwo. Rzeczywiście, miał co pokazywać, obeszliśmy wszystkie pomieszczenia gospodarcze, aż doszliśmy do pomieszczenia służącego mu za podręczny warsztat. Na środku stał niewielki stolik, wyjaśnił, że właśnie go skleił, opierając się mocno na nim rękoma, aby mi pokazać, jaki jest mocny, po czym przykrył go leżącym obok kocem. Po chwili wyprostował się, zrzucił kurtkę, pokazał, że ja też mam zdjąć swoją, po czym tą swoją olbrzymią „łapą” chwycił mnie za pośladek mówiąc – wyskakuj z tych portek, ale to już . Spojrzałam na niego, a on już rozpinał swoje spodnie. To też nie stawiając oporu zdjęłam spodnie, rajtuzy i majteczki, zostając tylko w sweterku. Wówczas usłyszałam – kładź się. Zdążyłam się tylko położyć, kiedy chwycił mnie za nogi, przyciągnął bliżej krawędzi, a po chwili już ten potężny jego kutas wdzierał się w moje wnętrze. Dawno nie miałam w sobie tak potężnego kutasa, to też od samego początku jęczałam, a on coraz mocniej wsuwał się we mnie. Jego kość łonowa z dużą siłą biła o moje wargi sromowe, to też wcale nie mniej czułam go od zewnątrz. Na szczęście dość szybko się podniecił, obficie spuszczając się we mnie. Ubrał się, ja mogłam się tylko wytrzeć podanymi mi przez niego chusteczkami higienicznymi i poszliśmy do domu. Tam już pachniało obiadem. Pod pozorem umycia rąk weszłam na moment do swojego pokoju, zmieniłam majtki, założyłam spódnicę, zeszłam i włączyłam się w szykowanie obiadu. Poczekaliśmy, aż dogotują się ziemniaki, w tym czasie wypiliśmy po dwa kieliszki „miodówki” rozmawiając na różne tematy. Również podczas obiadu toczyła się rozmowa „o wszystkim i o niczym”. Gdy kończył się obiad Weronika zadysponowała – my tu z Magdą posprzątamy a Wy idźcie obejrzeć miejsca, gdzie „produkuje” się miód. Zarzuciłam kurtkę i przeszliśmy do średniej wielkości budynku, który służy do pobierania miodu z plastrów, odwirowywania go, klarowania i rozlewania do słoików. Był tam również pobierany wosk i były z niego tłoczone świece. Kiedy już praktycznie dotknęłam każdego urządzenia i popróbowałam miodu zatrzymaliśmy się w niewielkim pomieszczeniu mającym charakter biurowy. Pod ścianą stał dość szeroki stół nakryty płótnem, służący do ustawiania słoików. Stanęliśmy przy nim, Maciej powiedział – zdejmuj majtki i połóż się na stole, zrobię Ci „kuku”. Myślałam, że czeka mnie następne zbliżenie, było, ale wcześniej było właśnie to „kuku”. Położyłam się, a Maciej sam mnie poprawiał, abym odpowiednio wysoko i szeroko trzymała nogi. Poszedł gdzieś, a kiedy wrócił polecił- rozsuń rękoma pizdę. Przesunęłam ręce pod udami i rozsunęłam wargi sromowe. Maciej również przesunął swoją rękę po cipce, przesuwając ją do łechtaczki, po czym chwycił ją w palce, mocno ścisnął, wówczas dostawił coś drugiego. Poczułam ból i rozdarłam się, Maciej po chwili powiedział – nie ruszaj się, poczułam szarpnięcie, po chwili poczułam to samo na jednej i drugiej wardze sromowej a na koniec usłyszałam – użądliła Cię pszczoła, już żądło wyjąłem, ale trochę spuchnie Ci pizda, to „przyjemniej będzie” Cię w nocy pierdolić, a teraz podnieś nogi. Za nim zdążyłam zareagować, już mi rozsuwał nogi na boki, wsuwając w cipkę tego swojego kutasa. Jednoczenie czułam, jak mnie na cipce coś bardzo piecze. W tym momencie uświadomiłam sobie, że Magda, kiedy umawiałyśmy się na ten wyjazd, pytała, czy jestem uczulona na pszczoły. Tłumaczyła, że tam jest pasieka i może się zdarzyć, że mnie użądli. Użądliła, tyle tylko, że w specjalny sposób. Dalej już nie miałam czasu zastanawiać się nad tym, bo Maciej wbijał się we mnie z całej siły. Jęczałam, bo z jednej strony czułam duże podniecenie, z drugiej czułam bardzo duże pieczenie. Przyszedł moment, kiedy poczułam, jak ściska moje biodra, przez chwilę zastygł we mnie a za chwilę, jak się spuszcza. Ja też miałam wcale nie mały skurcz brzucha. Wysunął się, opuściłam nogi, które mi mocno drżały. Ubrałam, Maciej szybciej i podając mi torbę ze słoikami miodu powiedział – bierz, przecież przyszliśmy po miód. Wróciliśmy do domu, ale już po drodze czułam, jak mnie piecze cała cipka i jak całe to miejsce puchnie. Pod pretekstem pójścia do toalety poszłam do pokoju, przebrałam się, wcześniej wchodząc pod prysznic. Próbując umyć się poczułam duży ból i wyraźną spuchliznę. Założyłam majteczki, które już mnie „uwierały”. Weronika z Magdą pracowały jeszcze w obejściu, a kiedy wróciły zaczęły przygotowania się do kolacji. Ponieważ był ładny wieczór ponownie wyszliśmy za terem gospodarstwa, paląc ognisko, piekąc ziemniaki we wczorajszym popiele i kiełbaski na palącym się ogniu. Siedziałam na ławce, ale cały czas miałam rozsunięte nogi, a pomimo to czułam, jak mnie „uwierają” majteczki dotykające spuchniętej cipki. Jakoś jednak przetrwałam do końca, to już jednak koniec października, zrobiło się chłodno. Wróciliśmy do domu, jeszcze trochę posiedzieliśmy w salonie przy kominku i czas był iść spać. Nie wiedziałam, czy to, co Maciej mówił zrealizuje, położyłam się do łóżka, ale tym razem nie mogłam usnąć. Nie mogłam usnąć, bo przede wszystkim miałam bardzo mocno spuchniętą cipkę, która mnie piekła. Nie wiem, która była godzina, ale otworzyły się drzwi, a w niej Maciej. Nawet ze mną nie dyskutował, zrzucił na podłogę kołdrę i kazał mi podciągnąć koszulkę. W tym samym czasie zdjął spodenki i trzymając w ręku sterczącego kutasa zaczął układać się na łóżku między moimi nogami. Po chwili już napierał na cipkę. Kiedy poczułam go w sobie zakryłam usta rękoma, aby nie krzyczeć. Przeszedł mnie bardzo mocny ból urażanych warg i łechtaczki wyrzuciłam jedną rękę za siebie, drugą dłoń wciskałam w usta, a pomimo to jęczałam, kiedy wsuwał we mnie systematycznie tego swojego kutasa. Czułam go bardzo mocno w sobie, czułam, jak systematycznie wysuwa się i wsuwa z całą siłą. W tych właśnie momentach czułam największy ból i chyba dlatego mocno wypinałam biodra w jego stronę. Maciej tym razem wcale się nie spieszył, pomimo bólu ja osiągnęłam już duży orgazm, już zaczęły chodzić mi po brzuchu skurcze, a on jeszcze się wsuwał. Aż w pewnym momencie wbił się we mnie bardzo mocno, zastygł, a za moment poczułam, jak się spuszcza. Jeszcze przez chwilę trwał we mnie patrząc mi prosto w oczy, po czym wysuwając się powiedział – przyjedź znowu, to poznasz inne przyjemności wiejskiego życia. Nie wiem, co miał na myśli, ale w tym momencie ja wiedziałam, że bardzo boli mnie cipka i nic więcej. Poszedł, a ja długo nie mogłam usnąć, tym bardziej, że z racji bolącej cipki nie mogłam zsunąć nóg. Nie wiem, kiedy usnęłam, wiem, że kiedy obudziłam się był już późny niedzielny poranek. Zeszłam na dół, a tam nie ma nikogo. Zrobiłam kawy i usiadłam w kuchni przy stole. Po paru minutach pojawił się Maciej, spojrzał na mnie, coś poprzestawiał na piecu i gdzieś poszedł. Nie było go dłuższą chwilę, wrócił już tylko w spodenkach trzymając coś pod pachą. Chwycił mnie za rękę, pokazując, że mam wstać po czym usłyszałam – bab nie ma, jesteśmy sami, chodź na górę. Nie wiem dlaczego w takich momentach nie umiem powiedzieć – nie, tylko całkiem ulegam. Weszliśmy do pokoju, w którym spałam, Maciej odłożył na stół to zawiniątko, które trzymał pod pachą i zdejmując spodenki powiedział – na co czekasz, wyskakuj z tych ciuchów. A ja posłuszna zdjęłam sweterek, staniczek, zsunęłam spódnicę razem z rajtuzami, a po chwili majteczki. Maciej pchnął mnie na łóżko, ja jęknęłam – to boli, po czym usłyszałam – to dobrze, że boli, będziesz lepiej czuła i już po chwili był we mnie. Rzeczywiście, lepiej go czułam, lepiej, to znaczy mocniej mnie bolało, bo wsuwając się we mnie jednocześnie opierał się o wargi sromowe, które były spuchnięte. To też bardzo głośno jęczałam, prawie krzycząc, kiedy wsuwał we mnie tego swojego kutasa. Nie da się ukryć, że jest to doświadczony mężczyzna, wsuwał się we mnie systematycznie, wypełniając całą. Po pewnym czasie podnieciłam się, cipka puściła trochę soków, przez co wsuwał się we mnie bardzo głęboko. Miałam wrażenie, ze im mocniej się we mnie wsuwa, im mocniej czuję ból powodowany obijaniem warg, tym więcej się podniecam, aż wręcz krzyczałam z bólu i podniecenia, kiedy się we mnie spuszczał. Tkwił we mnie dłuższą chwilę, po czym wysunął się, sięgnął ze stołu ręcznik, lekko wytarł cipkę, ponownie się uniósł i sięgnął coś ze stołu. Po chwili ujrzałam w jego ręku dużą, woskową świecę. Usłyszałam – to też dla Ciebie, rozsuń nogi. Chyba w pierwszej chwili nie zrozumiałam, o co mu chodzi, bo jakby odruchowo rozsunęłam nogi, on zaraz przystawił mi ją do dziurki, po czym dość mocnym ruchem wepchnął ją we mnie. Rozdarłam się, bo wepchnął mi ją głęboko, jednocześnie rozciągając cipkę na boki oraz uderzył mnie ręką w wargi, ale to nic nie dało, Maciej systematycznie i bardzo energicznie wysuwał i wsuwał mi tą świecę bardzo głęboko, a ja coraz bardziej się darłam. Nie umiem tego wytłumaczyć, ale on mi ją wsuwał bardzo mocno, a ja jakbym chciała, żeby mi ją wepchnął jeszcze mocniej wypychając w jego kierunku biodra. Aż przyszedł moment, kiedy już nie wytrzymałam, rozdarłam się bardzo głośno, co spowodowało, że zaprzestał, puścił ją i wyszedł. Ja ostrożnie wysunęłam ją z cipki, po czym poszłam pod natrysk umyć się. Umyta jeszcze przez dłuższą chwilę leżałam w łóżku, za nim ponownie zeszłam do kuchni. Zaraz po tym pojawiła się Wiesza i Magda, rozpoczęły się przygotowania do obiadu. Ja w tym momencie ponownie wróciłam do pokoju, wzięłam do ręki pozostawioną przez Macieja świecę i długo jej się przyglądałam. Nie da się ukryć, wyglądała potężnie. Usłyszałam głoś Magdy i zeszłam do kuchni, gdzie już pachniało obiadem. Po obiedzie zebrałyśmy się i wróciłyśmy do domu. W drodze powrotnej powiedziałam Magdzie, że mnie zbliżenie z Maciejem, stwierdziła, ze to nie nowość, on nie przepuści żadnej kobiecie, która pojawia się w jego polu widzenia. Dalej powiedziałam, że mam spuchniętą cipkę, bo mi ją żądlił żądłem pszczoły. Usłyszałam – przecież Cię pytałam, czy jesteś uczulona na jad pszczoły, powiedziałaś, że nie. Podczas dalszej rozmowy wyjaśniła, że zawsze, kiedy przyjeżdżała do nich miała z nim zbliżenia, że też ma w domu jego świecę. Natomiast nie wiedziała, co oznaczają jego słowa „przyjemności życia wiejskiego”. Tak zakończył się mój pierwszy wyjazd do rodziny Magdy. Czy będą następne ? Myślę, że tak, bo Maciej coś obiecał, a ja jestem „ciekawska baba”. 19 października 2010r. Baśka

Scroll to Top