Mała suczka

Szkoła dla dorosłych ma swoje plusy. Mam 19 lat i jestem najmłodsza w klasie. Oczywiścieodpowiednio rozrabiam, doprowadzając nauczycieli do czarnej rozpaczy. Najbardziej zalazłam za skórę mojej biologicy. Kobieta dojrzała i za****ście zadbana. Czyłam, że coś jest z nią nie tak i miałam rację. Po kilkutygodniach walk, zawiesiłyśmy broń. Między nami była chemia! Otaak! Od pewnego czasu zostawanie w kozie stało się o wiele przyjemniejsze. Okazało się, że pani profesor ma specyficzne upodobania seksualne. Uuch, odpowiada mi to!

Nawiązała się między nami nić porozumienia. Celowo zachowywałam się niepoprawnie. Oczekiwałam, że zostanę ukarana. I nie zawiodłam się. Tego dnia czekałam na nauczycielke, denerwując się jak nigdy. Miała niejasne przeczucie, że zdarzy się coś niezwykłego.
Pani profesor weszła do klasy.
– Rozbieraj się! – syknęła.
Serce zabiło mi mocniej. Wiedziałam, że muszę być posłuszna! Zrobiłam, co kazała. Babka podeszła do mnie, skuła mnie kajdankami i łańcuchami. Stałam przed nią, drżąc. Byłam całkowicie bezradna. A ona siedziała i przyglądała mi się z wyższością.
– Jesteś piękna, ale taka niegrzeczna. – szepnęłą.
Jej opięta sukienka zdradzała nabrzmiałe suty. Kobieta prężyła sie zmysłowo, rozbudzając moją wyobraźnię. W podbrzuszu zrobiło mi się ciepło.

Otworzyłam usta, żeby coś powiedzieć. Babka zerwała się z miejsca i z niewiarygodną siłapchnęła mnie na ławkę. Twardo opadłam na blat. Nagle mocny klaps z łoskotem spadł na moją wypiętą pupę.
– Ty niedobra dziewczyno! – nauczycielkę poniosło – Ty suko ****na!
Silne palce kobiety wplątały się w moje włosy i szarpały je nieznośnie, a zrolowany papier służył jako bicz.
Drżałam, nie wiedząc co się dzije.
– Jestem twoją panią, rozumiesz? Masz mnie słuchać ****o!
Jęknęłam, nieśmiało potakując ruchem głowy.
– Kim jestem? – syk drżał mi w uszach
– Jesteś moją panią – szepnęłąm.
Gięły sie pode mną kolana. Bezskutecznie usiłowałam nie jęczeć, ale nie mogłam. Podobała mi się ta zabawa!

Stałam się całkowicie bezbronna. Wirowało mi w głowie. Każdy dotyk, oddech, każde spojżenie mojej nauczycielki pobudzało moje zmysły. Była silna, zdecydowana, podniecająca. Ooch! Nagle zdarła ze mnie kuse ubranie i krytycznie mi się przyjrzała.
– Niezła z ciebie dupa. – wycedziła i obeszła mnie od tyłu. Przysiadła za mną i położyła dłoń na moim pośladku. Jęknęłam głucho. Zalała mnie fala rozkoszy. I nagle ból! Ooch, wygięłam się w łuk, zajadle tłumiąc okrzyk cierpienia. Silne palce kobiety lubieżnie wbiły się w moją skórę, drążąc w niej głębokie bruzdy. Druga ręka zamknęła się na udzie. Pieczenie, pożądanie i przyjemność zawładnęły moim ciałem.
– Jęcz suko *******ona! – rozkaz uwolnił moje emocje. Z ****y strzelały gęste soki. Wiłam sięi dygotałam poddając się podniecającym torturom. Oddech biologicy był płytki, urywany. Zatraciła się w doznaniach!

– Ooch ty mała dziwko! – nauczycielka nie odpuszczała. Popchnęłą mnie i zmusiła, żebym położyla się na ławce. Byłam naga i bezbronna. Moja łechtaczka pulsowała dziko, a ciałem wstrząsnęły niesamowite dreszcze. Przylgnęłam plecami do zimnego blatu. Kochanka związała mnie, całkowicie blokując mi możliwości ruchu. Pochyliła się nade mną i lubieżnie polizała mi usta. Jej oczy płonęły żądzą, a wielkie piersi ocierały się o moją nagość. Nagle wielka pała została wciśnięta w moje usta. Objęłam ją posłusznie.
– Targaj druta!
Mocne pchnięcie odebrało mi oddech. Kochanka drżała, zachłannie pchając sztucznego ***** do mojej buzi.
– Ssij drąga! – rozkazała
Zaczęłam obciągać. Pała rozpychała się w buzi, wypychała policzek, trącała migdałki.

– Wyrucham cie mała dziwko! – zjadliwe słowa zabrzmiały jak obietnica.
Kochanka wyrwała mi gadżet z ust i błyskawicznie przeniosła się na drugą stronę ławki.
– Wyżej dupa! – wycedziła przez zęby.
Posłuchałam. Nagle przeszył mnie dziki dreszcz. Wielka pała zniknęła w mojej kobiecości, lubieżnie rozchlapując gęste soki. Wygięłam się w łuk, dysząc ciężko.
– Ooch taak! – sapnęłam
– Morda suko! Nie kazałam się odzywać! – napomnienie zmroziło mnie i podnieciło. Moje płatki ciasno opięły się na pałce, która penetrowała mnie niemal do dna macicy. Fale gorąca wstrząsały moim ciałem. Pusia wymownie mlaskała, przyjmującw siebie zabawkę. Rytmiczne pchnięcia nauczycielki doprowadzały mnie do obłędu. Potężna rozkosz zapanowała nade mną, a ja desperacko zmuszałam się do milczenia. Zatopiłam się w doznaniach. Spełnienie poruszyło moją pusią, a suty nabrzmiały boleśnie. Szczytowałam, tracąc kontakt z rzeczywistością. Kobieta nie ustawała. Rżęła mnie jak portową dziwkę.

Byłam rozpalona. Pożądanie, podniecenie, dzika ekstaza zmieniły mnie w drapieżną kocicę. Ale to pani profesor panowała nad sytuacją. Poderwała się i pochyliła nade mną. Jej oczy płonęły, a oddech pieścił moją skórę. Spojrzałam jej w oczy.
– Pij soki swojej ****y! – syknęła i przesunęła po moich ustach rozgrzaną pałą. Narząd rozpalił mi wargi. Lubieżnie wysunęłam język i przeciągnęłam nim po pałce. Słodko kwaśny smak rozlał mi się na języku. Syknęłam głucho i omiotłam nim naganiacza. Ooch taaak! Ekstatyczne konwulsje zaczęły wstrząsać moim ciałem, a zachłanne ręce kochankibezceremonialnie błądziły po mojej intymności.
– Ssij fujarę! Ooch taaak!
– Tak pani. – jęknęłam i pokazowo wylizałam *****. Byłam tak podniecona, że mogłam marzyć tylko o jednym – aby ta rozkoszna pała zerżnęła mnie do utraty przytomności. Wierzgałam niecierpliwie, licząc na litość dominy.

Byłam nieprzytomna z podniecenia. Ale moja pani miała swój plan. Odeszła na bok i przyglądała się mojej bezradności. CZułam jak pulsuje mi cipsko, jak suty napinają się aż do bólu. Byłam jednym wielkim pragnieniem. A kochanka patrzyła, błądząc dłońmi po swoich bujnych kształtach.
– Co się dzieje z twoją cipą? Powiedz swojej pani!
– Ooch, jestmokra, spragniona! Ooch! – jęczałam.
– Mów, czego chcesz! Błagaj o litość!
Nie czekałam. Leżąc tak i wijąc się w pragnieniach wyrzuciłam z siebie to kłębowisko emocji.
– Błagam pani! Zerżnij mnie! Chcę mieć coś w piździe! Zeszmać mnie, ale wyruchaj! Ooch, błagam!
Do mojej świadomości dotarł pomruk akceptacji. Nauczycielka podeszła i uwolniła mnie z więzów. Jak oszalała rzuciłam sie na pałę.

– Ooch taak suko! – nauczycielka dyszała nieprzytomnie – Pokaż jak lubisz się ruchać! Dawaj mała *****ko!
Wpadłam w euforię. Opadłam na łokieć i lubieżnie uniosłam nogę. Jak szalona wbiłam sobie w cipkę wilkąpałę.
Soki mlaśnęły, a srom oblepił się wokół narzędzia. Rytmicznie wbijałam atakując rozpalony tunelik. Nauczycielka dyszała ciężko. Pieściła się bezwstydnie, kołysząc biodrami.
– Mów do mnie! – charczała.
– Ooch! – zawyłam – Jaka cudowna pała. Boli mnie ****a! ooch, jak dobrze! Ooch!
Piersi kołysały mi się w rytm pchnięć. Zacisnęłam palce na brzegu ławki i napierałam na zabawkę. Coś mnie opętało. Chciałam więcej i więcej!

Nie czekając na pozwolenie, przymocowałam pałę do krzesła i opadłam na nią całym ciężarem ciała. Kochanka patrzyła na mnie ze zdumieniem.
– Patrz! – jęknęłam – Zobacz jak moje cycuszki płoną. Przesunęłam dłonią po nabrzmiałym sucie i zakołowałam biodrami. Kutas rozpychał się we mnie. Unosiłam się i opadałam, lubieżnie prężąc ciało.
– Ooch taak! Kutas mnie rżnie! Oooch! – Każde moje słowo nakęcało kochankę, wlepiającą we mnie obłędny wzrok.
Kutas giął się lekko, orcując moją kobiecość.
-Dawaj suko! – jęk nauczycielki drażniłmoje zmysły – Pokaż na co cię stać! Zrób to dla swojej pani!
Dreszcz w moim ciele narastał, a ciepło rozlewało się w moimpodbrzuszu. Jęczałam głucho, zatracając się w przyjemności.

Nie mogłam już wytrzymać. Rozkosz wibrowała we mnie drażniąc napięte nerwy. Odchyliłam się w tył i straciłam kontakt z rzeczywistością. Zaczęłam dziko skakać na fujarze, pozwalając by zerżnęłą mnie jak portową dziwkę. Świadomość tego, że kochanka rżnie swoją cipę palcami, cały czas karmiąc się moim widokiem, doprowadziła mnie do szaleństwa. Dyszałam i wiłam się na *****, aż w końcu ekstaza szarpnęłą ,mą i sprawiła, że odleciałam. Potężny orgazm wycisnął ze mnie przenikliwy krzyk. Opadłam na podłogę. Kiedy otworzyłam oczy, stała nade mną pani profesor.
– Jesteś niezła, – mruknęłą – masz u mnie szanse na poprawę. Byłam oszołomiona i szczęśliwa. W końcu nawiązałam z nauczycielką prawdziwą więź.

Scroll to Top