Marta i Ja

Historia ta zdarzyła się jakiś tydzień temu w jeden z upalnych czerwcowych dni. Wiadomo jak to po klasyfikacji, czyli wystawieniu ocen nie zbyt dużo osób chodzi do szkoły. Tego dnia do szkoły przyszedłem ja, Marta, czyli obiekt mojego pożądania i bardzo dobra koleżanka oraz Justyna, klasowy kujon, który nie widzi nic poza książką. Marta jest szczupłą blondynką o kształtnych piersiach i wspaniałym tyłeczkiem, ogólnie jest uosobieniem ideału kobiety według mnie. Ja zaś jestem w miarę przystojnym chłopakiem. Mam czarne włosy i jestem dość wysportowany. Jak już wspomniałem tego dnia w szkole było nas troje, na lekcji angielskiego pani profesor powiedziała, że nie ma ochoty prowadzić lekcji dla trzech osób i poszła na jakiś obiad. Justyna stwierdziła, że idzie do biblioteki, aby poszukać czegoś w Internecie i zobaczyć jakieś książki. Zostałem z Martą, z każdą chwilą pożądanie by ją pocałować lub, chociaż dotknąć było coraz większe. Marta ubrana była w czarny obcisły podkoszulek oraz białą długą spódnicę, pod którą wyraźnie rysowały się białe stringi.

W pewnym momencie zaczęliśmy rozmowę, nawet fajnie nam się rozmawiało, gadaliśmy o wszystkim: o nas ( kiedyś mieliśmy być razem), o innych parach w naszej klasie i o poszczególnych osobach. Nagle nastała cisza, Marta wstała i podeszła do okna odwracając się do mnie tyłem. Nie wiem, co na mnie tak podziałało, pewnie jej wypięty śliczny tyłeczek. Podszedłem do biurka nauczycielki, wziąłem klucz i zamknąłem drzwi. Następnie podszedłem do Marty i objąłem ją delikatnie od tyłu. Marta lubiła się przytulać, więc nie miała nic przeciwko. Ja natomiast miałem ochotę na coś więcej niż tylko przytulanie, moje ręce przesunęły się na jej piersi i po woli zacząłem całować jej szyje. Marta odskoczyła jak oparzona i zaczęła krzyczeć, że co ja sobie wyobrażam, a jakby ktoś wszedł, żebym sobie nie pozwalał i w ogóle. Trochę głupio się poczułem, więc wróciłem do ławki i zacząłem słuchać mp3.

Po czterech może pięciu piosenkach poczułem na swoich ramionach ręce Marty, robiła mi masaż, myślałem, że śnie, było mi tak błogo, ściągnąłem słuchawki i odwróciłem się do Marty. Spytałem czy już się na mnie nie gniewa, powiedziała, że nie, że w sumie, jeśli oboje jesteśmy sami to możemy sobie pozwolić na lekkie pieszczoty i że nawet jej się podobało. Gdy to powiedziała, moje ręce już znajdowały się na jej tyłeczku i powolutku go masowały. Marta przytuliła się do mnie, a ja skrzętnie to wykorzystałem i zacząłem całować jej szyje idąc w górę, w końcu dotarłem do jej ust i zaczęliśmy się namiętnie całować. Nie przerywaliśmy ani na moment. Nagle pomyślałem, że nic się nie stanie jak posunę się dalej. Zacząłem podwijać jej spódnice i gładzić jej wewnętrzną stronę ud, chciałem jak najszybciej dostać się do jej majteczek, a potem do muszelki. Gdy już byłem bliski celu Marta przestała mnie całować i powiedziała, że co będzie jak ktoś wejdzie i żebyśmy nie przesadzali. Odpowiedziałem żeby była spokojna, bo zamknąłem wcześniej drzwi i dałem jej soczystego buziaka. Popatrzyliśmy się sobie głęboko w oczy i zaczęliśmy się znowu całować. Ja z uda przerzuciłem się na jej piersi i zacząłem ściągać jej podkoszulek, gdy już się z nim uporałem poczułem jej ręce na moim rozporku, ściągnęła mi spodnie i powiedziała, że teraz jest remis. Gdy zobaczyłem jej piersi uwięzione w czarny koronkowy stanik, poczułem jak mój mały zaczyna się podnosić i że zaczyna mu brakować miejsca w majtkach. Nie wytrzymałem objąłem Martę i ściągnąłem jej stanik, moje podniecenie sięgało zenitu, jej chyba też, bo zaczęła lekko mruczeć. Nie tracąc czasu zacząłem rozpinać jej spódnice, a ona ściągnęła mi koszulę, ja zostałem w majtkach a ona w stringach, piękny widok. Nie wytrzymałem kolejny raz zacząłem ją całować wszędzie, schodziłem, co raz niżej dochodząc w okolice pępka, zacząłem ściągać jej, stringi, gdy byłem w połowie zerwałem je gwałtownym ruchem i zobaczyłem jej pięknie przystrzyżoną różowiutka szparkę. Zacząłem ją lizać całować, wkładać paluszki, zlizywałem strumienie jej soków, które smakowały jak ambrozja. Po 2 minutach takich pieszczot Marta nie wytrzymała zaczęła jęczeć, a ja poczułem na swych palcach skurcze jej pochwy. Powiedziała, że już dość i odepchnęła mnie tak, że usiadłem na krześle. Ona niemal natychmiast doskoczyła do mnie i uwolniła mojego nabrzmiałego penisa. Może nie był największy, ale swoje 17 cm miał. Zaczęła go lizać, sięgnęła napletek, wsadziła sobie żołędzia do buzi i poruszała głową, po chwili zaczęła dobierać się do moich jajek, najpierw rękami potem języczkiem, lizała jajka na przemian z penisem było cudownie, po 5 minutach powiedziałem, ze już nie mogę wytrzymać i że jeśli nie chce żebym się spuścił to żeby przestała. Ona nic nie odpowiedziała tylko przyspieszyła swoje ruchy ręką i językiem. Trysnąłem ilością spermy, jaką jeszcze nigdy w życiu podczas masturbacji nie zdarzyło mi się tryskać. Połknęła prawie wszystko, czego nie dała rady to rozmazała sobie po biuście. Wstała i zaczęliśmy się całować i dotykać od nowa, w pewnym momencie poczułem że mój mały znów jest gotowy do natarcia, spytałem się czy posuniemy się dalej. Marta nie odpowiedziała nic, przytuliła się bliżej tak, że poczułem jej brzuch w okolicach mojej sterczącej pały. Poprosiłem ją, aby usiadła na ławce, zrobiła to, rozsuwając jednocześnie nogi, podszedłem i delikatnie pocałowałem jej muszelkę. Wyprostowałem się i zacząłem w nią wchodzić, cały czas patrzyliśmy się sobie w oczy, jej wzrok mówił „delikatnie jestem jeszcze dziewicą” ja też nigdy wcześniej tego nie robiłem więc się bałem. Zacząłem powoli wkładać jej mojego penisa, zamknęła oczy i wtedy pchnąłem mocniej, zobaczyłem jak z jej oczu popłynęły łzy więc ją pocałowałem i powiedziałem, że już nie będzie bolało. Zacząłem się w niej rytmicznie poruszać, Marta z każdą chwilą coraz głośniej sapała, kochaliśmy się w tej pozycji jakieś 10 minut, nagle Marta odepchnęła mnie na krzesło i usiadła na mnie, było cudownie. Zaczęła poruszać się w górę i w dół robiła to coraz szybciej, byliśmy coraz bardziej zmęczeni ja powoli czułem, że zaczynam dochodzić, ona chyba też to czuła bo przyspieszyła swoje ruchy, zdążyłem tylko zapytać, czy mogę się w nią spuścić, ona jak zwykle pocałowała mnie i jeszcze bardziej przyspieszyła. Widać było, że ona też już dochodzi, nie wytrzymaliśmy osiągnęliśmy orgazm w tym samym momencie.

Po tym wydarzeniu jeszcze chwilkę się całowaliśmy i postanowiliśmy, że urywamy się z lekcji i idziemy do jej pustego mieszkania się umyć. U niej już nic się nie wydarzyło, całowaliśmy się tylko i postanowiliśmy, że będziemy ze sobą już na zawsze.

Na razie jest pięknie jesteśmy ze sobą już ponad tydzień, jest pięknie, nie wyobrażam sobie teraz mojego życia bez niej, KOCHAM JĄ!!!!•

••Historia jest prawdziwa, zmieniłem tylko imiona. Tak na marginesie, mamy obydwoje 18 lat i chodzimy do drugiej klasy liceum.

Scroll to Top