Miłość z dzieciństwa…

Witam wszystkich Trochę długo mnie tutaj nie było no ale co zrobić… siła wyższa
Widzę, że temat się nawet troszke kręci chociaż patrząc na daty to nie widać żadnego nowego opowiadania… Pomyślałem, że należy to jak najszybciej zmienić a fakt, że mam dzisiaj dobry humor i czuje, że zaraz ogarnie mnie wena twórcza zmusza mnie do napisania kolejnego opowiadanie – „ala Lanser”

Miłość z dzieciństwa…

Wstęp:
Będzie to historia dwojga młodych ludzi, którzy znają się już od szkoły podstawowej i już tam czują, że coś się kiedyś między nimi wydarzy, i że nie bedzie to taka normalna znajomość jak z resztą rówieśników… Po jakimś czasie zakoc***ą się w sobie i wraz z wiekiem coraz bardziej pożądają drugiej osoby… Reszty drodzy czytelnicy dowiecie się czytając poniższe opowiadanie

Rozdział I – Podstawówka…
Tego dnia pierwszy raz przyszedłem do nowej szkoły. Czułem się trochę dziwnie ale w końcu nie byłem sam przecież każdy z nas musiał wtedy czuć to samo… Siedzieliśmy w klasie i poznawaliśmy się nawzajem. Byłem jeszcze szczeniakiem więc nie interesowałem się dziewczynami. jednak ta przykuła moją uwagę na dłuższą chwile… Długie ciemne włosy, smukła sylwetka, ładnie opalona cera tak wtedy spostrzegałem Magde jak się okazało potem się to troszkę zmieniło.

Przez każdą następną klasę Magda wydawala mi sie coraz piękniejsza… W moich oczach jej uroda rosła z dnia na dzień. Znalismy się już nawet nieźle i charakterem także mi odpowiadała. Czasami widziałem ją siedząc pod blokiem jak przechodziła sobie z koleżankami, gdyz jak sie potem dowiedzialem mieszkalismy na tym samym osiedlu… Zawsze wtedy musialem sie rozmarzyc – jakby to było gdyby…
Podstawówka mijała spokojnie tak jak to sie za zwyczaj dzieje, rózne szczeniackie dyskoteki itp. W kalsie 6 to wszystko się zmieniło…

Rozdział II – Krasnobród
Była to już klasa 6, każdy miał już jakieś doświadczenia związane a kobietami/mężczyznami… Każdy szukał już sobie jakiegoś oparcia w drugiej osobie co jest w tym wieku naturalne. Z Magdą utrzymywałem bardzo dobre kontakty. Przez te wszystkie lata podstawówki przypadliśmy sobie do gustu i wiedziałem, że też się jej podobam, i że poświęca mi więcej uwagi niż innym chłopakom w klasie. Czsami dawała mi do zrozumienia, że powinienem zaryzykować i pójść na całość jednak ja nie czułem sie jeszcze na siłach…
Klasa szósta to porzegnanie się z podstawowka i przejscie do gimnazjum co wiąże się z jakimś balem ewentualnie wycieczką na zakończenie szkoły. Tak też było i u nas. Na koniec roku zgodnie całą klasą okrzykneliśmy, że wolimy jechać na 2-dniową wycieczkę to Krasnobrodu. Ucieszyłem się z tej decyzji tak jak wszsycy. Gdy wrocilem do domu znowu się rozmarzylem… Krasnobrod, noc, blask księzyca a ja z Magda siedzimy wtuleni w siebie na huśtawce. W głowie tak pieknie to wygląda.

No i zaczeło się… byliśmy już w Krasnobrodzie. Pogoda nam sprzyjała i nie zanosiło się na pogorszenie. Dziń minął normalnie na szczeniackich zabawach, ale przecież dla mnie najważniejsza była noc. Gdy ta nastało ok. 22:00 wychowawca powiedział, że każdy ma być w swoim pokoju inaczej rodzice bedą musieli po nas przyjechać i ble ble ble… Takie gadanie jak zawsze zeby tylko gnojków nastraszyc. Z Marcinem obmysliliśmy plan. Magda była w pokoju z Monika, ktora także czuła pociąg do Marcina i w nocy postanowiliśmy zamienić sie miejscami ja z Monika, dzieki temu byłbym razem z Magda a Marcin z Monika. Tak też sie stało. Magda już na mnie czekała z zapaloną lampką nocną i cichutko właczonym radiem. Postanowilismy, że nie wracamy już do swoich pokojów gdyż ktos mogłby zauważyć i byłaby nieprzyjemna sytuacja… Zaczeliśmy z Magda rozmawiać o szkole o tym co każde z nas bedzie robić na wakacjach itp. Postanowiłem zejść na tematy bardziej intymne, związane z seksem. Otworzyliśmy się przed soba. Oboje wiedzieliśmy, że nie ma sie czego wstydzic. Gdy zapytałem czy jest dziwicą zaproponowala mi aby sam to sprawdzil. I wtedy zaczeła się zabawa. Magda wsłuchała się w cichutko grające radio i w rytm muzyki zaczęła tanczyć przede mną… Jej ruchy były bardzo płynne. Tancząć wypinałą swą piękna pupe w moja strone tak, iż mogłem jej dotykać. Delikatnie, wolno pieściłem jej pupe. Miała na sobie luźną spudniczke mini więc zacząłem pieścić jej biodra wchodząc pod nią. Po chwili Magda nie miała już bluzki i mogłem patrzyć na jej piekne i bardzo duze jak na ten wiek piersi. Nie miała stanika co dodatkowo mnie ucieszylo. Złapała mnie za głowe i zaczeła powoli przysuwać ja do swoich piersi. Po chwili mogłem już polizać jej sutki. Nie wiedziałem jak sie do tego zabrac gdyż pierwszy raz widzialem piersi kobiety ale czasami oplaca sie dzialac instynktownie. Delikatnie muskając jej piersi zacząłem ściągaj jej spudniczke a następnie bielizne. Po jakimś czasie Magda tanćzyła przede mna zupelnie naga. Wtedy zaczeła zdzierać ze mnie ubrania. Nie pozwalałem sie prosic i spodnie sciągnałem sam. Ja także byłem juz nago. Magda powiedziała, że nie chciala by jeszcze tracic dziewictwa i mozemy robic wszystko oprucz ostatecznego stosunku. Połozyłem ją wtedy na jej śpiworze i rozchylajac jej nogi zacząłęm podąrzac jezykiem wzdluz jej wewnetrznej strony ud az do cipki. Była bardzo piekna i zadbana. Włoski dopiero zaczynaly rosnać więc wszystko ladnie wygladalo. Polizałem jej cipke i bardzo mi sie to spodobalo… Zacząłem robic to coraz mocniej i zagłebialem sie jezykiem coraz głebiej. Słyszalem cichutkie pojekiwania i sapanie Magdy. Zacząłem leciutko wsadzać tam jeden palec ale nie zagłębiełem do za głęboko bo mogłem uszkodzic błone… Podobalo sie jej i po jakims czasie osiągnela chyba orgazm. Zaczela sie wiginac we wszystkie strony i widac bylo,ze z checia krzyknela by z rozkoszy ale moglo sie to zle skonczyc wiec sie hamowala… Zamienilismy sie miejscami i teraz ona wzieła do reki mojego fiutka. Widac, ze miala z tym stycznosc pierwszy raz bo nie wiedziala za bardzo co ma robic. Poprosilem zeby wziela go do buzi i tak tez sie stalo. Potem chyba sie przełamała bo robila to juz zdecydowanie lepiej i odwazniej. Naprawde robiła to juz bardzo dobrze. Zaczela sie nawet tym podniecac. Ku mojemu zdziwieniu Magda powiedziała, że ogladała jakiegos pornuska gdzie facet jechał parnterke w pupe… pomyslałem – „czyżby miała ochote na anal?” Tak własnie było. Troszkę czasu zajeło nam zanim oboje czulismy z tego rozkosz bo dupka Magdy także była dziewicza i trzeba było powoli sie do tego zabrać… bardzo mi sie to podobało i wchodziłem w jej pupe coraż odważniej i głebiej. Dochodzilem juz wiec chcialem dokonczyc sam gdzies na posciel jednak Magda powiedziala, ze chce zebym zrobil to na jej twarz a w zasadzie do ust tak jak na tym filmie. Nie protestowalem i wystrzelilem na jej twarz, troche poszlo nawet do ust. Magda nie wydawala sie zniesmaczona co mnie bardzo ucieszylo. W tym momencie ktos zapukal do drzwi. To byl wychowawca… usluszal chyba radio i chcial sprawdzic co sie dzieje. Magda kazala mi wejsc do jej spiworu i przykryla mnie kołdrą. Sama zalozyla jakis szlafrok i powiedziala wychowawcy ze nie mogly z Monika zasnąc i wlaczyly sobie radio, ale juz je wylączaja i klada sie do lózek. Gdy wrocila chcialem wyjsc ze spiwora ale ta powiedziala abym tam zostal i sam dolaczyla sie do mnie. Lezelismy razem w jednym spiworze a nasze nagie ciala stykaly sie ze soba. Poprosila mnie abym piescil jeszcze przez chwile jej biodra i brzuszek poniewaz tak lepiej sie jej zasypia. Tak tez zrobilem a po jakims czasie sam zasnałem.
Rano obudzilismy się bardzo zadowoleni i pelni sil… Pocalowalismy sie jeszcze pare razy i postanowilismy sie juz ubrac i szykowac do powrotu do domu…

Po tych wydarzeniach nasze kontaky polepszyły się jeszcze bardziej. Wiedzielsmy, że jesteśmy do tego stworzeni i nawet nie musiałem pytac Magdy czy bedzie moja dziewczyna bo to juz było oczywiste dla nas obojga, ze bedziemy razem… Chodzilismy dalej do tego samego gimnazjum lecz juz nie do jednej klasy wiec nie było szansy aby powtorzyc to na jakiejs innej wycieczce. Spotykalismy sie z Magda jak normalna para. Poswiecalismy sobie mnóstwo czasu. Nasza miłość kwitła…

Rozdział III – Autostopem do „DOMU”
Bylismy już w 3 klasie LO i mieliśmy już wspolne plany na studia… Monika nadal była dziwicą lecz zaczeło jej to chyba zawadzać i zaczeła ze mna o tym rozmawiac… Mówiła, że jest już gotowa i chciałaby to zrobić nawet tu i teraz! Zapytałem co robi jutro wieczorem, czy nie ma jakiegos nieprzewidzianego spotkania itp. Powiedziała, że jedzie jutro do Krakowa do koleżanki ale wroci mniej wiecej kolo godziny 17:00. Ucieszylem sie i powiedziałem, że przez nastepne 3 dni nie bedzie u mnie nikogo bo rodzice wyjezdzaja. Zaproponowałem kolacje gdzies koło godziny 20:00 tak aby mogla jeszcze sie ogarnac po swojej podrozy. Oczywiscie sie zgodzila. oboje chodzilismy podniecenie cały dzien wiedzac co stanie sie po kolacji. Koło godziny 14:00 zadzwonilem do niej i powiedzialem aby po spotkaniu z kolezanka pojechala jeszcze do Nowej Huty – to nawet blisko jakies 20 min drogi autobusem i załatwiła pewna moja sprawe. Nadchodzila juz 18:00 gdy zadzwonil moj telefon i Magda powiedziala ze uciekł jej ostatni autobus powrotny i nie ma jak wrocic do domu… powiedziałem: „Łap pierwszego lepszego stopa i wracaj do domu!” Oczywiscie tak zrobila… I chyba była to moja najgorsza rada w cały zyciu jaką udzielilem najblizszej mi osobie. Złapała sobie tego stopa. Wiózł ja młody chłopak ze swoja dziewczyna w jakimś niezłym BMW. Na autostradzie zasuwało prawie 200 km/h i wtedy właśnie na ktorymś z zakretów stracil panowanie nad samochodem i cała trójka zgineła na miejscu. Moja Madzia także…! Najwiekszy skarb mojego życia zniknał tak nagle bez zadnego porzegnania. Wine oczywiście zwaliłem na siebie. To jak kazałem jechac jej do Nowej Huty… to ja kazałem złapac jej stopa… to na moja kolacje sie tak spieszyla! Było to okropne uczucie. Nie wiedziałem co mam ze soba zrobic. Płakałem i płakałem chociaz nic to nie dawalo. Teraz pozostawał mi tylko wspomnienia…

Po tych wydarzeniach nie miałem już zadnej dziewczyny… I nigdy nie wybaczylem sobie smierci mojej ukochanej, cały czas obarczając winą siebie…

THE END

Postacie i miejsca z opowiadania są fikcyjne i nie mają żadnego zwiazku z rzeczywistością….
Wszelkie prawa zastrzeżone…!

Scroll to Top