Winda w dół (ale czyja)

Na wstępie chciałbym zaznaczyć że to jest pisane do pewnej osoby którą bardzo kocham ale chcę się tym pochwalić i dowiedzieć się co o tym myślicie. Juz mam jedną opinie – dokładniejsze i dłuższe opisanie samego aktu).
Jeszcze raz sorry że to jest do kogoś pisane.
Proszę o subiektywne oceny

Jest piątek gdzieś w nie odległej przyszłości, umawiamy się tak jak kiedyś – przed Empikiem. Jest już chłodniej więc wtulasz mi się w ramiona aby się lekko ogrzać. Całujesz mnie namiętnie na przywitanie i mówisz, że musisz iść do „Smyka” zobaczyć jakieś pierdoły. Idziemy przytuleni do siebie całując się od czasu do czasu rozmawiając o tym co się wydarzyło.
Wchodzimy do „Smyka” i patrzymy na jakieś zabawki i zauważamy po sobie, że mamy obydwoje ochotę pofiglować. Ty rzucasz hasło „Idziemy do mnie, czeka Cię niespodzianka”. Żeby jak najszybciej wylądować u Ciebie postanawiamy jechać windą. Wskakujemy do pierwszej lepszej zaczynamy się całować namiętnie i jedziemy w dół. Nagle winda się zatrzymuje między piętrami bo się popsuła. Lekka panika nas ogarnia ale po chwili nam przechodzi i mamy dłuższą chwilę dla siebie.
Robi się nam lekko za ciepło, ubrania jak by same z nas spadają. Oczywiście nie wszystkie, zatrzymujemy się w pewnym momencie i nachodzi nas chwila na myślenie o tym co dalej, i co będzie jeśli winda ruszy. Postanawiasz podczas namiętnego całowania się ze mną, że winda powinna zjechać w dół do końca. Przesuwasz swoje dłonie po moim ciele, zaczynasz od szyi i schodzisz coraz niżej, dochodzisz do mojego rozporka i delikatnie go rozsuwasz i zasuwasz żeby mnie rozdrażnić, jest to również znak dla mnie. Powoli całując Cię nieustannie bawię się dłońmi na Twoich pośladkach, plecach, brzuszki i piersiach. Delikatnym, a jednak zdecydowanym ruchem ściągamy z siebie wzajemnie koszulki. Ja już jestem do końca bez góry i pozostało mi tylko górne zadanie u Ciebie. Powolutku rozpinam Ci staniczek i Ty też już jesteś pół naga. Rozpinasz mi rozporek i guziczek, zsuwasz mi spodenki w dół, przy okazji zahaczyłaś o bokserki. Teraz ja Ci zdejmuję w ten sam sposób majteczki. Jesteśmy już nadzy.
Klękam przed Tobą, a Ty rozszerzasz nóżki, wsuwam się języczkiem między nie. Liżąc delikatnie Twoją wewnętrzną stronę ud idę w górę, coraz wyżej i wyżej aż dochodzę to Twojej już mokrej i gorącej szparki. Delikatnie ją rozsuwam i zaczynam lizać, delikatnie pojękujesz. Widzę na Twej twarzy rozkosz. Przestaję aby mieć Cię calusieńką dla siebie. Podnoszę się do góry i całujemy się. Zaczynasz mi robić to ręką a swoimi ustami zsuwasz się całując mnie po całym ciele coraz niżej. Dochodzisz do niego i zaczynasz mi robić lodzika. Jest cudowny, wyjątkowy w swoim rodzaju. Przestajesz aby mi nie było za dobrze. Ty już wcześniej t zaplanowałaś i kupiłaś gumki. Ja lekko zdziwiony, a Ty wyjmujesz je z plecaka. Zakładasz mi i podnosisz się do góry. Całujemy się, ja delikatnie wsuwam Ci się w szparkę. Delikatnie i subtelnie wsuwam i wysuwam go. Drażnię Cię przy okazji sprawiając Ci ogromną przyjemność, jest nam bosko. Dochodzimy wspólnie do mega orgazmu. Jęczymy nie myśląc czy ktoś to słyszy czy nie. Po moim wybuchu wysuwam go z Ciebie. Przytulamy się mocno, słyszymy wzajemnie bicie naszych serc.
Chwilkę odpoczywamy i powolutku zaczynamy się ubierać. Gdy nasze ciuszki są już na nas. Przytulamy się i całujemy do momentu uruchomienia windy. Niestety nasza przygoda w windzie dobiegła do końca. Idziemy do Ciebie prawie się nie odzywając do siebie. Myślimy tylko o tym co się wydarzyło. Było nam bosko.

Scroll to Top