Niezapomniany spływ kajakowy – historia prawdziwa. Część 2

Obudziły mnie jakieś głosy na dworze… spojrzałem na zegarek była prawie 7 rano słonce było już wysoko na niebie. Agnieszka i Paulina jeszcze spały…. albo prostu leżały bez ruchu obie obrócone do mnie plecami. Wyciągnąłem spodnie z plecaka wciągnąłem je na siebie wyszedłem z namiotu, kilka osób z grupy już tez nie spało , ktoś tam sobie pływał w jeziorku cześć zajmowała się poranna toaleta , trzy dziewczyny już zabierały się za robienie śniadania.
Po porannej toalecie usiadłem na dworze na pieńku drzewa , wyciągnąłem mapę i zastanawiałem się jaką cześć trasy dzisiaj pokonać… gdzie rozbić się na następny nocleg. Zauważyłem, że w tym czasie wstały Agnieszka i Paulina. Ubrane już w bikini powędrowały nad wodę … , a po chwili zaczęły pomagać przy robieniu śniadania dla całej grupy. Dzień zapowiadał się bardzo upalnie… ani jednej chmurki na niebie już od rana było ponad 20 stopni .
Od rana… i przy śniadaniu Paulina cały czas starała się mnie unikać.. jak spojrzałem na nią to od razu uciekała wzrokiem w inna stronę i raczej starała się szybko oddalić… Z kolei Agnieszka cały czas szukała mojego wzroku… i zalotnie się do mnie od rana uśmiechała.
Po śniadaniu zwijaliśmy obozowisko… Agnieszka i Paulina zbierały resztę suszących się rzeczy… Agnieszka dość głośno jakby specjalnie powiedziała
– o śpiwory jeszcze bardzo mokre… wątpię , aby dzisiaj doschły bo musimy je teraz zwinąć…
Spojrzała w tym momencie wymownie w moja stronę….
Rzuciłem … nie patrząc na nią
– dzisiaj wcześniej zatrzymamy się na nocleg to może w tym upale wszystko dosuszycie…
Byliśmy już prawie spakowani … każdy pakował swoje rzeczy do kajaków… odszedłem trochę na bok po namiot i kilka drobiazgów… byłem dość daleko od grupy która była już prawie w komplecie przy brzegu pakując kajaki…. Za sobą zauważyłem Paulinę… stała mi za plecami… obróciłem się do niej….
Chyba specjalnie od rana wyczekiwała chwili kiedy będę daleko od wszystkich…. Cała zaczerwieniona na twarzy jak niewinna nastolatka powiedziała cicho… tak aby nikt jej nie usłyszał…
– Tomek przepraszam za to co się w nocy stało…. Coś mi się śniło i nie wiem dlaczego……
zawiesiła głos…. Nie wiedząc co powiedział dalej… , po chwili dodała
– to był bardzo przyjemny sen…. ale bardzo Ciebie przepraszam
– Paulina nie masz za co mnie przepraszać, nic się przecież nie stało, a cieszę się , że miałaś miły sen i było Ci przyjemnie….. Mi zresztą też było baaaardzo przyjemnie…
Nie dodałem, że nie tylko z jej powodu było mi tak przyjemnie, ale przede wszystkim dzięki jej siostrze … Paulina nic nie zauważyła i prawie na pewno nie wiedziała o pieszczotach z Agnieszką.
Paulina dalej ciągnęła rozmowę.
– Proszę Ciebie tylko ,aby to zostało między nami….. rozumiesz… chodzi mi o Michała
– Paulina tego nie musiałaś nawet mówić to jest , oczywiste…. Nikt niczego się nie dowie, możesz być pewna! Choć Aga mogła się obudzić i coś zauważyć …
Dobrze wiedziałem ,że Agnieszka nie spała i słyszała pojękiwania Pauliny…. choć prawdę mówiąc Agnieszka wcale nie musiała wiedzieć co Paulina wyrabia z moja ręką… przecież spała, a mogła sobie dogadzać własna ręką, czy nawet pojękiwać tylko przez sen.
– dzięki Tomku, jesteś fajnym facetem….
skwitowała Paulina kończąc rozmowę. Od razu polepszył jej się nastrój o odeszła do kajaka spakować resztę swoich rzeczy. Zauważyłem ,że jeszcze namiot dziewczyn leży pod krzakiem już zwinięty i tylko krzyknąłem do Pauliny
– Paula… jeszcze namiot
– OK zaraz go zabieramy

Po jakiś 15 minutach wszyscy byliśmy już w kajakach i odbijaliśmy od brzegu…. Płynęło nam się dobrze, ale słonce paliło niemiłosiernie… w południe zrobiło się ok. 32 stopni w cieniu… ciężko było już płynąc w taki upał. Poszukaliśmy więc dość szybko fajnego miejąca na nocleg. Dobiliśmy do malutkiej piaszczystej plaży przy jeziorku nad którą była wysoka skarpa i przepiękny sosnowy las… Wypakowaliśmy kajaki i przenieśliśmy wszystkie nasze klamoty na skarpę. Na skarpie było takie małe dzikie pole biwakowe.., ale ze stołem z bali drewnianych i dwiema ławkami , miejscem na ognisko otoczonym kamieniami. Bardzo urokliwe miejsce, a widok na jezioro boski…. Malutka plaża też był niesamowita. Póki co nikomu nie chciało się rozbijać namiotów bo było jeszcze bardzo wcześnie. Jedna parka zadeklarowała się zostać przy obozowisku , a reszta postanowiła przejść się do najbliższej wsi po zaopatrzenie i trochę połazić po lesie , to było najprzyjemniejsze miejsce w ten upał. Okazało się, że do wsi jest spory kawałek więc wyprawa trwała dość długo tym bardziej ,że zrobiliśmy spore zakupy…. i było co nieść … Zakupy były także piwne bo postanowiono podczas dyskusji w drodze do sklepu ,że zostajemy tu dwa dni… miejące było naprawdę wyjątkowo piękne , a woda w tym miejscu wyjątkowo czysta. Szykowała się więc piwna imprezka przy ognisku.
Po powrocie ze sklepu męska część grupy zabrała się za znoszenie drewna na ognisko i rozbijanie namiotów , a dziewczyny zabrały się za szykowanie przekąsek do ogniskowej imprezy… typowej kolacji nikt nie chciał w tym dniu.
Wszystkie namioty już były rozbite i i każdy zaczął pąkować do nich swoje klamoty… Paula zawołała do chłopaków…
– ale jeszcze nasz namiot rozbijcie.. jest w kajaku.
Jeden z chłopaków poszedł do kajaka Pauliny i Agnieszki… i woła …
– ale tu nie ma żadnego namiotu
Agnieszka z Paulina spojrzały na siebie ……
– cholera został na tamtym biwaku….. powiedziały prawie równocześnie…
– no to mamy problem … powiedziałem
W duchu nawet się ucieszyłem z takiego obrotu sprawy bo to oznaczało ni mniej nie więcej tylko to ,że będę miał lokatorki w swoim namiocie już do końca spływu, co po ostatniej nocy raczej mnie cieszyło niż smuciło 
– dobra , pogadamy później , dodałem bo już wszyscy rozsiadali się przy płonącym ognisku i szykowali się do pieczenia kiełbasek i piwkowania. Zabrzmiały dźwięki gitary i czas płynął miło.
Podczas całego wieczoru Agnieszka siedziała przy ognisku naprzeciwko mnie …sączyła piwo i bez przerwy na mnie spoglądała swoimi cudownymi wielkimi , bardzo wymownymi oczami 😉 Paulina siedziała gdzieś cały wieczór z innymi dziewczynami i plotkowała popijając piwo.
Zrobiło się już dość późno była może 23-24 … Agnieszka powiedziała ,że jest jej coś chłodno… choć trochę mnie to zdziwiło bo , było na dworze naprawdę gorąco , a do tego ten żar bijący od ogniska… no ale może po tym piwie.. bo 3-4 wypiła na pewno…. Poszła w stronę „naszego” namiotu bo tam zatargały już swoje plecaki razem z Pauliną. Po chwili wróciła , ale już przebrana jakby do spania, gdyż była w bardzo luźniej długiej koszulce, owinęła się tylko moim śpiworem który wzięła z namiotu. Usiadła tak jak wcześniej prawie naprzeciwko mnie. Cześć ludzi już po kilku piwkach zwinęła się do namiotu spać, zostało połowa składu Piotrek i Janusz zawzięcie o czymś dyskutowali mając już dobrze w czubie, a ich dziewczyny i Paulina opowiadały sobie jakieś zabawne historyjki bo co chwile parskały śmiechem.
Agnieszka przesiadła się na ławkę… wzięła gitarę która leżała porzucona przy ławce i zaczęła brzdąkać , bo grać nie umiała… Patrzyła raz na gryf gitary, raz na mnie… nie przejmując się tym jak brzmią struny…, a wydawały dziwne dzięki bez składu i ładu. Agnieszka cały czas się uśmiechała i co chwilę patrzyła mi głęboko w oczy…. W pewnej chwili odłożyła śpiwór którym była trochę owiniętą…. Wyglądała cudowanie w świetle księżyca bo dzisiaj w nocy była już pełnia…. Koszulka była tej długości ,że gdy stała zakrywała akurat tylko jej pupę…. Siedziała z noga założona na nogę… odłożyła gitarę na stół obróciła się przy tym, bo stół miała za plecami….. rozchylając nogi jakby specjalnie… , a moim oczom ukazał się tak jak poprzedniej nocy wspaniały widok jej krocza tym razem w pastelowo żółtych majtkach.
Teraz patrzyła mi wyzywająco w oczy uśmiechając się…. rozejrzała się tylko dokoła czy nikt na nią nie patrzy , ale wszyscy byli za jej plecami po drugiej stronie stołu….. między nami nie było nikogo.. ,a ja siedziałem jakieś 3-4 metry od Agnieszki na trawie… Teraz już na pewno specjalnie rozchyliła uda bardzo szeroko prezentując mi się w całej okazałości… jak wczoraj stojąc w rozkroku nad moja głową. Prawą ręką miała odgięta do tyłu oparta na stole i palcami zaczepiała o struny gitary. Taka pozycja cudownie uwydatniała jej piersi… nie miała stanika bo jaj sutki zaczęły twardnieć i wyraźnie odznaczały się już na koszulce. Agnieszka zaczęła się ,ze mną wyraźnie drażnić…. To ściskała uda to znowu rozchylała je najszerzej jak umiała siedząc na tej ławce…… , a ja bezczelnie gapiłem się w jej krocze. W pewnej chwili lewą ręką nie przerywając szarpania strun prawą, zaczęła masować swoją cipeczkę przez majtki…. Mhmmmm mój członek był już wyjątkowo twardy co było widać na moich cienkich krótkich spodenkach.
Nagle tą zabawę Agnieszki przerwał głos Pauliny…
– Aga ja idę spać, a Ty jak chcesz….
– ja chyba też już idę …….. odpowiedziała i wstała z ławki
Zresztą wszyscy już zaczęli się zbierać…. Zagasiłem więc żar ogniska i też powędrowałem w stronę namiotu.
Paulina już była przebrana do snu…. założyła bardzo seksowną koszulkę taka na ramiączkach.. , a że była dość luźna to widać było dokładnie widać jej całe kształtne piersi…. leżała pod ścianą namiotu na plecach …. Tylko nogi i trochę majtki miała przykryte śpiworem bo w namiocie było rzeczywiście gorąco.
Agnieszka leżała przy wejściu do namiotu. Leżała na brzuchu z podwiniętą koszulką i prowokacyjnie wystawioną pupą…. Gdy wchodziłem powiedziała
– właź na środek bo ja po piwie będę wychodziła w nocy siuku ……. Tak jak wczoraj……
dodała po chwili patrząc wymownie na mnie.
Ułożyłem się więc na środku pomiędzy dziewczynami. Leżąc podobnie jak Paulina na plecach wpatrując się w „sufit’ namiotu zastanawiałem się czy dzisiaj się coś wydąży…. Spać za bardzo nie miałem ochoty. Dziewczyny też nie były raczej śpiące bo zaczęliśmy rozmawiać…. Zapytałem Pauliny o czym tak plotkowały tak z dziewczynami….
– o facetach i seksie
– ale co dokładnie….. bo to bardzo ogólnikowe stwierdzenie powiedziałem… ale widać było ,że Paulina nie bardzo chciała rozwijać temat… po chwili milczenia powiedziała tylko
– brakuje mi Michała……… i seksu dodała po długim namyśle….. ehh…. westchnęła
Wiedziałem ,że myśli o tym co stało się poprzedniej nocy…..
– masturbujecie się czasem ? wypaliłem nagle…
Paulina i Agnieszka zaniemówiły ..podniosły głowy i spojrzały na mnie, a później na siebie ….. Aga podparła się na łokciach.. a Paulina obróciła się na bok…. w moja stronę. Też wspierając głowę na dłoni opartej na łokciu.
– Ja czasem jak długo się nie widzę z Michałem , a Aga to nie wiem …. odpowiedziała Paulina…
Aga jakby wywołana przez Paulinę do odpowiedzi bąknęła pod nosem….
– a ja często……. nie mam chłopaka, jestem dziewicą , a potrzeby jako 16 latka już mam spore….
Dziewczyny mówiły to zupełnie bez skrepowania …. Ale to chyba to piwo dodało wszystkim łatwości mówienia o seksie
– to mnie nie musicie się krepować ….
i ugryzłem się w język….. że głupio wypaliłem….
Ku mojemu niewyobrażalnemu zaskoczeniu Paulina chyba nakręcona rozmowami z dziewczynami położyła się znowu na plecy i powiedziała
– no dobra…… sam chciałeś….
I zaczęła jedną ręka delikatnie powoli głaskać swoje piersi przez koszulkę…. a drugą gładziła swój brzuszek…. powili schodząc niżej…. aby po chwili wsunąć rękę w niebieskie majtki…. rozłożyła uda bardzo szeroko i cała dłonią pieściła.. ugniatała swoja cipeczkę …. podniecenie Pauliny zaczęło na prawdę szybko narastać, bo sutki jej już strasznie sterczały przez koszulkę, a ona wydawała z siebie trudne do opisania dzięki… jednoznacznie świadczące o jej ogromnym podnieceniu… Ręką którą pieściła piersi próbowała zdjąć koszulkę…. Ale nie bardzo jej to wychodziło , spojrzała na mnie …… i powiedziała
– strasznie gorąco……..
Nachyliłem się nad Pauliną i ściągnąłem jej koszulkę …. Moim oczom ukazały się prześliczne kształtne piersi z sutkami tak twardymi i sterczącymi ,że aż miło było patrzeć….. zacząłem je pieścić dłońmi i całować….. nawilżać języczkiem sutki… wodząc wokół nich… Paulina wydała z siebie jęk rozkoszy gdy poczuła mój język pieszczący jej sutki… Paulina korzystając z tego ,że ja zajmuję się jej piersiami szybkim ruchem pozbyła się majtek i leżała już calutka naga na śpiworze… pieszcząc paluszkami swoja cipeczkę….. już bardzo mokrą i całą ociekająca soczkami… wodziła palcem wzdłuż całej szparki… trochę dłużej zatrzymując się przy cudownym guziczku… ,a łechtaczkę już miała tak nabrzmiała ,że każdy nawet najdelikatniejszy jej dotyk powodował głębokie westchnienie …..
W tej chwili zauważyłem ,że Agnieszka właśnie zdejmuje z siebie koszulkę i ściąga swoje żółciutkie majtki….. jest już calutka naga….. prześliczna… pięknie opalona tylko z białymi miejscami po bikini. Widok obu nagusieńkich sióstr… 19 letniej Pauliny i 16-latki Agnieszki był po prostu nieziemski….. jedna piękniejsza od drugiej… Myślałem że oszaleje , jak coś takiego mogło mi się przytrafić. Nie bardzo wierzyłem co się dzieje w moim namiocie.
Myślałem ,że Agnieszka też zacznie się pieścić… ale nie… pouczyłem tylko jak bezpardonowo zabiera się do ściągnięcia ze mnie bokserek …. Uniosłem się trochę, aby jej to ułatwić… poradziła sobie bardzo sprawnie… po czym zabrała się z takim samym entuzjazmem ze zdejmowanie ze mnie koszulki….
Niestety musiałem na chwilkę przerwać pieszczenie piersi Pauliny i zdjęć tę koszulkę….
Po chwili wszyscy byliśmy już całkiem nadzy…..
Paulina nie przestawała pieścić swojej cipki ani na chwile…… robiła to coraz intensywniej…. Właśnie zaczęła zanurzać w niej swoje dwa palce….. poruszała nimi coraz szybciej i szybciej…. Palcami drugiej ręki zaczęła bardziej intensywnie pieścić łechtaczkę…… a ja ponownie zacząłem pieścić językiem i dłońmi jej piersi…. Jedna ręką zacząłem pieścić jej brzuszek….. schodziłem niżej….. chcąc dotkać i pomóc pieścić cipeczkę… była już tak niewyobrażalnie mokra…..
Ale Paulina spojrzała na mnie… i powiedział tylko krótkie , stanowcze
– NIE
odsuwając mi moja rękę na swoje piersi…. zrozumiałem , że cipeczka zarezerwowana jest tylko dla Michała
W tym czasie małolata przyglądała się mojemu członkowi z którego wypływały cały czas spore ilości ślizu…. Był bardzo twardy i duży ….Dotykała go palcami….. pieściła jednym… dwoma i trzema palcami jego główkę…. Przyglądała się przy tym mu bardzo uważnie…. Jakby pierwszy raz w życiu oglądała z bliska na żywo członka mężczyzny. Wczoraj nie miała możliwości go zobaczyć tylko pieściła go dotykiem….
W tej chwili poczułem jak ciałem Pauliny zaczynają wstrząsać spazmy rozkoszy….. wydała z siebie niesamowity, ale stłumiony odgłos rozkoszy…. właśnie przepływały przez jej ciało cudowne fale orgazmu….. zacisnęła mocno uda ze swoimi palcami pozostawionymi głęboko w swoim wnętrzu…..
Agnieszka….. jedną dłonią objęła w tym czasie mojego członka i zaczęła nią poruszać wpatrując się w swoje ruchy jak napletek zakrywa główkę to znowu ją całkiem odsłania……
Druga ręka zaczęła pieścić swoja cipkę która była już bardzo mokra… pieściła się bardzo delikatnie…. Przesuwając palcem wzdłuż szparki i pieszcząc swój koralik… wodziła palcem wokół niego…. i coraz głębiej oddychała….. widać było ,że jest strasznie już podniecona…
Paulina zaczynała powoli dochodzić do siebie…….
– ależ mi było cudownie ….. mhmmmm potrzebowałam tego, choć szkoda ,że nie ma tu Michała….
Leżała cały czas na plecach oddech już się wyrównywał….. po chwili obróciła się na bok w moja stronę obserwując uważanie jak jej młodsza siostrzyczka pieści mojego członka…..
– wow…. piękny sprzęt………… powiedziała tylko
Wziąłem jej rękę i chciałem naprowadzić, aby pomogła siostrze go pieścić… aby go dotknęła…, ale cofnęła rękę i przecząco pokiwała głową…. Zrozumiałem….. „Marcin”
Postanowiłem zając się dokładniej Agnieszka. Zacząłem pieścić… całować jej śliczne młodziutkie piersi… widać było ,że nie znały jeszcze dotyku męskiego języka…. Pisnęła tylko z podniecenia…. i rozkoszy kiedy mój język pieścił jej twarde jak kamyki sutki.
Moja dłoń zaczęła pieścić uda Agnieszki…. Jej i moja dłoń spotkały się na ociekającej soczkami jej cipci… w tej chwili Aga zaczęła mnie namiętnie całować…. Mhmmmm robiła to cudowanie.. nasze języki wirowały w cudownym tańcu , a usta były jakby sklejone…
Czułem pod palcami jak jaj cipka dosłownie ocieka jej soczkami… była już strasznie podniecona… nagle jej ciałem wstrząsnął potężny orgazm….. wpiła się ustami we mnie mocno przytulając… cała drżała….
Zacisnęła uda tak mocno ,że nie mogłem ruszyć ręka która pieściła jej szparkę…
Po chwili drżenie jej ciała stawało się coraz mniejsze…. orgazm mijał..a Aga zaczynała równiej oddychać…
W tej chwili Paulina powiedziała do Agnieszki…..
– Aga…. Tomek przecież nie może być pokrzywdzony……
– nie martw się, nie będzie… odpowiedziała Agnieszka
I znowu zabrała się za pieszczenie ręka mojego członka , całując mnie przy tym …..
Ale mi już takie pieszczoty nie wystarczały…. marzyłem o czymś więcej…
Paulina jakby zgadując moje myśli powiedziała do Agi
– weź go do ust……
Aga wykonała jej polenienie prawie natychmiast… Najpierw nieporadnie …. Nie bardzo wiedziała jak się za to zabrać…. Delikatnie ustami objęła główkę członka i zaczynała delikatnie poruszać ustami…
Paulina przesunęła się bliżej i odsunęła Agnieszkę … sama biorąc do ust mojego członka…
Byłem w szoku…. Pomyślałem „Co z Michałem… przełamała się ..?”
Paulina robiła to cudowanie… widać było ,ze była w tym wyjątkowo dobra… i na pewno Michał zawsze… był w siódmym niebie gdy Paulina zabawiała się jego członkiem…
Agnieszka pilnie obserwowała….. co robi Paulina… Nagle Paulina przestała mnie pieścić i się odsunęła tylko mówiąc…. Do Agnieszki….
– widzisz jak to się robi…??!!
Agnieszka jak posłuszna uczennica ujęła jedna dłonią mojego członka i włożyła do sobie głęboko w usta…. Teraz robiła to tak doskonale jak przed chwilą Paulina…. Mhmmmm było mi cudownie…
Po chwili moje podniecenie było już przeraźliwie wielkie , czułem ,że już długo nie wytrzymam…. Paulina to zauważyła i w chwili gdy już dochodziłem mocno przytuliła się do mnie , aby jednocześnie specjalnie przytrzymać głowę małolaty tak bym wytrysnął prosto w jej ustach … Agnieszka była całkiem zdezorientowana i zaskoczona gdy mój członek zaczął pulsować w jej ustach , a cały ładunek spermy wyładował w jej gardle… bo Paulina docisnęła jeszcze jej głowę tak ,że Aga mało się nie udławiła… gdyż główka mojego członka była głęboko w jej gardle..
Czułem się fantastycznie….. Aga wyjęła członka z buzi, a z kącików jej ust spływały jeszcze resztki spermy…. Paulina w tym momencie zaczęła wylizywać mnie z resztek spermy… trwało to niestety tylko chwilkę….
– chce tylko wiedzieć jak smakujesz, Aga nie może mieć wszystkiego sama
powiedziała jakby się usprawiedliwiając się przede mną i Agą … ,a mając na myśli Marcina…
Leżeliśmy przez dłuższa chwile we trójkę bez słowa… Leżałem na plecach powoli wyrównując oddech i dochodząc do siebie… Paulina powoli zasypiała….. Obróciłem się na bok w stronę Agnieszki, a ona w moja… wpatrywaliśmy się sobie w oczy bez słowa… Agnieszka mnie objęła i mocno się do mnie przytuliła… tak że na swoim udzie poczułam jej mokra szparkę…..
Patrząc mi w oczy trochę zawstydzona wyszeptała cichutko….
– Tomku…. jutro już nie chcę być niewinną dziewczynką….. jutro chcę być już kobietą….. kupisz „coś” żebym czuła się bezpiecznie….. ?
– Tak , mam nadzieje ,że będą mieli prezerwatywy w tym sklepie we wsi choć … hmmm mało prawdopodobne…. w końcu….. ciągnąłem
– Mają przerwała mój wywód Aga słodko się uśmiechnąć.
Aha…. no, to dzisiaj już małolata to sprawdziła pomyślałem sobie w duchu….
– Dobrze…. Dobranoc powiedziałem całując ja czule i mocno przytulając…

c.d.n.

Scroll to Top