Niezapomniany spływ kajakowy – historia prawdziwa. Część 3

Otworzyłem oczy, było chyba dość późno… Pauliny nie było już w namiocie. Nawet nie obudziłem się kiedy wychodziła. Spojrzałem na zegarek było już po 8 , jak widać dobrze mi się spało po nocnych emocjach i harcach. Agnieszka też jeszcze słodko spała. Była przykryta śpiworem , ale tak że miała odsłonięte piersi… Jejku bosko wyglądała ta śpiąca małolata , i cudowanie uśmiechała się właśnie przez sen , może śniło jej się cos miłego. Jej cudowne jędrne 16 letnie piersi wyglądały niesamowicie podniecająco. Niewielkie w stanie spoczynku, ale piękne sutki dodawały uroku całej postaci… Mhmmm widok był wspaniały. Przyglądałem się jej bez słowa, a mój członek dosłownie z sekundy na sekundę robił się większy i twardniał tak , że po chwili był już naprawdę spragniony i gotowy do działania.
Agnieszka leżała obrócona do mnie plecami. Była cała naga tak jak zasnęła po naszych nocnych figlach. Położyłem się przytulając się mocno do niej… lekko się poruszyła. Ułożyłem się tak ,że mój twardy przyjaciel cały już wilgotny od kropelek śluzu, które bez przerwy się z niego sączyły, powolutku zaczynał rozchylać uda Agnieszki i jej cudowną pupcie…
Zacząłem głaskać jej włosy i delikatnie całować szyję….. co jakiś czas brzegiem ust chwytałem brzeg jej uszka… by znowu delikatnie całować… muskać języczkiem jej szyję. Jedną ręka zacząłem pieścić jej piersi…. delikatnie muskając paluszkiem sutki… zaczęły w oczach twardnieć i się powiększać. Agnieszka się obudziła… obróciła się do mnie całując mnie delikatnie w usta na dzień dobry :* po czym ponownie się obróciła tak jak leżała wcześniej. Zamknęła oczy , zaczęła mruczeć jak kotka… i delikatnie poruszać pupcia. Mój członek delikatnie wślizgiwał się pomiędzy jej pośladki. Ręką którą jeszcze chwilkę wcześniej pieściłem jej piersi zacząłem powolutku schodzić coraz niżej. Pieściłem brzuszek Agnieszki…. paluszkiem gładząc przez chwilkę pępuszek… lecz po chwili już głaskałem jej łono… już miała na nim lekki może kilkudniowe odrastające włoski, ale bardzo delikatne..mięciutkie.
Agnieszka lekko rozchyliła uda aby moja dłoń mogła mieć swobodniejszy dostęp do jej skarbu. Przesunąłem palcem po jej szparce, była już strasznie mokra i rozpalona… Agnieszka wydała z siebie cudowny pomruk.. widać strasznie ją podniecił mój dotyk… Mhmm to było cudowne. Agnieszka mocno zaciskała uda, ale robiła to tak sprytnie aby mój paluszek mógł cały czas pieścić łechtaczkę i tylko odrobinkę wślizgiwać się dalej przesuwając wzdłuż mokrej szparki. Aga podkuliła nogi i lekko odchyliła się do przodu tak ,że mój członek dotykał jej cipeczki od tyłu… zaczęła poruszać pupcia tak jakby chciała się na niego nabić. Robiła to bardzo delikatnie… gdy ja przyciskałem mocniej członka do jej szparki ona się cofała… gdy ja się wycofywałem ona wypinała bardziej pupę. Jej cipka była już tak mokra ,że wystarczył by jeden gwałtowniejszy ruch i cały bym wszedł.. wślizgnął się dosłownie do jej wnętrza i pozbawił ja dziewictwa. Oboje tego jeszcze nie chcieliśmy , choć wiedzieliśmy , że nastąpi to dzisiaj. Przestałem więc poruszać biodrami , dając Agnieszce całkowicie możliwość panowania nas sytuacją. Ona czując ,że już tylko po prostu leżę z twardym jak skała członkiem ślizgającym się po jej szparce zaczęła się tak przesuwać ,że tylko czubek główki członka delikatnie rozchylał płatki jak różyczki. Czułem , że ma wielka ochotę przytulic się mocniej pozbywając się dziewictwa…. Pieściłem przy tym cały czas ręka jej łechtaczkę…. całując jej szyję… włosy..uszka…. Nagle jej ciałem wstrząsnął orgazm…. zaczęła cała drżeć i chichotko pojękiwać… Zacisnęła uda na moim członku którego tylko połowa główki była akurat zanurzona odrobinę w jej cipeczce… zaledwie delikatnie dotykając jej błonki bo czułem niewielki opór przed dalszym wślizgiwaniem się do środka…., a Agnieszka zawsze wtedy gdy wcisnęła go sobie na taką właśnie głębokość odczekała chwilę po czym odsuwała się lekko abym nie przebił jej błonki. Robiła tak wielokrotnie do tej chwili gdy jej cudowne młodziutkie 16 letnie dziewicze ciało przeszyły dreszcze rozkoszy. Poczułem, że za chwile też wyleje się ze mnie rozkosz… odsunąłem się wciskając członka pomiędzy jej pośladki…. W tej chwili członek zaczął pulsować pompując ogromne ilości spermy w rowek jej pupy. Przytuliliśmy się mocno…. Leżeliśmy całkiem bez ruchu powili dochodząc do siebie po wspaniałych chwilach uniesienia i rozkoszy.
– Mhmmmm taką pobudkę to rozumiem , powiedziała po chwili Agnieszka…
– było mi cudownie mhmmmm , ale pamiętasz Tomku co obiecałeś mi wczoraj?
– na pewno tego chcesz? Jesteś absolutnie pewna Aguś ??
– Ja tak…. Bardzo chce to zrobić właśnie z Tobą,, właśnie dzisiaj, właśnie w tym uroczym miejscu.
– co prawda mam dni bezpłodne ale chce czuć się całkowicie bezpiecznie ,choć Ty pewnie wolałbyś zrobić to bez prezerwatywy? Hmmm ja w sumie też,… pomyślimy, w każdym razie kup dzisiaj gumki.
– i wiesz…. miałam straszną ochotę w pewnej chwili nabić się na Ciebie mocniej…. Ale jakoś brakło mi odwagi. Dodała po namyśle.
W tej chwili Aga pogrzebała w plecaku… wzięła stój bikini , przybory toaletowe, założyła stanik, a na dole owinęła się tylko ręcznikiem
– idę się trochę doprowadzić do porządku , powiedziała i wyszła z namiotu.
Ja chwile jeszcze leżałem , rozmyślając o tym co w ogóle się dzieje w te ostatnie dni…. W życiu bym nie przypuszczał , czy nawet jeszcze dwa dni temu, co się wydarzy na tym spływie.
Po śniadaniu każdy zajął się sobą. Większość pływała sobie w jeziorze i opalała się na naszej mini plaży , niektóry poszli pospacerować po lesie poznać okolicę.
Ja Paulina i Agnieszka zebraliśmy się i poszliśmy na spacer po lesie i do wsi do sklepu. Po drodze gadaliśmy o różnych pierdołach… śmialiśmy się , żartowaliśmy….. trochę gadaliśmy o tym , „że ciekawe co inne parki wyrabiają w nocy w namiotach….. a Paulina wtedy tylko rozpaczała pół drogi….. w stylu „- wam to dobrze…. , a ja nie mam Michała”
Zrobiliśmy „niezbędne” zakupy i przyszliśmy na biwak. Obiadu nikomu nie chciało się jeść więc poszliśmy się opalać i kąpać w jeziorku.
Pływałem sobie dość długo , a Aga z Paulina opalały się na brzegu. Gdy przypłynąłem i stanąłem w wodzie przy plaży przybiegła do wody Agnieszka i Paulina. Zaczęliśmy się wygłupiać… ochlapywać woda jak małe dzieciaki. Trochę popływaliśmy… odpłynęliśmy kawałem od naszej plaży Nagle gdy stałem tak zanurzony do połowy mojego torsu, aby odpocząć, Agnieszka wskoczyła mi na plecy oplatając nogami mnie w pasie. Jedną ręka objęła moją szyje , a drugą zaczęła mnie poklepywać w wodzie po tyłku… wykrzykując wiooooo… wioooooo…
– na koniku to pojeździsz później powiedziałem śmiejąc się do Agnieszki
– ja chcę teraz , teraz…. przekomarzała się małolata.
Trwała gra słów… dwuznaczności… masa śmiechu i dobrej zabawy.
Paulina podeszła do nas z przodu i też się przyłączyła do zabawy…
– ja też chcę konika , roześmiała się.
– no we dwie Was nie uniosę powiedziałem,
– ale ja chcę tego konika……
powiedziała Pauliną szelmowsko się uśmiechając , patrząc mi w oczy i w jednej chwili wkładając rękę w moje kąpielówki, obejmując dłonią mojego członka. Zaczęła miarowo poruszać dłonią , a mój członek mimo ,że w wodzie zaczął twardnieć w mgnieniu oka.
Agnieszka zeskoczyła ze mnie do wody i stojąc mi za plecami pociągnęła mnie do siebie tak , że straciłem grunt pod nogami. Paulina widząc ,że przewracam się w wodzie na plecy puściła mojego członka, ale zdążyła jednym zdecydowanym ruchem pozbawić mnie kąpielówek wsadzając ja za swoje bikini ,żeby nie odpłynęły. Wszystko działo się błyskawicznie. Odzyskałem równowagę, ale byłem już całkiem nagi, tyle ,że stałem na dość głębokiej wodzie aby ktoś mógł to zauważyć.
Dziewczyny chichotały w najlepsze , miałem w pewnej chwili wrażenie ,że chyba obgadały to wcześniej gdy leżały na plaży opalając się, ale chyba jednak było to działanie spontaniczne… po prostu siostry dobrze się rozumiały.
Gdy już stanąłem na twardym gruncie Agnieszka podpłynęła z przodu i objęła mnie nogami w pasie przytulając się mocno do mnie.. obejmowała mnie za szuję… zaczęliśmy się namiętnie całować.
Mój członek znowu zaczął robić się wielki i twardy choć nie obejmowała go już ręka Pauliny, ale Agnieszka usadowiła się tak ,że mój przyjaciel stojąc na baczność dotykał już jej cipeczki przez majteczki bikini. Strasznie to podziałało na mnie podniecająco, w jednej chwili członek był już twardy jak skała. Tym bardziej , że Agnieszka zaczęła kołysać się przesuwając się po nim …
Całowaliśmy się zapominając o całym świecie… Małolata wpiła się ustami we mnie…. nasze języki toczyły jakby walkę który głębiej wejdzie w usta partnera … przepychały się, kręciły młynka…
Agnieszka nagle włożyła jedna rękę do wody, druga mocniej przytrzymując mnie za szyję, ręka w wodzie sprawnie pociągnęła za sznureczki od bikini, miała takie wiązane cieniutkimi sznureczkami na bokach. Znowu objęła mnie za szyję obydwoma rekami…. Uniosła się lekko do góry , a majteczki bikini wysunęły się i zaczęły powoli dryfować w wodzie.
Na moim członku poczułem już dotyk cipki Agnieszki nie ograniczony żadnym oddzielającym materiałem. Aga poruszała się na nim delikatnie , a on stawał się jeszcze bardziej sztywny i sterczący. Dostrzegłem ,że sutki Agnieszki już mocno odznaczają się jej od stroju , są już twarde jak i ocierają się cały czas o mój tors. Wyglądały ślicznie stercząc przez lekko prześwitujący mokry materiał stanika bikini na cudownych młodziutkich kształtnych piersiątkach. Aga znowu wpiła się we mnie ustami… całowaliśmy się jak szaleni….
Podpłynęła do nas Paulina
– nie za dobrze wam robaczki ?
nie zwracaliśmy na nią uwagi zajęci sobą…
Paulina stanęła obok prawie za Agnieszką i znowu patrząc mi w oczy sięgnęła dłonią do mojego członka. Ujęła go u nasady w swoją dłoń , ale nie pieściła go tym razem ręka tylko zaczęła powoli przesuwać nim po szparce Agnieszki. Mimo ,że byliśmy w wodzie poczułem ,że cipka Agnieszki już cała ocieka soczkami… jest strasznie śliska. Paulina przesuwała cały czas mojego członka po szparce Agnieszki , robiła to z wielkim wyczuciem… tak ,że tylko jego główka rozchylała trochę płatki jej cipeczki… ocierała się co chwilkę o łechtaczkę ..a po chwili jakby troszkę zanurzając się w cipeczce…
Za każdym jednak przesunięciem członka od łechtaczki po rowek w pupci czułem jak w pewnym miejscu jest już tak ślisko ,że zagłębiam się w Agnieszce coraz bardziej, ale cały czas tylko do połowy główki. W pewnej chwili Paulina przestała przesuwać mojego członka , zrobiła to w chwili kiedy właśnie był idealnie wycelowany w wejście do rozpalonego wnętrza siostrzyczki, a jego główka prawie dotykała dziewiczego wianuszka Agnieszki.
Agnieszka lekko uniosła biodra do góry , zaczęła całować mnie jeszcze mocniej…. przytuliła się z całej siły do mnie zaczęła powoli osuwać się na mojego członka którego Paulina mocno trzymała w dłoni u nasady dokładnie nacelowując go we właściwe miejsce Agnieszki. Czułem że już prawe cała główka wślizgnęła się we cipkę Agnieszki… poczułem mocy opór przed głębszym wchodzeniem. Rozumieliśmy się już bez slow, wiedziałem że Agnieszka chce to zrobić właśnie teraz.
Starała się nabić mocniej na mojego członka i przerwać błonkę ,ale woda trochę wypierała ja do góry i jednak błona była mocna bo w jej oczach dało się dostrzec łzy. Paulina puściła w tym momencie mojego członka, a ja złapałem Agę mocno za biodra i zdecydowanym ruchem… bardzo powoli , ale mocno dosłownie wcisnąłem ją na członka. W chwili gdy główka członka rozrywała błonę Agnieszki, cała zanurzając się w niej, Aga cichutko jęknęła wbijając lekko paznokcie w moje plecy. Po policzkach spływały jej kropelki łez. Dalej poszło już gładko…. bo ciapka była już strasznie śliska i gotowa na przyjecie całej mojej męskości do swojego wnętrza, mimo że była strasznie ciasna.
Przestaliśmy sie całować tylko wtuliliśmy się w siebie z całej siły. Agnieszka objęła rękami cała moja głowę nachylając ją lekko i mocno przyciskając do swoich piersi. Staliśmy tak bez ruchu w tej wodzie , czułem sam koniec wnętrza Agnieszki… głębiej już nie dało się wejść w jej strasznie ciasną cipeczkę.
Paulina przytulała się w tym czasie do placów Agnieszki głaszcząc ja po włosach.
Po chwili zacząłem bardzo powoli kołysać biodrami , poruszając się bardzo delikatnie w Agnieszce…
Czułem jak jej ciasna szparka , a była naprawdę ciaśniutka, zaciska się na moim członku… czułem dosłownie każdy milimetr jej wnętrza na swojej główce… każde drżenie mięśni wnętrza jej cipki. Poruszałem się powoli… delikatnie… za każdym ruchem wychodząc coraz bardziej, aby znowu poczuć sam koniuszek jej wnętrza. Agnieszka zaczęła się już rozluźniać… ból już minął. Otarła ręką łezkę z policzka i czule pocałowała mnie usta , szepcząc do ucha
– dziękuje Tomku, jesteś kochany, cudowny….
– to Ty jesteś cudowna Agnieszko
W tej chwili Aga puściła się mnie odchylając ręce do tyłu jakby chciała odpłynąć na plecach.
Paulina stojąca za nią podtrzymała ją, biorąc pod rozłożone szeroko ręce. Agnieszka rozchyliła wtedy nogi oplatające moje biodra. Delikatnie wysunąłem członka z wnętrza Agnieszki. W wodzie pojawiła się strużka krwi wypływająca z jej szparki po wyjęciu z niej mojej męskości.
Agnieszka stanęła na nogach na dnie…. Po chwili zanurkowała i wynurzyła się ze swoimi majtkami od bikini w dłoni. Zaczęła je sobie wiązać pod woda … a Paulina podała mi moje kąpielówki.
Wszystko się działo trochę dalej od naszej plaży , w miejscu lekko osłoniętym szuwarami tak ,że z pewnością nikt nie dostrzegł tego ci się tam wydarzyło.
Popłynęliśmy we trójkę w stronę naszej plaży… popływaliśmy wszyscy jeszcze chwilę , po czym wygodnie ułożyliśmy się na piasku wylegując się i opalając. Agnieszka cały czas mocno się do mnie tuliła.
Nadszedł wieczór…. znowu ognisko , pieczenie kolacyjnych kiełbasek i rybek złowionych przez Piotrka po południu.
Było chyba ok. 22 jak dziewczyny poszły się myć i do namiotu. Ja jeszcze chwilę posiedziałem i też poszedłem zrobić wieczorną toaletę, popływałem jeszcze chwile przy księżycu bo woda była wspaniała. Pływając wspominałem to co się dzisiaj wydarzyło w tym jeziorku. Po jakiś 20 minutach dołączyłem do dziewczyn w namiocie. Ich śpiwory już ładnie doschły w ciągu dnia , zresztą jak wszystkie inne rzeczy. Dziewczyny w międzyczasie spięły wszystkie trzy śpiwory w jeden wielki, tak abyśmy wszyscy we trójkę mogli spać w jednym śpiworze. Dziewczyny już były zapakowane do tego gigantycznego śpiwora. Też zacząłem się do niego gramolić. Zobaczyłem przy tym ,że Paulina ma na sobie tylko bardzo seksowne majteczki , a Agnieszka dla odmiany ma jedynie koszulkę na cieniutkich ramiączkach , a nie ma na sobie majtek. Ja byłem tylko w bokserkach.
– dzisiaj masz już w namiocie obok siebie dwie kobiety, a nie dzieciaka cnotkę niewydymkę i co prawda kobietę , ale z cipka zarezerwowana dla Michała zachichotała Agnieszka
– cieszysz się… ? dodała dalej chichocząc.
– ja się bardzo cieszę jeśli Ty się cieszysz i tego naprawdę chciałaś Aga…. , a Paulinę rozumiem
Gadaliśmy jeszcze chwilę o różnych pierdołach…. Agnieszka przytuliła się do mnie i zaczęła pieścić mojego członka w bokserkach… Moja ręka też wylądowała pod jej koszulka i pieściła już cudowne piersiątka Agnieszki…. Po chwili pieszczot zdjąłem z niej koszulkę i przy okazji swoje bokserki… Teraz swobodnie już całowałem jej piersi i pieściłem języczkiem, sutki twardniały natychmiast po dotknięciu ich językiem, a Aga wydawała z siebie cudowny odgłos podniecenia ,moja ręka powędrowała niżej pieszcząc uda Agnieszki…
Paulina zaczęła w tym czasie jedna ręka pieścić swoje piersi, a drugą włożyła już w majtki pieszcząc swoja szparkę.
Aga rozchyliła mocno swoje nóżki żebym miał dobry dostęp do jej skarbu, dotknąłem ręka jej łona… w tej chwili było idalinie wygolone… gładziutkie jakby goliła je przed chwilka… i posmarowała jakimś balsamem… jej łono było po prostu jedwabiście gładziutkie jak i cała cipeczka… mhmmmm
Dzisiaj moje paluszki już odważniej pieściły cipkę Agnieszki. Po chwili była już strasznie mokra , a ona straszliwie podniecona jej oddech był coraz krótszy , wzdychała co chwile z rozkoszy… paluszkiem drażniłem jej łechtaczkę…. po chwili takich pieszczot powolutku wsunąłem palec do jej wnętrza… tylko cichutko jęknęła… zapytałem czy nie boli… bo minęło zaledwie kilka godzin… od jej rozdziewiczenia, ale pokiwała głową ,że nie. Poruszałem więc nim chwilkę w jej cipce.. Aga cała się wiła , widać było ,że jest jej niesamowicie przyjemnie… Znowu zacząłem całować jej piersi… ale teraz zacząłem schodzić niżej… lizałem języczkiem brzuszek….. osunąłem się jeszcze niżej , ułożyłem się między jej szeroko rozchylonymi nóżkami całując jej wspaniały skarb.
Języczek pieścił łechtaczkę,. była już taka twarda i nabrzmiała tak cudowanie różowiutka… Cały czas pieszcząc ustami i językiem jej koralik znowu włożyłem palec do jej wnętrza… było tak gorąco i mokro w jej środku… soczki wypływały naprawdę obficie. Cipka była strasznie ciasna… mocno zaciskała się na moim palcu… aż sam się dziwiłem jak mój członek jednak dość spory zmieścił się wcześniej w tej ciasnej cipce.
Agnieszka ujęła moja głowę w swoje dłonie i najpierw ją docisnęła do swojej cipki , a po chwili pociągnęła mnie w górę … zaczęliśmy się szaleńczo całować….. Aga zaplotła swoje nogi na moich udach tak ,że mój członek dotykała i lekko już rozchylał jej szparkę.
Sięgnąłem jedna ręka po prezerwatywę, chciałem już ją otwierać, ale Agnieszka szepnęła mi do ucha
– wejdź na chwile bez gumki , chcę poczuć Ciebie bez „ubranka” bo rano bardziej się bałam niż Ciebie czułam.
– dobrze , nie obawiaj się
Powoli zacząłem poruszać biodrami…. Przesuwać się członkiem po jej ociekającej soczkami szparce… rozchyliłem główką płatki jej wspaniałej różyczki….. patrząc głęboko w oczy.. zacząłem bardzo ,bardzo powoli delikatnie.. milimetr po milimetrze wciskać się w strasznie ciasną cipkę małolaty.
Było bardzo ślisko i wchodziłem gładko..bez oporu ale powolutku bo było naprawdę ciasno….
Agnieszka wydała z siebie cudowny pomruk rozkoszy , mocno przytulała się do mnie wpatrując się w moje oczy i cały czas się cudowanie uśmiechając. Wchodziłem w nią głębiej i głębiej powolutku…. Poczułem koniec jej wnętrza… doszedłem do końca jej cipki swoim 21 cm członkiem. Wykonałem kilka powolnych ruchów wychodząc prawie po główkę z Agnieszki to znów dochodząc do jej końca… To było nieziemskie uczucie tak czuć cipkę Agnieszki na moim twardym wielkim przyjacielu.
Wyjąłem go całkiem i sprawnie założyłem prezerwatywę….
Zaczęliśmy się całować strasznie namiętnie. Wszedłem w Agnieszkę tym razem bardziej zdecydowanie, bo już była trochę rozluźniona i cała gotowa na mojego członka. Wbijałem się w nią rytmicznie… coraz szybciej i szybciej… sutki były już jak kamienie… wielkie i twarde… jeszcze takich u niej nie widziałem… jej cipka pulsowała sokami tak, że każdym pchnięciem było słychać specyficzne chlupanie. Za każdym pchnięciem Aga wydawała z siebie coraz głośniejszy jęk rozkoszy.
Paulina w tym czasie też się już nieźle rozkręciła. W tym samym rytmie wkładała sobie cały czas dwa palce do swojej cipki i tak samo pojękiwała jak siostrzyczka… jak ja wbijałem się w Agnieszkę to Paulina wbijała w siebie swoje dwa palce. Nagle ciało Pauliny zaczęło całe drżeć , a ona wydała z siebie odgłos przeszywającego ją orgazmu…. Złapała tylko koszulkę i zatkała sobie usta, aby nie krzyknąć głośno z rozkoszy i nie pobudzić innych .
Ten okrzyk rozkoszy wywołał we mnie takie podniecenie , że mój członek zaczął cały gwałtownie pulsować w cipce Agnieszki…. Przeszyła mnie rozkosz. W tej samej chwili poczułem gwałtowne skurcze cipki na moim członku, a Aga wygięła się w łuk i cała zaczęła się trząść…. Przez jej ciało przeszedł gigantyczny orgazm… pierwszy orgazm podczas kochania się z mężczyzną.
Jeszcze długo czułem na członku zaciskające sie mięśnie cipki Agnieszki… coraz słabsze i rzadsze… ale musze przyznać ,że jeszcze żadna moja partnerka nie miła tak silnego i długiego orgazmu podczas stosunku jak ta małolata. Mimo ,że był to tak naprawdę jej pierwszy raz…. Pierwsze porządne bzykanie. A może właśnie dlatego ten orgazm był tak wielki bo przeżywała pierwszy raz tak silne podniecenie… pierwszy raz czuła pulsującego w sobie członka mężczyzny. A była już jako tako rozbudzana bo się sama często masturbowała.
Wszyscy opadliśmy po chwili bez tchu….. oddychaliśmy ciężko…. Powoli dochodziliśmy do siebie leżąc bez słowa.
Wyszedłem jeszcze na chwilkę z namiotu ,zdjąć prezerwatywę i trochę się doprowadzić do porządku. Popływałem z 5 minut przy świetle księżyca, aby dojść do siebie.
Gdy wróciłem do namiotu dziewczyny już spały twardym snem…. Ułożyłem się w śpiworze między nimi…. One wtuliły się obie we mnie i tak zasnąłem….
cdn.

Scroll to Top