Piękna i bestia, historia z osiedla

Na wstępie powiem, jest to opowiadanka,opowiadanka która może wciągnąć, zapraszam do przeczytania całości. Całość w 100% moja. moje fantazje jeszcze się ukażą, jak będzie jakaś chętna..​
Historia zaczyna się na jednym z Warszawskich osiedlach, w dzielnicy która nie ma dobrej opini, w nocy kiedy powinno już być cicho, phi, tak się tam uważa…Kiedy noc nastaje, dopiero życie powstaje… Rozkręcają się melanże, nuta w klubach gra coraz głośniej, a jakaś babcia traci w parku torebke… Lecz nie każdy na osiedlu musi dorastać w ten sposób, gdzieś tam w tysiącu okien, dorastała małolatka…Piękna, z ładnymi długimi brązowymi włosami, zielonymi oczami ładnym ciele, oraz pięknej osobowości.. Małolatka która zawsze patrzyła na tych dresiarzy, bandytów, i nie wiadomo kogo jeszcze.. Nigdy jej to nie jarało, nigdy nie zwracała na nich uwagi, rodzice w domu mówili: Trzymaj się od nich z daleka! To jest margines! Małoletnia 18nastka, wybrała się któregoś dnia na urodziny do koleżanki.. Były to osiemnaste urodziny koleżanki, z którą znały się od dziecka choć nie była z tego samego osiedla. Przychodzi do jej domu, ściąga buty i siada i czeka na rozwój zdarzeń.. Przychodzi paru rówieśników, przychodzą również koleżanki jej koleżanki. Bez zbędnego gadania młodzież wyciąga alkohol i zaczynają pić, palić, bawić się…Jednak młodej Ani, niby wszystko się podobało ale jak patrzyła na swoich rówieśników w swojej głowie miała tylko dresiarzy z jej podwórka i z pod jej okien do porównania, wtedy zdała sobie chyba sprawę że to jednak może w którymś z nich się zakocha, Ania jeszcze nie uprawiała seksu, nawet nie miała tego w sumie w głowie. Impreza toczy się, i któryś z rówieśników zdał sobie sprawę że Ania mu się podoba, więc może zrobi podjazd? Widać młoda, może niewydymka to sobie dzisiaj poużywam a co mi tam.. Podbija do Ani, dla niej odrazu jego bajera jest zbyt krzywa i nawet się nie klei… Myśli sobie, phii myślisz ze mnie zaliczysz? Ale z ust nie pada nic podobnego, nie potrafi być wredna i chamska.. Słucha dalej co ten chłopak nawija, mówi jaki to on nie jest.. Kim on nie jest u siebie na osiedlu, a przecież Ania dobrze widziała swoich dresiarzy pod oknami, i ten nie przypominał żadnego z nich..Ania wiedziała że kłamie.. Zdała sobie sprawę że to nie impreza dla niej, w środku nocy dokładniej o 2:00 żegna się z koleżankami, i postanwia opuścić to mieszkanie… Rodzice kazali jej być o 22, więc nie było mowy że zadzwoni do nich czy po nią przyjadą, postanowiła wrócić sama.. Idzie sobie tak przez swoje osiedle, podziwia bloki.. Bardzo jej się podobają, jej ukryte hobby to fotografia.. Wchodzi do tunelu którym musi przejść między podwórkami wtedy wyskakuje zza winkla, 3 goryli łapią ją za szyje, i zabierają torebke.. Ania krzyczy, chociaż jeden zasłania jej twarz ręką, Ania nie potrafi sobie poradzić… Myśli już o najgorszym.. Atakujący ją goryle, tylko krzyczą, wali od nich wódą a Ania wpada w głęboki strach, który pochłania jej wszystkie myśli, nie potrafi myśleć o niczym… Traci już nadzieje, nagle zza winkla Wybiega paru chłopaków, zaczynaja bić jej oprawców, znowu bardzo głośno w tym tunelu jest, Ania z tych wszystkich emocji mdleje..Mija troszke czasu, w między czasie powiem ci chłopcy, którzą ją zaatakowali byli z lepszych domów, mieli za dużo pieniędzy, i na siłe chcieli być świrem i postanowili zgwałcić dziewczynę, jak ostatnie cioty. A ci mężczyźni którzy ją uratowali byli z biednych domów, z osiedla Ani, to byli tacy którym się nie przelewa… Jeden z najmłodszych z grupy chłopaków którzy ją uratowali, Mateusz bo tak się nazywał nie wiedział co ma zrobić z bezbronną, nieprzytomną dziewczyną.. Głupio było mu ją wziąć do domu, bo tam matka pijana, ojca nie ma nikt nie wie gdzie jest a pokój ma mały i obskórny, nie chciał też żeby jak się obudzi myślała że jej coś zrobił. Powiedział kolegom żeby poszli po jakiś koc,jedzenie i ciepłe picie.. A sam weźmie ją na ławke, położy i poczeka aż się obudzi i wszystko jej wytłumaczy. Tak też się stało, Ania obudziła się po niespełna dwudziestu minutach kiedy Mateusz zdążył się zorientować że ona już się ocknęła, chciał wypowiedzieć do niej słowa jak to się wszystko stało, nie zdążył Ania rzuciła mu się na szyje i powiedziała że widziała że jej pomogli, zanim straciła przytomność. Mówi że wszystko pamięta, dała mu buziaka w policzek i poprosiła żeby odprowadził ją do domu, powiedział jej że kazał chłopakom przynieść koc, i coś ciepłego do picia. Ale Ania z łezką w oku powiedziała że musi wracać do domu, bo czekają tam na nią rodzice… Mateusz postanowił ją odprowadzić bez słowa, kiedy sobie szli w blasku księżyca który świecił wyjątkowo mocno i był wyjątkowo blisko ziemii, Ania powiedziała co nie co Mateuszowi o sobie, cały czas miała czerwone policzka, Mateusz jej się bardzo spodobał, był taki męski… Oceniła go że jest męski, już po tym co zrobił, ale podobało jej się to że jest łysy, chyba dobrze zbudowany bo był w bluzie, idealnie tego nie było widać.. Widziała że jest zestresowany, bardzo ją to jarało… Podobało jej się że idzie ciągle z głową ku górze, kiedy dochodzą do rozwidlenia na drodze jedna droga prowadzi na skraj bloków, starych kamienic, a w lewo idzie się w bardziej bananowe osiedle, Mateusz nie wiedział że ona tam mieszka, Ania mówi tędy, i się śmieje.. Mateusz ździwiony mówi, tam mieszkasz Aniu? A ona tak.. wiem że Ty gdzie indziej, ale Ciii nie teraz o tym, będzie czas na to.. Kiedy podeszli już pod klatkę, Mateusz chciał ją przytulić. Ona podniecona dała mu szybkiego buziaka w usta i powiedziała żeby jutro przyszedł tutaj o 11, pójdą na spacer. Mateusz wraca do domu, ździwiony w sumie dzisiejszą akcją, wstąpił do monopolowego po browar, usiadł na ławce i mówi: Nie wiem w sumie co dzisiaj się stało, ale chyba coś czuje…Nie to co zawsze… To jest coś nowego, muszę się z tym przespać. Wraca do domu gdzie matka nachlana, ojca nie ma -tradycja, mówi.. Kładzie się spać, w tym momencie zakuło go serce, wstaje patrzy w okno, w piękny księżyć i wyraźne gwiazdy na niebie i mówi, *****, chyba się zakochałem… Kładzię się czymprędzej spać, żeby jutro się spotkać z Anią. O równej godzinie 12, jest już pod blokiem, w sumie to siedział tam już od godziny żeby się nie spóźnić, troszkę po 12, drzwi od klatki się otwierają wychodzi z niej pięknie ubrana Ania, w sukienke, pięknie zrobione włosy i makijaż. On onieśmielony w dresie, zawstydził się… Ania to zobaczyła mówi, spokojnie Mati taki mi się właśnie spodobałeś, on zawstydzony jeszcze bardziej, nie wspomniałem o nocy którą przespała Ania, w sumie chciałaby przespać bo całą noc siedziała i myslała o nim.. o jego męskości, o przytuleniu, o buziaku, o tej całej sytuacji to juz zdążyła zapomnieć że chcieli ją napaść i zgwałcić, on na nią tak zadziałał że zapomniała o takim czymś, czaisz? Kiedy tak spacerowali, rozmawiali, zboczyli z tematu siebie, zaczęli rozmawiać jakby znali się latami, a znali się raptem 1 dzień.. Ania była bardzo podniecona, zajarana była nim niesamowicie, w tym momencie przypomniała sobie że jej rodzice o 14, wychodzą do pracy.. Myśli jeszcze tyle czasu, patrzy na zegarek a tu 14:15, dwie godziny z nim zleciały jej jak pstryk palcami, zapytała go czy nie jest głodny, on głupi odpowiedział że nie, ale ona nalegając że robi pyszne obiady zaprosiła go do siebie na obiad. Dziewczyna która była skryta, zamknięta w sobie nagle zaczeła się zachowywać jak nie ona.. Po drodze do domu z nim, myślała jak zainicjować zbliżenie, była dziewicą, nigdy nie oglądała filmów porno, nie wiedziała jak to zrobić, jednak to co sie przytrafiło między nimi było chyba wyjątkowe.. Weszli do domu, ściągneli buty kazała mu usiąść w kuchni, zaczęła coś niby gotować, śmieją się rozmawiają, a on jej pyta czy nie chce może zajarać.. ona mówi że nie pali fajek, on się śmieje i mówi czy chce coś innego.. A ona że nie, może kiedyś ale nie dzisiaj. Miała w głowie plan i nie chciała go zepsuć, więc nie paliła. Kiedy wyszła do pokoju, poszła tak naprawdę do swojego pokoju przebiera między swoimi ciuchami, rzuca nimi wszystkimi, znajduje na dnie pończochy, rożowe stringi i różowy stanik, szybko to na siebie zakłada, wrzuca też tą samą sukienke maluje usta i wychodzi..Mateusz mówi wow, niby się nie zmieniłaś ale wyglądasz tak pięknie, Anka wiedziała że to ten moment! Podchodzi do niego, wyznaje że jej się podoba i siada mu na kolanach, sama inicjuje pierwszy krok i zaczynają się namiętnie całować, z niewinnej małolatki z dobrego domu, kończy na kolanach bandziora, który uratował jej życie i go całuje. Anka jest niesamowicie podniecona, jej różowe stringi robią się wilgotne, ***** to już jest cała mokra Ania to czuje, nakręca ją to jeszcze bardziej! Czuje jak jego fiut się podnosi, jak jego pałka robi się twarda, niesamowicie ją to podnieciło, wstaje chwyta go za rękę i idą do jej pokoju, ściąga szybko swoją sukienke jest już w samej bieliźnie i pończochach… Każe mu sciągnąć spodnie, Mateusz chyba w sumie dalej w to wszystko nie wierzy… bez słowa, robi co mu każe. Ściąga spodnie, a jej się zrobiło aż słabo, w końcu pierwszy raż w życiu widzi kutasa, i to takiego wielkiego! Anka nie wie co robić, szybko rzuca się na kolana i prosi żeby podszedł, łapię go w ręke, mówi ale jest gruby… Trzyma go za tyłek, pyta czy mu się podoba jej ciało i buźka, on odpowiada że tak Ania bierze dużego kutasa do swojej buzi, ssie namiętnie.. chociaż nigdy tego nie robiła, ssie tak mocno… Mateusz podniecony coraz bardziej, łapie kutasa w swoją rękę podnosi, i pokazuje jej żeby wylizała mu jajka, ona bez słowa to robi, robi to tak agresywnie… Stoi mu jak nigdy, jest podniecony jak Nigdy… Walczy z samym sobą żeby nie skończyć za szybko… Każe jej wstać, mówi że mu dobrze, bardzo dobrze… Rzuca Anie na łóżko, każe jej rozchylić uda i kładzie się miedzy nogami, okrężnymi ruchami liże ***** młodej Ani, Ania trzymając go jedną ręką za głowę, drugą trzyma swojego cycka, i jęczy bardzo głośno, mówi że tak jej dobrze że zaraz odleci… On podkręcony że młoda zaraz dojdzie, bierze swojego kutasa w rękę i wchodzi pewnym ruchem w jej ciasną *****, Ania krzyknęła bardzo głośno z rozkoszy, cała spięta poczuła w sobie w końcu kutasa… Jest to dla niej takie cudowne, czuje się tak dobrze, jest mokra, kutas wchodzi bez problemu mimo że jest dziewicą, krzyczy, jęczy,sapie… mówi że zaraz dojdzie, wie kiedy to się stanie, wcześniej masturbowała się sama, przynajmniej próbowała trochę ją to odpychało, Mateusz każe jej się obrócić na brzuch i wypiąć dupsko! Tak do niej mówi! Wypinaj dupe mała! Mała Ania, bez słowa to robi, mysli sobie ależ on jest męski, stoją jej sutki, z cipki leci tyle soku, a na jego pałce widać biały śluz,Wchodzi w nią bardzo mocno, ściska jej pośladki, ona wariuje jęczy tak głośno że sąsiedzi dwa piętra niżej słyszą wszystkie jej jęki, on taki podniecony ale dalej nie dochodzi.. myśli sobię, muszę ją kur** tak zerżnąć żeby mnie zapamiętała, to chyba jej pierwszy raz.. Oczywiście nie mówi tego w złym słowa znaczeniu, chce być jej wymarzonym. Posuwa ją bardzo mocno, wsadza kutasa do końca, Ania krzyczy że jednak chce zapalić, żeby zmontował to już teraz, a ona będzie się przy nim masturbować, on taki podniecony wyciąga kutasa z jej cipki, łapie za spodnie wyciąga trawke, bletki, tytoń młynek i szybko kręci jointa.. Ona masturbuje się coraz szybciej, jęczy tak kurewsko głośna… W sumie to w głowie ma: Przecież to nie ja! Co ja robię, jestem taka podniecona.. Dam mu wszystko co najlepsze!!! Ona mówi że chce zapalić ale on ma być w niej, Jemu cały czas stał i stoi do tej pory, on mówi że ok, jeszcze nigdy tak nie palił, a ona z uśmiechem na twarzy mówi zawsze musi być ten pierwszy raz maleńki, wsadza w jej mokrą cipe, swojego wielkiego kutasa ona znowu głośno jęczy, odpala blanta, wyciąga go i wkłada, pali blanta i jest mu jak w niebie, myśli: Japierdo**, jeszcze nigdy nie było mi tak dobrze, podaje jej blanta ona ściąga trzy dymy, odlatuje w głąb przyjemności, oddaje mu tego blanta ściska mocno za ręce, krzyczy jeszcze głośniej niż przed chwilą, latają jej uda na wszystkie strony, sutki sterczą jakby miały wypaść, głos drży.. a ***** mówi jeszcze CHWILA!!! W końcu Ania dochodzi, krzyczy w niebogłosy, Mateusz na ten widok wyciąga kutasa, łapie go w ręke szybko wali, i spuszcza się jej na cycuszki.. Ania prosi żeby ją pocałował, obejmuje go bardzo mocno, cała się trzesie i czuje miłość, szczęście, orgazm i to że za mocno krzyczała. Myśli sobie, to było wspaniałe. W jego głowie równie takie same myśli, tak samo ręce mu drżą bo on dalej nie wierzy w to co się wydarzyło w ciągu ostatnich 24 godzin. Mateusz kładzie się obok, Ania namiętnie przytula się do niego, smyra po brzuszku, on ją po głowie, daje buziaka w czoło i mówi że było wspaniale, gdzie nauczyła się tak bzykać… A ona szepta mu do uszka, to był mój pierwszy raz Misiaczku, leżąc tak po wszystkim, Oboje uświadomili sobie że się w sobie zakochali, ale jeszcze sobie tego nie wyznają, mały cały dzień żeby spędzić ze sobą, rodzice Ani wracają wieczorem w nocy, leżąc tak mówią do siebie że mogli by iść spać, mówi to Mateusz.. ale Anka podniecona jak nigdy, pyta się za ile jego kutas będzie gotowy żeby to powtórzyć, Mateusz ździwiony mówi że trzeba trochę poczekać, a ona że chce zrobić to jeszcze raz… Jego kutas już powoli stawał na baczność… Oboje byli tacy szczęśliwi. Ciekawe czy to będzie owocna miłość.. 😉 Czy chciałby ktoś poznać ich dalsze losy?

Scroll to Top