Pierwszy pocałunek

Światło promieni pada na plecy, za którymi stoję tuż obok.
To takie podniecające móc cię zobaczyć… podniecające, jak działa na mnie unoszący się wśród drobinek kurzu zapach kobiety.

Pomyśl o mojej namiętności, jak o nutach, które pragną stworzyć najpiękniejszą melodię w dziejach ludzkości.
Chcę tego… pragnę tak bardzo, że nie potrafię dłużej czekać.
Przybliżam się… miękkim, wolnym krokiem.
Upragniony dotyk, pełen tęsknoty… wreszcie…
Drżysz, gdy delikatnie kreślę wskazującym palcem linię kręgosłupa.
Wyginasz się lekko, gdy zaczynam mocniej pocierać.
Przytulam policzek do skroni szepcząc – Jestem tu… to wszystko wokół nas jest prawdziwe – tylko ja i Ty.

Twój uwolniony głos westchnienia, który zawisa wśród błogiej ciszy sprawia nieodpartą ochotę doznawania większych pieszczot.
Ale nie teraz… za wcześnie.
Zamykasz oczy, bierzesz głęboki oddech czując chłodny powiew na skórze.
Czujesz się słaba i wątła, gdy przykładam dłoń na podbródek i lekko unoszę w górę.
Łagodnymi i powolnymi ruchami przeczesuję twe włosy.
Wodzisz oczami wyobraźni za każdym ich ruchem.
Masz wrażenie, jakbyś zapisywała ten dotyk w notatniku erotycznej pamięci.
Delikatnie ocieram ustami okolice ucha, otaczam kontur szczęki… coraz niżej i niżej, aż natrafiam na obojczyk.

Powtarzam każdy ruch, zwiększając na każdym razem liczbę krótkich muśnięć.
Na chwilę całkowicie odrywam usta od napiętej skóry.
Teraz jestem gotowy na magiczny pocałunek… ten prawdziwy, o którym pisaliśmy w rozmowach, o którym myślałaś, że już nigdy nie będziesz miała okazji poczuć.
Nie potrafisz znaleźć odpowiednich słów na opisanie tego, co w tym momencie czujesz, gdy odwracam cię przodem do siebie i głęboko spoglądam w zamglone oczy.

Żadne słowa nie mają określeń tego, co przeżywam w tym szczególnym momencie, ale wiem jedno – pocałunek może mieć tysiące smaków, a ja pragnę poczuć ten jedyny, wyjątkowy – Twój smak.

Kciukiem odchylam dolną wargę i po wewnętrznej stronie składam namiętny pocałunek.
Ponownie doprowadzam do spotkania ust. Wolno przybliżam i obficie pocieram językiem górną wargę.
Kolejny pocałunek – głębszy, gorętszy, a kiedy ujmuję twarz w dłonie, kiedy zanurzam palce w twe włosy, masz wrażenie, że twe ciało zaczyna płonąć.
Ujmuję twą dłoń i przykładam do piersi.

Czujesz ten głos? To głos początku czegoś niezwykłego, bo żadne serce nie bije tak mocno, gdyby twe ciało nie pragnęło więcej.
Moje ramiona, szeroko otwarte, czekają na to, aż do nich wejdziesz.
Wtul się mocno, a wtedy poznasz inny świat… mój świat, do którego chcę cię zaprosić.

Scroll to Top