Sny erotyczne

Ostatnio często śni mi się pewien sen… jestem na uczelni (w jednej z sal wykładowych) całkowicie sama, rozglądam się wokół i wzbiera we mnie irracjonalny lęk a zarazem nieopanowane podniecenie… nie wiem co się dzieje… po chwili czuję na ramieniu dotyk czyjejś ręki. Gdy się odwracam widzę że to mężczyna, wiem że go znam, ale nie potrafię go w żaden sposób umiejscowić w moich wspomnieniach. Jest tak bardzo seksowny, że nie mogę się opanować. Całujemy się długo i namiętnie, równocześnie zrzucając z siebie kolejne części garderoby. Wskakuję mu na biodra, a on sadza mnie na jednym ze stolików. Myślę, że zaraz zwariuję kiedy w końcu czuję go w sobie… porusza się na początku powoli i delikatnie, jednak z czasem przyspiesza i staje się nawet trochę brutalny. Drapię jego plecy, ściskam jego pośladki, gryzę własne ręce żeby nie krzyczeć. Szał. Idealny sen i idealny stosunek. Dochodzimy w tym samym momencie, czuję ciepło rozchodzące się we mnie i po raz ostatni łączę swoje usta z jego.
W tym momencie sen jest za każdym razem inny… raz mężczyzna pochylił się i zaczął masować moją łechataczkę, językiem zlizując równoczęśnie swoją spermę wypływającą ze mnie… za innym razem gdy się całujemy ktoś zaczyna pukać do drzwi, mamy ochotę na więcej ale dźwięk narasta i staje się coraz bardziej dokuczliwy; tak bardzo, że aż się budzę – za każdym razem okazuje się że to dzwoni budzik Chanel [hmm teraz już wiesz dlaczego niekiedy gdy się budzę jestem taka zła ;)]… jeszcze inna wersja jest taka, że kochamy się jeszcze raz. Tym razem również leżę na biurku, jednak nogi opieram na jego ramionach. Ten facet to mój ideał – jest dziki i tak wspaniale dominujący, wiem że wie jak mnie zaspokoić. Zatracam się w tym co ze mną robi… to zdecydowanie najlepszy wyśniony seks jaki kiedykolwiek miałam. W chwili gdy dostaję orgazmu moje ciało wygina się w łuk, krzyczę głośno i wyjątkowo długo… do chwili w której mój umysł zaczyna rejestrować nowy niepokojący dźwięk – rozglądam się i widzę że cała sala wypełniona jest po brzegi ludźmi z mojego roku, wszyscy biją nam brawo, niektórzy tylko z wyrazem niecierpliwości na twarzach wyczekują orgazmu mojego partnera; chcę się wyrwać ale nie mogę, jestem przerażona ale równocześnie podniecona myślą, że tylu ludzi pochłaniają nasze ekscesy… i w tym momencie sen się urywa 🙂 pozostaje tylko czekać do następnej nocy… a jak już o tym mowa to chyba pójdę już spać ;P sweet dreams .

Scroll to Top