Spartaczony portret

Pewnego razu rodzina młodej dziewczyny poprosiła mnie o zrobienie jej portretu,który miał być prezentem dla narzeczonego – czterdziestoletniego pana,znawcy i kolekcjonera sztuki malarskiej.Dziewczyna została mi przedstawiona na przyjęciu u wspólnych znajomych.Była w tonacji ciemnej – czarne,błyszczące włosy,czarne oczy w oprawie gęstych,czarnych rzęs,grube czarne brwi,ciemna karnacja aksamitnej skóry.Ubrana w piękną czerwoną suknię do kostek,tak opinającą jej figurę,że prowokowała do domyślania się,co jest pod spodem.Byłam zupełnie zauroczona jej urodą.Umówiłyśmy się na pierwszy seans dwa dni później rano.Przyszła w białym,nieskazitelnie uszytym kostiumie,ze spódniczką do kolan.Zrobiłam kilka szkiców i poprosiłam,żeby następnego dnia przyszła późnym popołudniem,gdy światło będzie korzystniejsze dla jej urody.Kiedy przyszła,zaczęłam robić wstępny szkic na płótnie,ale zupełnie nie mogłam się skupić.Wiedziałam że jestem zbyt podniecona jej obecnością żeby coś zrobić.Po raz pierwszy kobieta wywarła na mnie takie wrażenie.Przeszłam obok niej,żeby zasunąć kotarę i mijając ją poczułam,że ona też jest podniecona.Oczy miała zamglone i zachęcający uśmiech na twarzy.Zasunęłam kotarę i z trudem odwróciłam się w jej stronę.Siedziała w fotelu tyłem do mnie.Podeszłam do niej i delikatnie pogłaskałam jej włosy,na co ona odwróciła twarz i przytuliła do mojej dłoni,zaczęła całować jej wnętrze,a mnie przechodziły dreszcze.Nigdy nie robiłam tego z kobietą,lecz teraz czułam nieprzepartą chęć dotykania jej wszędzie – osunęłam się na kolana i całowałam jej nogi,równocześnie wsuwając rękę pod spódniczkę.Zrobiło mi się całkiem mokro między nogami,gdy stwierdziłam,że ona ma na sobie pończochy i jest bez majtek,za to w eleganckiej halce z koronką,białej tak samo jak kostium.Podsunęłam jej spódnicę aż do pasa,żeby zobaczyć pas do pończoch.Był również biały,cały w koronki.W tych białych koronkach ciemna skóra i czarne włosy wokół cipki wyglądały szczególnie podniecająco.Gdy już się napatrzyłam na ten szczególny widok,zwilżyłam palec wskazujący w jej ustach delikatnie pieszcząc jej język i wnętrze ust,po czym rozchyliłam jej nogi i wbiłam go w jej dziurkę tak,że aż jęknęła z rozkoszy.Poruszałam nim w jej pochwie i poczułam,że moje uda są całkiem mokre po wewnętrznej stronie.Nagle otworzyły się drzwi i po jej oczach i po tym jak zsunęła nogi poznałam,że stało się coś strasznego.Odwróciłam się wyciągając rękę spomiędzy jej ściśniętych nóg – w drzwiach stał jej narzeczony! Zanim zdążyłam wstać,on uśmiechnął się i powiedział,żebyśmy sobie nie przeszkadzały.Oblała mnie kolejna fala rozkoszy.Rozchyliłam nogi Jowity i wtuliłam usta w jej futerko,drażniąc językiem łechtaczkę.Równocześnie bezwiednie rozchyliłam swoje nogi i poruszałam pupą w górę i w dół.Pomyślałam,że ten obcy przystojny mężczyzna nas obserwuje.Popatrzyłam w twarz Jowity – ona patrzyła na niego wyginając się z rozkoszy.Wtedy wsadziłam język głęboko do jej pochwy i palec do drugiej,tylnej dziurki,a sama poczułam dużego,grubego członka wciskającego się we mnie od tyłu.W tym momencie Jowita doszła do szczytu.Całe jej ciało drgało,zamknęła oczy i wczepiła palce w moje włosy,wciskając moją głowę jak najgłębiej między swoje nogi.Tymczasem jej narzeczony równomiernie wsuwał i wysuwał w mój odbyt ogromnego penisa ocierając jądrami moją cipkę,co po kilku sekundach doprowadziło mnie do długiego orgazmu,a pod sam jego koniec poczułam,że zalewa mnie od środka sperma i spływa mi po udach na podłogę.Portret malowałam w ten sposób dwa tygodnie i muszę przyznać,że nie było to zbyt udane dzieło.

Scroll to Top