Suka dla dwóch

To moje pierwsze opowiadanie erotyczne. Nigdy nie zabierałam się do tego typu opowiadań a w szczególności że po części jest to typowa tematyka BDSM choć sama nie wiem. Jednak jeśli wam się spodoba na pewno powstaną dalsze części…

Mam na imię Maja. Do tej pory byłam zwyczajną kobietą a przynajmniej tak mi się wydawało. Wszystko się zmieniło gdy postanowiłam opuścić ukochany Sochaczew i przeprowadzić się do większego miasta z zamiarem rozpoczęcia studiów. Wszystko udało mi się zapiąć na ostatni guzik. No może nie wszystko. Nie miałam gdzie mieszkać a w obecnych warónkach nie mogłam zostać w domu. Postanowiłam więc na chybił trafił znaleźć jakieś lokum. Późnym wieczorem znalazłam się na dworcu centralnym. Na szczęście w kieszeni miałam kilka drobnych i na koncie nieco grubszych więc za zapłacenie hotelu stać mnie było. Ostatecznie nie chciałam nocować w ciasnym akademiku i wolałam mieć własne mieszkanko. Dzięki nieoczekiwanemu spadkowi po cioci stać mnie było na wynajem a być może nawet na kupno mieszkania. Wolałam jednak wynająć. Przechadzałam się znużona po dworcu zastanawiając się co robić gdy na jednej ze ścian znalazłam to ogłoszenie : Dwóch mężczyzn bez nałogu poszukuje miłej współlokatorki do wolnego pokoju. Jeden warunek : dziewczynie nie mogą przeszkadzać związki homoseksualne. Domyśliłam się więc że musieli być gejami. Nie przeszkadzało mi to. Chciałam uciec od normy a z tego co słyszałam do tej pory geje byli najlepszymi przyjaciółmi kobiet. Miałam więc okazje to sprawdzić. Ich dom znajdował się na starym Mokotowie przy ulicy Rakowieckiej. Była to stara kamienica za to niedaleko parku. Już u progu poczułam się jak w domu. Drzwi otworzył mi przystojny blondyn o najpiękniejszych oczach jakie w życiu widziałam. Zastanawiałam się jak taki przystojny facet może być gejem.

– Witaj piękna. – Powiedział szarmancko całując mnie po ręku. Poczułam się dziwnie ciepło. Nikt jeszcze mnie tak nie potraktował. Mieszkanie było bardzo przytulne i ciepłe. Widać było że obaj panowie dbali o czystość i higienę co było dla mnie nowością. Moich dwóch braci byli wiecznymi bałaganiarzami i prawie całe życie musiałam po nich sprzątać. Nie było to sprawiedliwe zajęcie. Mężczyzna mógł mieć około trzydziestki i gdy ustaliliśmy krótkie formalności zasiedliśmy w salonie przy kawie. Jak się okazało miał na imię Łukasz a mieszkanie odziedziczył po zmarłej babci i mieszkał ze swym partnerem. Od razu wprowadził mnie w tajniki ich związku a ja powiedziałam że nie przeszkadza mi to. Pół godziny później pojawił się Irek. Nie spodobał mi się tak jak Łukasz a wręcz przeciwnie. Miał w sobie coś mrocznego i odpychającego. Nie umiałam powiedzieć co to było. Był większej postury , bardziej łysawy a na prawym ramieniu widać było jakiś dziwny tatuaż. Od razu widać było kto tu nosił spodnie ale wolałam nie komentować. Skinął jedynie chłodno na mnie.

– Nie zapomniałeś o czymś? – Spytał zimno swojego partnera. Łukasz spojrzał na niego zmieszany.
– Ach oczywiście…. – Powiedział lekko. – Pokażę jej tylko nowy pokój. – Dodał jakoś tak dziwnie ale nie zwróciłam na to uwagi. Uśmiechnęłam się do Irka i poszłam za Łukaszem. Mój nowy pokój okazał się równie przytulny choć mały. Posiadał jedynie wygodne łóżko , mały kredens a w oknie miał kraty. Jak na standart i tak warunki były dobre. Nie wiele myśląc usnęłam. Kolejne drzwi nie wiele się różniły. Na szczęście dla wielu studentów panowały jeszcze wakacje choć była to już połowa września. Zaprzyjaźniłam się z Łukaszem choć Irka starałam się raczej unikać. On miał jednak plany wobec mnie. Było to pewnego ciepłego wieczoru. Wróciłam do domu zmęczona dniem spędzonym w bibliotece. Chciałam jakoś przygotować się do nauki jako że miałam studiować dziennikarstwo. Wtedy byłam jeszcze normalną dziewczyną i w dodatku dziewicą co dla wielu chłopców było by to dziwne. Nie to że nie byłam atrakcyjna. Podobałam się wielu ale do tej pory unikałam ich jak ognia. Nie interesowali mnie i nie wiedziałam czemu. Taka już byłam. Typ samotnika. Żałowałam że Łukasza nie było w domu. Miał wyjechać na jakiś zjazd czy coś takiego. Zostałam więc sama z Irkiem. By spróbować się jakoś zaprzyjaźnić z moim współlokatorem postanowiłam przygotować dobrą kolację gdyż wiedziałam jak ciężko pracuje jako kierownik budowy wracając często do domu zły. Musiałam przyznać że trafiłam w dziesiątkę.

– Najwyraźniej pomyliłem się co do ciebie. – Powiedział gdy podawałam mu do stołu pyszne spagethi i puszkę zimnego browara. Zauważyłam jednak że był podchmielony ale nie komentowałam tego. Był w końcu dorosły. Z tego co wiedziałam miał koło czterdziestki. Zmywałam właśnie naczynia gdy spojrzał na mnie tak dziwnie. – Lubię gdy kobieta zna swoje miejsce. – Powiedział dziwnym tonem.
– Nie rozumiem…. – Rzuciłam zaskoczona. Nie podobał mi się wzrok jakim na mnie patrzył.
Nie podobała mi się sytuacja w której się znalazłam.
– Mówiłem Łukaszowi że się nie nadajesz…. że taka lalunia z wioski nie podoła dwóm samcom z miasta ale kto wie… – To na pewno mi się nie podobało. Chciałam uciec ale nie pozwolił mi na to. W jednej chwili znalazł się tuż przy mnie wykręcając mi ręce do tyłu. Krzyknęłam , próbowałam się wyrwać. Bezskutecznie. Poczułam jak wkłada mi palec do ust. Poczułam jak robi mi się niedobrze. – Będziesz całkiem niezłą suczką. Trzeba cię jedynie podszkolić…
– Proszę nie… – Jęknęłam ale nie zważał na to. Gdy próbowałam się bronić uderzył mnie w twarz tak potężnie że aż zachuczało mi w głowie. Straciłam przytomność. Gdy się ocknęłam leżałam w łóżku. Bolało mnie całe krocze i byłam naga.

– Zgwałcił mnie… – Wyszeptałam oszołomiona. Próbowałam wstać ale nie umiałam.
– Jeszcze nie… – Usłyszałam jego szyderczy głos. Otworzyłam oczy i zobaczyłam go. Był nagi… potężny i obrzydliwy a jego członek był przerażająco wielki. Irek zbliżył się do mnie wolnym krokiem ciesząc się moim strachem. Miał pełną kontrolę. Jego wielkie ręce błądziły po moim ciele czasami dotykając mojej myszki. Oprócz strachu i otępienia nie czułam nic. Gdy spałam musiał mi coś podać bo nie byłam wstanie się podnieść. Jego pieszczoty były coraz bardziej brutalne. Niemal krzyknęłam gdy ścisnął mój sutek albo wsunął głębiej gruby palec w moje łono. Musiała znudzić go ta zabawa ponieważ zbliżył członka do mej twarzy. Poczułam jego dziwny zapach. – Muszę nauczyć cię ssać więc bierz go do buzi maleńka…. – Nie chciałam tego zrobić więc mnie zmusił. Po sekundzie czułam jego członka całego w mojej buzi. Miałam łzy w oczach ale posłusznie połykałam i ssałam jego kutasa czując jak robi się coraz większy. On w afekcie bawił się palcami w mojej cipce sprawiając mi tym dodatkowy ból. Miałam nadzieje że nie spuści mi się w usta i na szczęście tego nie zrobił. Wysunął się w połowie wytrysku pozwalając mi złapać oddech. – Dziś jeszcze zostaniesz dziewicą. Zrobię prezent Łukaszowi ale ja muszę się zabawić. Wiesz mam ochotę coś poruchać a że masz jeszcze ciasny tyłeczek do zaoferowania…. na pieska… – Nie wiedziałam czemu ale posłusznie wykonałam polecenie. Uklękłam przed nim pokazując mu cały tyłek. Ta cała sytuacja dziwnie na mnie działała. Nie umiałam tego wyjaśnić. W życiu nie byłam taka podniecona. Irek zaczął majstrować przy moim tyłku mrucząc przy tym lubieżnie.

– Nie… – Zdążyłam powiedzieć gdy wbił we mnie palec. Niemal zawyłam z bólu gdy zaczął poruszać nim głęboko. – Ale ciasna… – Mruczał pchając mnie powoli. – W sam raz dla mojego kutaska… – Znowu nie zdołałam nic zrobić. Jego olbrzymi penis wniknął we mnie a ja miałam wrażenie że coś się we mnie wbija. Nie przeszkadzało mu to jednak i zaczął posuwać mnie coraz mocniej. Ból nie zmniejszał się ani trochę a ja nie miałam żadnych przyjemności. Kiedy się wysunął odczułam jedynie ulgę ale na chwilę. Jego członek znalazł się przy moich ustach i bez sprzeciwu musiałam wziąść go do ust by oczyścić go z mego kału i jego spermy. W życiu nie byłam tak upodlona a jemu sprawiało to wielką przyjemność.

– Widzę że nie zaczekaliście na mnie… – W drzwiach pojawił się Łukasz ale Irek zabronił przerywać ssanie. Nawet nie wiedziałam kiedy znalazł się przy mnie ze sterczącym kutasem zbliżając go do mojej twarzy.
– Teraz się zabawimy maleńka… – Powiedział ciepło chwytając mnie za włosy. To miał być początek mojego koszmaru. Od tego czasu nic miało nie być takie samo… czas stanął w miejscu…
cdn

dalszy ciąg na pewno nastąpi o ile to opowiadanie wam się spodoba. To mój pierwszy raz więc liczę na szczere opinie. Jessica Merlin…

Muszę powiedzieć że mimo wszystko nie spodziewałam się aż takich opinii i dziękuje że mimo wszystko byliście ze mną szczerzy. Uważam że dobry pisarz powinien umieć napisać wszystko więc to jest ciąg dalszy i następna próba mojej pisarskiej przygody………

Pojawienie się Łukasza sprawiło że oprzytomniałam. Nie wierzyłam w to co się działo ani to co się wydarzyło. Chciałam wierzyć że to jedynie koszmarny sen z którego mogłabym się obudzić ale ból w tyłku był taki realny że o śnie mogłam jedynie pomarzyć. Spoglądałam na Łukasza błagalnie ale on był jakiś dziwny. Nie ten sympatyczny chłopak z jakim się przyjaźniłam. W jego oczach pojawił się jakiś mrok. Chciałam się zasłonić ale Irek wyrwał mi kołdrę zrzucając ją na podłogę. Byłam przerażona. Irek wstał i zbliżył się do Łukasza. Miałam okazje uciekać ale było coś co sprawiało że nie mogłam się ruszyć. Od razu widać było kto był tu panem całej sytuacji. Irek chwycił Łukasza za włosy i przyciągnął go do siebie całując go brutalnie a jemu najwyraźniej to nie przeszkadzało. Ja nienawidziłam przemocy a wręcz się jej bałam. Mój ojciec bił mamę za każde przewinienie i mi również często się obrywało. To była przeszłość o której chciałam zapomnieć ale teraz byłam zdana na łaskę dwóch niewyżytych samców , którzy mogli zrobić ze mną wszystko. Byłam zdana całkowicie na ich łaskę. Przerażająca perspektywa dla młodej kobiety. Zobaczyłam że Irek ściągał Łukaszowi spodnie a ten ze wzajemnością pieścił mu penisa. Zrobiło mi się niedobrze. Najwyraźniej moja tolerancja miała swoje granice a to była jedna z nich. Mimo to spojrzałam na uwolnionego członka Łukasza. Nie był tak wielki jak Irka ale nadal budził niepokojące wrażenie. Po głowie chodził mi szereg dziwnych myśli. Nie wiem czemu ale cała sytuacja mnie podniecała. W kroczu czułam podniecenie i robiłam się coraz bardziej mokra. Nie chciałam aby to zauważyli ale to było nieuniknione.
– Jest twoja… – Wymruczał Irek popychając Łukasza w moją stronę. Podchodził powoli tak jak Irek rozkoszując się moim strachem. Widać było że bawiło go to a mnie wręcz przeciwnie. Jedyne co pragnęłam aby było po wszystkim. Irek zniknął na moment by po chwili wrócić z kamerą. Zaczynali nagrywać. Widziałam po Łukaszu jaki był podniecony. On również zaczął bawić się moimi piersiami i również nie był delikatny. Jego druga ręka wylądowała na włosach zmuszając mnie do zbliżenia się do jego członka. Znowu miałam to zrobić. Moje ciało reagowało w dziwny sposób. Sutki twardniały pod jego dotykiem a sama prężyłam się gdy sięgał po moje łono. Gdyby nie cała sytuacja podobałoby mi się ale strach był silniejszy.
– Odpręż się… – Wymruczał namiętnie. – To nieuniknione a możesz mieć z tego wiele przyjemności. W końcu ci się spodoba. – Mówił prawdę ale jakoś nie umiałam. To miał być mój pierwszy raz. Nie tak chciałam go przeżyć. Zgwałcona przez dwóch kretynów. Myślałam że spotkam swojego księcia i będę szczęśliwa. Los chciał jednak inaczej. Mimo wszystko Łukasz był delikatniejszy od swojego kumpla który siedział w fotelu nagrywając wszystko dokładnie a drugą ręką sprawiał sobie przyjemność masując nabrzmiałego członka. Był gotów do wszystkiego. W tym czasie Łukasz penetrował moje ciało. Zachowywał się przy tym jak znawca sztuki. Z początku robił to delikatnie ale nie o moją przyjemność tu chodziło. Po chwili poczułam jak wkłada we mnie palec. Jęknęłam mimowolnie czując narastające podniecenie. Wiedziałam że Łukasz też jest bardzo podniecony bo jego pieszczoty były coraz bardziej przyspieszone. Nie była to sytuacja w której chciałaby się znaleźć. Mocniej rozszerzył jej nogi i usadowił się na niej. Nie mogła na niego patrzeć. Wyglądał jak samiec który miał posiąść właśnie swoją sukę. Nie dbał o to że zadaje mi ból. Liczyła się tylko jego własna przyjemność. Wbił się tak mocno że miałam wrażenie że przebije mnie na wylot. Mimowolnie krzyknęłam ale zagłuszył mnie wymuszając brutalny pocałunek. Nawet gdy zaczął się we mnie poruszać ból nie zmniejszał się. Nie wiem ile to trwało. Poruszał się wykonując miarowe ruchy które z każdą chwilą robiły się coraz mocniejsze. Nie wiem ile to trwało. Miałam wrażenie że koszmar się nie skończy. To było przerażające. W pewnym momencie jego ciało wyprężyło się w dziwne. Wysunął się ze mną nim zdążyłby się wytrysnąć. Był taki moment że obawiałam się iż zrobi to w środku i jeszcze będę miała jakąś pamiątkę. Byłaby to ostatnia rzecz jakiej bym chciała. Miał jednak inny zamiar. Zrozumiałam jak zbliżył się z sztywnym penisem wbijającym się do mojej buzi. Nie miałam wyjścia. Musiałam powtórzyć choć jego członek nie był tak wielki to jednak wypełniał mnie całą po brzegi. Najgorsze było jak powoli tracąc cierpliwość wepchnął mi go całego do buzi i chwytając za włosy zaczął gwałcić. Nie trwało to długo ale dusiłam się i nie umiałam złapać oddechu. W oczach wzbierały mi się łzy ale jemu sprawiało to przyjemność. Nie trwało to długo. Jego członek naprężył się po czym wystrzelił z impetentem. Nie mając wyjścia połknęłam dalszą część spermy. Łukasz uśmiechnął się do mnie ironiczne dając mi na koniec całusa nie mając pojęcia co to oznacza i wstał. Chciałam się okryć ale nie miałam czym a Irek stojąc i nie przejmując się swoją nagością kręcił podziwiając moje ciało.
– Dobra robota suczko.. – Powiedział Łukasz uśmiechając się kpiącą. – Obawiam się że będziesz musiała zgodzić się na nasze warunki. Wszystko mamy na taśmie.
– Jakie warunki? – Zapytałam spodziewając się najgorszego. Myślałam że nic złego mnie już nie spotka. Że jakoś zapomnę o tym koszmarze. Okazuje się że nie było mi to dane. Mój los został przesądzony przez tych dwóch najbardziej napalonych samców. Patrzyłam na nich wyczekując wyroku jaki chcieli mi zadać.
– Bardzo proste. – Odezwał się Irek po raz pierwszy od pojawienia się Łukasza. Jego głos był zimny i stanowczy. – Będziesz naszą wierną suką. Będziesz gotowa w każdej chwili jeśli sobie tego zażyczymy. Masz się nam oddawać kiedy my sobie tego zażyczymy. Czasami będzie to jeden z nas a czasami dwóch. Zdarzy się okazja że poczujesz dwa nasze kutaski w swoim ciele. Jednym słowem zostaniesz naszą dziwką.
– A jeśli odmówię? – Wiedziałam co powiedzą ale nie szkodziło zaryzykować. W obecnej sytuacji nic nie traciłam skoro byłam w tak podłym położeniu że nic gorszego nie mogło się wydarzyć.
– Bardzo proste. – Odpowiedział Łukasz. – Zrobimy użytek z tego ciekawego filmu. Zastanów się. Masz noc na przemyślenia. Jak będziesz gotowa widzę cię rano w kuchni nago czekającą na mojego kutasa… – Przełknęłam ślinę. Pomyliłam się. Mogło być gorzej. Gdy wyszli w wyjątkowo dobrych nastrojach z płaczem rzuciłam się na łóżko. Byłam przerażona ale nie miałam wyjścia. Musiałam zrobić to co chcieli. Zapomnieć o planach , o moim życiu. Byłam tylko dla nich. Nawet moje imię nie miało żadnego znaczenia. Właśnie stałam się suką. Nie wiem kiedy usnęłam. Byłam tak bardzo wyczerpana że po prostu nic mi nie przychodziło do głowy i znużona zasnęłam. Obudziłam się o świcie pamiętając że Łukasz wstaje bardzo wcześnie. Właściwie nie dali mi wyboru. Musiałam spełnić ich żądania. Posłusznie weszłam do kuchni całkiem nago położyłam się na stole. Rozkładałam nogi w momencie gdy pojawił się Łukasz uśmiechając się na ten widok.
– Więc zdecydowałaś? – To było bardziej pytanie niż stwierdzenie ale posłusznie kiwnęłam głową. Podszedł do mnie kręcąc głową. Coś mu się nie podobało. – Powinnaś ogolić cipkę. – Zauważył z odrazą. – Nie lubię włosów , przeszkadzają mi. – Mruczał tak jeszcze analizując moje braki a jednocześnie jego palec świdrował moją cipkę. Miałam nadzieje że nie będzie chciał skosztować mojego odbytu ale na szczęście on wolał zabawić się w normalny sposób i po chwili jego huj mocno odbijał się w mojej cipce. Zaczęło mi się to podobać coraz bardziej ale za nic w świecie nie chciałam się do tego przyznać. Choć odczuwałam lekki….

ból to jednak dziś było o wiele przyjemniej jeśli mogłam to tak nazwać. Żadnej kobiecie gwałt nie powinien sprawiać przyjemności a jednak w moim przypadku było inaczej. Gdy kończył spuścił mi się na pierś rozmazując białą maź po moim ciele. Do śniadania zabronił mi się umyć by Irek mógł podziwiać jego arcydzieło. Czuła się zażenowana ale nie wiedziała co ma powiedzieć. Była pewna że to nie pierwsza i nie ostatnia taka sytuacja. Moje życie dopiero się zaczęło a to nie koniec niespodzianek na dziś…

STARAŁAM SIĘ ROZWINĄĆ CAŁOŚĆ ALE CHYBA PISANIE OPOWIADAŃ EROTYCZNYCH NIE IDZIE MI NAJLEPIEJ. W ŻYCIU JEDNAK WSZYSTKIEGO TRZEca sPRÓBOWAĆ I JEŚLI KTOŚ ZECHCĘ BĘDĘ KONTYNUOWAĆ BY ROZWINĄĆ PRZYGODY MAJI W TOWARSTWIE DWÓCH GEJÓW….

Scroll to Top