Wkurzający Tomek

Tomek rzucił mi wyzwanie. Jego postawa- wygadanego i wygłodzonego seksualnie zakompleksionego źrebaka z zasadą „no love- no sex” mnie oczarowała. Postanowiłam podjąć wyzwanie, spróbować namówić go do seksu bez zaangażowania wiedząc że nie mam prawa oczekiwać czegoś więcej. W ciągu miesiąca udało mi się go przekonać że potrzebuje przygody by spojrzeć na życie inaczej, że potrzebuje mnie w swoim łóżku. Przeszkodziła mi jego praca- ciągłe przekładanie spotkań, remont w jego domu, przeziębienie , moje plany oddalały nas od siebie i od realizacji zamierzeń. Przez następne 2 tygodnie ostatecznie ostygłam i zapomniałam jak miało być miło. W końcu zła na kolejne odwołane spotkanie nie wytrzymałam i postanowiłam mieć to już za sobą. Wsiadłam do samochodu i wściekła pojechałam do jego pracy. Wiedziałam że będzie tam sam całą noc. Zdziwiony otworzył mi drzwi, ja zasłoniłam mu usta – nie chciałam by cokolwiek mówił. Rozejrzałam się po pomieszczeniu, w którym najbardziej wygodnym miejscem wydał mi się fotel. Zdjęłam kurtkę i szalik cały czas popychając Tomka w kierunku fotela. Kiedy usiadł stanęłam przed nim, zdjęłam bluzkę i majteczki pozostając w spódniczce, staniku, kozakach i pończochach- wiedziałam że mu się to spodoba. Spojrzałam na jego krocze. Była tam twardy, nie miałam żadnych wątpliwości. Chciałam mu pokazać jak bardzo czekałam na tę chwilę, klęknęłam i rozpięłam mu rozporek by wyciągnąć jego członek. Był taki delikatny, aż się prosił by wziąć go do ust co zrobiłam. Tomek sapał i pojękiwał cicho kiedy moje usta wypełniały się jego twardym ciałem, cały czas trzymał mnie za włosy i delikatnie dyktował tempo pieszczot. Byłam tak podniecona że nie posłuchałam kiedy powiedział ze kończy, wykonałam jeszcze kilka ruchów i poczułam w swoich ustach słodki smak jego spermy. Tomek opadł bez sił na oparcie fotela usiadłam na nim okrakiem i chciałam poczuć go w sobie, kiedy zerwał się gwałtownie, złapał mnie za ramiona i posadził na fotelu. Moje usta teraz dopiero poczuły dotyk jego warg. Całował mnie delikatnie ale pożądliwie, zakradał się do środka swoim językiem, przygryzał i drażnił delikatnie wargi, by zejść na szyję i kark. Pieścił mnie długo swoimi ustami jednocześnie dotykając i masując moje piersi przez cienki materiał stanika. Nie rozpiął go, ale podniósł do góry by mieć do nich dostęp. Prężyłam się i jęczałam kiedy najpierw pacami a potem językiem obrysowywał kształt sutków i całych piersi, czułam dreszcze kiedy jego ręce schodziły niżej w kierunku mojej cipki. Tomek się nie spieszył, długo pieścił mój kark, całował szyję, twarz i piersi, raz wzmagał a raz spowalniał pieszczoty masując w tym czasie wewnętrzna stronę moich ud. W jego oczach ujrzałam cień aprobaty kiedy je rozchylił. Byłam tam pachnąca i świeża, zupełnie wydepilowana, z małym paseczkiem na środku wzgórka. Klęcząc, Tomek ułożył mnie wygodnie a jego język zaczął wirować w dzikim tańcu. Palce wnikały głęboko tak jak lubię, jednocześnie lizał i całował moje delikatne płatki i łechtaczkę, nie pozwalał by fala pożądania we mnie opadła. Co chwila przerywał pieszczoty mojej cipki i całował moje usta, uszyję i piersi powodując że ani przez chwilę żadna część mojego ciała nie była niezaspokojona. Czynność te powtarzał kilka razy na przemian całując mnie całą, nie dając dojść do słowa, słuchając moich coraz głośniejszych jęków, błagań o jeszcze. Nagle moje ciało przeszedł dreszcz przyjemności, który urósł, spotężniał i wybuchł we mnie, a ja jęknęłam głośno i żałośnie witając miłe odczucie odprężenia i błogości. Opadła z sił czułam usta Tomka na swoich, całował mnie delikatnie i czule, gładził palcami poją twarz, przytulał mnie do siebie. Czując jeszcze miłe pulsowanie w środku, wstałam i zamieniliśmy się miejscami. Tomek usiadł i uniósł swój członek a ja usiadłam na nim. Poczułam jak wypełnia mnie swoim ciałem, było mi rozkosznie i gorąco, fala przyjemności nie mijała, ale rosła z każdym jego silnym pchnięciem. Cały czas trzymał mnie kurczowo swoimi rękoma, całował piersi i szyję, mówił i jak mu jest dobrze. Zapomniałam się w tej rozkoszy, świat przestał istnieć, słyszałam nasze podniecające jęki i oddechy, kiedy on nadziewał mnie na siebie. Napięte do granic mięśnie oczekiwały nadchodzącego spełnienia………………
I to by było na tyle.

Scroll to Top