Wspomnienia z wakacji

Chciałbym podzielić się z wami pewną wakacyjną historią, która choć miała miejsce już ładnych kilka lat temu, nadal zajmuje zaszczytne miejsce w mojej pamięci.

Miałem wtedy 17 lat i tak naprawdę nie miałem jeszcze zbyt wielu doświadczeń z płcią przeciwną. Owszem, zdarzyło mi się kilka razy upolować coś na dyskotece albo na jakiej domówce ale zazwyczaj nie kończyło się to zbliżeniem. Na uwagę zasługuje również, że w cale tak bardzo nie interesowałem się koleżankami z klasy lub rówieśniczkami z podwórka. Wielu z moich kolegów miało juz swoje stałe partnerki i współżyli z nimi regularnie ale ja jakoś się do tego nie rwałem na siłę. Dopiero kiedy skończyłem 17 lat zacząłem zdawać sobie sprawę, że jestem trochę inny niż moi koledzy a moje upodobania seksualne odbiegają trochę od ich upodobań. Miało na to wpływ pewne wydarzenie, które miało miejsce we Władysławowie nad polskim morzem i o którym zamierzam teraz opowiedzieć.

Jak wspomniałem na początku były wakacje i byłem nad morzem oraz byłem na tym wyjeździe sam. Nie pomyliłem się jak zapewne myślicie! Pojechałem sam gdyż moich dwóch kolegów (braci) z, którymi zaplanowałem ten wyjazd rozchorowało się na żołądek w przeddzień wyjazdu i musieli zostać w domach. Ja miałem już zaplanowany wyjazd z rodzicami za granice za dwa tygodnie, więc nie zamierzałem marnować czasu i kazałem się zawieźć nad morze gdzie miałem poczekać na kolegów aż wyzdrowieją i do mnie dołączą. Rodzice wynajęli mi pokój w pensjonacie niedaleko od plaży, zapłacili z góry za dwa tygodnie, dali mi spore kieszonkowe na moje wydatki i ze łzami w oczach pożegnali. Po raz pierwszy byłem sam na wakacjach, więc nie bardzo wiedziałem co mam robić. Czułem się trochę zmęczony, więc postanowiłem się położyć i odpocząć po podróży ale zauważyłem, że nie mam w pokoju pościeli. Poszedłem więc rozejrzeć się po domu i odnaleźć właścicielkę. Kiedy wyszedłem z pokoju zobaczyłem kobietę wchodząca po schodach i zapytałem się gdzie znajdę kogoś kto da mi pościel. Zmierzyła mnie wzrokiem i wskazała drogę do pokoju nr 10, podziękowałem grzecznie i udałem się we wskazane miejsce. Teraz dopiero zauważyłem, że pomimo iż była kobietą po pięćdziesiątce to wyglądała całkiem sexownie. Duże czarne oczy, kręcone włosy prawie do ramio, obfite usta i spora wystająca pupa. Ubrana była w zwiewną sukienkę za kolana, która uwydatniała jej figurę. Była lekko puszysta ale w granicach normy, jej spory dekolt pokazywał aż za wiele jej wielkich piersi a brak stanika i dobrze działająca klimatyzacja zrobiły swoje. Kiedy szedłem do pokoju nr 10 cały czas miałem przed oczami jej widok i zastanawiałem się jak wygląda jej pupa jak tak wchodzi w górę po schodach, nie wytrzymałem i odwróciłem się szybko. Gdy to zrobiłem zobaczyłem że ona wcale nie wchodzi po schodach tylko stoi i patrzy w moja stronę. Zaczerwieniłem się i pobiegłem szybko na dół. W pokoju przywitała mnie również kobieta około 55 lat ale całkowicie inna od tamtej. Ta była szczupła, wręcz chuda, wyższa ode mnie i miała długie, prawie do pasa blond włosy. Miała bardzo widoczne piegi na twarzy, dekolcie, ramionach a nawet na plecach. Zapytana o pościel powiedziała, że przeprasza za to niedopatrzenie i że zaraz przyniesie. Pobiegłem na górę do swojego pokoju bo przypomniałem sobie, że zostawiłem drzwi otwarte. Kiedy usiadłem na fotelu dotarło do mnie, że przed chwila, ja 17 letni chłopak podziwiałem sobie w myślach wdzięki dwóch całkowicie różnych od siebie kobiet po pięćdziesiątce. Ta myśl długo nie dawała mi spokoju ponieważ nigdy dotąd nie podejrzewałem siebie o to, że obiektem takich myśli może być o trzy razy starszej ode mnie kobieta. Świadomość że właśnie odkryłem w sobie nienaturalne upodobania równie silnie napawała mnie obawą jak i pewnego rodzaju podnieceniem. Gdy sobie tak rozmyślałem nad sobą, usłyszałem pukanie do drzwi, otworzyłem i zobaczyłem właścicielkę z pościelą na rękach, podziękowałem i położyłem na łóżku. „Potrzebuje pan jeszcze czegoś?” zapytała, „na razie nic” odparłem i kiedy spojrzałem jej w oczy spostrzegłem, że jej wzrok wcale nie spoczywa na mojej twarzy lecz dużo niżej. Czybym nie zapiął rozporka pomyślałem. „Gdyby czegoś jeszcze pan potrzebował to wie pan gdzie mnie szukać, do zobaczenia” powiedziała i wyszła z wyraźnym uśmiechem na ustach. Kiedy sprawdzałem rozporek wyczułem dlaczego tak się na mnie gapiła i co ją tak rozbawiło. Otóż miałem delikatnie mówiąc silna erekcję, którą krótkie luźne spodenki tylko uwydatniły. Tym razem jednak nie poczułem wstydu a nawet rozbawiła mnie ta sytuacja. Ciekawe co ona sobie o mnie pomyślała, pewnie, że próbowałem zaspokoić się własna ręką a ona przyszła w złym momencie, ale i tak chciało mi się śmiać z tego.

Jest jeszcze jedna rzecz o której nie napisałem wcześniej, otóż jako młody chłopak pisałem sobie pamiętnik, w którym zamieszczałem notatkę ze wszystkich ciekawych wydarzeń z danego dnia. Kto miał kiedyś pamiętnik ten wie jaka to fajna sprawa przeczytać zapiski sprzed kilku lat. W pamiętniku tym opisałem cały dzisiejszy dzień i nie szczędziłem pochlebstw opisując urodę pań z pensjonatu. Napisałem o tym, że odkryłem w sobie nowe upodobanie i o tym jak mój organizm a raczej jego część znajdująca się miedzy nogami zareagowała gdy myślałem sobie o tych paniach.

Następnego dnia poszedłem zobaczyć plażę i korzystając ze świetnej pogody wykąpać się w morzu. Jednak gdy wychodziłem z pensjonatu natknąłem się na moje „starsze znajome”, siedzące przy stoliku pod parasolem zaraz przy wejściu do budynku. Pierwsza zobaczyła mnie właścicielka ponieważ siedziała przodem do mnie, ale zaraz szepnęła do ucha coś swojej koleżance i tamta dyskretnie się odwróciła. Stało się jasne, że powiedziała jej o moich ciasnych spodenkach wczoraj wieczorem tamta o tym jak się jej wczoraj przyglądałem. Lekko speszony krzyknąłem „Dzień dobry” i zacząłem się oddalać pośpiesznie. „Halo! Proszę pana niech pan zaczeka!” usłyszałem za sobą i przyznam się że, trochę mnie zamurowało. „Idzie pan na plaże? Zapytały, „Tak, postanowiłem skorzystać ze wspaniałej pogody” odparłem. „Mamy do pana ogromna prośbę, otóż moja przyjaciółka Sylwia (wskazała na rudowłosa koleżankę) ma lekko nadwyrężony staw skokowy i nie mamy jak się zabrać na plaże leżakami, czy nie zechciałby pan wziąć od nas jednego leżaczka i poszlibyśmy razem?”. Nie wypadało odmówić więc się zgodziłem: „Oczywiście, będzie mi bardo przyjemnie pomóc paniom” „Bardzo dziękujemy, jest pan prawdziwym dżentelmenem”. Wziąłem leżak i powoli udaliśmy się w stronę plaży. W drodze jednak pani Alina (bo tak miała na imię właścicielka) powiedziała mi że fajniejsza plaże niż ta na która chodzą wszyscy wczasowicze i że chciałby żebym tam z nimi poszedł. Na te plaże był spory kawałek jak się później dowiedziałem ale i tak byłem ciekawy co to za miejsce. Otóż miejsce to okazało się prawie odludne, ponieważ znajdowało się daleko od ośrodków wczasowych. Kiedy dotarliśmy na miejsce i rozłożyliśmy leżaki pani Alina zapytała czy nie zechciałbym aby posmarowała mi plecy ponieważ słońce jest bardzo silne a ja opalam się po raz pierwszy w tym roku. Trochę mnie zastrzeliła ta propozycja więc zgodziłem się bez namysłu. Wzięła olejek i zaczęła smarować moje plecy. Robiła to bardzo delikatnie. Gdy tak leżałem na ręczniku a ona smarowała mnie troszkę poniosła mnie fantazja i zaowocowało to małym wzwodem którego nie wyczułem od razu. „Czy tors również mam panu posmarować czy chce pan zrobić to sam”. Poradzę sobie palnąłem (nie chciałem pokazać po sobie ze mi się podobał ten masaż). Wstałem i zacząłem smarować sobie klatkę gdy zauważyłem, że moje kąpielówki są napięte w specyficzny sposób. Niestety panie również zauważyły to zjawisko i zaczęły szeptać coś sobie do ucha. Moje towarzyszki również zaczęły przygotowania do kąpieli słonecznej. Kiedy zrzuciły swoje sukienki mogłem zobaczyć ich ciała. Pani Alina okazała się być jeszcze szczuplejsza niż myślałem, sprawiała wrażenie chorobliwie chudej. Przedtem zauważyłem że ma piegowate skórę na twarzy, ramionach, dekolcie i rękach lecz teraz spostrzegłem że piegi ma również na malutkich piersiach, które w kostiumie kąpielowym były bardziej widoczne niż przedtem. Miała długie szczupłe nogi z zarysem mięśni pod skórą. Przy skrętach tułowia można było nawet zaobserwować delikatną linię żeber. Pupę miała niewielką ale za to dość szerokie biodra z lekko sterczącymi kościami na bokach. Pani Sylwia natomiast była kobietą o zupełnie innej budowie. Jasna karnacja, szerokie wystające usta, zaokrąglone policzki, duże oczy. Nawet na jej puszystym ciele piersi wyglądały naprawdę masywnie. Rozmiarem mógłbym je porównać do małych arbuzów albo dużych kul do kręgli. Zdecydowanie miseczka E. Czarny kostium wbijał się nieco w jej ciało a biustonosz zdawał się pękać w szwach. Kiedy nachyliła się aby położyć ręcznik na leżaku i wypięła pupę w moja stronę, mogłem zobaczyć jaka jest okrągła i szeroka. Wyglądała naprawdę zdrowo. Kątem oka, widziałem, że pani Alina dostrzega zainteresowanie w moich oczach gdy spoglądam na jej koleżankę, więc odwróciłem wzrok w stronę morza. Kiedy w końcu zaczęliśmy opalanie, pani Sylwia wyjęła z torby butelkę szampana i 2 kieliszki. „Przepraszam ale mamy tylko 2 kieliszki więc nie bardzo mamy jak pana poczęstować”. „Nie ma sprawy ja mam ze sobą butelkę wody więc nie umrę z pragnienia”. Po około 15 minutach panie stały się o wiele weselsze i bardziej rozmowne (prawie trzy czwarte butelki szampana na słońcu zrobiło swoje). Po chwili pani Alina powiedziała: „Mamy do pana pewną sprawę ale nie wiem jak mam zadać panu pytanie, trochę się krepuje przed tym ale mimo to zapytam tylko proszę nie zrozumieć mnie źle i nie obrażać się na mnie”. Zamarłem. O co ona chce mnie zapytać, co jej tak krepujące? Odpowiedziałem zatem: „Oczywiście że się nie obrażę, proszę pytać śmiało”

„Zawsze, jak tu przychodzimy z Sylwią to jesteśmy same i opalamy się bez staników a dzisiaj jest pan naszym towarzyszem i nie możemy tego zrobić jeżeli pan się nie zgodzi. Czy nie będzie panu bardo przeszkadzać jeżeli zdejmiemy górna cześć naszych kostiumów”. W ogóle się nie spodziewałem takiego obrotu spraw. Byłem zaskoczony i nie wiedziałem co powinienem w takiej sytuacji odpowiedzieć więc zgodziłem się bez namysłu. „Jasne, że nie będziecie mi panie przeszkadzać, proszę się w ogóle mną nie przejmować i cieszyć się słońcem”. Uśmiechnęły się do siebie i miałem wrażenie że pani Sylwia puściła oko do koleżanki jak stała do mnie tyłem. To co stało się zaraz przeszło moje oczekiwania. Najpierw rozebrała się pani Alina. Jej piersi były małe i lekko wiszące z dość długimi czerwono różowymi sutkami sterczącymi ku górze. Piegi zachodziły nawet na te sutki, to pewnie efekt poparzenia słonecznego. Kiedy rozebrała się pani Sylwia, jej olbrzymie piersi wylały się dosłownie ku dołowi. Po zdjęciu biustonosza kołysały się o dobre 10 cm niżej niż przedtem i zdawały się jeszcze większe. Sutki były również obszerne i pokrywały cały przód piersi. Ich średnica tez wahała się w okolicy 10 cm a na dodatek były dość mocno zarysowane i ciemnoczerwone. To był niesamowity widok i teraz zauważyłem jak obie panie spoglądają ukradkiem na moje krocze. Nic w tym dziwnego ponieważ mogły powodzeniem pomyśleć, że jakiś piaskowy wąż wpełzł do moich majtek i sterczy teraz groźnie pod materiałem. Miałem potężną erekcje i zrobiło mi się bardzo gorąco. Położyłem się na brzuchu żeby to ukryć chociaż wiedziałem, ze obie dobrze wiedzą co się ze mną dzieje. Spoglądałem na nie dyskretnie z boku i patrzyłem jak wcierają oliwkę w swoje piersi. Robiły to w specyficzny sposób, bardzo erotycznie i podniecająco. Mógłbym przysiąc, że specjalną uwagę poświęcały sutkom, które dzięki temu sterczały mocniej i bardziej widocznie. Po około 30 min pani Sylwia zaproponowała żebyśmy się wspólnie wykąpali w chłodnym morzu. Nie bardzo miałem na to ochotę ponieważ zdawałem sobie sprawę, że moje kąpielówki nadal maja inny fason z powodu mojego podniecenia. Zgodziłem się mimo to bo wiedziałem, że chodna woda ugasi nieco żar we mnie. Pływałem sobie niedaleko moich towarzyszek i patrzyłem na ich zachowanie. Bawiły się , chichotały raz po raz spoglądając w moja stronę i szepcząc sobie nawzajem do ucha. Dotykały się w zmysłowy i dyskretny sposób ale na tyle widoczny abym ja mógł to zobaczyć. Nie mogłem się napatrzeć na piersi pani Sylwii na których brodawki pod wpływem zimniej wody i pieszczot stały się twardsze i wyraźniejsze. „Niech pan poczeka chwilkę bo nam chce się siusiu” powiedziała pani Alina. Nie odpowiedziałem nic a one podpłynęły nieco w stronę brzegu i gdy woda sięgała im do połowy ud zdjęły majtki i kucnęły w wodzie. Oczywiście nie mogłem pozbyć się przeświadczenia, że zarówno powolny sposób zdejmowania i zakładania majtek był celowy. Byłem niemal pewien, że obie panie w coś ze mną grają. Gdy tak patrzyłem na ich nagie pośladki, na które niezdarnie naciągały majtki, zastanawiałem się o co może im chodzić. Po kilkunastu minutach wyszliśmy z wody, zabraliśmy swoje rzeczy z plaży i skierowaliśmy się w stronę domu. Dopiero teraz do mnie dotarło, że zachowanie pani Sylwii, jej zabawy w wodzie oraz sposób chodzenia wykluczają problemy ze stawem skokowym którym to tłumaczyła swoją niedyspozycję. Teraz wiedziałem, że moja obecność na plaży w tym towarzystwie nie była spowodowana żadna kontuzją co jeszcze bardziej dało mi do myślenia. Nie rozmawialiśmy wiele w drodze powrotnej ponieważ zarówno ja jak i panie zaczęliśmy odczuwać zmęczenie. Po powrocie panie podziękowały mi za pomoc, a pani Sylwia jakby przypomniała sobie o swojej kontuzji i zaczęła lekko utykać. Była już pora obiadowa wiec poszedłem od razu cos jeść w stołówce. Po posiłku wróciłem do swojego pokoju aby się trochę odświeżyć. Kiedy nalewałem sobie wody do wanny postanowiłem uzupełnić mój pamiętnik o wydarzenia z plaży i również tak jak i przedtem wiele miejsca poświeciłem opisowi ciał obu pań. Mój opis ich kształtów był bardzo barwny i nacechowany erotyzmem ponieważ nadal jeszcze byłem pod wpływem wrażeń i odczuwałem wysoki poziom podniecenia. Kiedy skończyłem wszedłem do wanny i postanowiłem się zrelaksować Leżałem tak chyba 20 min i rozmyślałem co jeszcze może mnie tu spotkać kiedy nagle usłyszałem pukanie do moich drzwi. „Kto tam?”. (rozpoznałem głos pani Aliny) „Przyszłam sprawdzić klimatyzacje bo chyba cos się popsuło”. „Drzwi są otwarte, proszę wejść i sobie sprawdzić, ja jestem wannie”. „Dobrze, proszę się nie obawiać, to potrwa kilka minut”. Drzwi się zamknęły a ja powoli szykowałem się do wyjścia z łazienki. Zawiązałem wokoło talii ręcznik i wyszedłem. Ku mojemu zdziwieniu pani Alina siedziała na łóżku i wcale nie była zainteresowana sprawdzaniem klimatyzacji. „Ale się pan opalił” zwróciła uwagę. Faktycznie moja skóra była zaczerwieniona. „Trzeba to koniecznie posmarować preparatem po opalaniu, ma ze sobą taki rewelacyjny krem, który nawilży i złagodzi poparzenia. Proszę się położyć na łóżku to pana posmaruje” Wybełkotałem: „ale przecież…?” „Bez dyskusji, (przerwała mi) ze słońcem nie ma żartów”. Położyłem się na łóżku i pozwoliłem działać pani Alinie. Tym razem masarz był jeszcze bardziej erotycznie nacechowany niż ten na plaży. Jej dłonie masowały mocniej i bardziej dokładnie, czułem się relaksowany a jednocześnie pobudzony. Gdy tak leżałem spojrzałem na stół i zamarłem. Moja głowę jak strzała przeszyła nagła myśl. Mój pamiętnik!!! Leżał zamknięty na stole a przecież nie zamykałem go po dodaniu wpisu. To ona musiała go czytać i nie zdążyła odłożyć we właściwe miejsce bo wyszedłem łazienki. Ale czy zdążyła przeczytać ostatnie strony? Jeżeli tak to równie dobrze mogła czytać w moich myślach wtedy na plaży i w ogóle od początku mojego przyjazdu. Nawet nie zauważyłem że pani Alina skoczyła masaż. „Teraz lepiej?” zapytała. „O tak teraz czuję się znacznie lepiej” odpowiedziałem. „Mam do pana pewną prośbę”. „Słucham o co chodzi”. „Jak już wcześniej wspominałam mamy problemy z klimatyzacją a w tej duchocie nie da się po prostu wytrzymać bez tego . Tak się składa że dzisiaj w telewizji jest film na który czekamy Sylwią od kilku tygodni. Na pewno nie będzie należało do przyjemności oglądanie go w nagrzanym jak piec pokoju. U pana klimatyzacja działa bez zarzutu, wiec może zgodziłby się pan obejrzeć ten film wspólnie z nami u pana w pokoju?”. Sposób w jaki to mówiła był taki jakby z góry wiedziała ze się zgodzę i było to dla mnie niejako potwierdzeniem, że przeglądała pamiętnik. Jakby wiedziała, że chcę być w ich towarzystwie i co myślę na ich temat. Jednak z drugiej strony czy gdyby czytała pamiętnik to czy nie powinna się przerazić tego co o nich napisałem? Nie co dzień zdarza się im na pewno, że o tyle młodszy chłopak zwraca uwagę na ich atrakcyjność. Nie bardzo miałem teraz głowę do myślenia i zaprosiłem obie panie do siebie na wieczór. Gdy zostałem sam i przeanalizowałem jeszcze raz całą sytuację pomyślałem sobie: co ja właściwie robie, przecież to nie jest normalne. Jeżeli nawet faktycznie okaże się, że im na czymś zależy i że naprawdę mnie podrywają to czy ja nie powinienem raczej unikać kontaktu z nimi? Przecież one obie są ponad 3 razy starsze ode mnie. Nawet moja mama jest od nich młodsza. Z jednej strony miałem wyrzuty sumienia, że robie coś niewłaściwego a z drugiej nie mogłem przecież zaprzeczać samemu sobie i powiedzieć, że czuje się źle w ich towarzystwie. Powiem nawet więcej: nigdy nie czułem takiej fascynacji dziewczynami w moim wieku co tymi paniami. Trudno co będzie to będzie wszystko wyjaśni się wieczorem. Posprzątałem i przygotowałem pokój na spotkanie.

Panie przyszły o 20 i na początku podziękowały mi jeszcze raz za zaproszenie. „Przyniosłyśmy trochę szampana na dzisiejszy wieczór bo głupio nam, że nie miałyśmy jak pana poczęstować wtedy na plaży” powiedziała pani Sylwia. „Dziękuje pani już wkładam go do lodówki”. „Daj spokój z tą panią, to że, mamy trochę więcej wiosen niż ty to nie znaczy że musimy sobie mówić per pan i pani. Proponuje abyśmy przeszli na po imieniu. Co pan na to?”. Zdziwiła mnie ta nagła bezpośredniość i chęć zmniejszenia dystansu ale przecież nie wypada odmówić. „Oczywiście będzie mi bardzo przyjemnie, ja jestem Łukasz” „ W takim razie postanowione Łukaszu, a szampana nie ma po co schładzać bo już jest zimny i możemy się napić od razu” Gdy otwierałem szampana strzelił jak z armaty (ciekawe czemu był tak mocno wzburzony?) i trochę zapryskałem Sylwię i siebie. „Bardzo panią…. To znaczy przepraszam cię za to ale…” „Przestań nic się nie stało każdemu się może zdarzyć. No trudno będę musiała się trochę rozebrać ale i tak nie pierwszy raz widzimy się bez ubrania, prawda młody człowieku?” Uśmiechnąłem się tylko. „Usiądźmy może na sofie” powiedziała Alina. Kiedy usiedliśmy (ja w środku) okazało się że to jest sofa dwuosobowa i jest troszkę ciasno, ale najwyraźniej panom to w ogóle nie przeszkadzało. Kiedy tak siedzieliśmy i popijaliśmy szampana zrobiło się troszkę za gorąco, więc zaproponowałem, że podkręcę trochę klimatyzację ale Sylwia powiedziała, że nie ma chce bo jest tylko w samym staniku i będzie jej zimno i że rozsądniej będzie jak my zdejmiemy górę. Alina od razu się rozebrała, jakby miały to już wcześniej umówione, więc i ja zrobiłem to samo. Teraz siedząc blisko siebie dotykaliśmy się swoimi ciałami bez ubrań i mogłem czuć dotyk skóry obu kobiet. Zdecydowanie gładsza skórę miała Sylwia, jej fałdki na brzuchu dotykały mojego boku i było to całkiem przyjemne. Z drugiej strony dotyk ciała Aliny był inny, była chłodniejsza, miała troszkę bardziej szorstka skórę a jej długie blond włosy opadały trochę na moje plecy. Nie mogłem oderwać wzroku od dekoltu Sylwii i wiedziałem że ona to widzi. Narastało we mnie podniecenie a procenty z szybko wypitego szampana potęgowały to uczucie. Siedziałem tak z nimi około 20 min gapiąc się w telewizor i oglądając film, z którego nie pamiętam ani jednej sceny. W głowie miałem tylko zamęt a w spodenkach ciasno jak wtedy na plaży. „Masz dziewczynę”, powiedziała nagle Sylwia. „Nie” odpowiedziałem. „To dziwne, że taki przystojny chłopak jak ty nie ma dziewczyny. Jesteś już w taki wieku ze powinieneś odkrywać tajemnice dorosłości. A kochałeś się kiedyś z dziewczyną?” To pytanie powinno mnie trochę zawstydzić ale w mojej głowie nie było miejsca w tej chwili na takie rzeczy. „Tak kochałem się”. „Czy to była dziewczyna w Twoim wieku?”. Tak to moja znajomość kolonii” „A podobało ci się” „Nawet tak ale było jakoś drętwo bo oboje nie mieliśmy doświadczenia w tych sprawach”. Powinieneś kiedyś spróbować miłości ze starszą kobietą od siebie. Kobieta dojrzała potrafi dać o wiele więcej młodemu mężczyźnie niż jakaś tan nastolatka. Nie mówię że ma to być kobieta w naszym wieku oczywiście bo na pewno jesteśmy dla ciebie już stare i brzydkie a nasze ciała nieatrakcyjne ale taka około trzydziestu lat była by Nawego ciekawsza od tej z która byłeś” „To, nie prawda” odpowiedziałem. „Co nie jest prawda Łukaszu?” „Nie prawdą jest że panie wydaja mi się brzydkie. Jesteście bardzo atrakcyjnymi kobietami i to dla mnie duża przyjemność że mogę to z paniami sobie siedzieć. „Jesteś bardzo miły ale my wiemy ze nie możemy się równać z młodszymi”. I wtedy mi się wyrwało: „Niejedna młodsza może tylko pozazdrościć ci piers…. To ten sampan i buzujące hormony zawróciły mi w głowie, proszę się nie gniewać” „Nie, nie, nie gniewam się ale przyznam się że mnie trochę zaskoczyłeś. Podobają Ci się moje piersi?” „Tak oczywiście” odparłem „są wspaniałe” „A chciałbyś ich dotknąć?” „Bardzo”. „To choć, weź moja pierś do ręki” Gdyby nie szampan na pewno miałbym opory ale teraz…Chwyciłem lewą pierś Sylwii i zacząłem delikatnie miętosić. „Mocniej i użyj obu rąk” powiedziała stanowczo. Chwyciłem obie piersi zdejmując stanik i ściskałem mocno. „Oooooo taaaak” jęknęła „robisz to doskonale”. Były olbrzymie i ciepłe, a ja czułem jak członek rozrywa mi spodenki. Poczułem jak Alina rozpina mi rozporek i wyjmuje sterczącego penisa, spojrzałem na nią ale Sylwia chwyciła mnie z tyłu głowy i wcisnęła moja głowę między te dwa olbrzymie cyce. Lizałem ssałem i Gryzlem jej piersi i sutki. Było bosko, jeszcze nigdy nie miałem w reku czegoś tak wspaniałego. Sylwia znowu pchnęła moja głowę ręka tym razem w okolice brzucha. Sama natomiast pieściła soje piersi. Lizałem jej brzuch między fałdkami. Wkładałem język do pępka i pieściłem go. Byłem bardzo podniecony i chciałem spróbować jak smakuje jej muszelka. Zdjąłem jej majtki, uniosłem jej nogi do góry i zobaczyłem całkowicie wygoloną cipkę. Była bardzo apetyczna. Miała ciemne wargi oraz różowe wnętrze. „Musisz ssać w tym miejscu” powiedziała wskazując na łechtaczkę. Starałem się jak tylko mogłem, smakowała wyśmienicie nigdy nie czułem takiego smaku. Sylwia jęczała z rozkoszy a Alina Szybkimi i miarowymi ruchami robiła mi laskę. Byłem tak podniecony że po kilku minutach wystrzeliłem potężnym strumieniem wprost w usta Aliny. Ona nie pozwoliła aby nawet jedna kropla się zmarnowała. Wyssała wszystko z mojego kutasa, a potem patrząc mi w oczy oblizała się białym językiem i połknęła cała zawartość ust. Ja siedziałem na kanapie z przymkniętymi oczami dysząc , Sylwia Robiła sobie dobrze ręka a Alina z uśmiechem patrzyła na Mnie. „No kochanie, my jesteśmy dwie i potrzebujemy o wiele więcej niż to co nam zaprezentowałeś. Musisz się o wiele bardziej postarać”. Na początku pomyślałem sobie, że nie dam rady. Alina po kilku chwilach znowu zaczęła robić mi dobrze ale tym razem delikatniej i bardziej spokojnie. Lizała także moje jądra i uciskała miejsce gdzie znajduje się prostata. Czułem jak moje siły powoli wracają i na pozór ujarzmiona rządza rodzi się we mnie na nowo. Sylwia w tym czasie całowała mój tors, masowała brzuch i pieściła językiem sutki. Jej cycki leżały na moim brzuchu i czułem jakie są ciężkie. W końcu zmieniły się i teraz to Sylwia zajęła się moim kutasem a Alina całowała się ze mną. Wkładała mi język bardzo głęboko w usta i penetrowała wnętrze. Kiedy mój członek był gotowy Alina wsiadła na mnie jak na byka. Włożyła go sobie w swoja bujnie owłosiona jasnymi włoskami dziurkę i na zmianę unosiła się i opadała dodając do tego lekko kołowy ruch biodrami. Objęła rękoma moja głowę i przytknęła ją do swoich małych piegowatych piersi. Domyśliłem się, że ma ochotą abym je pieścił bo widziała jak robię to Sylwii. Zacząłem to robić powoli i spokojnie ale zwiększałem tempo zaraz jak wyczuwałem u niej wzrost podniecenia. Zauważyłem, że jej sutki maja niespotykaną zdolność do znacznego powiększania swoich rozmiarów. Jej piersi były miękkie a sutki bardzo twarde i długie. Wkładałem sobie jak największy fragment piersi i sutka do ust i mocno ssałem. Alina z początku tylko głębiej oddychała ale z czasem wydawała z siebie coraz głośniejsze jęki rozkoszy, a także przyspieszała ruchy biodrami. Sylwia stała za Aliną i pomagała mi wkładać jej piersi do ust. Dzięki temu miałem wolne ręce i trzymając je na biodrach Aliny nadziewałem ja mocniej na mojego kutasa. Alina oprócz bardzo długich sutków miała jeszcze jedna osobliwość którą zaobserwowałem, mianowicie jej muszelka wydzielała bardzo dużo płynów. Chciałem sprawdzić jak smakuje jej cipa. Złapałem ją za włosy i powiedziałem: „chce posmakować twojego soczku”. Uśmiechnęła się i usiadła na sofie tak, że jej cipa wystawała trochę poza siedzisko. Uklęknąłem przed nią w rozkroku i zacząłem całować wewnętrzną stronę jej ud stopniowo kierując się w stronę muszelki, a Sylwia położyła się na podłodze na plecach tak, że głowę miała pode mną i zajęła się moim penisem. Ja coraz intensywniej lizałem cipę Aliny delektując się olbrzymimi ilościami soku o intensywnym zapachu oraz smaku. Wydzielała go tyle, że mogłem go niemal pić. Jej włosy łonowe były całkowicie mokre, ja byłem cały umazany jej sokami, a nawet materiał sofy między jej nogami zrobił się ciemniejszy od wilgoci. Ściskałem swoimi ustami wargi sromowe Aliny i ciągnąłem w swoją stronę, ssałem łechtaczkę i podgryzałem delikatnie, mój język wwiercał się w nią bardzo głęboko zlizując nektar ze ścinek jej pochwy. Alina powiedziała do mnie: „Zerżnij mnie ręką”. Włożyłem środkowy palec do jej cipy, ale kazała mi użyć do tego trzech palców co zaraz zrobiłem. Wsadzałem jej te palce coraz szybciej i coraz głębiej. Alina wyginała się jak ryba w dłoni rybaka, targały nią skurcze orgazmu a skóra pokrywała się kropelkami potu. Masowała i ściskała swoje sterczące na baczność sutki, na zmianę zamykała i otwierała oczy. Aby dać jej jeszcze większą rokosz użyłem czterech palców a dodatkowo ssałem łechtaczkę. Sylwia już Ne tylko lizała żołądź mojego członka ale także ssała jądra a także językiem pieściła mój odbyt. Wsadzała go delikatnie do moje pupy. Nigdy nie czułem czegoś takiego, było bosko. Alina powiedziała mi „Rżnij mnie tą ręka jak najmocniej i jak najszybciej potrafisz” Jej Cipa była już bardo rozwarta, mogłem włożyć tam prawie cała dłoń, wsadzałem jej i wyjmowałem moje cztery palce tak szybko jakbym piłował jakąś deskę. Trwało to jeszcze jakieś dwie minuty, kiedy rozpalona do granic możliwości Alina wymamrotała do mnie: „Nie przerywaj że nie wiem co się ze mną działo” A to co się stało za chwilę przeszło moje najśmielsze wyobrażenia. Stało się coś czego nigdy przedtem nie widziałem. Ona głośno krzyczała a z jej pochwy wystrzeliła potężna struga płynu, która zabryzgała moją twarz, klatkę piersiową, uda, i skropiła część dywanu w pokoju. Pomimo totalnego zaskoczenia zapamiętałem jej słowa i nie przerywałem rżnięcia jej cipy i dzięki temu jeszcze trzy takie wystrzały zmoczyły wszystko wokoło. Ściekający po mnie płyn spływał po udach i po członku nawet do ust Sylwii która starała się nie zmarnować jak go i połykała wszystkie krople jakie jej się udało zebrać językiem. Byłem zdezorientowany ale jednocześnie czułem, że dochodzę więc oznajmiłem ”zaraz skończę”. Sylwia i Alina szybko wstały i uklękły a ja waliłem konia nad ich głowami. Sylwia wyrwała mi członka z rąk i włożyła sobie pomiędzy piersi które teraz mogłem ruchać. Czułem, ze orgazm nadejdzie lada chwila więc robiłem to najszybciej jak potrafiłem, Alina i Sylwia otworzyły usta i czekały na mnie. „No daj nam tego twojego ptasiego mleczka, nie każ tak długo na nie czekać” powiedziała Sylwia i jej życzenie spełniło się od razu. Spuściłem się intensywnie a sperma ciekła im po ustach i podbródkach. Zlizywały ją i połykały a kiedy skończyłem i opadłem na sofę one jeszcze całowały się i delektowały moją spermą. Patrzyłem jak przez mgłę jak pieszczą się wzajemnie. Potem i one przestały i wszyscy ciężko dysząc (ja na sofie one, na podłodze) patrzyliśmy na siebie bez słowa jeszcze przez jakieś dziesięć minut. Pierwsza odezwała się Sylwia: „Nie wiem jak wy ale moja dziurka chce więcej” Alina spojrzała na mnie i pokręciła głową. Miała racje, nie nadawałem się już do niczego. Chyba nigdy w życiu tak się nie zmęczyłem. Kręciło mi się w głowie a ciało odmawiało posłuszeństwa. „Może damy mu wzmacniacz?” zapytała Sylwia. „Jest mojej torebce” odpowiedziała Alina. Sylwia wstała i poszła w kierunku fotela na koniec pokoju, a Alina zbliżyła się do mnie, przytuliła moja głowę do swoich piersi i powiedziała na ucho: „Zaraz dostaniesz cos co postawi cię na nogi” Boje się że nic już nie pomoże mi w tej chwili. Musze odpocząć” odpowiedziałem. „Niestety nie mamy na to czasu ponieważ nasze pięćdziesięcioletnie szparki pragną jeszcze Twojego kutasa” Sylwia wróciła z garścią pigułek, które kazała popić cała szklanką szampana. Gdy to zrobiłem, nałożyła mi na penisa jakąś dziwna maść o waniliowym zapachu i wtarła dokładnie w podbrzusze, penisa, jądra oraz ten fragment ciała pomiędzy odbytem i jadrami. „Teraz poczekamy parę minut” powiedziała Alina. Po minucie poczułem wyraźne mrowienie i ciepło w posmarowanym fragmencie a moje serce biło teraz jakby szybciej i mocniej. Wracałem do sił ku mojemu wielkiemu zdziwieniu. „A teraz zrelaksuj się i zamknij oczy, to będzie dla ciebie sama frajda” powiedziała Sylwia i wyjęła jakąś tubkę żelu. Nałożyła spora ilość na palec środkowy i kazała podnieść mi nogi do góry. „Co robisz?” zapytałem. Ale ona tylko przycisnęła palec do ust pokazując abym był cicho. „Postaraj się rozluźnić i nie stawiać oporu”, po tych słowach nałożyła jeszcze żel na mój odbyt i delikatnie wsunęła weń palec. To było dziwne uczucie jak gmerała palcem w mojej pupie starając się namierzyć wystający gruczoł prostaty. Poszło jej szybko, widać, że miała wprawę. Uśmiechnęła się do mnie i kazała zamknąć oczy. Uciskała delikatnie i masowała moja prostatę co na początku może nie wywoływało żadnego efektu ale z czasem zaczęło bardzo mnie podniecać. Czułem dziwy ucisk w gardle i przeszywały mnie jakby delikatne dreszcze. Byłem totalnie rozluźniony i bardzo mi się podobało to co się ze mną działo. Sylwia stopniowo nasilała swoja pieszczotę i poczułem jak mój penis puchnie. Do tego maść jaką mnie posmarowała grzała teraz bardzo mocno, miałem wrażenie że jeszcze chwilę i zacznie mnie parzyć. Mój dekolt oraz posmarowane podbrzusze nabrały różowej barwy. Dodatkowo zauważyłem że mój penis stal się jakby znieczulony i mniej wrażliwy na dotyk. Kiedy był wystarczająco sztywny do akcji wkroczyła Alina. Wsadziła sobie mojego członka do ust i zaczęła ssać. To było boskie uczucie, masaż prostaty i do tego ssanie pały to jest to. Kiedy wyjmowała ją sobie z ust zauważyłem, że są na nim bardo widoczne żyły a szczególnie jedna była grubsza niż zwykle. Mniej więcej 5 minutach takich zabiegów byłem w pełni sił a nawet powiem więcej, narastało we mnie jakieś dziwne zwierzęce uczucie. Nie wiem co to były za prochy i specyfiki ale zdawały egzamin bardziej niż się tego spodziewałem. W końcu Alina skończyła i powiedziała „a teraz mój młodzieńcze zagramy sobie w pewną grę”. Po chwili zobaczyłem jak wyjmuje z torebki kiść winogron. Zerwała kilkanaście sztuk wsadzała sobie je pojedynczo w kakaowa dziurkę i w pochwę, to samo zrobiła Sylwia i wkrótce dość pokaźny kiść winogron zniknął w ich dziurkach. Obie usiadły na sofie i rozkraczyły bardzo szeroko. „Teraz słodki chłopcze jeśli chcesz zapracować na to aby się z nami kochać będziesz musiał zjeść wszystkie winogrona jakie mamy w sobie, musisz to zrobić bo inaczej nici z Bara – Bara” Mówiła z całkowitym przekonaniem bo wiedziała, że nie mam wyjścia bo rosnące we mnie pożądanie zawładnęło moim umysłem. Płynąca w moich żyłach chemia oraz paląca żywym ogniem maść wywoływała u mnie zwierzęcy głód seksu. Czułem się zapewne jak narkoman na głodzie a jedynym narkotykiem dla mnie był sex. Szeroki uśmiech na ich twarzach spowodował, ze niczym ranny i rozjuszony byk rzuciłem się na nie. Zdawały sobie sprawę że nie będę się w stanie powstrzymać. Najpierw zabrałem się do cipy Aliny, która jednak nie pomagała mi wcale i dobrze wyrobionym mięśniami pochwy nie pozwalała mi wyjąc szybko schowanych owoców. Pozwalała mi wyssać po jednym w sporych odstępach czasu, śmiejąc się i pojękując z rozkoszy. Zjadałem owoce i spijałem jej soczek który mieszał się ze smakiem popękanych winogron. Chyba z 10min zajęło mi zanim wydobyłem wszystkie kulki z jej dziurki ale o dziwo nie czułem zmęczenia a wręcz przeciwnie nabrałem jeszcze większej ochoty na kolejna szparkę. Sylwia głębokim westchnieniem zareagowała na to, że teraz jej kolej jakby nie mogąc się doczekać. Jej pizdeczka nie była tak mokra jak Aliny wiec miałem utrudnione zadanie. Wypracowałem jednak pewną technikę, która ułatwiła mi bardzo to cudowne zadanie. Otóż na ułamek sekundy przed wyssaniem kolejnego owocu łapałem w usta łechtaczkę i mocno ściskałem co powodowało skurcz a potem rozluźnienie mięśni zwierających pochwę a mi pozwalało na wyssanie winogrona z jej wnętrza. Kiedy skończyłem Sylwia z mętnym wzrokiem i chrapliwym głosem oznajmiła, że połowę pracy mam już za sobą i że teraz czas na ich „kakaowe oczka” Wypięły się do mnie mocno i pozwoliły mi działać. Zacząłem od Aliny według kolejności. Jej mała pupka była łatwiejszym celem gdyż dziurka na tle małych pośladków była bardzo dobrze dostępna. Przyznam się, że nie wiedziałem w ogóle jak się do tego zabrać bo o ile pizdeczki były rozwarte z powodu napęczniałych od krwi warg sromowych o tyle oczka w pupach były pozamykane. „Musisz użyć swojego języczka aby wyjąc to czego pragniesz” powiedziała Alina. Przytknąłem zatem usta do dupki Aliny i lizałem dziurkę. Starałem się wpychać tak swój język ale nie było to łatwe ponieważ znowu Alina zaciskała na złość mi swoje mięśnie zwierające. Nauczony przez poprzednie doświadczenia pieściłem palcami jej łechtaczką co utrudniało jej kontrolowanie skurczy mięsni. Tak po kolei wydostawałem pomiażdżone owoce a po brodzie ściekał mi sok pomieszane z wydzieliną która nawilża ścianki kakaowego oczka. Mój język zaczął tracić siły a do końca zostało i jeszcze kilka sztuk. Te lubieżne baby śmiały się z moich nieudolnych starań. Zaraz im pokaże „pomyślałem sobie” Kiedy skończyłem przyszła kolej na Sylwie, która ponownie przywitała mój język wydatnym uśmiechem i powiedziała: „Zrobimy to nieco inaczej, żeby Alina nie nudziła się w trakcie” Po tych słowach Sylwia kazała położyć mi się na sofie na plecach a Alina dosiadła mojego rumaka. Sama Sylwia natomiast kucnęła nad moją głowa a następnie całą siła usiadła pupa na moich ustach. Zaciskając wielkie pośladki na moich policzkach. Poruszała do tego biodrami aby jak najlepiej nakierować pupkę na mój język. Czułem na sobie ciężar obu kobiet ale decydowanie przytłaczała mnie Sylwia która do najszczuplejszych nie należała. Czułem złość i podniecenie wymieszane ze sobą. Zasysałem jej tyłek ale wypijałem tylko sok wyciśnięty z winogron. Alina ujeżdżała mnie jak i masowała moja klatkę piersiową. Nie miałem jak dobrać się do jej łechtaczki aby sobie pomóc. Za cel wziąłem sobie wiszące nisko cyce Sylwii, ugniatałem je bardzo mocno, tak że ta co chwila jęczała z bólu i rokoszy. Łapałem nawet pomiędzy palce jej wielkie sutki, tarmosiłem, ciągnąłem w dół i wykręcałem na wszystkie strony. Po chwili moja taktyka zaczęła przynosić rezultaty i niekontrolowane skurcze posłały w stronę moich ust „ sałatkę owocowa z winogron” która ja wsysałem jak wsysa się szejka z mcdonalda przez słomkę. Było mi gorąco a jej silne pośladki miażdżyły moje kości policzkowe, jej ruchy biodrami były coraz silniejsze i szybsze ale mnie to nie przeszkadzało i myślałem tylko o wyssaniu ostatniego owocu co po niedługim czasie zrobiłem. Sylwia zeszła ze mnie cała spocona, kropelki potu leciały jej z czoła i po brodzie skapywały na cyce, na których odciśnięte były moje palce. Alina zobaczyła moja mokra i umazana sokiem twarz spijała ten płyn z moich policzków i szyi. „Spisałeś się, to trzeba ci przyznać” powiedziała Sylwia ”A teraz w nagrodę zerżnę wasze tyłki tak że popamiętacie mnie do końca życia” powiedziałem i zanim Sylwia zdążyła cokolwiek odpowiedzieć przewróciłem ją na sofę, tak że upadła na kolana przed nią a głowę włożyła miedzy nogi Aliny. Obie były totalnie zdezorientowane a uśmiech jakby przybladł niecona ich twarzach. Nie poznawałem siebie, czułem jak budzą się we mnie najgorsze instynkty i chyba było to widoczne bo przerażone oczy moich towarzyszek zdawały się mówić: ”chyba przeholowałyśmy z tymi prochami” Mój kutas już nie mógł się doczekać kiedy zatopię go w dupie Sylwii więc rzuciłem tylko „ możesz posmakować jej pizdy kiedy będę rżnął twój tyłek” Po tych słowach z impetem wepchnąłem penisa w jej gorący i wilgotny odbyt. Była ciasna, bardzo ciasna. Z trudem wpychałem fiuta i czułem duży opór. Widocznie przeszył ja ból bo zapiszczała przez zaciśnięte zęby, co rozjuszyło mnie jeszcze bardziej. Niczym wściekłe zwierze poczułem niepohamowaną agresje którą przelałem na sposób w jaki waliłem te ciasną dziurę. Alina trzymała Sylwie mocno za włosy i przytykała jej usta do swojej wilgotnej szparki ale ta tyko jęczała głośno przez zaciśnięte zęby. Krzyknąłem „twoja dupa po raz ostatni jest ciasna” Po około 10 minutach nieprzerwanej brutalnej penetracji zobaczyłem biały płyn wydobywający się z jej tyłka. Siła z jaką ją waliłem spowodowała, że płyn nawilżający ścianki odbytu obficie wydostawał się na zewnątrz. Trzymałem ją znowu za te cyce i rżnąłem tak mocno jak tylko mogłem. Kiedy przestała jęczeć ja przestałem ją rżnąc. Spojrzałem na jej twarz na której grymas bólu i na wpół zamknięte mętne oczy zdradzały, że jest na granicy omdlenia. Jej dziura była teraz przynajmniej o połowę szersza i nawet po tym jak wyjąłem z niej mojego kutasa nie zamykała się do końca. Alina głaskała ja po głowie i odgarniała włosy z jej twarzy. „Ona dopiero drugi raz pozwoliła włożyć sobie do pupy, ale nie zdążyła tego powiedzieć” powiedziała Alina. „Dobrze teraz pora na twój tyłeczek. Ciekawy jestem czy mój kutas będzie pasował do twojej dziury tak dobrze ja pasował do tej przed chwila” powiedziałem. Ona na to niepewnie „przekonajmy się”. Podniosłem Sylwie z kolan bo sama nie bardzo mogła i położyłem na plecach na sofie. Alinę zaś położyłem na tamtej tak że znalazły się w pozycji sześć na dziewięć. Mój czerwony kutas wiele dzisiaj przeżył, był nieco poobcierany i lekko spuchnięty (nie był bowiem przyzwyczajony do takich wyczynów) ale jak wcześniej wspomniałem ta maść jakby go znieczuliła i nie czułem dyskomfortu z tego powodu. Gdy żołądź wchodził w jej dziurkę aż się wyprostowała ale nie wydała z siebie żadnego dźwięku. Przez kilkadziesiąt pierwszych ruchów także poza przygryzioną górna warga nie dawała oznak, ze robie na niej jakieś większe wrażenie ale już po minucie nie mogła się dłużej powstrzymywać. Dyszała i pojękiwała coraz głośniej a ja co chwila dawałem jej silnego klapsa. Była bardzo podniecona i zapamiętale lizała cipę Sylwii, która zaczęła dochodzić do siebie i z racji pozycji mogła odwzajemnić się jej tym samym. Ich spocone ciała ślizgały się na sobie i wtedy przyszedł mi do głowy pewien pomysł. Sięgnąłem po olejek który ostatnio zostawiła u mnie Alina i wylałem cała jego zawartość na ich ciała. Teraz świeciły się w blasku żarówek i pojękiwały w ekstazie. Ja robiłem swoje bo mój kutas ciągle pragnął zerżnąć drugi z tyłek. Ruchałem Alinę około pięciu minut aż poczułem ze niedługo mogę skończyć. „Przygotujcie się na kolejną porcje mojego mleka” Powiedziałem a wiadomość ta chyba ucieszyła sponiewierane kobiety. Wyczekałem odpowiedni moment i stanąłem nad nimi, natomiast one klęknęły tak jak przedtem przede mną i otworzyły szeroko usta usta. Przeliczyłem się jednak i waląc konia nad nimi nie mogłem dojść. Zauważyła to Sylwia i przycisnęła swoje cycki do cycków Aliny a mojego penisa włożyła pomiędzy. Widok przesuwającego się członka pomiędzy błyszczącymi piersiami rozpalał mnie, trzymałem je za włosy i szybkimi ruchami ruchałem te cyce. Po nie dalej jak dwóch minutach poczułem jakby budził się we mnie wulkan. Ściskałem mocno je za włosy i czekałem na erupcję. Fala orgazmu piętrzyła się we mnie długo i miarowo, wzbierała na sile żeby w końcu uderzyć ze zdwojoną mocą. Nieduże pozostałości spermy jaka jeszcze pozostała mi w jajach bryzgnęła kobietom na twarze. Nie była już biała i gęsta ale przezroczysta i wodnista. Wyrywały sobie mojego członka nawzajem jakby w walce o każdą kroplę drogocennego płynu. Sprawiały wrażenie spragnionych jakby nie piły nic od kilku dni. Osunąłem się na podłogę ciągle kurczowo trzymając je za włosy. Dyszałem jak konający byk i czułem że serce wyskoczy mi za chwilę z piersi. Alina i Sylwia Lizały moje genitalia jeszcze chwile po tym jak mój orgazm się skończył. Poczułem się senny i nie wiem co się ze mną działo później. Obudziłem się na łóżku sam jakieś dwie godziny później ale Ani jednej ani drugiej ju koło mnie nie było.

Scroll to Top