Wycieczka w góry – opowiadania erotyczne

Nasze pierwsze wakacje… Poznaliśmy się niewiele ponad miesiąc temu na forum dyskusyjnym poświęconym wyprawom górskim. Twoje ogłoszenie dotyczące wyprawy w Bieszczady szybko przykuło mą uwagę, tak że ja, choć z lekkim wahaniem, jeszcze tego samego dnia wysłałem do Ciebie wiadomość. Odpowiedziałaś bardzo szybko… tego dnia wymieniliśmy kilka krótkich wiadomości. Z Twoich listów dowiedziałem się, że jesteś z okolic Łodzi i masz 22 lata. Ja byłem rok starszy od Ciebie. Niespodziewanie pod sam wieczór wysłałaś mi zdjęcie oraz krótkim opisem – miałaś 171 cm wzrostu, długie brązowe włosy oraz duże niebieskie oczy. Ze zdjęcia biło niesamowite ciepło i wspaniały uśmiech kierowany wprost w moją stronę. Ja szybko odesłałem swoje zdjęcie – siedziałem na nim wśród gór, także nie mogłaś zauważyć moich 185cm wzrostu. Szybko napisałaś, iż podobają Ci się moje średniej długości włosy i duże piwne oczy. Byłem wprost wniebowzięty. Nasze rozmowy każdego dnia robiły się coraz dłuższe i dłuższe… W końcu zdecydowaliśmy się wspólnie na trzydniową wyprawę do jury krakowsko-częstochowskiej. Kilkanaście wymienionych zdjęć pozwoliło nam się bez trudu znaleźć na dworcu. Byłaś ubrana w piękne szorty sięgające tuż za kolana oraz zwiewną jasną bluzeczkę. Ja założyłem mój ulubiony t-shirt oraz jeansy. Nasze plecaki z doczepionymi karimatami oraz namiot w mym ręku zdecydowanie wyróżniały nas z tłumu. Powitałaś mnie delikatnym buziaczkiem w policzek – od samego początku panowała bardzo miła atmosfera, rozumieliśmy się praktycznie bez słów. I tak rozpoczęła się nasza podróż po nieznanych szlakach… chodziliśmy rozmawiając przy tym i śmiejąc się tak, jakbyśmy znali się latami, a podczas wspólnych odpoczynków na szlaku w milczeniu podziwialiśmy otaczającą nas przyrodę. Powoli zbliżał się wieczór i zaczęło się ściemniać dookoła, także powolutku rozpoczęliśmy rozglądać się za miejscem do spania. Trafiliśmy na ukrytą tuż nad skrajem lasu polanę gdzie postanowiliśmy spędzić nasz pierwszy wspólny nocleg.Szybko rozstawiliśmy namiot i przyciągnęliśmy nadłamany kawałek drzewa przed wejście robiąc sobie tym samym dodatkową ławeczkę. Z przenośnego odtwarzacza mp3 popłynęły pierwsze dźwięki Twojej ulubionej melodii. Siedliśmy obok siebie na naszej ławeczce milcząco wpatrując się w siebie… robiło się coraz ciemniej, więc ja zacząłem rozpalać ognisko, a Ty na dłuższą chwilę skryłaś się w namiocie. W końcu zawołałem Cię na naszą wspólną pierwszą kolację… niespodziewanie Ty wyszłaś w namiotu w piżamce, którą mi niedawno opisywałaś: była to delikatna koszulka w mym ulubionym kolorze. Usiadłaś tuż obok mnie leciutko wtulając się w mój bok. Ja objąłem Cię i zwróciłem główkę w Twoją stronę. Nasze oczka wpatrywały się w siebie… nic nie mówiliśmy, a w tle jedynie unosiły się dźwięki Twych ulubionych melodii. Ogień rozświetlał nasze wpatrzone w siebie twarze. Zbliżyłem moje usta do Twoich i delikatnie Cię pocałowałem. Czułem jak delikatnie się mi odwzajemniasz i pieścisz moje wargi swoimi. Twoje ręce objęły mnie z tyłu głowy. Ja delikatnie podniosłem Cię i położyłem na karimacie leżącej niedaleko ogniska. Miałaś podkurczone nogi i delikatnie zachęcałaś mnie abym się zbliżył. Siadłem przy Tobie i pocałowałem Cię jeszcze namiętniej. Nasze usta zwarły się we wspólnym pocałunku a nasze rączki wspólnie zaczęły błądzić po naszych ciałach. W tle wciąż dobiegały delikatne odgłosy muzyki. Moimi rączkami zacząłem pieścić Twoje cudowne ciało: delikatnie przez koszulkę masowałem Twój brzuszek. Samymi paluszkami lewej raczki jeździłem w górę i dół Twoich rąk delikatnie pobudzając Twoje dłonie. Pieszczoty rozpoczęły także nasze stopy. Twoje uda dotykały teraz moich, a ja w poświacie księżyca zauważyłem po raz pierwszy Twoje cudownie białe majteczki. Ty ściągnęłaś moją koszulkę zostawiając mnie w samych bokserkach. Ja złapałem za dół Twojej bluzeczki i zacząłem podwijać ją coraz wyżej odkrywając Twoje jędrne piersi. Uśmiechnęłaś się do mnie, a ja nagrodziłem Cię kolejnym namiętnym pocałunkiem. Oboje czuliśmy się cudownie. Moje rączki odchyliły Twoją główkę do tylu, a ja zacząłem moje delikatne pieszczoty językiem dookoła Twego dekoltu i piersi. Twoje rączki masowały tymczasem moje plecy a ja paluszkami gładziłem Twoje sutki. Zostałaś w samych majteczkach cudownie błyszczących się w świetle księżyca. Przysunąłem się do Ciebie i przytuliłem Cię mocniej. Poczułaś mój nabrzmiały skarb wbijający się w Twoje uda. Ja nie przestawałem jednak pieścić Twoich piersi i Twojego brzuszka. Paluszkami delikatnie wsuwałem się pod Twoje majteczki… masowałem Twój skarb. Rozkosz odbijająca się w Twych oczach prowadziła mnie coraz to dalej w pieszczotach…. To była cudowna noc pełna pieszczot i niezapomnianych wrażeń dla nas obojga. Wtuleni w siebie obudziliśmy się wraz ze wschodem słońca i powoli rozpoczęliśmy przygotowania do kolejnego dnia naszej wyprawy po górach.

Scroll to Top