Zdrada przez pomyłkę

Niedawno po ślubie pojechałem ze swoją żoną na wieś do rodziców. Wzorowe gospodarstwo ,kury, krowy,konie, wszystko zadbane i czyste.Koniecznie chciałem pokazać swojej młodej żonce gdzie i jak kochają się moi rodzice. W oborze, przy zagrodzie gdzie stały konie, był ustawiony specjalny kozioł.Poprosiłem Anię ażeby położyła się na nim na brzuchui i rozkraczyła nogi. Stała tak w pozycji w jakiej kryją się zwierzęta, podszedłem do niej i wskoczylem na nią jak ogier na klacz.

Kopulowaliśmy jak zwierzęta, mojej ukochanej najwidoczniej sie to spodobało bo jęczała jak nigdy dotąd. Gdy dochodziliśmy zwierzeta zaczeły glośno rżeć jakby wiedziały co robimy. Wieczorem powtórka powiedziala Ania i wyszliśmy.Zza obory wyszedł mój ojciec, czyżby nas podglądał, pomyślałem sobie.

Wieczorem była kolacja, na której dużo się jadło, a jeszcze wiecej piło. Ojciec cay czas opowiadał jakieś sprośne kawały.Ania i moja mama miały już dość alkocholu, więc wstały i powiedzialy że ida spać. Ojciec jednak mrugnął porozumiewawczo do matki i powiedział, tam gdzie zawsze kochanie,pa. Kobiety wyszły, a my posiedzieliśmy jeszcze z pół godziny i też rozeszliśmy się do pokoi. Mnie jednak zachcialo się wziąć prysznic. Nie wiem jak długo pod nim byłem, jednak gdy wyszedlem w domu panowała totalna cisza. Zgodnie z umową mialem się spotkac z Anią o oburce.

Poszedlem jednak wcześniej sprawdzić czy moi rodzice śpią. I owszem moja matka leżała w łóżku, jednak ojca nie było. Pomyślałem że może poszedł do toalety i wyszedłem na dwór. Chcąc zaskoczyć moje maleństwo, po cichu zakradłem się do drzwi obory, otworzyłem je i wszedłem na palcach do środka. W oborze panowały ciemności i tylko z jednego małego okna przebijało się do środka trochę światła księżycowego, padając wprost na rozłożone na kożle, z wypiętą pupą ciało mojej żonki. Nie była jednak sama, klęczała za nią jakaś postać i głośno mlaszcząc lizała jej wyeksponowane krocze. Już chciałem wkroczyć i przerwać, lecz w tym momencie postać wstała a ja zobaczyłem swojego ojca. Byl kompletnie nagi, a jego gruby korzeń stał sztywno, wycelowany w wilgotną od jego sliny i jej soków szparkę. Co robić, myślałem,jak teraz wejdę może wyjść na to że żona mnie zdradza z moim własnym ojcem, jak nie wejdę to ją przeleci, ale on pewnie myśli że to jego żona i jak skończy nikt sie o tym nie dowie łącznie z nim i z Anią.

Gdy tak się zastanawiałem ojciec nie próżnował, wbił sie w nią i miarowo posówał. Patrzyłem jak jego zadek chodzi tam i nazad. Bez pośpiechu no bo i gdzie miał się śpieszyć. Słyszałem głośne wzdychanie mojej Anii sapanie mojego ojca który wreszcie po jakichś dwudziestu minutach przyśpieszył,znieruchomiał nagle, pchnął ją jeszcze mocno parę razy i wyszedł z niej. Widzialem jak jego członek, pulsował jeszcze chwile i pomału zaczął opadać, zaś z kwiatuszka mojej żony cienką strużką zaczęła wypływać gesta biała sperma.

Ojciec z widocznym zadowoleniem przyglądał sie temu, gdy nagle jego i moją uwagę zwrócił jakiś chałas a z ciemności głośno rechocząc wynurzyło się dwóch masywnych męższczyzn. Byli to najlepsi przyjaciele ojca – Adam i Henryk. Co wy tu, zaczął mój ojciec jednak nie skończył, jak to Mieciu,zapomniałeś, rewanż.

W zeszłym tygodniu robiliśmy sex pary u nas, a dziś kolej na ciebie,widzimy że rozgrzałeś dla nas już swoią żonkę. To mówiąc zaczęli zrzucać z siebie ubrania i jak bozia ich stworzyła stanęli obok mojej żony. A tak ,tak zupelnie zapomniałem panowie, jak sie rzekło, to do dzieła. Obaj panowie złapali się za swoje lance i spoglądając na pośladki mojej kobiety, pomalu zaczęli doprowadzać swoje instrumenty do gotowości. Patrzylem na to jak ich z pozoru normalne przyrodzenia zaczęły rosnąć w dłoniach. Byly coraz wieksze i wieksze. Gdy wreszcie doszli do wniosku że sa gotowi jeden z nich ustawił sie na wprost wejscia do dziupli, przyłożył swoją głowicę do wejscia i pomału zaczął wchodzić. Żona jeknęła lecz, Henryk złapał ją mocno za biodra i rozpoczął wędrówkę po jej wnętrzu. Boże powiedział ta twoja kobieta Mieciu to ma pipkę jak jakaś młódka. Już dawno nie byłem w tak waskiej dziurce. Dobra Heniu, nie rozczulaj sie tak bardzo tylko pchaj, ja też chcę spróbować tego rarytasu. Dobra chłopaki – nie gadać po próżnicy tylko do dzieła.

Nie trzeba było tego powtarzać dwa razy. Ojciec rzucil hasło, tak jak kiedyś panowie, pięć minut i zmiana. Ustawili sie jeden za drugim i dawaj naprzód. Stałem tak ze dwie godziny, przez które wsciekłośc z mojej bezsilności mieszała sie z podnieceniem, jakiego jeszcze w życiu nie miałem. Stałem tak ze sterczacym ptakiem, mając jednocześnie chęć dołączenia do nich, a z drugiej strony przegonienia ich. Tylko co by mi z tego przyszlo, tylko wstyd na całą rodzinę i powód do śmiechu na cala wioskę, jakby się to wydało. Rozsadek zwycieżył, poczekałem cierpliwie aż skończylii wyszli z obory. Podszedłem wówczas do mojej Ani.

Nawet przy tak słabym świetle widziałem jej opuchnietą i zaczerwienioną od tak dlugiej jazdy szparkę. Ubita jak śmietana sperma okalała wejście do jej środka. Nie wytrzymałem, wszedłem w nią i zacząłem szybko sie ruszać jednocześnie,szepcząc jej do ucha tak aby się ocknęła. Ania pomalu zaczęła sie podnosić. Skończylem w niej i pomogłem sie jej ubrać. Moja ukochana spojrzała na mnie i zrozbrajającym uśmiechem spytała:chyba chwilkę się zdrzemnęłam, ale ty mój drogi chyba w tym czasie nie próżnowałeś, co?

No ico ja mogłem na to odpowiedzieć, pocałowałem ją tylko i odprowadziłem do naszego łóżka. Rano przy śniadaniu ojciec w doskonalym humorze znow zaczął dowcipkować, a na koniec przed wyjściem w pole spytał no jak tam młodzi było w nocy, bo my z matką ostrośmy sie zabawiali. Gdy ojciec wyszedł, matka wstała od stolu i powiedziała, sklerozy się nabawil ten mój stary czy co,całą noc spałam ,a temu znowu się cos przyśniło.

Scroll to Top