Masturbacja znana była ludziom niemal od początków świata, jednak podejście do niej różniło się w zależności od części świata, uwarunkowań kulturowych oraz epoki historycznej. Dla niektórych masturbacja była lekarstwem, dla innych utratą mocy oraz grzechem…

Religia i filozofia. Masturbacja a religia

Obecnie przyjęło się utożsamiać masturbację z onanizmem. W nomenklaturze, w słownikach, często te dwa wyrazy wykorzystywane są zamiennie. W Starym Testamencie możemy jednak przeczytać historię mężczyzny imieniem Onan, któremu Bóg w imię prawa lewiratu, nakazał spłodzić dziecko szwagierce, po śmierci Era (brata Onana). Ten jednak, choć nie unikał zbliżeń z wdową po swoim bracie, to jednak zawsze „tracił” z siebie nasienie na ziemię. Onan uprawiał zatem seks przerywany, jednak  to „tracenie” spermy zostało utożsamione z masturbacją. Onan, za nieposłuszeństwo został oczywiście srogo ukarany – śmiercią. Jednak nie tylko Biblia przekazuje informacje na temat kar, jakie dosięgały kobiety i mężczyzn za tzw. samogwałt. Niezrównanymi specjalistami w zakresie masturbacji (dodajmy – najczęściej nie mieli oni dostatecznej wiedzy na ten temat) byli filozofowie. Najczęściej krytykowali oni onanizm twierdząc, że jest to sposób na tracenie cennego nasienia, którą dodaje organizmowi energii i sił witalnych. Przez to dopatrywali się u osób praktykujących „rękodzieło” wielu chorób; przede wszystkim osłabienia organizmu, wypadania zębów, włosów, a nawet rychłej śmierci. Hipokrates  uważał, że nasienie w dużej części pochodzi z głowy, co więc ma oczywiste skutki dla tego, kto ryzykuje jego częstą utratę. Jeszcze kilkadziesiąt lat temu uważano chyba tę teorię za prawdziwą, skoro powszechna był pogląd o oschłości mózgu i zmniejszonym potencjale intelektualnym człowieka, który upodobał sobie „ręczne prace„.

Nieco inne zdanie na ten temat mieli greccy cynicy, np. Diogenes, który traktował onanizm jak potrzebę fizjologiczną – naturalną, zrozumiałą i potrzebną każdemu człowiekowi. Dodajemy, nie tylko o tym pisał i mówił, ale także  praktykował i to w miejscach publicznych.

Gdybyż i głódnarzekał Diogenesmożna było zaspokoić przez pocieranie pustego żołądka.

W średniowieczu masturbację łączono z szatanem. Kościół bardzo skutecznie szerzył opowieści o złych mocach, które drzemią w człowieku, łączył masturbację z praktykami czarnej magii i karał za ten grzech. O karach za masturbację możemy czytać w dokumentach z V wieku, aż nawet do wieku XIX. Najczęściej były to kary ścisłego, nawet trzyletniego postu, albo zalecenia samobiczowania (a co jeśli dla niektórych to także przyjemność…? – ale nad tym pochylimy się w innym artykule).

Co mówi się dziś? Masturbacja a zdrowie

Dziś lekarze i psycholodzy są zgodni, że masturbacja nie jest szkodliwa, nie wywołuje żadnych skutków ubocznych, nie powoduje chorób ani fizycznych ani psychicznych. Co więcej, sprawia ona, że stajemy się bardziej świadomi naszego ciała, doskonale wiemy, w jaki sposób je pobudzać, aby uzyskać maksymalną przyjemność z seksu, który przecież nie jest tylko sposobem na przekazanie genów kolejnym pokoleniom, ale jest również możliwością na absolutną relaksację i radość. Jednak, jak każda przyjemność może nieco uzależnić i ważne, by w dostarczaniu sobie przyjemności po prostu…. nie przesadzić. Jeżeli zaczniemy traktować ją jako ważniejszą niż sam seks, albo w seksie będziemy dążyć jedynie do orgazmu, musimy zastanowić się, czy zabawy ręczne nie odbierają nam prawdziwej rozkoszy.

Metody masturbacji

Metody masturbacji u kobiet i mężczyzn są z oczywistych względów podobne  i jednocześnie zupełnie różne. Co je łączy?  Z pewnością to, że możemy masturbować się nawzajem, albo to, że w jednym i w drugim przypadku chodzi o osiągnięcie przyjemności seksualnej. Ale skupmy się raczej nad tym, w jakie metody posiadają panowie, a jakie panie.

Jak robią to mężczyźni?

Mężczyźni mają całe mnóstwo wypróbowanych metod masturbacji! Mogą używać do tego celu swoich dłoni, ale nie tylko…  Popularna jest oczywiście klasyka, a więc cała dłoń otaczająca penis. Zwolenników tej metody jest bardzo wielu i polega ona na przesuwaniu dłoni zaciśniętej na penisie w górę i w dół, dostosowując ruchu, ich szybkość i siłę do swoich potrzeb. Często panowie używają także dwóch dłoni – kładąc je jedna na drugiej, zaplatając je lub kładąc obok siebie lub jedną ręką dodatkowo pieszczą jądra lub pobudzają swój punkt G. Znaną metodą męskiej masturbacji jest również wyżymanie. Polega ona na uchwyceniu penisa obiema dłońmi, ale ich ruch będzie w przeciwnych kierunkach. Jest to jedna z najprzyjemniejszych technik! Mężczyznom nieobcy jest także głęboki masaż moszny przy jednoczesnym masowaniu swojego przyrodzenia. Orgazmy osiągane przy pomocy stymulacji jąder i moszny mogą być naprawdę niezapomniane. Panowie mają również wiele zabawek do dyspozycji; różnego rodzaju stymulatory, pierścienie na penisa czy też sztuczne pochwy.

A jak robią to Panie?

W 1976 roku zostały przeprowadzone badania dotyczące używanych technik masturbacji.  Przeprowadziła i opublikowała je Shere Hite. Okazało się, że największa popularnością cieszyła się stymulacja łechtaczki leżąc na plecach (ponad 70%), po kilka procent zdobyły metody stymulacji łechtaczki leżąc na brzuchu, ocieranie się o jakiś przedmiot, ściskanie ud, a także stymulacja strumieniem pochwy. 11 procent kobiet odpowiedziało, że bardzo często łączy różne techniki. Dzisiaj, kiedy dostęp do zabawek i gadżetów  erotycznych jest bardzo duży, wyniki te z pewnością wyglądałyby nieco inaczej. Wykorzystywane wibratorów różnych kształtów oraz wielkości, pasażerów, dild, masturbatorów oraz penetratorów jest tak duży, że każda z kobiet może wręcz przebierać w zabawkach gwarantujących niezapomniane przeżycia.

Bez względu jednak na to jak bardzo lubimy zabawy ze swoim ciałem, nie możemy zapominać, że najważniejszy powinien być seks. Twoja dłoń czy nawet najlepszy gadżet nie zapewni Ci takich uniesień jak prawdziwe zbliżenie z osobą, której pożądasz!