Aparat

ONA

Wiedziałam że jak kupi tą cyfrówkę to od razu będzie chciał mnie fotografować nagą. Ale będzie musiał sobie na to zasłużyć. A co! Nie pozwolę mu tak od razu. Chociaż sama przed sobą muszę się przyznać że mam ogromną ochotę pozować, aby móc potem oglądać swoje ciało. Aż cieplej mi się robi między nogami, gdy to sobie wyobrażę.

Poszedł pod prysznic. A ja wpadłam na genialny pomysł! Sfotografuję go z ukrycia. Ale będzie jazda jak mu pokażę. W myślach już śmiałam się do siebie.

Drzwi od łazienki jak zwykle nie zamknął.. Może zachęta? Hmm Zerknęłam przez szparę uchylonych drzwi. Jak przez mgłę widziałam go gdy ściągał koszulkę, potem rozpiął pasek i zsunął spodnie. Pstryk. To będzie dobre ujęcie. Prężył się przed lustrem i oglądał swoje mięśnie, a ja pstrykałam wciąż fotki.
– No zdejmij te slipy – ponaglałam go w myślach – Ale on zaczął się golić. Nasmarował się pianką i wyglądał jak św. Mikołaj. Musiałam to uwiecznić – Mój kochany z pianką na twarzy i w śmiesznie ciasnych slipach. Chyba sobie fantazjował bo majtki miał napięte dość mocno.

Gdy się ogolił stanął przed lustrem i zsunął majteczki. Pstrykałam kolejne zdjęcia dla uwiecznienia tej sytuacji. Fotografowałam namiętnie jego piękny tyłeczek. Poczułam że w spodenkach robi mi się wilgotno.
Oho! – pomyślałam – mojej „przyjaciółce” chce się już seksu i stwierdziłam że nie tylko ja mam taką potrzebę – On też był podniecony. Pewnie sobie wyobrażał jak będzie mnie fotografował. Obrócił się bokiem tak, że mogłam zobaczyć (i oczywiście sfotografować) jego stojącego członka.
Objął go ręką i poruszał nią kilka razy. Ja też nie wytrzymałam i włożyłam rękę w spodenki. Paluszkiem pocierałam gorącą i wilgotną cipkę. Co chwilkę robiłam mu zdjęcia.

Z zewnątrz musiało to niesamowicie wyglądać. Mój ukochany przed lustrem w łazience onanizował się a ja przez szparę w drzwiach fotografowałam go również robiąc sobie dobrze. Byłam podniecona jak nigdy dotąd. Pragnęłam jego dotyku, jego oddechu na swojej szyi, a przede wszystkim pragnęłam jego gorącego penisa w sobie. Chciałam by wypełnił mnie sobą.
Wtem usłyszałam jak jęknął i wytrysnął białym strumieniem spermy w stronę wanny. Udało mi się sfotografować wyraz jego orgazmu na twarzy i zaraz po nim ja też osiągnęłam rozkosz.

Odsunęłam się trochę od drzwi i oparłam się o ścianę. Dłonie drżały mi z podniecenia, w skroniach krew pulsowała bardzo intensywnie, między nogami wciąż czułam to cudowne migotanie. Dochodziłam do siebie.

Gdy wyszedł z wanny. Przyszedł do mnie na werandę a ja jak gdyby nic się nie stało udawałam że czytałam książkę. W głowie wciąż miałam obraz jego nagiego ciała. Ten orgazm tylko rozpalił moją wyobraźnię, która wciąż podsuwała nowe pomysły.

Morskie fale spienione rozbijały się na plaży. Mewy śpiewały gdzieś na falochronach. A my sami w tym pięknym domu nad samym morzem w cieniu palm. Jakże to przyjemne. Mmmm. Słońce świeciło dość mocno i w samo południe lepiej było nie leżeć na plaży. Jakże błogo było odpoczywać sobie w hamaku na tej werandzie. On usiadł na fotelu i majstrował coś przy aparacie. Ciekawe co on tam sobie wymyślił. Zgodzę się na wszystko! … No prawie na wszystko, ale odczuwam coraz większą chęć by sfotografował mnie nagą. Czułam tę potrzebę nie tylko ze względu na samą nagość, ale również dla siebie, dla dobrego samopoczucia, że mam tak młode, piękne i zwinne ciało… Kiedyś miałam nawet takie marzenie, żeby zrobić sobie profesjonalną nagą sesję zdjęciową u doświadczonego fotografa…
ON

Jak by ją namówić do sfotografowania jej nago.. Hmm… Muszę ograniczyć to wyobrażanie bo od rana już dwa razy musiałem sobie ulżyć. A gdyby tak teraz ją rozebrać.. nie to byłoby nieciekawe i mało erotyczne. Chciałbym, żeby to ona wykazała trochę inicjatywy i zrobiła takie małe show. Wyuzdane, rozkosznie delikatne i namiętne zarazem. By zainicjowała jakoś tę sesję. Rozmyślałem tak nad sposobem i wpadłem na pewien pomysł.

– Mam pomysł – powiedziałem – Skoro nie chcesz abym fotografował Cię nago, uszanuję to, ale mam pewną prośbę.
– Taaak – przeciągnęła zadziornie uśmiechając się przy tym
– Chciałbym zrobić Ci taką erotyczną sesję w samym bikini. Co ty na to?
– Hmm – odłożyła książkę – No nie wiem… A gdzie?
– Tu na plaży, w wodzie, na falochronach.. – uśmiechnąłem się rozochocony – To jak?
– No dobrze tylko pójdę się przebrać – odpowiedziała – Ale jak tylko zobaczę że mnie podglądasz, albo że na dodatek robisz przy tym zdjęcia to nic z tego dobra?
– W porządku – ucieszyłem się w głowie budując już chytry plan jak ją namówię do rozebrania się przed obiektywem

ONA

Hihi. Ale on jest uroczy! – pomyślałam gdy weszłam do sypialni – Szkoda tylko że taki grzeczniutki przy tym. Mógłby przyjść tu teraz zedrzeć ze mnie ubranie całując przy tym szaleńczo i fotografować do woli, by po chwili zerżnąć mnie do utraty tchu.
Spojrzałam na okienko wychodzące na werandę. Siedział tam i przyciskał coś na aparacie. Nawet nie spojrzał, w moją stronę. Miałam mnóstwo frajdy widząc go takiego speszonego. Zdjęłam bluzeczkę i spodenki. Założyłam żółciutkie bikini.
– Już ja ci zrobię erotyczną sesję! – pomyślałam – To będzie tak wyuzdana sesja, że przez dwa tygodnie będzie Ci stał– o mało co nie wybuchłam śmiechem.
Specjalnie zawiązałam sznureczek tylko przy szyi. Wychodząc z domu zawiązałam drugi na plecach i przeczesałam kokieteryjnie włosy. Pewnie błysnęła mu przed okiem jedna pierś.
Pociągnęłam go za rękę w stronę wody…

Plaża była prawie pusta. Gdzieś w oddali leżała jakaś para. Droga była więc wolna. Szczypnęłam go za brzuch rozkosznie się śmiejąc przy tym i uciekałam mu do morza. Wbiegłam do tej przyjemnie chłodnej, przejrzystej wody zanurzając się cała. Wstałam i odchylając się do tyłu zaczesałam rękami włosy.
Musiał coś przestawić w aparacie, bo za każdym razem gdy robił zdjęcie słyszałam takie króciutkie PIK PIK.
– Będziesz wiedziała, kiedy robię zdjęcie – wyjaśnił

Przez chwilę przyjmowałam różne pozy stojąc w wodzie po pas. Wyszłam na płytszą. Przytuliłam się do niego całym ciałem. Czułam jego ciepło na udach, brzuszku i piersiach. – – Chociaż złap mnie za pośladek – pomyślałam spragniona
Widząc brak reakcji z jego strony postanowiłam zacząć realizować mój plan. Podeszłam do falochronu. Oparłam się o niego rękami i seksownie wypięłam tyłeczek. Przejechałam dłonią od uda, po wewnętrznej stronie pośladka, po plecach aż do sznureczka od stanika. Jednym ruchem rozwiązałam supełek, ale nie do końca.
Na jego twarzy wymalowało się śmiesznie udawane zdziwienie i niczym nieskrywana radość. Jak mały chłopczyk patrzył jak seksownie kręciłam tyłeczkiem. Chyba nie wierzył własnym oczom. Pewnie był przekonany, że będzie mnie namawiał do sfotografowania, chociaż piersiaczka.
– Już ja Ci pokażę erotyzm. – fantazjowałam

Obróciłam się. Stanik wciąż wisiał na górnym sznureczku, ale podciągając rękę do góry błysnęłam mu sutkiem prawej piersi. Kocimi ruchami drapałam się po udach i brzuchu, oplatałam ramiona, a staniczek wciąż zalotnie to ukazywał to znów chował moje piersi.
Czułam ogromną przyjemność płynącą z tego igrania z jego podnieceniem. I znowu go zszokowałam. Włożyłam sobie rękę w majteczki. Paluszkiem przejechałam dookoła łechtaczki. Moja cipka nie była wilgotna już tylko od wody. Wyjęłam dłoń i masowałam swoje łono przez majteczki. Opuściłam ich przód tak by mógł zobaczyć mały fragmencik starannie wypielęgnowanych włosków łonowych, a raczej cieniutki ich paseczek.
Od tego Pik pik kręciło mi się już w głowie. Stopniowo mnie to hipnotyzowało prowadząc w głąb ogromnej chęci zdarcia z siebie tego ubrania. Zdjęłam stanik. Mało mu oczy nie wyskoczyły z twarzy. Masowałam przez chwilę piersi, ściskając je do siebie i szczypiąc delikatnie sutki.

Był już nieźle napalony, bo slipy sterczały mu od dłuższej chwili. Podeszłam do niego i dotknęłam tę jego twardą męskość. Prawie wyskoczył z majtek.

W miejscu gdzie woda wylewa się na plażę uklęknęłam znów wypinając się w jego stronę. Prężyłam się jak kotka, przewracałam się i znów wypinałam. Podczołgałam się do niego i gdy chciałam ściągnąć mu slipki dostrzegłam, że ktoś leży na plaży i nam się przygląda. Dopiero teraz zobaczyłam tę dziewczynę. Mogłabym przysiąc, że jej wcześniej nie było. On też chyba dopiero teraz ją spostrzegł, bo się nerwowo zasłonił. Dziewczyna leżała od nas w odległości ok. 10 metrów. i mocno pocierała swoją muszelkę. W momencie, gdy spotkaliśmy się wzrokiem zastygła w bezruchu.

– Zaczekaj chwilę – szepnęłam mu do uszka – zaraz przyjdę
Podeszłam do tej dziewczyny i bez słowa pociągnęłam ją za rękę. Wcale się nie opierała. Nic nie mówiliśmy, bo pewnie i tak nie zrozumiałaby naszego języka. Była mulatką z ciemnobrązowymi włosami. Opalała się topless, w samych skąpych majteczkach. Miała piękne ciało. Wzięłam mu z ręki aparat i wręczyłam jej. Chyba zrozumiała, o co chodzi.

Objęłam go za szyję i zaczęłam całować. Dziewczyna robiła nam zdjęcia.

Dłońmi pieścił moje piersi sprawiając mi mnóstwo przyjemności. Obejmował mnie i obsypywał moje ciało pocałunkami. Lizał mi piersi ściskając je przy tym rozkosznie.
Klęknęłam przed nim i zdjęłam kąpielówki. Członek wyskoczył na wysokości moich ust. Usłyszałam ciche westchnienie dziewczyny, która pewnie też była napalona. Ale nie oddam go. Jest mój. To cena jaką płaci za patrzenie.

Wzięłam w usta tę cudownie twardą i ciepłą część jego ciała. Lizałam namiętnie na całej długości by po chwili ssać tylko jego koniec. Dłonią robiłam sobie dobrze.
Położyłam się na plecach i zdjęłam majteczki. Wylewał się ze mnie lepki śluz świadczący o moim pożądaniu. Pragnęłam go. Właśnie teraz.

Poczułam jak wchodzi, jak wbija we mnie rozkosz. Zastygł na chwilę całując mnie z zapamiętaniem. Przestałam zwracać uwagę na pik pik aparatu. Liczyła się tylko rozkosz, pragnęłam jej i rozpływałam się już gdy zaczął uderzać we mnie coraz mocniej i szybciej.
Z każdym uderzeniem czułam jak wkłada we mnie coraz więcej przyjemności i podniecenia. Nie wiedziałam czy to morze szumi, czy w mojej głowie rozkosz falowała. Wbiłam się paznokciami w jego plecy i nogami dociskałam go jeszcze silniej. Po chwili czułam, że już jest, że już nie ucieknie i jak coraz szybciej zbliża się do mnie orgazm. Poczułam czyjeś usta i dłoń na łechtaczce. To na pewno nie jego.. O jejku. To ona! Ale ja nie chcę, znaczy nie wiem, czy chcę, chociaż… Mmmm I tak nie miałam możliwości protestu bo zatkała mi usta pocałunkiem. Ochch! Właśnie tu mnie pieść. Mmmmm. Wpiłam się w jej usta wijąc się z rozkoszy. Czułam tylko zbliżającą się falę ekstazy. Kiedy wytrysnął we mnie nie wytrzymałam i krzyknęłam przeciągle. Cała falowałam. Moje ciało pływało w tej słonecznej rozkoszy. Pragnęłam by to trwało i trwało.

Scroll to Top