Aquapark i gorąca sauna

ON

Mmm Jak miło wygrzewać się w słońcu. Nawet ta sztuczna plaża mi nie przeszkadza. Cały ten kompleks basenów, bujna roślinność, pięknie przystrzyżona trawka i bezchmurne niebo tworzą niezwykły klimat dla którego warto zapłacić tak wysoką cenę. Na dodatek duży luz. Nie ma tu natłoku ludzi jak na zwykłych basenach w dzisiejszy upalny dzień.
Na środku placu znajduje się duuuuuży okrągły basen z różnymi zakolami gdzie można korzystać z masaży i biczów wodnych. Dookoła jest kompleks budynków: basen kryty, sauny, solarium, różnego rodzaju łaźnie tureckie, dalej jest basen ze sztuczna falą, chyba z 10 różnych zjeżdżalni, restauracja… Krótko mówiąc wszystkie wygody jakie taki kompleks powinien posiadać.

To cudownie że mogliśmy tu przyjechać razem. Co ja bym bez niej zrobił.. Uwielbiam na nią patrzeć. Godzinami mógłbym się jej przyglądać. Leżeliśmy obok siebie na leżaczkach. Ona zwrócona twarzą do słońca, ręce miała ułożone wygodnie na podpórkach. Jej ciało lśniło w słońcu. Skąpy staniczek ledwo co przykrywał sutki, nie mówiąc już o tym że co chwila zsuwał się ukazując jej okrąglutkie piersi. Strasznie figlarne dzisiaj były. Ukazując mi się co chwilka podniecały mnie do „działania”.
– A co jest tam za żywopłotem? – zapytała nagle
– Tam jest część przeznaczona dla nagusów – zaśmiałem się – a co chcesz pójść?
– Czemu nie, ale jeszcze nie teraz – odpowiedziała – mam ochotę się ochłodzić w basenie. Kiedy wstawała jej staniczek znów niby przypadkiem odsłonił jej krągłości i sutek.

Zeszliśmy po schodkach do basenu. Woda była przyjemnie chłodna. Jak to dobrze jest się ochłodzić w taki dzień… Weszliśmy do jednego zakola. Zaczęliśmy się całować delikatnie i czule. Woda wypływająca pod dużym ciśnieniem masowała nasze plecy i stopy, wywołując uczucie lekkości. Poczułem jej rękę na slipkach. Uśmiechnęła się. Ale mam na Ciebie ochotę! Ująłem jej pierś w dłoń i zacząłem całować jej usta jeszcze czulej. Trochę się rozpędziliśmy, ale w porę przypomnieliśmy sobie gdzie się znajdujemy.
– Chcesz pójść do sauny? – zapytała
– Eeeee. Idź sama. Mnie się nie chce. Wolę zostać tutaj i ochłodzić się niż przegrzewać.
– A ja mam ochotę na rozkoszne gorąco – szepnęła mi do uszka seksownym tonem – Przyjdę później. Pa!

Patrzyłem jak odchodzi kręcąc tyłeczkiem.

ONA

Ciekawe czy on wie że w saunie wszyscy są nadzy… Pewnie wie, ale dlaczego nie poszedł? Szkoda… Jak go znam to pewnie przyjdzie za chwilkę. Otworzyłam drzwi z napisem sauna.
Po prawej stronie były szafeczki gdzie trzeba było zostawić strój kąpielowy. Zrzuciłam szybko staniczek i zsunęłam majtki. Jeszcze tylko prysznic.

Weszłam do niedużego pomieszczenia. Uderzyło mnie gorące powietrze. Mogło
tu się zmieścić najwyżej z 10 osób. Na dolnej ławeczce siedziała jakaś parka, wyżej jakiś facet, koło 30 – tki. Oooo Ale ma fiutka dużego. No no. Wyżej siedziała młoda dziewczyna i bacznie mi się przyglądała.
Wyglądała znajomo, a może mi się tylko wydawało. Stałam tak i gapiłam się na nią zastanawiając się kto to jest. Ona mnie również się przyglądała. Postanowiłam podejść do niej.

– Przepraszam czy my się znamy? – zapytałam
– Chyba nie – odpowiedziała po czym przedstawiłyśmy się obie. Miała ciemne włosy i małą twarzyczkę. Ciało pięknie wypielęgnowane i zadbane. Piersi odpowiednio duże, brzuszek pięknie opalony. Wąski paseczek włosków łonowych prowadził do jej skarbu kobiecości.
Usiadłam obok niej i zaczęłyśmy rozmawiać. Ona też przed chwilką weszła.
W pomieszczeniu było strasznie gorąco, co jest w saunie raczej normalne, więc już po chwili spływały po nas gorące kropelki potu. Przyłapywałam się na tym że zupełnie bezwiednie podążałam wzrokiem za kropelkami spływającymi po jej szyi, przez dekolt, pomiędzy piersiami, dalej do pępka by potem spłynąć niżej do jej kobiecości. Karciłam się za to w duchu, że fascynuję się nagą dziewczyną, przecież nie jestem lesbijką, ale piękno jej ciała i sytuacja sprawiały to uczucie. Przez chwilę nic nie mówiłyśmy.

Wyszła ta para, która siedziała nieco niżej.
– Ale ma fiutka dużego nie? – Szepnęła mi towarzyszka do ucha śmiejąc się radośnie. Na szczęście nie słyszał. Oczy miał zamknięte i spokojnie sobie leżał.
– Noo! – odszeptałam jej – A co by było gdyby stanął
Znów się skarciłam w duchu. O czym ja w ogóle myślę. Co się ze mną dzieje?
– Kochany przychodź już! – westchnęłam w myślach – pragnę cię

– Ciekawe co by się stało gdybyśmy zaczęły się pieścić – zagadnęła towarzyszka
– No coś ty – przestraszyłam się trochę całej tej sytuacji i chciałam wyjść. Facet pewnie zasnął bo nic nie słyszał. Już podrywałam się do wyjścia i poczułam jak złapała mnie za dłoń.
– Coś ty taka płochliwa? Przecież to nic takiego – położyła mi rękę na piersi i za chwilę ją cofnęła – Bolało?
– Nooo… Nieeee. – kręciło mi się w głowie, na dodatek czułam że trochę mnie to podnieca. Nie wiedziałam co zrobić. Uciec, zostać i kontynuować? Poczułam że położyła sobie moją dłoń na łonie. Zrobiło mi się jeszcze goręcej. Pot zaczął spływać ze mnie jeszcze intensywniej. Nie wiedziałam czy godzić się na to czy zaprotestować, ale czułam taką błogość i ciepło między nogami

– Słuchaj ja mam narzeczonego – ledwo co wysapałam
– Chodźmy – pociągnęła mnie i wyszłyśmy z sauny. Przeszłyśmy do innego pomieszczenia w którym było ogromnie dużo pary. Powietrze pachniało miętą, a nawet tak smakowało. Było ciepło i przyjemnie wilgotno. Nie tak jak w saunie
– Tu będzie nam bardziej intymnie – powiedziała – nikogo nie ma.
Byłam całkiem bezwładna. Położyła mnie na ławeczce i uklękła nade mną. Zaczęła mnie całować w usta. Mmm. Nawet przyjemnie. Trochę inaczej niż z facetem. Poczułam jej sutki jak ocierają się o moje. Nie wiedziałam już czy wilgoć między moimi nogami pochodzi z tej pary, potu czy podniecenia.

Po chwili zaczęłam czuć wzbierające we mnie pożądanie i gorący żar w łonie. Byłam w całkiem nowej sytuacji. To prawie jak pierwszy raz. Nie wiedziałam gdzie ją dotknąć i czy w ogóle ją dotykać. Jej nagie gorące i mokre ciało dostarczało pieszczot mojej skórze. Kiedy zaczęła lizać moje piersi jęknęłam ściskając nogi. Było mi tak przyjemnie. Przez chwilę przeszło mi przez myśl co robi teraz mój ukochany, ale myśl szybko zniknęła, bo poczułam jej język na mojej łechtaczce. Ojej! Taaaak tuutaj. Chyba to racja że tylko druga kobieta wie jak pieścić kobietę. Lizała mój guziczek dookoła co chwilkę wkładając paluszek do moich wrót rozkoszy. Wypełniała mnie taką ekstazą że całkiem straciłam orientację. Wiłam się przed nią jęcząc i dysząc… Ooooo Jeeeeeest! Mmmmmm! – Krzyknęłam zaciskając uda aby ten orgazm trwał jak najdłużej.
Jeszcze przez chwilę dochodziłam do siebie.
– I co? – zaśmiała się – Było coś w tym złego?
– Hmm.. Najwyżej nieco niegrzecznego – roześmiałyśmy się obie

– A chciałabyś ty spróbować?
– Sama nie wiem – w ramach wdzięczności chyba powinnam. Było mi tak dobrze jak z żadnym facetem. – A co tam!
Kucnęłam przy jej muszelce. Pocałowałam najpierw łono, potem przejechałam paluszkiem po mokrych wargach. Westchnęła rozkosznie. Liznęłam koniuszkiem języka. Jej cipka miała bardziej cierpki smak niż moja (bo czasem sprawdzam jak smakują moje soczki). A może mi się wydawało.. Była cudownie miękka i ciepła i taka gładka.
– W sumie to nic strasznego – przyznałam się sama przed sobą. Przecież to tylko pieszczoty.. Poza tym nawet mi się podoba to odkrywanie babskiego ciała. Faceci są tacy kosmaci i twardzi. A ona jest taka delikatna jak płatek stokrotki. Mięciutka i pachnąca skóra pięknie współgrała z jej pełną opalenizną. Zaczęłam wodzić języczkiem dookoła łechtaczki, tak jak ona robiła mi przed chwilą. Włożyłam paluszek i kręciłam nim w tym szczególnym jednym miejscu… Sama zaczęła poruszać bioderkami w rytm moich ruchów.

– Włóż mi drugiego paluszka – jęknęła – prooszę

Spełniłam jej prośbę i nadal zapamiętale pieściłam jej muszelkę. Po chwili wygięła się w łuk i jęknęła przeciągle. Miała orgazm.
I właśnie w tym momencie ktoś wszedł do pomieszczenia.
To był ten facet z sauny.
Serce waliło mi jak szalone.
Nie wiedziałam co zrobić. Czułam się jak przyłapana na masturbacji nastolatka. Unieruchomiona strachem wciąż trzymałam paluszki w jej cipce. Ona chyba też się go nie spodziewała.

Facet jeszcze bardziej speszony niż my dwie przeprosił nas i czym prędzej uciekł z łaźni. Kiedy tylko wyszedł spojrzałyśmy na siebie i wybuchnęłyśmy śmiechem. Dosłownie rechotałyśmy z samych siebie.
Pewnie musiało to niesamowicie śmiesznie wyglądać. Dwie dziewczyny pieszczące się na ławce w łaźni i facet, który jeszcze bardziej przestraszony całą sytuacją niż one uciekł jak prawiczek.

Posiedziałyśmy sobie jeszcze chwilę błogo rozmawiając. Okazało się że ona tez przyszła z narzeczonym. Umówiłyśmy się za pół godzinki, wszyscy razem w strefie dla nagusów.
Wyszłyśmy z łaźni, wzięłyśmy prysznic i po ubraniu się w stroje kąpielowe rozeszłyśmy się do „swoich” mrugając do siebie porozumiewawczo, że spotkanie umówione.

Położyłam się na leżaku obok niego, mojego ukochanego mężczyzny. Ciekawe co by powiedział gdybym mu to wszystko opowiedziała. Hmmm. A co tam. To będzie taka moja mała tajemnica. Hehe. Kątem oka zobaczyłam jak przechodzi ten facet z sauny. Uśmiechnęłam się do siebie jeszcze weselej i zamknęłam oczka, marząc o tym co będzie się jeszcze dzisiaj działo…

Scroll to Top