Australijska przygoda cz.3

Alicja spała w łóżku Rafała. Kiedy obudziła się jego już nie było. Z ulgą usłyszała hałasy dochodzące z dołu, co oznaczało, że był w domu.
Doprowadziła się do stanu używalności i zeszła na dół w szortach i cienkiej bluzeczce. Siedział w kuchni przy blacie i czytał prasę. Uśmiechnął się na jej widok i odłożył gazetę.
– Dzień dobry! Napijesz się herbaty?
Pokiwała głową i usiadła ja jednym w wolnych stołków. Podszedł do niej i postawił kubek z gorącym napojem. Spojrzał na nią niepewnie, bał się, że ma do niego prezencje o wczoraj. Albo co gorsza, czuje się wykorzystana.
– Dobrze się czujesz?
Spojrzała na niego smutno i zobaczyła przerażenie w jego oczach.
– Czuję się wykorzystana…
Rafał pobladł. Serce o mało nie wyskoczyło mu z piersi, jeszcze chwila a opanuje go atak paniki. Boże, co on zrobił najlepszego?!
Ku jego zaskoczeniu Alicja wybuchła śmiechem.
– O rany, warto było, żeby zobaczyć twoją minę!
– Oszalałaś? To miało być śmieszne?
– Nie, chciałam zobaczyć jaką ja miała minę wczoraj wieczorem kiedy usłyszałam, że nie pójdziemy do łóżka – roześmiała się znowu i zapiszczała kiedy Rafał złapał ją w pasie i przewiesił sobie przez ramie. Wyszedł w domu i ruszył w stronę basenu.
– Rafał co robisz?
Nie odpowiedział tylko podszedł do krawędzi i wrzucił ją do wody.
– Ty dupku! – pisnęła. – Ona jest zimna.
– A to ja czułem wczoraj w nocy więc doceń to trochę – wyszczerzył zęby w uśmiechu.
– Zrozumiałam, a teraz pomóż mi wyjść.
– Nie mogę – kucnął nad basenem, ale tak by Alicja nie mogła go dosięgnąć. – Nie masz nawet na sobie stanika, na dodatek twoja bluzka prześwitywała nawet gdy nie była mokra, ja niestety za piętnaście minut musze wyjść na spotkanie a raczej bym ci się nie oparł.
Alicja uniosła brew.
– Uczciwe postawienie sprawy – doceniła.

Wieczorem umówili się do kina. Rafał stał przy kasach z zakupionymi biletami i wypatrywał Alicji. Nie umiał pozbyć się mało komfortowego uczucia jakiego doznał kupując jeden zwykły a drugi ulgowy bilet. To przypomniało mu to, o czym nie chciał myśleć.
– Cześć! – usłyszał za sobą głos Alicji. Wyglądała przepięknie mimo, iż miała na sobie zwykłą sukienkę do kolan, ale tak go oczarowała, że musiał ją pocałować. Po prostu nie mógł się oprzeć, nie zważając na to, że w kinie mogli znajdować się koledzy lub koleżanki Alicji. Sam nie mógł wierzyć, że był tak nieostrożny. Wszystkie myśli dotyczącej jej wieku minęły. Teraz liczyło się tylko to, że była przy nim.

Usiedli spokojnie w ostatnim rzędzie. Na sali było kilkanaście osób.
– Ostatni rząd – wyszczerzyła się po czym pocałowała go delikatnie. – Jak sprytnie.
– A dziękuję za uznanie.
Odwzajemnił pocałunek. Całował jej delikatne wargi a ona jęknęła cichutko. Korciło go, by po chwili przenieść usta na jej niesamowitą, pachnąca szyję, lecz doświadczenie mu mówiło, że jej jęk słyszałoby całe kino. Zamiast ust, czubkami palców dotknął jej obojczyka i powędrował w górę. Alicja poczuła miły dreszcz. Wszystko co było związane z Rafałem i jego dotykiem sprawiało jej przyjemność. Nawet niezobowiązujący dotyk był ekscytujący i podniecający.

– Przepraszam! –usłyszeli nad sobą zniecierpliwiony głos starszej pani. Przeprosili niezręcznie i przepuścili kobietę, która miała miejsce kilka foteli dalej. Pani usiadła na swoim miejscu i rzuciła im wrogie spojrzenie.
– No to by było na tyle – westchnął Rafał i pocałował Alicję po raz ostatni. Przytuliła się do niego a on otoczył ją ramieniem akurat kiedy światła zgasły. Słyszała i czuła bicie jego serca. Tętno miał wyraźnie wyższe, uśmiechnęła się zadowolona. Cieszyła się, że tak na niego działała. Pogładziła jego tors dłonią i dyskretnie zjechała dłonią na jego udo. Rzuciła lekkie spojrzenie w stronę sąsiadki z rzędu, lecz ta zapatrzona wydawała się w ekran więc pogładziła śmielej udo Rafała, który lekko przekręcił się na fotelu.

Postanowiła trochę się nim zabawić, tak jak on nią poprzedniego wieczora. To przysuwała dłoń niebezpiecznie blisko jego krocza, to znowu odsuwała ją powodując u Rafała zniecierpliwienie. Zbliżyła palce do jego krocza i zacisnęła na udzie.
– Zachowuję się jak nastolatek – skarcił się w myślach Rafał czując coraz bardziej niewygodny ucisk w spodniach. Najdyskretniej jak tylko mógł, obserwując kontem oka starsza panią, po cichu rozsunął odrobinę suwak z tylu sukienki Alicji. Odsunął tylko odrobinę tak, by móc wsunąć rękę i dotrzeć do jej piersi. Objął krągłą pierś Alicji, natychmiast poczuł jak jej sutek twardnieje. Wnętrzem dłoni lekko muskał twarda brodawkę czując przyspieszony oddech Alicji na swojej szyi gdzie go całowała.

Podniecenie Alicji radykalnie rosło. Gorąco i pragnienie miedzy udami nie dawało jej spokoju. Ręka Rafała pieszcząca ją i myśl, że ktoś może ich zobaczyć, doprowadzała ją na skraj wytrzymałości. Zawędrowała dłonią do pachwiny Rafała i pogładziła go mocniej. W ciemnościach widziała zarys jego erekcji, musiała go dotknąć. Po prostu musiała. Przesunął palce na wypukłość w jego spodniach i zaczęła go pieścić. Spodnie od garnituru nie opierały się naciskowi jej dłoni tak więc mogła go prawie objąć. Jego członek był sztywny i twardy jak pal. Rafał wciągnął głęboko powietrze. Czuł niemal ból w lędźwiach, podniecenie stawało się nie wytrzymania. Chciał powstrzymać Alicję, czując, że lada chwila może wybuchnąć w spodnie jak nastolatek ale nie miał siły. I pewnie gdyby Alicja sama nie przestała go pieścić tak by się stało.
– Jedźmy do domu – wyszeptała mu do ucha.
Przytaknął kiwnięciem głowy. Zapiął jej suwak w sukience, a sam zasłonił się marynarką by nikt nie zauważył jak potępmy ma wzwód i wyszli z kina.

Było już po godzinie dziesiątej kiedy Aston Martin DB9 Rafała mknął ulicami. Starał się skupić na drodze co nie było łatwe bowiem Alicja nadal trzymała dłoń na jego udzie. Jej drobne ale długie palce raz na jakiś czas dotykały przez materiał jego członka.
Pod domem szybko wysiedli a samochodu i popędzili do drzwi.

Alicja weszła do domu pierwsza, Rafał za nią zamykając drzwi. Złapał ją za rękę i pociągnął do siebie. Przywarła do niego plecami czując na dole pleców jego erekcję. Jęknęła głośno, a nogi się pod nią ugięły gdy pocałował ją w szyję.
– Och! – krzyknęła z rozkoszy. Nigdy nie przypuszczała, że szyja może być tak wrażliwa, jak to możliwe, by prawie miała orgazm gdy ją tam całował, zastanowiła się sekundę, zanim kolejny krzyk wyrwał się z jej ust.
Rafał z lubością słuchał jej jęków i krzyków jednoczesnej próbując się uspokoić. Wiedział, że jeśli nie zapanuje nad sobą rzuci się na Alicję a nie chciał, by jej pierwszy raz był taki. Alicja zachowywała się z kolei jakby miała zupełnie inne zdanie na ten temat. Ocierała się pośladkami o niego prowokując jeszcze bardziej.

Delikatnie odsunął ja od siebie po czym rozpiął suwak sukienki, tym razem do końca. Sukienka opadła na podłogę a Alicja rzuciła się na Rafała szybko zdzierając z niego koszulę. Wilgoć miedzy jej nogami powodowała, że niemal w amoku rozpięła mu spodnie i ściągnęła bokserki. Spojrzała na jego męskość. Stała na baczność z mocno czerwoną, lśniącą główką. Już miała klęknąć i wziąć ją do ust gdy Rafał ponownie ją złapał i przytulił tyłem. Zciągnął jej majteczki i zanurzył dłoń miedzy jej udami. Była bardzo wilgotna, gorąca i nabrzmiała. Stanęła w rozkroku by dać mu więcej miejsca, jednocześnie wypinając się do tyłu i ocierając o jego nabrzmiałego penisa. Zataczała biodrami kółka w rytm posuwistych pieszczot Rafała. Rozchylił jej wargi i przeciągnął dłonią wzdłuż jej łechtaczki aż jego palce dotarły do jej gorącego wnętrza. Alicja wygięła się z rozkoszy i wtedy dostrzegła, że odbijają się w lustrze zawieszonym na końcu holu.

Widziała siebie stojącą w rozkroku z zaczerwienionymi policzkami, prawie tak bardzo, jak jej dolne wargi. Dłoń Rafała rozchylała ją a ona widziała siebie. Doprowadziło ją to na skraj rozkoszy, słyszała że Rafał też coraz szybciej oddycha. Nie miała pewności ale podejrzewała, że był blisko. Wtedy właśnie poczuła pierwsze skurcze orgazmu. Krzyknęła a Rafał znowu rozpoczął pieszczenie jej szyi. Tego było zdecydowanie za wiele jak dla niej. Rozkosz rozpłynęła się po całym jej ciele w asyście głośnego krzyku. Kilka dłuższych chwil zajęło jej, żeby dojść do siebie po tak intensywnym przeżyciu. Podniecenie jeszcze całkiem nie odeszło a Rafał delikatnie gładził jej krocze.

Rafał stał obejmując ją i oddychał ciężko. Był już na granicy, wiedział że wystarczy chwila i wystrzeli. Ku jego zaskoczeniu Alicja zwinnie opadła na kolana, a następnie wsunęła sobie jego członka do ust. Robiła to pierwszy raz w życiu i miała nadzieje, że nie zawiedzie. Obejmowała go ustami mocno i poruszała się w górę i w dół możliwie jak najszybciej. Zerknęła do góry i napotkała niewidzące spojrzenie Rafała, który resztkami sił starał się wytrzymać. Po chwili stało się jasne, że nie uda mu się wytrzymać ani chwili dłużej.
– Dochodzę – jęknął i poczuł jak z jego członka tryska nasienie. Alicja nie wypuszczała go z ust, czuła ciepło jego spermy na języku. To nowe doświadczenie było dla niej niesamowicie ekscytujące, znowu poczuła podniecenie.

Rafał musiał wyjść rano na spotkanie. Żadne z nich nie było z tego powodu zadowolone długo stali w holu całując się. Westchnęła cicho gdy złapał ją za pośladki i przycisnął do siebie. Kiedy w końcu wyszedł usiadła na kanapie. Nie mogła zrozumieć, skąd się wzięło jej ciągłe podniecenie, wręcz zwierzęce i nie do opanowania. Kiedy tylko widziała Rafała miała ochotę rzucić się na niego i kochać się z nim bez względu na miejsce, a przecież nawet jeszcze się nie kochali! Przypomniała sobie widok jego penisa i od razy poczuła pożądanie. Zupełnie nie myśląc o tym, włożyła dłoń pod koszulkę i dotknęła piersi a drugą sięgnęła miedzy uda. Zsunęła szorty z bioder i rozchyliła uda. Rozszerzyła palcami wargi i dotknęła wejścia do pochwy. Było mokre i śliskie. Zatoczyła wokół niego kółko i powoli wsunęła go do wnętrza. Było gorące i ciasne. Wyobraziła sobie jakby to by było, gdyby to nie jej palec lecz penis Rafała był w niej. Przymknęła oczy i rozkoszowała się dotykiem i fantazją.

Natarczywe pukanie do drzwi przerwało jej. Otworzyła oczy i leżała dalej z nadzieją, że intruz odejdzie, lecz na nic się to zdało. Pukanie ponowiło się. Ubrała się z niezadowoleniem i podeszła do drzwi. Otworzyła je szeroko z cichną nadzieją, że to może Rafał postanowił zrezygnować ze spotkania. Nie była gotowa na to co ujrzała.
– Niespodzianka!
– Mamo! Tato! Co wy tu robicie?!

Scroll to Top