Casting do filmu

Dzień jak co dzień. Z tą jednak małą różnicą, że właśnie wybieram się na casting do filmu erotycznego. Sama nie wiem czemu to robię. Oglądałam niejeden już taki film i zawsze zastanawiałam się, co czują te kobiety – aktorki, które filmuje się podczas tak intymnych chwil. Kiedy patrzyłam na telewizor i widziałam jak są dotykane, wyobrażałam sobie ile jeszcze par oczu wnikliwie się im przygląda. Wyobrażałam sobie tak dokładanie, że przez krótką chwilę przestawał istnieć pokój, w którym właśnie byłam a moje ręce były już rękami wszystkich tych niezwykłych mężczyzn, których widziałam na ekranie. Natomiast wszystkie oczy pozostałych filmowców były skierowane właśnie na mnie. Kończyło się to zawsze w ten sam sposób…

Na początku, nawet sama myśl o tym, że na oczach ekipy filmowej dotykają mnie obcy mężczyźni, budziła we mnie zażenowanie i wstyd. Im większe zakłopotanie, tym większy impuls rozkoszy mknął do mojej małej perełki, rozsiewając wokół niej coraz intensywniejszą przyjemność. To, co było dla mnie nie do pomyślenia parę tygodni temu, teraz było jak zwyczajny element układanki, bez której nie będzie całości.

Ten czas, spędzony na pograniczu rzeczywistości i filmowej fantazji – przed ekranem telewizora – sprawił, że zapragnęłam w prawdziwym świecie przeżyć to wszystko, co do tej pory zobaczyłam. Ulotniły się gdzieś moje zasady a seks stał się po prostu czynnością służącą tylko zabawie i przyjemności.

Ta metamorfoza sprawiła, że siedziałam już na 10 piętrze, w obszernym holu jakiegoś biurowca i czekałam na swoją kolej. Dookoła mnie siedziały i również czekały inne dziewczyny, patrzące na siebie nawzajem – jak na zło konieczne. Byłam zdenerwowana i niezwykle podniecona samą myślą, że zachwalę wejdę do nieznanego mi pokoju i pewnie będę musiała się rozebrać, przed co najmniej kilkoma mężczyznami. Nie mogłam usiedzieć na miejscu. Kręciłam się na krześle i pukałam palcami w drewniane elementy boazerii na ścianach poczekalni. Bałam się jednocześnie nieuczciwego lub brutalnego potraktowania. Nie miałam przecież żadnego doświadczenia w tej branży. Mimo tego strachu, koniecznie chciałam to zrobić. Coś aż paliło mnie w środku aby to przeżyć.

Nadeszła wreszcie moja kolej. Prosili po pięć dziewczyn naraz. Pomyślałam sobie, że albo będę na zawsze przeklinać ten dzień albo będzie to fascynująca przygoda. Zamknęły się za nami potężne dźwiękoszczelne drzwi. Dla większości dziewczyn był to już któryś z kolei film i czuły się bardzo swobodnie. Ja weszłam do środka jak na egzamin. Warunkiem przyjścia na casting, było ubranie krótkiej spódniczki, butów na obcasie i bawełnianej bluzki bez stanika. Musiałam się więc trzymać prosto aby piersi zanadto nie podskakiwały przy każdym kroku. Bardzo chciałam się rozluźnić ale czułam, jak z trudnością zginam zesztywniałe kolana, które jakby odmawiały mi posłuszeństwa. Serce waliło jak oszalałe a do twarzy przykleił mi się sztuczny uśmiech, którego nie mogłam zlikwidować.

Cholera, chcę grać w filmie erotycznym a nie mogę nawet zwyczajnie wejść do pomieszczenia! Pewnie na tym skończy się moja kariera.

Przed nami stał długi stół, zastawiony jedzeniem a za nim siedziało kilku mężczyzn.
– Witam drogie panie, jestem reżyserem i to ode mnie zależy, która z was zagra w filmie – zaczął postawny mężczyzna oparty o ścianę – proszę stanąć na ponumerowanych polach przed stołem.
To było proste, więc po kilku sekundach stałyśmy w rzędzie, na wyznaczonych miejscach.
– Bardzo dobrze, pani z numerem „pięć” już dziękujemy – kobieta (faktycznie nienajpiękniejsza), wyszła szybkim krokiem, trzaskając za sobą drzwiami. Wyglądało na to że przeszłam wstępną selekcję.

Mężczyzna wolnym krokiem przeszedł wzdłuż nas, mierząc wzrokiem każdy centymetr naszego ciała. Zawrócił i stanął naprzeciwko mnie. Czułam się jak marny szeregowiec, któremu wolno tylko oddychać. W sali panowała cisza i skupienie.

– Rączki do tyłu panienko, spleść ładnie na plecach – pozycja sprawiła, że moje piersi jeszcze mocniej wystrzeliły w jego kierunku. Sytuacja była naprawdę żenująca. Poczułam jak stwardniały mi sutki i miałam nadzieję, że facet tego nie zauważy.
– Nóżki szerzej, jeszcze, mówię szerzej. No widzisz? Teraz dobrze. Zdaje się, że to ci się podoba – byłam jak sparaliżowana i zupełnie zaniemówiłam.
– Zobaczymy teraz co tam chowasz pod spodem – to mówiąc powoli podniósł moją bluzkę w górę, pokazując wszystkim moje dwie nagie piersi. Jęknęłam, bo trochę inaczej to sobie wyobrażałam.

– Ja rezygnuję – powiedziała kobieta z numerem „trzy” i nie czekając na odpowiedź, zaczęła wychodzić. W obawie, że ktoś z korytarza zajrzy do środka, zasłoniłam się rękoma.
– Kazałem się ruszać? – warknął na mnie mężczyzna – rączki z powrotem, chcesz mieć te rolę czy nie? – bardzo chciałam. To nie była komfortowa sytuacja ale im bardziej była dziwna, tym bardziej ja byłam podniecona. Pomyślałam wtedy, że chyba jestem nienormalna, pokręcona ale są chyba gorsze zboczenia. Poza tym chciałam zobaczyć dokąd mnie to zaprowadzi. Chciałam sprawdzić jak daleko jestem wstanie się posunąć.

Kobieta z numerem „trzy” wyszła a mężczyzna położył ręce na moich piersiach.
– Uhm – jęknęłam.
– No… piękne, takie jak lubię – mówiąc to dokładnie obejmował moje piersi i gładził zataczając koła – zobaczcie chłopaki – stanął za mną i dalej dotykał moich półkuli.
– Twarde, sterczące, akurat – pozostali pomrukiwali i przytakiwali. Pozostałe dwie dziewczyny patrzyły z odrobiną zawiści w oczach. Mężczyzna znowu stanął przede mną. Bez słowa, tylko patrząc mi w wystraszone oczy – jakby chciał w nich wyczytać moją reakcję na to, co zamierzał zrobić – zaczął wkładać dłoń za gumkę spódnicy. Usztywniłam się jeszcze mocniej i maksymalnie wyprostowałam. Spodziewałam się takich scen na planie filmu ale nie na castingu. Dłoń zaczęła posuwać się w dół i dotarła już do majtek, co zaowocowało pojawieniem się szelmowskiego uśmieszku na twarzy mężczyzny. Mój gniew i bezsilność malująca się na twarzy, wyraźnie podobały się temu gościowi.
– No co mała, muszę sprawdzić, czy nie uciekniesz mi w decydującym momencie ze strachu, zostawiając całą ekipę na planie – z oczu zrobiły mu się jeszcze większe szparki a dłoń dotarła już do paseczka na moim łonie.

Gdybym nawet chciała teraz uciekać, to bym nie mogła. Byłam maksymalnie podniecona i całkowicie odrętwiała. Cala ta sytuacja daleko przerastała moje oczekiwania po tym castingu.
– Spokojnie, moja droga, odpręż się. Zaraz będziesz wolna – gumka była dość ciasna i ograniczała gościowi ruchy. Aby ułatwić sobie sytuację, przylgnął do mnie mocniej. Jego ręka wtopiła się pomiędzy mój biust a dłoń dotarła do mojej cipeczki.
– ymmh – wyrwało mi się – jego palce natychmiast zagłębiły się między nabrzmiałe i mokre płatki muszelki.
– Bagienko, co? – szepnął tym razem już tylko do mojego ucha – lubisz rżnięcie paluszkiem królewno? – i to mówiąc wsadził natychmiast swój palec w głąb mojej szparki. Westchnęłam tylko, nie chcąc specjalnie pokazywać pozostałym obserwatorom co się ze mną dzieje.
– Lubisz to, powiedz – i kolejny raz zagłębił palec, przyciskając jednocześnie dłoń do mojej perełki.
– Zadałem pytanie – powiedział już głośniej.
– Tak… lubię… – odpowiedziałam rwącym się głosem – palec przyspieszył a dłoń zaczęła rytmicznie uderzać o moją muszelkę. Odpływałam na oczach tych wszystkich ludzi ale oni pewnie widzieli już nie jedno w życiu, więc w sumie: co za różnica. Nogi się pode mną ugięły i oparłam się o jego ramię.

– Lubisz takie jebanko, co? Jeśli pozwolisz mi się zerżnąć tu i teraz, to dostaniesz tę rolę – zasyczał do mojego ucha.
– Jeny, ale… ja..aa – palec w oszalałym tempie wbijał się w moją cipkę a dłoń w tym samym rytmie uderzała ze znaczną siłą w moją perełkę. Wszyscy doskonale widzieli i słyszeli co dzieje się pod moją spódniczką.
– Powiedz: tak. Widzę, że to lubisz suczko – z zamglonych i zaszklonych oczu poleciały mi dwie łzy. Nie byłam wstanie mu odmówić. Nie byłam w stanie się kontrolować. Właściwie nie widziałam prawie pomieszczenia. Całą sobą czułam tylko posuwanie jego palca i coraz większą rozkosz kłębiącą się w moim wilgotnym wnętrzu.
– Tak… – nie chodziło już o rolę, chciałam po prostu aby mnie zerżnął. Chciałam aby ci wszyscy ludzie patrzyli. Chciałam bezwstydnie pieprzyć się z tym facetem na oczach innych. Już teraz poczułam się jak w filmie, chociaż nie było kamer.

– Dobrze, ale mam takie jedno małe zboczenie – chwycił mnie jedną ręką za kark a drugą za ramię i poprowadził do okna.
– Słuchaj lala, chcę to zrobić w tym oknie – i nie czekając na moją odpowiedź, wepchnął mnie w otwarte okno z firanką. Zdążyłam tylko podeprzeć się rękoma o parapet i dotarło do mnie, że wystaję właśnie z okna wieżowca – z nagimi piersiami, odgrodzona od reszty sali tylko firanką. Firanka ta sprawiała, że wewnątrz pomieszczenia widziano tylko mój tyłeczek i rozwarte nóżki.
– Pochyl się trochę i wypnij do mnie swoją słodką dupcię – kurde, naprzeciwko tego biurowca jest następny. Ktoś będzie miał niezły widok. Poczułam jak spuścił mi majtki do połowy ud i podniósł do góry spódniczkę.
– Właśnie takiej dupy chciałem – i uderzył mnie otwartą dłonią – spójrzcie chłopaki, właśnie takiej szukaliśmy – i kolejny klaps.
– No mała, a teraz zobaczysz prawdziwe rżnięcie – i zagłębił się we mnie do samego końca. Bez żadnych ceregieli, z głośnym poklaskiem, zaczął mnie posuwać. Moje piersi – wystawione za okno – falowały w rytm jego uderzeń. Z coraz bardziej zamglonymi oczami rozglądałam się dookoła. W lekkiej panice sprawdzałam, czy nikt tego nie widzi.

– I nagle moje oczy spotkały się ze wzrokiem znieruchomiałego faceta, stojącego na balkonie tego samego wieżowca – pewnie kilka pokoi dalej. Gość miał szeroko otwarte usta i lekko pochyloną sylwetkę.
– aaa…. – doszłam. Reżyser najwyraźniej również, bo także znieruchomiał i klepnął mnie znowu w tyłek.

– Masz tę rolę moja droga – wysapał – zaczynasz jutro o 8:00.

Scroll to Top