Idealny brunet

– Idziemy dziś gdzieś po lekcjach?- zapytała Paulina Agatę.
– Nie, rodzice dziś mają gości, a jak wiesz mama nie ma czasu na przygotowanie czegoś, więc ja muszę podjąć wyzwanie- odpowiedziała z żalem Agata. Wiedziała, że Paulinie zależy żeby gdzieś wyjść, w końcu jutro jej urodziny… -Mam nadzieję, że mnie rozumiesz, nie mogę odmówić. Chciałam ich prosić niedługo o pozwolenie na ten biwak.
– Jasne, spoko. To do soboty?- ze zrozumieniem powiedziała Paulina. W sali rozdźwięczał dzwonek.

Agata popędziła do domu. Miała niecałe cztery godziny aby przygotować coś na kolację, sprzątnąć dom i siebie doprowadzić do porządku. Weszła do domu, rzuciła torbę na łóżku w swym pokoju i zbiegła do kuchni. Zaczęła od ciasta. Miała w tym wprawę, ostatnie wakacje u babci i szybki kurs gotowania jaki dała jej babcia nie poszedł na marne. Przygotowała sernik, wstawiła go do piekarnika i zabrała się za kurczaka. Przygotowała go już wczoraj, więc dziś zostało tylko natrzeć go przyprawami i majonezem. Pokroiła warzywa, podsmażyła je lekko. Kurczak szybko wylądował w brytfannie wraz z warzywami. 10 minut i sernik już był gotowy. Szybko włożyła na jego miejsce kurczaka i zajęła się sałatkami. Około 17.30 wszystko było gotowe. Zostało tylko posprzątać. Zmyła podłogę w kuchni, salonie, posprzątała w łazience i pokoju gościnnym na wypadek gdyby ktoś za dużo wypił i chciał zostać.

– Agatko! Czy wszystko gotowe?- zawołała mama z korytarza.- Kolacja będzie w ogrodzie więc dobrze, ze jeszcze nie nakryłaś do stołu- powiedziała mama wchodząc do salonu.
– Za chwilkę to zrobię. Wyniosłam też wieżę z pokoju, gdybyście chcieli potańczyć.
– jesteś cudowna córeczko!- mama przytuliła córkę, która właśnie zeszła z piętra, gdzie miała swój pokój.- Chodźmy do ogrodu, nakryjemy stół.
Zabrały sztućce, talerze, serwetki. Za chwilę wróciły po jedzenie. Widok zadowolił Agatę.
– Chyba wszystko jest ok.- powiedziała mamie.- Pójdę się przebrać.
– Jest świetnie! Dziękuję córeczko, jesteś niezastąpiona- mama ponownie przytuliła córkę.
– No no… Jestem pod wrażeniem! Dlaczego nie gotujesz nam na co dzień, kochanie?- zapytał ojciec, który właśnie wszedł do ogrodu.- Przywiozłem wino i owoce. Za piętnaście minut zjawią się pierwsi goście, pospieszcie się kobietki!

W mgnieniu oka Agata przebrała się w przygotowane wcześniej ubranie. Założyła beżową sukienkę na ramiączkach, która sięgała jej za kolana. Na stopy japonki na niewysokim obcasie. Chwyciła jeszcze sweterek do sukienki -Przecież dopiero koniec maja, wieczory są jeszcze chłodne- pomyślała.
Zbiegła na dół słysząc jak pierwsi goście weszli do domu. Przywitała się z nimi, odpowiedziała na kilka standardowych pytań o szkołę, chłopaka, którego nie miała. Wysłuchała kilku komplementów na temat jej wyglądu i ruszyła za gośćmi. Zaprowadziła ich do ogrodu, gdzie jej ojciec przywitał ich i zaprosił do stołu. Agata w tym czasie poszła do domu. Zobaczyła tam nową twarz. Jej matka właśnie witała jakiegoś mężczyznę, który też był widocznie zaproszony. Tylko dlaczego ona go nigdy wcześniej nie widziała?
– O! Agatko, poznaj naszego nowego pracownika. To Michał, pracuje u nas w firmie.- przedstawiła nieznajomego mama.
– Dobry wieczór, jestem Agata. Miło mi Pana poznać.- Agata wyciągnęła rękę na przywitanie.
– Witaj. Jestem Michał, mnie także miło Cię poznać.- Mężczyzna uśmiechnął się i podał dłoń Agacie. Na oko miał 30- 32 lata, brunet. Śliczny uśmiech. Ale nie zrobił wielkiego wrażenie na dziewczynie. To nie jej typ. Widać, amant.
Agata odwzajemniła uśmiech i poszli we trójkę do ogrodu. Tam zabawa już trwała. Muzyka rozbrzmiewała, goście pili wino i zajadali się specjałami przyrządzonymi przez Agatę. Jednak sama dziewczyna nie bawiła się najlepiej wśród znajomych rodziców, którzy mają po czterdzieści kilka lat. przeprosiła gości i udała się do siebie do pokoju. Wzięła książkę i wyszła na balkon.
Zapaliła światło i zaczęła czytać. Patrzyła kątem oka na ludzi w ogrodzie. Bawili się znakomicie. Tańczyli, śpiewali… Nagle usłyszała jakby ktoś szedł po schodach. Stukot do jej drzwi potwierdził przypuszczenia.
– Proszę. –odpowiedziała w nadziei, że to któreś z rodziców. Jednak w drzwiach pojawił się Michał.
– Mogę na chwilkę Ci przeszkodzić?- zapytał.- Twoi rodzice powiedzieli, że mogę się u was przespać, mam daleko do domu, a poza tym trochę wypiłem…
– Jasne. Obok mego pokoju jest wolny pokój dla gości. Naprzeciwko jest łazienka. Zaraz przyniosę Panu ręczniki. Coś jeszcze?- zapytała z udawaną uprzejmością. Nie lubiła gdy ktoś był na „jej” piętrze, czuła się wtedy podglądana.
– Dziękuję Ci bardzo. Jesteś bardzo miła.- odpowiedział Michał i uśmiechnął się jak model z okładki tandetnego BRAVO. Był doskonałym facetem, jak ci, których plakaty ma większość przyjaciółek Agaty nad łóżkiem. Zęby pod linijkę, dokładnie ogolony, rozpięte trzy pierwsze guziki koszuli, rozwichrzone włosy… Dziewczyna pomyślała tylko: wyjdź szybciej, bo nie zniosę twej słodkości ani chwili dłużej!.- To ja już nie będę Ci przeszkadzał. Pożegnam się z resztą i położę się.
– OK.- odpowiedziała zdawkowo Agata i poszła szukać ręczników.

Zapukała niepewnie do drzwi łazienki. Cisza. Czyli, że jeszcze go nie ma na górze- pomyślała. Położyła ręczniki na pralce i poszła do swego pokoju. Pościeliła łóżko i położyła się spać. Wiedziała, że ciężko będzie jej zasnąć, na dole hałas, który mimo zamkniętych drzwi balkonowych dosięgał jej uszu. Po godzinie leżenia wstała i wyszła na balkon. W drugim końcu na fotelu spał Michał. Podeszła do niego i zobaczyła, że wcale najgorszy nie jest. Ale… Przecież jest co najmniej 12 lat starszy, a poza tym na pewno nie spojrzałby na Agatę. Miała na oko 162 cm wzrostu, długie włosy prawie zawsze związane w kucyk, nie nosiła wyzywających ciuchów i nie malowała się. A on przecież mógł mieć każdą! Skarciła się w myślach i przykryła Michała kocem.
– Dziękuję Ci bardzo- powiedział Michał łapiąc Agatę za nadgarstek. Spojrzał jej głęboko w oczy i… Agata wyrwała się i uciekła do pokoju.
Wystraszona usiadła na łóżku i snuła w myślach koniec tej chwili… Co stałoby się gdyby nie uciekła… Miał taki chciwy wzrok… A może tylko się jej tak wydawało?

-Dziękuje wam bardzo za to, że mogłem zostać u was na noc. Wspaniała impreza. Do zobaczenia w poniedziałek w pracy!- Agata wyszła z pokoju i usłyszała jak rodzice żegnają ostatniego gościa- Michała. Założyła szlafrok i zeszła na dół.
-Agatko, dziękujemy, było cudownie! Michał kazał Ci podziękować za troskę i za wspaniałe przyjęcie. Wszyscy byli zachwyceni, to Twoja zasługa.- chwalili ją rodzice.
– Nie ma sprawy. Za chwilkę posprzątam po przyjęciu.- powiedziała Agata i poszła pod prysznic.
Szybka, raczej popołudniowa toaleta postawiła ją na nogi. Dziewczyna szybko uporała się ze zmywaniem i sprzątaniem i już o 17.00 była gotowa do wyjścia. W każdą sobotę wraz z koleżankami spotykały się u jednej z nich w domu i plotkowały na temat minionego tygodnia.

O 19.00 pzyjaciółki siedziały w sypialni jednej z nich i wymieniały się nowymi plotkami.
– Agata, a właśnie. Jak udała się impreza rodziców?- zapytała z ciekawością Paulina.
– było ok. Poznałam ich nowego pracownika, Michała.
– Opowiadaj! Kto to taki? Ile ma lat? Jak wygląda?- dziewczyny zaczęły przekrzykiwać się w pytaniach.
– Ma około 32 lat, wysoki brunet, zielone oczy. Nawet miły- odpowiedziała krótko Agata. Nie chciała rozbudzać ciekawości koleżanek, ale i tak to zrobiła.
– No to wreszcie jakiś facet! Przecież Ty się nawet jeszcze nie całowałaś, a co mówić o tym żebyś miała chłopaka!- zaśmiała się Anka.
– Pomożemy Ci go zdobyć. Na początek musisz wymienić garderobę na trochę bardziej kobiecą. Potem zaprowadzimy Cię do fryzjera i zrobi Ci coś z tymi włosami do pasa. No i makijaż! Czy masz w ogóle coś takiego jak tusz do rzęs albo błyszczyk?- przejęła się swoją rolą Kamila.
– Zaczniemy od jutra. O 13.00 w centrum handlowym. I masz się zjawić punktualnie. Pomożemy kupić Ci jakieś fajne ciuszki. A potem pójdziemy tam do kosmetyczki. To do jutra laski!- podjęła szybką decyzję Paulina.

Dochodziła 23.00 kiedy Agata wracała do domu autobusem. Myślała nad tym wszystkim co powiedziały jej przyjaciółki.- To wszystko prawda. Przecież nie miałam faceta, nigdy się nie całowałam, a aż takim kaszalotem chyba nie jestem. A Michał przecież jest dość przystojny… Może zwróci na mnie uwagę?- nie odpowiedziała sobie już na to pytanie bo właśnie dotarła do swego przystanku. Wysiadła i jeszcze 30 metrów i była w domu.

Wstała o 10.00. Ubrała się, szybkie śniadanie, prysznic. O 12.00 zapytała mamę, która właśnie wstała i piła na tarasie kawę:
– Czy jestem aż taka brzydka? Nie mam faceta, żaden nawet na mnie nie spojrzy. Co jest nie tak?- zapytała z żalem mamę
– Kochanie! Jesteś śliczna, ale po prostu nie umiesz podkreślić swej urody! Chodzisz w spodniach, bluzach. Kobieta musi pokazać nogi, dekolt. I rozpuść te włosy! Masz takie piękne, że żal je tak niszczyć. Powinnaś kupić sobie więcej kobiecych ubrań i zmienić styl. Idź na zakupy i kup sobie coś- powiedziała mama i wręczyła Agacie pieniądze. Tylko nie bluzę, a jakąś sukienkę albo spódnicę.
– Dziękuję! Jesteś kochana- córka rzuciła się mamie na szyję i ucałowała ją.
Agata pobiegła jeszcze do swego pokoju, wyciągnęła pieniądze odłożone na wakacje.- Raz kozie śmierć. Zobaczymy czy mi się uda.- powiedziała do siebie Agata i wybiegła z domu.

W centrum handlowym znalazła koleżanki i popędziły szybko do pierwszego butiku. Agata przymierzyła chyba z 8 sukienek. Koleżanki doradziły i wybrała dwie, bardzo dziewczęce, na ramiączkach. W następnym kupiła szpilki, w sam raz do sukienki. Torebka, kolczyki, korale- to zakup w następnym sklepie. Para dżinsowych biodrówek, modny pasek i dziewczęca bluzeczka- strój do szkoły. Zostało tylko odwiedzić kosmetyczkę, która wyregulowała brwi, oczyściła twarz, podpowiedziałam jak zrobić makijaż i jakich używać kolorów cieni i błyszczyka. Obok w salonie fryzjerka skróciła włosy Agaty tak, że sięgały za ramiona. Wystopniowała je, grzywka na skos i dziewczyna nie poznała sama siebie. W tym czasie przyjaciółki poszły do drogerii i kupiły koleżance nowe kosmetyki. Próba generalna w poniedziałek po lekcjach.

– Agata! Jak Ty pięknie wyglądasz! Wreszcie te Twoje rozkrzyczane koleżanki zrobiły z Tobą porządek!- rodzice nie mogli nadziwić się zmianom jakie zaszły w córce w ciągu zaledwie kilku godzin.
– Nie jestem pewna czy jest dobrze…- zaczerwieniła się dziewczyna. Ale wiedziała, że to w jednym celu, który wart był poświęcenia- zdobyciu Michała.
– Jest genialnie. Bez porównania lepiej!- mama oglądała córkę ze wszystkich stron.

Agata wróciła do swego pokoju i przymierzała ciuchy. Uczyła się chodzić na szpilkach. W końcu miała już opracowany plan działania. Jutro pójdzie do kancelarii rodziców i niby przypadkiem natknie się na Michała.

-Powodzenia kochana! W tym stroju na pewno Ci się nie oprze! Wyglądasz jak bogini!- dodawały otuchy koleżanki.
– No nie wiem… Nigdy nie próbowałam flirtować, a co dopiero podrywać faceta…- mówiła niepewna Agata
– Dasz radę! O 21.00 bądź na gg, to opowiesz nam wszystko ze szczegółami. Powodzenia- wykrzyczały dziewczyny i Agata wsiadła do autobusu.
Miała kilka przystanków do przejechania, więc nie siadała w autobusie. Widziała wzroku chłopaków ze szkoły, którzy jechali z nią. Pokazywali ją palcem, widocznie o niej gadali. -dobry znak- pomyślała.

Wysiadła i udała się w stronę kancelarii.
– Proszę.- usłyszała odpowiedz mamy, gdy zapukała do drzwi.
– Cześć mamo! Może już kończysz? Pojechałybyśmy razem na obiad, jakieś lody, co Ty na to?- zapytała Agata. Chciała żeby rozmowa trwała długo, miała nadzieję, że zjawi się Michał w jakiejś sprawie.
– Niestety, mamy z tatą dziś jeszcze kilku klientów. Przepraszam. Ale wiesz… Był niedawno tu Michał, pytał czy może iść już, bo chciałby coś zjeść na mieście. Ma dużo pracy w domu i chciał wyjść wcześniej.- powiedziała mama. Agacie wyraźnie zabiło mocniej serce.- za chwilkę zadzwonię do niego i powiem żeby poczekał na Ciebie, ok.?
– Ok…- tylko na tyle stać był Agatę w tym momencie.
– Biegnij, czeka na Ciebie na dole- powiedziała mama.
– To do zobaczenia w domu!- krzyknęła córka wybiegając z biura.

– Witaj Agatko! Pięknie wyglądasz…- przywitał ją Michał… Zlustrował ją od góry do dołu. Otworzył jej drzwi obok kierowcy i pomógł wejść. Dopiero w samochodzie dziewczyna przywitała się z towarzyszem
– Dzień dobry. Dziękuję za komplement.- odpowiedziała uśmiechając się szczerze. Na nogach miała szpilki, dekolt był wyeksponowany, na ramionach cienkie ramiączka sukienki, która kończyła się równo z kolanami. Włosy miała rozpuszczone, spadały jej swobodnie na ramiona. Błyszczyk na ustach i tusz na rzęsach. Wyglądała bardzo kobieco. Zaczerwieniła się, gdy Michał ruszył i zamiast chwycić biegi, chwycił jej kolano. – Działa!- krzyknęła w myślach ucieszona Agata.

– Na co masz ochotę?- zapytała gdy byli na miejscu. Dość przytulna restauracja, przytłumione światło, romantyczna muzyka- wspaniałe miejsce na niewinny flirt- pomyślała.
– Może naleśniki ze szpinakiem. Polecam!- odpowiedział i powalił ją uśmiechem.
– Ok. Poproszę- odpowiedziała nie odrywając wzroku z jego oczu. Widziała tam… no właśnie… Uwielbienie dla swej osoby, którego żaden mężczyzna jej nie okazał do tej pory.
Zjedli w milczeniu, ona była raczej onieśmielona tym uśmiechem i wzrokiem, a on nie chciał przerywać cudownej atmosfery. Co pewien czas spoglądał tylko na dziewczynę i niby niechcący dotykał jej dłoni, gdy sięgała po szklankę z wodą.
– Odwiozę Cię do domu, ok.? Jest już dość późno, nie powinnaś wracać sama, poza tym mam dokumenty dla Twoich rodziców, podrzucę je przy okazji.- powiedział Michał gdy wychodzili z restauracji.
– Ok. dziękuję za obiad, był pyszny.-Agata podeszła do Michała i pocałowała go w policzek. Nie wiedziała sama co robi. To był impuls…
– To ja dziękuję za towarzystwo i całusa! Ale za taki obiad to należą się dwa.- zażartował mężczyzna otwierając drzwi przed dziewczyną.
– Niech pan już nie będzie taki chciwy!
– Nie pan! Michał. Miło mi.
-Agata- powiedziała dziewczyna.- Nie wiem tylko czy powinnam mówić Ci na „Ty”
– Na pewno nie powinnaś mówić per „Pan”- powiedział Michał i zamknął za nią drzwi. Sam wsiadł do samochodu i ruszył do swego mieszkania.
Po 15 minutach byli na miejscu.
– Wejdziesz czy poczekasz tutaj?- zapytał Michał.
– Zobaczę mieszkanie jeśli pozwolisz- odpowiedziała. Chciała przekonać się czy Michał jest sam. W mieszkaniu jeśli mieszka kobieta będzie widać to od razu.

– Rozejrzyj się a ja poszukam teczki.- powiedział w progu Michał i poszedł chyba do swego gabinetu.
Mieszkanie było zadbane, ale nigdzie nie zauważyła śladu kobiety. W łazience nie było damskich kosmetyków, a w sypialni, choć stało tam duże, małżeńskie łóżko, tylko jedna stronba była używana, przynajmniej tej nocy.- To dobry znak- pomyślała Agata i weszła do gabinetu, gdzie Michał szperał w kolejnej szufladzie.
Stanęła za nim i przytuliła się do jego pleców. Dotknęła lekko ustami do jego szyi. Odsunął się niepewnie i odwrócił się w stronę dziewczyny.
– Gdzieś posiałem te dokumenty, sprawdzę, może w salonie są- zmienił temat i jakby nigdy nic się nie stało…
Zamknęła mu usta pocałunkiem, zarzuciła ręce na jego szyję i wpiła się w jego usta. Nigdy tego nie robiła, ale intuicja jej podpowiadała wiele. Delikatnie masowała swymi wargami jego usta, lekko musnęła jego dolną wargę swym językiem. Straciła panowanie nad sobą, nie wiedziała co robi…
Nagle odsunęła się od niego i spuściła głowę w dół. „Obudziła się ze snu” i zaczęła przepraszać:
– Przepraszam Cię, nie powinnam się tak zachowywać. Jesteś starszym mężczyzną, a ja chyba wyszłam teraz na napaloną małolatę.- poczerwieniała i nawet nie spojrzała na niego. Chwycił za jej brodę i uniósł jej głowę.
– Nie przepraszaj. To był cudowny pocałunek. Zaskoczyłaś mnie, pozytywnie. Mogę się odwdzięczyc?- zapytał, ale nie oczekiwał na odpowiedz. Pocałował ją delikatnie, jego wargi były dla niej jak dotknięcie skrzydeł motyla. Zakręciło się jej w głowie, czuła, że nie powinna, ale coś pchało ją dalej. Rozchyliła delikatnie wargi i pozwoliła żeby jego język delikatnie i subtelnie drażnił jej podniebienie, język, zęby… Czuła, że jest w siódmym niebie. To pierwszy raz gdy mężczyzna ją całował. I to nie byle jaki mężczyzna…

Przerwali pocałunek i spojrzeli sobie w oczy. Ona widziała w jego oczach pożądanie i uwielbienie, a on w jej nieśmiałość, ale i podniecenie. Nie przerywając spojrzenia ręką odnalazł zamek w jej sukience. Rozpiął go powoli i dziewczyna została w bieliźnie i szpilkach. Nadal patrzyli na siebie… Sięgnęła do guzików jego koszuli i rozpięła je. Delikatnie dotknęła jego torsu i przytuliła do niego swą głowę. Pocałowała go nieśmiało w klatkę piersiową i poczuła w tym samym momencie dłonie Michała na swych plecach. Sprytnie odpiął zapięcie stanika, który dołączył do sukienki.
– Jesteś piękną kobietą, Agatko.- powiedział całując ją lekko w usta.
Dziewczyna posunęła się dalej… Sięgnęła dłonią do paska w spodniach swego partnera i rozpięła go. Następnie drżącymi dłońmi rozpięła zamek spodni i ściągnęła je z Michała. Koszula także opadła z ramion mężczyzny i stał już tylko w bokserkach i butach. Szybko zdjął obuwie swoje jak i Agaty i wziął ją na ręce. Kilka kroków wystarczyło żeby znaleźli się w sypialni. Nie potrzebowali zbędnych słów. Ich oczy, spojrzenia, mowa ciała wszystko powiedziały. Dopadli siebie dziko, jak zwierzęta. Pragnęli jak najszybszego zespolenia swych ciał. On całował ciało swej kobiety, ona wydawała ciche jęki w podzięce za pieszczoty jakich doznała…
Nagle przestał pieszczot, uniósł biodra Agaty i zdjął z nich majtki… Uśmiechnął się gdy zobaczył jej skarb… Ściągnął swe bokserki i położył się obok partnerki.
– To Twój pierwszy raz?- zapytał nieśmiało. Bał się, że dziewczyna uzna to za wykorzystanie sytuacji
– Tak. Boję się. To będzie bolało, prawda?- odpowiedziała mu dziewczyna ze strachem i przerażeniem w oczach.
– Nie będzie jeśli się rozluźnisz. Obiecuję, będę delikatny. W każdej chwili możesz powiedzieć, że nie chcesz, ja zrozumiem i wycofam się. Nic na siłę.- odpowiedział Michał całując ją w czoło. Przytulił ją do swego torsu i pogładził po włosach. Wiedział, że to, co się stanie za chwilę będzie miało konsekwencje w przyszłości i da dziewczynie wyobrażenie o seksie.
Podniósł się z łóżka. Uklęknął między nogami partnerki i rozchylił je lekko. Podłożył małą poduszkę pod jej biodra i Delikatnie rozchylił wargi jej pochwy. Sięgnął do szuflady po prezerwatywę i założył ją na stojącego penisa. Spojrzał głęboko w oczy Agacie i znalazł w nich potwierdzenie dla tego, co miało za chwilkę nastąpić. Przybliżył się do dziewczyny i wszedł na razie tylko główkę w nią.
– Pamiętaj, możesz powiedzieć stop. Daj mi rękę. Ściśniesz ją kiedy będzie bolało, a ja wtedy się wycofam, ok.?
Dziewczyna tylko pokiwała głową i chwyciła w swą dłoń, dłoń partnera.
Wszedł w nią głębiej, ale delikatnie i powoli. Poczuł opór. Pchnął mocniej, a ręka Agaty ścisnęła dłoń Michała. Mężczyzna wyjął penisa z pochwy kochanki.
– Dobrze się czujesz?
– Tak. Tylko chyba już nie jestem dziewicą.- odpowiedziała Agata. Popatrzyła w oczy Michałowi. Widziała w nich spokój i to coś, co dawało jej poczucie zaufania i bezpieczeństwa.
Mężczyzna położył się ponownie obok niej i pocałował w czubek nosa.
– Jesteś cudowna. Pragnąłem Cię już od spotkania na imprezie u Twoich rodziców- znów pocałował dziewczynę, tym razem w usta. Nie czekał na jej odpowiedz. W mgnieniu oka znalazł się miedzy jej udami. Włożył swego penisa delikatnie i poruszył nim w niej. Czuł, że cała drży. Jej ciało chciało więcej. Pomrukiwała coraz głośniej przy każdym pchnięciu. Nadal lekko ściskała jego dłoń, ból spowodowany rozdziewiczeniem jeszcze nie ustąpił do końca, ale chęć poczucia przyjemności była większa. Wiła się na łóżku. Gdy Michał patrzył na tę młodą dziewczynę coraz bardziej popadał w jej uwielbienie. Czuł narastające napięcie w podbrzuszu, czuł, że długo nie wytrzyma. Zwolnił troszkę tempo, ale na nic się to zdało. Wiedział, że jeszcze kilka ruchów i orgazm zawładnie jego ciałem. Agata natomiast nadal kręciła lekko biodrami. Było jej bardzo przyjemnie, jej ręce powędrowały na piersi ściskając jej sutki i ugniatając piersi.
Poczuła, że jej partner przyspieszył znów tempo. Widziała, ze patrzył na nią rozmarzonymi oczyma. Nagle zaprzestał ruchów i… Trysnął wydając z siebie przeciągnięty jęk… Opadł po chwili bezwładnie na łóżko obok Agaty. Przytulił ją do siebie.
– Było cudnie, dziękuję Ci.- pocałował ją mimo szybkiego, urywanego oddechu spowodowanego spełnieniem.
– Ja także dziękuję- powiedziała przytulając się do niego.- Mogę skorzystać z toalety?
– Jasne! Zaraz dam Ci ręcznik.

Po chwili wróciła do sypialni i zobaczyła plamę krwi na łóżku.
– Przepraszam, chyba trochę nabrudziłam.- zaczerwieniła się Agata.
– To ja przepraszam. Nie powinienem tak szybko… Ty nie doszłaś, prawda?- Podszedł do niej i przytulił ją nagą.- Za pierwszym razem ciężko u kobiet ze spełnieniem. Ale … może innym razem będzie lepiej?
– A chciałbyś kiedyś?- zapytała zaskoczona dziewczyna. Myślała, że to tylko jednorazowy epizod, bo w końcu to żadna z niej kochanka, nie miała nawet doświadczenia.
– Chyba się zakochałem…- odpowiedział Michał i pocałował ją w policzek. Przytulił ją do siebie mocniej, jakby bał się, że zaraz ją straci.- Dzwonił Twój ojciec. Pytał gdzie jesteś. Powinienem odwieźć Cię do domku.
– Jasne…- powiedziała z żalem Agata.- W końcu jest już po 21.00.

Odwiózł ją do domu. Przywitał się ponownie z jej rodzicami, chwilę porozmawiali. Mimo dociekliwych pytań, gdzie byli, co robili Michał ograniczył się do obiadu i spaceru oraz rozmowy. Wiedział, że związek grozi utratą pracy albo czymś gorszym. Chciał tego uniknąć, mimo to, poszedł pożegnać się z Agatą do jej pokoju.
– Muszę już iść.- powiedział podchodząc do jej łóżka, gdzie leżała w piżamie i czytała książkę. Pocałował ją w usta i pogłaskał po głowie.- Śpij dobrze królewno.
– Ty też. Miłych snów.- pocałowała go w usta i wstała z łóżka. Odprowadziła do drzwi i długo nie mogła zasnąć po tym dniu pełnym wrażeń.

Scroll to Top