(Nie)Idealny Brunet II

Otworzyła swój stary pamiętnik i grubą linią przedzieliła jego kolejną stronę. Po lewej plusy, po prawej minusy. Zaczęła od lewej.
– „NADAL GO KOCHAM”- napisała Agata wielkimi literami i oddała pamiętnik Paulinie.
– Czy Ty nie masz rozumu? On już NIE ISTNIEJE. NIE MA GO!- wykrzyczała koleżanka. –Musisz zacząć nowe życie, spróbować nie myśleć o nim. Olał Cię, okłamywał. Nie rozumiesz tego?
– To Ty nic nie rozumiesz. Kocham go. Cokolwiek by się nie działo, ja zawsze będę mu wierna!- Agata trzasnęła drzwiami i wybiegła z pokoju.
Paulina znalazła ją po chwili na tarasie, popijającą drinka. Płakała, a szklanka omal nie wypadła z jej drżącej ręki. Nie odwracając się w stronę przyjaciółki Agata zaczęła mówić:
– To niesamowity facet. Nie mógł mi tego zrobić. Przecież mieliśmy tyle planów, tyle wspólnych marzeń. Kocham go i to się nie zmieni. Cokolwiek sobie o mnie teraz myślisz, jestem gotowa zrobić dla niego wszystko. Nigdy nie zapomnę jego pocałunków na szyi, zapachu perfum, dotyku… Nie zapomnę żadnego dnia który z nim spędziłam! Żadnej nocy, gdy byliśmy tak blisko, gdy pieścił mnie tak delikatnie, a zarazem tak intensywnie. Te trzy lata to najcudowniejszy czas w moim życiu…

Trzy miesiące od pierwszego spotkania.
– Jak dobrze, że już wróciłeś, tak bardzo tęskniłam.- powiedziała po namiętnym i zachłannym pocałunku Agata. Pod koniec września Michał wyjechał do rodziny, za granicę, nie widzieli się Trzy tygodnie.
– Dla mnie też to była wieczność! Ale wynagrodzę Ci to, obiecuję.- pochylił się nad dziewczyną i szepnął jej, już do ucha: – Mam ochotę na Ciebie. Wyglądasz tak seksownie, gdy jesteś cała mokra. Jedźmy jak najszybciej do mnie, zaziębisz się w tych mokrych ciuszkach.- mówiąc to mężczyzna ścisnął sterczący z zimna sutek Agaty. Oboje szybko wsiedli do samochodu i już po chwili jechali windą na 10 piętro, do mieszkania Michała. Oboje mocno podnieceni, gdy tylko zamknęli za sobą drzwi, zaczęli ściągać z siebie ubrania. Wylądowali nadzy w sypialni, na ogromnym łóżku. Uśmiech i błyszczące oczy kochanki podpowiadały Michałowi wszystko. Nie potrzebne były pytania, nie było wątpliwości. Dziewczyna uniosła biodra i rozłożyła szeroko nogi. Wszedł w jej gorącą, wilgotną i zniecierpliwioną dziurkę. Szczytowali po chwili oboje.
– Jesteś niesamowita. Tak bardzo za Tobą tęskniłem mój maluszku.
Dziewczyna przytuliła się do swego mężczyzny i oboje leżeli tak chwilę. Absolutnie nie byli sobą nasyceni. Dziewczyna zaczęła pieścić podbrzusze swego kochanka i po chwili poczuła, że jego penis sztywnieje pod wpływem jej pieszczot. Postanowiła , że pieszczoty oralne sprawią mu teraz największą przyjemność więc położyła się tak, by przy okazji pieszczot mężczyzny widzieć go. Zaczęła niespiesznie drażnić główkę penisa swoim języczkiem. Michał silnie reagował na każdy dotyk, każdą pieszczotę otrzymywaną od partnerki. Agata umiejętnie objęła ustami całą główkę i zaczęła ją ssać. Doprowadziła tym chłopaka na skraj rozkoszy, jednak wyczuła moment, w którym, gdyby nie przestała go pieścić, mężczyzna zapewne by szczytował. Postanowiła, że jej też należy się trochę przyjemności i Usiadła na mężczyźnie. Penis wypełnił jej muszelkę i zaczęła powoli, bardzo delikatnie poruszać biodrami. Czuła każdy ruch penisa w sobie. Michał drażnił jej sutki , całował dłonie. Ale to Agata kontrolowała sytuację. Oparła dłonie o ramiona mężczyzny i unosiła biodra tak wysoko, że tylko koniuszek penisa mężczyzny był w niej. Powoli jej biodra opadały i penis znów wracał do jej muszelki. Podczas tego niespiesznego zbliżenia oboje szeptali do siebie, często bardzo ostre, fantazje, które chcieliby spełnić, albo które były tylko ich fantazjami.
Niestety, dziewczyna musiała wracać do domu. Jutro rano wyjeżdżała do Warszawy, zdała na Uniwersytet, na swoją wymarzoną iberystykę i musiała zawieźć dokumenty.
Z rodzicami wymieniała tylko konieczne informacje. Zmieniło się wiele od kiedy powiedzieli z Michałem, że się spotykają. Rodzice nie akceptowali mężczyzny o ponad 10 lat starszego od ich córki. Nie zaakceptowali też tego, że ich pracownik ma romans z ich córką. Michał szukał więc nowej pracy, chciał być najbliżej dziewczyny, więc szukał wolnego etatu w warszawskich kancelariach.

Osiem miesięcy od pierwszego spotkania.
– Wreszcie w domu, jestem wykończony- powiedział Michał wchodząc późnym wieczorem do kuchni. Agata szykowała kolację. Podszedł do niej, odgarnął włosy z szyi dziewczyny i zaczął całować ją po karku, obojczykach, szyi. Agata odwróciła się do niego i uśmiechając się powiedziała:
-Może najpierw kolacja, a potem przyjemności?
-Może najpierw przyjemności, potem kolacja i znów przyjemności.- stwierdził mężczyzna pieszcząc swoją kobietę po jej muszelce. Agata nie była w stanie odmówić, gdy ją tak pieścił. Niedokończona kolacja została w kuchni a młodzi kochankowie leżeli na dywanie w salonie i pieścili swe ciala. Całowali swoje najdelikatniejsze miejsca, szeptali czułe słówka i dążyli do spełnienia. Michał ułożył Agatę tak, aby jej biodra były wysoko w górze, rozłożył jej nogi szeroko i wbił się w cipkę tak gwałtownie, że dziewczyna głośno jęknęła. Jego biodra szybko poruszały się w kochance dając jej najwspanialsze pieszczoty jakie tylko mogła sobie wyobrazić. Jej piersi również nie narzekały na brak zainteresowania. Nie mogła się nadziwić jak pieszczoty za pomocą języka mogą dać w tym miejscu tak intensywne doznania. Szczytowali właściwie równocześnie. Przeciągłe jęki wydobywały się z ich gardeł, było im wspaniale razem. Chwile odpoczęli przytuleni i wrócili do kolacji. Nadzy zjedli i chwile porozmawiali o tym co się dziś wydarzyło.
– Mama zadzwoniła. Pytała czy sobie radzimy. Ojciec nawet nie chciał zamienić ze mną słowa.- Oczy dziewczyny zaszły łzami. Zawsze była „córeczką tatusia” a teraz on nie chce z nią rozmawiać.
– Kochanie, nie płacz. Dajemy sobie radę. Masz mnie, a ja bardzo Cię kocham. Przejdzie im, zobaczysz! Muszę Ci o czymś powiedzieć. Za tydzień muszę wyjechać do rodziców. Mama jest w szpitalu, muszę tam być. Wrócę szybko, tylko proszę, nie płacz jeszcze bardziej. – chłopak zaczął wycierać łzy z policzków Agaty.
– Rozumiem, musisz. Ale pomyśl, nie lepiej byłoby gdyby Twoi rodzice już wrócili do Polski? Wciąż tylko latasz do Marsylii, wiesz, że tego nie znoszę. Nie chcę być sama, nie zostawiaj mnie znów na długo…
– Kochanie, wziąłem 5 dni wolnego w pracy, wrócę jak najszybciej to możliwe. Ale mamy jeszcze tydzień przed moim wyjazdem. Chyba powinienem Ci z wyprzedzeniem wynagrodzić mój wyjazd, prawda?
Kochali się całą noc. Bladym świtem usnęli na dwie godziny i budząc się powtórzyli wieczór. Agata uwielbiała kochać się ze swoim mężczyzną rano. Choćby miała się spóźnić na pierwszy wykład to nie zrezygnowała z gorącego seksu rano. Razem poszli pod prysznic i razem też pojechali, Agata na uczelnie, Michał do pracy.
Wyjazd do Francji przedłużył się. Mama Michała wyszła co prawda ze szpitala po czterech dniach, lecz chłopak chciał spędzić z rodzicami jeszcze kilka dni.

Ponad rok od pierwszego spotkania.
Majówkę spędzili w rodzinnym mieście Agaty. Jej rodzice udawali że wszystko jest w porządku, ojciec już po części pogodził się z wyborem córki, ale mimo wszystko atmosfera była chłodna. Po powrocie Do Warszawy zapadła monotonia w związku. Agata uczyła się do sesji, Michał pracował do późna. Nigdzie razem nie wychodzili, a w łóżko służyło przez większość dni w miesiącu tylko spaniu.
Michał znów wyjechał do Marsylii, a Agata już tak nie tęskniła jak kiedyś.- To tylko dwa tygodnie. Szybko minął- mówiła, gdy żegnała się z Michałem na lotnisku. Nie wymienili wtedy nawet gorącego, pożegnalnego pocałunku. Ot, zwykły pocałunek w policzek, jakby mieli zobaczyć się wieczorem. Oboje wiedzieli, że dzieje się coś złego pomiędzy nimi, ale na szczęście oboje jak najszybciej chcieli zmienić stan rzeczy. Agata przygotowała się na powrót mężczyzny. Kupiła seksowną bieliznę, którą założyła pod dopasowaną sukienkę z ogromnym dekoltem. Nie odebrała swego ukochanego z lotniska wykręcając się przyjazdem przyjaciółek do stolicy. Zostawiła mu tylko kartkę w kuchni: „Zapraszam Cię dziś o 19.00 na wieczór pełen atrakcji. Pierwsza o 19.00 w Twojej ulubionej restauracji.” Przez opóźniony lot Michał miał tylko 2 godziny do kolacji.

O 18.50 mężczyzna był już na miejscu. Zanim zdążył rozejrzeć się po sali dostał sms: „Jestem już baaardzo głodna Ciebie. Stolik nr 7”. Przy stoliku Michał zamarł z wrażenia. Jego kobieta podziałała na niego natychmiast. W luźnych spodniach od garnituru było to bardzo dobrze widać, dlatego mężczyzna czym prędzej usiadł naprzeciwko swej kobiety. Zdążył zauważyć, że ma pończochy- sukienka Agaty podciągnęła się do góry, gdy dziewczyna siedziała.
-Kochanie, ja też jestem baaaaardzo głodny. Mam nadzieję, że nie tylko kolacja mnie czeka?
– To tylko narobi Ci smaku. W domu czeka na Ciebie coś wyjątkowego- odpowiedziała Agata przyciskając stopę do podbrzusza mężczyzny.
– Błagam, nie rób tego… Nie wytrzymam!- wyjęczał Michał.
W połowie kolacji Agata wstała od stolika pod pretekstem poprawy makijażu w łazience. Stamtąd wysłała do Michała mmsa ze zdjęciem jej sutka oraz majteczek i pończoch.
Gdy wróciła do stolika zobaczyła czerwone policzki mężczyzny i kartkę przy talerzu „Nie kuś już, bo mogę nie doczekać dalszej części wieczoru”

W mieszkaniu Agata zaciągnęła Michała wprost do sypialni. Kazała mężczyźnie się rozebrać i usiąść na łóżku. Niespodziewanie wyjęła sznurek z szuflady i związała nim ręce kochanka. Wiązanie nie było mocne i w każdej chwili mężczyzna mógł pozbyć się sznurka, jednak wolał zaufać dziewczynie i dać jej dokończyć to, co zaczęła. Agata przyciemniła światło i zaczęła striptiz. Na początku rozpięła suwak sukienki, jednak tylko do połowy. W konsekwencji sukienka opadła z ramion, ale zatrzymała się na biuście. Widać było koronkę czarnego stanika. Zaczęła centymetr po centymetrze odpinać dalej suwak i sukienka po chwili zatrzymała się na biodrach. Odsłonił się cały stanik i mężczyzna mógł wreszcie zobaczyć choć trochę piękne półkule. Dziewczyna nachyliła się przed mężczyzną i zakołysała biustem przed nim. Jej wzrok mówił: „Patrz, ale jeśli dotkniesz to pójdziemy spać i na pewno więcej nie zobaczysz”. Agata kilkukrotnie zakołysała biodrami i sukienka sama z nich spadła na ziemię. Michał ujrzał resztę bielizny Agaty. Koronkowe majteczki, które więcej odsłaniały niż zasłaniały oraz pończochy. Zawsze taki strój go podniecał, kiedyś nawet namawiał swą kochankę, żeby taki założyła, jednak dziewczyna za bardzo się wstydziła. Dziś jednak nie było wstydu, ani trochę. Agata odwrócia się tyłem do swego kochanka i pochyliła się, a raczej wypięła tyłeczek przed swym kochankiem. Rozpięła klamerki przy butach i je zdjęła. Nie prostując się zsunęła majteczki, ale gdy poczuła, że mężczyzna wstał z łóżka i stał za nią szybko je nałożyła i odwróciła się do niego.
– Pierwsze i zarazem ostatnie ostrzeżenie-powiedziała- Usiądź i patrz, zapewniam, że nie pożałujesz kochanie.
– Ja już nie żałuję. Jesteś boska. A dziś wyglądasz tak… inaczej. Kotku, proszę, tylko raz, tylko jedna pie..
-Cii…- Agata położyła palec na usta Michała- Nie teraz. Czekaj.- mężczyzna wykorzystał to dotknięcie jego ust i pocałował choć dłoń swej kochanki.
Dziewczyna wróciła do swego przedstawienia. Znów stała z wypiętym tyłeczkiem tyłem do Michała i ściągała majteczki. Zdjęła je całkowicie z siebie i rzuciła na podłogę. Rozstawiła szerzej nogi i zaczęła się w takiej pozycji pieścić. Gładziła swoją muszelkę, wkładała paluszek, dotykała łechtaczki. Czuła jak soki wypływają z jej wnętrza. Odwróciła się do mężczyzny i podała mu swoje palce do oblizania. Wiedziała, że Michał uwielbia ten zapach i smak. Po chwili otworzyła znów szufladę i wyciągnęła z niej wibrator. Zaskoczony chłopak nie wiedział co powiedzieć. Agata usiadła w fotelu obok łóżka i dała kolejny pokaz. Na początku nastawiła wibrator na małe obroty, aby podniecić cipkę i Michała. Z szeroko rozłożonymi nogami i zwiększonymi obrotami wibratora Agata wywoływała na mężczyźnie takie wrażenie, jakiego jeszcze żadna inna kobieta. Dziewczyna włożyła wibrator w siebie, nastawiła go na największe obroty i zaczęła się nim pieścić. Kątem oka widziała jak pręży się penis jej ukochanego, jednak Michał nawet go nie dotykał, co musiało być nie lada wyzwaniem przy takim widoku. Po kilku minutach pokazu, Agata przywołała Michała do siebie. Nie musiała nic mówić. Mężczyzna chwycił wibrator i zaczął nim pieścić swą kobietę. Szybko poruszał nim w jej muszelce, czuł zapach jej soków, widział jak cipka jest wilgotna, czuł gorąco, której od niej bije. Po chwili dziewczyna szczytowała. Nie tłumiła swoich jęków. Było jej wspaniale i nie obchodziło jej kto to słyszy. Nie zdążyła dojść do siebie, kiedy nie miała już na sobie stanika i klęczała na czworaka na podłodze. Michał postanowił, że dalsza część wieczoru mu się należy i szybko wszedł w swoją kobietę. Chwycił ją za włosy mocno, i zaczął poruszać biodrami:
-Podoba Ci się jak Cię pieprze?- pytał swoją kochankę- Podoba Ci się jak taki ostry seks?
– Uhum… taaaaa- tylko takie dźwięki zdolna była z siebie wydać Agata.
Michał szybko poruszał penisem w swojej kobiecie. Wiedział, że Agata czasem lubi ostry seks, a i Michał dziś miał na to ochotę.
– Poużywam sobie Ciebie dziś, moja mała kurewko. Lubisz tak, prawda?- mężczyzna dał kilka klapsów swojej kobiecie. Agacie wyraźnie się to spodobało, bo słychać było tylko entuzjastyczne dzwięki.
– Pieprz mnie, bierz mnie, bierz swoją suczkę. Poużywaj sobie, będę Ci posłuszna- Agata zdobyła się na kilka wyrazów potwierdzających, że podoba się jej taki seks.
Michał ponownie kilka razy klepnął dziewczynę w tyłeczek. Po chwili szczytowała. Znów z jej gardła wydobył się przeciągły jęk. Jednak Michał nie chciał jeszcze kończyć przedstawienia. Choć pierzył Agatę szybko i brutalnie to resztkami sił powstrzymywał orgazm. Jednak sił nie wystarczyło na długo. Kilkadziesiąt sekund po dziewczynie szczytował jej kochanek. Ścisnął przy tym piersi dziewczyny i mocniej dopchnął biodra do swej ukochanej. Oboje opadli z sił i wykończeni leżeli przed łózkiem w sypialni.
– Kochanie, skąd ten pomysł? Byłaś… Och, chciałbym więcej!
– Co za dużo to… sam wiesz. Jeśli dostaniesz to częściej to nie będziesz tego doceniał.- zaśmiała się Agata.
-Ależ ja doceniam kochanie. Tylko… jestem pod ogromnym wrażeniem. Wiesz, tęskniłem, bardzo Cię kocham. Mam coś dla Ciebie…

Prezent baaardzo podobał się Agacie. Michał miał zawsze gust do biżuterii i tym razem nie zawiódł. Kolczyki z białego złota wysadzane diamencikami. -Bez okazji? No, no. Chyba też mu przykro, że ostatnio nie kochaliśmy się i nie spędzaliśmy ze sobą czasu… -pomyślała dziewczyna

Dwadzieścia miesięcy od pierwszego spotkania.
Po świętach i nowym roku spędzonym z rodzicami Agaty, Michał znów wyjechał na dłużej.
– To już chyba ósmy raz odkąd mieszkamy razem. On co dwa miesiące tam lata, znów pojechał na 3 tygodnie. Strasznie tęsknie- żaliła się Agata przyjaciółce przez telefon.
-Ale to jego rodzice, musi być z nimi. Może pogadaj z nim, niech przekona ich żeby wrócili do Polski-pocieszała ją koleżanka.
– Myślisz, że nie próbowałam, tyle razy podsuwałam mu ten pomysł a on nic!
– To pojedź z nim następnym razem!

Zanim Michał wrócił Agata zaliczyła kolejną sesję i była studentką 4 semestru. Była z siebie dumna. Wspaniałe wyniki na uczelni, rodzice coraz bardziej przekonani do jej dorosłego życia… Faceta zazdrościły jej wszystkie koleżanki.
Po powrocie Michała znów był gorący seks, długa wspólna kąpiel. Masaż. Cudowny weekend we dwoje. Byli nierozłączni. Michał nie wracał już tak późno z pracy, dostał awans i po sesji zabrał Agatę na 3 dni do Wiednia. Poprosił ją o rękę. Oczywiście się zgodziła. W następne wakacje chcieli wziąć ślub. Byli tak bardzo w sobie zakochani, nie widzieli za sobą świata. Agata przestała pieklić się za wyjazdy Michała do Francji, bo powiedział, że rodzice chcą na święta Bożego Narodzenia wrócić do Polski.

Dwa lata od pierwszego spotkania.
Agata przygotowała romantyczną kolację. Świece, dobre wino, nastrojowa muzyka, nowa sukienka. Michał miał tego dnia pracować trochę dłużej, więc miała więcej czasu aby wszystko przygotować.
-Co tak pachnie? Czy dziś jest jakaś wyjątkowa okazja?- zapytał Michał zdezorientowany.
– Chyba trochę tak. Ale o niczym nie zapomniałeś. Mam tylko Ci coś do powiedzenia. Ale najpierw zjedzmy. Jestem okropnie głodna, Ty pewnie też.
Usiedli do stołu, chwilę rozmawiali o dzisiejszym dniu, jednak oboje byli podekscytowani tym , co Agata miała za chwile powiedzieć.
-Nie mogę już dłużej. Muszę Ci powiedzieć. Michał, zawsze tego chciałeś, ja uważałam, że studia, że jestem za młoda. Ale przy Tobie czuję się bezpiecznie i wiem, że to już właściwy czas. Jestem w ciąży.
– Chyba sobie żartujesz… To znaczy, cieszę się, ale… To takie… hm, nie spodziewałem się, że akurat teraz, masz jeszcze studia, dopiero kończysz drugi rok…- Michał wyglądał na nizbyt zadowolonego tym co usłyszał.
-Chcesz mi powiedzieć, że się nie cieszysz, że nie jesteś szczęśliwy? Będziemy mieć dziecko, o którym zawsze tyle mówiłeś, którego zawsze chciałeś. Nie chcesz mieć dziecka czy po prostu nie chcesz go mieć ze mną? Michał, powiedz coś- Agata była bliska płaczu. Kochała Michała, planowali ślub więc dlaczego nie dziecko?
-Muszę wyjść, muszę ochłonąć. Przepraszam. Kolacja była bardzo dobra. Nie czekaj na mnie.
Te ostatnie słowa wypowiadał, gdy strumienie łez zalały policzki dziewczyny. Uspokoiła się i zadzwoniła do przyjaciółki.
-Powiedziałam mu. Wyszedł.
-Ale nie ucieszył się? Pewnie poszedł opić to z kolegami, wiesz jacy są faceci!- mówiła Paulina
-Nie ucieszył się. Powiedział że musi ochłonąć. To dla niego chyba nie jest dobry czas na dziecko. A może dlatego, że z jego mamą wciąż nie jest dobrze, może martwi się, że będzie musiał zająć się nią i dzieckiem?- tłumaczyła mężczyznę Agata.
– Agata, nie wiem co Ci powiedzieć, zobaczysz jak to się dalej potoczy. Zobaczysz, wróci i będzie szczęśliwy!
-Oby…
Ponad dwa i pół roku od pierwszego spotkania.
Nie było już tak różowo. Michał wracał jak najpóźniej mógł. Agata siedziała w książkach. Na początek lutego miała wyznaczony termin porodu, a do świąt Bożego Narodzenia chciała uporać się z sesją, i wziąć urlop na uczelni na następny semestr. Rodzice Agaty nie najlepiej przyjęli wiadomość o dziecku, ale w końcu byli jej rodzicami, zadeklarowali pomoc. Michał nie mówił o przeprowadzce jego rodziców. Podobno mieli ją odłożyć ze względu na to, że skoro Agata jest w ciąży to nie chcą być teraz obciążeniem i mieli się zjawić dwa miesiące przed planowanym na sierpień ślubem.
Przed świętami Michał znów wyjechał. Agata miała egzamin więc nie mogła odwieźć go na lotnisku i tam pożegnać. Zrobili to w domu, gdy Agata wychodziła na uczelnię.
Wróciła późnym popołudniem. Na stole w kuchni leżał list.
„Agatko,
Byłaś moim Słoneczkiem, kochałem Cię i kocham nadal, ale są pewne sprawy, o których Ci nie powiedziałem, choć , uwierz mi, chciałem wiele razy. Wyjechałem na dłużej. Może na stałe.
Nigdy nie chodziło o rodziców, gdy leciałem do Francji. Chodziło o moją żonę i dziecko. Nie mówiłem Ci prawdy od początku, a chciałem. Może dlatego, że tak bardzo Cię pokochałem. Gdy pierwszy raz się spotkaliśmy Anna właściwie nie istniała. Zerwała zaręczyny. Dlatego wróciłem do Polski. Ale potem… zadzwoniła że jest w ciąży… nalegała na ślub… Nie wiem dlaczego to zrobiłem, dlaczego nie mówiłem Ci prawdy. Chciałem. Naprawdę, ale nie miałem odwagi. Teraz również stchórzyłem nie mówiąc Ci tego prosto w oczy a pisząc list.
Jesteś silna, dasz sobie radę. Przepraszam, że musiałaś trafić na mnie, jesteś na to za młoda, zasługujesz na lepsze życie, z kimś, kto będzie mógł dać Ci szczęście.
Michał.”
W jednej sekundzie poczuła się jakby ktoś wbił jej nóż prosto w serce i przekręcił go trzy razy. Wybuchła płaczem. Nie dała rady przełknąć śliny. Co ma dalej robić? On nie wróci? „…na stałe”? „Anna.. ślub… dziecko?” Przecież to ze mną masz dziecko idioto-krzyczała i płakała.
Przez trzy dni nie odbierała telefonów, nigdzie nie wychodziła. Nic nie jadła. Czwartego dnia zadzwoniła do Pauliny żeby po nią przyjechała.
-Agatko, co się dzieje? Żle się czujesz? Coś nie tak?- pytała przyjaciółka od progu. Agata wręczyła jej list. Po kilku sekundach wybuchła płaczem. Paulina już też wiedziała dlaczego. Pomogła Agacie spakować rzeczy i wyjechać do rodziców. Razem powiedziały im co się stało. Rodzice nie krzyczeli, nie mieli pretensji. Pomagali wciąż. Agata urodziła synka, Jana. Napisała maila do Michała, że ma pięknego syna. Jeszcze tego samego dnia zadzwonił. Po tygodniu był w Polsce zobaczyć dziecko.

… a teraz nic mi po tym nie zostało. Tak bardzo chciałabym żeby to okazała się nieprawda. Żeby Michał tu przyszedł, powiedział mi, że mnie kocha, że weźmiemy ślub.- ciągnęła Agata. Paulina zabrała jej szklankę z ręki.
-Nie możesz teraz pić alkoholu. Karmisz dziecko. Opamiętaj się. Weźmiesz ślub, będzie Cię kochał, ale nie Michał. Ten idiota zmarnował CI kupę życia, nie widzisz tego?
-Paulina, czy nie widzisz, że codziennie patrzę na część jego? Że Jasiek jest jego synem, że choć chcę zapomnieć to nie mogę? Kocham ich obu i chciałabym ich obu mieć ze sobą.
-Mężczyźni to mistrzowie w kłamstwach. Robią maślane oczy a my głupie wierzymy w każde ich zapewnienie. Nie myśl o tym teraz, staraj się teraz żyć dla Jaśka.

Scroll to Top