Ja i on – spełnienie

To zdarzyło się naprawdę.

Znaliśmy się już bardzo długo,kiedyś ok. 5 lat temu byliśmy parą. Byliśmy wtedy zbyt młodzi,żeby myśleć o TYM.Nasz kontakt po jakimś czasie się urwał.Nie skończyliśmy ze sobą, nie pokłóciliśmy się. To moja wina, że tak się stało,to ja przestałam jeździć na wieś,tam, gdzie mieszkałeś. Meszkałam z mieście,na jakiś czas o Tobie zapomniałam,w tym czasie pojawiło się kilku innych, a ja zaczęłam dorastać.Pewnego dnia pojawiłam się na wsi, byłam odwiedzić ciotkę.Zobaczyłam Twój dom i wszystko wróciło…wróciło to, jaki byłeś miły,czuły i ciepły, to jak patrzyliśmy sobie w oczy.Postanowiłam, że muszę się z Tobą spotkać.Nie nastąpiło to od razu. Wroóciłam do miasta i zaczęłam szukać kontaktu z Tobą.. znalazłam numer telefonu.. napisałam smsa, nie wiedziałeś z kim piszesz, nie poznałeś mnie.Nie przejęłam się tym, ale pragnęłam więcej. Chciałam znów mieć Cię przy sobie.Po jakimś czasie doszło do naszego pierwszego spotkania. Pierwszego po latach tej nieszczęsnej przerwy. Dowiedziałam się wtedy od Ciebie, że masz dziewczynę. Ja też byłam zajęta, ale nie było dnia żebym nie myślała o Tobie… nie było chwili kiedy kochając się z moim chłopakiem nie wyobrażałam sobie, jak by to było z Tobą.Spotkaliśmy się drugi raz. Poszliśmy na długi spacer po lesie…wróciły wspomnienia, widziałam, że i Tobie świecą się oczy,gdy na mnie patrzyłeś.Powiedziałam,że jestem już zmęczona i chciałabym już wracać. Przytuliłeś mnie i lekko pocałowałeś w policzek. Poczułam wtedy „motylki” w moim brzuchu. Oczy zalśniły mi pewnie niczym gwiazdy na niebie w bezchmurną noc.Nie wiedziałam,o co Ci chodziło, ale uśmiechnęłam się. Przytuliłeś mnie do siebie jeszcze raz i szepnąłeś na ucho,żebym później czekała przy „naszym” drzewie. Zgodziłam się bez wahania i tak znowu się rozeszliśmy. Kiedy tak szłam oglądałam się kilka razy za Tobą.Nie wierzyłam w to, co się działo. Doszłam do domu, usiadłam i zaczęłam się zastanawiać, co będzie się później działo.W tym myśleniu trwałam ok 2 godzin i wtedy dostałam smsa :” Ja juz czekam. Chodź do mnie.”, zerwałam się na równe nogi, poprawiłam makijaż i prawie biegiem pędziłam pod TO drzewo. Zobaczyłeś mnie już z daleka…na przywitanie znowu przytuliłeś i pocałowałeś w policzek, tym razem jednak to nie był taki zwykły pocałunek, ten był cieplejszy i czulszy od poprzedniego.Ucieszyłam się,co wyraziłam uśmiechem na mojej twarzy.Powiedziałeś wtedy, że chcesz mnie gdzieś zabrać.Przytaknęłam kiwając głową,przytuliłam się do Ciebie i powiedziałam, że tęskniłam i bardzo żałowałam tego, że nasz kontakt się urwał, a teraz jesteśmy pozajmowani. Objąłeś mnie bardzo czule i pwoiedziałeś, że stara miłośc nie rdzewieje. Zrozumiałam, że z Twojej strony nagle też wszystko powróciło. Ucieszyłam się, ale myślałam o tym, co będzie jeżeli ona lub on się dowiedzą o tym, że czujemy coś do innych osób. Potem pomyślałam: „Nieważne,teraz co innego jest ważniejsze.” W tym momencie opatrzyłeś mi głeboko w oczy trzymając moją głowę w swoich cudownych i męskich dłoniach. Zapytałeś czy Ci ufam, a ja bez wahania odpowiedziałam, że tak. Wyjąłeś z kieszeni czarną przepaskę, którą zasłoniłeś moje oczy. Na początku trochę dziwnie się poczułam, ale potem pomyślałam, że przecież to on, to ten facet, którego dobrze znam,który nie zrobi mi krzywdy. Złapałeś mnie za rękę i rowadziłeś przez jakiś czas. Potem poczułam chłód i usłyszałam jak zamknąłeś jakieś drzwi. Stałam tak nieruchomo nie wiedząc, w jakim miejscu się znajduję. Nagle wziąłeś mnie na ręce. Uwielbiałam gdy to kiedyś robiłeś i wtedy zawsze mówiłeś, że lubisz mnie nosić, bo jestem leciutka jak piórko.Znowu poczułam się jak kiedyś. Zaniosłeś mnie do nastęnego pomieszczenia i położyłeś na czymś bardzo miekkim, zdjąłeś tą czarną przepaskę, a moim oczom ukazał się Twój pokój i Ty.Na stoliku paliły sie dwie świeczki, a obok stało wino i kieliszki. Powiedziałeś wtedy, że chcesz żeby było miło i przeprosiłeś, że nie zabrałeś mnie gdzieś indziej, np. do restauracji. Przytuliłam Cię mocno i szepnęłam do ucha, że nigdzie nie byłoby tak przyjemnie jak tutaj.Znowu złapałeś moją głowę w swoje ręce i pocałowałeś mnie bardzo namiętnie w usta.Odwzajemniłam pocałunek.Potem zapytałam co teraz będzie, a Ty nalewając wino do lampek powiedziałeś, że chciałbyś,żeby tamte czasy wróciły,ze ciągle myślałeś o mnie i nie wiedziałeś, co takiego się stało, że przestałam przyjeżdżać na wieś.Podałeś mi wino i usiadłeś sobie za mną.Przytuliłeś mnie i tak wtulona w Twoje szerokie silne ramiona siedziałam przez dłuższą chwilę popijając to pyszne wino. Odstawiliśmy lampki i wtedy się zaczęło. Zaczeliśmy sie całować,najpierw to były niewinne słodkie buziaki w usta,potem przerodziły się one w namiętne i wręcz pożadliwe pocałunki. Położyłeś mnie delikatnie,ciągle całując.Zaczeliśmy się na wzajem krok po kroku, ubranie po ubraniu rozbierać.Twoje ręce wędrowały po całym moim ciele, a Twoje rozkoszne usta ciągle rozpalały moje usteczka,całą twarz i szyję.Nagle przerwałeś pieszczoty, popatrzyłeś mi głeboko w oczy i głaskając jdną ręką po policzku zapytałeś,czy jestem na to gotowa. W końcu nie widzieliśmy się 5 lat, a to było dopiero drugie nasze spotkanie po tej przerwie. Zamyśliłam się na chwilę, ale potem odpowiedziałam Ci pocałunkiem,że jestem gotowa.Zaczęliśmy się więc znowu całować.Ja cichutko mruczałam, Ty od czasu do czasu błądząc po moim ciele ustami i dłońmi patrzyłeś na mnie i się uśmiechałeś.Całowałeś i pieściłeś moje piersi.które stwardniały juz o tej dawki rozkoszy jaką mi zafundowałeś przez te liczne pieszczoty.Zacząłeś schodzić niżej i niżej, aż w końcu trafiłeś na moje białe koronkowe stringi. Popatrzyłeś jeszcze raz w moje oczy, ja złapałam Twoją głowę i zaczęłam bawić się Twoimi ciemnymi blond włosami,które miałeś ułożone na żel. Uśmiechnąłeś się i zacząłeś ściągać moje majteczki zębami, a gdy już skończyłeś zacząłeś delikatnie całować moją truskaweczkę.Rozchyliłeś moje uda i całowałeś po kolei każdy ich kawałek,schodząc w dół. Potem zacząłeś się wbijać swoim języczkiem w moją już mocno mokrą truskawkę.Je tylko jęczałam z zadowolenia. Nagle przestałeś, przesunąłeś się do góry,zacząłeś mnie całować w usta, a Twoja dłoń pozostała na dole i zacząłeś pieścić moją truskawkę swymi zwinnymi paluszkami.Teraz już aż prężyłam się i wyginałam we wszystkie strony swoje ciało.Czułam, że za chwilkę wybuchnę. Wyczułeś to i szybciutko do tego doprowadziłeś, opadłam znowu na łóżko.Przytuliłes mnie mocno i tak chwileczkę odpoczywałam. Potem to ja zaczełam sie Tobą bawić, teraz to Ty leżałeś „na dole”. Moja ręka zgrabnie wyciągnęła Twojego penisa w czarnych bokserek. Najpierw pieściłam „go” ręką, przesuwając ją w górę i w dół, potem to moje usta się „nim” zajęły. Przyznam, że nie lubiałam się w ten sposób bawić, ale Tobie nie mogłam odmówić tej przyjemności. Ruszałam moim językiem i gową mając „go” w buzi, całowałam Cię po nim i masowałam Twoje jajeczka.Powiedziałeś, a raczej wymruczałeś, że za chwilę dojdziesz.odsunęłam się więc i położyłam na łóżeczku, a Ty na mnie i doprowadziłam Cię ręką. Duzo białego „soku” zalało mój brzuszek i piersi.Wziąłeś mnie ostrożnie na ręce i zaniosłęś do łazienki, stanęliśmy oboje pod prysznicem i namiętnie się całując, wzieliśmy szybką „kąpiel”.Wróciliśmy do łóżka. Powiedziałeś, że za chwilę wrócą Twoi rodzice, ale wrócą tylko na chwilkę.Ubraliśmy się i ciągle wtuleni w siebie leżeliśmy na łóżku od czasu do czasu popijając wino. Po jakimś czasie lekko przysnęłąm.Czułam tylko jak przykryłeś mnie kocem. Potem gdzieś wyszedłeś.Spałam i nagle obudził mnie cudowny ciepły pocałunek. Przytuliłam się do Ciebie. Powiedziałeś, że rodzice już wyszli i zacząłeś mnie całować i znowu rozbierać. Ja także ściągałam z Ciebie ubrania.Położyłeś mnie na łózku,a potem położyłeś się na mnie, tak przez chwilę leżeliśmy zupepłnie nadzy patrząc sobie nieprzerwanie w oczy.Podniosłeś się i rozchyliłeś moje uda, a potem kładąc się na mnie, powoli we mnie wchodziłeś. Ja zacisnęłam swoje ręce na Twoich plecach ,wbijając Ci przy tym w nie paznokcie. Wchodziłeś we mnie coraz energiczniej,coraz mocniej i głębiej.Oboje tylko jęczeliśmy i mruczeliśmy.Poczułam, że mój orgazm się zbliża. Przytuliłam się jeszcze mocniej do Ciebie, a Ty złapałeś mnie za oba pośladki i w jednym czasie Ty wystrzeliłeś, a ja znowu wygięłam się z powodu mojego orgazmu.Oboje bardzo głośno jęczeliśmy. Gdy już to wszystko minęło i doszliśmy do siebie ( Ty cały czas będąc we mnie) popatrzyliśmy sobie głęboko w oczy i oboje się zaśmialiśmy, ja aż się zaczerwieniłam, a potem powiedziałam:” Czy aż 5 lat musiałam czekać na Ciebie i na to mój księciu?”, na co odpowiedziałeś: „Kocham Cię i tym razem nie będzie już żadnych przerw, teraz jesteśmy już tylko dla siebie.Nie chcę żadnej innej, wiem, że to na Ciebie czekałem”.To wszystko skwitowaliśmy namiętnym pocałunkiem.

Kocham Go i takie przygody jak wtedy przeżywamy prawie codziennie 🙂

Scroll to Top