Klasowa paczka cz.4

To opowiadanie jest częścią serii opowiadań erotycznych. Zalecam przeczytanie części pierwszej, aby zapoznać się z bohaterami, a następnie krok po kroku śledzić ich życie, nie tylko erotyczne, czytając kolejne części. Zapraszam serdecznie.

Słońce pojawiło się na nieboskłonie i zawitało przez okna pokoju. Piotrek wciąż był pogrążony w słodkim, głębokim śnie. Był bardzo mglisty, jak to sny bywają. Ręce jakiejś dziewczyny oplatały jego ciało. Był to przyjemny sen, ale jego świadomość zaczęła powoli dobijać się do drzwi idyllicznego klimatu, jaki panował teraz w jego wyobraźni i umyśle. Przez głowę przeleciała mu myśl, że poprzednia noc nie była zwykła, i że zasnął nie w swoim łóżku. Jednak nie obchodziło go to, bo jeśli miał się rozczarować po obudzeniu, to wolał już spać dalej.

Jednak przyjemność, której doświadczał poprzez sen była zbyt realna. Coś tu nie pasowało… Nagle świadomość całkowicie rozjaśniła mu umysł, który szybko otworzył mu oczy. Szybko dotarło do niego, że to nie sen i rzeczywiście nie znajdował się w swoim pokoju. Przyjemność stawała się coraz silniejsza. Czuł jak jego członek stoi na baczność i czuł wokół niego ciepło i wilgoć. Podniósł głowę i ledwo uwierzył swoim oczom…

Jego penis właśnie znajdował się w ustach Gosi, która bawiła się nim jakby był lodem na patyku.
– OOOCH – głęboko westchnął Piotrek – czyli to jednak nie sen…
– ćśśśś- uciszyła go szybko, wskazując wzrokiem na wciąż śpiącą snem kamiennym Darię. Leżała obok niego całkiem nago na plecach. Nie mógł uwierzyć, że to wszystko to nie sen. Świetna laska, z którą się pieprzył zeszłej nocy, właśnie mu robiła loda, a obok leżała druga wciąż śpiąc, w której także zabawił trochę czasu. Zbliżył swoją rękę do ust i nawilżył palec wskazujący, a następnie zbliżył go do szparki rudowłosej koleżanki, którą poznał nie cały dzień wcześniej. Gosia nadal zabawiała się jego kutaskiem, a on powoli i delikatnie pieścił łechtaczkę Darii. Po chwili jego paluszek zawitał w jej dziurce. Powoli i ostrożnie poruszał się w środku.

Ona nadal spała. Gosia pieściła jego fiuta ręką, a ustami pochłaniała woreczek z jąderkami, bawiąc się językiem wokół niego. Czuł coraz większą przyjemność. Szparka Darii stawała się coraz wilgotniejsza. Po chwili do jego palca dołączył drugi. Oddech Darii stawał się szybszy. Zwinnie manewrował paluszkami wokół jej punktu odpowiedzialnego za nieopisane rozkosze. Nagle poruszyła się i wyciągnęła. Przebudziła się i otworzyła oczy. Gosia była pochłonięta zabawą w lodzika, penisem Piotrka, a jego palce znajdowały się teraz w jej cipce, która stawała się coraz bardziej mokra. Zbliżyła się do niego i zaczęła całować. Po chwili wstała i usiadła okrakiem nad jego twarzą, dając znak, że chciałaby zamiast kawy, dostarczającą ogromnej przyjemności i pobudzenia, minetkę. Nie sprzeciwiał się. Był w raju. Właśnie się obudził z dwoma pięknymi laskami w łóżku, z czego jednej spija nektar wprost z kwiatuszka, a druga stara się zrobić jak najlepszy użytek z jego penisa. Gosia skończyła zabiegi nawilżająco-wspomagające i siadła na nim w pozycji na jeźdźca. Zaczęła go ujeżdżać, gdy ten wciąż zadowalał Darię. Rudowłosa koleżanka powoli zaczęła powracać do krainy przyjemności i rozkoszy. Przy zamkniętych oczach, poruszała się myślą w świecie jasnych przebłysków przyjemności. To rozkosz ją opiewała. Nie było to powietrze, chmury czy woda… Były to jasne przebłyski przemykającej przez jej umysł rozkoszy… Tak jakby biegała w niej niczym rumak, a ona za nim podążała.

Gosia także odczuwała ciepło i przyjemność, gdy jego penis wypełniał jej nawilżoną grotę. Jej ruchy na nim przyspieszyły, tak jak i jej oddech i głośne już jęki. Daria prosiła o więcej i szybciej. Jego język pędził niczym tornado na krótkim odcinku wzgórka, zwanego łechtaczką. Gosia także dotrzymywała tempa dwojgu przyjaciół. W jej cipce panował istny pożar ogarniający miarowo całe ciało. Ujeżdżała go niczym konia w galopie. Jego umysł był całkowicie opanowany przez przyjemność. Czuł, że nie wiele mu brakuje. Dziewczyny zaczęły się wyprężać i dochodzić w tej samej chwili… Daria zaczęła jęczeć, co nakręciło Gosię, która także zaczęła szczytować i głośno pojękiwać. Język Piotrka nie przestawał wirować wokół kamyczka rozkoszy, gdy poczuł zbliżający się wytrysk, który wylądował w Gosi. Daria niczym porażona prądem opadła na bok, a Gosia na Piotrka. Leżeli tak przez chwilę, aż pozwoliła mu wyjść z niej, przy okazji uwalniając potok ciepłej spermy wypływający z jej szparki.

– Najpiękniejszy poranek mojego życia – podsumował Piotrek.
– Hej! A co z wczorajszą nocą?? Już zdążyłeś zapomnieć? – zapytała ciekawsko Daria, leżąc na boku i patrząc na niego.
– Wierz mi, nie zapomnę tych chwil do końca życia… – zapewnił, skierowując swoją głowę w stronę zegarka na ręce – O kurwa! Spóźnię się do szkoły… nawet do domu nie wpadnę na chwilę! Rodzice mnie zabiją…
– Nawet jeśli… to chyba było warto co? – spytała Gosia.
– Heh pytanie… jasne, że było – z uśmiechem przyznał.
Po chwili zaczął się ubierać. Wziął telefony do dziewczyn i wyszedł. Idąc do szkoły zastanawiał się czy coś takiego się jeszcze zdarzy w jego życiu… Wiedział tylko, że na pewno na długo zapamięta tak miło spędzone z nimi chwile…

Pierwsza lekcja minęła dosyć szybko. Dzwonek na przerwę zachęcająco wyprowadził wszystkich z klas i nagle puste korytarze zaroiły się od uczniów. Miejscówka paczki z klasy B jak zwykle nie świeciła pustkami…

Na parapecie siedziały Anka z Agą, jak zwykle obczajając co nowego w świecie klasowych plot. Naprzeciwko nich przy stoliku siedział Bartek z Kingą rozmawiając o wczorajszym spotkaniu z jego dziewczyną.
– Jak było? – zapytała.
– Heh… a jak mogło być… Ona tego po prostu nie rozumie… – odpowiedział lekko zasmuconym głosem Bartek.
– Nie kumam… nie rozumie tego, że się tylko przyjaźnimy?
– No właśnie denerwuje mnie w niej ta okropna zazdrość! – w jego głosie pojawiło się zdenerwowanie.
– I co teraz będzie? – zapytała po chwili ciszy.
– Ehhh… nie wiem… ja nie mam zamiaru ulegać. Niech ona się przyzwyczai do tego, że mam koleżankę…
– Cieszę się, że nie chcesz ze mnie zrezygnować. – uśmiechnęła się, bo aż cieplej się jej zrobiło na duszy. Jednak Bartek wciąż był zasmucony.
– Hej nie przejmuj się będzie dobrze… a jeśli coś się wydarzy i nie będziecie ze sobą to znaczyć to będzie, że tak naprawdę nie pasowaliście do siebie i znajdziesz sobie kogoś lepszego… – teraz to Kinga przybrała rolę psychologa. Wszystko się zmieniło od kiedy wygadała się Bartkowi o swojej koszmarnej przeszłości. Nie biła od niej już taka ciemność i nienawiść. Zrozumiała, że nie wszyscy faceci są chujami, którym zależy tylko na seksie… a także i zauważyła, że coś zaczyna czuć do Bartka. On tego nie widział, nie załapał, że coś takiego może mieć miejsce. Obecnie miał co innego na głowie…

W korytarzu ukazał się Piotrek ze strasznie uradowaną miną. Szybkim krokiem zbliżył się do drugiego stolika, gdzie głównie siedzieli faceci i przysiadł się.
– Chłopaki nie uwierzycie co przeżyłem wczorajszej nocy! Poznałem dwie panienki na imprezie i spałem z obiema u nich w akademiku!! – zagadał z wielkim uśmiechem na twarzy.
– Co ty gadasz… przestań stary ściemniać! – odbąknął z nie dowierzaniem Kamil.
– No serio wam mówię! Mam ich numery… mam nadzieję, że jeszcze z nimi spędzę takie chwile jak tamte…. Mówię wam coś takiego nawet mi się nie śniło!! Cudownie się je rżnęło…
Nikt mu nie wierzył, ale jego mina i uśmiech nie były spowodowane jego wymysłami, lecz prawdziwymi wspomnieniami… niektórzy to zauważyli, ale nadal historia nie była wiarygodna… Jednak Piotrkowi to nie przeszkadzało, on wiedział swoje i to mu wystarczyło.

Kolejna lekcja minęła równie szybko jak ta pierwsza. Trzecią z kolei miał być w-f. Wszyscy zaraz po wyjściu z klasy skierowali się ku przebieralniom. Na blok sportowy szło się długim korytarzem, a następnie skręcając w prawo. Po lewej stronie po paru metrach znajdowały się drzwi wejściowe na salę gimnastyczną. Po prawej zaraz obok znajdowały się drzwi do pokoju nauczycieli wychowania fizycznego. Idąc do końca i skręcając w krótki korytarzyk po prawej, miało się po lewej stronie dwoje drzwi. Pierwsze były do szatni dziewcząt, a następne do szatni chłopców. Pod ścianą, która dzieliła obydwie przymierzalnie, znajdowały się prysznice. Które były oddzielone od reszty przebieralni ścianami i drzwiami. Pomieszczenie było dosyć duże. Pod wieszakami znajdowały się ławki.

Zaraz obok pomieszczenia z natryskami znajdowały się toalety. Wszyscy przebierali się w jednym pomieszczeniu, a prysznice nie były od siebie oddzielone. Wszyscy pośpiesznie wyszli na korytarz, aby po sprawdzeniu obecności wbiec na salę i zacząć ćwiczenia. Zajęcia trwały trzydzieści minut i były dosyć wycieńczającą formą nauki, dlatego część osób lubiła wziąć prysznic po lekcji. Gwizdek nauczyciela oznajmił koniec lekcji. Wszyscy dysząc i sapiąc udali się do swoich szatni. Chłopcy zaczęli się przebierać. Większa część chłopaków nie przejmowała się wzrokiem innych i nago szła pod prysznice. W środku znajdowało się dziesięć natrysków. Kamil jako pierwszy dotarł pod natrysk. Stanął z boku i odkręcił kurek ciepłej i zimnej wody, jednak z kranu leciała tylko zimna woda. Lodowate krople dotykały jego stóp, co spowodowało, że dostał gęsiej skórki, a jego nie podniesiony penis jeszcze bardziej się skurczył. Wyszedł wkurwiony z pomieszczenia do szatni.
– Ty! A twój mały jakiś nie za mały? – rzucił ktoś żartobliwie z końca szatni widząc stan członka Kamila.
– Kurwa! Panowie! Nie mamy ciepłej wody!! Jak ja mam się wykąpać! Nie mam zamiaru śmierdzieć na lekcjach… – ostro sprzeciwił się zdenerwowany Kamil. Od strony przebierających się chłopaków, także chcących iść pod prysznic, było słychać jęki rozczarowania i zdenerwowania.
– Kto ze mną idzie do dziewczyn? – rzucił niespodziewanie z lekkim uśmiechem Kamil. Piotrkowi od razu spodobał się pomysł, tak samo jak i Marcinowi i Michałowi.
– Dawajcie Panowie! Który jeszcze nie stchórzy?! – dorzucił Piotrek. Do dwóch kolegów dołączyli Michał i Marcin chętni przygód. Marcin nie był, aż tak odważny, ale nie był sam, bo aż z trzema kolesiami. Reszta chłopaków stwierdziła, że to zbyt ryzykowne.

W szatni dziewcząt zawsze było słychać krzyki i śmiechy. Tak jak i u chłopców, tak też i tutaj część dziewczyn nie wstydziła się swoich ciał. Paulina, Weronika i Marta nie miały nic przeciwko obnażaniu się przed innymi dziewczynami. Marcie to bardzo sprzyjało, bo lubiła spoglądać ukradkiem na inne dziewczyny i ślinić się na ich widok. Diana zawsze się wstydziła swoich małych piersi, pomimo tego, że niektóre dziewczyny miały mniejsze piersi od niej. Niewinne dziewczęce żarciki, często stawały się podmiotem, niby niewinnych zabaw i macanek.
– Ehh za każdym razem, gdy widzę twoje balony, nie mogę wyjść z podziwu… – Anka rzuciła w stronę Agi, patrząc się na dwie duże piersi.
– Tak? To se je weź! – zachęcająco zaproponowała Ance. Ta zaś nie oponowała, zbliżyła się do Agi i objęła jej balony w ręce i zaczęła się nimi bawić.

Inne dziewczyny chichotały i naśmiewały się z niewinnych macanek między dziewczynami.
– Za to mi podoba się twoja wygolona cipka… – z odpowiedzią rzuciła w stronę Anki i zbliżyła swoją dłoń do jej gołego łona. Marta wiedziała, że dziewczyny mają zapędy Bi, ale zawsze bała się pierwsza zbliżyć.
– A w tobie… podoba mi się jak całujesz i pieścisz moje nagie ciało. – tym razem słowa padły z ust Marty w stronę Diany, która z rumieńcami nieśmiałości, stała wciąż w bieliźnie. – No dalej… ściągaj to… chce cię znów ujrzeć nago… – dodała.
– Trochę się wstydzę… – odparła zmieszana Diana.
– Pomogę Ci. – mówiąc to podeszła do niej i zaczęła całować. Jej ręce wędrowały po plecach partnerki. Napotkały zapięcie stanika, z którym zwinnie i szybko sobie poradziły. Stanik opadł na podłogę, uwalniając z uwięzi małe piersi Diany. Ręce Marty teraz po nich tańczyły i je ugniatały. Inne dziewczęta stały lekko osłupiałe na ten widok. Jednak to nie było to co najbardziej je miało zszokować. Ręce Marty zaczęły schodzić coraz niżej, aż dotarły do krawędzi majteczek i zaczęły je zsuwać w dół. Gorący pocałunek został przerwany, gdy usta Marty podążały w dół ciała jej dziewczyny. Na moment przystały przy sutkach, ale zaraz znów ruszyły na podbój wyżyn i nizin, znajdujących się na południowych częściach mapy ciała, powoli rozgrzewanej dziewczyny.

Widok nagich dziewczyn sprawiał, że jej ciało zaczynało się rozgrzewać, a pocałunki i pieszczoty Marty dodawały szaleństwa do całej sytuacji. Dłonie już rozgrzanej dziewczyny sprowadziły majteczki jej partnerki do kostek, a twarz znajdowała się na wysokości jej cipki. Zbliżyła twarz do bijącego ciepłem miejsca i wystawiła język. Paluszkami rozchyliła dwa płatki kobiecej róży i zaczęła pieścić cudowny kamyczek rozkoszy. Umysł Diany zaczęły zalewać przeróżne kolorowe formy. Czuła jak ciepło zaczyna rozlewać się po całym ciele. Przymknęła oczy i przestała się przejmować czymkolwiek.

Jej ciało miało ochotę bezwładnie paść i całkowicie się oddać w zwinne ręce i szybki języczek świetnej partnerki. Anka z Agą na ten widok zaprzestały delikatnych masaży i nie mogły po części uwierzyć własnym oczom. Paulina i Weronika, także nie widziały jeszcze takiej scenki na żywo. Ich uśmieszki sygnalizowały, że podobało im się to, ale czas już wskazywał na pójście pod prysznice. Obydwie rozebrane weszły do pomieszczenia i odkręciły wodę po czym zaczęły rozprowadzać pianę po swoich ciałach, przy okazji pieszcząc swoje piersi i magiczne miejsca między udami.

– No dobra panowie… czas się przygotować do wejścia… – powiedział Kamil obejmując swojego penisa w rękę i zaczynając nim poruszać w górę i w dół.
– Co ty będziesz sobie teraz walił konia? – zapytał lekko zaszokowany Marcin.
– A co masz zamiar tam wejść bez wzwodu?! Chcesz zaraz wypaść z hukiem? – odpowiedział Kamil sprawiając ręką i myślami, że jego penis zaczął nabierać kształtów i długości. Koledzy podążyli za nim i tak o to czterech kolesi stojących przed drzwiami do damskiej przebieralni, pobudzało się. Po chwili ich członki były gotowe na „expose”. Dumnie wkroczyli do damskiej szatni. Większość dziewczyn zapiszczała chowając się pod ręcznikami.
– Bez obaw dziewczyny! My tylko przybyliśmy po ciepłą wodę, bo u nas nie ma. Wykąpiemy się i spadamy… – walnął Kamil. Nagle zatrzymali się, gdy ujrzeli cztery dziewczyny na środku szatni. Była to klęcząca Marta przed Dianą i dotykające się Anka i Aga. Widok ich wszystkich nago, w dodatku zabawiających się, jeszcze bardziej podniecił chłopców, którzy nie mogli uwierzyć własnym oczom.

Anka i Aga szybko odskoczyły nago na ich widok łapiąc się ręczników i zakrywając swoje odkryte skarby. Marta oderwała swoje usta od cipki Diany i wstała zakrywając rękoma swoje piersi i cudownie ogoloną cipeczkę. Diana stanęła w podobny sposób.
– No no no… nigdy nie podejrzewałem, że zobaczę coś takiego na własne oczy. – rzucił Kamil.
– Co wy tu robicie?! To damska szatnia! Wypad stąd, ale to już. – krzyknęła Aga, trochę niechętnie, gdy widziała duże członki chłopców.
– Spoko już idziemy pod prysznice i wam nie przeszkadzamy… Bawcie się dobrze. – ledwo wyjąkał Kamil. Cała czwórka poszła pod prysznice, gdzie niczego nie świadome, Paulina i Weronika, brały prysznic. Część dziewcząt z klasy szybko się ubrała i wyszła z szatni, ale Anka i Aga były zbyt ciekawe co się wydarzy, poza tym, widok dużych członków dodatkowo je podniecił. Marta z Dianą postanowiły nadal się pieścić, więc rozłożyły się na ławce pod ścianą i powróciły do cudownych pieszczot, tym razem w pozycji sześćdziesiąt dziewięć.

Gdy chłopcy wkroczyli do pomieszczenia z prysznicami, ich wzrok przykuły dwie nagie dziewczyny znajdujące się w rogu pomieszczenia. Z początku nie zauważyły ich, ale po chwili…
– Co wy tu kurwa robicie?! Spierdalać do siebie! – krzyknęła Weronika szybko zasłaniając swoje ciało rękoma.
– U nas nie ma ciepłej wody, więc wykąpiemy się u was i wyluzuj my też jesteśmy bez gaci! – Kamil starał się wyluzować sytuację. Chłopcy odkręcili kurki i zaczęli namydlać swoje ciała.
– Ktoś ma ochotę umyć mi plecy? – niespodziewanie zapytała Paulina. Część chłopców była lekko oniemiała.
– To chodź tutaj do nas, bo Weronika chyba nie ma ochoty odsłaniać swoich uroków.
Paulina podeszła do chłopców i odwróciła się tyłem do nich. Zbliżyli się do jej pleców. Po chwili Paulina czuła się bosko, gdy osiem męskich rąk namydlało i pieściło całe jej ciało. Nie wiedziała kto się bawił jej piersiami, ani kto namydlał jej łono, ale czuła się przewspaniale. Obce ręce wędrowały po całych jej plecach, brzuchu, piersiach, udach… Któryś z chłopców zbliżył się i przytulił od tyłu.

Poczuła jego twardego penisa, przytulającego się do dwóch cudownych pośladków. Czuła coraz większe podniecenie i ciepło. Gorący deszcz, ciepłych kropli, lecących z prysznica opiewał ich ciała. Paulina z zamkniętymi oczyma oddawała się lekkiej na razie przyjemności, ale wciąż chciała więcej. Od przodu zbliżył się Michał i przytulił do niej. Poczuła drugiego penisa, który teraz ją przytulał od przodu i delikatnie naciskał na jej łechtaczkę. Czuła się cudownie, a jej podniecenie rosło. Weronika patrzyła z rogu pomieszczenia na to co się dzieje i nie mogła uwierzyć, że Paulina tak łatwo się wdaje w taką akcję. Podniecał ją ten widok. Postanowiła się przyłączyć. Zbliżyła się do chłopców, a oni zaczęli ją namydlać. Marcin szybko zajął się jej średnim biustem, a Piotrek zabawiał się jej przystrzyżonymi włoskami łonowymi. Paulina uklęknęła, a Kamil i Michał zbliżyli się do jej ust swoimi nabrzmiałymi członkami. Wzięła obydwa w ręce i zaczęła się bawić, a następnie ssać na zmianę.

W międzyczasie Diana z Martą zabawiając się na ławeczce w szatni, powoli dochodziły do orgazmu. Anka z Agą starały się coś zobaczyć przez małe okienko w drzwiach od pomieszczenia z prysznicami, ale okienko nie było szklane i wszystko było zamazane. Lekko uchyliły drzwi i obserwowały akcję. Paulina na kolanach ssała kutasy dwóch chłopców, a Weronika była pieszczona przez drugich. Dziewczyny na ten widok bardzo się podnieciły. Aga czuła, że jest wilgotna i miała ochotę na małe co nieco. Ostatnie kłótnie z jej chłopakiem nie były zbyt owocne dla ich życia intymnego, dlatego postanowiła, że da mu nauczkę, zabawiając się z kimś innym. Anki nigdy nie podniecał Michał, pomimo tego, że często gadali o prywatnych i intymnych sprawach, ale jej umysł teraz zalewała fala dzikich rządzy. Nie lubiła Kamila, więc nie chętnie na niego spoglądała. Piotrek był całkiem, całkiem, a na Marcina nigdy nie spoglądała takim wzrokiem.
– To jak idziemy się umyć? – zaproponowała Aga.
– Czemu nie? – odpowiedziała Anka lekko uśmiechając się. Obie weszły do pomieszczenia i dołączyły do bawiących się osób. Chłopcy to zauważyli i nastąpiła zmiana partnerek. Kamil dobrał się do Weroniki, wiedziała, że jej pragnął. Piotrek zbliżył się do Pauliny. Za Agnieszkę chętnie zabrał się Marcin. Michał zaś zbliżył się do Anki.
– Śliczna jesteś nago… od dawna miałem na Ciebie ochotę. – stwierdził przytulając się do niej. Poczuła jego nabrzmiałego penisa na swojej cipce, który po chwili się oddalił, a jego miejsce zajęła ręka, której paluszki delikatnie zaczęły podniecać Ankę. Marcin zaczął całować Agę po szyi.
– Masz być dla mnie delikatny to ja będę dla ciebie ostra, zrozumiano. – szepnęła mu do ucha. Zaczął masować jej łechtaczkę i piersi.

Kamil wprowadził dwa palce w Weronikę i sprawdził jej wilgotność. Czuł, że jest już gotowa. Odwrócił ją tyłem do siebie i ugiął lekko. Oparła się o ścianę, a gorące krople masowały delikatnie jej plecy. On zbliżył się stojącym na baczność penisem do jej cipki i wprowadził go całego w nią. Nie bolało jej, bo była już bardzo rozgrzana. Od razu zaczął od szybkich ruchów. Był strasznie napalony i nie chciał już dłużej czekać. Rżnął ją ostro, a ona jęczała z rozkoszy. Czuła jak ją całą wypełnia. Jego szybkie pchnięcia, powodowały, że czuła jak ociera się o jej punkt G, co sprawiało jej niesamowitą przyjemność. Piotrek całując się z Pauliną podszedł do ściany i oparł ją o nią. Paulinę przeszły ciarki od zimna. Skierowała wylatujący strumień wody z prysznica na ścianę za nią. Zbliżył się do niej, lekko przykucnął i podniósł łapiąc obiema rękoma jej nogi pod kolanami, ciałem przywarł do niej. Unosiła się będąc podtrzymywaną przez jego ręce i opierając się o ścianę. Zbliżył swojego członka do jej szparki i mocno natarł. Cały znalazł się w niej. Zaczął posuwać, a ona ślizgała się po mokrej ścianie. Jej piersi podskakiwały w górę w rytm jego napalonych ruchów. Michał zaczął delikatnie. Całował szyję Ani, dotykał piersi, masował łono. Ona ręką zabawiała się jego penisem. Był cały ogolony tak jak i Piotrek. Podobało się jej to. Po chwili uklękła i wzięła go do ust mocno ssąc. Odczuwał wspaniałe rozkosze, gdy jej język wędrował po jego pałce. Po chwili odsunął jej głowę i położył na mokrej i ciepłej od wody, podłodze. Podniosła ugięte nogi do góry, zachęcając go do wejścia w jej cudowną cipkę. Nie zwlekając szybko wszedł w nią i zaczął posuwać.

Pomieszczenie wypełniał teraz szum wody z prysznica i głośne jęki Pauliny i Weroniki. Agnieszkę pieścił język Marcina i od wewnątrz jego dwa palce. Czuła ogarniającą ją przyjemność i ciepło w kroczu. Chciała już go mieć w sobie. Odepchnęła mocno jego głowę, a on położył się na podłodze, nie daleko Anki. Aga przykucnęła nad jego twardym drągiem i wsunęła go sobie do groty rozkoszy. Zaczęła poruszać się w dół i w górę, kierując częstotliwość ruchów. Jej pośladki obijały się o jego uda. Weronika stojąc pod ścianą nie mogła już wytrzymać, szybkich i bardzo podniecających ruchów Kamila. Zaczęła dochodzić, jej oddech się zwiększył i zaczęła coraz częściej jęczeć i powtarzać, aby nie przerywał. On nie miał zamiaru jeszcze kończyć. Jej nogi się ugięły i upadła na podłogę. Wypadł z niej, ale nie miał zamiaru przestawać. uniósł jej tyłek za biodra i znów wprowadził członka w jej cipkę. Znów posuwał ją przedłużając jej orgazm. Czuła ogarniającą jej ciało rozkosz, nie przestawała jęczeć. Paulina także odczuwała wielką przyjemność będąc w tej pozycji. Piotrek ostro ją rżnął i nie dawał chwili wytchnienia. Lubiła to, podobały się jej takie akcje. Kochała taki seks. Dziki, drapieżny, ostry, zakazany. Po chwili przyspieszył ruchy, a ona zaczęła coraz głośniej jęczeć. Poczuł jak po jej nogach przebiegają skurcze i drgawki rozkoszy. Doszła. Delikatnie opuścił ją na podłogę i lekko przykucnął, tak aby mogła mu ssać pałę. Po chwili także i on zaczął dochodzić. Wziął do ręki swojego gotowego do wystrzału ogiera. Parę szybkich ruchów i duża ilość spermy, po kilku wystrzałach wylądowała na jej twarzy i ustach. Oblizała wargi i część zebrała do ust połykając.

W między czasie Kamil ostro posuwał Weronikę. Na moment wyszedł, a ona w chwili ekstazy poczuła jak cos napiera na jej drugą dziurkę.
– NIE! – wyjąkała, ale było za późno. Ostry ból przeszył jej ciało. Wciąż odczuwała przyjemność, ale z dodatkiem bólu. Jego twardy drąg wbijał się w jej odbyt. Jęczała z bólu, ale on nie reagował.
– Ale masz ciasną dupcię, czyżby jeszcze nikt tutaj nie był? – zapytał Kamil.
– NIE! Zostaw! NIE CHCĘ TAK! – krzyczała przez łzy leżąc twarzą na podłodze Weronika.
– Zamknij się! Zaraz ci się spodoba! Zobaczysz później nie będzie już bolało. – Wprowadził członka do połowy i zaczął posuwać. Była strasznie ciasna, co go bardzo podniecało. Weronika wciąż odczuwała ból, ale powoli przyjemność zaczęła przewyższać ból i zaczęło to nawet jej dawać przyjemność.

Agnieszka wciąż skakała na penisie Marcina, jęcząc i pieszcząc swoje sutki palcami.
– Teraz weź mnie na pieska! I nie baw się tylko ostro rżnij! – rozkazała schodząc z partnera, odwracając się do niego tyłem i wypinając tyłeczek. Podszedł do niej na klęczkach i wszedł w jej cipkę. Teraz to on kierował częstotliwością uderzeń. Rżnął ją tak szybko jak tylko potrafił. Jęczała z rozkoszy. Zapomniała, gdzie jest i co się dzieje, interesowała ją tylko przyjemność ogarniająca jej ciało i umysł. Obok na podłodze, głośno jęczała Anka, posuwana przez Michała. Dobijał do końca, obijając swoimi jądrami o jej pośladki. Nie obchodziło jej to, że zdradza swojego chłopaka, czy że Michał jest jej przyjacielem. Teraz liczyło się tylko morze rozkoszy w którym tonęła. Ostre ruchy Kamila doprowadzały go do obłędu, czuł że zbliża się wytrysk. Weronika jęczała z wielkiej przyjemności z domieszką bólu. Kolejne ruchy były kończące. Poczuła jak ciepła ciecz wlewa się w jej wnętrze. Kamil ostatnim ruchem dobił tak głęboko jak tylko mógł i wypuścił ze swojego węża ostatnie ładunki spermy. Weronika opadła zmęczona całkiem na podłogę. Krótka wymiana spojrzeń Piotrka i Kamila mówiła sama za siebie. Zamienili się partnerkami. Piotrek zbliżył się do Weroniki i obrócił na plecy, a następnie wszedł w nią.

Zaczął od delikatnych posunięć. Znów ciepło przyjemności przebiegło przez jej ciało. Kamil dobrał się z powrotem do Pauliny, która zaczęła stawiać znów do pionu, dużego penisa. Tymczasem Anka i Aga głośnymi jękami sygnalizowały, że zaraz dojdą. Marcin starał się jak mógł, ale czuł, że dłużej nie wytrzyma. W przypływie podniecenia lekko jeszcze przyspieszył ruchy, jęcząc i głośno sapiąc. Aga też już nie wytrzymała. Silny skurcz wyprostował jej ciało, gdy gorąca biała ciecz wlała się do jej wnętrza. Opadli na podłogę, głośno i szybko sapiąc. Michał też już nie mógł wytrzymać. Przyspieszył ruchy doprowadzając Anię do obłędu i orgazmu. Widząc, że już doszła, wyciągnął swojego ogiera w ostatniej chwili i spuścił się na jej brzuch. W lewej części pomieszczenia słychać było nadal jęki. To Paulina którą posuwał ostro Kamil, od tyłu. Weronika dotrzymywała jej jękom towarzystwa. Posuwana szybko przez Piotrka znów zaczęła szczytować. Jemu wiele także nie brakowało. Wyszedł z niej i zbliżył członka do buzi, wystrzeliwując pokaźne ilości spermy do jej ust. Agnieszka z Marcinem, wraz z Michałem i Anką wrócili pod prysznice, aby szybko się przemyć i wyjść, bo lada moment dzwonek miał zadzwonić. Ukradkiem spoglądali na Paulinę i Kamila, którzy już kończyli. Weronika z Piotrkiem, także szybko wskoczyła pod prysznic. Kilka szybkich ruchów i obydwoje dochodząc wyprostowali się. Wszyscy pośpiesznie się umyli i owinięci w ręczniki wyskoczyli z pomieszczenia. W szatni znajdowały się już tylko Marta z Dianą, które już kończyły się ubierać.

– No proszę, ktoś tu chyba uczestniczył w zbiorowej orgii… – rzuciła Marta widząc wychodzące osoby.
Nikt nic nie odpowiedział tylko wszyscy z lekkim uśmiechem się pożegnali. Chłopcy ukradkiem przebiegli do swojej szatni i zaczęli się ubierać. Dziewczyny także szybko się ubrały i wyszły z szatni.

Atmosfera na kolejnych lekcjach była troszkę dziwna, ale za to plot nie brakowało. Dziewczyny wymieniały się krótkimi uśmiechami do chłopców, przypominając sobie cudowne chwile. Wszyscy mieli nadzieję, że nic się nie zmieni na złe, tylko na jeszcze lepsze. Reszta klasy nie będącej w składzie klasowej paczki nie popierała takich rzeczy, ale oni to mieli gdzieś. Olka i Kinga nie brały udziału w całej akcji. Olka miała swoje zasady których przestrzegała, a Kinga wciąż jeszcze nie była pozytywnie nastawiona do spraw seksu. Reszta chłopaków za bardzo się wstydziła i nie dołączyli do orgii, jednak po usłyszeniu plotek, co się naprawdę działo, zaczęli żałować. Po lekcjach wszyscy rozeszli się do domów… Kolejne dni miały być jeszcze bardziej ciekawe…

Scroll to Top