Korepetycje u cioci

Cześć, mam na imię Maciek. Historia którą Wam opowiem zdarzyła się w w kwietniu 2008 roku.

Dwa razy w tygodniu chodzę do mojej cioci na korepetycje z matematyki.
Jolanta jest 30 letnią mężatką, która uczy w szkole i w razie potrzeby doucza za pieniądze w wolnym czasie.
Jest to piękna kobieta z zajebistymi cycuszkami i okrągłym ciemnym tyłeczkiem. Będąc mniejszym nie patrzałem na nią pod względem erotycznym, ale teraz rucham ją normalnie „oczami”. Każde moje spojrzenie kieruje się tylko na jej tyłek lub okrągłe piersi. Nosi ona jeszcze duże dekolty co sprawia mnie o zachwyt i pokazuje w połowie jej kobiece wdzięki.
Jola jest brunetką o w wzroście 1,80 m.
Ma duże, piwne oczy i piękny uśmiech.

Pewnego popołudnia wybrałem się jak zawsze do mieszkania mojej ulubionej cioci na korepetycje. Zmierzając tam marzyłem sobie o niej: o jej stópkach, piersiach, okrągłym tyłeczku mmmmmm kobieta marzeń
Zawsze masturbując się myślałem o niej i o jej kobiecych wdziękach.
Dochodziłem z uśmiechem na twarzy i z myślami o mojej Cioci <3 W drodze na korki wstąpiłem jeszcze do sklepu po fajki, zapaliłem i poszedłem prosto do cioci. Zapukałem do drzwi, otworzyła mi moja ciocia, dała mi buzi w policzek jak zawsze, przywitaliśmy się, zdjąłem buty i wszedłem do salonu. Spytałem się co u niej słychać, gdzie jest Szymon (jej mąż) choć i tak wiedziałem, że zawsze o tej godzinie jest w pracy. Pytanie retoryczne wiecie, w końcu trzeba coś gadać. Ciocia zrobiła mi herbatę, przyniosła jakieś herbatniki no i zabraliśmy się do roboty. Mijały sekundy, minuty a ja zamiast się uczyć myślałem o cioci zaglądając jej w biust zamiast do książki. Ciocia po jakimś czasie zapytała mnie ze wzoru i kazała zrobić mi jakieś zadanie. Ja rozkojarzony innymi ciekawszymi rzeczami niż matematyką po prostu normalnie w świecie nie umiałem. No i ciocia zaczęła tłumaczyć raz drugi. Siedzieliśmy tak i siedzieliśmy, skupiając się na matematyce. Zwyczajnie w świecie chciałem już iść do domu, położyć się na łóżku i w myślach na nowym widoku cycuszków mojej cioci zwalić sobie konia.Minęło pół godziny, ciocia zmęczona nauczaniem, poszła do łazienki przemyć twarz (tak bynajmniej powiedziała), ja za to z nudów zacząłem chodzić sobie po mieszkaniu. Chodząc tak sobie zobaczyłem na półce książkę, którą nawet chciałem kiedyś kupić. Z przyjemnością otwarłem ją i najzwyczajniej w świecie zacząłem czytać. Nagle usłyszałem głos cioci „czy chcesz się czegoś jeszcze napić Maciuś” - odpowiedziałem „nie, dzięki” - okey, zaraz wracam chodź już do pokoju” rzekła ciocia Odłożyłem książkę na półkę, ale przez nieuwagę strąciłem inną która stała na półce. Ku mojemu zdziwieniu z książki wyleciały jakieś zdjęcia które spadły na podłogę. Podniosłem je, moim oczom ukazała się moja ukochana ciocia całkiem naga, wypięta do obiektywu z wibratorem w dupce i sztucznym penisem w prawej ręce. Zaszokowałem się tym faktem, a z drugiej strony bardzo się podnieciłem. (wiecie, nie zawsze człowiek widzi nagą kobietę o której marzył miesiącami z tak erotycznym podtekstem) Zastanawiałem się tylko po jaką cholerę (zapewne) Szymon pstryka takie zbereźne fotki Jolce. Stanął mi dęba !Usłyszałem kroki ciotki, dobiegały one z przedpokoju, musiałem jak najszybciej schować zdjęcia do książki, a książkę odłożyć na półkę. Niestety nie zdążyłem, kiedy wchodziła Jolka (bo tak do niej mówiłem, ze względu na niewielką różnicę wieku)zobaczyła, że coś chowie za plecy. Spytała się co tam mam, odpowiedziałem nic, wracajmy do nauki. Ona nie odpuściła podeszła do mnie i ze słowami na ustach : - „GRZEBAŁEŚ W MOICH RZECZACH ?!” wyszarpała mi zdjęcie z ręki.Zawstydziła się i wybiegła do sąsiedniego pokoju, wzięła papierosa i stojąc tak bezradnie przy oknie nerwowo się zaciągała. Zrobiło mi się jej żal, podnieciła mnie tym faktem jeszcze bardziej. Paliła jednego za drugim gasząc po kilku machach. Powiedziałem jej, że nikomu nie powiem jak będę mógł dotknąć jej piersi i tyłka. ( wiem było to egoistyczne, ale instynkt wziął górę) Ciocia bez słowa rozebrała bluzkę i stanik potem spodnie, powiedziała - ” masz dotykaj byle szybko, bo zaraz Szymon wraca z pracy” Gdy tylko ujrzałem jej tyłek z cienkim paseczkiem oddzielającym jej pośladki mało co nie wybuchłem na miejscu … Chciałem się to chwilą rozkoszować jak najdłużej. Wyciągnąłem rękę i delikatnym ruchem zbliżyłem ją do jej piersi. Szybszym, zdecydowanym ruchem stargałem z niej stanik i zacząłem dotykać jej dwóch, soczystych pomarańczek. Ugniatałem ile się dało, potem doszedł do tego język. Po kilku chwilach, gdy uświadomiłem sobie, że czeka na mnie jeszcze coś lepszego.. przestałem.. Moja prawa ręka poleciała w stronę jej szyi, zjeżdżając delikatnie po plecach dotarłem do cieplutkich pośladków. Wsadziłem rękę pod stringi, zacząłem dotykać jej kakaowego oczka, drugą ręką zdjąłem spodnie i zacząłem sobie walić konia. ( musiałem to robić bardzo ostrożnie i powoli żeby nie dojść) Palcem którym dotykałem jej rowka, wsadziłem go do buzi czując jej naturalny smak. Czułem na nim świeży smak kupy. (Najwyraźniej w przerwie kiedy miała iść przemyć twarz robiła kupę) Pewnie teraz pomyślicie sobie „BLEEEE, FUJ, OHYDA” ale mnie to podnieciło jeszcze bardziej, zdjąłem energicznym ruchem jej stringi kazałem jej się wypiąć i wylizałem jej rowek ( zawsze był to mój fetish, najwyraźniej za dużo pornoli) Bardzo mi się to podobało, plułem na niego i wsadzałem a to palec , a to język. Po kilku minutach takich igraszek przeszedłem do jej myszki. Zacząłem jej robić palcówkę, potem z palcówki przeszedłem na minetkę i tak na zmianę. Jolka leżała odwrócona do mnie na plechach, jej piękne piersi rozlewały się na jej brzuszku. Zauważyłem, że Jolka się podnieciła, zaczęła szybciej oddychać i wyginała się to lewo to do tyłu i tak ciągle. Nawet lekko jej pot z czoła leciał. Zrobiłem jej zajebistą minetkę. Laska była tak podniecona (podobnie jak ja) że w ekstazie powiedziała - ” ruchaj mnie” Ja bez dłuższego zastanowienia przystąpiłem do działania. Wsadziłem kutasa i jazda. Zerżnąłem ją w pozycji klasycznej ze spustem w środku. Odwróciłem ją i kazałem się jej wypiąć. Jej rowek pod wpływem wcześniejszych zabaw był lekko rozchylony co skłoniło mnie do działania. Lekko wsadziłem penisa do środka i wszedłem troszkę mocniej. Ciocia jęknęła, ale podnieciło ją to – odczułem. Było tam zdecydowanie za ciasno, wyjąłem kutasa i wsadziłem ponownie do cipki. Po paru minutach ostrego seksu spuściłem się po raz kolejny. Ciocia nie miała dość, krzyczała -” JESZCZE !” Ja nie mając już zwodu obszedłem Jolkę i pokazałem jej mojego opuszczonego żołnierza, ona wzięła go w dłoń i postawiła go w mgnieniu oka. Mój rycerz był znowu w pełnej okazałości.Kontynuowaliśmy, moje już trzecie podejście trwało znacznie dłużej, ciocia jęczała jak walnięta, wyginała się na wszystkie strony. Dymaliśmy się jak popieprzeni robiąc różne dziwne ruchy np. całowaliśmy się namiętnie języczkami, całowałem jej szyję a ona stópkami gładziła moje pośladki.OHH mówię Wam piękna sprawa,był to mój pierwszy raz btw. W końcu gdy czułem że ciocia dochodzi zwiększyłem obroty, jęknęła raz głośno i z przyjemnością upadła na ziemię, ja również. Leżałem obok niej i bawiłem się jej stópkami, całując i kierując je na swojego żołnierza, ocierała mi go stopami tzn. jedną stopą. No i niestety znowu mi stanął, ale ciocia nie miała już siły ani ochoty(wyczytałem to z jej spojrzenia) na seks zwaliła mi konia nogami, to była jej inicjatywa ja nic nie mówiłem, po prostu leżałem dotykając jej stopę, ona się przekręciła o 60stopni i zaczęła ostrą jazdę nogami, w przerwach oblizywałem jej ze stóp moją ślinę, którą spluwałem na swojego małego. Po moim czwartym orgazmie pocałowałem ją w usta i pochylając ją jeszcze raz ku ziemi przyłożyłem nos do rowka i wylizałem dokładnie. Znowu wstąpiło we mnie podniecenie, przeszły mnie ciarki, ale mój kutas miał już normalnie w świecie dość, odmówił mi bezczelnie posłuszeństwa. Ciocia zaczęła wycierać podłogę i porządkować mieszkanie ja ubierając się jeszcze wyściskałem jej piękne pośladki. Ubrałem buty, pożegnałem się z ciocią i wyszedłem. W drzwiach z klatki o dziwo spotkałem jej męża Szymona, pogadałem z nim chwilę i wyszedłem z bloku. Odpaliłem sobie fajkę i z bananem na buzi udałem się w stronę przystanku.

Scroll to Top