Korepetytor cz.4

W czasie, gdy Rafał używał sobie w moich ustach, rytmicznie wsuwając i wysuwając swój oręż usłyszałam jak skrzypnęły drzwi i stanęła w nich Dorota. Była zupełnie naga. Gdy Rafał zobaczył, że weszła, złapał mnie za włosy i obrócił w stronę drzwi- tak, aby jego przyjaciółka widziała wyraźnie co robimy. Dzięki tej pozycji miałam możliwość dokładnie się jej przyjrzeć, na tyle, na ile pozwalało wątłe światło. Trzeba przyznać, że była to kobieta, która musiała robić na facetach piorunujące wrażenie. Długie, proste, czarne włosy z równo obciętą grzywką ozdabiały twarz modelki. Miała duże oczy (w półmroku nie mogłam rozpoznać ich koloru), namiętne usta wykrzywione w lekko lekceważący sposób. Jej piersi były mniejsze od moich, o małych ciemnych sutkach, ale za to bardzo jędrne i dumnie wyprężone. Poza tym wzrok przykuwał idealnie płaski brzuch i cipka, którą okalał jedynie cieniutki paseczek ciemnych włosków łonowych. Tak, była to istna femme fatale. Po prostu stała w drzwiach i obserwowała jak pieszczę jej faceta. Patrzyli sobie bardzo intensywnie w oczy. Rafała najwidoczniej podgrzała ta niezwykła scena, bo zaczął gwałtownie rżnąć moje usta. Panował jednak nad sobą na tyle, że nie skończył już teraz, choć zapewne miałby na to wielką ochotę.

Atmosfera robiła się coraz bardziej gęsta. Kątem oka zuważyłam, jak Dorota naśliniła dwa palce i sięgnęła nimi do cipki. Po chwili zaczęła ją delikatnie masować, wykonując koliste ruchy dłoni. Od czasu do czasu z jej ust wydobywał się jęk. Pierwszy raz widziałam, jak kobieta pieści się sama. Podziałało to na mnie. Moja szparka również zaczęła powoli wilgotnieć i domagać się swojej porcji przyjemności. Na razie jednak przyjemność odczuwali tylko oni. Ja byłam niejako z boku, choć moja obecność była dla nich afrodyzjakiem. Przez pewną chwilę trwaliśmy w tym specyficznym spektaklu trzech ciał. Wiedziałam jednak, że na tym się nie skończy, że to tylko preludium przed prawdziwym szaleństwem.
– Zostaw już tą smarkulę! – opryskliwy głos przerwał błogą ciszę. Znając ciebie nie dałeś jej chyba chwili wytchnienia – zaśmiała się cicho. Nagle zmieniła ton głosu.
– Stęskniłam się za tobą kochanie – rzuciła powłóczyste spojrzenie w stronę Rafała. Mój belfer dał więc odpocząć moim ustom i wyjął z nich swojego penisa, całego mokrego od mojej śliny. Pokiwał palcem na Dorotę by do nas dołączyła.

Jego przyjaciółka ochoczo przystała na tą propozycję. Powolnym kocim krokiem zbliżyła się do krawędzi łóżka, kręcąc biodrami. Później weszła na nie na czworakach i kusząco zbliżała się do mojego nauczyciela. Rafał stał jak zahipnotyzowany pożerając wzrokiem każdy centymetr jej apetycznego ciała. Nie marnowali czasu. Rafał nakazał mi odsunąć się na bok i jedynie obserwować dalszy bieg wypadków. Dorota przysunęła się do niego i ujęła w dłoń jego penisa. Pieściła go o wiele pewniej niż ja, widać było, że ma w tym dużą wprawę i to nie tylko z jednym mężczyzną. Najpierw splunęła na niego, by go nawilżyć i sprawić jego właścicielowi jeszcze większą przyjemność. Raz na jakiś czas zmieniała tempo ruchów ręki, albo trzepiąc kutasa krótkimi raptownymi szarpnięciami albo powolnymi kuszącymi suwami okręcając jego delikatną skórę. Nie oszczędzała również języka. Przesuwała nim po całej długości członka, znacząc na nim mokry ślad. Leciutko przygryzała jego główkę i po chwili zamykała ją w swoich ustach. To naprawdę musiało podniecać mężczyzn. Rafał przymknął oczy i cicho stękał, poddając się pieszczotom swojej partnerki.

– Przestań, bo nie wytrzymam – stęknął w końcu odsuwając ją od siebie.
– Chcę zerżnąć ci tyłek, teraz, natychmiast! – jego ton głosu nie znosił sprzeciwu. Dorota mruknęła i posłusznie ułożyła się tyłem do swojego mężczyzny. Była świadoma władzy, jaką posiada. Co takiego drzemało w tej kobiecie, że była tak elektryzująca i nienasycona. Widok jej wyrachowanej uległości podniecił mnie. Zaczęłam dotykać swoją muszelkę dokładnie tak, jak robiłam to w swojej łazience.

– Chodź tu mała – rozkazał Rafał. Popatrz, widziałaś kiedyś coś tak wspaniałego? – kiwnął na mnie głową, żebym zbliżyła się do niego i spojrzała na to, co tak go zachwycało. Przysunęłam się do klęczącej na czworakach Doroty. Podpierała się łokciami na poduszce i wypinała swoją pupę najbardziej jak się dało. Jej ciało wyglądało jak napięty łuk. Rafał rozchylił jej pośladki palcami obu rąk i ukazał w ten sposób moim oczom jej odbyt. Mała ciemna dziureczka lśniła wigocią. Był to efekt kremu, którym nasmarowała się w łazience Dorota. Byłam w lekkim szoku. Jak to możliwe, żeby kobieta była aż tak wyuzdana! Przecież jej ciało nie ma żadnych tajemnic, ta lafirynda pokazuje facetom dosłownie wszystko! Mój nauczyciel nie pozwolił mi jednak na kontynuację moich rozmyślań natury moralnej. Leżeliśmy w trójkę nadzy na łóżku, tu liczyła się tylko czysta erotyczna przyjemność.

– Patrz teraz, co robię – szepnął Rafał. Ucz się mała, bo za chwilę będziesz robić to samo – dodał. Przybliżył usta do jej tyłka i splunął prosto na brązowe oczko. Roztarł palcami własną ślinę, po czym włożył palec wskazujący rozpychając nim ciasny otworek. Dorota wzdychała z rozkoszy ponaglając swoją dłonią dłoń Rafała. On jednak po raz kolejny tej nocy był totalnym egoistą.
– Teraz kolej na ciebie – mruknął do mnie i trochę na siłę przyciągnął mnie do pupy Beaty. Nie powiem, perspektywa pieszczenia jej tyłka nie uśmiechała mi się za bardzo. Rafał miał to jednak, nomen omen, w dupie.

– Nie ociągaj się małolatko – syknął widząc moje wahanie. Zadałaś się z jej facetem to teraz musisz zrobić jej dobrze! – szarpnął mnie za rękę i kazał pogłaskać ją po pupie.
– Mięciutka, co? – zapytał. Faktycznie, pupa Doroty była bardzo miękka i ciepła.
– Chcesz ją wylizać, prawda? – to pytanie miało tylko jedną odpowiedź. Ja jednak wciąż się wahałam. Rafał nie powtarzał pytania dwa razy. Po prostu chwycił mnie za głowę i przystawił mi ją do pupy Doroty.

– Liż jej tyłek! – rozkazał. Tłumiąc wstręt wysunęłam język i dotknęłam nim jej otworka. Pachniał nawet przyjemnie, a smak miał neutralny. To była chyba zasługa tego kremu, którym się natarła. Bałam się, że zrobi mi się niedobrze, ale niepotrzebnie. Nie było tak źle.
– Dalej, dalej, chcę to widzieć! – ponaglał mnie Rafał. Wodziłam więc językiem po tyłku Doroty wykonując posłusznie polecenia mojego nauczyciela. Wsuwałam język w ciemny otworek tak głęboko jak tylko mogłam, żeby zadowolić jego przyjaciółkę. Ona mruczała z zadowolenia, kręciła tyłeczkiem i zaciskała mięśnie odbytu.

– Włóż jej tam paluszek mała – Rafał był niezmordowany w swoich zachciankach. Cóż miałam robić? Po raz kolejny bez sprzeciwu zrobiłam to, co kazał. Ostrożnie włożyłam jeden z moich palców do jej pupy (ten, którym pokazuje się pewien niegrzeczny gest) i delikatnie zaczęłam wsuwać go do wnętrza jej zakazanej krainy.
– Och, tak.. – zajęczała Dorota, najwyraźniej podniecona moim działaniem. Czułam, jak zacisnęła mięśnie. Zaczęłam wykonywać koliste ruchy i wkładać mój palec coraz głębiej i głębiej. Dorota wtórowała mi ruchami swojej dupci i nadziewała się na niego jak na członka.
– Obliż paluszek- rozkazał Rafał. Wyciągnęłam go więc z jej pupy (był cały mokry i śliski) i niepewnie zbliżyłam go do ust. Oblizałam. Na szczęście pachniał kremem. Rafała bardzo podnieciło to, co zrobiłam, bo uśmiechnął się do mnie i zacisnął dłoń na swoim gotowym do akcji penisie.

– Wystarczy – powiedział zdecydowanie. Teraz moja ukochana Dorotko posunę cię w dupcię, a nasza mała praktykantka będzie bacznie się przyglądać, bo jest następna w kolei – prowokacja i ironia leżały widocznie w naturze Rafała. Przesunął się na łóżku i ułożył tak, żeby mieć pupę Doroty na wysokości swoich bioder. Naciągnął napletek i delikatnie wsunął czubek kutasa do odbytu Doroty. Ona wstrzymała oddech i jeszcze bardziej wypięła tyłeczek w stronę swojego pogromcy. A on centymetr po centymetrze wkładał coraz głębiej w nią swój naprężony korzeń. Z wyrazu jej twarzy nie mogłam wywnioskować, czy sprawia jej to przyjemność czy ból. Miała zaciśnięte usta i dyszała ciężko w rytmie posunięć bioder swojego partnera. Z jej ust raz po raz wyskakiwać krótki, urywany jęk.
– Patrz sunia – sapał Rafał wkładając i wysuwając członek z tyłka Doroty. Chciałabyś tak mała, co? Chciałabyś… – patrzył na mnie i kazał obserwować ruchy jego lędźwi. Jego przerywany oddech świadczył o potężnym podnieceniu. Wykonał jeszcze tylko kilka sunięć i wyciągnął penisa z wnętrza swojej przyjaciółki.

– No, małolata, teraz kolej na ciebie. Na czworaka i wypnij swoją dziewiczą pupcię! – szyderczo rozkazał mój korepetytor. Grzecznie wykonałam jego polecenie. Bałam się jak diabli. Popatrzyłam na niego błagalnym wzrokiem, żeby był delikatny, ale on nawet nie spojrzał mi w oczy. Jedną rękę trzymał na mojej pupie, a drugą sięgnął po tubkę z kremem. Palcami jednej dłoni rozsunął mi pupę, ułatwiając sobie dostęp do mojej ciasnej dziurki. Nałożył trochę kremu na palec i wsunął go w mój tyłeczek.
– Och, zabolało – syknęłam z bólu. Miałam pecha, bo Rafał był bardzo podniecony po seksie z Dorotą i nie panował nad delikatnością swoich ruchów. Miało to jednak również pewien plus, o którym miałam przekonać się za chwilę. Tymczasem zacisnęłam zęby i pozwalałam Rafałowi manewrować palcem w moim tyłku. Po pewnym czasie ból nieco zelżał i pojawiło się dziwne uczucie ucisku.. Gdy jego palec wchodził za głęboko bezwiednie zaciskałam mięśnie zatrzymując go w środku. Gdy go wyjmował odczuwałam błogi luz. Było to nawet dosyć przyjemne.

Ok., koniec tych pieszczot maleńka – przerwał Rafał wyciągając palec z mojej pupci. Czas na wejście smoka. Wypnij mocnij swój nastoletni tyłeczek – zakomenderował ostrym tonem. Zrobiłam to i przestraszona czekałam, co się stanie. Poczułam jak pewien twardy kształt napiera na mój odbyt, wciskając się do środka. Nie robił tego szybko, ale nieustępliwie, powodując piekący ból. Łzy napłynęły mi do oczu. Jęknęłam z bólu. Rafał odczytał to widocznie jako oznakę rozkoszy, bo zaczął gwałtowniej poruszać się w mojej pupci. Moja męka nie trwała jednak długo. Usłyszałam urywany jęk Rafała i poczułam jak jego paznokcie wryły się w moje ramiona. Wstrzymywane podniecenie zrobiło swoje. Doszedł w mojej pupie. Ciepły śluz zaczął wypływać ze mnie klejąc moją cipkę i skapując na prześcieradło.

Rafał zły i rozdrażniony wysunął się ze mnie, usiadł na łóżku i cwaniacko się uśmiechnął, tłumiąc chyba w środku poczucie wstydu i zażenowania. Liczył chyba na bardziej spektakularny finał, ale pożądanie było silniejsze od niego. Dorota bez słowa wstała z łóżka i poszła do łazienki. Po chwili Rafał zapalił papierosa i ostry dym wypełnił cały pokój. Siedzieliśmy w milczeniu patrząc w ścianę. Po pewnym czasie Dorota zwolniła łazienkę, więc skorzystałam z porannej kąpieli. Czułam się bardzo nieswojo. Patrząc na moje odbicie w lustrze zastanawiałam się, czy to jestem jeszcze ja. Nigdy wcześniej nie myłam się tak gruntownie jak wtedy. Niestety żadne mydło nie ma takiej mocy, żeby zmyć z nas wstyd.

Wróciłam do domu przed dziesiątą rano. Liczyłam na kojącą siłę porannej kawy i ciszę własnego pokoju. Tymczasem gdy tylko włożyłam klucz w zamek drzwi gwałtownie się otworzyły. Stali w nich moi rodzice. Patrzyli na mnie tak samo jak wtedy, gdy wyszłam z łazienki po mojej słynnej akcji. Nie wiedziałam o co im chodzi. Pierwszy odezwał się tata.
– Dzwoniliśmy do ciebie, ale miałaś wyłączoną komórkę. Matka kontaktowała się z Pauliną. Nie zostałaś u niej na noc. Gdzie w takim razie byłaś?

Scroll to Top