Krótka forma na trzy

Wszystko zdarzyło się kilka tygodni temu. Jestem Aleksandra, mam dwadzieścia pięć lat i jestem szczupłą blondynką. Mieszkam w pokoju razem z dwa lata młodszą koleżanką – Iloną. Mój facet Rafał dużo pracuje, planujemy się wkrótce przeprowadzić do naszego mieszkania, ale wolno nam to wychodzi.
Nigdy nie myślałam, że tak mogą wyglądać nasze relacje.

Żebyście lepiej mnie zrozumieli, musimy się bliżej poznać. Z Iloną znamy się od kiedy zaczynając studia, wprowadziła sie do mnie na miejsce poprzedniej osoby. Od razu się polubiliśmy, chociaż jesteśmy tak różne. Ilona jest przesłodką osobą i świetną babką, niestety głupie kompleksy powodują u niej niską samoocenę. Osobiście jako deska A na B obłędnie zazdroszczę jej biustu, ale dla niej samej jest ona za niska i za gruba. W odróżnieniu od niej ja zawsze uchodziłam za osobę zaradną i pewną siebie, nie mającą problemów z facetami.

Jakieś dwa lata temu po raz pierwszy jasno stwierdziłam „jestem bi” i jestem z tego dumna. Było to poniekąd zasługą Ilony, co jak na nieśmiałą heteryczkę w okularach jest niebywałym osiągnięciem.

Gdy poznałam Rafała i zaczął nas odwiedzać, z jednej strony widziałam, że się jej podoba, z drugiej też był jej dystans, nieśmiałość i zmiana zachowania wobec trzydziestoletniego przedsiębiorcy. Rafał od razu ją polubił i zaczął specjalnie zawstydzać komplementami, na złość jej własnej samoocenie. To chociaż trochę znosiło jej zazdrość wobec mojego faceta.

Dwa tygodnie temu, po masakrycznym ryciu, Ilona skończyła sesję z wynikiem poniżej jej oczekiwań, do tego wypadły jej urodziny. „Musimy to poświętować” – namawiałam ją, ale była nie w humorze. Jedyne co mi pozostało, to zakupienie wódki z popitką, ściągnięcie Rafała i zostawienie tego w jego mocy. Oczywiście nie była w stanie odmówić. Po dwóch kieliszkach wyraźnie się wyluzowała. Ja też poczułam to przyjemne, oblewające ciepło.

Czym dłużej to trwało, tym bardziej łapałam się na tym, że myślę o Ilonie, rozbieram ją wzrokiem. Jednocześnie wiedziałam, jak by na to zareagowała i wtedy kompletnie inny obraz zawładnął moją wyobraźnią. Nie czułam zazdrości, jedynie szczęście i podniecenie. Podsunęłam się do Rafała i szepnęłam mu na uszko.

– Masz ochotę na Ilonę? – zapytałam.

Wybauszył na mnie oczy z głupim uśmiechem i niepewnie zapytał.
– O co ci chodzi, kochanie?

– Pomyślałam, że strasznie by było fajnie, gdybyśmy się nią zajęli, ale wiesz, ona preferuje chłopców…

Rafał udał, że mnie nie słyszał, ale widać było, że zaszczepiłam mu w głowie tę myśl. Żeby się upewnić, dodałam.
– Myśl, że ją przy mnie pieprzysz doprowadza mnie do szału…

Chyba go wręcz spłoszyłam tymi słowami, bo wyszedł do toalety. Miałam nadzieję, że nie skończy tego sam. Mój wzrok znowu wylądował na dekolcie Ilonki. Ubrana była na czarno (nie pogrubia, jak mówi) w czarną bluzkę i żakiet. Jej spory tyłek kryła obcisła spódnica z której wystawała para powleczonych czarną lycrą nóżek.

Miałam dziką chęć się na nią wtedy rzucić, ale bardzo, ale to bardzo nie chciałam jej spłoszyć ani zrazić do siebie ani Rafała. Polałam nam jeszcze jedną kolejkę i wpadł mi do głowy szatański pomysł.
– Ilona, słuchaj mnie.
– No.

– Przed wyjściem założyłam się z Rafałem o kasę i nie chcę jej przegrać, słyszysz mnie?
– I?

– Słuchaj uważnie. Powiedział, że zacznie udawać, że do ciebie uderza i się dobiera i że ty spanikujesz od razu. Ja mu mówię, nie kochany, ty nie znasz Ilony – uśmiechnęła się – to w środku gorąca babka jest.

– Weź Ola przestań i mnie nie wkręcaj, dobra?
– Ja nie żartuję. Moja kasa w twoich rękach Ilona. Wytrzymaj jak najdłużej dziewczyno, tak wiesz, przyatakuj go odważnie.

Ilona zachichotała i rumieniec wykwitł na jej policzkach. Rafał przyszedł i usiadł blisko.
– Co tam, mała? – zapytał ją nonszalancko.
– Dobrze – odpowiedziała rzucając mi spojrzenie pod tytułem „już gramy?”

– Wyglądasz bardzo apetycznie dzisiaj.
– Dziękuję, ty też – odpowiedziała i zachichotała maskując wstyd.

Rafał spojrzał na mnie i nachylił się nad nią szepcząc jej coś do ucha.
– Dlaczego nie – odpowiedziała w intonacji deklamującej.

Wtedy zobaczyłam jak Rafał kładzie dłoń na jej nodze, przysuwa się blisko i raczy ją nieśmiałym pocałunkiem. Ilona strasznie się zmieszała, zaczerwieniła, dostała dziwnego głosu.
– Łaał, Ola, właśnie przegrałam twój zakład.

Chciała się odsunąć, ale Rafał mocniej ją złapał i wpił się w jej usta. Bałam się, że ucieknie, więc szybko wsunęłam się za nią i objęłam mocno. Jego dłoń podążyła po jej udzie i poczułam przeszywający ją dreszcz. Odsunął mnie i ściągnął z niej żakiet, spływając pocałunkami z szyi na ramiona.

Ilona zaczęła coś recytować jak mantrę, z płaczliwymi słowami „nie”, „przestań” i „już wystarczy” w sobie. Szarpała się ale o wiele za słabo by miało to przynieść jakikolwiek skutek. Była totalnie spanikowana, co było urocze i niepokojąco-podniecające zarazem.

Lekko wypity Rafał co chwila spoglądał na mnie, jakby upewniając się, czy nie zmieniłam zdania. Zdjął jej okulary i zaczął namiętnie całować usta, co kompletnie ją rozpuściło. Patrzyłam na jego dłoń na niej i powoli czułam wzbierające podniecenie. Całując ją, wsunął palce pod ramiączka stanika i bluzki, pewnym ruchem ściągnął na boki, aż wyeksponowana biel poduszek piersi zafalowała przed jego twarzą.

Wtedy, gdy ramiączka lekko skrępowały naszą Ilonkę, Rafał pofolgował swoim instynktom i runął w jej odkryty dekolt, zaczął wyjadać nadstawione push upem jej niewinne piersi. Ilona, czerwona na twarzy, totalnie traciła zmysły, ciągle jednak nerwowo sprawdzając, czy nic jej się nie obsunęło. Moja ręka powędrowała w dół, wślizgując się pod moją spódniczkę, rajstopy i majteczki. Rafał ściągnął jej bluzkę w dół, odsłaniając czarny, koronkowy stanik, wypełniony po brzegi zaróżowionym od kąśnięć i pocałunków ciałem.

– Ależ cycuszki… – szepnął, obsuwając lekko koronkę stanika.
– Ou przestań… – jęknęła ona zatrzymując go rękami, ale i tak jej grube, różowe sutki wyskoczyły na wierzch.

Zatrzymał dłonie dyszącej Ilony, a moje palce coraz dosadniej masowały wargi. Rafał był zafascynowany jej ciałem. Powoli objechał nabrzmiałe zwieńczenia jej pełnych, mlecznobiałych piersi. Wyglądała na potwornie zawstydzoną, tak siedzieć przed nim z sutkami na wierzchu. Była zawstydzona ich wielkością, stanem nabrzmienia, ale nic nie mogła zrobić. Patrzyłam na nich, a paluszki zaczęły masować zasłoniętą łechtaczkę. Czułam, jak robię się mokra.

Rafał rozpiął stanik i uwolnił jej biust. Silnym gestem położył ją na wznak, a piersi rozlały się na boki i w górę. Znowu całował jej usta, szyję i dekolt. Jego wargi konsumowały jej niewinną miękkość, a Ilona dysząc i mrucząc, ciągle nerwowo pilnowała, by nie zbliżył się za bardzo do prominentnych wykwitów sterczącego, hiperczułego różu na poduszkach miękkiej bieli. Wiedziałam, że jednocześnie tego chce, ale jest też przerażona swojej reakcji. Wiedziałam, że Rafał długo się nie powstrzyma. Palec odsłonił łechtaczkę, aż cichutko jęknęłam.

Nagle złapał za jej nadgarstki i docisnął dłonie do dywanu. Ilona sapnęła przestraszona. Tak, tak bardzo tego chciałam. Zawisł nad nią, dając do zrozumienia co teraz będzie. Wzdrygnęła się, kręcąc głową, przygryzła wargi. Otworzył usta i zbliżył się do falującego od jej oddechu, sterczącego sutka. Jęknęła, szarpiąc rękami. Moje paluszki zniknęły między wilgotnymi wargami, zaczęły podążać w górę i w dół…

Wreszcie zniżył się i wziął jej sutek w usta. Ilona wydała z siebie paniczny, jękliwy odgłos, zamknęła oczy i opuściła głowę na dywan. Dreszcze zaczęły przeszywać jej ciało, a on tylko zataczał małe okręgi, prowadząc brodawkę po jej piersi. Zostawił ją i silnie liznął drugą, aż pisnęła. Musiały być potwornie czułe. Gdy zaczął je naprzemiennie ssać, podciągając do góry, jej tułów w dreszczach wygiął się w łuk, a mój palec mimowolnie wślizgnął się do pochwy i zaczął ją szybko penetrować. Jego dłonie złapały jej piersi, zaczęły masować gdy on ciągle je ssał, widziałam jak się zabawia, kąsa zębami. Wiedziałam, że pierwszy raz jest ssana.

Być może Ilona wtedy szczytowała, wijąc się i krzycząc na podłodze. Na pewno nieziemsko podnieciła tym mnie.

– Rafał, chcesz ją… powiedz mi to…
– Bardzo jej chcę… – wysapał.

Złapałam jej wierzgające nogi i wsunęłam twarz między jej uda. Poczułam zapach jej podniecenia, podniecenia moim mężczyzną. Wpiłam usta w czerń jej majteczek, czując przez materiał jej nabrzmiałe wargi. Czułam jej sok, gdyż toczyła go już obficie. Odciągnęłam na bok pasek majtek i zatopiłam wargi w jej mokrej cipce. Kiedy podniosłam głowę by nabrać powietrza, zobaczyłam jak Rafał klęka nad jej głową i karmi głęboko dopiero co wyjętym ze spodni kutasem.

Przeszedł mnie dreszcz, nie mogłam oderwać oczu. Zamiast ust, mój kciuk wszedł w jej poruszające się w górę i w dół biodra. Patrzyłam, jak sparaliżowana podnieceniem leży w ekstazie, a on rytmicznie pieprzy jej usta. Rozchyliłam kciukami sklejone wargi i dobrałam się językiem do jej odsłoniętej łechtaczki.

Wszystko było tak nierealne, tak nierzeczywiste. Nasze codzienne role zupełnie się zagubiły, czułam jakbyśmy staczali się ze zbocza, ruszali w dół rollercoasterem, jakby tylko wtedy pewne rzeczy były możliwe. Wtedy i nigdy więcej.

Kiedy wpiłam się w jej spuchniętą, ociekającą sokiem łechtaczkę, Ilona wpadła w drgawki, konwulsje całego ciała, nie kontrolującego nieziemskiej rozkoszy i stanu podniecenia. Przeszywała mnie tym na wskroś, jej stan udzielił mi się, aż mimowolnie zaczęłam z nią pojękiwać, druga dłoń bezwolnie trzepotała palcami w mojej pochwie.

Bardzo chciałam Rafała we mnie, ale zdałam sobie sprawę, że bardziej pragnę go w …Ilonie. Szturchnęłam go, dałam znaki. Był zaaferowany biedaczek, podkręcony wsadzaniem kutasa w usta niewinnej Ilonki. Widziałam jaki był duży, pokryty żyłami i błyszczący od jej śliny. Rafał złapał mnie mocno, zaczął całować, rozpinać moją bluzkę. Jego dłoń wylądowała między moimi udami, doznając mokrości, przejmując nade mną kontrolę.

– Nie, Rafał, zerżnij ją, proszę – wysapałam.

Jego dłoń pracowała w moim kroczu, druga odsłoniła biały stanik i obciągnęła go w dół. Poczułam silnie obtarcie, a nabrzmiałe sutki wyskoczyły z bieli. Nie mogłam mu się oprzeć, nie byłam w stanie. Kątem oka widziałam, jak Ilona dochodzi do siebie, zawstydzona wstaje i wychodzi z pokoju. Moje nogi zostały rozsunięte a kutas Rafała jak zbawienie przeszył mnie głęboko.. Kiedy skupiłam się na doznaniach i byliśmy tylko we dwoje, zobaczyłam ją znowu.

Stała schowana za futryną drzwi, podglądając i masturbując się dłonią. Złapałam głowę Rafała i wydyszałam mu do ucha.
– Ilona… podgląda nas… błagam… dorwij ją teraz… nie martw się o gumkę…
– Jest na pigułkach? – upewnił się.

– Taak, błagam… dopadnij ją teraz…

Nie spodziewała się tego. Gdy Rafał nagle wyszedł ze mnie, zerwał się na nogi i ruszył na nią, była bez szans. Widziałam, jak panikuje, zawraca do swojego pokoju, jak Rafał dopada ją przy łóżku, zadziera kieckę i daje silnego klapsa w tyłek, jak jej pośladek czerwienieje i trzęsie się. Uderzone drzwi odbiły się i przymknęły, przedzielając nas żółtą szybą.

Słyszałam hałasy ich walki, widziałam sylwetkę Ilony, opartą o łóżko, kształt jej bujnych piersi poruszających się pod nią, dłonie Rafała chciwie je obłapiające. Słyszałam wyraźnie jej jęk, gdy w nią wszedł od tyłu, zaczął pieprzyć. Moje palce przyspieszyły, potężna fala podniety zaczęła przesączać się przez moje całe ciało, wzmacniając doznania, odbierając mi rozum.

Ich stłumione jęki, sylwetki tak niewyraźne za żółcią szkła, poruszające się rytmicznie, impulsywnie. Czułam jego chcicę, głód na nowe ciało. Jej nieziemską podnietę moim facetem. Było mi tak dobrze. Rozległy się kolejne trzaski klapsów i nieartykułowany skowyt Ilony. Widziałam, słyszałam i czułam jak ją pieprzy, nie mogłam już więcej znieść. Widziałam tylko światło i trafiłam do raju.

Scroll to Top