Krótka historia starej przyjaźni.

Musze przyznać, że w dzisiejszych czasach internet pozwala na utrzymanie starych znajomości. Gdy skończyłam szkołę każdy poszedł w swoja stronę i nie było czasu na spotykanie się. Praca, studia czy też wyjazdy za granice… Każdy z nas to zna.

Niedawno odezwał się do mnie stary znajomy Marcin. Kiedyś przyjaźniliśmy się. Przyznam się, że oboje się sobie podobaliśmy no, ale… On był nieśmiały a otoczenie też nie sprzyjało bliższej znajomości. W końcu znalazłam sobie kogoś, szkoła się skończyła i każdy poszedł w swoją stronę.

Aż tu nagle na gg:
– Cześć Aniu….

Byłam trochę zaskoczona, ale miło było znów z nim rozmawiać. Zaczęliśmy wspominać stare czasy. Prawdę mówiąc byłam ciekawa jednego czy jest z kimś. Okazało się, że nie. Ja też już byłam wolna. Parę wieczorów spędziliśmy na rozmowach o tym, co teraz robimy.
Wyznałam mu, że tęskniłam za nim. On też o mnie myślał. Więc świetnie się składa. Postanowiliśmy się spotkać.

Czekał na przystanku, na którym miałam wysiąść. Poszliśmy do knajpki. Było bardzo miło. Rozmawialiśmy i śmialiśmy się. Po 22 postanowiłam wracać do domu ostatnim autobusem. Odprowadził mnie na przystanek. Było bardzo ciepło. Gdy autobus się zbliżał pocałowałam go w policzek na do widzenia. Gdy spojrzałam mu w oczy poczułam niesamowite pożądanie. Nie zastanawiałam się i od razu zaczęliśmy się całować. Autobus odjechał…..

Wtuliłam się w niego, położyłam dłoń na jego policzku i ciągle całowałam jego usta. On objął mnie mocno w pasie jedną ręką a drugą wplótł we włosy. Z początku delikatne namiętne pocałunki przerodziły się w pełne pożądania i żądzy.

Oderwałam się od niego i spojrzałam mu w oczy. Bez słowa chwyciłam go za rękę i poszłam w stronę kamienic. Weszliśmy do bramy jednej z nich. Była to stara kamienica, w której już prawie nikt nie mieszkał. Było tam ciemno, ale ten klimat jeszcze bardziej mnie rozpalał.

Marcin oparł mnie o ścianę i znów zaczął całować. Wsuną dłonie pod mój płaszcz i przez cienki sweterek zaczął dotykać mnie. Masował moje piersi a ja cichutko pojękiwałam. Przysuną się do mnie. Położył dłonie na moje pośladki i zaczął je ściskać. Ja delikatnie..Wiłam się w rozkoszy. Objęłam go. Jego jedna dłoń powędrowała do rozporka moich spodni. Rozpiął guziczek potem drugi i trzeci. Odsuną się trochę i uniósł mój sweter do góry tak, aby widzieć moje piersi. Chwile patrzył na nie, zakryte koronkowym stanikiem. Wsuną dłonie za moje plecy i rozpiął go. Mógł teraz swobodnie dotykać i pieścić moje skarby. Pochylił się i zaczął je delikatnie lizać i gryźć.

Stawałam się coraz bardziej podniecona i wilgotna. Jedną dłoń wsuną do majteczek i od razu przekonał się, że sprawia mi niesamowitą rozkosz. Moja pizdeczka była cała mokra i niesamowicie gorąca.

Spojrzał na mnie z uśmiechem i zsuną moje spodnie w dół. Uklękną przede mną i dłońmi delikatnie rozchylił moje uda. Przez chwile przyglądał się jej. Zbliżył usta do niej. Poczułam ciepło jego oddechu i delikatny pocałunek. Byłam strasznie podniecona a on drażnił się ze mną. Delikatne muśnięcia ustami i trochę mocniejsze językiem sprawiały ze byłam coraz mocniej podniecona aż do granic! Chwyciłam go za włosy i mocno przycisnęłam do siebie.

Nie mogłam już dłużej wytrzymać. On zaczął mnie mocno lizać i całować. Jego usta wtapiały się w moją gorącą pizdeczkę a język wbijał się od czasu do czasu w dziurkę. Spijał moje soki. Lizał moją łechtaczkę. Było mi tak cudownie. Jęczałam i wzdychałam.

Wsuną we mnie dwa palce. Głęboko… To było cudowne! Zaczął nimi poruszać i nie przestawał mnie lizać. Nie musiał długo czekać, aby poczuć mój orgazm! Było mi tak dobrze, bardzo szybko doszłam a rozkosz była olbrzymia.

Wstał i odwrócił mnie tyłem. Usłyszałam jak rozpina rozporek i po chwili na moich pośladkach poczułam jego twardego penisa. Delikatnie ocierał się o mnie. Wsuwał go między moje uda i wyciągał. Jak już cały był w moich sokach jednym szybkim pchnięciem wszedł we mnie.

Obią mnie w pasie i bardzo powoli zaczął się poruszać. Gdy on przyspieszył ja zaczęłam coraz głośniej jęczeć. Chwycił mnie w pasie obiema dłońmi i zaczęliśmy się rytmicznie poruszać. Coraz mocniej i szybciej wchodził we mnie. Słyszałam jak cicho pojękuje tak jakby starał się nie dać po sobie poznać, że jemu też jest cudownie.

Parę szybkich ruchów dzieliło go od rozkoszy. Aż wreszcie… Wbił się do samego końca we mnie i tam skończył… Zastygł tak na chwile w środku. Byłam oparta o ścianę a on o mnie. Gdy ze mnie wyszedł poczułam jak moje soki i jego sperma powoli spływają po moich udach. Założyłam majteczki i spodnie. Byłam cała mokra. Zapięłam stanik i poprawiłam się.

Pocałowałam go i wyszeptałam do ucha żebyśmy poszli do mnie. Wsiedliśmy w taxi i pojechaliśmy do mojego mieszkanka.

Scroll to Top