Majteczki

No to wreszcie doczekałeś się, co? Masz jednak *****skie szczęście, że PANI przesyła Ci swoje znoszone i dopiero co ściągnięte majteczki. Ogólnie jednak, jesteś obrażalski, nieco marudny i niecierpliwy, ale… nie martw się, nie ty jeden. Większość takich pieprzonych niewolników zachowuje się właśnie w taki, a nie inny sposób, więc nie jesteś odosobniony. Tylko PANI zastanawia się niejednokrotnie, skąd u niej tyle cierpliwości do tych pieprzonych kutasów??? I wcale nie chodzi tu tylko o pieniądze, bo mogła by je… zresztą, nic ci penisie do tego! A teraz posłuchaj…:

Wychodzisz spod prysznica i… ? Zupełnie inny świat! To już nie twój dom, znajomy pokój, ściany… . Wpierw tylko ciemność, ale niespodziewanie na środku pomieszczenia rozbłyskuje reflektor z góry, oświetlając właśnie tylko okrąg. Dziwnie drżysz, ale i czujesz jakieś swoiste mrowienie wywołane tym „nowym” i niepewnością. Stoisz jak przysłowiowy słup, betonowy blok, niczego sobą nie reprezentując. I… słyszysz niespodziewanie odgłos wysokiej szpilki, po chwili drugi, trzeci, czwarty, piąty… . Padasz na kolana, choć właściwie sam nie wiesz dlaczego? W snopie światła pojawia się… twoja PANI! NIESAMOWITE!!! 165 centymetrów boskiego ciała! Zielone oczy, długie, lekko pokręcone, ciemne włosy. Smukła szyja i… szczupła sylwetka, ale…! Wzrok twój utyka przy stopach PANI, bo tam właśnie jego miejsce! Wysokie, oczywiście połyskujące czernią szpile, a wyżej smukłe łydki, kształtne uda, na których kończy się szeroki, koronkowy pas pończoch samonośnych! Omal nie padasz z wrażenia na twarz! A tu… skąpe, koronkowe, dla odmiany granatowe majteczki i… z daleka dostrzegasz, że łono twej Pani zupełnie wydepilowane! Głośno przełykasz ślinę, po czym dalej wiedziesz wzrokiem w górę. A tam… ? Czarny, koronkowy i nie mniej skąpy stanik! Wszystko to w czerwonej, jedwabnej otoczce powiewnego szlafroczka! Po następnej minucie, dochodzisz wreszcie swym cielęcym wzrokiem do spojrzenia PANI, które tak cię przenika, paraliżuje, iż natychmiast padasz na pysk i wyciągając przed siebie ręce, jęczysz poddańczo:
– O PANI! Nie godzien jestem twego boskiego wizerunku! Co za niesamowite szczęście mnie spotyka! O PANI!
PANI odpowiada wręcz natychmiast:
– Podnieś ten zakuty łeb, gdy mówisz do swej PANI!
Niepewnie, ale jednak wolno unosisz skronie i po raz drugi jesteś zauroczony jej pięknem!
Mierzy cię drwiącym spojrzeniem i takowym uśmieszkiem, po czym oznajmia w tym samym tonie:
– Kładź się tutaj pokrako – wskazuje miejsce u swych stóp – na wznak!
Chcesz jak najszybciej wykonać polecenie swej PANI, ale gdy tylko podnosisz się, zostajesz natychmiast skarcony:
– Odkąd to płazy chodzą na nogach? Czołgaj się!
Posłusznie podczołgujesz się we wskazane miejsce, kładziesz się na plecy i rozrzucasz maksymalnie szeroko ręce i nogi. Drżysz. I sam dokładnie nie wiesz, czy ze strachu, czy z…?
Kilka chwil i wszystkie twoje kończyny zostają unieruchomione. Jedynie niewolniczy łeb ma trochę swobody i niewolniczy… kutas, ale to przecież nie ma żadnego znaczenia.
Na chwilę PANI znika w ciemności za twoją głową, ale słyszysz miarowy, spokojny stukot jej obcasów. Znów się wyłania, ale tym razem od strony twego rozwartego krocza. Na jej twarzy ten sam, drwiący i triumfujący uśmieszek! Zbliża się wolno do niewolniczego krocza, a ty drżysz w obawie o swoje pieprzone genitalia! PANI nic nie mówi, ale odnosisz wrażenie, że właśnie po to weszła w twoje krocze, by je najnormalniej w świecie zdeptać! I…?! Zatrzymuje się tuż przy smętnie zwisających jądrach, uśmiecha się jeszcze bardziej, po czym unosi podeszwę lewego bucika z wyraźnym zamiarem… .
Zimny pot gwałtownie skrapia twe czoło, a PANI trzymie cię w tej niepewności dłuższą chwilę, po czym… ! PUUUK!!! Podeszwa uderza głośno, ale tuż obok dyndających jąder!
– Twoje zafajdane jaja nie są nawet godne podeszwy mojego bucika! – oznajmia wesoło, widząc twoje przerażenie.
Pewnym, szerokim rozkrokiem, przechodzi nad niewolniczym ciałem aż do szyi, zatrzymuje się i znów przez dłuższą chwilę taksuje przenikliwym spojrzeniem niewolniczą twarz.
Widok, jaki masz, jest wprost PRZEPIĘKNY!!! Nie ważysz się jednak tego okazać nawet w najmniejszym stopniu!
A PANI uśmiecha się i mówi:
– Dziś cel jest tylko jeden, ****ny patałachu! Chcesz wiedzieć jaki?
Kiwiesz przytakująco głową, a PANI…
– Nic z tego! Wszystko w swoim czasie!
Po chwili, z otaczającej ciemności zaczynają się rozchodzić dźwięki nieco dziwnej, ale dość spokojnej, elektronicznej muzyki! Nie masz pojęcia, czemu to ma służyć, ale po chwili, Pani zaczyna wodzić swymi zgrabnymi dłońmi po swym nie mniej zgrabnym i powabnym ciele, jednocześnie lekko się kołysając w takt muzyki! To iście szatańsko-uwodzicielski taniec! Niby erotyczny, ale zupełnie nie! W pewnej chwili opada na niewolnicze krocze czerwony, jedwabny szlafroczek, po czym PANI nie przerywając swego szatańskiego kołysania bioder i ciała, nieuchronnie zmierza dłońmi do… swych granatowych majteczek! Co chwilkę wsuwa pod wąziutką gumkę kciuki, lub inne paluszki, jakby właśnie w tej chwili miała je zrzucić, ale jednak nie, jeszcze nie teraz, jeszcze nie w tej chwili!
Zasycha ci w gardle, ale nie potrafisz oderwać wzroku! Mija może kwadrans, może nawet dwa, sam nie wiesz, tracisz zupełnie poczucie czasu, aż tu niespodziewanie, centymetr po centymetrze, dłonie PANI opuszczają majteczki w dół! W miarę zaniżania „lotów”, zawęża ci się przestrzeń spoglądania w podbrzusze twej PANI, ale za to jej piersi majestatycznie odstają, powstrzymywane przez koronkowy materiał stanika. Na jej twarzy ustawicznie cyniczny i triumfujący uśmieszek. Wpierw lewa noga opuszcza majteczki, po chwili druga… PANI prostuje się w rozkroku i dostrzegasz jej waginę, srom, płatki róży… . Widok ten po chwili zostaje mocno przytłumiony, bowiem na niewolniczej twarzy, lądują dopiero co zdjęte majteczki! Tak fortunnie, lub też nie fortunnie, iż samo ich krocze układa się idealnie na niewolniczych ustach! Od razu w nozdrza wdziera się intensywny aromat podnieconej kobiecości, ale… nie tylko! W następnej sekundzie wyczuwasz, iż także coraz bardziej intensywny zapach moczu! Tak właśnie! Moczu twej PANI! Nieomalże tracisz przytomność! Wszystkie niewolnicze zmysły zostają wręcz sparaliżowane tym bukietem kobiecych aromatów! Jak niespodziewanie pojawiły się majteczki na niewolniczym pysku, tak i niespodziewanie woń majteczek nabrała takiej esencjonalności, kondensacji, iż mogło to być spowodowane tylko jednym! TAK! Twoja PANI właśnie uklękła okrakiem nad niewolniczym łbem i to jej łono tak cudownie pachniało!
– Masz paskudny ryj, niewolniku! Dlatego, bym mogła z bliższej odległości jakoś znieść ten okropny widok, musiałam go przysłonić majteczkami! A teraz muszę się wreszcie odlać, bo mam tak pełen pęcherz, że zaraz mi go rozsadzi! – znów się zaśmiała i dodała po chwili: – A majteczki posłużą nam jako siteczko, byś się pieprzony kutasie przypadkiem nie udławił nadmiarem mojego śluzu! – i kolejna porcja urągliwego śmiechu!
Po chwili uklękła kroczem tuż nad niewolniczymi ustami, po czym łapiąc obiema dłońmi za niewolnicze uszy w wyrafinowany sposób, gwałtownie tymże sposobem podniosła ci maksymalnie głowę! Niestety, brakowało kilku centymetrów, by niewolniczy pysk mógł dotrzeć do jej przecudnie pachnącego łona!
Puściła uszy i pchnęła niewolniczy łeb raptownie w podłogę i oznajmiła:
– Masz fiucie za krótką szyję by przylgnąć do mego słodziutkiego gniazdka! Trudno! Znajdę inny sposób!
Sposób znalazł się już w następnej sekundzie, gdy to Pani… apodyktycznie usiadła kroczem na niewolniczych ustach! Tym samym, w usta niewolnika po chwili napłynął gorąc aromatów, jaki nieustannie sączył się z krocza PANI! Nie dane mu jednak było sycić się tym smakiem i zapachem, bowiem po chwili, krótki strumyk moczu, wpadł z werwą w usta! Ciepły, pełen typowego, kobiecego aromatu moczu, a w dodatku z domieszką odrobinki śluzu!
Połknąłeś łapczywie, bowiem pragnienie TAKICH doznań było nad wyraz wielkie! Kolejny strumyk, ale już z znacznie większą ilością moczu! Po chwili trzeci, jeszcze dłuższy, aż w końcu PANI nie wytrzymała i puszczając mocz pełną swobodą, powiedziała:
– Już nie mogę dłużej się powstrzymywać! Wszystkie szczyny w niewolniczą twarz!
I rzeczywiście! Strumień moczu polał się tak intensywnie, że nie sposób było niewolnikowi nadążać z połykaniem! Siłą rzeczy, zaczęło wypływać kącikami ust, a gdy PANI naparła cipką jeszcze bardziej zdecydowanie, poszło nawet nosem! Cała twarz niewolnika zalewana była szczynami PANI, a gdy nieco przejrzał nieco na oczy, PANI już ostro onanizowała się, będąc chyba o kilka chwil od mocnego orgazmu…!!!

Scroll to Top