Nabici w butelkę

„Za tydzień o tej porze będziemy już mężem i żoną”, powiedział Piotr, „wtedy poszukamy sobie jakiegoś domku i spłodzimy chmarę dzieci.”
„Tak się cieszę”, odwzajemniła Janine, „my oboje na zawsze razem, jakbym śniła!”
Przytuliła się mocno do niego i go pocałowała.
W trakcie pocałunku Piotr spróbował podciągnąć jej sukienkę do góry, ale ona szybko się odsunęła.
„Jesteśmy razem już od dwóch lat, a ty ciągle nie dajesz za wygraną”, uśmiechnęła się do niego zakochana.
„Nie potrafisz poczekać jeszcze jednego tygodnia?
Już tak długo pilnuję swojego dziewictwa, to tydzień przed moją nocą poślubną na pewno nie ulegnę pokusie.”
„Miałem tylko nadzieję”, Piotr odwzajemnił uśmiech, „ale dzisiaj wieczorem wyglądasz znowu tak, że każdy facet chciałby Cię mieć w swoim łóżku.”
Tutaj miał rację. Janine miała na sobie krótką sukienkę, która tylko do kolan zakrywała jej zgrabne nogi i ciasny top, który wspaniale uwydatniał jej duże jędrne piersi. Miała 21 lat i to niewinne spojrzenie, które doprowadzało wielu mężczyzn do szaleństwa. Ale Janine nie uległa w przeszłości żadnej pokusie.Została wychowana po katolicku a Piotr był jej pierwsza wielką miłością. Koniecznie z nim pragnęła przeżyć swój pierwszy raz.
Piotr był bardzo dumny ze swojej narzeczonej, nawet gdy jej wygląd i brak seksu doprowadzał go do takiej frustracji, że czasem chciał się na nią rzucić. Ale on ją kochał i spojrzenia innych mężczyzn tylko zwiększały jego dumę ze swojej narzeczonej.
Piotr miał 27 lat i swój własny sklep komputerowy. Interesy dobrze mu szły i dzięki temu mógł niedawno spełnić marzenie Janine.
Janine przed pół roku skończyła szkołę masażu i Piotr natychmiast kupił i wyposażył jej własny mały salon.
Janine kochała swój zawód i fakt, że Piotr stworzył jej tą możliwość, tylko zwiększył jej miłość do niego.
„Czy naprawdę chcesz pracować przez cały następny tydzień?” zapytał Piotr. „Mamy jeszcze tyle do przygotowania na ślub. Nie wolałabyś zrobić sobie wolne?”
„Nie mogę, Piotrze, mam terminy i próbuję rozkręcić swój interes. Jestem nowa i walczę o każdego klienta a i tak mam ich dotychczas niewielu. Na pewno dasz sobie radę sam.”
Poważnie popatrzyła się na niego. Nie chciała, żeby miał wątpliwości co do tego, że jest ona poważną kobietą biznesu. W końcu jej praca nie była żadnym kaprysem.
„Już dobrze skarbie, rób jak uważasz, chciałem po prostu mieć Cię obok siebie.”
„Chciałabym być, ale naprawdę nie mogę.”
„Mam cię jutro odebrać z domu?” zapytał Piotr.
„Jasne, mama i tak mnie wnerwia z powodu tych wszystkich przygotowań!”
Janine nadal mieszkała w domu swoich rodziców.
Oni nie zgodzili się na współżycie narzeczonych przed ślubem a Janine respektowała ich zakaz, mimo, że jej on nie pasował.
„Od następnego tygodnia będziesz mieszkała ze mną, wtedy wszystko będzie inaczej.”
„Bogu dzięki!” wyrwało się jej.

 

W salonie masażu
Poniedziałek rano. Ostatni tydzień pracy przed ślubem. O 10:00 Janine miała swoją pierwsza klientkę. Godzinę później klientka wyszła i Janine miała przerwę, następny termin miała dopiero o 13:30, więc na kontuarze recepcji rozłożyła różne formularze i zagłębiła się w papierkowej robocie.
Był środek lata i miała na sobie cienką białą bluzeczkę przez którą prześwitywał koronkowy stanik. Dodatkowo nosiła krótką wąską miniówę, która odpowiednio podkreślała zarys jej zgrabnego tyłeczka. To nie był co prawda optymalny ubiór do pracy, ale Janine jak i Piotr bardzo lubili, gdy ubierała się kobieco i zmysłowo.
Z powodu gorąca panującego w biurze miała rozpięte dwa górne guziki, także jej wspaniały dekolt był doskonale widoczny.
Krótko przed 11:00 drzwi się otworzyły, i stanął w nich starszy mężczyzna. Janine spojrzała na klienta. Miał około 50 lat, mały brzuszek i blizny na twarzy. [
Ale jedno od razu rzuciło się jej w oczy. Był czarny.
„Dzień dobry, co mogę dla Pana zrobić?” zapytała grzecznie.
Mężczyzna zawahał się i chwilę myślał.
„Nazywam się Jon Jones. Chciałem pozwolić sobie na odrobinę luksusu. Bolą mnie kości i życzyłbym sobie masażu. Czy ma Pani dzisiaj jakieś wolne terminy?” zapytał z uśmiechem.
„Naturalnie”, odpowiedziała Janine, „możemy nawet zacząć od razu. Masaż kosztuje 69 euro i trwa około godziny.”
„OK, mam akurat czas. Gdzie mogę się przebrać?”
„Mamy tutaj przebieralnię. Ręczniki tam leżą.”
„Dziękuję”, odpowiedział Jon wszedł do kabiny.
Janine akurat przygotowywała stół, gdy Jon zapytał z kabiny, czy używa ona do masażu jakiegoś olejku.
Janine potwierdziła i niewiele później Jon wyszedł całkiem nago z kabiny.
„Przepraszam, ale normalnie moi klienci nie zdejmują bielizny”, powiedziała lekko przestraszona. Mimo woli spojrzała na jego członka.
Był wielki. Widziała już nawet raz nagiego Piotra, ale co widziała tutaj było nie do porównania. Nawet nie będąc sztywnym, jego członek był półtora razy dłuższy od członka Piotra.
I co najmniej dwa razy grubszy.
„Przepraszam bardzo, ale nie chciałem mieć majtek zapapranych olejkiem, więc wolałem je zdjąć. Myślałem, że tak będzie lepiej.”, powiedział Jon rezolutnie.
„OK, ale proszę poniżej pasa okryć się ręcznikiem”, odpowiedziała Janine.
Nie potrafiła odwrócić wzroku od jego członka.
Po tym jak murzyn położył się na stole, zaczęła masować mu plecy. Czuła, że mężczyzna dawno nie był masowany, więc starała się jak mogła.
Gdy była gotowa z plecami, Jon się obrócił, aby mogła masować mu bark. Podczas masażu Jon cały czas ją obserwował.
Janine czuła się z tego powodu bardzo niepewnie.
Gdy na moment się odwróciła, żeby nabrać więcej oleju, Jon odsunął na bok ręcznik, także znów leżał nago na stole.
Gdy Janine się ponownie odwróciła, patrzyła wprost na członka Jona, ale onieśmielona samym jego spojrzeniem nie ośmieliła sie sama dotknąć i przesunąć ręcznika.
„Przepraszam”, powiedziała, „ręcznik się zsunął, czy mógłby Pan się znów zakryć?”
„Proszę dać spokój, to dla mnie żaden problem. Może Pani spokojnie kontynuować…”, uśmiechnął się do niej.
Była tak zaskoczona, że nie powiedziała nic więcej i nie wspominała więcej o ręczniku.
Masując jego brzuch, nie potrafiła oderwać wzroku od jego członka. Był długi i wygolony. Jon był obrzezany, więc Janine widziała jego żołędź.
'Dobrze’, pomyślała, 'to przecież nie jest pierwszy, którego widzisz (widziała już członka Piotra i inne w telewizji i saunie), więc uspokój się i rób za co ci płacą.’
Przesunęła się o krok i masowała teraz jego łydki. Mimo to czuła dalej potrzebę zerkania na jego krocze.
Po masażu reszty ciała, poprosiła Jona o wstanie i ubranie się.
„To było relaksujące.”, powiedział, „Pani ma talent. Jak długo Pani już to robi?”
„Dokładnie pół roku, a dlaczego?”
„Dziwię się tylko temu, że tak dobrze Pani to wychodzi. Czy ma Pani jutro wieczór ewentualnie jeszcze wolne terminy?”
„Właściwie nie umawiam się na żadne późne terminy. Zamykam o osiemnastej. Poza tym w sobotę wychodzę za mąż i dlatego wieczorami mam dużo do załatwiania”, odpowiedziała Janine.
Nie miała pojęcia w którym kierunku zmierza klient.
„Proszę posłuchać, urządzam w środę małą party. Będzie około 20 gości, i jako miłą niespodziankę chciałbym zaoferować im darmowy masaż. Co pani o tym myśli?”[
„Właściwie naprawdę nie mam czasu a poza tym zwykle nie umawiam się na terminy poza moim salonem.
„Sporo Pani zapłacę. Co Pani myśli o 2000 euro za jeden wieczór? Zostanie Pani, dopóki goście będą chcieli być masowani, a jeśli żaden już nie będzie chciał, może Pani iść do domu. Party zacznie się o 21:00.”
„2000 euro!” krzyknęła Janine zdziwiona, to rzeczywiście było hojne wynagrodzenie. Taki zastrzyk pieniędzy bardzo by jej się przydał, a Piotr na pewno byłby dumny ze swojej obrotnej żony.
„Dobrze, umowa stoi. Przyniosę swój stół do masażu i wszystkie potrzebne rzeczy.”
Jon uśmiechnął się do niej. Potem podał jej adres i się pożegnał.
Nagle zatrzymał się w drzwiach i dodał:
„Jeszcze jedno, zapomniałem powiedzieć, że będzie to poolparty, dlatego prosz przynieść swoje bikini, inaczej będzie się pani zbyt wyróżniała!”
Po czym zamknął za sobą drzwi.
Z tym Janine się nie liczyła. Czuła się trochę nieswojo, ale było już za późno na protesty. Poza tym pomyślała:
'Jeśli jest to poolparty, to nie zwrócę na siebie uwagi.’

Party się zaczyna
Nareszcie dotarła do odpowiedniego adresu. Była to duża willa w drogiej dzielnicy, otoczona wysokim murem.
Zza muru Janine słyszała głośną muzykę. Nieźle, pomyślała, facet ma forsy jak lodu. Na pewno nie zaboli go te 2000 euro, które ma mi zapłacić.
Myśl o takiej ilości pieniędzy przywołała uśmiech na jej twarz.
Opowiedziała Piotrowi o swoim zleceniu. Ucieszył się i pogratulował jej zarobku. Ale z jakiegoś powodu zapomniała opowiedzieć o fakcie, że jej zleceniodawca jest czarny.
Podeszła powoli do drzwi i zadzwoniła. Po krótkiej chwili Jon otworzył. Miał na sobie krótkie kąpielówki i jego brzych trochę zwisał.
„Dzień dobry, już na Panią czekaliśmy”, uśmiechnął się do niej.
„Wiem, trochę się spóźniłam, ale nie znalazłam od razu Pana domu”, usprawiedliwiła się.
'Powinien był założyć większe kąpielówki’, pomyślała.
„To nic takiego. Najlepiej będzie, jeśli od razu pójdziemy do ogrodu, żebym mógł Panią przedstawić i opowiedzieć gościom, co im na dziś wieczór zaoferowałem. Ma Pani wszystkie potrzebne rzeczy?”
„Tak, mam wszystko. Ilu gości Pan dziś oczekuje?”
„Około 20, większość z nich już jest już trochę wypiła, ale nikt nie jest pijany. Mam nadzieję, że to Pani nie przeszkadza?” zapytał Jon.
„Nie, myślę, że to przeżyję. Dopóki będą trzymali ręce przy sobie…”, Janine spojrzała pytająco na Jona.
„Myślę, że żaden się nie wychyli. To są rozsądni ludzie…”, uspokoił ją Jon.
Przechodząc koło któregoś pokoju, Jon nagle się zatrzymał.
„Tutaj może się Pani przebrać, mam nadzieję, że ma Pani ze sobą bikini, tak jak wspomniałem, to poolparty.”
„Tak, ale przyniosłam ze sobą mój kostium kąpielowy, uważałam to za bardziej stosowne.”
Janine postanowiła to w domu, bo nie chciała się pokazać w bikini przed tylu obcymi osobami. Poza tym chciała wreszcie nałożyć swój ładny nowy kostium.
„Taka szkoda, ma Pani figurę do bikini”, Jon sprawił jej komplement. „A więc proszę się przebrać. Ja poczekam.”
Janine ubrała swój biały strój kąpielowy. Bardzo jej pasował, był cienki i uwydatniał jej zgrabne ciało.
„OK, jestem gotowa”, powiedziała otwierając drzwi.
„Wygląda Pani wspaniale!” zauważył Jon.
Janine uśmiechnęła się zażenowana.
„Musimy jeszcze przejść przez pomieszczenie z krytym basenem i dojdziemy do odkrytego basenu. Tam są prawie wszyscy goście.”
Szli przez kryty basen, tam już się bawiono. Wszędzie stały puste butelki a podłoga była mokra i śliska. Janine niosła swoją ciężką torbę, a Jon jej stół do masażu, gdy Janine nagle się poślizgnęła. Próbowała jeszcze panicznie złapać równowagę, ale było już za późno.
Wpadła do basenu.
„Co za cholera!” prychnęła, gdy wynurzyła się z wody i wyszła z basenu. Tego w planie nie było.
„Proszę uważać, tu jest ślisko.”
„Już to zauważyłam!” odpowiedziała ze śmiechem. „Przynajmniej torba się nie zamoczyła.”
Nagle zauważyła, że Jon przygląda się intensywnie jej kostiumowi. Spojrzała na dól i osłupiała.
Po zmoczeniu kostium przylepił się do jej ciała i stał się wpół przezroczysty, więc można doskonale było widzieć jej brodawki. Zawstydzona natychmiast zakryła je rękami i na wszelki wypadek nie patrzyła jeszcze niżej.
„Tak nie mogę się pokazać, będę znów musiała się przebrać”, powiedziała. „Może przebiorę się znów w rzeczy w których przyszłam.”
„Co tam”, powiedział Jon, „zaraz przyniosę pani coś od mojej córki, ona ma mniej więcej Pani figurę. Może Pani to ubrać, w końcu nie chcemy się wyłamywać, no nie?”
„OK”, powiedziała Janine, „jeśli będzie pasować… Idę znowu do przebieralni. Jak Pan na pewno zrozumie, czuję się bardzo nieswojo.”
„W porządku”, zapewnił Jon. „Zaraz do pani przyjdę.”
Po krótkim czasie Jon zapukał do drzwi i przez szparę podał jej jasne bikini.
„Mam nadzieję, że będzie pasować”, powiedział, „ja idę z powrotem na party, pewnie już mnie szukają. Proszę zaraz dołączyć, drogę Pani już zna.”
I już go nie było.
Janine spojrzała na bikini i już chciała znowu zaoponować.
'Jego córka nosi coś takiego?’ zdumiała się.
Dół bikini był stringami z bardzo małym trójkącikiem. Góra też ledwo starczała na przykrycie brodawek. Materiału nie dość, że prawie nie było, to był jeszcze bardzo cienki i połączony wąskimi paseczkami.
'O kurczę, ale się wkopałam’, pomyślała zakładając powoli bikini. Pasowało! Góra ściśle przylegała do jej piersi a dół trochę uciskał i uwypuklał jeszcze bardziej miejsce które według planu miał zakrywać, ale pasowało.
'Jeśli Piotr by mnie teraz dojrzał, to chyba nie udało by mi się go powstrzymać’, pomyślała.
'Ale co mi zostało, muszę teraz tam iść. Mam tylko nadzieję, że inne kobiety mają na sobie coś podobnego, wtedy nikt nie zwróci uwagi, że paraduję prawie nago. I muszę uważać, żeby znowu nie wpaść do wody, bo jak to cienkie bikini się zamoczy, to będzie takie przezroczyste, że będę mogła od razu je zdjąć, co za różnica. Dobrze tylko, że jestem tak starannie wygolona, bo ten trójkącik nawet irokeza by nie przykrył. Ale czy te 2000 euro są tego warte?’
Dłuższą chwilę rozważała, ale myśl o tak dużej sumie przeważyła, więc chwyciła za torbę i udała się z powrotem na party.
Przeszła przez basen wewnętrzny i bardzo uważała, żeby tym razem się nie pośliznąć. Ostatni raz poprawiła wrzynające się między wargi sromowe ciasne bikini, otworzyła drzwi zewnętrzne i zobaczyła odkryty basen.
Na jej widok Jon ściszył muzykę i chwycił za mikrofon.
„Słuchajcie mnie wszyscy, atrakcja dzisiejszego wieczoru akurat sie pojawiła. Jak wszyscy sami widzicie, nie poskąpiłem kosztów aby także tym razem zaoferować wam coś specjalnego. To jest Janine. Jest wyszkoloną masażystką i dziś wieczorem wymasuje każdego, który sobie tego zażyczy. Ale wstrzymujcie się ze sprośnymi komentarzami. Ona jest trochę nieśmiała i poza tym bierze za kilka dni ślub. Dlatego chcę powiedzieć jeszcze raz: zachowujcie się, jak na dżentelmenów przystało.”
Odłożył mikrofon na bok. Chwilę potem zabrzmiały oklaski.
Potem znów podkręcił głośniej muzykę i podszedł do Janine.
'Dżentelmeni?’ zdumiała się Janine.
'Tutaj są sami mężczyźni. O Boże, jestem jedyną kobieta w tłumie podpitych facetów. I jestem praktycznie naga.’
Ze strachem popatrzyła na Jona.
„Tutaj są przecież sami mężczyźni! Co to jest za impreza?”
„Ach, to jest coroczne spotkanie naszego stowarzyszenia zawodowego. Nie wyjaśniłem Pani tego?”[
„Nie, tego Pan nie wspomniał. Myślę, że teraz sobie pójdę”, odpowiedziała Janine rozzłoszczona.
„Ależ proszę zostać, nie może mnie Pani pozbawić głównej atrakcji tego wieczoru. Dodam jeszcze 1000 euro do umówionego honorarium, jeśli Pani mimo wszystko zostanie. To jak, mam Pani pokazać miejsce, gdzie może rozłożyć Pani swój stół? I wypijmy najpierw za udaną imprezę.”
'3000 euro!’ zamyśliła się. Chwilę rozważała ofertę.
„Dobrze, za tą cenę zostanę, ale jeśli któryś z gości za dużo sobie pozwoli, to natychmiast odejdę.”
„Umowa stoi!” zgodził się Jon i podał jej drinka.
Podczas picia koktajlu Janine obejrzała się wokoło. Willa miała ogromny ogród, basen i jakuzzi. Wszystko wyglądało czysto i było starannie wypielęgnowane. Co ją najbardziej zdumiało, byli jego goście. Nie potrafiła odnaleźć wśród nich żadnego rodaka. Widziała raczej samych Turków, murzynów i grupę mężczyzn prawdopodobnie pochodzących z Bałkanów.
'Ciekawe w jakim on siedzi interesie?’ zastanawiała się, gdy Jon podawał jej już drugiego drinka.
„Myślałam, że mam tu pracować „, zaoponowała.
„Jasne!” odpowiedział, „ale nich Pani najpierw napije się jeszcze jednego. Może wtedy poczuje się Pani luźniej w obcym otoczeniu wśród tych wszystkich mężczyzn.”
„Dziękuję, chyba rzeczywiście przyda mi się jeszcze jeden.”
Po drugim koktajlu czuła się już lekko rozochocona, dlatego odmówiła następnego i chciała rozpocząć pracę.
„Tam za tym małym drewnianym parawanem może Pani rozłożyć swój stół. Wtedy nikt nie będzie przeszkadzać podczas masażu”, wyjaśnił jej Jon.
Janine zadowolona z faktu, że może zniknąć z widoku zrobiła tak jak jej gospodarz poradził i krótko potem nadszedł pierwszy klient, pytając czy mogą zaczynać.
Janine zerknęłą na niego, był to duży Turek z wieloma tatuażami na ramionach.
„Może się Pan położyć”, zaproponowała.
Mężczyzna podszedł, stanął przed nią i ściągnął kapielówki. Potem położył się na stole. Na plecach.
Janine przestraszyła się.
„Nie musi Pan zdejmować kąpielówek”, odważyła się zaoponować.
„E tam”, powiedział Turek, „u nas w tureckie sauna ja też zawsze nagi. Mosul się nie musić wstydzić, no nie?”
Tego akurat nie miała na myśli, ale pokiwała głową i podeszła do stołu.
Zaczęła go powoli masować. Znów nie potrafiła odwrócić wzroku od jego członka. Był raczej grubszy i nie wygolony, ale również większy od członka Piotra.
Podczas masażu prowadzili miłą pogawędkę. Janine musiała się przy tym dużo śmiać z dowcipów Turka i z jego śmiesznej wymowy.
Po skończeniu masażu Turek wstał i podziękował za cudowny relaks.
Janine ucieszyła się z zadowolenia klienta i chciała ustąpić mu miejsca, gdy ten nagle zaskoczył ją swoim zachowaniem.
Mosul złapał ją za ramię i drugą ręką przytrzymał za plecy. Potem przycisnął ją do siebie i pocałował w usta. Nie za długo, ale też nie za krótko. Janine ścisnęła wargi i była sztywna z zaskoczenia.
Poczuła jak jego obrzezany członek naciska na jej nogę. Potem Mosul wsunął jej jakiś banknot za pasek biustonosza, klepnął jej nagi pośladek i puścił ją, żeby nałożyć swoje kąpielówki.
„Co Pan sobie wyobraża?” zawołała Janine wychodząc z szoku.
„Ach skarbie, jesteśmy tu jak duża rodzina. To był przyjacielski pocałunek. A pieniądze są dla ciebie, jest napiwek za dobrą pracę”, powiedział, uśmiechnął się i znikł.
Janine obejrzała się wkoło. Najwyraźniej nikt ich nie obserwował.
Czy powinna jak najszybciej opuścić party?
Wyciągnęła banknot.
'100 euro, nieźle’, pomyślała. 'Gdzie on miał je schowane?’
Wtedy podszedł Jon i przyniósł następny koktajl. [
„No i jak, wszystko OK?” zainteresował się.
„Tak, OK. Ale ci mężczyźni rzeczywiście są trochę podpici. A mój pierwszy klient akurat mnie pocałował i wymacał.
„Ech, mężczyźni tacy już są. Zapewniam Panią, że oni wiedzą, gdzie są ich granice. Tylko że trudno im się oprzeć tak pięknej kobiecie jak Pani. Niech Pani się napije a jeśli któryś zbyt narozrabia, to przywołam go do porządku”, zapewnił ją Jon.
Podał jej koktajl i wzniósł toast za jej zdrowie.
Gdy opróżniła kieliszek, Jon znów się oddalił a Janine poczuła, że napięcie powoli znika z jej ciała. Nawet już jej nie przeszkadzało, że jest jedyną kobietą na party i że nie ma na sobie prawie nic. Czuła się lekka i szczęśliwa.
Była już lekko podchmielona.
Potem pojawił się następny gość. Vladimir pochodził z Gruzji, był także wysoki i wytatuowany. Jak jego poprzednik całkiem się rozebrał.
W trakcie masażu prowadzili ożywioną konwersację. Był bardzo grzeczny i uprzejmy, dużo pytał się o jej zawód. Była to miła rozmowa. Również tym razem Janine nie uszedł uwagi penis jej klienta, ten także był większy od członka jej narzeczonego. To powoli dawało jej do myślenia.
Po tym jak skończyła masaż, Vladimir wstał.
On także przyciągnął Janine do siebie.
Krótko próbowała się bronić, ale już w następnym momencie poczuła jego usta na swoich. Całował i macał ją dłużej niż Turek i poczuła, że jego penis zesztywniał między jej nogami. Gdy to zauważyła, ogarnęła ją panika, ale Vladimir ręką podniósł jej prawie gołą pierś i lekko ją ścisnął. Potem drugą włożył banknot między trójkącik jej biustonosza a brodawkę i zostawił ją w spokoju.
„To twój napiwek, słodka”, powiedział i odszedł.
Janine została, ciężko oddychając. Była taka zaskoczona, że nawet nie pomyślała o zmitygowaniu go. Poza tym poczuła, że narasta w niej jakieś dziwne uczucie. Zabrała banknot i wsadziła go do torebki. Było to znów 100 euro.
Była już całkiem skołowana.
'Czy będzie tak wyglądało za każdym razem?’ zastanawiała się.
Co prawda był to suty napiwek, ale z drugiej strony czuła się niekomfortowo. Potem pomyślała: 'Potraktuję to po prostu jako pożegnanie mojego życia panieńskiego. Przecież taki całus to nic poważnego, a od soboty będę mężatką i należeć już tylko do mojego Piotra.’
W tym momencie pojawił się jej następny klient.
Był to znowu Turek. Po masażu powtórzyła się znana jaj procedura. Klient przyciągnął ją do siebie i pocałował. Co prawda nie odwzajemniła pocałunku, ale tym razem już się nie broniła. On również przez chwilę macał jej piersi i zgrabny tyłeczek i się oddalił.
I tym razem Janine znalazła 100 euro pod biustonoszem.
To wydarzenie powtarzało się od tej chwili po każdym masażu. Janine dostawała całus i napiwek. Za każdym razem jej piersi i pośladki były obmacywane przez gości.
Janine sama zauważyła, że cieszy się na koniec masażu. Nie tylko dostawała pieniądze, ale też delektowała się krótkimi pieszczotami mężczyzn. Nie odwzajemniała ich pocałunków, ale nie protestowała już nawet przeciwko temu, że każdy następny klient obejmuje i obmacuje ja coraz dłużej.
Mimo to czuła się całkiem bezpieczna i nawet na myśl jej nie przyszło, żeby pozwolić gościom na coś więcej.

Była godzina po północy. Dawno zapadła letnia gorąca noc, ale dobre oświetlenie terenu sprawiało, że było jasno jak w dzień. Janine zdążyła pomasować prawie wszystkich gości i zarobiła dotychczas 1800 euro napiwku.
W międzyczasie wypiła kilka dodatkowych koktajli i trochę kręciło jej się w głowie.
Wtem dwóch murzynów podeszło do jej stołu.
'Aha’, pomyślała Janine, 'moi dwaj ostatni klienci.’
„Cześć, nazywam się Ali a to jest Ben. Zrobi nam Pani masaż?”
„No pewnie”, odpowiedziała Janine, „kto chce pierwszy?”
„Chcemy obaj”, zażyczył sobie Ali i uśmiechnął się.
„Równocześnie!”
„Ale jak Panowie to sobie wyobrażacie, mam tylko jeden stół.”
„No, po prostu obaj usiądziemy, to wtedy da pani radę. Może nas Pani wtedy masować na zmianę.”
„No tak, to jest możliwe…”, przyznała i już obaj się rozebrali.
Janine zlustrowała ich krótko. Obaj byli muskularni i mieli tatuaże. Wyglądali bardzo męsko.
'Jak dotychczas to ci dwaj mają chyba największe’, oceniła.
Obaj usiedli tyłem do siebie na stole tak, że miała dostęp do pleców każdego z nich. Najpierw podeszła do Alego i zaczęła od pleców.
Podczas gdy masowała go obiema rękami, poczuła, że jej obnażony pośladek jest obmacywany.
„Proszę tego nie robić!” powiedziała do Bena i wzięła jego rękę ze swojego pośladka.
Ale on tylko się uśmiechnął.
Kontynuowała masaż karku, ale znów poczuła dłoń na swoim tyłku. Bez słowa zabrała rękę i odepchnęła ją. Ale Ben również bez słowa położył ją z powrotem na jej pośladku i delikatnie go ścisnął. Janine bezwiednie lekko jęknęła. Odwróciła się, jeszcze raz odepchnęła rękę i rzuciła Benowi gniewne spojrzenie.
Ten znów tylko szeroko się uśmiechnął.
Potem dalej masowała kark Alego. I znowu poczuła dłoń na swoim pośladku. Janine spojrzała na Bena i przewróciła oczami, ale nie zabrała jego ręki, tylko zostawiła ją gdzie była.
'Mój Boże,’ pomyślała, 'jeszcze tylko ci dwaj i jestem gotowa.’
Ben był zdziwiony, że Janine pozwoliła mu zostawić rękę na swoim pośladku ale wykorzystując okazję zaczął go ugniatać i masować.
Janine próbowała wyglądać na znudzoną, ale poczuła narastające podniecenie.
Gdy była gotowa z Alim, obeszła stół i zaczęłą masować Bena. Cieszyła się z tego, że nareszcie nikt nie obmacuje jej tyłka. Od tego jej nogi robiły jej się coraz miększe.
Ale już w następnym momencie poczuła na swoim tyłku ręce Alego i on też ją delikatnie masował.
Odsunęła jego ręce na bok, jednak on się nie poddał. Więc dla świętego spokoju już nie protestowała i nawet zaczęła delektować się jego pieszczotami.
Gdy była gotowa z Benem, zapytała, kto ma być następny.
„Pani!” odpowiedział Ben, „Masowała nas Pani wszystkich przez cały wieczór, więc teraz to my postaramy się trochę odwdzięczyć. Proszę położyć się na stole, i my Panią pomasujemy. I niech Pani będzie spokojna, sami też jesteśmy wyszkolonymi masażystami.”
„Myślę, że to nie jest najlepszy pomysł. Jestem tutaj, żeby pracować a nie się zabawiać.”
„Ee tam, wszystko będzie w porządku”, odpowiedział Ali i popatrzył w zalęknione oczy Janine.
Janine nie zdradziłaby Piotra, ale bardzo chciała być dalej dotykana. Dlatego oferta masażu nadeszła w doskonałej chwili.
„OK”, powiedziała zaskoczona własną odwagą, „ale nie rozbiorę się i pozwolę tylko na masaż i nic więcej.”
„Oczywiście!” zapewnili ją obaj zachowując przy tym kamienną twarz. Janine położyła się na stole i obaj murzyni rozpoczęli masaż jej pleców. Janine leżała na brzuchu i z rozkoszą się mu poddawała.
Potem Ben kontynuował masaż jej pośladków. Ugniatał je oba tak, że paseczek bikini zagłębiał się coraz bardziej między nimi i po chwili był już prawie niewidoczny.
Janine bezwiednie zaczęła się wiercić, żeby szorowaniem drażnić swoją łechtaczkę i stawała się coraz bardziej wilgotna. W przeciwieństwie do niej Ben szybko to zauważył, bo cienki trójkącik stringów pod wpływem wilgoci stał się faktycznie przezroczysty.
Mimochodem, jakby niechcący, Ben co chwilę dotykał wnętrze jej ud koło krocza. Janine wydawała z siebie uwczas zawsze ciche westchnienie.
Pieszczoty, których doznawała, były zbyt przyjemne, żeby ich zabronić. Także alkohol dodał swoje.
Jednak gdy poczuła, że Ben wkłada palec pod trójkącik stringów, natychmiast temu zapobiegła.
„Proszę tylko masaż, albo natychmiast kończymy!” zaprotestowała cicho.
„W porządku”, odpowiedział Ben i przestał.
Po piętnastu minutach masażu polecili jej, żeby się odwróciła. Janine była już mocno podniecona i nawet się nie zastanawiała, tylko od razu wykonała polecenie.
Gdy już leżała na plecach, obaj mężczyźni stanęli naprzeciw siebie i zaczęli masaż jej przodu. Jej ciało było wkrótce całe naoliwione i pięknie błyszczało w blasku lamp. Janine leżąc z zamkniętymi oczami odetchnęła z ulgą, że nie próbują wsuwać dłoni pod jej bikini, nie mając pojęcia, że obaj w tym czasie przyglądali się jej stringom, których trójkącik będąc teraz przezroczysty dawał im nieskrępowany widok na jej wilgotne wargi sromowe i szparkę z nabrzmiałą łechtaczką między nimi. Także biustonosz pod wpływem olejku przylepił się do jej piersi, stając się tak przejrzysty, że był ledwie widoczny. W tym momencie już nic nie zakrywało wdzięków Janine i równie dobrze mogła być całkiem naga.
Ten podniecający widok sprawił, że członki obu murzynów powoli zesztywniały.
Nagle Ben pochylił się i pocałował ją w usta.
Nawet nie zauważyła, że w tym czasie Ali delikatnie szybko rozwiązał pętlę jej biustonosza i odkrył jej piersi.
Janine nie odwzajemniała pocałunku Bena, ale nie wiedziała też jak ma zareagować.
Potem Ben się wyprostował, i natychmiast Ali zajął jego miejsce.
Janine akurat chciała zacisnąć wargi, gdy poczuła, że Ben zaczyna ssać jej lewą a ręką masuje prawą pierś.
Otworzyła usta żeby zaprotestować i natychmiast miała w nich język Alego, który intensywnie ją całował.
Janine chciała zakończyć to wszystko, ale dwaj murzyni zamieniali się tak szybko, że nie mogła wymówić ani słowa. Poza tym zorientowała się, że zdradza ją jej własne ciało.
Już przez same pocałunki i pieszczoty jej piersi powoli zaczął narastać w niej orgazm. Było to dla niej całkiem nowe odczucie i zdecydowała się pozwolić obu mężczyznom na kontynuację pieszczot, jednak na nic więcej. Chciała przeżyć swój pierwszy orgazm.
Janine objęła swoimi ramionami Alego, który akurat znów ją całował i odwzajemniła jego pocałunek.
Powoli zaczęła regularnie przy tym pojękiwać.
Potem znów była kolej Bena. Także jego objęła i namiętnie się całowali.
W międzyczasie Ali rozwiązał oba supły jej stringów i nagłym ruchem zerwał dół jej bikini.
Janine była teraz kompletnie naga. Strasznie się przeraziła, bo w tym momencie sprawy zaszły już za daleko. Spróbowała odepchnąć Bena, ale ten na to nie pozwolił.
„Nie, nie…”, wydała z siebie, ale Ben nakazał jej tylko, żeby się zrelaksowała i dalej namiętnie ją całował
Ali natychmiast zaczął drażnić jej łechtaczkę. Janine chciała się bronić, ale to było wszystko za dużo na raz. Alkohol i obaj ci mężczyźni, którzy bez przerwy ją pieścili…
Doszła!
Jeszcze nigdy czegoś takiego nie doznała. Całe jej ciało drżało i straciła nad nim jakąkolwiek kontrolę.
„Tak, o Boże!” krzyknęła i zaczęła kręcić biodrami.
W swojej ekstazie zorientowała się, że jest powoli ciągnięta do końca stołu. Jej rozchylone nogi już wisiały poza kant a Ali stał między nimi.
To ją trochę otrzeźwiło.
„Przestańcie, proszę przestańcie. Jeszcze nigdy tego nie robiłam. To jest cudowne, ale nie mogę do tego dopuścić. Nie mogę z wami spać!” błagała drżącym głosem.
„Mogę was zadowolić jakoś inaczej?”
Obaj mężczyźni nie wierzyli własnym uszom. Ta piękna młoda kobieta błagała ich, żeby się z nią nie przespali. Popatrzyli na siebie i Ali wysunął propozycję, podczas gdy głowa Bena zanurzyła się między udami Janine.
„OK, zostawimy cię w spokoju, ale możesz zrobić dla nas coś innego”, zgodził się Ali.
Ustawił się koło jej głowy i położył swojego członka na jej ustach.
„Zrobisz mi loda a Ben za to będzie cię lizać”.
Janine jeszcze nigdy nie dotykała żadnego członka i nie wiedziała zbytnio co ma robić.
„No już, weź go do buzi i po prostu ssij!” zarządził Ali.
Janine otworzyła usta i zaczęłą ssać żołędź Alego.
„Właśnie tak, wsadź go głębiej i ruszaj głową!” zawołał wsuwając się w nią rytmicznie i ściskając jej piersi.
W tym czasie Ben ssał jej łechtaczkę. Trwało to jeszcze dobrą chwilę. Janine rozkoszowała się tym i miała przeczucie, że teraz już wszystko będzie dobrze. Wdzięczna starała się jak najlepiej zadowolić Alego, gdy poczuła, że Ben wsunął jej palca do pochwy i szoruje nim jej delikatne ścianki.
Potem znowu go wyciągnął.
W następnym momencie poczuła ból. Spojrzała w dół swojego ciała i zobaczyła, że Ben wstał i akurat się w nią wbija.Już pierwszym pchnięciem rozerwał jej błonę dziewiczą.
„O Boże, nie”, zaprotestowała. „Wyciągnij go, przecież mi obiecaliście!”
„Proszę nie, o, nie, o, przestań, aaa!”, wołała Janine.
Nie mogła się już powstrzymać. Zdradzało ją własne ciało. To nowe niesamowite odczucie całkiem nią zawładnęło.
Orgazm pokonał ją i momentalnie rozbił jakikolwiek dalszy opór. Teraz to ona sama krężąc biodrami próbowała wchłonąć jak najgłębiej penisa Bena. Równocześnie Ali ponownie wsadził jej do ust swojego członka, którego ona zaczęła posłusznie ssać.
Ben coraz bardziej zagłębiał się w niej długimi mocnymi pchnięciami.
„No co, to ci się pewnie podoba, ty mała dziwko!” powtarzał wielokrotnie.
Właśnie ten rodzaj poniżania wydawał się wywoływać w Janine coraz większe podniecenie. Sama się sobie dziwiła. W tym momencie chciała być wyłącznie ostro rżnięta.
Nagle Ben głośniej zajęczał i jeszcze raz głęboko się w nią wbił. Poczuła, że jego sperma rozlewa się w jej brzuchu.
Stymulowana przez to uczucie momentalnie znowu szczytowała.
Zapomniała, że nie ma żadnej ochrony, nie bierze żadnej pigułki, zapomniała po prostu o wszystkim wkoło.
Ben wycofał się i teraz Ali zaczął jęczeć. Po ostatnim pchnięciu wytrysnął głęboko w jej ustach. Janine nie pozostało nic innego, jak połknąć całą jego spermę.
Chwilę potem poczuła, że jakiś twardy członek znów się w nią wbija i ją posuwa. Pomyślała że to Ben, ale gdy spojrzała do góry, zobaczyła go stojącego obok.
Teraz zrozumiała, to musiał być inny z gości. Zerknęła w bok i zobaczyła, że parawan został odsunięty i wszyscy goście im się przyglądali.
Czuła się brudna i wykorzystana. Ale w tym momencie już jej to nie przeszkadzało. Wręcz przeciwnie, przepchnęło ją przez następną granicę i spowodowało że rozstawiła szerzej nogi, żeby być posuwaną jeszcze głębiej, jednocześnie wylizując członki Alego i Bena do czysta.
I tak kontynuowano przez kilka następnych godzin. Każdy obecny mężczyzna posuwał ją jak i gdzie miał ochotę.
Ciągły seks i następne podawane jej koktajle doprowadziły ją do stadium, w którym czuła się jak w transie. W swoim stanie myślała tylko o następnym orgazmie i bez namysłu robiła wszystko czego od niej wymagano, żeby tylko do niego dojść.
Nie obchodziło jej, kto ją rżnie, ważne było tylko że rżnie i to doprowadza ją do następnego szczytu. Było jej też obojętne że kilkakrotnie zerżnięto i napełniono nasieniem jej tyłek i była przez wszystkich przezywana jako dziwka i mała ździra.
Około szóstej rano zabawa jednak się skończyła. Goście sobie poszli a Jon wyprosił Janine, bo chciał nareszcie pójść spać. Powiedział, żeby poszła do domu i wypoczęła, przecież miała w sobotę brać ślub.
W tym momencie dotarło do niej do czego akurat doszło i zaczęła płakać. Jak mogła dopuścić do tych wszystkich rzeczy, kochając z całego serca Piotra.
Z grubsza wytarła wyciekające z jej dziurek nasienie, ubrała się i pojechała taksówką do domu.

Dzień olśnienia
W czwartek Janine nie otworzyła swojego salonu. Ledwo mogła chodzić, tak wszystko bolało ją w środku po tym, jak dała się przelecieć tylu mężczyznom po kolei. Cały dzień spędziła na robieniu sobie wyrzutów.
Dalej chciała wyjść za Piotra. To była jednorazowa wpadka i jej narzeczony nie miał prawa się o niej dowiedzieć. Wiedziała, że nigdy by jej nie wybaczył, po tym jak jemu nie dała przez całe dwa lata.
Przez telefon powiedziała Piotrowi, że źle się czuje i tego dnia nie mogą się spotkać.
W piątek jeszcze raz otworzyła swój salon. Pomyślała, że to odwróci jej uwagę i pracując szybciej zapomni o tym wydarzeniu.
O 11:00 nagle Jon wszedł do jej salonu.
„Hej, piękna,” powiedział z szerokim uśmiechem.
„Jestem tutaj, żeby spłacić swój dług.”
'O nie,’ pomyślała, 'na śmierć o tym zapomniałam.’ Zaczerwieniła się, gdy podszedł i wręczył jej gotówkę.
Było to 3000 euro. Razem z napiwkami zarobiła równo 5000.
'Więc to była cena mojej niewinności,’ zastanawiała się po cichu, 'za 5000 euro oddałam swoje dziewictwo i pozwoliłam się przelecieć obcym facetom jak zwykła dziwka.’
„Kiedy powtórzymy to jeszcze raz?” zapytał Jon.
„Nigdy więcej!” odparowała Janine, „Pan mnie przechytrzył. Najpierw mnie Pan upił a potem uwiódł. Myśli Pan, że nie pamiętam, że to właśnie Pan rozdziewiczył moja pupę? To mi się nigdy więcej nie wydarzy. Jutro wezmę ślub i mam nadzieję, że wkrótce zapomnę o tym strasznym incydencie.”
„Nie wyglądała mi Pani w środę na taką, której akurat dzieje się straszna krzywda. To raczej Pani chciała ciągle jeszcze więcej”, uśmiechnął się Jon.
Janine przewróciła oczami i rzuciła mu wściekłe spojrzenie, gdy nagle zadzwonił jej telefon komórkowy.
„Cześć skarbie, jak się dziś czujesz, odpoczęłaś?” Był to Piotr.
Odwróciła się tyłem do Jona i oparła o kontuar.
„Tak kochanie, już mi dużo lepiej”, odpowiedziała i machnęła ręką Jonowi, żeby nareszcie sobie poszedł. Gdy ten zorientował się, że Janine telefonuje ze swoim narzeczonym, stanął za nią i przycisnął jej tors do kontuaru.
Zaskoczona tą akcją Janine opadła piersiami na ladę. Jedną ręką trzymała telefon, a za pomocą drugiej próbowała się wyprostować.
„Czy w środę wszystko się udało?” zapytał Piotr.
„Tak” odpowiedziała krótko, próbując zapobiec podsunięciu swojej spódniczki do góry przez Jona.
„Skarbie, możesz zadzwonić później jeszcze raz, mam akurat klienta?” Janine próbowała zakończyć rozmowę, żeby uwolnić drugą rękę.
„Nie, skarbie, to nie może poczekać, klient musi poczekać, my musimy omówić jeszcze kilka rzeczy na jutro!”
W tym momencie Jon zsunął jej majtki w dół i opuścił swoje spodnie.
Jeszcze raz z całej siły popchnął ją na do przodu i wziął w dłoń swojego członka, żeby wtargnąć w nią od tyłu.
Czując go w sobie, Janine zaprzestała wszelkiego oporu. Opadła na kontuar i próbowała podążać za pytaniami Piotra. Nie broniła się już nawet, gdy Jon przestał ją przytrzymywać, aby rozerwać z przodu jej bluzkę, odsunąć do góry biustonosz i uwolnić biust.
Jon powolnymi pchnięciami zagłębiał się w Janine i czuł z zadowoleniem, że jej pochwa coraz bardziej wilgotnieje. Dłońmi ściskał jej kołyszące się w rytm jego pchnięć duże jędrne piersi.
Janine natomiast zauważyła, że z każdą minutą coraz trudniej jest jej podążać za rozmową i udzielać sensownych odpowiedzi. Znowu w jej brzuchu narastało to dziwne uczucie, które już raz doprowadziło do utraty kontroli nad własnym ciałem.
Rozstawiając szerzej nogi, powoli zaczęła krążyć biodrami i sama nadziewać się na członka Jona. Ten stał już tylko bez ruchu i pieścił jej ciało.
Jej odpowiedzi były coraz krótsze, zaczęła też ciężko dyszeć.
Potem nagle zawołała:
„Tak, o Boże, tak!” i znowu zawładnął nią orgazm. Jej ciało zwiotczało i jej nagie piersi rozpłaszczyły się na kontuarze. Po chwili poczuła jak Jon chwyta ją za biodra, ostatni raz wchodzi w nią głęboko i zapełnia jej pochwę gorącą spermą. Później Jon cofnął się o krok, a ona dłuższą chwilę leżała niezdolna do ruchu. Czuła, że nasienie wycieka powoli z jej pochwy i delektowałą się tym nieznanym dotychczas błogim uczuciem być świeżo zerżniętą i zaspokojoną.
Gdy jakiś czas później doszła do siebie, usłyszała jakby z daleka pytanie Piotra, „Skarbie, coś nie tak?”
„Ach”, odpowiedziała spokojna i rozluźniona, „akurat znalazłam znowu coś, czego bardzo mi brakowało, ale teraz muszę naprawdę kończyć, skarbie, później oddzwonię.”
„Stop, jeszcze jedna sprawa”, zawołał Piotr, „czy był już u Ciebie niejaki pan Jones? To taki czarny alfons, któremu zainstalowałem nowy system komputerowy. Zrobiłem go totalnie w konia i zbudowałem mu komputer z samych starych części. I policzyłem mu za to 5000 euro. ”
„Ponieważ nie kupiłem ci jeszcze żadnego prezentu ślubnego a to są lewe pieniądze, powiedziałem mu, żeby przyniósł je tobie. Oddał ci je już?”
„Tak , już mi je dał!” odpowiedziała Janine i zakończyła rozmowę.
Potem szybko uwolniła się z reszty swych rzeczy, uklękła naga i nie zwracając nawet uwagi na spływające jej po udach nasienie, patrząc mu z oddaniem w oczy zaczęła ssać penisa Jona.

Koniec

Scroll to Top