Dom ciotki Oli był ogromny. Zbudowany w stylu wiktoriańskim wprawiał w osłupieniu każdego, kto tylko na niego spojrzał. Ten trzypiętrowy budynek postawiony praktycznie na wydmie, sprawiał wrażenie niesamowitego miejsca, gdzie mogą wydarzyć się zupełnie fantastyczne rzeczy.
Julka uśmiechnęła się do siebie. W końcu miała już osiemnaście lat. Nie wierzyła w takie rzeczy.
Brama otworzyła się i wjechali na podjazd przed domem. Drzwi otworzyły się z rozmachem i po chwili szła ku nim ciotka Ola uśmiechnięta, jak zawsze. Nie była ich prawdziwą ciocią, tylko koleżanka mamy ze studiów.
– Heej! Nareszcie, próbowałam się do was dodzwonić, ale coś nie łączyło. – powiedziała, dalej się uśmiechając.
– Cześć, kochana – powiedziała mama Julki i Tomka wyjmując kluczyki ze stacyjki i wysiadając, by ją uściskać. – nie mieliśmy zasięgu.
Uścisnęły się serdecznie i ucałowały. Julka i Tomek też byli w dobrych nastrojach. Jechali co prawda długo, ale kiedy wreszcie zobaczyli dom poczuli sie spokojni i wyluzowani, Zostaną tu całe wakacje, tylko pod opieką cioci, jak co roku. A ciocia była najbardziej wyluzowaną dorosłą osobą na świecie.
Ola przywitała się czule z Julką i Tomkiem, po czym zaprosiła ich do środka. Wewnątrz dom wyglądał jeszcze bardziej wspaniale. Ogromne drewniane schody, piękne mozajki na podłodze i wielkie pokoje zawsze oszałamiały.
Ola podobno odziedziczyła ten dom, ale ani Julka, ani Tomek, nie wiedzieli, czy to prawda.
Usiedli w salonie. Ciocia przygotowała ciastka i napoje. Jedli i śmiali się kilka godzin. W końcu mama wstała pożegnała się ze wszystkimi i, mimo, że Ola namawiała ją, by została, wsiadła w samochód i odjechała.
– Więc, zostaliśmy sami. – Ola usiadła na przeciwko rodzeństwa i uśmiechnęła się szeroko. Była naprawdę piękną kobietą. Miała trzydzieści pięć lat, ale wyglądała dużo młodziej. Miała ciemną karnację, czarne, kręcone włosy, wielkie brązowe oczy i wielki uśmiech o nieskazitelnie białych zębach. Jej duże piersi idealnie pasowały do wysportowanego ciała, którego pozazdrościła by jej niejedna nastolatka.
Ubrana była w czarny top, i krótkie spodenki, zakrywające tylko kilka centymetrów jej opalonych ud.
Julka zerknęła na Tomka i zobaczyła, że jego wzrok co jakiś czas ląduje to na biuście, to na nogach cioci. Ta wydawała się nic nie zauważać.
– Zaraz powinna wrócić Ania – powiedziała Ola – poszła na plażę. Mozecie do niej iść, ale chyba wolicie najpierw się rozpakować, prawda?
Mieli do wyboru 13 pokoi, jednak wybrali te same, co zawsze. Tomek duży pokój z balkonem, natomiast Julka, mniejszy, ale dużo przytulniejszy pokój z wielkim łóżkiem.
Zeszli na dół rozmawiając o tym, co zmieniło się od ostatniego roku. Weszli do salonu. Tomek wygądal, jakby coś mu się stało. Wpatrywał się dziwnym, nieobecnym wzrokiem w dziewczynę, która siedziała koło Oli i rozmawiała z nią gestykulując zawzięcie. Kiedy tylko ich zobaczyła wstała i podbiegła do nich.
– Nareszcie jesteście! – uśmiechała się, gdy przytuliła najpierw jedno, potem drugie. Była niezwykle podobna do swojej mamy. Piękna, szczupła. Miała takie same oczy, włosy, nawet niskazitelną cerę. Ubrana była tylko w białe bikini. Przez materiał delikatnie przebijały się jej ciemne sutki. Co zapewne nie uszło uwadze Tomka, pomyślała Julka. Ania miała szesnaście lat.
– Ania! – Julka uśmiechnęła się – tęskniłam za tobą bardzo.
– Ja też, nareszcie!. Tyle rzeczy chcę ci opowiedzieć… Ale mamy dwa miesiące na to. – Spojrzała na Tomka – To co, idziemy na plażę?
Tomek, ku zdziwieniu wszystkich spuścił wzrok, bąknął coś o Play Station i jego pokoju, po czym wrócił na górę.
– Co mu się stało? – Spytała Ola.
– Moze jest zmęczony… – Julka spojrzała na schody – No mniejsza… Wskocze w kostium i idziemy – uśmiechnęla się do Ani i pobiegła się przebrać.
– Posmarujesz mnie? -spytała julka gdy rozłożyły się na plaży. Była pusta. Nawet nie było tam mew krążących nad woda. Morze było spokojnie i z cichym szumem wypuchało na brzeg małe fale.
– Jasne – Ania wzięła krem i kucnęła przy leżącej Julce. – Ściagaj.
Ręce Ani były bardzo delikatne, jednak pewnie rozporwadziły krem po plecach Julki.
– Ok – teraz twoja kolej. – Ania zdjęła najpierw górę, potem dół bikini. Julka mimochodem spojrzała na koleżankę. Była idealna. Jej ciemna cera lśniła w słońu oblepiona gdzieniegdzie piaskiem. Jej niesamowicie kształtne piersi nieopadły nawet milimetr po zdjęciu stanika, tylko sterczały dumnie zakończone małymi ciemnymi sutkami ze sterczącymi brodawkami. Na jej łonie znajdował się tylko wąski paseczek włosów, jednak poza nimi jej skóra była gładka. Ania zdecydowanie nie wyglądała na swój wiek.
– Anka, co ty..? – Julka odwróciła wzrok i się uśmiechnęła.
– No co? Przecież nikogo tu nie ma…Dawaj. Ty też się rozbierz…
– Jakoś dzięki.
Ania zmrużyła oczy i spojrzała uważnie na Julkę leżącą na brzuchu na kocu. Piersiami przyciskała do niego górę bikini.
– No dawaj, dziewczyno. Przecież nie ma tu nikogo, nikt nas nie zobaczy.
– Anka, no… – zaczęła Julka, kiedy to z dzikim krzykiem Ania żuciła się na nią. Przywarła swym pięknym nagim ciałem do jej pleców. Jedną ręką połaskotała ją pod pachą, drugą wyciągnęła spod niej stanik.
– Anka! – krzyknęła, ale ta już była na nogach i zaczęła uciekać. Julka żuciła się za nią. Biegały w kółko śmiejąc się. – Oddawaj – krzyczała Julka, która zapomniała o wstydzie.W końcu padły obok siebie na rozgrzany piasek.
Julka uniosła ręce w górę i splotła je nad głową.
– Zatrzymaj go sobie – powiedziała i uśmiechnęła się.
– Dzięki – na twarzy Ani pojawił się złośliwy uśmieszek – ale to mi nie wystaczy.
Z niesamowitą zwinnością skoczyła na nogi Julki. ta śmiejąc się próbowała się uwolnić, jednak nie udawalo jej się. Wtedy połczuła, jak ręka Ani szybkim ruchem ściąga jej dół majtki. Na jej pośladkach zalśniło słońce.
Teraz siedziały obie nagie, wykończone, ale ciagle śmiejące się.
– I co, tak ci źle? – Ania położyła się obok niej.
– Wiesz co? Jest całkiem… fajnie, co?
– Mówiłam. Leżały teraz obok siebie cięzko oddychając.
Ania zamknęła oczy.
– Wiesz.. Myślę, że powinnaś to robić częściej. Masz piękne ciało.
Julka zerknęła na nią, lecz koleżanka nadal miała zamknięte oczy.
– Eee, taa. – odpowiedziała po chwili.
– Serio.
Spojrzała w dół na swoje ciało. Miała osiemnaście lat. Była wysoką, wręcz chudą brunetką o jasnej cerze i brązowych oczach. Wzgórek pokrywał trójkąt kręconych, kasztanowych miękkkich włosków. No, nie jest tak źle, pomyślała, gdyby nie to – zerknęła na swój biust. Zawsze się go wstydziła. A75 to zdecydowanie za mało, by być pewną siebie dziewczyną, jak Ania.
– Jesteś śliczna – ciągnęła Ania.
– Przestań, z tymi cyckami? Spójrz na nie. Są małe.
– No, może i są, ale za to pasują ci. Jesteś śliczna, masz piękną skórę, nogi, no i pupę. Jesteś laska, dziewczyno.
– Za to ty masz… kłopoty – powiedziała Julka, po czym rzuciła się na koleżankę i zaczęła ją łaskotać.
Wróciły do domu po kilku godzinach, zmęczone acz szczęśliwe. Zaczynało już się ściemniac. Dowiedziały się od Oli, ze Tomek nie zszedł nawet na chwilę na dół, więc zaniosła mu kolację.
Julka siedziała z Anią w sali kominkowej i rozmawiały o chłopakach, ciuchach i szkole. Zbliżała się dwudziesta druga, kiedy weszła Ola. Miała na sobie bardzo elegancką czerwoną sukienkę na cienkich ramiączkach. Na nogach miała czarne szpilki. Włosy opadały jej na ramiona.
– Słuchajcie, wychodzę na kilka godzin. Umówiłam się z dziewczynami. Nie maszacie nic przeciwko?
– Nie mamo, idź. – dziewczyny uśmiechnęły się.
Ola pożegnała się i wyszła.
Godzinę później Ania oznajmiła, że jest wyczerpana i idzie się położyć. Weszły na góre, pożegnały się i każda poszła do swojego pokoju.
Julia przebrała się w piżamę, położyła się i od razu zasnęła. W łózku było jej rozkosznie ciepło, przez otwarte okno wpadał szum fal i lekka bryzaniesiona od morza.
Kiedy zbudziała się było już całkiem ciemno. Poczuła, ze musi iśc do toalety.
Zeszła na dłół, gdyż tam znajdowała się największa i najlepiej wyposażona łazienka w całym domu. Wstała z sedesu, po czym przysiadła na bidecie. Woda delikatnie ją obmywała. W końcu wyszła z łazienki a że nie chciało jej się spać, postanowiła, ze zwiedzi dom. Chodziła od drzwi do drzwi i zaglądała do srodka. Niektóre pokoje były duże, inne mniej, ale zawsze miały ten swój niesamowity klimat. Już miała zamiar wracać na górę, kiedy trafiła na pokój większy, niż inne. po jego środku usatwiono duże łóżko. Z jednj i drugiej strony stały szafki nocne. Nieopodal łóżka stało śliczne, wielkie ustro. Koło niego znajdowały się drzwi do niewielkiej łazienki. Jednak poza tym pokój był pusty. Julia weszła i zamknęła za sobą drzwi.
Domyśliła się, ze jest to sypialnia Oli. Na łóżku leżało kilka ubrań, i kilka majtek i staników w różnych kolorach.Wzięła jeden z nich i podeszła do lustra. utopiła bym się w nim, pomyślała. Ola ma szczęście. Odwróciła się, by odłożyć bieliznę na miejsce, kiedy jej wzrok padł na coś, co leżało pod jedną z szafek. Schyliła się i wyciągnęła plik zdjęć. Zapaliła nocną usiadła na łóżku i zaczęła je przeglądać.
Na zdjęciach byli nadzy mężczyźni i kobiety, najczęściej bardzo młodzi, około osiemnasto-dwudziesto letni. Większość mężczyzn miała wzód, niektórzy się masturbowali. Julia przeglądała zdjęcia, jak użeczona. Julia była dziewicą.Nie chciała zostać nią aż do ślubu, nie. Po prostu nie spotkała jeszcze „tego jedynego”, przy którym nie wstydziła by się, którego by kochała, który byłby czuły i namiętny. Oczywiście nieraz widziała filmy i zdjęcia porno w internecie, ale to było co innego. Każde z tych zdjęć było zrobione w tym pokoju. Czyli, o ile dobrze rozumiała, wszystkie zostały zrobione prze Olę. No nieźle, pomyślała Julka, kto by pomyślał, że ciocia Ola jest taka…
Więcej zdjęć znalazła w szafce pod jakimiś ubraniami. Położyła się na łóżku dalej je przeglądając, aż natrafiła na jedno, przedstawiające dwuch mężczyzn. Jeden z nich kęczał przed drugim i trzymał jego nabrzmiałego penisa w usatch. W tle Julka dostrzegła lustro, a wnim odbicie siedzącej w cieniu Oli z aparatem w dłoniach.
Przez ciało Julki przeszła fala gorąca. Wyobrażając sobie, ze to ona robi zdjęcie, rozpięła górę piżamy. jej sutki były twarde i bardzo wrażliwe na jej delikatny dotyk. uchwyciła piersi i i wnętrzem dłoni masowała brodawki. Jedną ręką zjechała niżej. Wsunęła rękę do spodni piżamy. Powoli, drżąc z podiecenia, wsunęła palce we włosy łonowe i mocno przycisnęła łechtaczkę. Zaczęła ją masować, coraz szyciej i szybciej. Drugą dłonią przez chwile masowała wilgotne i ciepłe wargi sromowe, by w końcu dwa palce włożyć w siebie. Wijąc się zrzuciła wszystkie zdjęcia na podłogę. Było jej wspaniale.. Gdy nagle usłyszała czyjeś kroki za drzwiami.
Zerwała się, wszystkie zdjęcia zamiotła nogą pod szafkę, dała susa do łazienki, zatrzaskując za soba drzwi. Przywarła do nich nasłuchując.
O kurde, myslała, Ola mnie zabije, jak się dowie.Zauważy, że grzebałam w jej rzeczach. Jak mnie tu znajdzie…
Usłyszała, jak ktoś wchodzi do pokoju. Pochodził chwilę, po czym skierował się do łazienki. Julka wpadla w panikę. Rozejrzała się. Na jedenej ze ścian zbudowano długą szafkę. Bez namysłu weszła tam ukrywając się za ażurowymi drzwiczkami.
Do łazienki wkroczył Tomek. Miał na sobie tylko bokserki. w ręku niósł ręcznik.
Co on tu, do cholery robi?- pomyślała Julka, która świetnie widziała całą łązienkę przez ażurowe drzwiczki. i juz chciała wyjść i obrócić jakoś fakt, ze siedziała w szafce w żart, kiedy Tomek rozwinął ręcznik i wyjął z niego czarne koronkowe stringi, takie same, jak te, które Julka parę minut wrześniej widziała na łóżku Oli. Tomek bezceremonialnie ściągnął bokserki. Julka skupiła całą siłę woli, by nie patrzeć na jego penisa, jednak to nic nie dało. Tomek był dobrze zbudowanym siedemnastolatkiem. Był, podobnie jak Julka, wysoki, szczupły. Podbrzusze zarośniete miał kasztanowymi, kręconymi włosami, z pomiędzy których wystawał jego penis. Nie taki duży, jak się chwali kumplom z klasy, uśmiechnęła się Julka. Owinął go dookoła stringami, poczym zacisną na nim pięść i zaczął wykonywać posuwiste ruchy.
O kurwa, Julka chciała przestać na to patrzeć, ale jakoś nie mogła, Mój brat to niezły zboczek. Muszę stąd iść!!
Tomek cisnął majtki w kąt, wszedł do kabiny prysznicowej i zasunął za sobą drzwi. Nawet, gdy odkręcił wodę dało się słyszeć jego pojękiwanie.
To była szansa dla Julki. Powoli otworzyła drzwiczki szafy. Juz wysunęła nogę, gdy drzwi łazienki ponownei się otworzyły i w kroczyła do środka Ola. Dziewczyna szybko wskoczyła spowrotem, modląc się, by ciocia jej nie zuwazyła. Ola miała na sobie tylko czerwoną, koronkową bieliznę. Usiadła na krześle przed lustrem, zmyła powoli makijaż, umyła zęby, po czym wstała, zdjęła stanik i majtki i podeszła do kabiny. Ale ona jest piękna, pomyślała Julka.Jej piersi były bardzo kształtne, podobnie jak jej córki, sutki były ciemne i małe. Miała idealną figurę i śliczną ciemną skórę: zero rozstępów, celulitu. Była doskonała. Łono pokrywał czarny, wyraźnie przystrzyżony, trójkąt włosków.
– Anka,chciałam poczekać, aż skończysz, ale jest strasznie późno i chcę iść spać. Mogła byś pójść do innej łazienki… Ania… – Ola odsunęła drzwi kabiny i jej oczom ukazał się masturbujący się siedemnastolatek. Stał z zamkniętymi oczami, z głową ku górze w strumieniu wody z prysznica. Oparty o tylną stronę kabiny trzymając swego penisa w dłoni, co chwila ściągał z niego napletek ukazując nabrzmiały czerwony żołądź. Ola stała i uważnie patrzyła. Julce zabrakło tchu, ale ciągle wszystko obserwowała, jak zaczarowana. Tomek nagle otworzył oczy, żucił się do tyłu, następnie odwrócił i zaczął bełkotać:
– Ja.. Ciociu, jak przepraszam, ja… to nie tak, jak myślisz…
Ola natomiast zrobiła coś, czego Julka się nie spodziewala. Nie zdenerwowała się, nie roześmiała, tylko weszla do kabiny, dotykając piersiami jego pleców chwyciła jego penisa i zaczęła go masturbować. Julka poczuła, jak robi jej się gorąco i mokro. Kurwa mać, to mój brat, nie może mnie podniecać! – szepnęła dziewczyna. Ale podniecenie było zbyt silne. palcami jednej ręki masowała łechtaczkę. Palce drugiej władała w głąb siebie, wydając przy tym ciche jęki.
Tymczasem Ola wyprowadziła Tomka z kabiny, rozłożyła na podłodze ręcznik i kazała mu się na nim położyć. Jego penis stał na baczność, kiedy Ola włożyła go do ust i zaczęła namiętnie ssać. Chłopak jęczał głośno, pozwalając Julce zostać nieodkrytą, choć była już tak podniecona, ze nie dbała o to, czy ktoś ją usłyszy. Jej ciałem targnął spazm orgazmu, jakiego jeszcze nigdy nie przeżyła, kiedy Tomek doszedł w ustach Oli. Bawiła się nim jeszcze chwilę, po czym położyła się obok chłopaka i kazała mu klęknąć między jej udami. Mimo, że całe ciało Julki krzyczało z rozkoszy, pieśiła się dalej. Tomek zanurzał język w cioci, gdy ta jęczała i wiła się, przytrzymując jego głowę przy swojej cipce. Ola i Julka doszły w tym samym czasie. Kobieta wstała i pocałowała Tomka, po czym powiedziała, żeby już szedł, bo teraz ona musi się umyć. Tomek zielony na twarzy wyszedł z łazienki. Julka postanowiła nie czekać, aż Ola ją znajdzie. Gdy tylko ta weszła do kabiny prysznica, dziewczyna wyskoczyła z szafy, przebiegła przez sypialnię i popędziła do swojego pokoju.