Odwiedziny cioci na święta wielkanocne

W te święta Wielkanocne tym razem miała do nas przyjechać ciocia z Radomia, mama mojej siostry, razem ze swoimi dwiema wnuczkami.
Gdy się o tym dowiedziałem, ucieszyłem się. Oczywiście bez żadnych uniesień ani nic z tych rzeczy, ale zawsze lubiłem ciocię.
Szło z Nią porozmawiać, podyskutować o polityce, pożartować.
I miała przyjechac ze swoimi dwoma wnuczkami, paroletnimi.
Też fajnie, gdyż też polubiłem te dziewczynki, i wiedziałem, że będzie wesoło z nimi i ze będzie mnóstwo zabawy i zajęcia.

Jeśli chodzi o mnie, mieszkam razem z rodzicami, w mieszkaniu 3-pokojowym. Rodzicie w dużym, ja w małym pokoju, a trzeci pokój stoi pusty. I w nim miały nocować ciocia z dziewczynkami.

W dzień przyjazdu czułem lekkie poddnerwowanie.
Czemu? Bo ciocia,mimo swoich 45 lat, była kobietą naprawdę jeszcze atrakcyjną, zadbaną, i sexy. Gdy się pojawiła w drzwiach, tego dnia, stanęły mi przed oczyma wspomnienia sprzed paru lat. Otóż parę dobrych lat temu , gdy ciocia byla u nas, doszło to niejednoznacznej sytuacji. Była popijawa w Sylwestra, tańczyliśmy z goścmi, byli rodzice w salonie, i reszta osób. Ciotka Ewa tak sobie wtedy popiła, że w tańcu ze mną zaczęła się do mnie tulić, niby przypadkiem, ale jednak później coraz wyraźniej. Jestem pewien , że nikt z obecnych nie wyczuł co się wtedy działo, ale mój Maly wręcz przeciwnie ! – ocierany wtedy o jędrne uda i brzuch mojej cioci, zaczynał twardnieć, i stanął na bacznosć. Ciotka , w oparach alkoholu i lekko odurzona, zaczęła wtedy jeszce bardziej się do mnie przybliżać i coraz bardziej ocierać. Ja jako młdoy wtedy sztubak przeżyłem baaaardzo przuyjemne chwile, ale też pełne napięcia żeby uważać , żeby nikt z rodizny czy znajomych nie zauważył co Ja z ciotką robimy w tancu… Raz nawet, ni to przypadkiem ni to celowo, otarła wyraźnie ręką do Niego, jakby chciała się do Niego dobrać…. Ojojoj, jak się wtedy podniecilem…
Nie wiem czy ciotka zdawała sobie sprawę i czy PAMIETAŁA co ze mną robiła. Była w końcu mocno wstawiona… Ale na anstępny dzień jak gdyby nigdy nic…

I teraz, 2 dni przed Wielkanocą , miałem ciotkę przed sobą, uśmiechniętą, radosną, mówiła coś do mnie…
– Cześć Radek, daj buziaka !

I sama wzieła mnie i ucałowała w policzki. Poczułem wtedy jej krągłe piersi na sobie, i delikatne usta na mojej twarzy…
Budowa ciała ciotki była akuratna: okrągłości, spore ale i jędrne piersi, miłe wcięcie w talii…mmm…i ładna twarz…

„Kurde”- pomyśłałem sobie. Niezła dupa z tej mojej cioci… Ale bym ją tak zapiął, że… Ech, ale na marzeniach mogło się tylko skonczyć. Bądź to bądź to moja ciocia, rodzina. I było to niemożliwe. Ech, o czym Ja w ogóle myslę! „Obrzydliwe myśli!” – łajałem się w myślach.

Cała trójka zaczęła się rozpakowywać w trzecim pokoju. Rodziców moich jescze nie było, jescze nie wrócili z pracy.
– To ja w tym czasie przygotuję coś do jedzenia, na pewno umieracie z głodu- krzyknąłem z kuchni
– Dobrze Radziu- odpowiedziała ciotka- ale nie fatyguj się… Zresztą, zaraz przyjdę Ci pomóc…

Zabrałem się do przygotowywania posiłku. Ryz, ryba, surówka.
Podpaliłem ogień pod patelnią z rybą, nastawiłem wode na ryż, i czekałem…
– I jak Ci idzie Mój drogi?- ciocia nagle pojawiła się w kuchni. Była lekko mokra… z potu. Kropelki zrosiły jej gładkie czoło i ramiona. Miała sukienkę na ramiączkach, z lekkim dekoltem.
– Jakoś sobie radzę – usmiechnałem się do Niej. Chyba zauwazyła że się na Nią tak patrzę…
– Widzę, że dobrze sobie radzisz – lekko zmieniła tor mojego wzroku rzucając wzrokiem w stronę kuchenki- widzę, ze dobry z CIebie kucharz… Uuuu Twoja żona bedzie miała z Tobą dobrze .
-Żartujesz ciociu! To to każdy potrafi przygrzać
– o nie nie, mój drogi, nie każdy-na nowo usmiechęła się do mnie. Teraz już była bliżej mnie, pochyliła się lekko nad patelnią z rybą.
Już zacząlem zaglądac za Jej dekolt, i podziwiać kraglości jej tyłeczka. Już mnie diabeł podkuszal,żeby… już mnie ręka świerzbiła…

– Babciu, babciu, gdzie są nasze kapcie ??? – Anetka wpadła jak piorun do kuchni. Serce mi na chwilkę stanęło… przestraszyłem się… ufff…
– Juz Kochanie idę – ciotka poleciała za małą.
” Kurcze , stary , opamiętaj się”- ganiłem się – ” Za te myśli to powinienes dostać porządnie w skórę!. Przeciez to Twoja ciotka! ”

Obiad przygrzałem, podałem dziewczynkom i ciotce.
W międzyczasie najpierw ojciec, później matka wrócili z pracy.

Cieszyli się ze tak przyjąłem gościnnie ciotkę i dziewczynki.
Sami zjedli obiad i siedli do rozmowy z ciotką.

Ja w tym czasie poszedlem do drugiego pokoju pobawić się z dziewczynkami. Porysowaliśmy obrazki, kolorowanki i takie tam.
Już zaczynałem odczuwać pierwsze oznaki zmęczenia wynikłego z wrazeń dzisiejszego dnia…
– Już koniec zabawy dziewczynki – oznajmiłem.
– Nie, nie! JEszcze zostań tutaj- dziewczynki już zaczęly mnie ciagnąc za ręce, zębym jjeszce się z nimi pobawił.
– Nie, wujek jest już zmęczony i idzie do pokoju odpocząć.

Nie usatysfacjonowane, puściły mi ręce , i wróciły do swoich kolorowanek.
Ja wrociłem do swojego pokoju, siadłem przy komputerze.

W dużym pokoju z kolei, trwały gorące rozmowy między rodzicami a ciotką. Przy kolacjii, oczywiscie zakrapianej

Słyszałem o czym rozmawiali, ale później się odłaczylem, siedziałem na necie. Słyszałem do czasu do czasu tylko jakiś podniesiony głos, a to ojca , a to ciotki. A to jakieś śmiechy…
A to kolejna kolejeczka…
Moja mama poszła pierwsza spać, wymiekła
– Tereska, wracaj do Nas! – zaciagał po pijanemu ojciec
– Nie, Grzesiek, nie, już padam, a jutro do pracy. Ty zresztą też!

Ojciec jednak został przy stole z ciotką.
Ja postanowiłem pójśc się wykąpać. Wychodząc z pokoju, z przdpokoju, widziałem ciotkę Ewę przy stole.
Rozmawiała z ojcem. Widziałem w jej oczach to lekkie odurzenie alkoholowe, które wprawia człwoieka w ten beztroski, miły nastrój,ze chce się robic rzeczy, których na co dzień…
Usmiechnałem się do Niej. Bo była ładna, średniej długości, ładnie ułzożone włosy, teraz już troche zwichrzone, duże, czarne oczy, ładne usta. Naprawdę ! Atrakcyjna i sexy kobieta.
Do tej pory zastanawiam się dlaczego wujek ( A Jej mąż ) odszedł od Niej do innej…
Od kilu lat ciocia była sama. Sama, bez faceta, bez seksu…

Poszedłem się umyć. Smarując i myjąc swoje ciało, miałem oczywiście w myśli ciotkę… Lekko zaczepiałem o swoje Małego, i postanowiłem podraniować… już masjtrowałem przy nim i rozmarzyłem się… ale coś mi nagle ochota przeszła i zostawiłem to na kiedy indziej.
Wytarłem się ręcznikiem, umyłem zęby, twarz.
I wyszedłem , opasamy tylko wąskim ręcznikiem. Chciałem przejść szybko z łażienki do mojego pokoju. Ale jeszcce postanwiłem skoczyć napić się do kuchni. Tylko ztym ręcznkiem na tyłku …
Nagle ciocia weszła do kuchni. Podeszła do mnie. Czułem lekki odór alkoholu z Jej ust.
– Możesz dać mi ręcznik ? – spytała z wyraźnym uśmiechem.
– Yyy, który ręcznik? – byłem lekko speszony.
– No chyba nie Twój, haha ! No chce się wykąpać. Dasz mi czysty ręcznik?
– Tak tak ciociu , zaraz przyniosę. – wyszedłem z kuchni. Poszedłem do pokoju, załzyłem gacie od piżamy. I poleciałem dać ciotce ręcznik.

– Mmm, jakie młode ciałko… – powiedziała ciotka jak mnie ponownie zobaczyła
– No tak… – skwitowałem Jej komentarz i dałem Jej do ręki ręcznik.

– To ja idę się myć. O! – ciotka jeszce lekko otarła się o moje czyste, młode ciało, niby niechcący , bo była pijana. Wyszła z kuchni i poszła do łazienki.

„Uff stary-powiedziałem do siebie- chyba bedziesz musiał zwalić sobie gruchę, bo inaczej spuścisz się wnocy w prześcieradło.”
Uśmiechnałem się w duchu…
Ach , ta ciotka.

Załozyłem jeszce górę od pizamy, zgasiłem światło i wskoczyłem do łózka.
Leżałem i zagęłbuiłem się w myślach. Myslałem o tym, co się wydarzyło dzisiejszego dnia, o tym co bedzie jutro. Z zakmniętymi oczami oddawalem się letargowi nocnemu, który miał przejść w głeboki sen, Czułem sie naprawdę zmęczony. Leżąc tak, słyszałem oczywiście, co działo się za drzwami pokoju. Słyszłałem szum wody z prysznica, który lekko mnie usypiał.
Ciotka jeszcze się myła…
Później lanie wody ustało… ciocia pewnie teraz wyciera się ręcznikiem. Suszy swoej ciało, piękne ciało, dojrzałej kobiety…
Wszystko to słyszałem w półsnie.
Już nic nie słszyałem….. cisza w mieszkaniu…. już idę spać….

………..

Nagle coś jakby usłyszałem…. jakby lekki ruszenie mebla… nie, to drzwi były otwierane… Oczy dalej mialem zamknięte, tak więc tylko słyszałem co się dzieje….
Słyszałem jak ktoś wchodzi do mojego pokoju, lekko stąpa po dywanie, jakby starał sie mnei nie obudzić. „To pewnie ciotka, zostawiła coś w pokoju i teraz szuka”. -pomyslałem – „Dobra, będę udawał, ze śpię… „….
Jeszcze kilka sekund to trwało. Jednak wyraźnie usłyszałem, ze drzwi zostały zamknięte. „Już pewnie znalazła i poszła”… Znowu oddałem się snu, oddychając głębiej….
W końcu sobie pośpię……

Jednak nagle, no stąd ni z owąd, poczułem , jak coś wsuwa się pod moją kołdrę. na wysokości, mojego brzucha. Nie zdązyłem jeszce w ogóle zareagować, pogrążony w półsnie, aż poczułem jak zwinne ręce wyjęły mojego Małego z e spodni…
Poczułem delikatne, wilgotne ciepło, obeujmujące mojego penisa.
Poczułem,jak delikatne wargi poruszają moim nabrzmiałym już kutasem do góry i na dół. O FUCK! Czułem jak ktoś mi robi loda pod kołdrą!
Udawałem dalej pograżonego w śnie! Bo co miałem robić?

Jednak wyczułem, że to była ciotka!, która dobrała się do tak do mnie! Objęła mocniej mojego penisa, ssąc coraz mocniej i szybciej. Zaczęla lizać też moje nabrzmiałe i lekoo zimne jądra! Czułem jak cały worek wzieła do buzi i jakby niemal chce go połknąć! Później wróciła z powrotem do mojego Małego. Lizała go językiem, delikatnie, z góry do dołu i z dółu do góry, Ach! Jaki delikatny i zwinny języczek. Mój penis zrobnił się już twardy jak kamień, jajka podchodziłuy pod górę…
Ja leżałem w śnie na łóżku, a moja własne ciotak robiła mi loda! O kurde!… I to jakiego loda ! Miałem parę dziewczyn które to roboiły, ale żadna nie dorównywała temu, co robiła ze mną teraz ciotka!
Lizała i ssała mojego penisa bez opamiętania. Właczyłą do tego również dłonie, którymi masowała mi jajca.
– Mmm – mruczała pod kołdrą

Mi też już cięzko było wytrzymać bez wydawania jakichkolwiek głosów, tym bardziej, ze ciotka piesciła mnie cudownie!
TEraz wzięla do ust większą częśc mojego penisa, i wywijała językiem w srodku. Zaczęła kładać go sobie corac głebiej i głebiej… aż w końcu włozyła go sibe cąłego do ust! Czułem jak cłay móje kutas wypełnia Jej gardło! A mimo to, Ona dalej poruszła glową w górę i w dół.
Cały czas pieściła moje już naprawdę mocno nabrzmiałe jądra!
Jednoczesnie pięsciła też dłońmi i całował prz koazji okolice moich ud. Jakby wiedziała, ze tam też mnie to podnieca!
Moja ciotak robiła mi loda rewelacyjnie. Miętosiła moje jajca i podnosiła je do góry!
– „Kurde! Ale odjazd! Tylko niech nie kończy… niech się nie rozmyśli… ” – myslałem. Nage zdąłem sobie srpawę ze nie jesteśmy przecei zsami w domu, ze gdyby nalge ktoś szedł obok naszego pokoju, i coś usłyszał, gdyby któraś z diewczynek nagle sie obudizła ichciała coś od babci… niedobrze by było! Ale jednocześnie ta myśl, to napięcie, to tabu! – to mnie podniecało i dodawało pikanterii tej sytuacji…

Ciotka ssala cały czas mojego penisa. Mocno, lizala go, nie przestawała ani na moment, czułem sie naprawdę jak w niebie.
Gdy poczułem, ze zaczynam dochodzić, swoim zwaczajem chciałem dac znać swojej ciotce, zeby uciekała przed wytryskiem . Tak bylo ze wszystkimi moimi dotychczasowymi dziewczynami. Robiłymi loda, i to często , jednak żadna nie zdecydowała się nigdy dojśc w ustach. Mimo, że wiedziały,ze to jest moje wielkie marzenie…

– Już…mmm – chciałem dotknąc jakoś ciocię idać jej znać, ze już dochodzę…

Jednak ciotka dalej opamiętale ssał mojego kutasa. Mało tego! Wyraźnie przyspeszyła tempo po moim „sygnale”.
Jeszce bardziej podniosła do góry moje jądra, mocniej ssała kutas, i coraz szybciej, szybciej, szybciej…..
Jezu! już! dochodzę! Boże…! Co za…
-Ach!
Poczułem jak mocny strumień mojej spermy wytryska z penisa wprost do ust ciotki, pierwszy strumień, drugi jeszcze mocniejszy, trzeci… Ciotka mocniej zassał swoje usta wokół penisa i nie puszczała ust w ogóle,… cały czas spijała posłusznie soki z mojego penisa…i mruczała prz tym cudownie…
Moja własna ciotka robi mi loda i spija moja spermę! O kużwa!

Już ostatni strumień spłynał do jej buzi… zaczęła go wylizywac teraz powoli, spokojnie, jakby delektując się ostatnimi kropelkami tego płynu. Nawet nie musiałbym go iśc myć . Tak czułem, ze go dokladnie wylizała…

I cisza… powoli wyciagneła głowę spod kołdry…
Ja w końcu rozchyliłem oczy i zobaczyłem w półmroku jej usmiechniętą twarz.
Podsunęła się do mnie.
– Ty mój Sexy. To byl dopiero początek. – wyszeptała mi do ucha – odpocznij sobie chwilkę… a później zrobimy coś dalej…

– Ciociu, ale…

– Nic nie mów – zatkała mi usta swoja dłonią – pobawię się z Tobą mój drogi, i zrobię Ci tak dobrze, ze … zobaczysz…

„O kurde” – pomyślałem sobie, chociaż nie chciało mi sie tera zmic myśleć tylko oddać się całkiem ciotce i zobaczyć co będzie dalej….

A miało byc dalej naprawdę ostro….

Scroll to Top