Otóż pewnego dnia chyba była to sobota graliśmy z kumplami w piłkę nożną na naszym boisku było zajebiście ale zimo trochę, i nagle zjawiła się Monika (koleżanka) i sąsiadka.
Po meczu chłopaki się rozjechali a ja zacząłem się obierać ponieważ grałem w spodenkach i samej koszulce, a że zimno było to się ubrać trzeba, nagle oglądam się za siebie a za mną stoi Monika która nagle bierze mnie za rękę i zaczyna biec! No to ja ze ona mnie trzyma tez biegnę! Poszliśmy do lasku za boiskiem i ona nagle zaczyna dobierać mi się do rozporka i po chwili mój kolega był już na wierzchu i zaraz w jej buzi! Spodobało mi się to i zacząłem ją obmacywać, kazałem jej wstać! Rozpiąłem jej spodnie i zdjołem1 potem majteczki i ukląkłem przed nią lizać jej cipeczkę i wkładając palce do środka! Słyszałem tylko cichutki jęk Moniki! Wreszcie wstałem zdjąłem jej bluzeczkę i staniczek( wiem było zimno ale.) i zacząłem bawić się piersiami i ssać sutki! Potem odwróciłem ją i powoli weszłem jej w pupcię do samego końca, zajęczała aż się bałem ze ktoś usłyszy, przyśpieszyłem trochę i nagle wypadł mi z jej tyłeczka! Wzięła go do reki i włożyła do cipeczki a ja wykonałem ruch wpychając go jej głęboko i czułem tylko jak przebija się jej błona, kazała pchać mocniej więc to robiłem, i po chwili spuściłem się w nią, wyszłem znowu ukląkłem odwróciłem ja i zacząłem lizać pupcie i troszkę cipki, ona chciała jeszcze żeby ją jebać, mój mały poczuł się znowu na siłach i migiem weszłem w nią mocno, aż spuściłem się znowu, tym razem już podziękowałem, zabawiałem ją jeszcze palcem aż ostro jęczała, potem ubraliśmy się i poszliśmy do domu. Teraz powtarzamy to co meczyk. Dziękuje..