Polish swingers

Jurek i Jola byli już małżeństwem od ponad pięciu lat. Nadal się kochali i nie wyobrażali sobie życia bez siebie. Jednak początkowa fascynacja mijała i czuli jakiś niedosyt, więc gdy Jurek pewnego dnia przeczytał w czasopiśmie dla panów o swingersach i zaproponował żonie by może i oni spotkali się z jakąś inną parą, to ona nawet nie zaoponowała. Po kilkunastu minutach poszukiwań w internecie znaleźli jedno ogłoszenie z ich miasta.

Zajechali przed dom położony eleganckiej dzielnicy willowej. Jolka pociągnęła za sobą lekko wahającego się męża i nacisnęła guzik dzwonka przy furtce. Zaraz rozległo się bzyczenie odblokowanego zamka i po schodkach weszli przed drzwi wejściowe, w których już stał lekko przy kości wąsaty gospodarz. Mógł mieć z pięćdziesiąt lat sądząc po siwych włosach i postępującej łysinie.

– Witam, proszę do środka – powiedział lustrując wzrokiem Jolkę, ubraną nader skromnie.
Weszli do elegancko urządzonego domu. W salonie czekał na nich stół zastawiony przekąskami, a gospodarz zaproponował coś mocniejszego do wypicia. Jurek próbował odmówić, tłumacząc się, że prowadzi, ale gospodarz powiedział, że przecież mogą zostać do rana. Usiedli na szerokiej skórzanej kanapie. Jolka ulokowała się pomiędzy obu panami, a żona Andrzeja Alicja zajęła miejsce obok Jerzego. Panowie popijali whisky, a panie martini i rozmowa jakoś zaczynała się kleić. Jola głośno śmiała się z żartów gospodarza i zupełnie nie reagowała na jego łapę, która głaskała ją po nagim udzie.

– Albo tu tak ciepło, albo to co piję tak mnie rozgrzało – powiedziała zdejmując przez głowę bluzeczkę, spod której wyskoczyły jej niczym nie skrępowane piersi – ops, zapomniałam staniczka! – i nie przerywając konwersacji przystąpiła do uwolnienia kutasów obu panów.
Jurek ze zdziwieniem obserwował zachowanie żony, która już po niewielkiej dawce alkoholu zazwyczaj stawała się bardzo wesoła, ale teraz przeszła samą siebie. Gospodarz w tym czasie już ssał jej sutki, podczas gdy ona rozpięła mu spodnie i ujęła w dłoń jego kutasa, który prędko znalazł schronienie w jej ustach.

Gospodyni przyglądała im się, a potem sama rozpięła bluzkę i zdjęła spódnicę pozostając w samej bieliźnie. Jurek kątem oka zerkał na nią, bo przecież to on miał ją tej nocy zabawiać i miał lekko mieszane uczucia. Alicja z twarzy nie była brzydka, ale musiała mieć już z czterdzieści kilka lat, co jednak było widać. Już w samej bieliźnie wyglądała mało apetycznie, ale Andrzej był wściekły i chciał się odegrać na żonie i ta wściekłość strasznie go podnieciła. Przed oczami ciągle miał to, co widział przed chwilą. Zachęcany przez Alicję rozebrał się i spojrzał na zupełnie nagą już kobietę. Jej wielkie, obwisłe cycki nie dawały się sklasyfikować według żadnej ze znanych mu numeracji. Fałdy tłuszczu na brzuchu przechodziły w fałdki na podbrzuszu, głęboko ukrywając jej mocno zarośniętą cipę. Jola bojąc, że mężowi w tych warunkach może nie stanąć, nachyliła się nad jego kroczem i wessała narząd do ust.

Pochylając opierała się o kanapę tylko jednym pośladkiem, co skwapliwie wykorzystał gospodarz i pod uniesioną spódniczką odciągnął majteczki, robiąc sobie dostęp do jej wilgotnej szparki i zaczął ją zwiedzać. Jeździła wilgotnymi wargami po mężowskim kutasie, a w jej cipie grzebały paluchy gospodarza. Jurek w tym czasie lizał i ssał brodawki jej wielkich cycków Alicji, które już niestety nie nabrzmiewały tak szybko jak te u żony. Alicja wykorzystała fakt. że usta Jolki przeniosły się na drugiego kutasa i kontynuowała oralne pieszczoty pobudzonego już przez żonę chuja Jerzego. Robiła to klęcząc przed Jurkiem, który trzymał w tym czasie jej ciężkie cycki w swoich dłoniach i zastanawiał się jak ona może taki ciężar dźwigać. Zrobiło się całkiem przyjemnie, ale nie chciał zakończyć już teraz w jej ustach i poprosił ją, by z powrotem usiadła. Chwyciła go za obie ręce i kładąc się na plecach pociągnęła go na siebie, wbijając przy tym jego sterczącego kutasa do cipy. Rozchyliła nogi tak szeroko, jak tylko mogła, chwyciła Jerzego za pośladki i gwałtownie przyciągnęła do siebie. Tym razem wszedł w nią do końca, aż jęknęła.

– Pieprz mnie, proszę. Pieprz. Nie bój się. W mojej dziurce od dawna nikt nie gościł. No pieprz mnie. Szybciej, szybciej. O tak, o jak dobrze, pieprz mnie …
Jurek był górnikiem i na co dzień pracował w trudnych warunkach, pomyślał więc, że może zerżnąć tego wieloryba. Dźgał ją swoim wielkim kutasem, aż wyła z rozkoszy, ugniatając przy tym rękoma jej wielkie cycki.

Jola w tym czasie już ślizgała się po kutasie gospodarza wydając przy tym głośne odgłosy rozkoszy. Alicja nie chciała być gorsza i dosiadła konia partnera w identyczny sposób. Po chwili obie panie w podobnym rytmie unosząc pupy nadziewały się na kutasy. Jurek zazdrościł trochę gospodarzowi, bo miał partnerkę przynajmniej dwa razy cięższą niż on i nie było mu lekko. Z radością ujrzał, że druga para zmienia pozycję na klasyczną i zatopił się między udami Alicji mocnymi pchnięciami zawzięcie pieprząc jej cipę. Taki był tym zaaferowany, że nie zauważył nawet jak Andrzej wyjął śliskiego kutasa z Joli i przystawił się do jego dupy, w którą wszedł mocnym, zdecydowanym pchnięciem. Dla Jurka nie było to przyjemne, ale po kilku ruchach ból ustał i już tylko miał problem z koordynacją ruchów, bo pociskające go od tyłu cielsko gospodarza utrudniało mu pieprzenie Alicji. W końcu przestał sam się ruszać i jego kutas zaczął poruszać się w jej dziurze w ślad za pchnięciami Andrzeja.

– Czuję się tak, jakbym dupczył moją starą, tyle że innym chujem – powiedział rechocząc gospodarz – ale ty masz ciasną dupę, to mi jest przyjemniej niż w jej starej rurze.
Jurek pomyślał, że jest dla niej trochę niesprawiedliwy, bo on jakoś nie zauważył, by mu było w niej zbyt luźno. Alicja nie zwracała jednak uwagi na docinki męża, zajęta drażnieniem swojej łechtaczki. Gdy Andrzej wreszcie opuścił dupę Jerzego, za co ten ostatni był mu niezmiernie wdzięczny, jego kutas począł rozpychać odbyt Jolki, a Jurek mógł bez przeszkód dalej zajmować się swoją partnerką, którą teraz pieprzył na pieska, a rękami ugniatał jej cyce, co powodowało, że aż dyszała i pojękiwała podczas jego coraz szybszych i gwałtowniejszych ruchów w jej wnętrzu. W końcu jej dogodził, bo jej ciałem wstrząsnął dreszcz i przestała ruszać tyłkiem. Jurek też już ledwo powstrzymywał się przed wytryskiem i chciał spuścić jej się na biust, lecz ona widząc jak się do tego przymierza powiedziała mu, że nie cierpi spermy na swoim ciele i poprosiła, by spuścił się na Jolkę. Obrócił się więc w stronę drugiej kochającej się pary i spostrzegł, że Jolka już kuca przed stojącym partnerem i z twarzą pokrytą kilkoma plamami ssie zaspokojonego kutasa. Podszedł więc do niej i nie czekając aż skończy pokrył nasieniem czysty do tej pory drugi policzek i zadarty nosek. Jola tylko na to uśmiechnęła się do niego, a gospodarz zrobił jej kilka pamiątkowych fotek z brudną buźką.

Jolka poszła się umyć, panowie odpryskać się, a gdy wypili jeszcze ze dwie kolejki Jola zaproponowała powtórkę i zabrała się za przygotowanie do niej narządu gospodarza. Jurkowi już stał, bo Alicja cały czas się nim zabawiała pod stołem. Jednak Jolce nie było dane szybko poczuć w sobie kutasa, bo gospodyni zażyczyła sobie być waloną na dwa kutasy i kazała mężowi położyć się na plecach na dywanie i nabijając się na kutasa, położyła się na nim, zapraszająco wypinając w stronę Jerzego swoje wielkie dupsko. Jurek delikatnie, poślinionym palcem rozruszał jej drugą dziurę i wsunął w nią kutasa. Alicja pieprzona przez dwa na przemian posuwające się w niej pały jęczała coraz głośniej. Wtórowała jej Jolka, która usiadła pupą na twarzy leżącego gospodarza, a ten mimo przytłaczającego ciężaru żony zdołał jeszcze lizać jej cipkę, a rękami macać cycuszki. Przez moment walili we dwóch Jolę, a potem znowu wszystko wróciło do normy i każdy zabawiał swoją partnerkę, a Jola na koniec znowu musiała się myć.

Po wszystkim Alicja przygotowała kolację i po kolejnych kilku kolejkach poszli spać. Położyli się w czwórkę w ich ogromnym małżeńskim łożu i zmęczeni szybko zasnęli.
Rano Jurek przebudził się czując, jak coś go szturcha. Gdy otwarł oczy stwierdził, że to jego żona, którą na leżącą na boczku posuwał od tyłu Andrzej. Nie chcąc im przeszkadzać przysunął się do śpiącej po jego drugiej stronie Alicji i zaczął obłapiać jej cieplutkie nagie ciało. Przebudziła się czując poruszające się w cipie paluchy i wciągnęła go na siebie, wpuszczając między swoje nogi. Nie miał tu przy sobie prezerwatywy, więc nie zastanawiając się wszedł w nią na żywca, a ona szepnęła mu do ucha, żeby się nie przejmował, bo jest niepłodna i może się spuścić jej w cipce, co też uczynił. Jak się chwilę później okazało nie on jedyny kochał się bez zabezpieczenia.
Po wspólnym śniadaniu Andrzej poprosił Jolkę, by mu nago pozowała, a Alicja wzięła Jurka na stronę i poprosiła by ją odwiedził w poniedziałek, jak jej mąż będzie w delegacji.

– Bałam się, że wypadnie jej sztuczna szczęka, jak robiła ci loda. – zażartowała Jola, by przerwać grobową ciszę w samochodzie podczas powrotnej drogi.
– Bardzo śmieszne, a ty nie bałaś się że on może dostać zawału podczas seksu z tobą?
– Dzisiaj jesteś zwolniony z małżeńskiej powinności. – powiedziała wysiadając z auta.
Oboje parsknęli śmiechem. Przytulił ją i pocałował namiętnie w usta. Wcale nie miał ochoty z tego teraz rezygnować.

Scroll to Top