Pomoc domowa

Zacznę może od godnego nastoletniego narwańca stwierdzenia, że mam przyrodzenie niespotykanych rozmiarów. Jakże prostackie i niedojrzałe dla 30-latka. Nieprawdaż?

Ale tak jest. Mam w zwodzie 25cm i wcale nie jestem z tego powodu szczęśliwy. Wielu marzy o takim dużym i stosuje wszelkie znane metody próbując go zwiększyć przy okazji fantazjując o rozkoszy, jaką sprawią swoim partnerkom. Nic bardziej mylnego.

To jest prawdziwa klątwa. Nie można zakładać biodrówek, bo ból podczas niekontrolowanego wzwodu jest nie do opisania. Kłopoty są też z bielizną, w którą się nie mieści moje przyrodzenie. No i aspekt życia towarzyskiego, gdzie rodząca się wypukłość w spodniach wzbudza powszechne zainteresowanie.
Poza tym nie jestem monogamistą i mam spore „doświadczenie”. Spotkałem wiele kobiet, które zazwyczaj szeroko otwierały oczy a potem miały różne reakcje.
Jedne kobiety się bały. Kilka razy nawet uciekły z tekstem, że na takie coś się nie pisały. Innym sprawiałem ból, co zawsze pozostawiało niemiłe wrażenia.
Nie możność wejścia do końca jest dość frustrująca na dłuższą metę. Naprawdę rzadko się zdarza kobieta, która zachwycona podoła rozmiarowi. Najczęściej jest to dojrzała i doświadczona kobieta, której szparka była często używana i z młodzieńczej ciasnej dziurki nic nie zostało po za głęboką i szeroką, kobiecą na swój sposób cipką. Takie są zazwyczaj stęsknione za uczuciem całkowitego wypełnienia. Eksploatują mnie z gorliwością stada napalonych nimfomanek. Nie jestem cherlakiem, ale kilkakrotny stosunek trzy razy dziennie przez cały miesiąc jest ponad moje siły. Raz skończyło się to nawet w sanatorium. Mimo to zawsze podobały mi się kobiety dojrzałe i często starsze ode mnie.

Pewnego dnia, gdy właśnie kończyłem dwutygodniową rekonwalescencję w domowym zaciszu po zakończonej znajomości z pewną czterdziestoletnią mężatką, w gazecie wpadło mi w oko ogłoszenie agencji pośredniczącej w zatrudnianiu gospodyń domowych, służby i pokojówek dla zamożnych klientów.
Spojrzałem na stos piętrzących się naczyń w zlewie, wielokolorowe kłębowisko koło pralki i ogólny stan mieszkania świadczący o zamieszkaniu przez kawalera. W dodatku niechlujnego. Zrewidowałem swoje finanse i stwierdziłem, że stać mnie nawet na wynajęcie pomocy na stałe.

Gdy zadzwoniłem pod wytłuszczony na ogłoszeniu numer odezwał się miły kobiecy głos. Nie miałem szczególnych preferencji, więc poza zadaniami, jakich oczekuję i ustaleniu sprawy finansowej szybko wysłano kogoś do mnie na próbę.
Wieczorem odwiedziła mnie kandydatka. Była to pięćdziesięcioletnia kobieta, która powinna sobie poradzić z posprzątaniem mojego mieszkania. Mimo swego wieku nie była typem moherowego beretu lesz zadbaną szczupłą osóbką drobnej budowy. Nieznaczny brzuszek był ledwie widoczny pod strojem. Ustaliliśmy, że zacznie od jutra. Zażądałem jedynie, aby założyła strój służbowy, czyli fartuszek.

Przyszła nazajutrz rano nieco speszona. Okazało się, że jedynym sklepem otwartym wczoraj wieczorem, który miał w sprzedaży fartuszki był sexshop. Pokazała mi strój pokojówki najmniej wyzywający, jaki był dostępny. Był całkiem porządny, tylko gdyby się pochyliła to widać by było cały tył. Czarna mini była tak uszyta, aby zapraszała mężczyzn, by zabrali się do tyłeczka pokojówki. Zaproponowałem jej, żeby usiadła i całą sprawę zamieniłem w żart.
Po dwóch lampkach wina śmialiśmy się razem z całej sytuacji i zaczęliśmy żartować na temat, co by było gdyby go założyła.

Nieuchronnie zbliżało się południe a ja nie miałem czystych naczyń, aby przygotować nawet tak prosty obiad jak naleśniki. Zamówiłem, więc obiad ze znanej restauracji z dostawą do domu. Ponieważ moja pomoc domowa stała się dzisiaj gościem po namyśle zadzwoniłem ponownie i zmieniłem zamówienie na obiad dla 2 osób.
Wróciłem do mojego gościa i zauważyłem, że jej wesołość utrzymuje się nadal na wysokim poziomie pod wpływem zapewne wypitego wina. Nie była pijana, ale jak to się mówi lekko wstawiona. Przeprosiła mnie na chwilę i wyszła do łazienki. Po powrocie mnie zaskoczyła, bo założyła ten seksowny strój pokojówki z krótką, plisowaną, czarną miniówką i białymi pończochami oraz trenem we włosach. Miała wszelkie atrybuty pokojówki włącznie z pękiem kogucich piór do odkurzania mebli. I zaczęła odkurzać znajdujący się za nią na podłodze eksponat z mojego wyjazdu do Australii. Zmusiło ją to, aby się pochyliła obrócona tyłem do mnie. Zrobiła to bardzo powoli i z rozmysłem, aby mnie rozpalić.
Moim oczom ukazał się idealnie zadbany, opalony tyłeczek, bez żadnych majteczek, za to przyozdobiony białym, koronkowym pasem do pończoch. Ściśnięte uda eksponowały piękną piczkę wysunięta między pośladkami.
Tylko kilka sekund trwały namysły jak jej w tym wieku udało się zachować taki kształt i jędrność. Nie wytrzymałem dłużej tej oczywistej prowokacji. Podszedłem klęknąłem i zacząłem lizać zapamiętale. Ona rozstawiła szerzej nogi udostępniając mi swobodny dostęp do jej kobiecości. Pieściłem skrupulatnie i z zapałem każdy element ze szczególnym uwzględnieniem łechtaczki, co wywoływało serię westchnięć i jeszcze mocniejsze wypięcie tyłeczka. Jednak ja też byłem podniecony i jedną ręką szybko rozpiąłem rozporek pozbywając się bólu spowodowanego wzwodem członka w zbyt ciasnej przestrzeni.
Nie czekałem dłużej widząc, że partnerka jest podniecona i jej piczka wydziela obficie soki. Wszedłem w nią zagłębiając się do połowy, co spowodowało kolejne westchnięcie. Wycofałem i wszedłem ponownie dochodząc prawie do końca czując opór. Moja „pokojóweczka” jęknęła głośno w wysokiej tonacji. Po kilku kolejnych suwach włożyłem do końca, co niestety nie często mi się udaje i uderzyłem miednica o jej wypięte, jędrne pośladki.

– Ale wielki! Nigdy jeszcze mnie nikt tak nie rozpierał. Chyba mnie rozerwiesz na pól.
– Dziękuję. Postaram się być delikatny.
– Nie! Bądź brutalny. Zgwałć mnie jak dziwkę. Jestem wygłodniała.

Te lubieżne teksty żywcem wyjęte z kiepskiego polskiego pornola wówczas wcale na takie nie wyglądały. Zwłaszcza, gdy podniecony wypełniałem mocno i kompletnie rozgrzaną kobietę. Alkohol zwolnił jej wszystkie hamulce i pogalopowaliśmy z rozkoszą tam gdzie prowadziło nas pożądanie.
Nie trwało to długo. Ona pierwsza zaczęła drżeć napinając wszystkie możliwe mięśnie skowycząc jednocześnie. Ja kilka ruchów później wystrzeliłem. Wrażenie było niesamowite. Dochodząc do siebie naszła mnie refleksja, dlaczego mi, z taką praktyką dojście zajęło tylko kilka chwil i dlaczego całkowicie straciłem kontrolę i zachowałem się jak zwierze zamiast z namaszczeniem spędzić 3 godziny w sypialni doprowadzając nas do rozkoszy poprzez zwykłe lub wyrafinowane (w zależności od potrzeb) metodyczne walenie w ten wspaniały tyłek. Boże to mój język?

– To ten strój. Nie zakładaj go więcej, bo może to się powtórzyć.
– Boże! Założę szefie. I ilekroć tak będzie ma to się właśnie tak kończyć.

Gdy dobiegł końca jej okres próbny, który często był okraszany takimi przerywnikami musiałem niestety poszukać innej osoby do pomocy w domu, bo jej umiejętności w zakresie, w którym była zatrudniona pozostawiały wiele do życzenia. „Rypała się jak złotko” wyposzczona po przedwczesnej śmierci męża, ale sprzątać nie potrafiła.
Aby następnym razem nie trzymać ze względu na sex osoby, która była kiepska w swoich obowiązkach tym razem w agencji pośrednictwa dałem wyraźnie do zrozumienia, ze ma to być osoba młoda. Do takich dziewcząt nigdy nie czułem specjalnych ciągot. Strój na wszelki wypadek wisi w mojej szafie w osobnej przegródce.

Scroll to Top