Specjalnie na życzenie nemesis – coś z nauczycielką w roli głównej! :)

Specjalnie na życzenie nemesis – coś z nauczycielką w roli głównej! 🙂
Byłem wtedy w ósmej klasie, pamiętam ten dzień jak nigdy. Podpadłem swojej wychowawczyni tak drastycznie że kazała mi zostać po lekcjach i pozmywać wszystkie napisy na szkolnych ławkach. To była ciężka praca i wiedziałem że zajmie mi co najmniej trzy godziny. Uzbrojony w detergenty od woźnego i szmaty rozpocząłem swoją pracę zamykając drzwi klasy żeby nie drażniły mnie glosy kolegów bawiących się w najlepszego na szkolnych korytarzach. Byłem przy jakimś trzecim blacie kiedy weszła nauczycielka. Miała na imię Dorota, Pani Dorota tak zwykliśmy do niej mówić ostatecznie byliśmy jej wychowankami od trzeciej klasy. Pani Dorota była kobietą wiekiem zbliżonym do trzydziestki, była wyższa ode mnie, miała jakieś metr siedemdziesiąt wzrostu. Długie blond włosy zawsze starannie rozczesywane opadały jej na ramiona falistymi kaskadami, podziwiałem zawsze jej lekki makijaż, pełne usta i błyszczące zielone oczy. Jej oczy mnie fascynowały. Nie można było powiedzieć że jest chuda, gruba też nie była, jej postura przedstawiała się dokładnie tak jak lubiłem i lubię zresztą do dziś. Oznacza to że jej biodra były lekko szerokie i okrągłe, tyłeczek również widoczny kiedy szła korytarzem niemal słyszałem jak jej pośladki ocierają się o siebie. Piersi rozpoczynały się tuz pod szyją gdzie zaczynały rysować się lekkie kontury i ta szparka pomiędzy nimi która pogłębiała się im niżej spoglądałem. Tak zawsze miała wspaniały dekolt. Piersi spore ale nogi zgrabne, nie jakieś grube tylko mocne.

Weszła do klasy i usiadła za swoim biurkiem, powiedziała że ma kilka prac do przejrzenia jakby musiała się przede mną usprawiedliwiać. Od momentu kiedy usiadła i wkładając swoje okulary przeglądała i kreśliła coś w papierkach nie mogłem się skupić. Zawsze mnie podniecała, nie ma co ukrywać. Raz po raz pochylałem się pod ławkę niby to czyszcząc spody blatów a w rzeczywistości spoglądałem pod jej biurko gdzie mogłem podziwiać te wspaniałe nogi. Miała na sobie jakieś czerwone buty na dość niskim obcasie, jednak nie zawiodła mnie i tym razem, jak zwykle, miała swoje rozkoszne czarne pończochy, które były powodem nie jednej mojej masturbacji. Wiele nocy waliłem konia myśląc o tym że spuszczam się na jej uda i w wyobraźni widziałem jak sperma płynie po jej czarnych pończochach. Świadomie kierowałem się w stronę przednich ławek w tym rzędzie gdzie stało jej biurko żeby mieć jak najlepszą widoczność. Siedziałem pod ławką i z zacietrzewieniem szorowałem spód blatu wpatrując się w jej łydki. Często nosiła długie spódnice z dużym rozcięciem i kiedy zakładała nogę na nogę odsłaniała swoje słodkie uda. Tak było i tamtym razem. Patrzyłem jak zahipnotyzowany w jej uda, starałem się przeniknąć ciemności w jej kroczu i wyobrazić sobie jej cipkę. Nagle zauważyłem że przygląda mi się spod swoich okularów, speszony spuściłem wzrok. Zająłem się czyszczeniem i dopiero po kilku minutach odważyłem się spojrzeć znów na jej nogi. Wtedy zauważyłem że nie ma już nogi na nodze tylko położyła je szeroko od siebie. Gapiłem się na jej nóżki. Najpierw łydki które zawsze mnie u niej podniecały i kierowałem onieśmielony wzrok wyżej na jej uda i wyżej patrząc między nie moje podniecenie rosło. Zobaczyłem jej majteczki, białe niemal lśniły w tej czerni pończoch. Wtedy ona spytała mnie czy podniecają mnie starsze kobiety, jąkając odparłem że owszem bardzo ale że to szczególnie ona mnie podnieca. Wyczuła moje zdenerwowanie i prowadziła rozmowę w taki sposób że czułem się już coraz bardziej luźny. Powiedziała że to nie powód do wstydu, że to normalne odczucie.

Wtedy zobaczyłem że jej dłoń sięga do krocza. Widziałem jak jej paluszki zaczynają masować swoją cipkę. Głaskała ją powolutku, w górę i w dół. Wreszcie jeden palec zniknął pod majteczkami. Spytała czy miałbym ochotę popatrzeć na jej cipkę, przytaknąłem i kazała mi zamknąć klasę na klucz. Wtedy stanąłem obok jej biurka a ona na swoim obrotowym fotelu przekręciła się w moją stronę, nogi oprała na oparciach fotela i odsunęła majtki na swoje lewe udo. Patrzyłem na jej cipkę. Była wspaniała, dokładnie taka jaką sobie wyobrażałem. Zaróżowione wargi błyszczały już od jej soczków, tuż nad łechtaczką miała malutką kępkę włosów cała reszta była starannie wydepilowana. Zaczęła gładzić paluszkiem swoje wargi, patrzyła na mnie kiedy ja wpatrywałem się w jej krocze zafascynowany. Mój członek sterczał już niemiłosiernie kiedy ona spytała czy miałbym ochotę polizać jej cipkę, zastrzegła jednak że nie mogę nikomu o tym wszystkim powiedzieć. Kiedy zarzekłem się że nigdy w życiu nie powiem ani słowa mogłem już klęknąć przed nią jakby była jakimś starożytną boginią a ja w hołdzie dla niej klęczałem przy jej kroczu i pochylając głowę zacząłem pierwsze nieśmiałe muśnięcia języczkiem jej cipki. Pierwsze doznanie było smakowe, mniam, jaka ona była mokra, poczułem smak jej mokrej cipy, była wyśmienita, potem poczułem jak elastyczne są jej wargi, ssałem je delikatnie. Położyła dłonie na mojej głowie i oddychając głośno głaskała mnie po włosach. Namacałem językiem jej łechtaczkę i liżąc ją starałem się także pieścić ją ustami. Później moje podniecenie było jak narkotyk i z mętnym spojrzeniem zacząłem chaotycznie lizać całą jej cipkę. Powstrzymała mnie mówiąc że nie mogę lizać jej cipki jakby była znaczkiem pocztowym, że to wymaga kunsztu i ona mnie tego nauczy. Powiedziała też że kiedy już ze mną skończy będę mógł lizać swoje młode koleżanki a one nie będą miały dosyć. Wtedy jak nauczycielka, którą zresztą była wskazywała mi paluszkiem miejsca gdzie mam ją lizać, kiedy szybko a kiedy wolno, kiedy mam lizać delikatnie i gdzie a gdzie mam bardzie napierać na jej ciało. Wkładała sobie palec do cipki a kiedy go wyjmowała ja oblizywałem go delikatnie rozkoszując się jej soczkami. Po jakichś dziesięciu minutach powiedziała że teraz chciała by wziąć mojego młodego filutka do buzi. Wtedy ja usiadłem na fotelu a ona klęczała przede mną. Moja twarz błyszczała od jej soczków, czułem jeszcze na ustach smak jej dziurki. Wyjęła mojego penisa z majtek i zaczęła go najpierw pieścić dłonią. Jej ciepłe delikatne palce wprawnie głaskały moje jądra i całe prącie. W pewnej chwili poczułem jej gorący oddech tuż przy nim. Jej oddech zaczął pieścić moją żołądź, jądra niemal puchły mi z podniecenia. Wreszcie wzięła go do buzi. Zniknął w jej ustach calutki. To było niesamowite doznanie. Czułem jaj mój członek pulsuje w jej ustach, jak jej usta pieszczą go delikatnie i powoli. Przy tym przez cały czas masowała moje jądra, głaskała je, ściskała. Spoglądała na mnie raz po raz. Czułem że już nie wytrzymam i zaraz wystrzelę z całej siły. Miałem wrażenie że spuszczę się ogromną strugą wprost w jej usta. Ona jakby przewidując to wyjęła go i powiedziała że mogę się spuścić w jej buzi. Połknęła go i zaczęła szybkimi ruchami obciągać go aż wreszcie trysnąłem gorącym strumieniem do jej gardła. Wszystko połknęła, wyjęła na chwilkę i patrzyła na główkę która lekko lśniła od spermy i zaczęła czubkiem języka oblizywać ją. Opadłem w fotelu, nie miałem siły nawet ruszyć powieką, czułem się rozkosznie. Przypomniała mi wtedy że mam milczeć i wygoniła do domu mówiąc że ma jeszcze sporo prac do przejrzenia.

Scroll to Top