U Barmanki

Czwartkowe zajęcia w szkole dobiegały końca. Dawid z Pawłem siedzieli w ostatniej ławce i kończyli mecz w piłkarzyki. Nieciekawe zajęcie ale wyśmienicie zajmowało podczas durnych lekcji religii. Dawid spojrzał na zegarek i ze znużeniem stwierdził, że jeszcze ponad 10minut lekcji. Ziewnął i nawet nie starał się tego ukryć. Ksiądz spojrzał na niego z dezaprobatą i już chciał wyrazić swoją opinię na temat dobrego wychowania kiedy to, papierowy samolot poderwał się z pierwszej ławki pod biurkiem i poszybował przez klasę. Wdzięcznie opadł na ławkę Dawida. Chłopak rozłożył go. Na wewnętrznej stronie zauważył napis:”po lekcjach idziemy na browara. Dołączycie się??”. Krótka rozmowa z Pawłem i równie krótka odpowiedź pojawiła się na kartce: „Tak”. Po chwili samolot poraz kolejny poszybował przez klasę i trafił do adresata. Pozostałe 10minut lekcji minęło jak z bicza strzelił, i męska część klasy wyszła na korytarz.
-Gdzie idziemy? Jakieś konkretne miejsce czy tak o??
-Nie wiem. Najbliżej jest Warka więc możemy tam skoczyć bo mi się nie chce iść daleko bo piździ na dworze.- rzucił Dawid
Wszyscy chłopacy przystali na ten pomysł i zeszli do szatni aby się przebrać. Niecałe pół godziny później już siedzieli w Warce przy piwach i gadali na błahe tematy.
-Widzieliście tą pierwszoklasistkę?? Jest niezła.
-Ciekawe, którą bo jakbyś nie zauważył to w szkole jest całe mnóstwo dziewczyn z pierwszych klas.
-No wiecie. Ta blondyna. Niezawysoka, ale mógłbym ją brać zawsze i wszędzie.
-Pewnie. Zwłaszcza że na razie Twoją jedyną dziewczyną jest Twoja ręka. –zaczęli się śmiac chłopaki.
-Jasne, wkońcu najlepsza baba to własna graba. –odpowiedział ze śmiechem.
Wszyscy się roześmieli i zaraz zaczęły się jakieś durne docinki w podobnym stylu. Dawid właśnie za to uwielbiał swoich znajomych z klasy. Potrafili śmiać się ze wszystkiego; nawet z siebie. Potrafili każdą, nawet najgorszą obelgę obrócić w żart i szybko zripostować. Nagle podeszła do nich dziewczyna. Ach co to była za postać. Piękna to mało powiedziane. Zjawiskowa, cudna, wspaniała- to tylko część określeń jakie można jej przypisać. Rude włosy sięgające do ramion spięte w dwa zawadiackie kucyki, bystre oczy iskrzące się niczym dwie gwiazdy. Niewielkie piersi, płaski brzuszek oraz zgrabne lecz niedługie nogi dopełniały całego obrazu. Po prostu obraz wspaniałości i cudu. Właśnie wtedy po raz pierwszy zobaczył ją Dawid. Ola, bo tak nazywała się ta rudowłosa barmanka, zapytała się czy coś podać jeszcze i zabrała puste kufle. Wszyscy zamówili jeszcze po jednym piwie. Dziewczyna spisała ilość piw i wróciła za lade. Dawid szybko policzył osoby przy ich stoliku i stwierdził że sama Ola na pewno sobie nie poradzi z taka ilością zamówień. Wstał i pod pretekstem odwiedzenia łazienki udał się do baru. Siadł na jednym z wolnych krzeseł i przyglądał się pracującej dziewczynie. Ola napotkała jego wzrok i filuternie się uśmiechnęła. Dawid odpowiedział uśmiechem i przedstawił się.
-Dawid jestem. Milo mi.
-Ola, mi również. Możesz mi pomóc z tymi piwami. Trochę ich dużo i sama sobie nie dam rady.- powiedziała to tonem małej i biednej dziewczynki z zapałkami.
-Pewnie. Po to tu przyszedłem.
Dawid wziął jedną tacę zastawioną kuflami i za Olą ruszył ku stolikowi gdzie biesiadowali jego koledzy. Kiedy tak szedł za nią mógł lepiej przyjrzeć się jej seksownemu tyłeczkowi. „Ma ktoś farta móc sobie ją pobzykać. Oddałbym za to wszystko.” Nagle Ola potknęła się i zanim odzyskała równowagę jeden z kufli spadł na podłogę i rozbił się ochlapując ściany piwem.
-Dobra Olka idź zaniesiemy piwa chłopakom i pomogę Ci posprzątać.
-Dzięki nie musisz.
-Spoko, mam czas.
Zanieśli piwa zniecierpliwionym chłopakom i wrócili po szczotkę i mopa. Dawid szybko pozbierał większe kawałki szkła, a Olka zmyła podłogę i już nie było śladu po tym małym incydencie.
-Dzięki-powiedziała Olka i pocałowała Dawida w policzek. Odsuwając się od niego Dawid dostrzegł dziwny błysk w jej oczach. Chłopak uśmiechnął się i wrócił do kumpli by wypić z nimi piwo i pogadać jeszcze trochę. Jednak już żaden z kolegów nie mógł wciągnąć Dawida w rozmowę, gdyż ten cały czas myślał o pocałunku Oli i jej zalotnym uśmieszku kiedy się od niego odsunęła. Chłopaki powoli kończyli piwo i stwierdzili, że będą lecieli bo część jeszcze chciała zdążyć na trening a reszta po prostu chciała już do domu. Zrzucili się na zapłatę i zaczęli wychodzić. Dawid szedł na ostatku, kiedy byli już w drzwiach rozległ się głos Olki
-Dawid, wróć na chwile.- krzyknęła a Dawidowi szybciej zabiło serce. Podszedł do niej i czekał co się wydarzy. Ola spojrzała na niego i z uśmiechem powiedziała:
-zapomniałeś czegoś.
-tak?? A czego??
-hmmm… paragonu.-Powiedziała to ze znajomym już błystek w oczach.
Dawid zrezygnowany wziął od niej karteczkę i wyszedł z baru. Już chciał ją schować do kieszeni e kiedy coś podkusiło go żeby spojrzeć na kwitek w ręku. Rzucił na niego okiem i zamarł. Na czystej stronie było napisane parę słów długopisem:”Nie podziękowałam Ci za pomoc z tym rozbitym kuflem. Dziś o 18.00 u mnie. Weź ze sobą różyczkę bo je uwielbiam. ”Pod spodem dopisany był jeszcze adres. Dawid uśmiechnął się. „widocznie dzień nie jest jeszcze stracony”pomyślał i z uśmiechem na ustach ruszył do domu. O 5 ruszył pod wskazany adres. Po drodze zaszedł do kwiaciarni i kupił czerwoną róże. Tuż obok był sklep monopolowy więc Dawid kupił jeszcze butelkę wytrawnego wina i tak zaopatrzony ruszył do Oli. Punktualnie o 18 był pod jej domem. Zwykła chałupa bez żadnych dodatkowych upiększeń lecz Dawid nie chciał podziwiać domu lecz właścicielkę. Zapukał i już po chwili drzwi otworzyła mu urocza osóbka. Ola była ubrana w pastelową sukieneczkę sięgającą kolan i jasne rajstopy. Była boso i wyglądała jak elf rodem z legend. Była tak zjawiskowa, że Dawid na chwilę stracił dech, tak go oczarowała.
-Nie wejdziesz??
-Pewnie. Ale obiecaj mi, że nie znikniesz.
-a czemu miałabym to robić?? -Bo wyglądasz dokładnie jak elfka i nie chciałbym Cie stracić.
-Dobrze.-odpowiedziała dziewczyna i uśmiechnęła się do niego. Złapała go za rękę i pociągnęła w stronę pokoju. Dawid usiadł na fotelu a Ola poszła po kieliszka do wina i flakonik na różyczkę. Kiedy wróciła siadła Dawidowi na kolanach i odkorkowała butelkę. Chłopak nie mógł się nadziwić swojemu szczęściu. W dzień tylko o niej marzył, a teraz siedzi z nią na kolanach i ma jej ciało na wyciągnięcie ręki. Ola nalała do kieliszków wina i podała jeden Dawidowi a drugi sama wzięła. Upili po łyku i zaczęli gadać o wszystkim i o niczym. Nagle Dawid zadał pytanie, które korciło go odkąd ją poznał .
-a co na to Twój chłopak. Siedzisz tak sobie u innego na kolanach, trochę to nie fair wobec niego.
-Nie mam chłopaka-wyznała dziewczyna lekko się rumieniąc
-Niemożłiwe-Dawid wydawał się zaszokowany-taka piękna dziewczyna musi mieć wielu adoratorów.
-Mam, ale żaden jakoś mi nie pasuję, ale teraz jesteś Ty.-uśmiechnęła się Ola- zaczekaj chwilę zaraz wrócę. Wstała i weszła w drzwi, które znajdowały się bezpośrednio za fotelem chłopaka. Dawid chcąc to wszystko przemyśleć wziął w palce nóżkę kieliszka i delektował się bukietem wina. Nie słyszał kiedy Ola wróciła do pokoju. Nagle świat pociemniał przed oczami chłopaka. Poczuł że został czymś nakryty. Jego nozdrza zaatakował zapach perfum Oli więc domyślił się że jest narzucony sukienką dziewczyny. Obudziło to w nim żądzę, pragnienie zaspokojenia się, chęć poznania jej ciała, całego ciała. Nagle poczuł jak drobna rączka sunie po jego udzie w górę i zbliża się do miejsca gdzie zdążył już urosnąć sporych rozmiarów namiocik. Zerwał z siebie sukienkę, a to co ujrzał zwaliłoby go z nóg gdyby nie siedział. Przed nim klęczała bogini seksu i rozkoszy w ludzkiej postaci. Jasne pończochy, które z początku wydawały mu się rajstopami kończyły się na ślicznych zgrabnych udach. Jędrne pośladki i największy skarb dziewczyny skrywały koronkowe, perłowe figi nieśmiało odsłaniające rąbek tajemnicy. Niewielkie lecz rozkoszne piersi skryły się pod delikatnym staniczkiem. Jego penis automatycznie zaczął rosnąć. Osiągnął maksymalny wzwód zanim rączka dziewczyny dojechała do niego. Ola widząc to oblizała się lubieżnie, a w jej oczach zapaliły się diabelskie ogniki. Dawid wiedział, Ze to nie jest dziewczyna którą zadowoli zwykły, tradycyjny seks, zwłaszcza że dawno nie miała chłopaka. Ola dotarła do namiociku i powoli rozpięła jego rozporek. Zsunęła spodnie razem z bokserkami, a na wolność wyskoczył sporych rozmiarów penis. Ola kiedy go zobaczyła uśmiechnęła się i pocałowała go w samą głowkę. Chłopakiem wstrząsnął dreszcz. Ola powoli objęła jego członka ustami i miarowo zaczęła poruszać nimi w górę i w dół. Dawid czuł się jak w niebie.” Wkońcu to nic dziwnego, trafiłem przecież do domu rozkoszy” -pomyślał chłopak. Ola nie przestawała robić mu laski, lecz Dawid poczuł że zaraz dojdzie, a że nie chciał zawieść dziewczyny, odsunął ją od siebie. Podniósł ją do góry, a Ola objęła go udami w pasie. Jego sterczący członek znalazł się blisko skrywanej cipki Oli. Poszedł z nią po schodach na górę do jej pokoju, gdzie znajdowało się olbrzymie łóżko z baldachimem. Przez cała drogę całował ją. Kiedy dotarł do łóżka delikatnie położył ją a sam zsunał się i zaczął delikatnie pieścić wewnętrzną stronę ud dziewczyny. Powoli zbliżał się do jej muszelki. Delikatny materiał majteczek był uż mokry od jej soczków. Dawid przejechał palcem po majteczkach jednak ich nie zdjął. Dalej pieścił jej uda. Zbliżał się ustami do gorącej i pulsującej cipki dziewczyny. Kiedy jego jezyczek był już przy samym materiale majteczek Dawid pocałował ją w samą cipkę i powędrował dalej. Dziewczyna sapnęła jednak Dawid był już przy piersiach.jedną ręką zaczął je ugniatać i masować przez materiał a drugą szukał zamka. Po krótkiej walce ze stanikiem zerwał go z niej a jego oczom ukazały się dwie nieduże, blade piersi z pięknymi, ciemnymi, sterczącymi sutkami. Od razu wziął jednego do ust. Całował go, przygryzał, ssał a drugą ręką ugniatał drugą pierś. Dziewczyna wiła się pod nim w rozkoszy. Jej, z początku ciche westchnienia, zmieniły się w głośne pojękiwania. Dawid po raz kolejny przejechał dłonią po jej muszelce. Była już tak mokra że na rękach zostały mu jej soki. Ola jęknęła z rozkoszy i wyszeptała:
-Nie torturuj mnie. Chcę go, weź mnie, tu i teraz. Ostro i bez zahamowań, pieprze mnie bo nie wytrzymam.
Dawid uśmiechnął się. „jeszcze nie. Chcę usłyszeć kiedy będziesz błagała o rżnięcie” powoli zjechał ustami na brzuszek. Zatoczył kółeczko językiem wokół pępka, i dalej kontynuował podróż w dół ciała dziewczyny. Kiedy dotarł do majteczek, po raz kolejny pocałował ją w cipeczkę i dalej zsuwał się w dół. Ola już nie jeczała. Krzyczała ile sił domagając się spełnienia. Dawid postanowił jeszcze trochę się z nią podroczyć. Minął nasiąknięte sokami majteczki i z powrotem zajął się wewnętrzną stroną ud dziewczyny. Ola zaczęła tak się wić pod nim że Dawid musiał ją przytrzymać żeby móc ją dalej całować. Nagle rozległ się krzyk:
-Rżnij mnie… Błagam… nie wytrzymam już, jesteś nieludzki… tak mnie torturować.
Dawid na to czekał odwrócił ją na brzuch. Ola jakby wiedział co ją czeka, uniosła się na kolanach i seksownie wypięła tyłeczek w stronę Dawida. Chłopak zerwał z niej ociekające od soków majteczki i ujrzał słodko wydepilowaną, rozgrzaną i pulsującą cipeczke. Dziewczyna drżała niczym w febrze. Dawid złapał ją za biodra i powoli przysunął swojego sterczącego penisa do jej otworka.
-Chcesz tego??- zapytał przekornie
-nie gadaj… bierz mnie albo zaraz Ci urwe jajaj… już nie wytrzymam…-wyjeczała zniewolono dziewczyna
Dawid ostro i bez ostrzeżenia wbił się w nią. Była tak rozgrzana że Dawid wsuną całego penisa aż jego jądra uderzyły o jej spocone ciało. Ola wydała okrzyk rozkoszy. Dawid uśmiechnął się i zaczął ją systematycznie posuwać. Ola z każdym pchnięcie, wydawała coraz głośniejsze jęki. Dawid nagle poczuł że jej Cipka zaczyna szybciej pulsować i powoli się zaciskać. Dziewczyna przeżywała silny orgazm. Dawid jeszcze chwila ją posuwał i wkońcu wyjął penisa z niej. Ola obejrzała się i z lubieżnym uśmiechem na ustach zbliżyła się do sterczącego przyjaciela Dawida. Po raz kolejny wzięła go do ust lecz teraz Dawid jej nie hamował. Ola rytmicznie mu obciągała. Chłopak poczuł że dochodzi. Chciał ją ostrzec ale nie był w stanie. Olbrzymi ładunek ciepłej spermy wystrzelił w usta dziewczyny. Ola trochę była zaskoczona jednak powoli zaczęła połykać. Kiedy połknęła wszystko uśmiechnęła się do niego i wyszeptała:
-tego mi brakowało, jestes boski. Bądź ze mną już na zawsze. I bierz mnie kiedy chcesz.- po tych słowach opadła bez sił na łóżko i oddała się w objęcia snu.
Dawid uśmiechnął się, wstał z łóżka i cicho się ubrał, byle nie obudzić Oli. Zszedł na dół wziął przyniesioną różyczkę, znalazł kartke i długopis. Napisał parę słów i wrócił do sypialni. Obok śpiącej dziewczyny położył kartkę i nakrył ją różą. Pocałował Olę i wyszedl.
Kiedy dziewczyna się obudziła n nie wiedziała dlaczego jest taka szczęsliwa, jednak z każdą chwilą wracał wspomnienia. Rozejrzała się w poszukiwaniu kochanka, jednak dostrzegła tylko różę i kartkę. Przeczytała treść kartki i uśmiechnęła się. Zapowiadała się długa noc.

Scroll to Top