Wyjazd na saksy cz.2.

Następnego ranka wstałam bardzo wcześnie i skróciłam spódnicę tak że sięgała teraz zaledwie połowy ud. Długo mi zeszło, ale bez maszyny do szycia to nie robota. Potem zjadłam śniadanie i wróciłam do pokoju. Jak zdążyłam zauważyć nasz burdel był malutki, oprócz mnie zauważyłam jeszcze trzy dziewczyny – dwie Rosjanki i jedną czarną. I obsługiwał chyba nie najbogatszą klientelę, czego zdążyłam już wczoraj doświadczyć.
Nie pracowałyśmy na miejscu, byłyśmy wyłącznie na wynos, zresztą nie było tu do tego warunków.
Nie minęła jeszcze dziesiąta, a ja już jechałam do „pracy”. Tym razem podjechaliśmy pod mały blok i zostałam zawieziona windą na czwarte piętro. Myślałam, że pomyliliśmy drzwi, bo otwarł młody chłopak w wieku mojego Grzegorza, ale to nie była pomyłka. Zapłacił za godzinę, chwycił mnie za rękę i wciągnął do środka kawalerki, która składała się z jednego pokoju z wnęką na kuchenną. Z takim młodym to dopiero wstyd. Objęłam go już w przedpokoju i całując w usta sprawdziłam ręką stan jego krocza. Już mu stał. Nie przerywając pocałunku z kotłującymi się językami, rozpięłam mu spodnie, z których wystrzelił kutas. O w tym czasie wyjął mi przez dekolt cycki i zaczął je obmacywać, a gdy już się wyswobodził z moich objęć zajął się ssaniem moich nabrzmiałych już do granic możliwości sutków. Robił to tak gwałtownie, że aż syczałam z bólu, ale mimo to było mi przyjemnie. Jak tylko zrzucił z siebie całe ubranie, przenieśliśmy się do pokoju. Usiadł na kanapie, a zdjęłam bluzkę i spódniczkę, przyklękłam pomiędzy jego nogami i zajęłam się jego ślicznym chujaszkiem. Chłopak musiał być bardzo podniecony, bo ledwo liznęłam go kilka razy, a tu niespodzianka – wytrysnął mi prosto na twarz. Wcale się tym nie przejęłam i po wytarciu się chusteczką wzięłam miękki już narząd do buzi i zaczęłam go przywracać do życia. Nie było to łatwe zadanie, ale po kwadransie był już całkiem do rzeczy. Tym razem nie miałam już żadnych kłopotów z założeniem prezerwatywy. Wstałam, pozwoliłam mu zdjąć mi majtki, usiadłam na nim okrakiem i pomagając sobie ręką wsunęłam się na jego lekko giętkiego chuja. Jakoś polubiłam tę pozycję, bo pozwala partnerom na macanie moich piersi, co bardzo mnie podnieca, a po latach leżenia pod spodem taka dominacja podczas uprawiania miłości bardzo mi odpowiadała. Gdy już trochę się zmęczyłam to zeszłam z niego i stojąc na podłodze oparłam się o kanapę wypinając tyłek, a on zaraz we mnie wszedł od tyłu. Posuwał mnie tak mocno, że aż bujające się w rytm pchnięć cycki uderzały mnie w policzki. Chyba już dochodził, bo przewrócił mnie na plecy, zdjął gumę i spuścił mi się na brzuch. Possałam mu go jeszcze chwilę i poszłam do łazienki zmyć z siebie młodzieńczy soczek. Spojrzałam w lustro i stwierdziłam, że dobrze jest mieć krótko ścięte włosy, bo nie trzeba ich za każdym razem układać. Muszę je tylko na nowo zafarbować, bo widać już odrosty. Ubierałam się, gdy do drzwi zadzwonił mój opiekun.

Tym razem zabrał mnie do jakiegoś obskurnego motelu, gdzie co gorsza zostawił mnie na pastwę potężnego murzyna. Teraz to miałam stracha. Wpuszczając chwycił mnie mocno za oba półdupki, aż krzyknęłam z zaskoczenia. Usiadłam na brzegu łóżka. Krótka spódnica opierała się na udach odsłaniając delikatne majtki, przez które prześwitywał czarny zarost.
Podszedł do mnie, przykucnął, odchylił brzeg majtek i wpakował mi w cipę dwa paluchy. Posuwał mnie tak nimi przez chwilę, a potem kazał mi się rozebrać. Jego też rozebrałam. Jakież było moje zdziwienie, gdy zobaczyłam jego zwisającego kutasa, ale przerażenie ogarnęło mnie dopiero gdy zaczęłam się nim zajmować i z każdą chwilą stawał się coraz większy. Prezerwatywy wystarczyło tylko do połowy. Gdy przystawiał go do mojej dziury byłam wystraszona jak w noc poślubną. Byłam jeszcze lekko wilgotna po poprzednim stosunku i moja intensywnie ostatnio używana cipa choć z trudem, ale zdołała go przyjąć. Na początku bolało, ale potem zrobiło mi się tak dobrze, że nie przeszkadzały mi nawet próby zmieszczenia go całego. Zamknęłam oczy i głośno jęczałam czując narastające podniecenie. Całe moje ciało drżało, a wreszcie krzyknęłam głośno czując przeszywające mnie dreszcze. Pociskał mnie dalej, a moim ciałem wstrząsnęło jeszcze dwa razy, chociaż teraz wiele słabiej. Więc tak wygląda wielokrotny orgazm, coś czego dotychczas jeszcze nie doświadczyłam, a znany był mi wyłącznie z pism kobiecych. Byłam teraz odprężona i rozluźniona, a mój partner brał mnie teraz od tyłu na leżąco, trzymając mnie za cycki. Potem przekręcił mnie na brzuch, usiadł mi na nogach i dalej pieprzył od tyłu, co nie było najlepszą pozycją zważywszy na rozmiar kutasa. Gdy go wyjął poczułam na plecach ciepłe strugi obfitego wytrysku.
– Teraz bez prysznica się nie obędzie. – stwierdziłam idąc do łazienki i czując jak to wszystko mi spływa po tyłku.
Przyglądał mi się jeszcze chwilę, jak brałam prysznic, a potem wyszedł z pokoju. Była dopiero pierwsza, a ja już miałam za sobą dwa stosunki i trzy kontakty ze spermą, do której jakoś dziwnie nie czułam już odrazy. Jeszcze kilka dni temu gdyby ktoś mi powiedział, że mogę ją mieć ją gdzieś indziej niż w cipie, to bym go wyśmiała. A teraz proszę! Tylko nie wiem czy mam być z tego powodu dumna, czy się wstydzić. A chuj z tym! Sama sobie tej roboty nie wybrałam i całe szczęście, że tak szybko się do niej zaczęłam przyzwyczajać. A ten dzisiejszy orgazm! To było dopiero przeżycie!
Wyszłam przed budynek, usiadłam w słońcu na ławce, założyłam nogę na nogę opalałam się w oczekiwaniu na mój transport.

Szykowała się jakaś poważniejsza robota, bo mój opiekun zabrał mnie po drodze do McDonalds i zafundował mi duży zestaw. Jadłam w milczeniu i zastanawiałam się co jeszcze dzisiaj mnie spotka. Mój opiekun spojrzał na zegarek i kiwnął głową na znak, że już na nas czas. Niedojedzone frytki i colę wzięłam ze sobą do samochodu.

Wyjechaliśmy na przedmieścia i zatrzymaliśmy się przed rozpadającym się szeregowym domkiem, przed którym stał zdezelowany samochód z kołami bez powietrza. Otwarł mężczyzna koło trzydziestki, zapłacił za dwie godziny i zaprosił mnie do środka. Weszliśmy do pokoju, w którym było jeszcze trzech facetów.
– Hi! – powitałam ich unosząc spódniczkę i odchyliłam brzeg majtek pokazując im cipkę.
Powitali mnie równie entuzjastycznie i zaprosili bym usiadła z nimi. Gdy wypiłam nalanego mi drinka gospodarz chwycił mnie za rękę i zaprowadził do sypialni. Siadłam na środku łóżka i ku mojemu zdziwieniu wszyscy czterej zajęli miejsca wokół mnie. Dwóch zajęło się moimi nogami, a pozostali natychmiast pozbawili mnie górnych części stroju i wzięli w obroty moje cycki. W chwilę później zdarli ze mnie i majtki i zaczęli pospiesznie się rozbierać. Jeden z nich zabrał się za lizanie mojej cipy. Nie powiem, bardzo przyjemna sprawa, a pozostali ustawili się z kutasami nad moją głową, więc nie pozostało mi nic innego, jak ssać je na zmianę. Sprawy potoczyły się szybko. Leżałam na jednym z kutasem w cipie, a drugi posuwał moją dupę. Pozostali dwaj wpychali mi równocześnie chuje do buzi. Nie powiem, zaczęłam się w tym wszystkim gubić. Raz po raz konfiguracja ulegała zmianie, aż w końcu kazali mi usiąść na podłodze i po kolei spuszczali się na mój wyciągnięty języczek, ochlapując mi przy tym całą twarz i cycki. Na koniec mimo moich protestów zrobili kilka fotek mojego oblepionego ciała i zaprowadzili do łazienki. Okropnie szybko zleciały te dwie godziny.
Po tych doświadczeniach następny wyjazd to była bułka z masłem – striptiz przed dziadkiem, przedłużające się oralne pieszczoty, by miał mnie czym przelecieć i kilkuminutowy finał w cipie, który niemal idealnie przypominał mój seks z mężem. Wycieńczony chwilę poleżał na mnie wtulając głowę w mój biust, ale zrzuciłam go z siebie, bo nie chciałam dłużej mieć w sobie wypełnionej spermą prezerwatywy. Jakoś nie miałam zaufania do tych pigułek.

Była już szósta i należała mi się chwila odpoczynku. Tak jak bym zgadła. Pojechaliśmy na obiad, bo tu obiady jada się wieczorem. Holandia to bardzo dziwny kraj. Weźmy na przykład tego dziadka, u którego przed chwilą byłam. Nie uwierzycie, że za wizytę prostytutki raz w miesiącu płaci kasa chorych. Podobno pomaga mu to na nerwicę.
– Ty dużo pracować. W poniedziałek rano wypłata i ty mieć dzień wolnego. Dzisiaj ty jeszcze raz pojechać. – powiedziała szefowa podczas obiadu.
– Dobrze, jeszcze raz mogę pojechać.
– Ale ty pracować cała noc. Jutro zaczynać później.
– OK. – powiedziałam. Przeżyłam dzisiaj już sześciu facetów, ale nie było mi dosyć i miałam ochotę na jeszcze jeden orgazm. Mocno przeszkadzała mi nieznajomość języka, chociaż podstawowe słownictwo z zakresu mojej nowej profesji zaczynałam już powoli opanowywać. A co najważniejsze to, że tych zaledwie kilka spotkań otwarło mi oczy na to jak wygląda prawdziwy seks i czego od takiej jak ja oczekują faceci.

Wzięłam szybki prysznic, przebrałam się w świeże ciuchy i głodna nowych wrażeń wsiadłam do samochodu.
Wylądowałam w mieszkaniu młodego chłopaka, który imprezował z dwoma kolesiami. Widząc, jak wchodzę przesunęli się na kanapie, robiąc mi między sobą miejsce, w którym z trudem zważywszy na szerokość dupy, się zmieściłam. Jednak im to zdecydowanie odpowiadało. Gospodarz podszedł do nas i pokazał mi kamerę video. Zdecydowanie pokręciłam głową. Na to on sięgnął do kieszeni, wyciągnął i położył przede mną sto euro.
– To kupa pieniędzy, prawie czterysta złotych. Ale co będzie jak to ktoś zobaczy? Jestem tak daleko od domu i chyba szanse na to są bliskie zeru.- wahałam się, ale po chwili skinęłam głową, że się zgadzam i sięgnęłam po banknot.
Otwarli mi piwo. Normalnie za piwem nie przepadam, ale wypiłam kilka łyków z puszki i widząc, że towarzystwo jest trochę spięte postanowiłam zacząć sama. Usiadłam na kolanach siedzącemu po mojej prawej stronie chłopakowi, wiercąc tyłkiem przy próbie znalezienia wygodnej pozycji. Palcami prawej nogi przez spodnie zaczęłam ugniatać genitalia drugiego. Chciałam mu zdjąć koszulkę, ale wstydliwie cofnął się. Nie to nie, zacznę od kolegi. Uklękłam na podłodze między nimi, zadarłam wysoko koszulkę pierwszemu i zaczęłam drażnić językiem okolice jego sutków, co chyba mu się spodobało. Przeszłam wyżej całując go po szyi i skubiąc zębami jego ucho. Kiedy po chwili nasze usta spotkały się wsunęłam mu język do ust na znak, że za chwilę będę jego. Drugi w tym czasie włożył ręce pod moją bluzkę i gładził moje plecy nie potrafiąc się przełamać, by dotknąć cycki. Widząc rozpoczynającą się zabawę gospodarz ustawił kamerę na szafce i dołączył do nas. Wyprostowałam się i podniosłam do góry ręce, a on zdjął mi bluzkę przez głowę. Pierwszy zaraz chwycił mnie przez stanik za cycek, a ten drugi nieśmiały gładził mnie po brzuszku. Gospodarz uklęknął za mną z tyłu i zsunął stanik poniżej cycków. Wychyliłam do tyłu uniesione ręce i chwyciłam go za tył głowy, a on już macał moje obnażone cycki. Gdy zajął się rozpinaniem stanika pierwszy chłopak uchwycił w dwie ręce lewą pierś i zaczął lizać i ssać sutek. Wstydliwy zaczynał się przełamywać i poszedł szybko w jego ślady zajmując się drugim cyckiem. Strasznie podniecały mnie te pieszczoty, co było widać po rozmiarze i twardości brodawek. Chciałam, by i gospodarz miał się czym zająć, więc usiadłam znów między pieszczącymi mój biust chłopakami i zachęcająco rozpięłam guzik i rozporek jeansów. Objęłam rękami obu moich partnerów i uniosłam lekko pupę umożliwiając tym samym gospodarzowi zsunięcie mi spodni. Jak tylko wylądowały na podłodze rozłożyłam szeroko nogi opierając je na udach siedzących obok mnie chłopaków. Gospodarz uchylił rąbek moich czarnych majtek i delikatnie zaczął lizać cipę. Pomogłam mu odciągają je mocniej. Wwiercał we mnie coraz głębiej, a ja coraz głośnie postękiwałam i nie musiałam udawać, bo zajął się łechtaczką. Pierwszy pozazdrościł gospodarzowi i zajął jego miejsce przy dziurze. Wstydliwy też wlazł między moje nogi i gładząc mnie po wewnętrznej stronie uda przyglądał się tak, jakby pierwszy raz w życiu widział cipę. A może i tak było. Ja w tym czasie namiętnie całowałam się z gospodarzem. Odepchnęłam głowę pierwszego i siłą docisnęłam twarz nieśmiałego do mojego łona, by i on mógł zakosztować jak smakuje moja cipka. Wstałam, by zdjąć uwierające mnie majtki. Widząc, że chłopak nie ma jeszcze dość stanęłam w rozkroku, a on dalej lizał moją dziurkę. Jego kolega wykorzystał nadarzającą się okazję i zaczął lizać cipę od tyłu. Po chwili miałam już dość gry wstępnej i jedyne o czym marzyłam to był twardy chuj w cipie. Pchnęłam nieśmiałego na fotel, uklękłam przed nim i zaczęłam rozpinać mu spodnie zalotnie kręcąc wypiętą dupą w stronę pozostałych. Moje marzenie spełnił gospodarz nim jeszcze wyciągnęłam kutasa z majtek. Eksplodował jak tylko znalazł się w mojej buźce. A ja jak gdyby nic przełknęłam ładunek i zaczęłam nad nim pracę od początku. Pozostali na zmianę rżnęli mnie od tyłu. Gdy reanimacja zakończyła się sukcesem, założyłam mu ubranko i siadając nadziałam się rozpaloną cipą na niego. Położyłam się na nim i nim zaczęłam go całować, zwilżyłam śliną palec i włożyłam go sobie do drugiej dziurki w mojej pupie. Gospodarz w lot pojął o co mi chodzi i z sukcesem przepuścił atak na moją dupę. Pocałunek z nieśmiałym nie trwał długo, bo moje usta musiały zaopiekować się samotnym chujem. Walona na dwie dziury prawie traciłam z rozkoszy przytomność i nawet nie zauważyłam jak facet spuścił mi się do buzi. Dopiero, gdy krzyknęłam podczas orgazmu, spłynęło mi wszystko po brodzie. Chyba nie chcieli mieć kontaktu ze spermą kolegi, bo woleli jeden po drugim spuścić się do szklanki. Zgadując w ich myślach wstałam i wzięłam ją od nich. Uśmiechnęłam się do nich i z trudem przezwyciężając obrzydzenie jednym haustem wypiłam jej zawartość, a potem popiłam piwem z mojej puszki.
Po wyczerpującym seksie chłopaki zamówili pizzę i włączyli telewizor.
Kazali mi nago pójść otworzyć dostawcy pizzy, ale byłam już lekko wstawiona po wypiciu dwóch piw, więc nie miałam nic przeciw temu. Trochę się chłopaczek moim widokiem zdziwił, a ja objęłam go ramieniem i wprowadziłam do pokoju. Chłopaki zaczęli krzyczeć, żebym mu zrobiła loda, więc posłusznie przykucnęłam i rozpięłam mu spodnie, ale nic z tego nie wyszło, bo wystraszył go chyba widok kamery w rękach gospodarza. Ale pizza była niczego sobie.
Po jedzeniu nieśmiały wziął mnie za rękę i zaprowadził do pokoju obok. Kochaliśmy się ponad godzinę, a ja starałam się być dla niego nie jak kurwa, tylko jak najlepsza kochanka. Sama muszę przyznać, że w życiu nie miałam jeszcze takiego zmysłowego i przepełnionego czułością stosunku. Moje pocałunki zapamięta na długo. Potraktowałam go wyjątkowo pozwalając mu wziąć mnie na żywca i wytrysnąć we mnie w środku. Był taki słodki i delikatny. Spełniony nie chciał bym była pokrzywdzona i tak długo pieścił moją łechtaczkę, aż i ja zostałam zaspokojona.
Gdy wróciliśmy zauważyłam, że dołączył do nas jeszcze jakiś brodaty mężczyzna z wielkim brzuszyskiem. Cóż było robić. Uklękłam przed nim, zaczekałam aż włączą kamerę i zaczęłam grę na fujarce, a raczej na fujarze, bo chuja miał jak u konia, ledwo go mogłam objąć ustami.
Tradycyjnie sama wolałam się do niego dopasować, a że moja dziura była dzisiaj już mocno rozorana więc nie miałam z tym większego kłopotu. Problem pojawił się dopiero, gdy chciał wziąć mnie przez dupę. Zużyłam pół tubki żelu na jego kutasa i choć nie bez bólu, ale udało się. Na koniec jeszcze wytrysk na mój wystawiony języczek, tak intensywny i obfity, że ochlapał mnie całą. Gospodarz w rozkoszą filmował cieknące po moim ciele strużki. Aby dopełnić pikanterii zebrałam palcem to, co trafiło na moje policzki, zlizałam z niego wszystko i połknęłam. Kilka łyków piwa i do łazienki. Prysznic, koszulka nocna, buzi na dobranoc moim partnerom, bo brodacz już sobie poszedł i do łóżeczka. W końcu było już po pierwszej, a jak coś będą ode mnie chcieli, to wiedzą gdzie mnie znaleźć.
O piątej przyszedł do mnie nieśmiały i znowu kochaliśmy się namiętnie i bez zabezpieczenia. Starałam się zachowywać jak najciszej, by nie obudzić pozostałych, ale orgazmu nie udało mi się zachować tylko dla siebie.
Jego koledzy wzięli mnie we dwóch i nie uszanowali nawet mojej obolałej dupy. Znowu się musiałam myć, a koszulka nocna nadawała się do prania. Nieśmiały wyszedł z pokoju nie chcąc patrzeć się jak mnie pieprzą. Zresztą podczas stosunku z brodaczem też wyszedł. Miły chłopak, byle się tylko we mnie nie zakochał.
Ale chyba się zakochał, bo wszedł za mną pod prysznic, gdzie tulił mnie i całował, a ja nie pozostawałam mu dłużna. Potem zrobił mi kilka zdjęć komórką, a przed wyjściem dał mi karteczkę z numerem telefonu i imieniem „Thomas” czyli po naszemu Tomek. Przecież on był chyba niewiele starszy od mojego Grzegorza.

Scroll to Top